tag:blogger.com,1999:blog-81037662924144336252024-03-13T14:20:18.955+01:00Dzień bez Ciebie jest jak rok bez deszczuSelena Feltsonhttp://www.blogger.com/profile/18264406233048695105noreply@blogger.comBlogger100125tag:blogger.com,1999:blog-8103766292414433625.post-75972193354591837732018-12-09T17:48:00.000+01:002018-12-09T17:48:59.672+01:00Epilog: Pełnia szczęścia<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Pełnia szczęścia</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Epilog: Pełnia szczęścia</i></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-JlBG7AOY0Ys/XA0urZ_DxoI/AAAAAAAACpE/TgrvJOYpJuQ-DKJDsnPADpmEw8wnS05TgCLcBGAs/s1600/original.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><img border="0" data-original-height="230" data-original-width="540" height="170" src="https://2.bp.blogspot.com/-JlBG7AOY0Ys/XA0urZ_DxoI/AAAAAAAACpE/TgrvJOYpJuQ-DKJDsnPADpmEw8wnS05TgCLcBGAs/s400/original.gif" width="400" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy Hermiona
wkraczała w dorosłość, nie sądziła, że tyle może ją w życiu spotkać. Doskonale
pamiętała dzień, w którym opuszczała Hogwart – moment, podczas którego po raz
ostatni obserwowała swoją szkołę jako uczennica, przepełniona optymizmem i
wizją dojrzałego życia. I choć wiele lat minęło od tamtej chwili, pamiętała ją,
jakby wydarzyła się wczoraj. Wtedy jeszcze nie wiedziała, jak dziwną historię
szykowało dla niej życie. Zatrudniła się u Draco Malfoya, znienawidzonego przez
nią jeszcze za czasów szkolnych. Urodziła mu dziecko, z którym rozstała się na
cztery długie lata. Potem, po powrocie z Australii, została nianią własnego
syna. Na samym końcu zeszła się z jego ojcem i wspólnie, całą trójką poskładali
swoją rodzinę na nowo.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Och, gdyby
tylko wiedziała, jakie plany ma względem niej los... Pewnie nie cieszyłaby się
na dorosłość tak bardzo, jak wtedy, kiedy kończyła szkołę. Ale – oprócz kilku
decyzji, które na cztery lata zmieniły jej życie w małe, pełne samotności i
tęsknoty piekło – nie żałowała absolutnie niczego. Kochała Draco Malfoya całym
swoim sercem i czuła się niezmiernie szczęśliwa, że to z nim założyła swoją
rodzinę. Był dla niej wszystkim. Nie wyobrażałaby sobie życia bez niego i
reszty ich rodziny.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Hermiona? –
Usłyszała męski głos męża za swoimi plecami. Nie odwróciła się jednak od okna,
przez które właśnie wyglądała na skąpany w słońcu ogród.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak? –
spytała za to. Jej głos nie był taki jak zwykle. Malfoy znał swoją ukochaną
dosyć dobrze i wiedział, że coś jest nie tak, jak powinno być.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco podszedł
do kobiety i przytulił się do jej pleców, obejmując ją w talii. Wtulił twarz w
jej włosy. Hermiona położyła dłoń na jego i splotła swoje palce z jego.
Mężczyzna – wykorzystując różnicę wzrostu – pochylił się i złożył na jej
policzku krótki pocałunek. Kątem oka dostrzegł, że jej oczy były zaszklone.
Zmarszczył brwi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Płaczesz?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona szybko
otarła wilgotne powieki wolną ręką, jakby miała nadzieję, że uda się go
oszukać. Ale było za późno. Draco obrócił ją przodem do siebie i spojrzał
głęboko w oczy. Uniósł dłoń i położył ją na jej policzku. Chwila ciszy, podczas
której oczekiwał wyjaśnienia, nic nie wniosła. Sam musiał wyciągnąć od niej
przyczynę jej smutku.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co się stało?
– spytał ją spokojnie. Hermiona spuściła wzrok i ponownie odwróciła się przodem
do okna, wracając do poprzedniej pozycji. Znów położyła prawą dłoń na
obejmującej ją prawej ręce Draco. Ich złote obrączki stykały się w uścisku,
lśniąc dzięki sączącemu się przez szybę światłu słońca.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nic się nie
stało, naprawdę – wydukała po chwili. – Po prostu będę tęsknić...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco oparł
delikatnie podbródek o tył jej głowy, wyglądając przez okno. Uśmiechnął się pod
nosem. Już wiedział, o co chodziło.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Na dworze
Scorpius właśnie wypróbowywał swój urodzinowy prezent – najnowszy na rynku
model Błyskawicy. Była niebotycznie droga i pełna ulepszeń w stosunku do
starszych mioteł. Młody właśnie robił kilka sztuczek, których niedawno nauczył
go ojciec i Draco z dumą musiał stwierdzić, że wychodziły mu one coraz lepiej. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Scorpius nie
był jednak sam. Towarzyszył mu drugi chłopiec, jego młodszy brat – Orion.
Chłopczyk podskakiwał do góry i klaskał za każdym razem, gdy Scorpius robił
kolejny zwrot albo fikołka. Orion – ku niezadowoleniu Hermiony – jeszcze
bardziej przypominał swojego ojca. Ich pierwszy syn, nie licząc kilku drobnych
cech, odziedziczył po niej chociaż kolor włosów. Pięciolatek miał dokładnie
takie same włosy, co Draco – jasne i proste, takie same oczy, nawet identyczny
charakter – nie mógł usiedzieć w miejscu, ciągle wszędzie było go pełno i, co
oczywiste, nie był tak grzeczny jak jego starszy brat.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie mogę
uwierzyć, że Scorpius dzisiaj skończył jedenaście lat – wyznała cicho, zaciskając
palce na dłoni męża.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tego dnia
chłopak naprawdę miał wiele powodów do radości. Nie tylko dostał swoją
wymarzoną miotłę, ale także przyszedł do niego list z Hogwartu, przepustka do
największej przygody jego życia. Chociaż oboje cieszyli się z jego szczęścia,
to Hermiona nie wyobrażała sobie żyć przez tak długi czas z dala od niego.
Teraz pojęła, jak czuli się jej rodzice, gdy to ona zaczynała swoją magiczną
edukację. Scorpius jeszcze nie wyjechał,
a już nie mogła doczekać się jego powrotu na ferie świąteczne i wakacje.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czujesz się
staro? – rzucił, chcąc, żeby się rozluźniła.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie o to
chodzi – rzekła, kręcąc głową dla podkreślenia faktu, że jej nie zrozumiał. –
Po prostu spójrz. Jeszcze niedawno był taki malutki, a teraz? Idzie do
Hogwartu, mój maciupci chłopczyk... Będę tęsknić – powtórzyła.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Kochanie… –
Draco podjął próbę polepszenia żonie humoru. – Ten moment i tak musiał kiedyś
nadejść. Nim się obejrzysz, a i Orion dostanie swój list. Na początku będzie
nam ciężko, ale przywykniemy. Tak już jest skonstruowany ten świat: dzieci
rodzą się, dorastają i mają własne dzieci. No i popatrz na to z innej strony,
będziemy mieć więcej czasu dla siebie… – Mężczyzna wtulił twarz w jej szyję.
Jego ciepły oddech łaskotał ją w obojczyk.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tymczasem
chłopcy bawiący się na zewnątrz przestali mieć takie dobre humory jak jeszcze
przed chwilą. Na twarzy Oriona pojawił się grymas złości i zniecierpliwienia. Wyciągnięta
do góry rączka jasno dała Hermionie do zrozumienia, że dziecko czuło się
zazdrosne o nowy prezent brata. Mały blondynek również chciał dosiąść miotły, a
najwidoczniej jego starszy brat nie miał na to ochoty. Co i raz wzbijał się
wyżej, jednocześnie krzycząc coś do dziecka.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Już się kłócą
– oznajmiła mężowi Hermiona.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Naprawdę? –
mruknął cicho Draco, wzdychając ciężko. Wyprostował się i wyjrzał przez okno. –
Minęło chociaż pół godziny, odkąd Scorpius ma miotłę?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nawet trochę
ponad.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy pokiwał
z uznaniem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To i tak
sukces. Chociaż nadal nie wiem, dlaczego się martwisz, kobieto. Czekają nas
jeszcze dwa miesiące znoszenia ich awantur o tę miotłę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Na twarzy Hermiony pojawił się nieznaczny uśmiech, bo wiedziała, że Draco miał
stuprocentową rację.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<o:p><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<o:p><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pierwszy
września nadszedł jednak szybciej niż Hermiona przypuszczała – nawet, jeśli
codziennie musiała rozsądzać spory o Błyskawicę Scorpiusa. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Od samego rana
w domu państwa Malfoy panował chaos związany z wyjazdem starszego syna z domu. Chłopak
co i raz biegał po domu, przypominając sobie o kolejnych rzeczach, których nie
spakował poprzedniego dnia. I tak szukał swoich ochraniaczy na miotłę, czy wiecznego
pióra, którego nie trzeba było maczać w atramencie, aby pisało, podarowanego
przez Nottów. W tajemnicy przed rodzicami szukał również samopiszącego pióra,
które po cichu dał mu Teodor i Nessy pod warunkiem, że nikt się o nim nie
dowie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Scorpius lubił
Nessy Nott, nawet jeśli była od niego cztery lata młodsza. Kiedyś była
strasznie dziecinna, zupełnie jak jego brat. Odkąd jednak nauczyła się latać na
miotle, stała się całkiem znośna. Polubił ją jednak dopiero na jego
przyjęciu urodzinowym, kiedy grali z jego tatą i wujkami w Quidditcha. Nessy
uparła się, aby zostać pałkarką. Nikt nie brał jej na poważnie, więc pozostali
się zgodzili.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Scorpius nawet
nie pisnął słówkiem, kiedy wujek Harry dyskretnie zaczarował tłuczka tak, aby
nikomu nie zrobił krzywdy, a Nessy z łatwością mogła go odbić. Dziewczynka
naprawdę zabawnie wtedy wyglądała – malutka i słodka, z długimi, falowanymi
włosami rozwianymi przez wiatr, niebieskimi oczami nadającymi jej wyglądu
aniołka i trzymająca pałkę. Dostała starą miotełkę Scorpiusa z
zabezpieczeniami, aby nie spadła, chociaż bardzo protestowała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Młody Malfoy
nawet nie krył się z tym, że według niego dziewczynka wyglądała po prostu
śmiesznie i nie na miejscu. Denerwowała go jej pewność siebie i szeroki
uśmiech. Była jedyną dziewczyną na boisku, w dodatku najmłodsza. Liczył na
poważny mecz z dorosłymi, ale oczywiście ona musiała się do niego wepchnąć.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Gra przebiegała
w dosyć luźnej atmosferze, za co Scorpius obwiniał Nessy. Złościł się na nią do
momentu, kiedy nie odbiła wolno lecącego tłuczka tak mocno, że wybił szybę w
sypialni rodziców.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nikt nie miał
pojęcia, jakim cudem taka kruszynka miała tyle siły by zbić szybę w oknie. Na
początku wszyscy patrzyli po sobie w szoku, potem – gdy tylko się z niego
otrząsnęli podlecieli do miejsca wypadku. Zaraz za nimi pojawiła się
zaalarmowana hałasem Hermiona, Ginny tuląca w ramionach małego Jamesa i Astoria
z delikatnie zaokrąglonym brzuchem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I właśnie wtedy
Nessy zrobiła coś, za co Scorpius zaczął ją szanować i czym zaskarbiła sobie
jego sympatię.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zwaliła całą
winę na wujka Rona. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Rudowłosy był w
takim szoku, że nawet się nie bronił. Zresztą nawet gdyby próbował się nie
przyznać, to i tak przybyłe na miejsce kobiety by mu nie uwierzyły. Nessy nawet
się nie zająknęła, kiedy naskarżyła, że to Ron jest sprawcą szkody. Niby
dlaczego mała, siedmioletnia dziewczynka miałaby kłamać?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy tylko
Hermiona, Astoria i Ginny – po wcześniejszym wygłoszeniu nagany – wróciły do
stolika na plotki, Draco wybuchł gromkim śmiechem. Niezbyt przejmował się
faktem, że okno w jego sypialni jest w kawałkach: widok miny Weasleya
absolutnie był tego wart. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Właśnie od
tamtej chwili Scorpius polubił Nessy, którą wcześniej uważał za bardzo
dziecinną.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Po szybkim
dopakowywaniu się i jeszcze szybszym śniadaniu, czworo Malfoyów za pomocą
świstoklika teleportowało się w okolice dworca King’s Cross. Hermiona nie mogła
uwierzyć, jakim cudem zaspali: przecież zawsze Orion budził się pierwszy o
siódmej, po czym stawiał cały dom na równe nogi. I akurat wtedy, kiedy liczyła
na jego wyjątkowe zdolności, chłopiec spał ze wszystkich najdłużej. W tak ważny
dzień!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Na miejsce
dotarli pięć minut przed odjazdem pociągu. Draco wszedł do pociągu ze
Scorpiusem, aby pomóc mu znaleźć wolny przedział i wnieść kufer. Jak na taki
tłok, uporali się z tym całkiem prędko. Zachęcony przez ojca Scorpius wychylił
się przez okno, aby jeszcze raz pożegnać się z mamą i bratem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermionie
ciężko było ukrywać łzy. Pogłaskała syna po ciemnych włosach, nadając im
bardziej schludny wygląd. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Pamiętasz, co
ci mówiłam? – spytała go drżącym głosem. Jednocześnie była wzruszona i
uśmiechała się. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak, mamo,
będę często pisał.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I? – matka
spojrzała na syna uważnie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I będę
odrabiał prace domowe na bieżąco.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona
wpatrywała się w dziecko oczekująco. Pokiwała głową na znak, że słucha go i
może kontynuować.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I będę się
uczył na bieżąco, a nie dzień przed sprawdzianem – dodał Scorpius pełnym
zniechęcenia głosem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wtedy na
peronie znów pojawił się Draco. Mężczyzna stanął za Orionem, z ciekawością
rozglądającym się po peronie 9 ¾. Zadziwiało go to, jak wielu ludzi tego dnia
się tam pojawiło. Kiedy na dłużej jego wzrok przykuła stojąca nieopodal stara,
brzydka czarownica z wielką brodawką na policzku, ojciec potrząsnął nim lekko,
aby przestał się jej przyglądać tak nachalnie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie zapomnij,
że nie samymi obowiązkami się żyje – napomknął także Draco. Hermiona łypnęła na
niego groźnie, ale nic nie powiedziała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Kocham cię,
synku – dodała naprędce Hermiona, w momencie, kiedy konduktor zagwizdał na
znak, że nadszedł czas odjazdu pociągu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Mamo! –
jęknął z wyrzutem Scorpius. Zajrzał przez ramię, jakby chciał się upewnić, że
reszta pasażerów z jego przedziału tego nie usłyszała. – Ja ciebie też – dodał
bezgłośnie, ale jej to wystarczyło.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Scorpius, a
będziesz do mnie też pisał? – spytał pełnym nadziei głosem malutki Orion.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale ty nie
umiesz czytać…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wystarczyło
jedno twarde spojrzenie Draco, aby Scorpius przybrał na swoją twarz uśmiech i
zapewnił brata o tym, że będzie z nim korespondował.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chwilę później
pociąg ruszył. Scorpius ostatni raz pomachał do swojej rodziny, po czym schował
się w środku. Troje Malfoyów wciąż stało na peronie, chociaż czerwony pociąg
zniknął z zasięgu ich wzroku. Moment, którego Hermiona tak bardzo się obawiała
w końcu nadszedł. Dziwnie się czuła ze świadomością, że zobaczy swojego syna
dopiero na Boże Narodzenie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Chyba musimy
już iść, co? – napomknął po chwili Draco.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona
przytaknęła i złapała Oriona za rączkę, ruszając do wyjścia. Wspólnie we trojkę
wrócili do domu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<o:p><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></o:p></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<o:p><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przez resztę
dnia Hermiona chodziła osowiała i przygaszona. Wciąż zastanawiała się, co
dzieje się u Scorpiusa i do jakiego domu trafi, czy znalazł już jakiś kolegów i
czy nie zaczyna tęsknić za domem. Draco, który lepiej znosił rozłąkę z synem,
nie mógł znieść patrzenia na smutek żony.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wieczorem,
kiedy wrócił do sypialni, jeszcze nie spała. W ręku trzymała książkę, ale
widział, że jej nie czytała – wzrok utkwiła w jednym punkcie. Draco wsunął się
pod kołdrę. Wyjął z dłoni Hermiony lekturę, którą usilnie starała się zająć i,
nie przejmując się brakiem zakładki, zamknął ją. Dla bezpieczeństwa odłożył ją
na szafkę nocną po jego stronie łóżka.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Kochanie... –
mruknął, przytulając ją do siebie. – Przestań roztaczać żałobną aurę wokół
siebie. Scorpius przecież pojechał tylko do szkoły. Już nie pamiętasz, jak to
jest? Na pewno nie tęskni za domem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona
pokiwała głową.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wiem, Draco,
doskonale pamiętam. Przyzwyczaję się do pustki w domu i wszystko będzie dobrze.
– Uśmiechnęła się na potwierdzenie swoich słów.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No ja myślę –
mruknął cicho, po czym musnął jej usta swoimi. – Poza tym jestem pewien, że jak
Orion się przyzwyczai, to skutecznie zapełni ci dom. Mały rozrabiaka...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona
roześmiała się. Draco przeniósł się z pocałunkami na policzek, stopniowo schodząc
coraz niżej. Kiedy delikatnie ssał kawałek skóry poniżej jej ucha, kobieta
ponownie wróciła do tematu syna:</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ciekawe do
którego domu się dostał.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco przesunął
się jeszcze niżej i zanim złożył następny pocałunek na jej szyi, odpowiedział
jej.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Mam nadzieję,
że nie Hufflepuff.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A dlaczego
nie? Przecież to nie jest zły dom.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale ja nie
powiedziałem, że to zły dom. – Oparł się na łokciu, żeby móc na nią swobodnie
spojrzeć. – Tylko po prostu nie chcę, żeby to był Hufflepuff.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco miał
przeczucie, że Scorpius trafi do Gryffindoru. Im starszy był, tym bardziej
charakterem przypominał swoją matkę, tylko z dodatkowymi umiejętnościami do gry
w Quidditcha. Nie chciał dzielić się swoimi spostrzeżeniami z żoną, wolał sam się
przekonać, czy miał rację.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Mężczyzna
wrócił do składania pocałunków na szyi Hermiony, która zaczęła się coraz
bardziej rozluźniać. Wplotła palce w jego włosy i zaczęła masować skórę głowy,
dokładnie tak jak lubił. Przez siedem wspólnych lat – z czego sześć po ślubie –
zdążyli poznać się jeszcze lepiej. Wiedziała, że ten gest na niego zadziała. I
nie pomyliła się – chwilę później do jej uszu dotarł cichy pomruk. Wtedy Draco
znów zaprzestał całowania jej.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wiesz –
napomknął, niby od niechcenia. – Jeśli po jakimś czasie pustka w domu nie przestanie
ci przeszkadzać, to możemy postarać się o kolejne dziecko.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona
popatrzyła na niego uważnie, nie przestając bawić się jego włosami. Ostatnio
także poruszył ten temat – było to trzy miesiące temu, gdy Harry i Ginny
zostawili Jamesa pod ich opieką, by móc uczcić swoją trzecią rocznicę ślubu
tylko we dwoje. Draco, mający wprawę po dwójce swoich dzieci, świetnie zajął
się dwulatkiem, prawie nie dopuszczając do niego Hermiony. Ciągle go zabawiał z
pomocą Oriona, mówił do niego i nawet położył spać. Był w swoim żywiole.
Kobieta z przyjemnością obserwowała swojego męża w towarzystwie dzieci. Gdyby
ktoś jej napomknął jeszcze za czasu, kiedy pracowała jako jego sekretarka, że
Malfoy był takim rodzinnym facetem, pewnie nie uwierzyłaby. A jednak – Draco zrezygnował
z typowego dla jego rodu chłodu względem familii i, co musiała
przyznać, w pewien sposób to do niego pasowało.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Właśnie tamtego
wieczora spytał ją, co powiedziałaby o kolejnym dziecku. Nie dała mu
jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ sądziła, że to czar chwili i obecność małego
Pottera wywołała w nim takie myśli.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Do tej rozmowy
wrócił dopiero dziś.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A chciałbyś
jeszcze jednego małego Malfoya?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Może... –
odpowiedział tajemniczo. Opadł ustami na jej obojczyk. – Dwie poprzednie sztuki
wyszły nam całkiem nieźle – stwierdził, kiedy na moment się odsunął, by móc
odsunąć ramiączko jej koszuli nocnej.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jesteś tego
pewien? Ciążę z Orionem ledwo przeżyłeś... – Roześmiała się cicho na to
wspomnienie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco prychnął
cicho, ale skóra jego żony skutecznie zniekształciła ten dźwięk. Zawsze lubiła
mu wypominać – nie ze złośliwości, bo uważała to za niezwykle urocze – że ciążę
z drugim dzieckiem znosił gorzej od niej. To jemu dokuczały większe wahania
nastrojów, zachcianki kulinarne, apetyt, wszelkiego rodzaju bóle i zmęczenie. W
pewnym momencie, pod koniec ósmego miesiąca żartował nawet, że może to i
dobrze, że nie powiedziała mu o ciąży ze Scorpiusem, bo tylko oszczędziła mu
męki.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Oj, może
trochę za bardzo się wczułem. Ale tym razem poradziłbym sobie lepiej. A poza
tym wiesz, może w końcu nabrałabyś takiej wprawy, że udałoby ci się przewinąć
dziecko szybciej ode mnie – odciął się.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona nie
mogła odmówić Draco, że miał znacznie większe doświadczenie w opiece nad
dziećmi. Chociaż spędziła ze Scorpiusem jego pierwszych kilka dni, to nie miała
aż takiej wprawy, jak on. Zawsze szczycił się tym, że szybciej przewija Oriona.
Na niedługo przed tym, jak oduczyli go korzystania z pieluchy, była prawie tak
dobra jak on. Nigdy jednak go nie przegoniła.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale bym ci
wtedy utarła nosa... – mruknęła marzycielskim tonem. Pocałunki jej męża coraz
bardziej wytrącały ją ze skupienia, więc miała problem z wymyśleniem bardziej
ciętej riposty.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco odsunął
ramiączko z drugiego ramienia i zaczął całować jej lewy obojczyk.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No ale
powiedz sama: nie chciałabyś córeczki? Do kompletu. Bo ja bym chciał. Bardzo.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Naprawdę?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Uniósł twarz by
spojrzeć jej w oczy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Oczywiście.
Wyglądam jakbym żartował?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona
położyła dłoń na jego nagim boku i zaczęła gładzić jego skórę. Wciąż na nią
patrzył pełnym miłości spojrzeniem, udowadniającym, że mówił prawdę. Podniosła
nieznacznie głowę i pocałowała go. Draco szybko ją zdominował – oparła głowę o
poduszkę i pozwoliła się całować z pasją. Kiedy oderwał się od jej ust,
poczuła, że jedną ręką położył na jej biodrze, bawiąc się materiałem jej
koszuli nocnej.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To jak? –
spytał wyjątkowo niskim, kuszącym tonem. – Co powiedziałabyś na córeczkę? Taką
śliczną i malutką, której kupowałabyś lalki i sukienki? Taką, której
straszyłbym chłopaków, że jeśli ją skrzywdzą, to ja skrzywdzę ich. – Na tę
uwagę Hermiona nie mogła się powstrzymać od parsknięcia śmiechem. – Kochanie,
nie daj się prosić – szepnął, sunąc nosem po jej szyi, jakby chciał się nasycić
jej zapachem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No nie
wiem... – wymruczała zaczepnie, udając zawahanie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Właściwie, to
jeszcze nie myślała o kolejnym dziecku, chociaż za młodu marzyła o rodzinie
większej niż ta, w której się wychowywała. Jako jedynaczka zazdrościła Ronowi
tak licznego rodzeństwa, w którym zawsze mógł znaleźć oparcie. Zajęta pracą i
opieką nad dwójką rozrabiaków, nie miała czasu na takie rozmyślania. Ale teraz,
gdy Scorpius wyfrunął z gniazdka, w domu zrobiło się pusto. A przecież to
dopiero pierwszy dzień. Nawet Orion – zazwyczaj rozbrykany i pełen energii –
przygasł dziś na chwilę. A córka... Faktycznie chciałaby ją mieć. Móc pleść jej
warkocze i piec z nią ciastka, opowiadać bajki o księżniczkach (których jej
synowie nie znosili) i po prostu kochać.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Kochanie,
przecież doskonale wiesz, że z tobą mógłbym się mnożyć jak Weasleye.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W ich sypialni
ponownie rozległ się kobiecy śmiech.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To chyba
najgorszy tekst na podryw, jaki kiedykolwiek wymyśliłeś.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Gorszy od
tego, na który cię złapałem przed poczęciem Oriona?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Mówisz o –
chrząknęła dla efektu – „Granger, połączenie naszych genów jest tak udane, że
szkoda nimi obdarować tylko jednego człowieka"? Tak, zdecydowanie gorszy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco
zmarszczył brwi i udał obrażonego. Odsunął się od swojej żony i położył się na
swojej stronie łóżka. Hermiona nie mogła jednak pozwolić mu na takie
zachowanie. Najpierw ją kusił i rozpalał, a potem zostawiał, kiedy go
potrzebowała. Kobieta przytuliła się do swojego męża, chowając twarz w
zagłębieniu jego szyi. Dłonią krążyła po jego nagim torsie, kreśląc na jego
skórze nieregularne wzory.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale wiesz,
jak to mówią: jeśli coś jest głupie, ale działa, to nie jest głupie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Mężczyzna
uniósł jedną brew i kątem oka spojrzał na swoją ukochaną. Z zadowoleniem
zauważył, że jej dłoń schodziła coraz niżej, niebezpiecznie zbliżając się do
gumki jego spodni od piżamy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czyli mam
rozumieć, że jednak cię przekonałem?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wstępnie tak.
Myślę, że możemy się zastanowić nad kolejnym Malfoyem... Albo Malfoyówną. –
Hermiona poczuła, że robi się jej gorąco, kiedy Draco obrócił się przodem do
niej, złapał brzeg jej koszuli nocnej i powoli zaczął ją podwijać do góry. – To
co, robimy próbę wstępną?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Mężczyzna
prychnął.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A z czym tu
zwlekać? Przed Scorpiusem i Orionem nie robiliśmy żadnych prób, a zobacz, jacy
są dopracowani. Szkoda czasu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona
chciała się odciąć, jednak jej na to nie pozwolił. Opadł swoimi ustami na jej,
nie pozwalając jej powiedzieć nawet słowa. Przerwał pocałunek na dłużej niż
wzięcie szybkiego oddechu dopiero w momencie, kiedy poczuł, że całkowicie mu
uległa.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I faktycznie –
rok później na peron 9¾ Scorpiusa, z czerwono-złotym krawatem dumnie zawiązanym
pod szyją, odprowadziła czwórka, a nie trójka Malfoyów.</span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">KONIEC.</span></b></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>________________</i></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>I tym oto sposobem dotarliśmy do końca „Pełni szczęścia”... </i></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Epilog powinien pojawić się już dawno temu, wiem... Na początku jednak trochę zwlekałam z pisaniem, bojąc się pożegnania, później nie miałam na nic czasu, a potem pojawiły się delikatne problemy z weną. Ale! Skończyłam go – jak obiecałam – i jestem z niego całkiem zadowolona :D </i></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Chociaż, co muszę przyznać, dziwnie czuję się z tym, że to już koniec :'( </i></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: helvetica neue, arial, helvetica, sans-serif;"><i>„Pełnia szczęścia” już od samego początku miała być opowiadaniem wyjątkowym, takim jakiego jeszcze nie ma. Postanowiłam więc odwrócić dosyć popularny w dramione wątek – Draco, który dopiero po kilku latach poznaje dziecko swoje i Hermiony. Z pewnością nie wszystkim spodobał się zwrot akcji w połowie opowiadania, kiedy Hermiona opuściła swoje dziecko, ale tak właśnie miało być. To była jedyna pewna rzecz, kiedy zaczynałam pisać to opowiadanie. Mimo to cieszę się, że tak wiele osób zostało przy tym opowiadaniu do końca! :* </i></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Epilog to dla mnie również czas podsumowania, dlatego przyjrzałam się wszelkim statystykom na blogu/Wattpadzie. W czasie tych dwóch lat pisania dużo się zmieniło i naprawdę wiele osiągnęłam! Dlatego chciałabym serdecznie wszystkim podziękować za taki duży odbiór – ponad 310 tysięcy wyświetleń na blogu; 80 tysięcy wyświetleń „Pełni szczęścia” i prawie 250 tysięcy wyświetleń „Zenitu skrajnych uczuć” na Wattpadzie! ❤ Nie wolno mi również zapomnieć o ogromie gwiazdek, komentarzy i obserwacji (nadal nie wierzę, że jest ich ponad 1200!). Dziękuję, dziękuję, dziękuję! Jesteście wspaniali ❤ </i></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Szczególne podziękowania należą się także dla Kini, która niesamowicie mi pomagała przy tym opowiadaniu – nie tylko sprawdzając je, ale również przy wymyślaniu dalszej fabuły ❤ Gdyby nie ona, „Pełnia...” nie wyglądałaby tak jak obecnie :D </i></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Mogę teraz również zdradzić, że kolejne opowiadanie również jest rozpoczęte. Będzie to raczej krótkie, wojenne opowiadanie o roboczym tytule „Wybrani” :D Taka rozgrzewka przed kolejnym, które będzie wymagało ode mnie więcej skupienia... Ale o tym później! Dlatego jeśli nie chcecie ominąć kolejnego opka, to upewnijcie się, że jesteście w tym gronie 1200 obserwujących, żeby dostać powiadomienie :P </i></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Na sam koniec przypominam Wam o konkursie @glnozyce – Splątane święta. Zostało jeszcze kilka dni na zgłoszenie, więc sądzę, że warto je wykorzystać :) Zwłaszcza, że nagrody są super! </i></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Cóż, to by było na tyle... Jeszcze raz wszystkim dziękuję i mam nadzieję, że spotkamy się znów niedługo! :D </i></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Feltson ❤</i></span></div>
Selena Feltsonhttp://www.blogger.com/profile/18264406233048695105noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-8103766292414433625.post-7058947883971803802018-10-07T21:10:00.000+02:002018-10-07T21:10:58.754+02:00Rozdział 25: Ty, Scorpius i ja<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Pełnia szczęścia</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Część 2</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Rozdział 25: Ty, Scorpius i ja</span></i></div>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-Srjam3oatiM/W7pJk1GowGI/AAAAAAAACoo/XU3QaIsMohoDZdbAuqCuOWWA1s9QzsbggCLcBGAs/s1600/20181007_195530.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><img border="0" data-original-height="262" data-original-width="454" height="184" src="https://3.bp.blogspot.com/-Srjam3oatiM/W7pJk1GowGI/AAAAAAAACoo/XU3QaIsMohoDZdbAuqCuOWWA1s9QzsbggCLcBGAs/s320/20181007_195530.gif" width="320" /></span></a></div>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Uczucie, jakie towarzyszyło Hermionie podczas czytania krótkiej wiadomości od Malfoya, było wprost nie do opisania. Nie sądziła, że ich rozmowa o przeszłości coś zdziała, a jednak... Nie zabierze jej syna. Nie zabroni mu kontaktu z nią. Miała ochotę płakać ze szczęścia. Jutro się z nim zobaczy...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Następnego dnia Hermiona pojawiła się przed domem Draco punktualnie o siedemnastej. Zadzwoniła dzwonkiem drżącą dłonią. Na reakcję nie musiała długo czekać – po chwili usłyszała zdeformowany przez drzwi głos Scorpiusa. Drzwi otworzyły się powoli – za sprawą Draco, jak podejrzewała – a czekający po ich drugiej stronie chłopczyk wybiegł ku niej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Hermiona! – zawołał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Dziewczyna kucnęła i pozwoliła, by dziecko się do niej przytuliło. Serce biło jej tak mocno, że dziwiła się, że chłopczyk tego nie poczuł. Nie mogąc się powstrzymać, pocałowała go w czoło, całkowicie ignorując wpatrującego się w nich Draco. Teraz już mogła sobie pozwalać na takie gesty – przestała być nianią, a stała się mamą...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Cześć – powiedziała cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Bardzo byłaś chora? – spytał Scorpius, odsuwając się od niej. Widząc uśmiech na jego twarzy, natychmiast odpowiedziała mu tym samym. Świadomość, że chłopiec tęsknił za nią tak bardzo, jak ona za nim, była niezwykle budująca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Hermiona zerknęła przelotnie na starszego z Malfoyów, jakby chciała się upewnić, że na pewno ma okłamać syna. Powiadomił ją w liście, że przez ostatni tydzień Scorpius był święcie przekonany o jej chorobie, jednak wolała zyskać pewność, czy nadal ma podtrzymywać kłamstwo. A może po prostu szukała pretekstu, by spojrzeć mu w oczy? Draco uniósł brwi, jakby on sam czekał na jej odpowiedź.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Tak, dlatego nie mogłam do ciebie przyjść. Nie chciałam cię zarazić – oznajmiła pogodnie. – Ale teraz już czuję się bardzo dobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Informacja ta niesamowicie ucieszyła Scorpiusa. Zanim młody zaciągnął ją do swojego pokoju, gdzie zamierzał pokazać jej laurkę, którą dla niej narysował, Draco powiadomił ich, że w razie potrzeby jest u siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Hermiona nie wiedziała, czy się przesłyszała, czy też nie, ale nie odnotowała w tej wypowiedzi chłodu, z którym zwracał się do niej jeszcze kilka dni temu.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">.*.*.*.*.*.*.*.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Draco planował wykorzystać obecność Granger, która skutecznie zajmowała Scorpiusa, w produktywny sposób. W ciągu ostatniego tygodnia narobił sobie sporych zaległości w dokumentach. Nie chcąc zwalać swojej działki na panią Christine, zabrał dokumenty ze sobą do domu. Wciąż jednak niewiele udało mu się z nimi zdziałać – popracował trochę poprzedniego wieczoru, kiedy chłopiec poszedł spać. Dzisiaj natomiast nie potrafił skupić się na papierach. Słysząc przez uchylone okno w jego gabinecie śmiech Hermiony i jego syna, wprost nie mógł się powstrzymać przed patrzeniem na nich. Tak więc, zamiast siedzieć przy biurku i pracować, był tyłem do niego i wyglądał przez okno tak, by nie zostać dostrzeżonym.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie wiedział, w co się bawią, choć w jakimś stopniu przypominało mu to berka. Wyglądali na zachwyconych swoim towarzystwem. Z twarzy Granger nie schodził uśmiech. Nie dziwił jej się – w końcu zaczęła odzyskiwać to, co straciła. I chociaż bardzo chciał być na nią wściekły za to, że porzuciła swojego syna, to nie umiał. Pożerające poczucie winy nie dawało mu spokoju, a skoro już nie obwiniał tylko jej, jego złość rozłożyła się na nich oboje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Kiedy tak obserwował bawiącą się dwójkę, uświadomił sobie, że tęsknił za nią. Chociaż w tej chwili fizycznie była niedaleko – w końcu znajdowała się kilkanaście metrów od niego – to tamtego pamiętnego wieczoru oddalili się od siebie. Może gdyby wtedy nie zareagował tak ostro, wszystko byłoby jak poprzednio? Chciałby wrócić do chwili, kiedy siedział z nią na pomoście, a czas wolny umilali sobie pocałunkami i rozmową. Pragnął tak jak jeszcze nie dawno siedzieć z nią i Scorpiusem w piaskownicy, śmiać się i niczym nie przejmować. Albo kłócić się o to, jak ma nazwać swoją sowę. Z chęcią cofnąłby się do paru wydarzeń sprzed jego ucieczki – znów poszedłby z nią na randkę, obejrzał jakiś głupi film romantyczny albo wypił wino w Paryżu... I chciałby być teraz tam, z nimi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Jaki on był głupi, że ją zostawił. Z chwili na chwilę coraz bardziej to sobie uświadamiał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Odszedł od okna, kiedy Granger spojrzała wprost na nie. Chociaż był pewny, że nie mogła go zobaczyć – w końcu stał skryty za firanką w bezpiecznej odległości – to i tak poczuł się nieswojo. Usiadł przy biurku i chociaż starał się zrobić cokolwiek, śmiechy dwóch osób, które kochał nie pozwalały mu się skupić. Siedział z piórem w ręku, nawet nie patrząc na papiery.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>A właściwie, to dlaczego miałbym nie spróbować?</i> – przeszło mu nagle przez myśl. Wtedy, kiedy ją zostawił, nawalił po całości, ale teraz nie mógł już sobie odpuszczać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Chciał naprawić swój błąd. Bardzo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Rzucił pióro na blat i czym prędzej wyszedł ze swojego gabinetu. W nosie miał papiery, mógł dzisiejszej nocy nie spać, by je wypełnić, ale w tej chwili miał coś innego do roboty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Kiedy wyszedł przed dom, uciekający przed Hermioną Scorpius od razu go zauważył. Zaczął biec w jego kierunku z uśmiechem. Nawet nie zauważył, że w połowie drogi Granger przestała go gonić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– W co się bawicie? – spytał syna, kiedy ten przytulił się do niego. Głaskał jego włoski i patrzył na niepewnie idącą w ich kierunku Granger. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– W złodzieja i aurora – oświadczył zadowolony chłopczyk. – Ja jestem złodziejem, a Hermiona aurorem. Jak mnie złapie, to pójdę do więzienia. Ale jeszcze mnie nie złapała – oznajmił z dumą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Draco nadal się w nią wpatrywał. Ona czuła się speszona intensywnością jego spojrzenia. A przecież jeszcze niedawno twierdził, że nie może na nią patrzeć... Zatrzymała się parę metrów od nich, jednocześnie starając się, by na jej policzki nie wpłynął rumieniec.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– A może do was dołączę? – zaproponował chłopak. – I tak już skończyłem z zaległościami – skłamał gładko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Tak! Tato pobaw się z nami – poprosił zadowolony tą wizją Scorpius. – Jesteś aurorem!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">I odbiegł od ojca najszybciej jak potrafił. Draco zaczekał kilka sekund i dopiero wtedy zaczął go gonić. W przeciwieństwie do Granger, on długo nie udawał, że młody jest od niego szybszy. Kiedy go złapał, Scorpius kazał się zaprowadzić do więzienia. Dopiero po posadzeniu chłopca na ławkę Draco dostał od niego przyzwolenie na łapanie Hermiony. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Ta, stojąc w znacznej odległości od nich, nie wzięła na serio zamiarów Malfoya. Jednak gdy tylko dostrzegła, z jaką prędkością do niej biegnie, zaczęła uciekać na poważnie. Ale wtedy było już za późno. Gdy dobiegła do najbliższego drzewa, poczuła, że łapie ją w talii. Później wszystko stało się niemal w sekundę. Najpierw Draco przyciągnął ją do siebie, a następnie pociągnął za drzewo, które w tamtym momencie miała zamiar minąć. Obrócił ją w swoich ramionach i przycisnął do pnia, żeby nie mogła uciec. Na wszelki wypadek jedną ręką wciąż obejmował ją w pasie, natomiast drugą opierał o drzewo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Mam cię – wyszeptał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Hermiona czuła, że robi się jej gorąco. Był naprawdę blisko – ich oddechy mieszały się ze sobą, a nosy prawie stykały. Spojrzała mu w oczy. Dostrzegła w nich iskierki zadowolenia, a nie błyski złości, jakie jeszcze niedawno mu towarzyszyły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Myślała, że ją pocałuje. Liczyła na to, jednak tego nie zrobił. Nie wiedziała, czy nie chciał, czy po prostu nie zdążył. Chwilę po tym jak zniknęli z zasięgu wzroku Scorpiusa, ten przybiegł zobaczyć, co się u nich dzieje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Hermiona też idzie do więzienia! – Na dźwięk głosu dziecka odsunęli się od siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Draco z uśmiechem spojrzał na lekko zarumienioną Hermionę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Kusił ją tak przez cały dzień. Kiedy bawili się w piaskownicy jak kiedyś, ciągle – niby przypadkiem – dotykał jej dłoni. Zawsze był obok niej, jakby nie mógł nasycić się jej obecnością. Przez ten cały czas serce biło jej szybciej j zastanawiało ją, jakim cudem jeszcze dobrze się czuje. Zaproponował jej także, żeby została na kolacji. Scorpius – usłyszawszy to – nie odstępował jej krok i wymusił obietnicę, że to ona dziś opowie mu bajkę na dobranoc. Podczas posiłku ciągle na nią patrzył tak, jakby to ona była daniem głównym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie kryła zaskoczenia jego nagłą zmianą zachowania. Jeszcze kilka dni temu zachowywał się tak, jakby ponownie jej nienawidził, a dziś traktował ją w skrajnie inny sposób. Nie chciała jednak unosić się dumą i tego psuć. Sama za nim tęskniła...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Czekał na nią, kiedy usypiała Scorpiusa. Chłopiec – zadowolony, że w końcu usłyszy bajkę, o którą tak długo nie mógł się doprosić ojca – przez długi czas nie mógł zasnąć. Zdziwił ją widok Malfoya nonszalancko opartego o framugę drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Musimy pogadać – stwierdził poważnym tonem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Pokiwała głową na znak zgody. Draco nie ruszył nawet kroku, jakby fakt, że stoją na korytarzu przed pokojem syna ani trochę mu nie przeszkadzał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Nie będę ci utrudniał kontaktów z dzieckiem – powiedział prosto z mostu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Hermiona nie wiedziała, co powiedzieć. Zaskoczył ją taką bezpośredniością. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Dziękuję... – Jej głos pełen był wdzięczności. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Draco odbił się od ściany i stanął przed nią prosto. Ręce włożył do przednich kieszeni spodni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Ale musisz mi coś obiecać – zaznaczył. – Już nigdy nie znikniesz z... – zawahał się na moment. Chciał wymusić na niej obietnicę, że nie zniknie z ich życia, ale uznał, że na takie przyrzeczenia czas będzie później. Teraz postanowił skupić się tylko na Scorpiusie. – Z <i>jego</i> życia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Nigdy w życiu – przyrzekła z mocą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Jeśli chcesz, nadal możesz się nim opiekować, póki nie znajdę nowej niani. Zastanów się nad tym, dobrze? Jeszcze jutro wezmę go ze sobą...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Jasne – odpowiedziała, chociaż doskonale znała odpowiedź na jego pytanie. – A, Malfoy... – zaczęła niepewnym tonem. Chłopak kiwnął lekko głową w jej kierunku, zachęcając ją do zadania pytania. – Kiedy powiemy Scorpiusowi?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Zmarszczył brwi, zastawiając się nad tym, co jej powiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Myślałem nad tym – przyznał. – Ale jestem zdania, żeby jeszcze chwilę zaczekać. Przynajmniej do momentu, aż znajdę nową opiekunkę. Jak zobaczy, że mimo wszystko nadal z nim jesteś, to inaczej to zrozumie. Ma cię za nianię, a nie mamę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Dobrze, niech tak będzie – zgodziła się. Z jednej strony przyznawała mu rację, ale z drugiej nie mogła się doczekać tej chwili. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Draco zrobił krok w jej kierunku. Był teraz prawie tak blisko jak wtedy, kiedy przyparł ją do drzewa. Nie odsunęła się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Przyjdziesz jutro, tak jak dziś? – zapytał cicho. Poczuła jego ciepły oddech na swoim policzku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie potrafiła mu odmówić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Przyjdę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Wtedy pocałował ją krótko. Nie zdążyła nawet odpowiedzieć na jego pieszczotę, bo odsunął się, pozostawiając po sobie pustkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Kusił ją dalej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– W takim razie do jutra, Granger. O tej samej godzinie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">.*.*.*.*.*.*.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Kiedy tylko wróciła do domu, wciąż było jej gorąco, a w jej myślach gościł Malfoy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Dzisiaj miała okazję poczuć się tak, jak jeszcze kilkanaście dni temu, kiedy Draco jeszcze nie poznał prawdy. Dzisiejszy dzień uznała za niezwykle udany, nawet jeśli wciąż na ustach czuła jego wargi. Chciała, żeby pocałował ją jak wtedy, gdy siedzieli na pomoście w dworku Notta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Z głębokiego zamyślenia wyrwało ją ciche stukanie w szybę. Za oknem czekała na nią mała, szara sówka. Hermiona wpuściła ją i poczęstowała ulubioną karmą jej własnej pupilki. Zwierzątko czekało na nią, co oznaczało, że wiadomość jest pilna i nadawca oczekuje odpowiedzi. Toteż dziewczyna postanowiła nie zwlekać z odczytaniem jej treści.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br />Hermiono,<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Mam nadzieję, że pamiętasz o mojej propozycji sprzed trzech miesięcy. Szef Departamentu do Spraw Mugolskich zrezygnował dziś z posady. Dałabyś radę przyjść jutro o 16 na rozmowę kwalifikacyjną? Nie zapomnij też odesłać swojego CV w wiadomości zwrotnej.<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Kingsley<o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Ps. Przepraszam, że tak późno, ale dużo się dzisiaj działo w Ministerstwie. Mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Dziewczyna natychmiast znalazła kawałek papieru, na którym odpisała Shackleboltowi. Z komody w sypialni wyciągnęła przygotowane kilka tygodni wcześniej na tą okazję CV. Dopiero, kiedy odesłała sowę, zadowolona Hermiona usiadła na kanapie. Jej życie stabilizowało się coraz bardziej, co niesamowicie ją cieszyło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Musiała tylko jeszcze powiadomić Malfoya, że jednak jutro ich nie odwiedzi. Spojrzała przelotnie na zegarek i skrzywiła się. Było już późno. Wysłałaby do niego sowę, ale nie wiedziała, ile czasu zajęłoby jej dotarcie do niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Patronus!</i> – doznała nagle olśnienia. Sięgnęła po różdżkę i pomyślała o swoim pierwszym dniu w Hogwarcie. Pewnym głosem powiedziała:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– <i>Expecto Patronum!</i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Ale nic się nie stało. Spróbowała więc jeszcze raz, lecz i to nie przyniosło żadnego rezultatu. Zdziwiona zmarszczyła brwi. Czyżby to już nie było najszczęśliwsze wspomnienie, jakie posiadała?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Oparła się plecami o miękką tapicerkę. Przecież to niemożliwe, że nie była w stanie wyczarować patronusa! Przymknęła oczy i postarała się przypomnieć jedno z niedawnych wydarzeń, podczas których czuła się naprawdę szczęśliwa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie musiała długo się zastanawiać. Niemal od razu pomyślała o weselu Nottów i jej spacerze z Draco. Wspomniała także chwilę, kiedy po powrocie usypiała Scorpiusa, jeszcze nieświadoma przyszłych wydarzeń. Wtedy poczuła, że naprawdę jest ważna w ich życiu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Uniosła różdżkę i jeszcze raz wypowiedziała formułę zaklęcia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Kiedy uchyliła oczy, uderzył w nią blask światła. Wtedy zamarła. Jej patronus wcale nie przypominał wydry, którą spodziewała się ujrzeć. Poświata była znacznie mniejsza i uformowała się na kształt... malutkiej fretki. Dziewczyna wybałuszyła oczy, przyglądając się zwierzątku. Jej patronus zmienił się. Wiedziała, że takie rzeczy się zdarzają, ale mimo to nie spodziewała się takiego obrotu spraw.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie wysłała mu wiadomości w ten sposób. Nie chciała, żeby Malfoy zobaczył tę fretkę. Dlatego napisała na pergaminie przeprosiny i zapewnienie, że przyjdzie w środę. Miała nadzieję, że go nie obudzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Skąd mogła wiedzieć, że siedział właśnie nad papierami, które porzucił na rzecz spędzenia czasu z nią i synem?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">.*.*.*.*.*.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Rozmowa z Kingsleyem przebiegła bardzo dobrze. Shacklebolt przyjrzał się jej wynikom z owutemów, a potem opowiedział o zwyczajach panujących w brytyjskim Ministerstwie Magii.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– O tym, co będziesz robić w swoim departamencie doskonale wiesz – zauważył celnie. Hermiona tylko się uśmiechnęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Na sam koniec zapewnił ją, że nie znajdzie się nikt lepszy na jej miejsce. Mieszanka jej niesamowitych wyników w nauce, pochodzenia i doświadczenia nabytego w australijskim Ministerstwie na tym samym stanowisku sprawiała, że nie miała sobie równych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– W piątek wyślę ci wiadomości sową – oznajmił na sam koniec. – Jeśli nie znajdzie się nikt lepszy, będziesz mogła zacząć od pierwszego października.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Chociaż miała tę pracę jak w kieszeni, to nie cieszyła się tak bardzo, jak powinna. Cały czas myślami uciekała do Malfoyów – zastanawiała się, co właśnie robią, jak się czują... Udała się z nowymi wieściami do swoich przyjaciół, jednak i to nie pomagało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– ... i wszędzie cię oprowadzę, w końcu będziesz musiała się orientować gdzie co jest! – trajkotał zadowolony Ron, kiedy dziewczyna przekazała im nowiny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Harry tylko pokręcił głową, słysząc słowa kumpla. Jego siostra okazała się dla niego mniej delikatna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Tak, bo Hermiona przenigdy nie była w Ministerstwie Magii – prychnęła, przewracając oczami. Zignorowała zdenerwowane spojrzenia brata, jakimi ją częstował od tamtej chwili.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Ginny czuła, że coś jest na rzeczy, ale o nic nie wypytywała Hermiony na siłę. Uznała, że jeśli będzie chciała się zwierzyć, to na pewno do niej przyjdzie sama. Nie zatrzymywała jej także, kiedy zdecydowała się wrócić do domu. Podejrzewała, że jej przyjaciółka potrzebuje chwili samotności, aby wszystko poukładać sobie w głowie. W końcu ostatnio w jej życiu działo się naprawdę wiele.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"> W domu Hermiona wciąż myślała o Draco i Scorpiusie. W końcu, niewiele się nad tym zastanawiając, zabrała ze sobą różdżkę oraz klucze, po czym wyszła z mieszkania. Chciała ich zobaczyć, choćby przez chwilę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Kiedy Draco otworzył drzwi, na jego twarzy pojawiło się czyste zdziwienie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Granger? Co ty tu robisz? Pisałaś, że przyjdziesz dopiero jutro. – Ukradkiem zerknął na srebrny zegarek, który nosił na lewej ręce. Nie skomentował nijak faktu, że przyszła z wizytą po dwudziestej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Nie miałam co robić w domu, więc pomyślałam, że... – urwała, nie wiedząc, co powiedzieć. Nie zdążyła wymyślić żadnej dobrej wymówki, aby się usprawiedliwić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Draco uśmiechnął się pod nosem i dalej nie dopytywał. Po prostu otworzył szerzej drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Rozumiem, stęskniłaś się – stwierdził lekko. Chciała zaprzeczyć, ale nawet nie wiedziała jak; otworzyła usta, lecz nie wydobył się z nich żaden dźwięk. Chłopak pokręcił głową, widząc jej nieudolne próby odcięcia. – Wchodź. Scorpius się ucieszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Draco miał całkowitą rację. Chłopczyk – święcie przekonany, że zobaczy ją dopiero jutro – szybko rzucił się na jej szyję, kiedy ta przyszła do niego. Dziewczyna z przyjemnością dołączyła do zabawy w warzenie eliksirów z klocków imitujących różne składniki. Jej wzrok co chwilę uciekał do siedzącego po turecku na dywanie Draco. Tak przystojnie wyglądał w zwykłej koszulce eksponującej mięśnie rąk i z lekko poczochranymi włosami. Jej zerknięcia nie umknęły obserwowanemu – Malfoy co jakiś czas uśmiechał się do niej, jakby ciągle dostawał kolejne dowody na to, że miał rację i nie umiała wytrzymać bez ich obecności do końca tego dnia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Może i faktycznie za nimi tęskniła, ale nie chciała dać mu tej satysfakcji i się przyznać do tego głośno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"> Przez kilkanaście minut bawiła się z nimi, dopóki dziecko nie stało się tak śpiące, że Draco stanowczo nakazał sprzątnięcie zabawek. Hermiona, chcąc jak najbardziej odwlec w czasie moment pożegnania, zaoferowała, że wykąpie Scorpiusa. Później chłopczyk, tak jak zawsze, kiedy wieczorami była u nich obecna, chciał, żeby go uśpiła. Tym razem miał im jednak towarzyszyć Draco, który w końcu sam chciał poznać bajkę o wilku, którą Scorpius cały czas wspominał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Naprawdę będziesz słuchał bajki o Czerwonym Kapturku? – spytała Hermiona, jednocześnie przyglądając się, jak Malfoy mości się wygodnie w fotelu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Blondyn wzruszył ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– A dlaczego nie? Scorpius ciągle mnie o nią prosi. Ciekaw jestem, co ty mu tam nagadałaś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Zaśmiała się, ale nic nie powiedziała, tylko położyła się obok Scorpiusa, jak to miała w zwyczaju i zaczęła opowiadać. Z początku dziwnie się czuła, kiedy Malfoy ciągle na nią patrzył. W przygaszonym świetle lampki chwila ta wydawała się całkiem magiczna. Przez chwilę czuła się, jakby faktycznie byli rodziną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Jego myśli były podobne. Odkąd zobaczył dziś Granger, poczuł się nagle pełniejszy energii. Z satysfakcją stwierdził, że chyba nie tylko on za nią tęsknił tego dnia. Ona za nimi także. Napawało go to wielkim zadowoleniem, którego nawet nie próbował ukrywać. Obserwował ją więc z błyszczącymi oczami, uświadamiając sobie, jak bardzo w tym wydaniu przypominała mu Granger pracującą w Malfoy Company – w czarnych, eleganckich spodniach i białej bluzce z lekkiego materiału z rękawem do łokcia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Chociaż w połowie opowieści Scorpius zasnął, nie przestała mówić dalej. Śmiesznie się czuła ze świadomością, że opowiada bajkę dorosłemu facetowi. Dlatego koniec opowieści nakreśliła bez takich mało istotnych szczegółów, o jakie dbała jeszcze na jej początku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Niezła ta historia – przyznał na tyle cicho, by nie zbudzić Scorpiusa. – Chociaż nie spodziewałem się, że młody lubi bajki o groźnych wilkach pożerających małe, niewinne dziewczynki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Hermiona zdusiła śmiech. Z użytą przez niego intonacją i odpowiednio przybranym wyrazem twarzy, opis Czerwonego Kapturka zabrzmiał całkiem sprośnie. Pokręciła głową, ale nic nie powiedziała, tylko najdelikatniej jak potrafiła, wstała z łóżka i poprawiła okrywającą syna kołderkę. Wspólnie wyszli z pokoju dziecka, cichutko zamykając drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Granger? – zaczął cicho Draco, kiedy zaczęli schodzić na parter. Dziewczyna zerknęła na niego z zaciekawieniem, dając mu tym samym znać, że go słucha. – Dlaczego odwołałaś dzisiaj spotkanie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Malfoy popatrzył, jak Hermiona pokonała ostatnie dwa schodki i dopiero wtedy się zatrzymała. Stanął obok niej, oczekując na odpowiedź. To, że nie zrobiła tego bez powodu było dla niego jasne – zdradzał ją dosyć formalny strój. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Byłam na rozmowie o pracę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Blondyn pokiwał głową z uznaniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– I jak rezultat?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Jest ogromna szansa, że mnie zatrudnią. Muszę poczekać do piątku, wtedy Kingsley wyśle mi wiadomość, czy się udało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Wystarczyło, że wspomniała imię obecnego Ministra Magii i już nie musiał się dopytywać, gdzie od teraz będzie pracować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Gratuluję, Granger – rzekł z uśmiechem. W jakiś sposób czuł się jednak zawiedziony jej wyborem. Widział jak wygląda praca w Ministerstwie po swoim ojcu, który był przez jakiś czas w Radzie Nadzorczej. Z pewnością Granger nie będzie odwiedzać ich codziennie, a myśl ta powodowała u niego skręt żołądka. Choć jeszcze kilka dni temu nie chciał jej widzieć, to teraz świadomość ograniczonego kontaktu wydawała się dziwnie bolesna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Dziękuję. Zaczynam dopiero od pierwszego października, więc do tego czasu mogę zająć się Scorpiusem, jeśli będzie taka potrzeba – zaoferowała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Malfoy przytaknął, choć jego entuzjazm był mniejszy – co oczywiście jej nie umknęło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– A czy będę mogła go gdzieś ze sobą zabierać? Na spacer albo do siebie? – poprosiła cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Draco czuł, że nie miał prawa jej tego zabraniać. Bądź co bądź, ona też mogła decydować o Scorpiusie, to także jej dziecko. Chociaż ciężko mu było z tą myślą, musiał się nim dzielić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Pewnie, dlaczego nie. Masz do tego prawo. Tylko zapisz mi gdzieś swój adres, żebym wiedział, gdzie mam was szukać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Zapiszę – obiecała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Przez chwilę panowała między nimi cisza, podczas której tylko na siebie patrzyli. Hermiona próbowała określić, co w tej chwili czuł Draco. Jakaś malutka cząstka jej domyślała się, co było powodem jego utraty dobrego humoru, jednak zdrowy rozsądek próbował przekonać ją, że się myli. Bo czy to możliwe, że Malfoy mógłby się obrazić za to, że znalazła kolejną pracę? Dlaczego go to tak dotknęło? Przecież wciąż będzie się widywała ze Scorpiusem i z nim, rzadziej, ale nadal.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Nagle przypomniała sobie jego słowa z wieczoru, kiedy poznał prawdę; dokładnie te, w których stwierdził, że brakowało mu jej do pełni szczęścia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Wtem poczuła, że chce go pocałować. Tak bardzo, jak jeszcze nigdy. Bała się jednak odrzucenia. Bo co jeśli zinterpretowała jego zachowanie opacznie? Wiedziała, że nie potrafiłaby mu potem spojrzeć w oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Jednak co miała do stracenia? <i>Nic.</i> A co mogła zyskać? <i>Jego.</i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Niewiele myśląc podeszła do niego, położyła dłoń na jego policzku i wpiła się w jego usta, stając na palcach. Myśl, że wszystkie poprzednie pocałunki inicjował on, mignęła w jej umyśle niczym błyskawica.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Poczuła, że robi się jej gorąco, kiedy odpowiedział na jej gest. Jedną ręką objął ją talii, przysuwając bliżej siebie, drugą wsunął w jej rozpuszczone włosy. Z każdą chwilą ich pocałunki stawały się bardziej żarliwe, pełne pasji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Kiedy Draco nieznacznie się od niej odsunął, by nabrać powietrza, spojrzał jej prosto w oczy. Zdołała w nich zobaczyć pożądanie i pytanie, czy była pewna tego, do czego właśnie miało dojść. Jeśli chciała się wycofać, miała na to ostatnią szansę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Ale wcale nie zamierzała tego robić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Wsunęła dłoń pod jego koszulkę i podwinęła ją, tym samym zmuszając Draco do zdjęcia materiału. Dopiero wtedy pocałowała go kolejny raz, delikatnie gładząc jego nagi tors. Szybko jednak oderwał się od jej ust, złapał ją za dłoń i pociągnął w stronę schodów, z których dopiero co zeszli. Gdy tylko zatrzasnął drzwi swojej sypialni, przycisnął ją do ściany, jakby bał się, że naprawdę się rozmyśli. Teraz to on pozbył się jej bluzki, rzucając ją gdzieś na podłogę. Złapał ją za uda i podniósł na taką wysokość, by ich twarze znajdowały się na jednym poziomie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Delikatnie musnął jej wargi, a potem – ignorując jej niezadowolony jęk – przeniósł się z pocałunkami na policzek i ucho. Stamtąd przesunął się na szyję, przy której został na dłużej: znaczył jej skórę różowymi malinkami, jednocześnie wdychając jej zapach i mrucząc z przyjemności, kiedy bawiła się jego włosami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Jedną rękę przesunął na jej pośladki, drugą na plecy. Przeniósł Hermionę na łóżko, gdzie stopniowo pozbywał się reszty jej ubrań. Czuła jego pocałunki wszędzie. Z każdą chwilą wzdychała coraz głośniej, a Draco – zadowolony z tego, do jakiego stanu ją doprowadzał – schodził z nimi co raz niżej i niżej. Gdy dotarł do jej kobiecości, krzyknęła z zachwytu. Chociaż próbowała powstrzymać się przed zbyt głośnymi reakcjami, to nie potrafiła. Podciągnął się wyżej na łokciach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Ciszej... Obudzisz Scorpiusa – mruknął jej do ucha.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Nic nie odpowiedziała, tylko pokiwała potakująco głową. Nie potrafiła myśleć, kiedy czuła w sobie jego chłodne palce, które zajęły miejsce ust. Delikatnie złapała go za brodę i obróciła głowę tak, by móc swobodnie go pocałować. Potem zsunęła dłonie po jego ciele aż do spodni. Odpięła rozporek i zsunęła jego bokserki tak nisko, jak pozwoliła jej pozycja, w której leżeli. Masowała dłonią jego twardą męskość, chcąc odwdzięczyć się za to, co on wyrabiał z jej ciałem. Każdy mocniejszy ruch dłoni nagradzał niecierpliwym warknięciem. Nie zdążyła jednak posunąć się dalej, bo w końcu – nie mogąc doczekać się zespolenia – odsunął się od niej, by zdjąć z siebie resztę ubrań.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Tym razem nie zapomnieli o zabezpieczeniu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Hermiona jęknęła głośniej, kiedy poczuła go w sobie. Tęskniła za uczuciem takiej bliskości z Draco, chociaż wcześniej spędzili ze sobą noc tylko raz. I właśnie tę część ich wspólnego wyjazdu do Paryża wspominała najlepiej, chociaż niosła za sobą mnóstwo konsekwencji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">A najważniejsza i najpiękniejsza z nich spała kilka metrów od nich.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Malfoy pocałował ją, spijając z jej ust wszelkie głośniejsze westchnięcia, by nie obudzić drugiego lokatora tego domu. Mogliby rzucić zaklęcie wyciszające, ale w całym tym zamieszaniu nawet nie wiedzieli, gdzie zostawili swoje różdżki – a przecież szukanie ich to ostatnia rzecz, na którą mieli ochotę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Hermiona myślała, że oszaleje z nadmiaru wrażeń. Każde jego mocne pchnięcie, każdą pieszczotę piersi odczuwała tak bardzo, że wydawało jej się to całkiem prawdopodobną możliwością. Kiedy czuła, że koniec jest już naprawdę blisko, oderwała się od jego ust, a dźwięk gwałtownie wciąganego powietrza i następującego po nim jęku wypełnił sypialnię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Kocham cię! – powiedziała, po czym wtuliła twarz w jego szyję, tłumiąc krzyk spełnienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie minęło kilka sekund, a Draco dołączył do niej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Chłopak opadł obok niej, próbując wyrównać oddech. Obrócił głowę i spojrzał na Hermionę, której policzki stały się czerwone, chociaż wcześniej się nie rumieniła...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Trzeźwość myśli do niego wróciła wraz z chwilą, kiedy Granger wstała z łóżka, by poszukać swoich ubrań. Jej wyznanie, że go kocha nie było tylko pustymi słowami wywołanymi zbliżającym się orgazmem. Ona naprawdę coś do niego czuła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Natychmiast zerwał się za nią z łóżka. Złapał Granger za nadgarstek i przyciągnął ją do siebie. Dla pewności, że się nie odsunie objął ją wolną ręką w talii.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Nie idź – mruknął do jej ucha – proszę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Hermiona niepewnie uniosła głowę, wcześniej spuszczoną i spojrzała mu w oczy. Nie wiedziała, co ma zrobić. Z jednej strony paliło ją poczucie, że się przed nim wygłupiła ze swoimi zapewnieniami, natomiast z drugiej naprawdę chciała zostać z nim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Nie popełniaj tego samego błędu, co ja. Zrobiłem jedną głupią rzecz i tym... – przerwał na chwilę, jakby szukał odpowiednich słów. – Tym przekreśliłem szansę na szczęście.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Hermiona zmarszczyła brwi. Wiedziała, że wspominał Paryż. Zastanowiło ją jednak, o czyim szczęściu mówił. O jego? Scorpiusa? Jej? A może ich wszystkich? Granger zrozumiała wtedy jedną, ważną rzecz – Malfoy nie oskarżał tylko jej o to, co się stało. Przyjął na siebie swoją część winy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Draco, widząc, że walczy sama ze sobą, oparł swoje czoło o jej, przymykając powieki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Też cię kocham, Granger – niemal wyszeptał, choć doskonale go słyszała. Ulga, jaka wtedy na nią spłynęła, była wprost nie do opisania. Serce zaczęło jej bić tak mocno, że pewnie mógł to poczuć. – Zostaniesz? – spytał z nadzieją, gładząc jej bok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Odsunął się, żeby móc z całą mocą spojrzeć jej w oczy. Wiedziała, że nie kłamał i to wyznanie było dla niego ważne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Zostanę – mruknęła, uśmiechając się do niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Draco pociągnął ją na łóżko, gdzie wtulił się w jej plecy. Ułożeni w pozycji na łyżeczkę, doskonale czuli swoją obecność. Oboje byli w tej chwili po prostu szczęśliwi. Przyznali się do dręczącego ich uczucia, które – jak się okazało – zostało odwzajemnione. Hermionie przeszło przez myśl, że nigdy nie czuła się lepiej – leżała w ramionach faceta, którego kochała i który kochał ją. Lepiej być nie mogło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Zastanawiała ją tylko jedna kwestia. Kiedy jej umysł zestawił wszystkie ostatnie słowa Malfoya, Hermiona doszła do zaskakującego wniosku. Czy była szansa, że już wtedy, pięć lat temu Malfoy ją kochał? Przestrzegł ją przed popełnieniem jego błędu, kiedy wiedział o jej uczuciach w stosunku do niego – przecież wyznał je chwilę później. Dziewczyna czuła, że nie bez powodu określił go „<i>takim samym</i>”. Nie chciała go jednak o to pytać w tej chwili. Wolała skupić się na pięknej teraźniejszości, a nie na brudnej przeszłości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Draco gładził te fragmenty jej ciała, które znajdowały się w zasięgu jego dłoni. Jego ciepły oddech łaskotał jej szyję, kiedy wdychał zapach jej perfum. Wczuwała się w ulotność i delikatność tej chwili, nawet jeśli twarda męskość Malfoya, wpijająca się w pośladek, jej w tym trochę przeszkadzała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>A zresztą... </i>– pomyślała pod wpływem impulsu. – <i>Pieprzyć subtelność.</i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Poruszyła biodrami, a następnie odwróciła się do niego z zalotnym uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– To co, powtórka? – spytała na pozór niewinnym tonem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Draco wyszczerzył się z zadowoleniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Już myślałem, że nigdy tego nie zaproponujesz. – I pocałował ją kolejny raz tego dnia.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">.*.*.*.*.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Hermiona rano przebudziła się jako pierwsza. Z początku zdziwił ją ciężar na jej talii i ramieniu, którego najzwyczajniej w świecie się nie spodziewała. Powoli rozchyliła powieki. Wystarczyło jedno spojrzenie w bok i nagle wszystko sobie przypomniała. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Draco spał wtulony w nią, obejmując ją tak ciasno, jakby bał się, że ucieknie. Ale ona nie chciała popełniać <i>tego samego błędu co on</i>. Zresztą, nawet jeśli próbowałaby <span style="text-indent: 1cm;">tylko przekręcić się na bok tak, by go nie obudzić, to prawdopodobnie by jej się to nie udało. Przez chwilę przyglądała się jego spokojnemu wyrazowi twarzy i roztrzepanym włosom. Zdecydowała, że jest wystarczająco wcześnie, by móc jeszcze zasnąć choć na chwilę. Ułożyła się więc wygodnie w jego ramionach i oparła policzek o jego czoło, by móc wrócić do przerwanej czynności.</span></span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Pół godziny później w sypialni rozległo się skrzypnięcie drzwi. Mimo że Hermiona spała – płytko, ale jednak – usłyszała ten dźwięk. Nie dotarł on jednak do jej świadomości. Dziewczyna obudziła się dopiero, gdy pewien młodzieniec wdrapał się na łóżko i położył się na niej, by móc się do niej przytulić dokładnie w ten sam sposób, jaki zawsze praktykował na leżącym obok ojcu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">W tym samym czasie, co Hermiona otworzyła oczy, obudził się także Draco, którego ból w gwałtownie wyprostowanym od ciężaru małego ciałko łokciu przywrócił do rzeczywistości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Scorpius! – jęknęła zaskoczona jego obecnością. Malfoya natychmiast opuściła senność. Spod ciała syna wysunął rękę, w której wciąż czuł nieprzyjemne kłucie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Cześć Hermiona – przywitał się chłopiec. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Dziecko zaczęło się wiercić, przez co kołdra powoli zsuwała się z jej nagiego ciała. Dziewczyna zareagowała natychmiast: złapała krawędź okrycia i naciągnęła je aż po samą szyję. Jednocześnie na jej policzki wstąpił rumieniec.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Dlaczego spałaś z tatą?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Draco kątem oka dostrzegł, że Granger poczerwieniała jeszcze bardziej. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Scorpius, idź do siebie – nakazał natychmiast synowi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Ale tato, ja chcę się...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Zaraz się przytulisz do Hermiony. Ale teraz idź i... – przerwał na moment, chcąc wymyślić na poczekaniu jakąkolwiek wymówkę. – Idź zobacz co u Teddy'ego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Ale...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Scorpiusie – powiedział stanowczo. Takiego tonu w wykonaniu Malfoya nie słyszała bardzo dawno. Kiedy jeszcze pracowała jako jego sekretarka, używał go całkiem często.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Chłopiec z jawnym niezadowoleniem wyszedł z pokoju. Hermiona, leżąca bliżej drzwi, wychyliła się z łóżka, zakrywając się rogiem kołdry, obserwując przez niezamknięte drzwi drepczącego w kierunku swojego pokoju chłopca. Kiedy tylko zniknął z jej pola widzenia, oznajmiła to Malfoyowi. Ten szybko wyskoczył z łóżka i kiedy już stał przy szafie, kazał się jej ubierać. W błyskawicznym tempie wygrzebał stamtąd czyste bokserki, które włożył jeszcze szybciej. Minął Hermionę, przeczesującą wzrokiem podłogę w poszukiwaniu swoich ubrań, po czym zamknął drzwi – uprzednio zabierając z przedpokoju stołek, którym młody zawsze się wspomagał, kiedy chciał się dostać gdzieś, gdzie jeszcze nie sięgał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Hermiona ubrała się jako pierwsza. Z ulgą spojrzała również na Malfoya, który zapinał guziki koszuli, jednocześnie przyglądając się jej z szelmowskim uśmiechem. Jej szyję zdobiło kilka różowiutkich malinek, a usta wciąż miała lekko opuchnięte od jego pocałunków. Wspomnienie poprzedniej nocy napawało go ogromnym zadowoleniem – po prostu nie potrafił przestać się szczerzyć do swoich myśli. Podobny nastrój udzielał się Hermionie, która na widok jego roześmianej twarzy, nie mogła się powstrzymać przed uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Draco, który zapinał już ostatnie guziki, podszedł do niej w trzech krokach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Wyspałaś się, Granger? – mruknął ochrypłym głosem i krótko ją pocałował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Nie. Nie miałam do tego okazji – przyznała rozbrajająco szczerym tonem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Malfoy parsknął śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Przepraszam?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Hermiona stanęła na palcach, by móc sięgnąć do jego ust.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Niech ci będzie – szepnęła, zanim połączyła je w kolejnym krótkim całusie. – Wybaczysz, ale teraz pójdę do Scorpiusa, tak bardzo chciał się do mnie przytulić, że nie mogę mu tego odmówić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– A co ze mną? – Draco udał, że się smuci, ale nędznie mu to wyszło. Hermiona wzruszyła ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Cóż, miałeś możliwość przytulania mnie całą noc. – Dziewczyna odsunęła się od niego i ruszyła w kierunku drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Wiem, skorzystałem – odparł, dumnie się prostując. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Obróciła się z dłonią na klamce, żeby móc na niego spojrzeć. Poprawiał właśnie kołnierzyk idealnie białej koszuli. Wciąż roztrzepane włosy kompletnie nie pasowały do jego eleganckiego wyglądu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Właśnie dlatego nie powinieneś być zazdrosny</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">.*.*.*.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">W środę Hermiona skorzystała ze swojego nowego prawa i zabrała Scorpiusa na plac zabaw. Spędziła z nim cudowny dzień na świeżym, choć już chłodniejszym, wrześniowym powietrzu. Cudownie bawiła się z nim, kiedy huśtali się razem i zbierali kasztany do robienia figurek. Chłopczyk – nie mogąc doczekać się tworzenia zwierzątek – zarządził powrót do domu, kiedy tylko zauważył, że mają wystarczająco dużo materiału. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Kiedy Draco wrócił do domu, nie mógł wyjść z podziwu nad pomysłowością Granger. Gdy uświadomiła mu, że to zabawa, która przez całe dzieciństwo była dla niej symbolem jesieni, prawie w ogóle się nie skrzywił. Nie powiedział nic na kolejny mugolski element, który wprowadziła do życia Scorpiusa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Zresztą, pół godziny później Malfoy sam z zapałem im pomagał. Spędzili tak w trójkę cały dzień.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Dziewczyna tak wymęczyła małego, że poszedł spać dużo wcześniej. Wróciła do domu i wzięła wymarzoną kąpiel. Już w jednej ze swoich ulubionych piżamek zjadła kolację i położyła się do łóżka z niedawno wypożyczoną książką. Chociaż była ciekawa i cudownie napisana, nie potrafiła zająć jej uwagi na dłużej. Wciąż rozpamiętywała poprzednią noc, którą spędziła z Malfoyem oraz ich wyznania. Dzisiaj nie wracali do tej rozmowy, jednak wiedziała, że to nie były puste słowa. Widziała to w jego oczach i sposobie, w jaki na nią patrzył – łagodnie, z iskierkami szczęścia i czymś na kształt dumy; zupełnie, jakby cieszył się, że to właśnie ona jest u jego boku i ją obdarzył tym uczuciem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Miała zamiar dokończyć pierwszy rozdział historii, kiedy ktoś zadzwonił do jej drzwi. Nikogo nie spodziewająca się Hermiona zesztywniała ze zdziwienia – otrząsnęła się wraz z drugim alarmem. Ktoś po drugiej stronie najwidoczniej się niecierpliwił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Serce zabiło jej mocniej, kiedy zobaczyła Draco nonszalancko opartego o framugę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Malfoy? – szepnęła zdziwiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– W pełnej krasie – odparł z szelmowskim uśmieszkiem. – Fajna piżamka, Granger. Nawet chyba ładniejsza od tamtej, którą miałaś na sobie, kiedy pilnowałaś małego, jak byłem na kawalerskim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Hermiona zmarszczyła brwi, słysząc jego słowa. Był tak pijany, że ledwo wchodził po schodach i musiała zmarnować wszystkie siły, jakie w sobie kumulowała, na wtaszczenie go do sypialni. Jak widać, wciąż był na tyle trzeźwy, żeby pamiętać, co wtedy miała na sobie. Czyżby jej piżamka zrobiła na nim aż takie wrażenie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Co właściwie tutaj robisz? – spytała niepewnie, przeczesując wciąż wilgotne włosy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Przyszedłem po ciebie – odpowiedział wzruszając ramionami. Mijając ją wszedł do środka mieszkania i zamknął za sobą drzwi. Stanął tak blisko niej, że musiała zadrzeć lekko głowę, by móc spojrzeć mu w oczy. Tak pięknie lśniły w świetle niewielkiej lampki zapalonej w przedpokoju. Złapał kosmyk jej włosów, który nieposłusznie chciał przysłonić jej twarz i wsunął go delikatnie za ucho. – Dzisiaj to ja się stęskniłem się za tobą. Czekanie do jutra aż cię zobaczę nie ma kompletnego sensu, zwłaszcza że, jak widać, chyba nic na dziś nie zaplanowałaś. Ubieraj się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Ale...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Wiesz, jeśli chcesz się teleportować w tym – otaksował wzrokiem jej żółtą piżamę z żyrafami – to ja nie mam nic przeciwko. Tylko uprzedzam, że na zewnątrz jest już trochę zimno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Hermiona przez chwilę stała w miejscu, po prostu na niego patrząc. Nie spodziewała się, że ot tak wparuje do jej mieszkania i oznajmi, że zabiera ją ze sobą do domu. Chociaż – nie mogła zaprzeczyć – podobała się jej ta postawa. Poczuła, że naprawdę mu zależy. W ten sposób dał jej kolejny dowód na prawdziwość swojego wyznania, choć pewnie nawet nie myślał w takich kategoriach, kiedy zdecydował się do niej przyjść tego wieczoru. Delikatny dotyk jego palców na jej policzku i dłoń położona na jej biodrze utwierdzały ją w przekonaniu, że ta sytuacja wcale jej się nie śni. Cieszyła się, że tutaj przyszedł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Ja nie żartuję. Chyba, że nie chcesz... – rzekł, kiedy przez chwilę niezmiennie trwali w jednej pozycji. Tym razem pewność zniknęła z jego głosu, zastąpiona nutką zawahania. Hermiona przestała zastanawiać się nad tym, jak uroczym gestem było jego pojawienie się w progu jej drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Już się zbieram – mruknęła szybko w odpowiedzi i odsunęła się od niego, by móc pójść się przebrać w cieplejsze rzeczy. Kiedy była metr od niego, znów się do niego przybliżyła, by cmoknąć go w usta w ramach nagrody, po czym naprawdę zniknęła za drzwiami sypialni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Weź ze sobą tę piżamę! – zawołał jeszcze za nią. Nie chciał powtarzać sytuacji z dzisiejszego poranka, gdy Scorpius przyłapał ich nago.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Draco wykorzystał chwilę, kiedy Granger się ubierała na obejrzenie mieszkania. Było małe, ale wystarczające dla niej samej. Wszędzie panował porządek – nie wiedział jednak, czy to zasługa zaklęć czy jej kilkunastogodzinnej nieobecności. W salonie znajdowało się kilka książek na stosie: jak podejrzewał, czekały one w kolejce do przeczytania. W rogu, na niskiej szafeczce stała otwarta klatka, jednak po jej mieszkance próżno było szukać śladu. Draco drżał na samo wspomnienie jej imienia, które odziedziczyła po znienawidzonej przez niego siostrze pani Christine, toteż szybko odwrócił się plecami do boksu dla ptaka, żeby nie myśleć o tej przerażającej kobiecie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Wtedy jedno urządzenie zwróciło uwagę Malfoya. Miał styczność z nim wcześniej, tylko zapomniał jego nazwy. Podszedł bliżej, żeby móc mu się lepiej przyjrzeć. Pamiętał doskonale, że pokazywało ono różne historie, które Granger określała jako „filmy”. Chociaż w całym swoim życiu w całości widział tylko jeden, wspominał oglądanie go dobrze – nawet jeśli było w nim okropnie dużo miłości. Przez myśl mu przeszło, że w sumie z chęcią obejrzałby kiedyś coś jeszcze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Nie sądziłam, że twoje zainteresowanie telewizją odżyje – usłyszał głos Hermiony, która stanęła obok niego. Tym razem miała na sobie długie spodnie i wełniany sweter podobny do tego, który Weasleyowie dostawali od matki na święta. Chyba zbyt poważnie wzięła do siebie informację, że na zewnątrz jest zimno. Draco uśmiechnął się na myśl, że z chęcią pomoże się jej pozbyć zbędnego odzienia, kiedy okaże się, że jest jej za gorąco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– A może nigdy nie umarło? Tylko nie miałem jak się mu poświęcać? – Uniósł brew. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">No tak, co o niemagicznej technologii mógł wiedzieć Malfoy. Hermiona była jego jedyną możliwością odkrywania tajników mugolskich urządzeń. Nic więc dziwnego, że wraz z urwaniem kontaktu, Draco zaprzestał oglądania filmów. Bez niej stało się to niemożliwe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Idziemy? Scorpius jest sam...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Nie jest, Szmira go pilnuje. Ale racja, możemy już iść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Draco, jak na dżentelmena przystało, pomógł założyć jej płaszcz. Dziewczyna zamknęła drzwi na klucz, a potem chłopak splótł ich dłonie w uścisku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Czy po to wyciągnąłeś ode mnie adres? – spytała mimochodem, kiedy zbliżali się do ślepej uliczki, z której zazwyczaj się aportowała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Może tak, może nie... Nigdy nic nie wiadomo, Granger.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Choć niekonkretna, ta odpowiedź jej wystarczyła.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">.*.*.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Wszystko zaczęło się układać. A przynajmniej tak uważała Hermiona.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Chociaż wciąż nie powiedzieli Scorpiusowi prawdy, to wiele się zmieniło. Opieka nad małym stała się doświadczeniem jeszcze piękniejszym. Zaczęła więc chodzić ze Scorpiusem na Pokątną na lody do lodziarni Floriana Fortescue i spacery po mugolskich parkach, zabierała go również na różne place zabaw. Pozwalała sobie także na więcej czułości wobec niego – częściej go przytulała, sadzała na kolanach i składała pocałunki na czole. Z dnia na dzień ich relacja coraz bardziej przypominała relację matki z synem. Chyba nawet Scorpius zaczął to zauważać, bo w pewnym momencie zaczął traktować Hermionę na równi z Draco. Uświadomiła to sobie, kiedy jednego z wieczoru po przebudzeniu się z sennego koszmaru to do niej chciał się przytulić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Po wieczorze, gdy Draco zabrał ją do siebie, każdą noc spędzała w jego domu. W jego domu codziennie pojawiało się coraz więcej śladów jej obecności – w łazience znajdowała się jej szczoteczka do zębów i grzebień, w szafie rosła kupka czystych, zapasowych ubrań, a na szafce nocnej po tej stronie łóżka, którą zazwyczaj zajmowała, leżała książka – ta sama, którą zaczynała w tamten wieczór, kiedy po nią przyszedł. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Draco zdziwił Hermionę tym, że pamiętał o jej urodzinach. Rano złożył jej życzenia i poinformował Scorpiusa o święcie. Chłopczyk narysował jej tego dnia trzy laurki. Prezent od Draco dostała wieczorem, kiedy byli już sami. Złota bransoletka – pasująca do jej naszyjnika, który zawsze jej towarzyszył – z zawieszką w kształcie okrągłego kaktusa w doniczce, od tamtej chwili często gościła na jej nadgarstku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Pomyślałem, że to ciekawe uwiecznienie pierwszego prezentu, który ci dałem, stąd taka, a nie inna zawieszka – przyznał Draco, wspominając jeszcze czasy, kiedy była jego sekretarką i z okazji jej urodzin dał jej kaktusa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Może dla osób postronnych kształt tej ozdóbki był dosyć oryginalny, ale Hermiona uznała to za jeden z piękniejszych i romantyczniejszych wzorów, jakie Malfoy mógł wybrać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Jakiś czas później również w innym zakresie pojawiła się stabilizacja. Przyszła kandydatka na nianię. Draco kazał Hermionie uczestniczyć w rozmowie z nią, uznawszy, że ona również ma prawo do decyzji w takiej sprawie. Kobieta, która się do nich zgłosiła była po czterdziestce i – jak sama twierdziła – chciała sobie tylko dorobić, bo pustka w domu po wyjeździe dzieci do Hogwartu nie dawała jej spokoju. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Scorpius wyjątkowo szybko ją zaakceptował. Szybciej niż Hermionę. Zarówno ona, jak i Draco byli w szoku. Tylko rano chłopiec narzekał, że zostaje z kimś innym niż Granger – natomiast, kiedy wrócili po południu, chłopiec był zadowolony i nie wyglądało na to, że płakał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Ty chyba naprawdę masz na niego zbawienny wpływ – stwierdził Draco, wciąż pamiętając koszmar, jaki przeżywał po odejściu Astorii.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Dzięki znalezieniu nowej opiekunki, natychmiast powrócił temat uświadomienia Scorpiusa, kim tak naprawdę jest dla niego Hermiona. Dziewczyna nie mogła doczekać się tego momentu tyle lat i Draco doskonale rozumiał jej pośpiech. Chłopiec wciąż dopytywał, dlaczego musi zostawać z nową nianią, a nie z nią. Ciężko jej było zbywać go wymijającymi odpowiedziami, kiedy tak bardzo chciała wyznać prawdę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Powiemy mu, może nawet jutro, jeśli chcesz. Trzeba zrobić to jak najszybciej, żeby młody się przyzwyczajał do tej myśli – powiedział Draco, kiedy Hermiona zaczęła ten temat na trzy dni po tym, jak zatrudnili opiekunkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Malfoy doskonale wiedział, że im szybciej to zrobią, tym lepiej, zwłaszcza, że Scorpius zaczął zauważać pewne rzeczy. Draco przyłapał się nawet na tym, że bał się tego wyznania. Może nie tak bardzo jak Hermiona, która maskowała się podekscytowaniem, ale wciąż towarzyszył mu irracjonalny stres. Bo przecież przez tyle czasu Granger była nieobecna w ich życiu, a teraz nagle stała się jego częścią. Obawiał się niewygodnych pytań. Szczęściem w nieszczęściu był fakt, że chłopiec, jeszcze mały, wielu rzeczy nie rozumiał i nie musieli się tłumaczyć zbyt szczegółowo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Hermiona postanowiła zrobić wszystko sama. Uznała, że skoro kiedyś sama naważyła sobie tego piwa, to teraz powinna sama je wypić. Draco miał tylko przysłuchiwać się tej rozmowie, jeśli tego chciał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Dziewczyna zaczekała do momentu, kiedy opiekunka opuściła rezydencję Malfoya. Dała Scorpiusowi samochodzik na pilota, który kupiła dziś w wolnym czasie. Hermiona, która kolejny dzień z rzędu nudziła się w godzinach pracy innej niani, nie mogła doczekać się, aż sama zacznie swój etat w Ministerstwie. Czas wolny tego dnia spożytkowała na zakupy, w czasie których kupiła chłopcu prezent. Może nie powinna go przekupywać w taki sposób, jednak nie mogła się powstrzymać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Dlaczego nie bawiłaś się dzisiaj ze mną? – spytał, tak jak ostatnio miał w zwyczaju. Hermiona wzięła go do siebie na kolana i wręczyła mu prezent.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Chciałam ci coś kupić – powiedziała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Na chwilę uśpiła czujność chłopca, który na słowo <i>prezent </i>od razu się rozpromienił. Dziewczyna pomogła mu go rozpakować i pokazała, jak się steruje urządzeniem. Nawet Draco przez chwilę pobawił się samochodzikiem, nie mogąc nadziwić się, czego to „ci mugole nie wymyślą”. W końcu jednak spoważniał i spojrzał na Hermionę twardym spojrzeniem, jakby chciał jej przekazać, że najwyższa pora zacząć rozmowę. Dziewczyna drżącymi dłońmi złapała chłopca pod pachami i podniosła, ponownie sadzając go sobie na kolanach. Wyjęła z jego rączek pilota.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Wiesz, kochanie, muszę ci coś powiedzieć – zaczęła na początku niepewnym głosem. Miała wrażenie, że w jednej chwili wszystkie jej wnętrzności związały się w jeden mocny supeł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– A co? – spytał Scorpius z zaciekawieniem. Jego wzrok ciągle utkwiony był w zabawce, którą na chwilę odebrała mu Hermiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Już nie będę z tobą zostawać, kiedy tata będzie chodził do pracy – kontynuowała z pozornym spokojem. W środku jednak się gotowała. Udawała, że nie czuje na sobie uważnego spojrzenia Draco, który postanowił przyglądać się całej sytuacji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Dlaczego? – W głosie Scorpiusa wyraźnie słychać było żal. Chłopiec czym prędzej zaplótł mocno rączki wokół jej szyi i przytulił się do niej mocno, jakby w ten sposób chciał zapobiec jej odejściu. – Ale ja chcę...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Wiem, kochanie, ja też nie chcę. Ale muszę. Za kilka dni idę do innej pracy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Będziesz tak jak ciocia zajmować się swoim bobaskiem? – spytał smutno. Rozczulił ją ten cichy, pełen żalu głosik.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Nie, nie – parsknęła cicho śmiechem. – Idę do innej pracy. Bardzo, bardzo nudnej, będę wypełniała papiery, pisała podania, rzucała zaklęcia... – wytłumaczyła mu, choć wątpiła, że cokolwiek zrozumiał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Nie idź, nie idź – poprosił płaczliwym tonem. – Ja nie chcę...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Hermiona odsunęła go od siebie na taką odległość, by móc spojrzeć na jego twarzyczkę. Jego oczka zaszkliły się lekko. Kilka miesięcy temu przechodził przez podobną z jego perspektywy sytuację. Wtedy jego ukochana ciocia przestała odwiedzać go tak często jak dotychczas. Nie dziwnego, że tak reagował. Przez tych kilka tygodni naprawdę przywiązał się do Hermiony i nie chciał tracić z nią kontaktu, jak z Astorią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Już nigdy cię nie zostawię, dobrze? Jestem twoją mamą... – wyznała, tym razem pewniejszym tonem, jednocześnie przygładzając jego roztrzepane włoski. – I obiecuję, że codziennie będę cię odwiedzać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Jesteś moją mamą? – powtórzył jej słowa Scorpius. Smutek zniknął z jego buzi, zastąpiony zaciekawieniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Może nie zadawał jeszcze pytań o swoją sytuację rodzinną, ale mimo to widział, że nie jest ona typowa. Hermiona przytuliła go do siebie mocniej i cmoknęła go policzek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Tak, kochanie, jestem twoją mamą. I dlatego codziennie będę do ciebie przychodzić, żeby się z tobą pobawić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Naprawdę? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Naprawdę. Bardzo, bardzo, bardzo cię kocham – wyszeptała. Przez chwilę siedzieli w ciszy, ciesząc się uściskiem. – Chodź, pobawimy się samochodzikiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Spojrzała ukradkiem na Draco, który pokazał jej, że spisała się na medal. Uśmiechnęła się do niego i przytuliła do siebie Scorpiusa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Chłopiec nie od razu przywykł do nowej wiadomości i z przyzwyczajenia wciąż nazywał Hermionę po imieniu. Dziewczyna bała się, że chłopiec zapomniał o tym, co mu przekazała lub jej nie uwierzył. Draco kazał jej się uzbroić w cierpliwość i poczekać. Sam stosował w stosunku niej tytuł mamy, kiedy zwracał się do Scorpiusa. W ten sposób chciał utwierdzić go w przekonaniu, że od teraz Granger naprawdę była dla niego kimś więcej niż tylko opiekunką. I rzeczywiście, na efekty musiała poczekać jakiś czas, ale było warto.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Pierwszy raz, kiedy nazwał ją mamą, nastąpił już wtedy, kiedy zaczynała pracę w Ministerstwie. Zmęczona po pracy nawet nie wróciła do swojego mieszkania, tylko od razu teleportowała się do Malfoyów. Draco przywitał ją krótkim pocałunkiem i wiadomością, że Scorpius coś od niej chce. Czym prędzej poszła na górę, do pokoju syna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Scorpius siedział na swoim łóżku z niezadowoloną miną. W ręku trzymał pilota od zabawki, którą mu kupiła. Gdy tylko ją zobaczył, przestał kolejny raz tego dnia oglądać przedmiot, tylko podbiegł do niej i przytulił się do jej nóg, spoglądając do góry, na jej twarz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Mamo, samochód mi się popsuł... – powiedział ze smutkiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">W kącikach jej oczu zebrały się łzy szczęścia. Nie dała jednak niczego po sobie poznać, tylko kucnęła obok zabawki, sprawdzając, co mogło przestać działać. Dziewczyna stwierdziła, że to zapewne wina wyczerpanych od ciągłej zabawy baterii. Zapewniła chłopca, że następnego dnia kupi kolejne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Tego dnia ani przez chwilę nie czuła zmęczenia. Jedno słowo w ustach Scorpiusa sprawiło, że – w przeciwieństwie do samochodu – mogła pochwalić się nagłym przypływem energii. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">.*.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">W środku października Draco namówił Hermionę na obejrzenie jakiegoś filmu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Tej soboty mieli spać w mieszkaniu dziewczyny. Scorpius – nieprzyzwyczajony do spania poza domem – szybko się u niej zaaklimatyzował. Bardzo podobała mu się sówka Hermiony, którą cały czas próbował dotknąć przez druciki klatki. Kiedy dziewczyna opowiadała chłopcu o swoim kocie, Draco ciągle przewracał oczami. Może nie miał zbyt dużej styczności z tym stworzeniem, ale doskonale wiedział, o którym zwierzęciu mówiła. Ze wszystkich kotów w Hogwarcie, tylko jeden (poza panią Norris) był wyjątkowo brzydki i musiał należeć akurat do Granger. Nie rozumiał aż takiego zachwytu dziewczyny nad tą paskudą, ale nie dzielił się swoimi przemyśleniami głośno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Tym razem oglądali – jak to określiła Granger – film akcji. Nudny początek seansu szybko uśpił Scorpiusa, którego Hermiona położyła w jedynej sypialni. Ona i Draco mieli spać tej nocy na kanapie w salonie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Dopiero później akcja zaczęła się rozkręcać. Gangsterzy, broń i bójki wręcz to coś, co przekonywało Draco bardziej niż romantyczne dramaty. Hermiona, średnio zainteresowana ekranizacją, wolała bawić się włosami Malfoya, który położył głowę na jej udach. Obserwowanie jego reakcji i skupienia wydawało się jej dużo ciekawszym zajęciem aniżeli patrzenie, jak dwóch napakowanych facetów bije się w ciemnym pomieszczeniu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Kiedy film się skończył, nie potrafiła powstrzymać śmiechu. Komentarze Draco wprost ją rozczulały – jego zachwyt kinem wydawał się wzrosnąć, zupełnie jakby przypomniał sobie, jaką techniką dysponują mugole. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Wkrótce jednak, gdy chłopak podzielił się wszystkimi swoimi przemyśleniami na temat seansu, zapadła cisza. Trwali w niezmiennej pozycji – on z głową na jej nogach, ona z dłońmi wplątanymi w jego jasne włosy. Draco rozglądał się przez chwilę po salonie skąpanym tylko w świetle płynącym z ekranu, na którym jakaś kobieta zachwalała proszek do prania. Cokolwiek to było.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Wiesz co, Granger? – zaczął po jakimś czasie. Obrócił się na plecy tak, by mógł patrzeć jej w oczy. – Tak sobie pomyślałem, że bez sensu jest, żebyś zajmowała to mieszkanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Hermiona, zaciekawiona jego słowami, uniosła brew.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Tak sądzisz? – mruknęła. Jej głos nie zdradzał żadnych emocji, chciała wysłuchać tego, co miał jej do powiedzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Tak, właśnie tak sądzę. I tak większość czasu spędzasz u nas. Po pracy ciągle siedzisz u nas i tylko czasem tu wracasz. Większość nocy przesypiasz... Albo i nie... Spędzasz – poprawił się z szelmowskim uśmieszkiem – u nas. Dzielenie czasu pomiędzy dwa mieszkania pewnie jest strasznie męczące. Mnie by męczyło – zaznaczył. – No więc dlatego pomyślałem sobie, że to byłby dobry pomysł, żebyś u nas zamieszkała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Hermiona nie odpowiedziała od razu. Na chwilę zaprzestała zabawy jego grzywką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Mówisz serio?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– A dlaczego miałbym nie mówić serio? I tak u nas pomieszkujesz. I tak spędzasz z nami zdecydowaną większość swojego wolnego czasu. Po co marnować go na wracanie tutaj co jakiś czas po więcej czystych ubrań i żeby sprawdzić, czy w mieszkaniu wszystko jest w porządku. U nas jest wystarczająco dużo miejsca. No i po co masz płacić pieniądze za wynajem, kiedy prawie w ogóle cię tutaj nie ma. Bezsens.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Hermiona zgadzała się z jego słowami, jednak czuła jakąś wewnętrzną blokadę. Wspólne mieszkanie to oznaka tego, że ich relacja staje się poważniejsza. Obawiała się tego, że się pokłócą i nie będzie miała się gdzie podziać. To mieszkanie było dla niej miejscem, do którego zawsze mogła wrócić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– A co jeśli nam nie wyjdzie? – wyraziła swoje obawy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Masz jakieś plany, żeby nam nie wyszło, Granger? – spytał całkiem poważnie. – Bo ja sobie zaplanowałem, że nam wyjdzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Parsknęła śmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Nie, niczego nie planowałam...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– To skąd takie iście pesymistyczne myśli? – przerwał jej. Słysząc jego słowa, Hermiona teatralnie przewróciła oczami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– To nie są żadne pesymistyczne myśli, tylko realne prawdopodobieństwo: może nam nie wyjść. Z ludźmi bywa różnie...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Draco podniósł się do pozycji siedzącej. Złapał Hermionę za rękę i spojrzał głęboko w oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Jesteś taka inteligentna, a nic nie rozumiesz. Chcę cię mieć przy sobie. Cały czas. Nie chcę zastanawiać się, kiedy wrócisz do siebie, żeby zobaczyć, czy wszystko jest tutaj okej. Nie chcę wstawać rano i dumać, czy zjesz z nami śniadanie, czy może znowu będziesz musiała pędzić tutaj, bo nie masz czystej koszuli do pracy. Teraz, kiedy zaczyna się między nami układać, ciągle mam poczucie, że straciliśmy pięć lat, które mogliśmy spędzić razem. Dlatego nie chcę tracić nawet jednej minuty, podczas której mogłabyś być obok mnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Hermiona nie mogła powstrzymać się przed uśmiechem. Ścisnęła lekko dłoń, którą trzymał blondyn. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Myślę o nas naprawdę poważnie, Granger. Czy może nam nie wyjść? Oczywiście, że tak. Ale teraz wolę skupić się na tym, że jestem szczęśliwy, bo jesteśmy razem w trójkę. Ty, Scorpius i ja. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Zamilkł na chwilę, chcąc dać sekundę dla niej, żeby mogła przyswoić sobie jego słowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Obiecuję, że jak, nie daj Merlinie, nie będzie między nami za dobrze, to nie wywalę cię z domu od razu, tylko trochę zaczekam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Hermiona roześmiała się, kręcąc głową. Przekonał ją: wystarczyło jedno piękne wyznanie i już ją miał. To naprawdę zastanawiające, że potrafił tak umiejętnie dobierać słowa, by osiągnąć swój cel natychmiast.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Dobrze, wprowadzę się do ciebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Draco, który rozmyślał już nad kolejnymi argumentami przemawiającymi za swoim pomysłem, uniósł ze zdziwienia brwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Tak po prostu przestałaś stawiać opór? – spytał pełnym podejrzliwości głosem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Dziewczyna przysunęła się bliżej do niego i położyła na jego policzku dłoń. Króciutki zarost ukłuł ją w delikatną skórę, ale wcale się tym nie przejęła. Przysunęła swoją twarz do jego, przymykając jednocześnie powieki. Odezwała się dopiero, gdy ich nosy się zetknęły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Przekonałeś mnie tym, że w razie czego nie wyrzucisz mnie od razu – wyszeptała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Wtedy go pocałowała. Zaplotła ręce na jego szyi, żeby pogłębić pieszczotę. Draco objął ją w talii i przekręcił tak, że położyła się na plecach, a on nad nią górował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Ze wszystkiego co powiedziałem, wybrałaś chyba najmniej romantyczny powód – mruknął z zawodem w głosie. – A ja tak się starałem. Jesteś niemożliwa, Granger.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– To jak ty ze mną wytrzymasz tyle czasu? Jak zamieszkamy razem, będziemy go spędzać razem ciągle...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– O to mi chodzi – odparł lekko. Zaczął schylać się, by móc sięgnąć jej ust.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Kocham cię... – wyszeptała, kiedy był tak blisko, że jego grzywka łaskotała jej czoło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">– Ja ciebie też, Granger. I właśnie dlatego wiem, że z tobą wytrzymam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Pocałował ją kolejny raz tego wieczoru. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Wszystko się ułożyło. Od teraz zaczynali nowy etap swojego życia, który od tej chwili mieli ze sobą dzielić. I chociaż przeżyli już dosyć dużo w swoim życiu, jeszcze więcej na nich czekało. Przyszłość niosła im wiele niespodzianek, którym wspólnie mieli stawić czoła. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Jednak nic im już nie było straszne, póki mieli siebie.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<div style="text-align: right;">
<i><b><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Czytaj dalej</span></b></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></i>
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">________________</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Cześć!</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">No i jest – ostatni rozdział „Pełni szczęścia”. Najdłuższy, jaki kiedykolwiek stworzyłam. I to tylko w trochę ponad miesiąc, podczas roku szkolnego(!). Dla Was ten czas mógł się dłużyć, ale dla mnie minął jak w mgnieniu oka. Ale to może dlatego, że całkiem przyjemnie mi się go pisało – wreszcie wszystko między naszymi bohaterami wyszło na prostą (mam nadzieję, że Was nie zawiodłam takim, a nie innym obrotem spraw między nimi :P).</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Przed nami jeszcze epilog i wtedy historia już oficjalnie zostanie uznana za zakończoną. Chciałabym obiecać, że pojawi się on niedługo, ale nigdy nie wiem, co zaplanują sobie moi nauczyciele... :/ Wtedy postaram się jakoś zgrabnie podsumować całe opowiadanie :D</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Koniecznie piszcie, jak wrażenia! <3</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Pozdrawiam serdecznie,</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Feltson</span></i></div>
Selena Feltsonhttp://www.blogger.com/profile/18264406233048695105noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-8103766292414433625.post-35339198449690299412018-09-02T17:38:00.004+02:002018-10-07T21:12:17.686+02:00Rozdział 24: Współwinni<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pełnia szczęścia</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Część 2</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Rozdział 24: Współwinni</span></i></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-GjLTdh5aM80/W4v3FHdG2KI/AAAAAAAACm4/ATMOEj3nHFo6gvI3TTViPYdXRdMnFyz2gCLcBGAs/s1600/8211704aa2b332bb11056329555e1a72.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="255" data-original-width="540" height="188" src="https://3.bp.blogspot.com/-GjLTdh5aM80/W4v3FHdG2KI/AAAAAAAACm4/ATMOEj3nHFo6gvI3TTViPYdXRdMnFyz2gCLcBGAs/s400/8211704aa2b332bb11056329555e1a72.gif" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dopiero po tym
jak Draco poznał całą prawdę, Hermiona zrozumiała jedną, dosyć istotną rzecz.
Nie bała się samego faktu przyznania się do bycia matką Scorpiusa. Najbardziej
przerażała ją reakcja Malfoya.<o:p></o:p></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><o:p></o:p>
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><o:p> </o:p>Kiedy
wróciła roztrzęsiona do domu, nie potrafiła się opanować. Ręce trzęsły się jej
tak bardzo, że miała problem z wetknięciem klucza do drzwi. O ile u Malfoya
stała jak słup, nie mogąc się ruszyć, o tyle w domu jej ciało się odblokowało i
wszystkie emocje szukały ujścia w drżeniu dłoni i kolejnych łzach. Nie dziwiła
się, dlaczego się tak wściekł. W pewnym sensie nawet rozumiała go, chociaż to
wcale nie poprawiało jej samopoczucia. Gdzieś w głębi duszy liczyła, że może
Draco by ją zrozumiał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ale nie zrobił
tego, bo tak naprawdę nie poznał tego wieczoru całej prawdy, a tylko
najważniejszą jej część. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ostatnią
racjonalną myślą Hermiony było wstąpienie do łazienki i zmycie makijażu. Gdy
tylko popatrzyła na swoje odbicie, wzdrygnęła się. Wyglądała koszmarnie i to
nie tylko z powodu smug rozmazanego tuszu na policzkach. Jej oczy były
zaczerwienione i zaczynały puchnąć. Nie chcąc dłużej patrzeć na ten żałosny
obraz, oczyściła twarz i czym prędzej poszła do swojej sypialni, gdzie bez sił
opadła na swoje łóżko i po prostu płakała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Za oknem już
świtało, kiedy Hermiona ze zmęczenia zdołała zasnąć.</span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><o:p></o:p>
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<o:p><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.<o:p></o:p>*.*.*.*.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<o:p><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ginny Weasley
nie lubiła uczucia niepewności. A teraz takowe jej towarzyszyło.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona
obiecała wpaść po ślubie i opowiedzieć jej jak było. Ale wybiła czternasta, a
ona nie dała nawet znaku życia. Zrozumiałaby, gdyby wysłała jej sowę, że jest
zmęczona, albo nie ma ochoty rozmawiać. Ale nic takiego się nie wydarzyło.
Denerwowało ją także gdybanie Harry'ego który usilnie starał się ją uspokoić.
Jej kobieca intuicja ciągle podsuwała jej myśli, że stało się coś poważnego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A może po
prostu...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie Harry!
Przestań, żadnych może – przerwała mu ze złością.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Potter zdjął
okulary i przetarł je rogiem koszulki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jestem
pewien, że jest cała i zdrowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale ja nie
jestem... Mam złe przeczucia – przyznała. – Ja po prostu wiem, że coś jest nie
tak. Poszłabym i sprawdziła co u niej, ale nie mogę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zerknęła na
zegarek. Wskazywał na kilka minut po czternastej. Za godzinę powinna być w
specjalnej loży na stadionie i pisać relację z ligowego meczu do jutrzejszego
wydania Żonglera. Lubiła swoją pracę, ale teraz miała ochotę ją rzucić w
cholerę. Harry podszedł do swojej narzeczonej i przytulił ją.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ja do niej
pójdę – zaoferował. – A ty się lepiej szykuj, bo się spóźnisz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Rudowłosa
pocałowała go krótko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dziękuję...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Potter jak
obiecał, tak zrobił. Wyszedł z domu jeszcze przed swoją ukochaną i teleportował
się w okolice mieszkania Hermiony. Nie minęło kilka minut, a stanął pod jej
drzwiami i zadzwonił dzwonkiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Bez skutku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Harry spróbował
jeszcze raz. Kiedy i to okazało się bezowocne, zaczął pukać w drzwi i nawoływać
ją na tyle cicho, by nie robić zamieszania wśród innych mieszkańców.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przestał, kiedy
do jego uszu dotarł dźwięk otwieranej zasuwy. Po chwili zobaczył swoją
przyjaciółkę i już wiedział, że Ginny miała kompletną rację. Oczy Hermiony były
podpuchnięte, włosy roztrzepane, a niebieska, zwiewna sukienka całkowicie
pogięta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cześć Harry.
Wejdź – wychrypiała. Kiedy Potter znalazł się w jej mieszkaniu, zamknęła za nim
drzwi. – Przepraszam, że tyle czekałeś, ale dopiero się obudziłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Hermiona... –
zaczął, ignorując jej słowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Harry,
proszę, tylko nie mów, że koszmarnie wyglądam. Wiem o tym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie
zamierzałem – przyznał. Hermiona wstąpiła do łazienki, skąd wzięła szczotkę, a
następnie poszła do salonu i usiadła na kanapie, gdzie zaczęła walkę ze swoimi
włosami. Usiadł obok niej. – Co się stało?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Granger na
sekundę zamarła. W jej oczach błysnęły łzy. Nie rozpłakała się jednak – wzięła
głęboki wdech i kontynuowała zajęcie. Nie mogła więcej ryczeć – musiała się
wziąć w garść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dowiedział
się – odparła krótko. – Malfoy już wie, że jestem matką Scorpiusa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Harry skrzywił
się nieznacznie, czego panna Granger – zajęta rozczesywaniem końcówek – nie
mogła dostrzec.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nic ci nie
zrobił?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Och, Harry,
oczywiście, że nie... Po prostu okropnie się wściekł i... I powiedział mi kilka
słów prawdy. To wszystko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Harry nie
popatrzył na swoją przyjaciółkę, która w ciszy kończyła walczyć z włosami. Bez
kołtunów wyglądała nieznacznie lepiej, choć nadal smutno. Siedziała obok niego
pochłonięta swoimi myślami, jednocześnie wgapiając się w swoje splecione palce.
A Potter tak po prostu ją objął, żeby dodać jej otuchy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co ja mam
zrobić, Harry? – spytała szeptem po jakimś czasie. – Przecież on mnie do niego
nie dopuści. Zabierze mi go...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Hm – mruknął.
– Gdybym był na jego miejscu, też bym się zdenerwował i potrzebowałbym czasu na
ochłonięcie, przemyślenie sobie wszystkiego... Musisz mu dać dwa, może trzy
dni, a potem szczerze porozmawiać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona pokiwała
głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To chyba
najrozsądniejsze wyjście – przyznała mu rację.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>O ile w
ogóle zgodzi się na tą rozmowę</i> – pomyślała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Też tak
sądzę. – Uśmiechnął się pocieszająco. Dziewczyna spróbowała odpowiedzieć na ten
gest, ale wyszło jej dosyć nieporadnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wiesz Harry –
kontynuowała po chwili ciszy. – Chyba odwiedzę rodziców. Dawno ich nie
widziałam, a teraz będę mieć w końcu na to czas... Nie chcę siedzieć tutaj tak
bezczynnie i czekać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale wrócisz?
Nie uciekniesz znowu do Australii?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Harry!
Oczywiście, że nie. Mam tutaj poważne sprawy do załatwienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– W takim razie
pozwalam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pierwszy raz na
jej twarzy pojawił uśmiech. Tym razem udany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Mogę mieć do
ciebie jedną prośbę? – Harry pokiwał potakująco głową. – Przeproś Ginny, że
dzisiaj nie przyszłam... Mam nadzieję, że nie była bardzo zła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Prędzej
zmartwiona. Ale oczywiście, przekażę.</span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><o:p></o:p>
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<o:p><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.*.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<o:p><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy Draco
obudził się następnego dnia, czuł się po prostu paskudnie. Dokładnie tydzień
temu było tak samo – miał wrażenie, że z bólu pęknie mu głowa, a w ustach
nie miał nawet grama wilgoci. Zmieniły się okoliczności: wtedy – po
kawalerskim Notta – mógł spać do woli, bo Granger zajęła Scorpiusa tak, by
ten dał mu w spokoju odpocząć. Dzisiaj został obudzony przez syna dosyć
wcześnie. Draco był święcie przekonany, że nie wybiła jeszcze ósma, kiedy mały
wspiął się jego łóżko, a następnie położył się na jego torsie, by się do niego
przytulić.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tato, wstań –
poprosił chłopiec.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ostatnia rzecz,
jakiej Draco pragnął, to wstanie z łóżka. Teraz niesamowicie żałował, że zaraz
po wyjściu Granger zaczął pić – i to nie mało. Potrzebował tego, chociażby
tylko dlatego, żeby się uspokoić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Synu, błagam
cię... – wystękał Malfoy, jednak również go objął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chociaż nigdy
nie przywiązywał do tego uwagi – bo myśl ta była dla niego całkowicie naturalna
– to cieszył się, że go miał. Nawet jeśli budził wcześnie rano i później zmusił
do zabawy pomimo kaca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przez cały
dzień Draco uczestniczył w każdej zabawie, jaką Scorpius sobie zażyczył albo
wymyślił. Chociaż wziął odpowiednie eliksiry, to i tak aż za dobrze odczuwał
brak sił. Nie robił sobie jednak żadnych przerw, bo ciągłe zajęcie pozwalało mu
nie myśleć zbyt wiele o poprzednim wieczorze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie oznaczało
to jednak, że całkowicie zapomniał. Przez cały dzień obserwował Scorpiusa i
porównywał go z Granger. Oprócz wszystkich zewnętrznych podobieństw, które
dostrzegł już poprzedniego wieczoru, znalazł także te związane z charakterem. Pierwszym
z nich był upór, zdecydowanie. Gdy mały sobie coś umyślił, musiało tak być. To
właśnie dlatego miał problem ze znalezieniem dla niego niani, dopóki Granger
nie pojawiła się pod jego drzwiami. Scorpius lubił także zabawy bierne:
kolorowanie, rysowanie, budowanie z klocków – czyli wszystko to, czego Draco za
młodu nie cierpiał. On wolał biegać po dworze czy latać na miotle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Takich
podobieństw, z pozoru małych i nieważnych, Draco znalazł jeszcze kilka. Z każdą
godziną czuł się coraz większym durniem, że wcześniej niczego nie zauważył.
Jednak cóż dziwnego, skoro jej nie podejrzewał...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Następne dni
wcale nie były prostsze. Chociaż w poniedziałek wróciły do niego siły fizyczne,
to psychiczn nadal czuł się bezsilnie. Scorpius, widząc jak jego ojciec zbiera
się do pracy, bardzo się cieszył, że za niedługo przyjdzie jego ulubiona
niania. Jakież było jego zdziwienie, kiedy Draco kazał mu spakować kilka
zabawek i oznajmił, że dzisiaj nie zostaje w domu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czemu? – Na
twarzy chłopca zawitał smutek. Draco znał to doskonale: przechodził dokładnie
to samo, kiedy okazało się, że Astoria jest w ciąży.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dopóki nie
znajdziemy ci nowej niani, to nie mogę zostawić cię samego...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Na hasło „nowa
niania” w dziecku obudził się bunt. Naburmuszony chłopiec usiadł na swoim
łóżeczku. Nie miał zamiaru pakować zabawek ani nigdzie się wybierać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ja chcę
Hermionę! – powiedział. Draco westchnął ciężko. Koszmar, który przerwała
Granger, zaczynał się od nowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale Hermiona
nie może dzisiaj przyjść – stwierdził krótko, mając nadzieję, że to zakończy
temat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A czemu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Rozchorowała
się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pani Christine,
sekretarka Malfoya, smutno uśmiechnęła się, kiedy zobaczyła, że Draco prowadzi
swojego syna za rączkę. To mogło oznaczać tylko jedno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Znowu problem
z opiekunką, Draco? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Można tak
powiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kobieta jak
zwykle okazała się niezawodna. Potrafiła na jakiś czas zająć Scorpiusa tak, że
był w stanie zrobić cokolwiek. Ten tydzień zapowiadał się na wyjątkowo ciężki:
brak Teodora oznaczał więcej obowiązków na jego głowie, natomiast brak
Granger... <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie chciał o
niej myśleć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Okazało się to
zadaniem niezwykle trudnym. Nie tylko musiał walczyć z własnym umysłem sprytnie
wracającym do wspomnień z wesela, ale także z ciągłymi pytaniami syna o nią.
Chciał wiedzieć wszystko: kiedy wyzdrowieje, na co się rozchorowała... Draco
starał się powstrzymać złość, zwłaszcza, że Scorpius niczemu nie zawinił.
Cierpliwie odpowiadał na wszystko, co chciał wiedzieć, kłamiąc jak z nut.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Do najgorszych
momentów zdecydowanie musiał zaliczyć wieczór. Wtedy to Scorpius,
przyzwyczajony do tego, że ostatnio Hermiona kładła go spać, domagał się jej
obecności jeszcze bardziej. Później poprosił Draco o opowiedzenie bajki, o
której ten w życiu nie słyszał. Malfoy udawał, że nie widzi niezadowolonej miny
Scorpiusa, kiedy po raz setny opowiadał mu baśń o Czarze Marze i jej gdaczącym
pieńku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy młody
zasnął, Draco po cichu wyszedł z jego pokoju i skierował się do salonu. Tam
próbował zająć wolny czas, jednak czegokolwiek nie robił i tak myśli
pochłaniały go na tyle, że w końcu zrezygnował. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Od czasu kłótni
wiele rzeczy się wyjaśniło. Chłopak nagle zrozumiał, dlaczego Granger zdołała
zdobyć serce Scorpiusa, choć wcześniej nie dokonała tego żadna z niań. Tak jak
Astoria wkładała więcej cierpliwości, serdeczności i miłości w opiekę nad nim.
Nie traktowała go jak obiektu umożliwiającego jej zarobek. Zajmowała się nim
jak własnym dzieckiem, którego nie widziała przez cztery lata. Dlatego też tak chętnie
zgadzała się na wszelkiego rodzaju nadgodziny – nie ze względu na pieniądze, a
po to, by powoli nadrabiać stracony czas.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zrozumiał także
jedną rzecz, przed którą uciekał i bronił się jak tylko mógł. Zakochał się w
Granger. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ukrywanie tej
myśli nie tylko przed światem, ale również przed samym sobą kosztowało go
więcej niż sądził. Żałował, że dopuścił ją do siebie w najgorszym do tego
momencie, kiedy wściekłość jaka nim władała była wprost nie do ogarnięcia.
Dopiero wtedy, gdy Hermiona wyznała prawdę, łamiąc mu serce na pół, pojął, że
przez cały czas trzymała je w garści. Po raz pierwszy przeszło mu przez głowę,
że czuje do niej coś więcej niż zwykłą sympatię, gdy brał prysznic po ich
wspólnej nocy. Odrzucił ją wtedy, bo uznał to niemożliwe. On i Granger? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Sypianie z
każdą szatynką z Czerwonej Iskry jak widać nie wyleczyło go do końca. A teraz
Draco siedział i wprost nie umiał wyobrazić sobie jak bardzo wtedy wpadł, skoro
to uczucie wytrzymało tyle lat... Bo jak inaczej wytłumaczyć to, że w ciągu
pięciu lat nie znalazł żadnej kobiety, która zawładnęłaby jego sercem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Odpowiedź była
prosta. Znał ją cały czas, choć nie dopuszczał do świadomości. Tak jak
wtedy powiedział Hermionie w przypływie złości – on ciągle szukał jej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Trochę żałował,
że powiedział to wtedy na głos. Tliła się w nim nadzieja, że Granger nie
zwróciła uwagi akurat na tą część jego tyrady.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chociaż po
ostatnim pijackim wybryku obiecał sobie nie pić, to tej nocy sięgnął po Ognistą
Whisky. Umiar jednak dużo go kosztował...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<o:p><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<o:p><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pani Granger
nie mogła patrzeć na cierpienie swojej córki. Odkąd przyjechała do Australii w
odwiedziny, starała zachowywać się normalnie. Dopóki w pobliżu znajdowała się
ona albo jej mąż, Hermiona rozmawiała i śmiała się tak, jak zawsze. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W chwilach
samotności Hermiona zaszywała się w swoim pokoju, otwierała naszyjnik, który
towarzyszył jej bez przerwy, a potem gapiła się w zdjęcie jej wnuka i
jego ojca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tak było i tym
razem. Pani Granger wysłała swojego męża na zakupy, a w tym czasie zdecydowała
się porozmawiać z córką. Serce jej się łamało, gdy widziała jak wyrzuty
sumienia, tęsknota i niemoc zżerają ją od środka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Hermiona? –
Na dźwięk głosu matki dziewczyna zamknęła wisiorek. – Mogę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Pewnie mamo –
odpowiedziała szybko, siadając prosto na swoim łóżku. Jean zajęła miejsce obok
niej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie musiałaś
go zamykać. Też chętnie popatrzę na zdjęcie wnuka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona
chwyciła ozdobę i jednym wyćwiczonym ruchem ją otworzyła. Przysunęła się do
matki, aby obie mogły zobaczyć włożone do środka zdjęcia. Przez chwilę nie
odzywały się do siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tęsknisz? –
odezwała się pani Granger.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nawet nie
wiesz jak bardzo, mamo. On jest taki cudowny... Gdybyś go poznała, wiedziałabyś,
o czym mówię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Mówisz o
Scorpiusie czy o Draco?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Na policzki
Hermiony wstąpił różowy rumieniec. Pani Granger wiedziała co to oznaczało:
trafiła w punkt. Ale jej córka, jak zawsze, postara się tego wyprzeć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Mamo! –
jęknęła z wyrzutem. – To oczywiste, że chodzi mi o Scorpiusa... Malfoy... On
nie jest w tej chwili dla mnie ważny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A jednak
nosisz jego zdjęcie przy sercu – zauważyła celnie kobieta, celując palcem
wskazującym w tą część fotografii urodzinowej Scorpiusa, na której znajdował
się uśmiechnięty Draco. – Chyba, że to jedyne ujęcie jakie udało ci się
znaleźć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To było
najbardziej aktualne – mruknęła niemrawo w odpowiedzi. Ale matka jej nie
uwierzyła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Już tak się
nie broń. Musiała być między wami jakaś chemia, skoro macie ze sobą dziecko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona
najpierw chciała zrzucić winę na czar chwili i wino, ale uznała to za błahe
tłumaczenie. Pewnie jeszcze kilka tygodni temu, przed powrotem do Anglii,
uwierzyłaby w taką wymówkę. Ale teraz, gdy Malfoy odświeżył jej pamięć swoimi
pocałunkami, musiała zgodzić ze słowami matki. Między nimi naprawdę była
chemia. A przynajmniej ona czuła ją do niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ich wspólny
spacer po ogrodzie Notta stanowił doskonały dowód na to, że owe uczucie
wytrzymało pięć lat i pozostało z nią aż do teraz. Dawno nie czuła się tak
dobrze...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– On pewnie
teraz mnie nienawidzi – wyszeptała. Pani Granger objęła ją w geście
pocieszenia. Nie wiedziała, co dokładnie ma powiedzieć swojej córce. Nigdy nie
przeżyła czegoś podobnego, ani nawet nie słyszała o takiej sytuacji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Musisz z nim
porozmawiać. Szczerze...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wiem, mamo –
wtrąciła się dziewczyna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To na co
jeszcze czekasz? Dałaś mu kilka dni na ochłonięcie i przyswojenie tej
informacji do siebie, tak jak radził ci Harry. Broń Boże, nie wyganiam cię, ale
wiesz... Jak to mówią, czas to pieniądz. Im wcześniej sobie wszystko
wyjaśnicie, tym lepiej. Napisz do niego i poproś o spotkanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona w
ciszy przeanalizowała słowa matki. Szybkim ruchem przetarła powieki, które
niebezpiecznie zaczęły wilgotnieć. Nie chciała więcej płakać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Widzę, że
jest ci ciężko, ale tego nie ominiesz. Zrobiłaś niewyobrażalnie głupią rzecz i
nie zamierzam cię wybielać tylko dlatego, że jesteś moją ukochaną córeczką.
Każdy popełnia błędy i musisz to uświadomić Draco. Pokaż mu, że ci zależy i
żałujesz. Z czasem, jeśli ta chemia była naprawdę silna, zaakceptuje to, co się
stało...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Mamo! Moim
priorytetem jest Scorpius. To jego chcę odzyskać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pani Granger
pokiwała głową ze zrozumieniem. I tym razem nie uwierzyła w słowa córki
bezgranicznie. Pocałowała ją w skroń i powiedziała:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Racja.
Chciałabym w końcu poznać swojego wnuka...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<o:p><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<o:p><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Draco,
kolejny list do ciebie – oznajmiła pani Christine, wchodząc do gabinetu
Malfoya. W dłoni trzymała kopertę podobną do tych, które ignorował od
wczorajszego popołudnia.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Podała ją
blondynowi, który nic sobie nie zrobił z wiadomości i odrzucił ją na dalszy
koniec biurka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dziękuję –
mruknął w odpowiedzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kolejny dzień z
rzędu chodził osowiały i bez życia. Normalnie zwracał się tylko do Scorpiusa,
który właśnie z nudów układał najwyższą wieżyczkę z klocków, jaką zdołał
zrobić. Draco w tym czasie próbował robić cokolwiek, jednak nawał myśli
wygrywał z nawałem obowiązków. A listy adresowane do niego pewnym starannym
pismem tylko ten stan pogarszały, co nie umknęło uwadze kobiety.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Stało się coś
poważniejszego niż strata opiekunki, a on dusił to w sobie. Gdyby Teodor nie
wyjechał na swoją podróż poślubną, pewnie wygadałby mu się – w końcu
przyjaźnili się. Ale Nott był na zasłużonym urlopie, którego Malfoy nie chciał
niszczyć swoimi problemami. Pani Christine pomyślała nad tym, w jaki sposób
ulżyć chłopakowi i doszła do wniosku, że szczera rozmowa to coś, co może mu
pomóc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wszystko
dobrze, Draco? – spytała uprzejmie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak – odparł
krótko. W jego głosie nie usłyszała zbytniej pewności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kobieta usiadła
na krześle naprzeciwko niego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Na pewno? Nie
wyglądasz, jakby u ciebie wszystko grało – rzekła całkowicie szczerze. – Nawet
się nie ogoliłeś, a robisz to zawsze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco odruchowo
pogłaskał policzek i brodę palcami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jakoś nie
miałem do tego głowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zerknął na bok,
uciekając przed pełnym troski spojrzeniem starszej pani. Popatrzył na
Scorpiusa, który chwilowo porzucił budowanie wieży i zaczął bawić się z misiem
Teddym, którego dostał po młodszym synu pani Christine. Draco dopiero teraz
zauważył, że odkąd Granger zaczęła się nim opiekować, niewiele czasu spędzał na
zabawie z maskotką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jeśli nie
chcesz o tym ze mną rozmawiać, zrozumiem. Ale chociaż przed sobą nie udawaj, że
nic się nie dzieje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Właściwie, to
dlaczego nie miałby wygadać się jej? Pani Christine zawsze umiała mu dobrze
poradzić, czemu więc nie skorzystać z jej chęci pomocy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Znalazłem
matkę Scorpiusa – powiedział na wydechu na tyle cicho, by bawiący się w kącie
syn niczego nie usłyszał. Draco poczuł, że dłużej nie wytrzyma nic nikomu o tym
nie mówiąc. A do powrotu Teodora i Astorii zostały jeszcze trzy dni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To chyba
dobrze... Dziecko potrzebuje obojga rodziców.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy nie
wyglądał na takiego, co by się cieszył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Przez
ostatnie półtora miesiąca była jego nianią – dodał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To od niej te
listy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak, chce
wszystko wyjaśnić. Tyle, że ja nie wiem, czy chcę się z nią zobaczyć. Ufałem
jej... <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pani Christine
pokiwała głową ze zrozumieniem. Ostatnie dwa słowa wyjaśniły jej, dlaczego
przez ostatnich kilka dni zamiast złości, rządziły nim dokładnie inne emocje –
poczucie zdrady i zostania oszukanym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A może warto
jednak się z nią spotkać i wyjaśnić kilka rzeczy? – zasugerowała kobieta. – Z
tego co mówiłeś, ta dziewczyna świetnie opiekowała się twoim dzieckiem, polubił
ją. Czy to nie znak? Ty możesz czuć do niej urazę za to, co zrobiła, ale nie
pozbawiaj dziecka matki. Może zawiodła, jednak, jak widać, chce to naprawić. W
innym wypadku nie starałaby się o to spotkanie tak bardzo. Może więc warto dać
jej drugą szansę? Ludzie się mylą...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kobieta wstała.
Draco bez słowa obserwował, jak wzięła kopertę, którą przed chwilą mu
przyniosła. Następnie położyła ją przed nim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Porozmawiaj z
nią. Umów się z nią w jakimś neutralnym miejscu i wyjaśnijcie sobie wszystko.
Zrób to nie dla siebie, a dla niego. – Wskazała dyskretnie na Scorpiusa. – A
jeśli będziesz chciał, to w tym czasie mogę się nim zaopiekować, żeby wam nie
przeszkadzał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco, chociaż
nie chciał tego spotkania, musiał niechętnie przyznać rację kobiecie. Wiele
kawałków układanki do siebie pasowało, wciąż jednak kilka puzzli mu brakowało
do całości. Miał parę pytań, na które odpowiedź znała tylko Granger. To właśnie
one blokowały go przed całkowitym ułożeniem obrazka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zrobię to –
odparł po chwili namysłu. – Dla Scorpiusa.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<o:p><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<o:p><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Po wiadomości,
w której Hermiona zagroziła, że jeśli jej nie odpowie, to przyjdzie pod jego
dom, przyleciała do niej sowa z listem. Zszokowana powodzeniem dziewczyna
szybko przeczytała zaskakująco krótką treść.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jutro, 15:30, Słodka Wiedźma<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nic więcej –
zaledwie kilka słów nabazgranych na stanowczo za dużym do tego kawałku
pergaminu. No tak, nawet nie chciał marnować czasu na pisanie dłuższej
wiadomości. Ale przynajmniej się zgodził. Z jednej strony czuła się szczęśliwa,
natomiast z drugiej zawładnęło nią poddenerwowanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy
następnego dnia Draco zjawił się w umówionym miejscu, Hermiona już na niego
czekała. Zamyślonym wzrokiem wpatrywała się w stojący przed nią kubek.
Wyglądała, jakby jej było słabo. Malfoy przeczuwał jednak, że bała się
konfrontacji z nim, mimo że tak bardzo na nią nalegała. Nic dziwnego, czekała
ich trudna rozmowa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Gdy otworzył
drzwi do lokalu, natychmiast obróciła się w jego stronę. Ciekawe, czy robiła to
za każdym razem, kiedy rozbrzmiał dzwonek... Zobaczywszy Draco, zagryzła wargę,
ale nie spuściła wzroku. Dostrzegł w jej spojrzeniu coś na kształt żalu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cześć –
przywitała się, kiedy usiadł naprzeciwko niej. – Przyszedłeś bez Scorpiusa?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Astoria i
Teodor byli na podróży poślubnej, a poza nią nie znała osoby, z którą Draco
zostawiał syna. Toteż jego nieobecność trochę ją zdziwiła. Czyżby udało mu się
znaleźć nową nianię na jej miejsce? Pospieszył się...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Uznałem, że
skoro chcesz ze mną poważnie porozmawiać, to Scorpius nie może nam w tym
przeszkadzać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pokiwała ze
zrozumieniem głową, choć towarzyszył temu smutek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przez chwilę
panowała cisza. Hermiona, choć ćwiczyła w swojej głowie przeróżne scenariusze
tej rozmowy i przez to nie przespała pół nocy, nie umiała zacząć. Spuściła
wzrok, uciekając przed twardym spojrzeniem Draco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I co,
Granger? Tyle nalegałaś na to spotkanie, żeby pomilczeć?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie –
zaprzeczyła od razu. – Po prostu nie wiem od czego zacząć...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy odchylił
się, opierając plecy o miękki fotel. Założył ręce na piersi i uniósł brew,
usłyszawszy jej słowa. Cała jego postawa aż biła chłodem. Garnitur, który miał
na sobie – bo jak się domyśliła, nie wrócił do domu po pracy nawet na chwilkę –
dodawał mu niezwykłej powagi. Dziwnie musieli razem wyglądać – on ubrany
elegancko i ona w dżinsach oraz zwykłej bluzce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Może zacznij
od początku? – zaproponował kąśliwie. Nie pomagał jej i świetnie o tym
wiedział.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona wzięła
głęboki oddech. Już miała coś powiedzieć w nagłym przypływie odwagi, ale w tym
momencie pojawiła się kelnerka, by odebrać od Malfoya zamówienie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Coś podać?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wody,
dziękuję – rzucił krótko. Może spytałaby go, czy to wszystko co sobie życzył,
ale jego suchy ton jasno wskazywał, że potrzebują w tej chwili spokoju. – No
więc? – zwrócił się do Hermiony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Poprzednio
wymyślone zdanie nagle wydało się jej naprawdę głupie. Ponownie się zacięła.
Spojrzała na Malfoya.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ja... Na
początku chcę ci powiedzieć, że cholernie żałuję – rzekła na jednym wydechu. –
Cała ta sytuacja... To moja wina. To wszystko przez moją dumę i nie zamierzam
się tego wypierać – przerwała na chwilę, kiedy kelnerka przyniosła Draco
zamówioną szklankę wody. – Może jest coś, co chciałbyś wiedzieć? –
zaproponowała niepewnie, uznając, że tak będzie dla niej prościej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco przez
chwilkę się zastanawiał, o co spytać ją najpierw. Zrozumiał, że trudno jej zacząć
swoją spowiedź, jak to określił w myślach. A on tak wiele chciał się
dowiedzieć, zrozumieć tą sytuację. Darował sobie więc ubieranie pytań w piękne
słowa. Prosto z mostu, rzucił pierwsze z nich:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Z jakiego
powodu zostawiłaś Scorpiusa?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zagryzła lekko
dolną wargę i wzięła łyk zamówionego przez siebie napoju, bo poczuła, że nagle
zaschło jej w gardle.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Decyzja ta
nie była dla mnie łatwa... I chcę, żebyś wiedział, że niczego nie pragnęłam tak
bardzo, jak zostawić go przy sobie. Jednak przeszkodził mi w tym brak
pieniędzy. – Spuściła na chwilę głowę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Czuła na sobie
uważne spojrzenie Malfoya, które wcale nie dodawało jej otuchy. Ale przecież
nikt nie mówił, że będzie łatwo. Podniosła więc odważnie twarz i spojrzała mu w
oczy z odwagą i zacięciem. Skoro już tu była i udało jej się nakłonić go na to
spotkanie, musiała je wykorzystać w pełni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Pieniądze –
kontynuowała po kilku sekundach – to coś, co zawsze miałeś w dostatku. Ja
natomiast nie. Po tym jak mnie zwolniłeś, wróciły do mnie problemy ze
znalezieniem pracy na stałe. Jeszcze jakoś na początku sobie radziłam. Płaciłeś
mi spore pieniądze i dużo z nich zaoszczędziłam. Co nieco zarobiłam, trochę
dołożyłam z oszczędności, więc jakoś się żyło. Był kryzys, więc łapałam się
byle czego, nawet u mugoli... Ale tam też nie miałam łatwo. Nie skończyłam
mugolskiego trybu nauczania, więc nie mogłam liczyć na zbyt wiele.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przerwała na
chwilkę. Malfoy nadal na nią patrzył, jednak tym razem w pewnym stopniu złość
zastąpiła ciekawość. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Problem się
zaczął, kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Nagle i tak niewielki wybór
posad, na które by mnie przyjęli, stał się jeszcze mniejszy. Musiałam wykluczyć
pracę fizyczną, żeby nie zaszkodzić dziecku... Powiem szczerze, nie zrobiłam
tego. Oszczędności malały w zastraszającym tempie, a teraz musiało ich starczyć
na nas dwoje. Pracowałam dalej, chociaż uważałam na nas o wiele bardziej niż
wcześniej. Co mogłam, robiłam za pomocą różdżki, tak żeby mugole tego nie
zauważyli. Potem, gdy brzuch stał się na tyle widoczny, że nie dawałam rady go
ukrywać, problem z pracą stał się jeszcze cięższy. Nie chcieli zatrudniać
kobiety bez wykształcenia, a tym bardziej ciężarnej. Pod koniec ciąży
praktycznie nie miałam grosza przy duszy. Wiedziałam, że sobie nie poradzę z
małym dzieckiem i zarabianiem na tyle, by nas utrzymać. Nie chciałam skazywać
Scorpiusa na skrajną biedę i niedostatek. Oczami wyobraźni widziałam go
wychudzonego, głodnego... Dlatego oddałam go tobie: wiedziałam, że u ciebie
nigdy nie będzie mógł narzekać na głód lub brak czegokolwiek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W jej oczach
błysnęły łzy. Wszystko zaczęło do niej wracać – cały ten trud, który wtedy
przeżywała. Ale nie zamierzała płakać, nie teraz, nie przy nim... Była pewna,
że gdyby to zrobiła, pomyślałby, że chce go wziąć na litość, a wcale nie to
miała na celu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy
zmarszczył brwi i wziął łyk wody. Kilka rzeczy było dla niego niezrozumiałych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Skoro miałaś
takie problemy, dlaczego nie zwróciłaś się z nimi do swoich złotych przyjaciół?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I-i to jest
rzecz, której cholernie żałuję – wyznała cicho. Skrzywiła się, kiedy głos jej
się załamał. – Nie pozwoliła mi na to duma. Wiem, jak to okropnie brzmi...
Chciałam udowodnić, że sobie poradzę, że jestem dorosła i niezależna,
samowystarczalna – wyrzuciła z ironią. – Bo przecież na początku mi jakoś
wychodziło... Liczyłam na jakiś łut szczęścia, który nigdy się nie pojawił. A
Harry, Ron, Ginny... Oni nawet nie wiedzieli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco
wybałuszył oczy w szoku. Nie spodziewał się usłyszeć takich nowin. Że niby nie
powiedziała Potterowi i Weasleyom o ciąży. Był tak zdziwiony, że z jego twarzy
na chwilę znikła złość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Że co? Możesz
powtórzyć? – poprosił na wypadek, gdyby się przesłyszał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Harry, Ron i
Ginny nie wiedzieli, że spodziewałam się dziecka. Pracowali za granicą, mieli
swoje problemy, brakowało im czasu dla siebie... A ja chciałam poradzić sobie
sama. Byłam cholernie głupia, ale to wiem teraz, z perspektywy czasu. Moi
przyjaciele pomogliby mi i miałam tego świadomość. Bałam się tylko, że będę im
przeszkadzać, bo już beze mnie nie mieli lekko. Ron wiecznie zajęty
papierami, Ginny w rozjazdach i na treningach, Harry na niebezpiecznych
misjach... O wszystkim dowiedzieli się jakiś czas później, jak już byłam w
Australii. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przerwała na
chwilę, nie wiedząc, co dalej powiedzieć. Z każdym wypowiadanym słowem czuła
się lżejsza, jakby sekret, który skrywała był głazem, a ona właśnie się go
pozbywała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Skoro nie
poszłaś z tym do nich, bo byli daleko, to dlaczego nie poprosiłaś o pomoc mnie?
– zapytał, jakby z wyrzutem. – Jestem jego ojcem. To byłby mój obowiązek zająć
się wami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona
poczuła, jakby miała gulę w gardle. Z twarzy Malfoya całkowicie zniknęła złość,
przykryta maską zobojętnienia. Tylko głos go zdradził – Granger pomyślała, że
miał jej za złe, że nie powiedziała mu o ciąży. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Przyszłam
tutaj, żeby wszystko szczerze wyznać, więc nie będę kłamać – odparła.
Zabrzmiała przy tym niesamowicie poważnie. – Byłeś ostatnią osobą, o której
chciałam wtedy słyszeć. Po tym, co zrobiłeś, nie chciałam cię znać – wyznała
ciszej. – Tamtego dnia potraktowałeś mnie jak śmiecia, jak dziewczynę w
sam raz na raz. Poczułam się nikim. Jak miałam ci ufać, gdy ty świetnie
poradziłeś sobie z zerwaniem wszelkich kontaktów ze mną. Wykorzystałeś mnie i
stałam się niepotrzebna. Spędziłeś ze mną noc, a potem kopnąłeś mnie w tyłek i
tyle. Oszczędziłam sobie tylko niepotrzebnego upokorzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A mimo to
zostawiłaś go mnie – zauważył celnie. Nie chciał tego dać po sobie poznać, ale
ruszyły go słowa pod jego adresem. Wiedział, że wtedy zachował się jak dupek,
ale usłyszenie tego z jej ust w dziwny sposób pogorszyło jego samopoczucie.
Poczuł się częściowo współwinny, chociaż jeszcze przed chwilą tylko Hermionę
obarczał ową odpowiedzialnością.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zgadza się.
Zrobiłam to, bo nie wiedziałeś, że ja jestem matką. Uznałam, że przez tą
nieświadomość prędzej się nim zajmiesz... Miałam poczucie, że gdybyś wiedział,
że to ja... to odrzuciłbyś go tak samo jak mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Poczuł się
podobnie jak wtedy, gdy w trzeciej klasie go uderzyła w twarz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czy ty
sugerujesz, że gdybym wiedział, że ty go urodziłaś, to nie zaopiekowałbym się
nim? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak.
Dokładnie tak – niemal wyszeptała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Palce Malfoya
zacisnęły się na podłokietnikach fotela, na którym siedział. Miał ochotę wstać
i stąd wyjść. Odwrócił wzrok od Granger i wyjrzał na zewnątrz. Chodzący po
ulicy ludzie wyglądali na dziwnie szczęśliwych, podczas gdy on czuł się po
prostu źle. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale nie tylko
się ukryłam... Wstydziłam się tego, co robię. I nadal się wstydzę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Słusznie –
warknął Draco. – Ale powiedz mi jeszcze tylko jedną rzecz: skąd wiedziałaś, że
się nie domyślę? Jak udało ci się to wszystko ukartować? – spytał, nachylając
się do przodu. Malfoy miał wrażenie, że nagle w lokalu zrobiło się niesamowicie
cicho, choć tak naprawdę inni zebrani zajęci byli sobą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wiedziałam o
twoich eskapadach do Czerwonej Iskry – przyznała. – Przespałeś się z jedną z
moich koleżanek z pracy, a ona była tam... stałą bywalczynią, jeśli można to
tak nazwać. Podsłuchałam, jak mówiła swojej przyjaciółce, że codziennie
wychodzisz z inną szatynką z klubu, wiadomo zresztą po co... A to było na kilka
dni po tym, jak wróciliśmy z Paryża. Przypomniałam sobie o tym, kiedy
zobaczyłam Scorpiusa. Wyglądał jak cały ty, tylko inny kolor włosów... –
przerwała na chwilę. – To przecież mogła być każda szatynka z tamtego klubu...
Wymazałam swoje dane z aktu urodzenia, co nie było zresztą trudne, bo
sporządzili go mugole. Wiedziałam, że możesz się domyślić, ale miałeś
utrudnione zadanie, bo potencjalnymi matkami Scorpiusa były dziewczęta, których
pewnie nawet nie znałeś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Miała rację.
Stało się dokładnie to, co przewidziała. Draco wstał ze swojego miejsca,
grzebiąc w kieszeni. Wyjął kilka drobnych, po czym położył je na stół.
Dowiedział się chyba wszystkiego, czego chciał – i chociaż liczył się z tym, że
owa rozmowa będzie ciężka, nie sądził, że aż tak odbije się na jego emocjach.
Czuł się jednocześnie wściekły, w pewien sposób zraniony jej słowami, ale także
współczuł jej... Mieszały się w nim skrajne uczucia. Musiał wyjść, uspokoić
się. Chciał zrobić pierwszy krok w stronę drzwi, gdy nagle przypomniał sobie
coś.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Odwrócił się
ostatni raz do siedzącej na swoim miejscu Hermiony, bo nagle coś mu się
przypomniało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– W środku
stycznia, kiedy byłaś w ciąży... Jak pracowałaś?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Musiał
wiedzieć, czy wtedy, gdy próbował naprawić swój błąd, nie otworzyła drzwi, bo
nie chciała go widzieć, czy po prostu była nieobecna. Teraz i tak było za
późno, jednak zależało mu na tym, by znać prawdę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna
zmarszczyła brwi, nie rozumiejąc dlaczego zadał jej akurat takie pytanie. Wtedy
Draco pojął, jaka jest odpowiedź. Został jednak, by usłyszeć ją z jej ust.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wtedy...
Wtedy chyba pracowałam w magazynie, na różne zmiany. Czasem chodziłam na rano,
czasem na popołudnia i wieczory, zdarzały się noce. Różnie to bywało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiwnął krótko
głową, nie dając po sobie poznać, co czuł i dopiero wtedy wyszedł.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona nie wiedziała,
jak ma rozumieć jego zachowanie, dlatego postanowiła cieszyć się faktem, że
przynajmniej ta rozmowa się odbyła...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<o:p><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco sporo
myślał na temat tego, co opowiedziała mu Hermiona i nie wiedział, co o tym
sądzić. Wiedział, że nie kłamała – to byłoby z jej strony szczytem głupoty. Jej
słowa nie pozostały dla niego obojętne.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Gdybał na temat
tego, co by było, gdyby wtedy nie zachował się jak dupek i nie wyszedł z
pokoju. Może – jakimś cudem – już wtedy zrozumiałby, co do niej czuje, a ona
dałaby mu szansę? Wtedy nie zawiódłby jej zaufania... A nawet jeśliby się nie
zeszli, to Granger zostałaby w Malfoy Company i zauważyłby, że jest w ciąży.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Czuł, że po
prostu wszystko potoczyłoby się kompletnie inaczej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pomimo upływu
kilku dni, Scorpius nie zapomniał o Hermionie. Najczęściej pytał o nią rano,
kiedy wychodzili do pracy oraz wieczorem, gdy go usypiał. Młody ciągle chciał
wyciągnąć od niego informację, kiedy Granger wyzdrowieje i do niego
przyjdzie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Gdy w
niedzielne południe usłyszeli dzwonek do drzwi, chłopiec od razu wybiegł z
salonu z zachwytem wykrzykując imię swojej ulubionej niani. Jakież było jego
zdziwienie, gdy za drzwiami otwartymi przez jego ojca spostrzegł ciocię Astorię
i wujka Teodora. Scorpius wyraźnie posmutniał i tylko przyniesiony przez nich
prezent poprawił mu na chwilę humor.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nottowie
przyszli podziękować Malfoyowi za połowiczne zafundowanie wspaniałej podróży i
pochwalić się wrażeniami. Oboje szybko spostrzegli, że coś się stało – Draco
siedział i myślami wciąż był w innym świecie, Scorpius również nie wyglądał na
najszczęśliwszego. Teodor nie omieszkał o to zapytać, nie zważając na to, że
przerwał żonie w środku zdania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco poprosił
Scorpiusa, żeby poszedł do swojego pokoju i mu coś narysował. W tym czasie
powiedział o sytuacji z Granger i ich ostatniej rozmowie. Może to było
egoistyczne z jego strony, że zamiast posłuchać o ich pięknej podróży, to im
się żalił, ale potrzebował tego. Niemal od razu poczuł ulgę, gdy wszystko im
wyjawił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ani Astoria,
ani Teodor przez chwilę się nie odzywali, jakby próbowali całą tę sytuację
ułożyć sobie w głowie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I co
zamierzasz zrobić? – spytała Astoria z ciekawości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dobre
pytanie... – odparł w odpowiedzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dogadaj się z
nią – zaproponowała bez chwili zastanowienia pani Nott. – Chyba widać, że żałuje.
Zresztą, nie oddała ci tego dziecka z egoizmu, a dla jego dobra... Nawet nie
umiem sobie wyobrazić, co musiała czuć! – rzekła, opiekuńczo kładąc dłoń na
własnym brzuchu. – No i sam powiedziałeś, że Scorpius za nią tęskni. Może
poczuł, że ona nie jest tylko jego nianią...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Za tobą też
jakoś tęsknił na początku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna
pokręciła głową, zaskoczona jak bardzo Draco nie rozumiał, o czym mówiła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale ja nie
byłam jego opiekunką, tylko ciocią, a to różnica. Co prawda przyszywaną, ale
wciąż ciocią. I nie traktowałam go jak obcego dziecka. Jak widać, Granger także
nie – wyjaśniła. Z zadowoleniem obserwowała minę Draco. Wiedziała, że ma rację
i on musiał się z tym pogodzić. – Na początku może ci być trochę ciężko, bo
nagle Scorpius zyska drugiego rodzica, a ty zejdziesz z pierwszego planu. Ale
nie będziesz żałował. Dziecko potrzebuje dwójki rodziców.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Gdzieś już to
słyszałem – pomyślał kwaśno, przypominając sobie słowa pani Christine.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Astoria ma
rację – wtrącił się Teodor, obejmując żonę ramieniem. – Skoro Scorpius chce z
nią utrzymywać kontakt, to nie zabraniaj mu tego. Kiedyś może ci mieć to za
złe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco myślał
wcześniej nad tym wariantem, choć się do tego nie przyznał. Usłyszenie tego z
ust przyjaciół utwierdziło go w przekonaniu, że nie ma innego dobrego wyjścia z
owej sytuacji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">No i uważał, że
to dobry sposób na pozbycie się wyrzutów sumienia za to, że wtedy, w Paryżu
zostawił Hermionę samą w łóżku. Gdyby nie jego głupota, wszystko potoczyłoby
się inaczej... <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Cholernie nie
lubił tego cichego głosiku swojego sumienia, które ciągle mianowało go
współwinnym całej tej chorej sytuacji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Astoria, która
źle odebrała milczenie Malfoya, założyła ręce na piersi, po czym władczym tonem
rzekła:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I ja na twoim
miejscu nie czekałabym i jeszcze dziś napisała do Hermiony, żeby mogła przyjść
już jutro.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco nie było
dane odpowiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Hermiona?
Przyjdzie jutro?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Troje dorosłych
w jednym momencie spojrzało w bok, gdzie stał chłopiec z zamalowaną kartką
papieru w ręce. Na jego buzi pojawił się uśmiech. Natychmiast podbiegł do
swojego taty i zawiesił mu ręce na szyi, wciąż ściskając rysunek w dłoni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Hermiona jest
zdrowa i przyjdzie do mnie! Narysuję jej laurkę! – mówił z wielkim entuzjazmem,
tuż przy uchu Draco, skrzywionego zarówno przez zaistniałą sytuację, jak i
hałas.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I po chwili
Scorpiusa już nie było. Zapomniał nawet pokazać tacie swojego gotowego dzieła,
tak szybko czmychnął do swojego pokoju. Usatysfakcjonowana Astoria spojrzała
Draco w oczy, po czym uśmiechnęła się, jakby chciała powiedzieć „teraz już nie
masz innego wyjścia, musisz zaprosić Granger”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Racja. Nie
miał.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: right;">
<i><b><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><a href="https://accio-love-dramione.blogspot.com/2018/10/rozdzia-25-ty-scorpius-i-ja.html">Czytaj dalej</a></span></b></i></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">___________________</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hejo!</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przedostatni rozdział Pełni szczęścia właśnie podano! :D </span></i><i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ja osobiście jestem zadowolona z tempa, bo długość prawie taka sama, co poprzedniego, a pisany krócej (no i zaczęłam pisać kolejną część, a to chyba dobrze c:)</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"> Koniecznie piszcie, jak wrażenia oraz wasze teorie o ostatnim rozdziale <3 Nie jestem w stanie powiedzieć, kiedy go skończę, bo jutro zaczyna się szkoła, ale </span></i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-align: justify; text-indent: 37.7953px;"><i>– rzecz jasna </i></span><i style="font-family: "helvetica neue", arial, helvetica, sans-serif; text-align: justify; text-indent: 37.7953px;">– postaram się uczynić to jak najszybciej, zwłaszcza, że to już będzie ostatni... :)</i><br />
<i style="font-family: "helvetica neue", arial, helvetica, sans-serif; text-align: justify; text-indent: 37.7953px;">Wszystkim uczniom życzę niepopadnięcia jutro w depresję!</i><br />
<i style="font-family: "helvetica neue", arial, helvetica, sans-serif; text-align: justify; text-indent: 37.7953px;">Pozdrawiam serdecznie,</i><br />
<i style="font-family: "helvetica neue", arial, helvetica, sans-serif; text-align: justify; text-indent: 37.7953px;">Feltson</i></div>
Selena Feltsonhttp://www.blogger.com/profile/18264406233048695105noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-8103766292414433625.post-9519009297725825072018-08-18T19:55:00.000+02:002018-09-02T17:39:56.258+02:00Rozdział 23: Do pełni szczęścia...<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Pełnia szczęścia</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Część 2</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Rozdział 23: Do pełni szczęścia...</i></span></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-K57D6TB8HUk/W3hc5RVpveI/AAAAAAAACms/5Bj83QnjSzMLtWD-UIWSGZnxwzrSqj7mwCLcBGAs/s1600/CheerySeveralCoqui-small.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="263" data-original-width="500" height="167" src="https://2.bp.blogspot.com/-K57D6TB8HUk/W3hc5RVpveI/AAAAAAAACms/5Bj83QnjSzMLtWD-UIWSGZnxwzrSqj7mwCLcBGAs/s320/CheerySeveralCoqui-small.gif" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Następnego dnia Draco wstał naprawdę późno. Ominęło go zarówno pierwsze, jak i drugie śniadanie. Kiedy zwlekł się z łóżka, czuł się naprawdę żałośnie. Założył na siebie pierwsze ubrania z szafy, które złapał, po czym wyjrzał przez okno. Już wcześniej słyszał głos Scorpiusa, ale wolał się upewnić, że na pewno znajdzie go na dworze. Jeszcze poszedłby tam na darmo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Na szczęście młody faktycznie tam był i ciągle zagadywał do czytającej na ławce Hermiony. Bawiący się w piaskownicy, niesamowicie ucieszył się na widok swojego taty. Natychmiast porzucił swoje dotychczasowe zajęcie, by podbiec do ojca i się do niego przytulić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– O, wstałeś w końcu – zauważyła Granger, jednocześnie zamykając książkę. Malfoy westchnął głośno. Poczłapał do stojącej w cieniu ławki, po czym oklapł na nią bez sił, a Scorpiusa posadził na kolanach. – Chyba nie będę pytać, jak się czujesz, doskonale to widać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Spróbował spojrzeć na nią groźnie, jednak nie najlepiej mu to wyszło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Szmira! – zawołał Draco. Skrzat pojawił się przed nim w ciągu kilku sekund. Zgodnie ze swoimi przyzwyczajeniami, ukłoniła się, zanim jej pan zdążył ją o coś poprosić. Hermionie niezbyt się to podobało, jednak już dawno zrozumiała, że sama świata nie zwojuje. – Przynieś mi wody, bardzo cię proszę... O i jakiś eliksir na złe samopoczucie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Oczywiście, panie! – odpowiedziała ochoczo Szmira i za sekundę już jej nie było.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Gdybym ci pozwoliła na te wino, na które miałeś ochotę, to może byś jeszcze nie potrzebował nic na złe <i>samopoczucie </i>– stwierdziła kąśliwie Hermiona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco jak przez mgłę kojarzył, o czym mówiła. Może nie pamiętał dokładnie słów, które wtedy wypowiadał, ale wiedział, że z pewnością nie były mądre. Malfoy zaczął przypominać sobie pojedyncze obrazy z jego powrotu do domu – na przykład ten, gdy Nott z Zabinim wepchnęli go do kominka... Albo gdy wściekła Granger pomagała mu wejść po schodach... Poczuł się zażenowany swoim postępowaniem, a każde kolejne niewyraźne wspomnienie tylko ten stan pogłębiało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nic nie mów – poprosił niemal błagalnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czyżby dopadł cię kac... moralny? Bardzo dobrze – stwierdziła pogodnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Granger... – mruknął ostrzegawczym tonem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak, wiem, jestem złą kobietą. Zdążyłeś mnie o tym wczoraj poinformować. A, technicznie rzecz biorąc, zrobiłeś to dziś – poprawiła się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W pewien sposób Draco zrobiło się głupio. Podrapał się po głowie, jednocześnie wymrukując przeprosiny. Oczywiście je przyjęła – nie potrafiłaby tego nie zrobić. Malfoy na kacu był dużo bardziej uroczy niż można by się spodziewać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona kilka minut później pozbierała swoje rzeczy i wróciła do domu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">To nie jedyny raz, kiedy przed samym ślubem Hermiona uratowała Draco i została ze Scorpiusem na dłużej. Najbardziej krytyczna sytuacja nastąpiła, kiedy zespół umówiony na przyjęcie zrezygnował z występu ze względu na poważną chorobę wokalisty. Podczas gdy we wtorek i w środę wieczorem Draco z Teodorem załatwiali jakieś zastępstwo, ona zajmowała się synem. I podobało się jej to – czuła wtedy, jakby naprawdę była jego matką, a nie nianią. Jednym z jej ulubionych zajęć stało się usypianie go. Uwielbiała patrzeć jak powieki zaczynały mu ciążyć na skutek opowiadanych bajek, aż w końcu zamykały się do końca, by móc otworzyć się dopiero rano. Gdy Scorpius spał, jeszcze bardziej przypominał aniołka. A Hermiona wprost nie mogła się na niego napatrzeć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W końcu nadszedł dzień, w którym Teodora i Astorię miał połączyć węzeł małżeński.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zmęczona tym tygodniem Hermiona nie potrafiła odmówić sobie dłuższego snu. Zazwyczaj w weekendy starała się wstawać o w miarę rozsądnych godzinach. Opieka nad Scorpiusem naprawdę wymagała od niej dużo energii – tym bardziej zmęczenie dawało się jej we znaki. Ostatnio poświęcała mu całe dnie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zdążyła wstać, pościelić łóżko idealnie przed wizytą Ginny. Rudowłosa zapukała do drzwi akurat w środku śniadania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cześć Hermiona! – zawołała ucieszonym tonem, przytulając przyjaciółkę na przywitanie. Zauważywszy, że dziewczyna kończy przeżuwać i przełyka ostatnio wzięty kęs, zmarszczyła brwi. – Jest dopiero po pierwszej, a ty już jesz obiad.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Granger pokręciła przecząco głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie obiad, śniadanie – poprawiła ją. Zamknęła za Weasleyówną drzwi, kiedy ta przekroczyła próg jej lokum.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Śniadanie? O tej porze? Nie poznaję cię, ranny ptaszku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ja siebie też. Ale ostatni tydzień był dosyć wyczerpujący, nie miałam zbyt wiele czasu... – tłumaczyła się Hermiona, idąc w stronę kuchni. Usiadła do stołu, gdzie stał talerz z apetycznie wyglądającymi kanapkami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wiem – stwierdziła cierpko Ginny. – Nawet nie miałaś kiedy odebrać tych cudeniek – zauważyła trafnie, jednocześnie unosząc lewą dłoń. Trzymała w niej torbę ze sklepu obuwniczego. Hermiona doskonale znała jej zawartość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Na śmierć zapomniałam!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ugryzła kanapkę, a następnie odebrała od Ginny swoją własność. Zajrzała do środka, gdzie znajdowały się jasne szpilki na średnim obcasie. Odstawiła torebkę obok swojego krzesła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wiem, że zapomniałaś. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona miała ochotę powiedzieć jej, że to wina Harry'ego, który ją zagadał, gdy wróciła z Ginny z zakupów. To dlatego zapomniała butów z ich mieszkania. Postanowiła jednak się odzywać. Podejrzewała, że Weasleyówna i tak wybieliłaby narzeczonego w taki sposób, że cała wina stanie po stronie Granger i jej roztrzepania. A tego nie mogła się wyprzeć, ostatnio naprawdę czuła się trochę zakręcona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>To wszystko wina Malfoya</i> – przeszło jej przez myśl. To blondyna obwiniła za to, że wypadło jej z głowy, żeby wcześniej odebrać szpilki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ginny pozwoliła przyjaciółce w spokoju zjeść śniadanie, ale gdy tylko posiłek się skończył, wygoniła ją pod prysznic. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 37.7953px;">
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 37.7953px;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 37.7953px;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 37.7953px;">
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 37.7953px;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kilkanaście minut po szesnastej, kiedy Draco kończył wiązać krawat, usłyszał dzwonek do drzwi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Hermiona! – zawołał szczęśliwy Scorpius. Zeskoczył z łóżka, na którym siedział i ruszył w stronę drzwi wejściowych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Uważaj na schodach! – upomniał syna Draco, ruszając za nim. W połowie zawiązany krawat zawisł na jego szyi samotnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy dopilnował, żeby jego syn w pośpiechu bezpiecznie dotarł na dół, po czym otworzył drzwi czekającej po drugiej stronie dziewczynie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Granger co tak... – przerwał, mierząc ją wzrokiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jeżeli wcześniej myślał, że ta sukienka pasuje do niej idealnie, to teraz nie miał słów. Wyglądała ślicznie z lekkim makijażem i luźno upiętym kokiem. Uśmiech na jej twarzy dodawał jej dużo uroku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Lubił, kiedy się uśmiechała. Radość, która wtedy jej towarzyszyła, często udzielała się jemu. Ostatnio wprost nie potrafił się powstrzymać przed szczerzeniem się w jej obecności. Teraz też tak było.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co tak? – dopytała go z ciekawości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– ... wcześnie – dokończył. Hermiona wzruszyła ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak wyszło – odpowiedziała krótko. Miała świadomość, że gdyby nie pomoc Ginny i jej zdolności fryzjerskich, to na pewno by się spóźniła. – Ale z tego co widzę, wy też jesteście prawie gotowi – stwierdziła, wchodząc do środka. Wcześniej wgapiony w nią Malfoy nie pomyślał, żeby przepuścić ją w drzwiach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Scorpius, również ucieszony widokiem niani, podszedł do niej i przytulił się do jej nóg. Serce Hermiony zabiło mocniej. Położyła dłoń na pleckach chłopca, jednocześnie gładząc go przez materiał granatowego garnituru.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A co za przystojniak się do mnie tuli? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ja! – powiedział, spoglądając w górę. Wyglądał jak prawdziwy aniołek. Satynowa muszka w ciemnogranatowym kolorze sprawiała, że Scorpius był najsłodszym dzieckiem świata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco poszedł do salonu, gdzie znajdowało się najbliższe lustro, żeby móc dokończyć wiązanie krawatu. Widząc to Scorpius złapał Hermionę za dłoń i poprowadził ją za swoim ojcem. Malfoy starał się zrobić to szybko i starannie, jednak niezbyt mu to wychodziło. Ciągłe krzywizny w suple go denerwowały. Zazwyczaj nie miał z tym problemu, ale teraz... Nie rozumiał, co się dzieje. Hermiona widząc jego nieudolne starania, podeszła i pomogła mu. Kilkoma pewnymi ruchami dokończyła dzieło.</span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"> <o:p></o:p></span><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 37.7953px;">– Dzięki </span><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 37.7953px;">– mruknął z wdzięcznością.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Gdy wszyscy byli gotowi, wyszli przed bramę domu Malfoya i teleportowali się do dworku Notta. Hermiona, która jeszcze nie miała przyjemności tutaj być, rozejrzała się wokół. W tej części ogrodu rosło kilka imponująco starych drzew, kilkanaście krzewów różnej maści i mnóstwo kwiatów. Najbardziej jej uwagę przykuł biały, weselny namiot. Natychmiast Hermionie przypomniał się ślub Billa i Fleur. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Chodźcie – nakazał Draco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Poprowadził trzymającego go za dłoń syna i Hermionę </span><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 37.7953px;">– którą obejmował wolną rękąw talii </span><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 37.7953px;">–</span><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;"> do namiotu. Tam zgromadzili się goście. Malfoy pomógł znaleźć im jak najlepsze miejsca. Usiedli w trzecim rzędzie obok starszej pani w jasnofioletowej garsonce.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dzień dobry, pani Nott – przywitał staruszkę blondyn, uprzejmie kiwając głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dzień dobry, Draco – odpowiedziała, uśmiechając się życzliwie do całej trójki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ja nie mogę z wami tutaj być, bo jestem drużbą – powiedział Scorpiusowi. – Masz być grzeczny, dobrze?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak, tato – zgodził się chłopczyk.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zadowolony Draco tylko kiwnął i już po chwili go nie było. W tym czasie Hermiona zajmowała Scorpiusa rozmówkami na różne tematy, a pani Nott co jakiś czas jej w tym pomagała. Reszta miejsc powoli się zapełniała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W końcu nadszedł ten moment, kiedy muzyka zaczęła grać, a wszystkie szmery ustały. Ten ślub był naprawdę piękny i całkiem skromny, jak na ludzi o takim statusie materialnym. Suknia Astorii </span><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 37.7953px;">–</span><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;"> najważniejszej kobiety wśród wszystkich zebranych </span><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 37.7953px;">–</span><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;"> nie miała zbyt wielu ozdób. Prosta góra, pięknie eksponująca brzuch w zaawansowanej ciąży, oraz rozkloszowany dół sprawiły, że Teodor nie mógł oderwać od niej wzroku, kiedy szła w jego kierunku. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona z zachwytem obserwowała scenę składania przysięgi przez zakochanych. Zazdrościła im tego, co mieli – siebie. W tym momencie poczuła się samotnie. Chciałaby być na ich miejscu ze swoim ukochanym i obiecywać mu miłość i wierność. Póki co mogła o tym jedynie pomarzyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Gdy w końcu Astorię i Teodora ogłoszono małżeństwem, a pan młody pocałował już oficjalnie swoją żonę, sala zmieniła wystrój. Zniknął ołtarz, a krzesła dosunęły się do stołów, zostawiając wolną przestrzeń na parkiet. W całym tym chaosie nawet nie zauważyła, kiedy Malfoy – poprzednio stojący obok Notta – pojawił się tuż przy niej. Oznajmił jej o swojej obecności poprzez położenie dłoni na jej talii. Hermiona nie musiała się odwracać, żeby wiedzieć, że to Draco pojawił się u jej boku. Od razu poczuła ciepło, choć wcześniej czuła się wyśmienicie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Był grzeczny? – spytał krótko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jak zawsze – odpowiedziała. Trzymający ją za rękę Scorpius ożywił się na dźwięk głosu taty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zawsze jestem grzeczny! – odezwał się. Na jego słodkiej twarzyczce pojawił się szeroki uśmiech, mający potwierdzić słowa malca. Draco pokręcił głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No, powiedzmy, że zawsze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona, ku swej konsternacji, poczuła, że uścisk dłoni Malfoya zelżał i już po chwili nie czuła jego dotyku na sobie. I choć miejsce, w którym jeszcze przed chwilą czuła go, nadal ją niemal parzyło, to jakaś jej część za nim tęskniła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W tym czasie na parkiet weszła para młoda. Nottowie odtańczyli swój pierwszy taniec do jednej z romantycznych ballad Celestyny Warbeck. Piosenka była dużo lepsza od ulubionego „Kociołka pełnego gorącej miłości” pani Weasley, a najbardziej ratował ją niski, przyjemny wokal piosenkarza z zespołu znalezionego na ostatnią chwilę. Po krótkich oklaskach i spełnieniu prośby gości o kolejny pocałunek, Teodor zaprosił wszystkich do posiłku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy poprowadził ich do długiego stołu. Jak na prawdziwego dżentelmena przystało, odsunął jej krzesło, a następnie pomógł usiąść synowi. Jako, że Draco był drużbą, siedzieli obok młodej pary. Hermiona doskonale widziała, jak pod stołem Nottowie spletli dłonie, kiedy czekali na drugie danie. Na ten widok nie mogła sobie nie pozwolić na lekki uśmieszek. Zawsze uważała, że trzymanie się za ręce – choć z pozoru niewielki gest – jest piękny. Kojarzyło się jej to z miłością, bliskością i czułością.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Po skończonym posiłku, zaczęła się zabawa. Draco poprowadził za rączkę zawstydzonego Scorpiusa do Diany, córki Dafne. Hermiona uśmiechnęła się nieznacznie na wspomnienie swoich początków w Malfoy Company, kiedy to uznała blondyneczkę za córkę Draco i Astorii. Dzisiaj to dziewczynka miała już pięć lat i wyglądała jak kopia swojej matki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W czasie, kiedy państwo Danet i Draco próbowali przekonać swoje pociechy do wspólnej zabawy, do Hermiony podszedł Blaise.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czołem Granger! – powiedział wesoło na przywitanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cześć – odpowiedziała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dostałaś pozdrowienia ode mnie? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy pijany Malfoy powiedział jej, że Zabini ją pozdrawia, wzięła jego słowa średnio poważnie. A jednak nie bredził tak bardzo, jak myślała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Malfoy był pijany, kiedy je przekazywał, ale nie zapomniał – powiadomiła go.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chwilę rozmawiali o wieczorze kawalerskim. W tym czasie podszedł do nich kelner, od którego wzięli po kieliszku szampana. Blaise niechętnie uchylił jej rąbka tajemnicy i wyznał, że Draco jako pierwszy wrócił do domu. Po niezwykle poważnej rozmowie, wychylał kolejki szybciej i częściej niż towarzysze; nic więc dziwnego, że upił się najszybciej i najbardziej<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No co się mu dziwisz? Do ciebie mu się spieszyło... – Puścił jej oczko. Nie wiedząc czemu, po jego słowach Hermiona poczuła jakiś dziwny, aczkolwiek przyjemny uścisk w brzuchu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Po chwili do rozmowy dołączył sam zainteresowany. W dłoni także dzierżył kieliszek szampana, a widząc ucieszoną minę Zabiniego, czuł, że coś jest nie halo. Nie zawahał się go o to spytać. Blaise bez zastanowienia odpowiedział, że go obgadywali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco dopił alkohol, a następnie – ignorując Zabiniego – wyciągnął ku niej dłoń i zaprosił do tańca. Panna Granger z wielką chęcią się zgodziła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Na parkiecie Draco jedną dłoń położył na jej talii, palce drugiej splótł z jej. Zespół aktualnie grał powolną, romantyczną piosenkę. Malfoy przysunął dziewczynę bliżej siebie, a ona z chęcią na to przystała. Gdy była tak blisko niego, nie tylko czuła ciepło, jakie od niego biło, ale także zapach jego perfum. Uznała, że idealnie do niego pasowały. Z przyjemnością wzdychała powietrze, chcąc nasycić się jego męską wonią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco również cieszył się z bliskiej obecności Hermiony. Nie wiedząc czemu, kiedy była obok, czuł się inaczej. Lepiej. Cała uwaga skupiła się na niej, co dawało mu poczucie samotności – nie widział innych tańczących obok par, tylko ją. Jakby nikt inny się nie liczył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie wiedział, ile piosenek przetańczyli, gdy usłyszał smutny głos swojego dziecka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tato...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco odsunął się od Hermiony i kucnął obok Scorpiusa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co się stało, młody? – zapytał go, jednocześnie poprawiając mu roztrzepane włosy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Diana jest dla nie niemiła – poskarżył malec. Malfoy rozejrzał się po pomieszczeniu. W rogu namiotu dostrzegł małą blondyneczkę uczepioną przy nodze swojego ojca. Draco uśmiechnął się pod nosem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zaraz wrócę – zwrócił się do Hermiony. Ta pokiwała głową ze zrozumieniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To ja pójdę się czegoś napić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Po znalezieniu stolika, na którym stało kilkadziesiąt kieliszków wypełnionych szampanem, Hermiona chwyciła jeden z nich i wzięła łyka. Swój wzrok utkwiła w bawiących się gościach. Potrzebowała tej chwili spokoju, by unormować bicie serca po tańcu z Malfoyem. Nie wiedząc czemu blondyn tak na nią działał – bo przecież nie czuła zmęczenia, tylko przyspieszone uderzenia pewnego organu zdradzały, że przed chwilą byli razem na parkiecie... <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna nie zauważyła, kiedy wir myśli porwał ją na tyle, że nawet nie spostrzegła, iż nie jest sama.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Świetna zabawa, nieprawdaż? – Panna Granger drgnęła na ten dźwięk.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dołączyła do niej ta sama kobieta obok której siedziała ze Scorpiusem na ceremonii. Zdjęła górę jasnofioletowej garsonki, przez co od razu wyglądała młodziej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak, ciężko się nie zgodzić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nawet nie wiem, kiedy mały zdążył tak urosnąć – szybko zmieniła temat pani Nott. – Ostatnim razem, kiedy go widziałam, był jeszcze bobaskiem. Długo pani dochodziła do siebie po porodzie? – zapytała uprzejmie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Choć jeszcze przed chwilą serce Hermiony biło dosyć szybko, teraz omal się nie zatrzymało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Słucham? – wydukała. Jej głos pełen był niepewności, której nie udało jej się ukryć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie było pani podczas tej wizyty u Teodora, kiedy poznałam Scorpiusa. Musiał być naprawdę płaczliwym dzieckiem, skoro Draco też był taki wykończony... Mój młodszy brat, a ojciec Teodora nigdy przenigdy nie wyglądał na tak przemęczonego. Ale cóż się dziwić, za wiele to on się synem nie zajmował, wszystko było na głowie bratowej – stwierdziła jakby z nutką żalu. – Ale dobrze, że Draco nie popełnia błędu mojego brata i swojego ojca. Dziecko ma przecież dwoje rodziców.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona szybko wszystko ułożyła w swojej głowie. Ciotka Notta widziała Scorpiusa, kiedy ten był jeszcze niemowlęciem. Nie miała jednak stałego kontaktu z Draco i nie wiedziała o jego samotnym ojcostwie. W dodatku widziała w niej matkę Scorpiusa. Dziewczyna szybko wróciła myślami do chwili, kiedy Malfoy zostawił ją i chłopca na ich miejscach przed ceremonią. Gdy kazał chłopcu bycie grzecznym nie użył w stosunku do nie zwrotu „pani” ani „niania”. Nic, co mogłoby wyprowadzić kobietę z błędu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chociaż tak naprawdę wcale się nie myliła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ten Scorpius to naprawdę ładne dziecko. Zawsze wszyscy krzyczą, że małe dzieci bez wyjątku są ładne, ale to nieprawda – kontynuowała przyciszonym tonem, jakby zdradzała jej jakiś sekret. – Dawno nie widziałam tak ładnego chłopczyka. Skóra jak zdjęta z ojca, wykapany Draco. Ale! – przerwała na chwilę, jednocześnie unosząc wskazujący palec dla podkreślenia wagi swoich słów. – Po mamusi także widać wkład w synka. Może nie jest to aż tak porażające podobieństwo, ale jednak.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie wiedziała, co odpowiedzieć kobiecie, a całą sytuację komplikował fakt, że nie wiedziała o sytuacji Malfoyów. Nie mogła jej uświadomić, że przyszła tutaj jako niania Scorpiusa – wtedy musiałaby o wszystkim opowiedzieć, a przecież Draco mógłby sobie tego nie życzyć. Gdyby chciał, pani Nott pewnie już dawno wiedziała o nieobecności matki Scorpiusa w jego życiu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dlatego też Hermiona wprost nie mogła opisać szczęścia, jakie ją ogarnęło, kiedy zobaczyła blondyna, który pojawił się obok niej nie wiadomo skąd.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jakie podobieństwo? – zapytał Draco, przerywając kilkusekundową, choć bardzo krępującą dla panny Granger, ciszę. Widząc kieliszek w dłoni Hermiony, postanowił pójść w jej ślady i sięgnął po jeden.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Obgadywaliśmy waszego syna – stwierdziła beztrosko pani Nott.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco uniósł lewą brew do góry, przelotnie zerkając na stojącą obok dziewczynę. Nie potrafiła ukryć zakłopotania, które wtedy jej towarzyszyło. Malfoy upił łyk szampana i dopiero wtedy się odezwał:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I do jakich wniosków doszłyście?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Och, nic czego byś nie wiedział. – Kobieta machnęła ręką. Na jej twarzy wciąż widniał uśmiech. – Cały tatuś, chociaż do mamusi też jest podobny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy zacisnął usta, żeby nie roześmiać się. Z twarzy Granger zniknęły już wszystkie kolory – stała biała jak ściana, popijając powoli szampana, jakby chciała czymkolwiek zająć ręce i usta. Chłopak postanowił więc uratować ją od ciotki Teodora. Sam nie utrzymywał z nią kontaktu, jednak wiedział, że jej gadatliwość mogła być dość... przytłaczająca. Zwłaszcza, jak się rozkręciła. Podszedł więc do bladej Hermiony i wolną ręką objął ją w talii.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Faktycznie, nic nowego – odpowiedział uprzejmie. – Hermiona, słyszysz? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co? – sapnęła zdezorientowana dziewczyna. Jej imię brzmiało dziwnie, choć dobrze w jego ustach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czy przypadkiem nie grają teraz twojej ulubionej piosenki? – Popatrzył na nią, jakby chciał ją przewiercić oczami. Nieznacznie zacisnął dłoń na jej boku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Och... Rzeczywiście! Kompletnie nie zwróciłam uwagi...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No widzisz, od czego masz mnie? – Puścił jej dyskretnie oczko. – Pani wybaczy, ale... <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie przejmuj się, Draco – przerwała mu pani Nott. – Młodzi jesteście, musicie się wybawić. Miłej zabawy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nawzajem – odpowiedzieli jednocześnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy odeszli od staruszki kilka metrów, Malfoy nadal trzymał rękę na poprzednim miejscu. Oboje odczuli swego rodzaju ulgę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Przepraszam cię za to Granger – zaczął po chwili Draco – ale nie miałem wyboru. Ona nie wie, że...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Domyśliłam się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No widzisz, Granger, jaka z ciebie mądra dziewczynka. A jeśli chodzi o nią, to nie musisz się przejmować. Widzę ja raz na parę lat. Nie chcę jej o wszystkim opowiadać, bo przecież i tak nie utrzymuję z nią kontaktu. Nie musi wiedzieć. Mam nadzieję, że nie jesteś zła, że cię tak troszkę wykorzystałem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Oczywiście, że nie. Rozumiem cię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco puścił talię dziewczyny z zamiarem ponownego poproszenia jej do tańca, jednak poczuł uścisk na swojej nodze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tato... – głos Scorpiusa zabrzmiał tak samo jak przed kilkunastoma minutami. Jego ojciec westchnął cicho, ale posłusznie pochylił się, by móc zrównać się ze swoim synem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co się stało tym razem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Diana dziwnie mówi i jej nie rozumiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Blondyn pokręcił głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To chodź, porozmawiamy z jej mamą. Ona nie lubi jak mała mówi po francusku w Anglii. – Złapał go za rękę i wspólnie poszli szukać Dafne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona poczuła, że musi zaczerpnąć świeżego powietrza. Odstawiła kieliszek z niedopitym szampanem i wyszła z eleganckiego namiotu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Cały ogród Notta przystrojony został małymi lampkami, dającymi ciepłe, żółtawe światło. Dziewczyna od razu pomyślała, że jest tu bardzo romantycznie. Wcale nie dziwiła się Teodorowi i Astorii, że pobrali się tutaj. Po chwili spaceru dotarła do niewielkiego stawu. Muzyka w tym miejscu była na tyle cicho, że prawie jej nie słyszała. W zamian przygrywały jej świerszcze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziwnie się czuła z faktem, że ktoś zobaczył w niej matkę Scorpiusa. Podobieństwo chłopca do swojego ojca było niezaprzeczalne. Na pierwszy rzut oka tylko włosy ich różniły. A mimo to ciotka Notta od razu uznała ją za rodzicielkę małego, chociaż mogła tak pomyśleć o każdej szatynce...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Nieprawda</i> – przeszło jej przez myśl. Pani Nott pewnie zasugerowała się tym, że przyszli tutaj wspólnie. Może uznała ich za parę? Głupie pytanie, z pewnością tak było. Miała ich przecież za szczęśliwą rodzinę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chociaż Hermiona nie mogła ukryć faktu, że słowa kobiety napełniły ją dumą – i uświadomiła to sobie, gdy zakłopotanie całkowicie opadło. Nagle stwierdzenie, że Scorpius należy tak samo do niej, jak i do Malfoya stało bardziej realne, prawdziwe... Zupełnie, jakby czarno-białe zdjęcie zyskało barwy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zajęta własnymi rozważaniami dziewczyna nawet nie zauważyła, kiedy zyskała towarzystwo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Szukałem cię – usłyszała za sobą. Na dźwięk znajomego głosu natychmiast się obróciła. Ku niej kroczył Draco z marynarką przewieszoną na jednym ramieniu. Trochę ją dziwiło, po co wziął ją ze sobą. W końcu ta noc nie była taka zimna, pomimo zbliżającego się końca lata. – Konflikt już na dobre zażegnany. Zawsze wiedziałem, że Dafne jest dużo bardziej stanowcza od Damiena. A ty dlaczego tutaj? – spytał, kiedy tylko się z nią zrównał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Musiałam trochę pooddychać świeżym powietrzem – wytłumaczyła się. – Ale nie ukrywam, że też chciałam się przejść. Tu jest tak pięknie! Trochę jak w bajce...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy pokręcił głową, uśmiechając się pod nosem. On już zdążył przyzwyczaić się do tego miejsca i nie robiło na nim takiego wrażenia jak na niej. Spędził tu na tyle dużo czasu, że potrafiłby się tu przemieszczać nawet z zamkniętymi oczami – oczywiście nie za długo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Skoro ci się tutaj tak podoba, to może przeszłabyś się ze mną w inne fajne miejsce? – zapytał, kiwając głową w nieoświetloną lampkami część ogrodu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Pewnie – zgodziła się bez wahania. Ufała mu i nie miała zbytniej ochoty wracać do namiotu. Wolała zostać z nim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco zaoferował jej swoje ramię, które z chęcią przyjęła, po czym zaczął ją prowadzić w nieznanym kierunku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Niewielki staw okazał się dużo większy niż przypuszczała. Hermiona wprost nie mogła sobie wyobrazić, jak wielka jest rodzinna posiadłość Teodora. Ale cóż, większość czystokrwistych rodów mogła pochwalić się dużymi majątkami i dworkami. Dom Draco też taki był. Zdążyła go trochę poznać, gdy blondyn rozchorował się jeszcze za czasów, gdy pracowała jako jego sekretarka i mu pomagała wyzdrowieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"> Malfoy prowadził ją dosyć pewnie, bo doskonale znał każdy zakątek tego miejsca. Pamiętał jednak, że miała na nogach buty, które raczej nie nadawały się do nocnych wędrówek po niezbyt równym terenie. Chłopak zaproponował nawet pożyczenie jej swojej różdżki, aby mogła oświetlać sobie drogę zaklęciem Lumos, jednak ta nie przystała na to. Zamiast tego zdjęła szpilki i resztę drogi kontynuowała z butami w dłoniach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jak się okazało parę chwil później, Draco prowadził ją na drewniany pomost. Tutaj widok na jezioro był znacznie lepszy. Po jego drugiej stronie Hermiona zauważyła światła z lampek zawieszonych na drzewach oraz krzewach. Starała się jednak nie myśleć ponownie o wielkości dworku Notta, tylko wysłuchać puenty opowieści Draco z jego młodości, którą właśnie opowiadał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna odważnie weszła na pomost jako pierwsza. Nie bała się, bo wiedziała, że nie jest stary i nie powinien się pod nią załamać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I miała też pewność, że Draco by ją uratował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chłopak natychmiast poszedł w jej ślady. Na samym końcu kładki położył swoją marynarkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cóż, miałem cichą nadzieję, że będzie ci zimno – zażartował – ale skoro nie przyda się w ten sposób, to nie mogę jej zmarnować – dodał, po czym szarmanckim gestem zaprosił ją na kawałek materiału.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona usiadła na marynarce, a stopy zamoczyła w chłodnej wodzie. Malfoy klapnął obok niej, niechlujnie podwinął spodnie do kolan, ściągnął buty wraz ze skarpetami, po czym poszedł w jej ślady. Kiedy uznał, że i tak niewiele zostało z jego eleganckiego wyglądu, sprawnie poluzował krawat, aby móc go swobodnie zdjąć. Gdy tylko rzucił go gdzieś na deski za siebie, rozpiął guzik koszuli i przeczesał włosy dłonią. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przez chwilę panowała cisza. Nie była ona jednak niezręczna – dobrze się czuli w swoim towarzystwie. Draco przyjrzał się Hermionie, która z zamkniętymi oczami machała nogami na tyle delikatnie, żeby nie chlapać. W końcu poczuła na sobie świdrujące spojrzenie blondyna. Wtedy rozchyliła powieki i spojrzała mu głęboko w oczy. Uwielbiała je – nigdy nie widziała kogoś z piękniejszym spojrzeniem. Nawet w Hogwarcie robiło na niej niesamowite wrażenie: nieważne jak pełne chłodu były jego oczy, to i tak miały w sobie to „coś”. Wtedy jednak niezbyt się tym faktem przejmowała. Ale dziś, kiedy patrzył na nią w skrajnie inny sposób, bez nienawiści, a chłód zastąpiło odbicie gwiazd, nie mogła powstrzymać się przed komplementowaniem ich – nawet jeśli robiła to po cichu w myślach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Coś się stało? – spytała końcu. Draco wzruszył nieznacznie ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nic takiego – stwierdził. – Po prostu przypomniała mi się nasza randka na zakład. Wtedy też miałaś na sobie niebieską sukienkę... I siedzieliśmy razem na mojej marynarce nad Tamizą, gapiąc się w gwiazdy. Pamiętasz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Gdyby wypił o połowę szampana mniej, pewnie zbeształby się w myślach za swoją niemęską sentymentalność, ale obecnie miał to w nosie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona zmarszczyła brwi. Szybko połączyła wszystkie fakty. Oczywiście doskonale pamiętała tamten wieczór, bo sama często wracała do niego myślami. To jedno z jej ulubionych wspomnień związanych z siedzącym obok blondynem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco z satysfakcją obserwował, jak uśmiech Hermiony rósł wraz z powiększającą się liczbą dostrzeżonych podobieństw. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jak mogłabym zapomnieć. Zrobiłeś mi wtedy test z astronomii.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy nie mógł się powstrzymać przed roześmianiem się. Odchylił się nieznacznie, jednocześnie opierając się na wyprostowanych rękach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Mogłem się tego spodziewać. Hermiona Granger poszła na randkę ze mną, samym Draco Malfoyem we własnej osobie, a i tak z całego wspólnie spędzonego wieczoru najlepiej zapamiętała odpytkę z gwiazdozbiorów. – W jego głosie, choć pełnym sarkazmu, Hermiona wyczuła nutkę rozbawienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cóż, wnioski musisz wyciągnąć sam...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie przekomarzaj się ze mną, Granger. Bycie wredną ci nie pasuje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czyżby? – Również odchyliła się, chcąc zrównać się z nim. Kiedy na oślep kładła bliższą jemu dłoń za sobą, ich palce zetknęły się. Żadne z nich nie wycofało się; przeciwnie – spletli ze sobą paliczki, tak jakby wspólne siedzenie na kładce w świetle gwiazd ze złączonymi dłońmi było dla nich codziennością.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Oczywiście, że nie. Za bardzo kojarzysz mi się z dobrocią, żebym mógł zobaczyć w tobie coś wrednego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona poczuła, jakby coś ją ukłuło. Niechcący zacisnęła palce, co Draco doskonale wyczuł – uznał to jednak za nieme podziękowanie i wdzięczność za tak miłe słowa. Dziewczyna nagle zrozumiała, dlaczego Malfoy nie podejrzewał jej o bycie matką Scorpiusa – uważał ją za zbyt dobrą, by zostawić własne dziecko. Dziwnie się czuła ze świadomością, że już niedługo drastycznie zmieni jego zdanie na jej temat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco, widząc zamyślenie Hermiony, w ramach zaczepki szturchnął ją lekko ramieniem. Dziewczyna uznawszy, że nie chce psuć tego wieczoru, odgoniła od siebie nieprzyjemne myśli i zdobyła się na uśmiech. Jeszcze zanim przystała na propozycję opowiedzenia nieśmiesznego żartu o gumochłonie, przyrzekła sobie, że to ostatni wieczór sielanki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przez jakiś czas żartowali i rozmawiali na niezbyt zobowiązujące tematy, dalej trzymając się za ręce. Draco poczuł się dużo swobodniej w jej towarzystwie niż do tej pory. Długo nie mógł się do tego przyznać, ale czuł ogromne wyrzuty sumienia, że wtedy w Paryżu ją zostawił. Czasem zastanawiał, jak potoczyłyby się jego losy, gdyby wtedy pozwolił, żeby obudziła się u jego boku – miałby romans z Granger? A może wspólnie uznaliby, że to dla nich nic nie znaczyło? Przekonałby się, gdyby nie stchórzył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Teraz jednak czuł się naprawdę dobrze z nią obok. Nie pilnował każdego słowa czy gestu, nie chcąc jej urazić, bo wiedział, że już nie ma mu tamtej ucieczki za złe. W przeciwnym razie nie siedzieliby tu dzisiaj, razem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Również Hermiona nie siliła się na sztuczne bycie miłą. Szczerze, choć zwięźle odpowiadała Malfoyowi. Wolała słuchać tego, co mówił i patrzeć na jego profil. Nie mogła oderwać wzroku – wyglądał cholernie przystojnie z tymi rozwichrzonymi włosami i wzrokiem skupionym na punkcie daleko stąd.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie pożeraj mnie tak wzrokiem, Granger – rzekł w pewnym momencie. Na policzki Hermiony wstąpił różowy rumieniec.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie pożeram! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Po prostu dogłębnie i nieprzerwanie kontemplujesz moją anielską urodę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Do anioła to ci daleko – stwierdziła krótko, patrząc mu głęboko w oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cóż, warto popracować nad twoim zdaniem – mruknął cicho. Ich twarze dzielił niewielki dystans. Hermiona zmrużyła lekko powieki, żeby wyraźniej go widzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Spróbuj je zmienić – zdążyła odpowiedzieć, zanim musnął jej wargi swoimi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ten pocałunek kompletnie nie przypominał tego sprzed kilku tygodni, gdy całowali się w przedpokoju Malfoya. Dzisiaj robili to namiętnie, choć powoli, bez pośpiechu. Wolną dłonią Draco złapał ją za podbródek, by móc pogłębić pieszczotę. Dziewczyna uwielbiała to, w jaki sposób ją całował. Nikt inny nie umiał robić tego tak jak on – tak, że nagle cały świat przestawał istnieć i liczyli się tylko oni. Nic więc dziwnego, że myśli Hermiony całkowicie zostały zdominowane przez usta chłopaka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nawet wtedy, gdy siedzieli w ciszy, nadal trzymając się za ręce, a Hermiona położyła głowę na jego ramieniu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Cóż, może aniołem nie był, ale za to bosko całował.<o:p></o:p></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 37.7953px;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /><br /><br />.*.*.</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 37.7953px;">
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Choć dla Hermiony i Draco czas płynął powoli i mieli wrażenie, że nie było ich chwilę, ich spacer trwał całkiem długo. Kiedy tylko wkroczyli do weselnego namiotu, pojawił się przy nich Zabini ze Scorpiusem na rękach. Chłopczyk wyglądał, jakby zaraz miał się rozpłakać – z daleka widać było jego zaszklone od łez oczy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Myślałem, że już nigdy nie wrócicie! – powiedział z wyrzutem Blaise. Spojrzał na nich uważnym spojrzeniem. Postanowił jednak nie komentować roztrzepanej fryzury Draco i krawata wystającego z przedniej kieszeni. – Nie wiem, co mu jest, ale chyba tylko cudem nie płacze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Na policzki Hermiony wstąpił rumieniec wstydu. Ona i Draco byli tak zaaferowani sobą, że kompletnie zapomnieli o Scopiusie... Poczuła się jak nierozważna nastolatka, której tylko amory w głowie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco podszedł do Zabiniego i wziął syna w swoje ramiona. Ten natychmiast zaplótł ręce na jego szyi, wtulając się w swojego ojca. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona obserwowała ten obrazek z cichym zachwytem. Dwóch mężczyzn, na których jej tak zależało w uścisku. Ojciec i syn. Czując jeszcze echo pocałunków Draco, przez chwilę poczuła się, jakby naprawdę mogli być zwyczajną, kochającą się rodziną. Los jednak uczynił inaczej – oni mieli siebie, a ona była sama.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna starała się ukryć uczucie dziwnej pustki, kiedy blondyn odwrócił się przodem do niej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Młody jest kompletnie wykończony – oznajmił przyciszonym głosem, choć to kompletnie nie miało sensu. Wynajęty zespół wciąż grał z niezmienną od początku energią. – Zbieramy się? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Pewnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco kiwnął głową i szybko pożegnał się z Blaisem. Postanowił jeszcze znaleźć któreś z nowożeńców, aby życzyć im miłej podróży poślubnej, którą – w ramach prezentu ślubnego – zafundował im na spółkę z Dafne i jej mężem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"> Chwilę później wyszli z namiotu, kierując się w stronę bramy. Nie zdążyli jednak przejść dużego kawałka, kiedy Malfoy usłyszał, że ktoś go woła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Draco! Pozwolisz na chwilę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dzień dobry, pani Shirley – odpowiedział blondyn z miną skwaszoną na tyle, żeby stojąca w oddali kobieta tego nie dostrzegła. Nie miał teraz zbytniej ochoty na rozmowę z ciotką Astorii, wolał położyć syna spać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Odwrócił się w stronę starszej pani. W dłoni trzymała cienkiego papierosa wypalonego do połowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dawno się nie odzywałeś – zwróciła się do niego karcącym tonem. – Tyle tylko, że Astoria mi mówi, co u ciebie i smyka słychać. Gdyby nie ona, byłabym całkowicie odcięta od informacji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A widzi pani, zawsze mam coś na głowie. – Uśmiechnął się przepraszająco, poprawiając Scorpiusa na rękach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Szkoda, myślałam, że chociaż tutaj cię dopadnę i porozmawiamy. Adeline też jest ciekawa, co tan u was słychać. Siedzi w środku, nie lubi jak palę. Dym jej przeszkadza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Chętnie bym został, proszę pani, ale młody musi iść spać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jak chcesz to mogę go położyć – zaoferowała Hermiona, do tej pory stojąca cicho z boku. Draco spojrzał na nią błagalnie, ale było już za późno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Poradziłaby sobie pani? – spytała uprzejmie kobieta, wypuszczając dym z ust. Widocznie naprawdę zależało jej na rozmowie z Draco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Pewnie, to nie pierwszy ra...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wspaniale! Draco, to naprawdę tylko chwilka – obiecała pani Shirley.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy spojrzał na nią groźnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zaraz wrócę – powiedział Hermionie, jednocześnie oddając dziecko w jej ramiona. Jeszcze zanim dziewczyna odeszła ze Scorpiusem na rękach, bezgłośnie go przeprosiła. To zdawało się niewiele pomóc, bo na twarzy Malfoya wciąż gościło maskowane niezadowolenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chwilę później Hermiona teleportowała się przed bramę domu Malfoya. Scorpius poznając rodzinne strony trochę się uspokoił. Jego rączki nie zaciskały się tak mocno na jej szyi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Spać – przypomniał jej, wygodniej układając główkę na jej ramieniu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wiem, kochanie, zaraz pójdziesz spać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przyspieszyła tempo, jednocześnie gładząc plecki chłopczyka. Kiedy tylko znaleźli się w jego pokoju, pomogła mu przebrać się szybko w piżamkę. Tak jak zawsze położyła się obok niego. Nie zwracała uwagi na to, że materiał sukienki może się pognieść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Chcesz bajkę? – zapytała cicho. Czuła jednak, że niepotrzebnie to zrobiła: powieki Scorpiusa były tak ciężkie, że bez opowieści szybko by zasnął.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Chcę – mruknął, przysuwając się bliżej do Hermiony. Ta opatuliła go lepiej kołderką i zaczęła mówić. Nie minęło wiele czasu, gdy oddech chłopca zmienił się na miarowy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna – tak jak zawsze, gdy usypiała syna – została z nim jeszcze chwilę, by móc po prostu na niego popatrzeć. Lubiła to robić, bo czuła się wtedy, jakby takie chwile były dla niej codziennością, o której marzyła przez ostatnie cztery lata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nawet nie zauważyła, kiedy i jej powieki ociężały na tyle, że zasnęła.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 37.7953px;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 37.7953px;">
<br />
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 37.7953px;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 37.7953px;">
<br />
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 37.7953px;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy Draco wrócił do domu poczuł, że i on ma dość. Jedyne, o czym w tej chwili marzył to sen. Może samo wesele go nie zmęczyło, jednak nie mógł tego samego powiedzieć o towarzystwie pani Shirley i kilku innych osób z dalszej rodziny Astorii. Ciągłe pytania o niego, o Scorpiusa, o Hermionę i o to kim dla nich była... Nie lubił takich sytuacji, ale cóż mógł poradzić? Trudno było wyrwać się z ich sideł, gdy już się w nie wpadło. A jego zdawkowe odpowiedzi tylko podsycały ich ciekawość. I tak w kółko przez prawie godzinę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Dzięki, Granger</i> – powtarzał ironicznie w myślach, choć nie potrafił się zezłościć na dziewczynę za to, że wpakowała go w takie tarapaty. Bo skąd mogła wiedzieć, że to może się tak skończyć?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jeszcze zanim skierował się do swojej sypialni, postanowił zajrzeć do pokoju syna i zobaczyć, czy wszystko u niego dobrze. Najciszej jak potrafił, otworzył drzwi i zajrzał do środka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W pokoju nadal paliła się lampka. Dopiero kiedy Draco podszedł do źródła światła, aby je wyłączyć, dostrzegł, że Scorpius nie jest sam. Obok niego spała skulona Granger. Draco uśmiechnął się na ten widok. Oboje spali w dokładnie tej samej pozycji – na boku, z jedną ręką pod głową, a drugą leżącą swobodnie obok. Nawet usta rozchylili w ten sam sposób. Malfoy schylił się i poprawił kołderkę w ten sposób, żeby Scorpius był dobrze przykryty.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Potem przyjrzał się zarówno jemu, jak i Hermionie. Pani Nott naprawdę mogła pomyśleć, że Granger jest matką Scorpiusa. W pewien sposób rzeczywiście byli do siebie podobni. Rozrzucone na poduszce loki dziewczyny miały niesamowicie podobną – o ile nie taką samą – barwę jak włoski dziecka. Tego Draco nie mógł stwierdzić jednoznacznie ze względu na słabe oświetlenie. Ale wraz z upływającym czasem dostrzegł więcej, z pozoru nieważnych, szczegółów, których nie widział wcześniej: ten sam kształt nosa, drobniutkie, niemal niewidoczne piegi obsypujące ich twarze...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Do tej pory był pewien, że Granger nie jest matką jego dziecka, ale teraz... Teraz ta pewność gdzieś się ulotniła. W końcu uprawiali seks, więc jakieś prawdopodobieństwo zawsze istniało. Nie mógł jednak dopuścić do siebie myśli, że to naprawdę mogłaby być ona. Ona zawsze stanowiła dla niego uosobienie dobra. Kłamstwo i taki egoizm po prostu do niej nie pasował. Zawsze sądził, że Granger powiedziałaby mu o ciąży i nie zostawiłaby swojego dziecka. Właśnie dlatego odrzucał ją jako jedną z potencjalnych mam, a skupiał się na tych pustych dziewczynach, z którymi spędzał pojedyncze noce, żeby zapomnieć o Hermionie. W głowie chłopaka cały czas brzmiały słowa pani Nott o podobieństwie jego syna do niej. Wziął głęboki wdech i obiecał sobie o tym nie myśleć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Położył dłoń na jej ramieniu i delikatnie nią potrząsnął. Hermiona otworzyła oczy i automatycznie rozejrzała się wokół.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Przepraszam – wyszeptała po kilku sekundach, które przeznaczyła na zrozumienie co się dzieje. – Niechcący zasnęłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie ma sprawy. Sam jestem padnięty. – Wzruszył gładko ramionami. Jego głos nie był taki sam, jak przez resztę tego wieczoru. Miał w sobie pewną dozę chłodu. Hermionie przeszło przez myśl, że może wciąż denerwował się za to, że zostawiła go na pastwę tamtej kobiety. Jego mina w tamtej chwili nie świadczyła o zadowoleniu... Wolała jednak nie roztrząsać tej kwestii. Uznała, że jeszcze mu przejdzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Najdelikatniej jak potrafiła wstała z łóżka. Kiedy sprężyny zajęczały przez brak ciężaru jej ciała, Scorpius sapnął przez sen i nieznacznie zmienił swą pozycję. Najpierw z pokoju wyszła Hermiona, a zaraz za nią Draco, uprzednio gasząc lampkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To ja już idę. Trafię sama do drzwi – dodała, kiedy zobaczyła, że Draco ma zamiar ruszyć w stronę schodów na dół. – Połóż się, pewnie jesteś zmęczony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jestem – przyznał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zapadła chwilowa cisza, w trakcie której Draco uważnie przyglądał się Hermionie. Nie było to jednak to samo spojrzenie, którym obdarzał ją wcześniej. Nie chciała dać po sobie tego poznać, ale peszyło ją to.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– W takim razie dobranoc – pożegnała się. Jeszcze zanim odeszła złożyła na jego policzku krótki pocałunek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy jeszcze przez chwilę stał w miejscu bez ruchu. Kiedy tylko się otrząsnął z dziwnej niemocy, która go ogarnęła, szybko zbiegł na dół. Hermiona stała w przedpokoju i właśnie zakładała sweterek. Nie zaskoczył jej swoją obecnością, bo z daleka słyszała jego pospieszne kroki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Coś się stało? – zapytała, gdy pojawił się w polu widzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco postanowił nie bawić się w żadne zagadki, podchody czy przygotowania do trudnych pytań. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czy jesteś matką Scorpiusa?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kolejny raz tego wieczoru z twarzy Hermiony odpłynęły kolory. Zacisnęła obie dłonie na torebce, którą złapała sekundę wcześniej. Popatrzyła w oczy Draco. Jego spojrzenie, pomimo zmęczenia, pełne było mocy. Poczuła jak pod jej powiekami zbierają się łzy, nad którymi nie potrafiła zapanować. Gdy tylko Malfoy je dostrzegł, od razu znał odpowiedź. Ale skoro zapytał, musiała mu odpowiedzieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– T-tak. Jestem – wyszeptanie tych dwóch kosztowało ją więcej niż przypuszczała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco machinalnie złapał się za głowę i odwrócił się tyłem do Hermiony, by na nią nie patrzeć. Poczuł się źle. Poczuł się oszukany. Poczuł się jak głupiec omamiony przez tyle lat. Przez taki kawał czasu identyfikował matkę Scorpiusa jako łatwą panienką, której imienia nawet nie znał. A to cały czas była Granger... Ta Granger, z którą papierologia to żaden problem; ta sama, która pokazała mu filmy i piła z nim wino w Paryżu. To ona, a nie żadna pusta laska z klubu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jak mogłaś? – wycedził przez zęby, odwracając się przodem do niej. Przez tą krótką chwilę zdążyła się popłakać. Szybkim ruchem starła łzy z policzków, choć nadaremno. Zaraz na ich miejscu pojawiły się kolejne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jeśli myślisz, że było mi łatwo, to jesteś w cholernym błędzie...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A myślisz, że mnie było? – wysyczał. Jego twarz wyrażała czystą wściekłość. Ale nie krzyczał. Nie wiedziała jednak, że cudem się od tego powstrzymywał. – Podrzuciłaś mi go ot tak! Wywróciłaś całe moje życie, nie przygotowując mnie na to! Porzuciłaś własne dziecko... <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przerwał na chwilę, bo nie wiedział, co powiedzieć. Tysiąc myśli na sekundę przewijało się przez jego mózg, a towarzysząca mu wściekłość wcale nie pomagała w ujarzmieniu ich. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">A Hermiona nadal stała bez ruchu. Tylko lecące po policzkach łzy i drżące dłonie świadczyły o tym, że nie jest kamiennym posągiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jak mogłaś? – powtórzył. – Nigdy bym nie pomyślał, że jesteś taką pieprzoną egoistką. Nigdy! A ty skazałaś własnego syna na życie bez matki, kiedy była mu tak potrzebna. Wolałaś zwiać jak zwykły tchórz do Australii!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ty nic nie rozumiesz... Ja...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co ty? Ty go zostawiłaś Granger – warknął. – Nawet nie wiesz, jak w tej chwili cię nienawidzę. Nienawidzę cię za to, że zostawiłaś go tak bez słowa. Nienawidzę cię za to, że odebrałaś możliwość bycia z nim od samego początku. Nienawidzę cię za to, że rozpieprzyłaś życie nam obojgu!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie potrafiła się ruszyć. Stała tam i tak po prostu płakała i chyba to go denerwowało jeszcze bardziej. Tyle lat go zwodziła i nic? Nawet nie miała mu nic do powiedzenia?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Przez tyle lat byliśmy sami. Przez tyle lat szukałem kogoś, kto byłby z nami. Nie jak Astoria i Teodor, którym i tak zawdzięczam wiele. Szukałem kogoś, kto potrafiłby zaopiekować się nim i pokochać miłością bezwarunkową. Jak matka. Szukałem kogoś, kogo i ja mógłbym pokochać – mówił coraz spokojniej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Po stokroć wolałaby, żeby krzyczał, wrzeszczał. A on tak po prostu stał i mówił prawdę. I chyba to ją bolało najbardziej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Do pełni szczęścia brakowało mi tylko ciebie, Granger. A teraz, kiedy już tu jesteś, nie mogę na ciebie patrzeć. Wynoś się – rozkazał jej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przeszedł obok, zgrabnie wymijając ją w taki sposób, że nawet jej nie dotknął. Jakby wprost się jej brzydził. Otworzył jej drzwi wyjściowe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I żeby było jasne, nie pojawiaj się ani w poniedziałek, ani nigdy więcej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie rób mi tego – wyszeptała. – Nie zabieraj mi go... Nie teraz, kiedy go odzyskałam...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Sama go sobie zabrałaś, Granger. Dokładnie w dniu, w którym zostawiłaś go pod moimi drzwiami. Wynoś się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona nadal stała jak wmurowana. Tak wiele chciała mu powiedzieć, wytłumaczyć się, zrobić cokolwiek, ale po prostu nie potrafiła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No JUŻ! – ponaglił ją. Więc posłusznie wyszła z jego domu, a gdy tylko przekroczyła próg, zatrzasnął za nią drzwi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wtedy z jej ust wydobył się pierwszy szloch.</span><br />
<div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: right;">
<i><b><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><a href="https://accio-love-dramione.blogspot.com/2018/09/rozdzia-24-wspowinni.html">Czytaj dalej</a></span></b></i></div>
<div style="text-align: right;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">________________</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tamtatadam!</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Wreszcie dotarliśmy do momentu, kiedy Draco poznał prawdę. Koniecznie musicie mi dać znać, co o tym myślicie </i><span style="text-align: justify; text-indent: 37.7953px;">–</span><i> w końcu większość z Was niecierpliwie czekała właśnie na tą chwilę! :D (Zresztą ja także: mogę zdradzić, że kwestia Draco </i>"Do pełni szczęścia brakowało mi tylko ciebie, Granger" <i>powstała jeszcze w fazie wymyślania tego opowiadania... Czyli naprawdę dawno, dawno temu)</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Rozdział miał być ociupinę wcześniej (jak zawsze xD), ale i tak względnie jestem zadowolona z tego tempa zwłaszcza, że ta notka ma taką długość jak dwa poprzednie rozdziały. Ale wiadomo, zawsze mogło być szybciej.</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Także mam nadzieję, że się podobało! <3</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pozdrawiam serdecznie,</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Feltson</span></i><br />
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></i>
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></i>
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ps. Jeśli ktoś chce wiedzieć, w jakim stanie jest kolejny rozdział, to można zaglądać w lewą boczną kolumnę. Obiecuję, że będę ją uzupełniać systematycznie!</span></i></div>
Selena Feltsonhttp://www.blogger.com/profile/18264406233048695105noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-8103766292414433625.post-27969783266833323252018-07-23T22:29:00.000+02:002018-08-18T19:56:18.925+02:00Rozdział 22: Granger to zła kobieta<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Pełnia szczęścia</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Część 2</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Rozdział 22: Granger to zła kobieta</i></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-uyztMC_q3aM/W1Yp0cYkZQI/AAAAAAAACmg/-fVdWQBE-UwG64mAPuB7Cah3O05mMp0lACLcBGAs/s1600/3SAd.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="211" data-original-width="500" src="https://4.bp.blogspot.com/-uyztMC_q3aM/W1Yp0cYkZQI/AAAAAAAACmg/-fVdWQBE-UwG64mAPuB7Cah3O05mMp0lACLcBGAs/s1600/3SAd.gif" /></a></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Myślisz, że pani Hermiona
dostała sukienkę? – spytał Draco swojego syna, kiedy pomagał mu założyć
koszulkę.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wprost nie mógł się powstrzymać przed kupieniem jej tej kiecki. Miał
przeczucie, że jej się podobała i dobrze się w niej czuła, ale nie chciała się
do tego przyznać. On natomiast nie umiał ukryć, że według niego wyglądała w
niej naprawdę pięknie.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy doskonale też wiedział, że Granger będzie chciała zwrócić mu
sukienkę, ale nie zamierzał jej ulec. Uważał, że kreacja ta była jak na nią
szyta. A skoro miała się pojawić na ślubie jako jego osoba towarzysząca
(dzięki, Teo!), to musiała się jakoś prezentować.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Poza tym był na najlepszej drodze do namówienia Nottów na granatowy
garnitur dla drużby, co oznaczało, że Granger w błękitnej kiecce będzie
wpasowywała się w niebieską kolorystykę strojów Malfoyów.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak! – stwierdził ucieszony chłopiec. Uśmiech na jego twarzy pojawił się
niemal od razu po usłyszeniu imienia swojej niani.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Pewnie nas ochrzani, że zrobiliśmy po swojemu. Ona woli rządzić niż się
podporządkowywać – kontynuował Draco. – Ale wiesz co synu? Facet czasem musi
postawić na swoim. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dzwonek do drzwi przerwał poważną mowę Malfoya. Po drugiej stronie
oczywiście stała Hermiona gotowa na kolejny dzień pracy.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cześć – przywitała się, jednocześnie przestępując przez próg.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Szeroko uśmiechnięty Draco zamknął za nią drzwi. Blondyn nie byłby sobą,
gdyby od razu nie zapytał:<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dostałaś przesyłkę?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak...<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Niemal cały poprzedni dzień spędziła u swoich przyjaciół. To właśnie tam
znalazła ją sowa, przerywając im obiad i opowieść Rona o brytyjskich
przemytnikach w Szwajcarii. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Miło mi, że posłuchałaś się mnie i jej nie odesłałaś – przyznał
szczerze, przyglądając się, jak dziewczyna odwiesza sweterek na wieszak. Wraz
ze zbliżającym się końcem wakacji, również pogoda zaczęła się psuć. –
Byłem pewien, że postawisz na swoim.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Miałam taką myśl, żeby ta sowa do ciebie wróciła, ale Ginny mnie
powstrzymała... – przerwała na chwilę. Nie kłamała mówiąc, że jej
posłuszeństwo wynikało z ingerencji Weasleówny. Hermiona naprawdę chciała
odesłać paczkę, ignorując prośbę Draco. To Ginny przemówiła jej do rozumu i
przekonała do tego, żeby najpierw z nim porozmawiała, a dopiero później ją
zwracała. – Wiesz, Malfoy, naprawdę nie musiałeś...<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Och Merlinie, Granger, daruj sobie te gadki. Nie musiałem, ale chciałem,
więc to zrobiłem. Po prostu. – Wzruszył ramionami. Hermiona spojrzała na
niego uważnie. Tego dnia naprawdę dopisywał mu świetny humor, cały nim emanował –
od wesołych iskierek w oczach, po nieschodzący z jego twarzy uśmiech. – I
będziesz pasowała do mojego garnituru – dodał po chwili.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Stwierdzenie to sprawiło, że Granger wewnętrznie się załamała. Nie
skomentowała w żaden sposób wypowiedzi Malfoya. Nie zamierzała również się z
nim kłócić – nie tylko dlatego, że jego upartość była aż nazbyt widoczna i
wiedziała, że nie wygra słownej potyczki, ale również dlatego, że ta sukienka
także jej się podobała. Owszem, czuła się głupio, że Draco kupił dla niej tak
drogą rzecz, choć z drugiej strony miała świadomość, iż dla niego to nie był
duży wydatek. A dla niej – niestety – tak.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W chwilach takich jak ta uświadamiała sobie, jak pieniądze mogą uprościć
życie. Jednak co po nich, skoro Malfoy wychowywał się w zimnej, pozbawionej
uczuć rodzinie? Chociaż duży majątek otwierałby przed nią mnóstwo możliwości,
to gdyby miała wybór, przeżyłaby swoje życie tak samo. No, może nie licząc
pewnej decyzji sprzed czterech lat...<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kochała swoich rodziców ponad życie, oni ją także, o czym powiadamiali ją
nie tylko przez całe jej dzieciństwo, ale również w czasie jej dorosłego życia.
A Draco tego nie miał. Hermiona wiele razy zastanawiała się nad tym faktem i
podziwiała Malfoya. Chociaż sam nie miał najpiękniejszego dzieciństwa, potrafił
takowe zapewnić swojemu synowi. I nie było dla niego przeszkodą samotne
wychowanie. Poradził sobie świetnie, czym ona nie mogłaby się pochwalić.
Stchórzyła.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dziękuję – powiedziała do Draco, ignorując jego poprzedni
komentarz. Uśmiech na jej twarzy podpowiedział mu, że naprawdę już odpuściła.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czyli mam rozumieć, że nie będziesz się ze mną wykłócać i przyjmiesz ten
prezent? – nie omieszkał spytać Malfoy, zakładając ręce na piersi. Swoje
wiedział, jednak musiał to usłyszeć. Wtedy poziom jego satysfakcji wzrośnie
jeszcze bardziej.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Na to wychodzi.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak, Granger! O to mi chodziło! – stwierdził z entuzjazmem. Zrobił
krok w jej kierunku i położył ręce na jej ramionach. – Nie sądziłem, że
kiedyś z tobą wygram. I to w taki prosty sposób!<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dałam ci wygrać – słusznie zauważyła.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Fakt... – przyznał jej rację. – Ale widzisz, dla mnie liczy się tylko ta
wygrana – uściślił, szczerząc się szeroko.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Kiedy tak patrzę na twój zachwyt moim poddaniem się, to zaczynam
rozważać założenie tej sukienki na wesele...<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco zmrużył oczy. Natychmiast połączył fakty i doszedł do wniosku, że
gdyby przyjęła prezent od niego, a mimo to nie skorzystała z niego na weselu,
to byłby skłonny pogratulować jej sprytu. Takiego rozwiązania się po niej nie
spodziewał.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Pod całą tą powłoką dobroci i spokoju, w środku jesteś naprawdę złą
kobietą. – Pokręcił głową i puścił jej ramiona. – Do zobaczenia
później, młody jest u siebie – powiedział, po czym wyszedł z domu.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<o:p><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></o:p></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.*.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<o:p><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></o:p></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Draco! – zawołał radośnie Teo,
wchodząc do gabinetu Malfoya.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Blondyn podniósł wzrok znad
wypełnianego przez niego dokumentu. Jego wyraz twarzy nie był tak wesoły jak
Notta – ostatnim razem, kiedy jego kumpel wparował taki szczęśliwy do jego
gabinetu, zmarnowali pół dnia pracy. Teraz nie był na to zbyt dobry czas.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czego? – burknął, rzucając swoje pióro na blat biurka.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nott odsunął krzesło stojące naprzeciwko i klapnął na nie. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Coś jesteś dziś nie w sosie – stwierdził krótko.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ja? Ja jestem bardzo w sosie, tylko muszę cię uprzedzić, że ten numer
nie zadziała drugi raz.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Teodor od razu załapał, że Malfoyowi chodzi o ostatnią sytuację, kiedy we
dwóch zerwali się z pracy, by zaprosić Granger na ślub. Tylko, że Draco z
początku o tym nie wiedział – wtedy mógłby nie zgodzić się tak szybko.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie, nie szefuńciu, ja nie przyszedłem do ciebie po to. Dzisiaj haruję
jak wół – uspokoił go. Malfoy tylko uniósł prawą brew i nie przerywał mu. –
Przyszedłem tutaj, żeby cię ostrzec... – zrobił dramatyczną pauzę –
ponieważ... odwiedzi nas samiuśki... Blaise Zabini!<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I to jest takie groźne? <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Teodor wewnętrznie się załamał. W chwilach takich jak ta miał wrażenie, że
jego przyjaciel myśli tylko o powrocie do domu, do syna i Granger.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Widział jak na nią patrzył ostatnio i wtedy już nie miał wątpliwości,
dlaczego ich słynny wyjazd do Francji skończył się w łóżku. Owe spojrzenie dało
mu również do myślenia, dlaczego do tej pory nie znalazł sobie żadnej kobiety
na dłużej. Podejrzewał, że Draco poczuł coś do Hermiony i to było prawdziwe. W
końcu nie bez powodu nie mógł się pozbierać po zwolnieniu jej. Zresztą, Astoria
bardzo chętnie wspierała go w takim rozumowaniu, bo podzielała jego zdanie.
Jednak dziwnie czuł się ze świadomością, że padło akurat na nią. W Hogwarcie
jako dzieci to byłoby nie do pomyślenia... A teraz przyłapywał się na tym, że
kibicował im. Pomimo dosyć napiętych stosunków sprzed lat potrafili dojść do
porozumienia. To nie mógł być przypadek.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tylko szkoda, że on to zauważył przed nimi.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Blaise Zabini za kilka dni ruszy swój leniwy tyłek do Londynu na mój
wieczór kawalerski, żeby schlać nas do nieprzytomności, a ty pytasz się co jest
w tym groźnego? O stary, zapomniałeś o cudownych i beztroskich latach naszej
edukacji.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Prawdę mówiąc, Draco zapomniał nawet o samym Zabinim. Zaraz po wojnie
zwiał do Stanów, bo tutaj nic go nie trzymało. Od tamtej pory prawie nie
słyszał wieści o nim. Podobno on też założył swoją działalność, ale kompletnie
wypadło mu z głowy, czym dokładnie się zajmował. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wiadomość, że Blaise pojawi się na kawalerskim Notta (o którym, notabene,
zapomniał na śmierć – za co oczywiście winny był sam Teodor, który <i>gadał
tylko i wyłącznie o tym, co ma zrobić <span style="background: white;">à</span> propos
ślubu</i>) dosyć go ucieszyła. Może Zabini nie był jego wielkim przyjacielem,
ale w szkole utrzymywali ze sobą dobre stosunki – chociaż nie tak dobre jak z
Teodorem czy Astorią, których miał za przyjaciół. Później ich drogi się
rozeszły. Jakoś ze dwa lata temu Blaise pojawił się w Londynie, ale akurat
wtedy Scorpius się rozchorował i możliwość spotkania przepadła. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Fakt, nie pomyślałem o tym w ten sposób.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Załatw z Granger, żeby została z małym tego wieczoru. Astoria też gdzieś
wyskakuje z koleżankami, więc z nią nie zostanie – powiadomił go Nott, po czym
wstał z miejsca.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Skąd wiedziałeś, że...<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Znamy się już kilka lat. Zdziwiłbym się, gdybyś nie zapomniał o naszym
małym ślizgońskim zlocie – stwierdził, klepiąc go po ramieniu. – A teraz pozwól
szefuńciu, że sobie pójdę do swojej roboty.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco zgodził się na to z czystą przyjemnością.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<o:p><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></o:p></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<o:p><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></o:p></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Granger miała złote serce i dosyć
szybko się zgodziła – a przynajmniej dużo szybciej niż się spodziewał, bo
nie zdążył jej nawet powiedzieć o podwyższonej stawce, kiedy przystała na jego
prośbę.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W piątek rano jak zwykle zawitała
u progu jego drzwi. W dłoni dzierżyła magicznie powiększoną torebkę – w
końcu miała nocować dziś w domu Malfoya. Scorpius na wieść, że dzisiaj pani
Hermiona położy go spać niesamowicie się ucieszył.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy tylko Draco wrócił z pracy, wspólnie we trójkę zjedli obiad. Wtedy
też dawał jej instrukcje dotyczące tego jak postępować z małym w godzinach
wieczornych.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tato, a mogę iść dzisiaj później spać? – poprosił go Scorpius.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy zerknął najpierw na swojego syna, później na Hermionę. Ta, widząc
nieme pytanie w jego oczach, nieznacznie uniosła kąciki ust i wzruszyła
ramionami.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jeśli będziesz grzeczny i pani Hermiona z tobą wytrzyma, to czemu nie.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Na tą wiadomość chłopiec naprawdę się ucieszył. Jego twarz nagle
rozjaśniła się w uśmiechu. Poczuł się jak duży chłopiec.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Starszy Malfoy, wykorzystując czas wolny, postanowił pomóc synowi i jego
opiekunce w budowaniu zamku z klocków. Część budowli powstała przed jego
powrotem nie wyglądała imponująco – co najprawdopodobniej wynikało z
niecierpliwości chłopca. Scorpius najbardziej lubił budować z tatą, mimo że
bardzo lubił panią Hermionę. Tata, w przeciwieństwie do niej, zawsze aprobował
krzywo ułożone ściany i nigdy mu nie tłumaczył jak faktycznie mają wyglądać.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Panna Granger, zdominowana przez wrogów perfekcjonizmu, poddała się im,
choć jej część budynku prezentowała się zdecydowanie lepiej. Co jakiś czas
starszy Malfoy rzucał w jej kierunku spojrzenia, jakby chciał bezgłośnie
powiedzieć: <i>"Serio Granger? Nawet to musisz zrobić idealnie?"</i>.
W odpowiedzi wzruszała ramionami i posyłała mu uroczy uśmiech. Wtedy on kręcił
dezaprobująco głową, chociaż nie ukrywał uniesionych wysoko kącików ust.
Później z pomocą Scorpiusa pomogła wybrać Draco koszulę na planowane wyjście.
Strojący się blondyn nie mógł powstrzymać się przed wygłupami. Może to co robił
nie było wybitnie zabawne, ale Hermiona wprost nie mogła powstrzymać się przed
salwami śmiechu. W pewnym momencie uderzyła ją myśl, że czuła się, jakby
bardziej cieszyła ją obecność tutaj, aniżeli żarty Draco – jednak szybko
odrzuciła od siebie to stwierdzenie i nadal świetnie się bawiła w jego
towarzystwie. Przed opuszczeniem domu blondyn spoważniał i powtórzył jej
wszystko o czym powinna pamiętać – zgrabnie pomijając temat godziny, o której
mały miał iść spać – po czym życzył jej powodzenia.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Mały, jak to już miał z nią w zwyczaju, dobrze się sprawował. Wspólnie
wprowadzili ostatnie poprawki do budowli, a następnie ustanowili ulubionego
misia Scorpiusa królem.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W końcu jednak chłopczyk poczuł zmęczenie i sam wyraził wolę pójścia spać.
Wtedy Szmira podała im kolację, po której Hermiona wykąpała dziecko.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Opowiedz mi bajkę – poprosił ją, kiedy opatulała go ciaśniej kołdrą. –
Tata zawsze mi coś opowiada.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To posuń się – poprosiła. Położyła się na boku przy Scorpiusie,
opierając głowę na zgiętej ręce. – Jaką chcesz bajkę?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– O smoku!<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Hmm... Nie znam za wiele bajek o smokach – przyznała. – Ale, jeśli
chcesz, mogę ci opowiedzieć jakąś mugolską bajkę. Co powiedziałbyś na
Kopciuszka i jej księcia? Albo Czerwonego Kapturka i wilka?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wilk, chcę o wilku! – natychmiast podjął decyzję.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna zgodnie z jego życzeniem zaczęła opowiadać tę bajkę. Malec nie
zdążył jednak wysłuchać jej do końca, ponieważ zasnął. Hermiona nie od razu
wyszła z jego pokoju. Nie wiedziała, ile czasu spędziła na oglądaniu swojego
syna, jednak bolący ją od niewygodnej pozycji bok podpowiedział, że wiele.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Po wyjściu z lokum Scorpiusa udała się do salonu. Tam podeszła do ściany
obwieszonej zdjęciami Malfoyów. W wolnych chwilach lubiła tu przychodzić,
zwłaszcza, że jeszcze nie obejrzała wszystkich zdjęć dokładnie. Teraz zostały
jej te zawieszone najwyżej.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wingardium Leviosa! – wypowiedziała formułkę zaklęcia, kierując różdżkę
na jedną z fotografii.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Obraz przedstawiał Scorpiusa siedzącego na kolanach Draco. Na stole przed
nimi stał średniej wielkości tort z magiczną świeczką w kształcie cyfry cztery.
Płomień na niej ciągle zmieniał kolor, jednak to nie on najbardziej skupiał
uwagę Granger. Ona wolała podziwiać szerokie uśmiechy obu Malfoyów. Na ich
głowach widniały kolorowe czapeczki w kształcie stożków. Obaj mieli również
takie same dołeczki w policzkach.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Doskonale wiedziała, że zdjęcie to zostało wykonane na kilka dni, zanim
znowu zobaczyła syna, w jego urodziny. Było naprawdę piękne. Pod wpływem
impulsu wyjęła je z ramki, po czym za pomocą zaklęcia zrobiła jego kopię.
Oryginał szybko odwiesiła na jego miejsce natomiast duplikat zmniejszyła i
umieściła w wolnej połówce otwieranego naszyjnika w kształcie serca, który cały
czas gościł na jej szyi. Pasowało idealnie.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W jednym zaokrągleniu mieścił się uśmiechnięty Scorpius, natomiast w
drugim Draco.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zanim zamknęła wisiorek, jeszcze przez chwilę wpatrywała się w starsze
zdjęcie Scorpiusa. Podziwiała, jak chłopiec bardzo się zmienił. Natomiast kiedy
zamknęła ozdobę, zacisnęła dłoń na ciepłym od jej ciała metalu. Dzięki temu,
tak jak zawsze, poczuła się lepiej.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<o:p><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></o:p></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<o:p><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></o:p></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dobijała godzina dwudziesta
trzecia, a oni kończyli kolejną butelkę Ognistej.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wokół panował przyjemny półmrok,
jedynym źródłem światła były kolorowe lampy. Właśnie leciał najnowszy kawałek
Fatalnych Jędz, a grupa niewiele młodszych od nich dziewczyn skakała po
parkiecie jak szalona. Flint i paru innych byłych Ślizgonów postanowiło
dołączyć do nich, jako że alkohol dodał im odwagi do pląsów i zmiany statusu
singla. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Może kawalerski Notta nie był zbyt wymyślny, ale panu młodemu właśnie o to
chodziło. Nie chciał szalonych imprez, po których lądowałoby się na drugim
końcu kraju, a kac trzymałby przez następny tydzień. Zdecydowanie bardziej
wolał kulturalny wypad do klubu.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Muszę w końcu poznać tego twojego kawalera. Jak mu tam było na imię? –
spytał Zabini, odpalając papierosa od różdżki. Doskonale wiedział o zakazie
palenia w tym klubie, ale miał go gdzieś. Poza tym, przy takim tłumie któż
mógłby go złapać?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Scorpius. Zobaczysz, prawdziwy słodziak.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zabini przytaknął, jednocześnie oglądając się za blondynką, która właśnie
przechodziła obok ich stolika z kolorowym drinkiem.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Przy was czuję się staro i niepotrzebnie – odrzekł Blaise z
udawanym smutkiem. Płynnym ruchem strącił popiół z papierosa na podłogę. –
Gdzie nam do trzydziestki, a ty masz czteroletniego dzieciaka – kiwnął
głową w stronę Draco – a ty masz za tydzień ślub i prawie narodzonego
dzieciaka – zwrócił się do Teodora. – Gdzie szaleństwo, młodość,
imprezy?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To właśnie imprezy i szaleństwo dały mi Scorpiusa.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nott wziął butelkę i dolał im trunku do szklanek. Tylko ją odstawił, a już
pochwycił szkło i upił łyk. Już dawno porządnie się nie schlał. Chyba na prawdę
powinien sobie czasem popuścić pasa.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale te plotki, że nie znasz matki to prawda? – dopytywał Zabini.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Niestety. – Draco również sięgnął po swoją whisky.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Malfoy! – niemal zawołał z wyrzutem Blaise. – Gumki zawsze
przy sobie, myślałem, że o tym wiesz!<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jak szaleć to szaleć, nie?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I ty tak naprawdę nie wiesz kto to mógłby być?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ta sprawa jest zbyt pogmatwana – wtrącił się Teodor, zanim jego
kumpel zdążył dojść do słowa.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ognista skutecznie rozwiązała im języki i Draco z Nottem – choć Malfoy nie
lubił wracać do tego okresu swojego życia – wszystko mu opowiedzieli. Zabini
tylko siedział, popijał whisky ze szklanki i co jakiś czas kiwał potakująco
głową na znak, że nadal ich słucha. Z początku nic nie dawał po sobie poznać,
jednak im dalej opowieść szła, tym ze zdziwienia wyżej unosił swoją brew.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Puknąłeś Granger? – spytał, kiedy historia dobiegła końca. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Puknąłem Granger – potwierdził Draco, dziwiąc się, że akurat ta
część zwróciła jego uwagę najbardziej. Zwłaszcza, że najciekawsza część działa
się później.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– O stary, co tu się nawyrabiało, kiedy mnie nie było. Ty i Granger...<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cóż, nie jest taka wkurzająca jak w Hogwarcie – stwierdził na swoją
obronę.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale że ty z nią... I ona teraz jest u ciebie w domu?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No tak.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To jak, za ile wracasz? – Malfoy spojrzał na niego z chęcią
mordu w oczach. Widząc to Blaise uniósł ręce w obronnym geście. – Żarcik!<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Skoczna piosenka, która właśnie leciała, skończyła się. Na jej miejsce
puszczono wolną, nastrojową melodię. Wzrok Draco przykuł obraz Flinta, który
prosił do tańca średnio ładną brunetkę.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wiesz co, Draco. W sumie to byłbyś z Granger fajną parą. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy spojrzał na Teodora z zaskoczeniem. Blaise poszedł w jego ślady.
Nott przeczuwał, że najpewniej uznali go za pijanego, ale miał to gdzieś.
Chciał mu to powiedzieć a teraz nadarzyła się do tego całkiem dobra
okazja. Może to otworzy oczy blondynowi i zrobi w końcu jakiś krok w jej
stronę?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Polubiłeś ją, kiedy była twoją sekretarką. Musiał ci podpasować jej
charakter, skoro teraz między wami są takie, a nie inne relacje. No i
Granger złapała też świetny kontakt ze Scorpiusem. Ma tak duże serce, że z
pewnością potrafiłaby go pokochać. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Teodor pij – nakazał Blaise. – Zaczynasz smęcić.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zabini narzucił im takie tempo, że jakiś czas później Draco zmienił zdanie
i jednak uderzył na parkiet. Kiedy Flint, Crabbe i kilku innych Ślizgonów
spostrzegło ile shotów musieli przegapić, również zaczęli pić znacznie więcej
niż dotychczas.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco zmieniał partnerki w tańcu co piosenkę. Żadna jednak nie potrafiła
go oczarować, ani chociaż zagadać go na tyle, by wyrzucić z jego głowy słowa
Teodora.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<o:p><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></o:p></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<o:p><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></o:p></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermionę ze snu wyrwał donośny huk
z dołu. </span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna zerwała się na równe
nogi. Przyzwyczajenie nabyte podczas wojny sprawiło, że jeszcze dobrze nie
otworzyła oczu, jak już dzierżyła w swojej ręce różdżkę. Gwałtownie obudzona
rozejrzała się się po obcym pomieszczeniu. W momencie kiedy przypomniała sobie,
że jest w domu Malfoya, na dole ponownie rozległ się hałas.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona zbiegła na niższe piętro. Jej podejrzenia się sprawdziły.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kompletnie pijany Draco Malfoy ledwo stał przy kominku. Zaklęciem <i>Lumos</i> rozświetliła
pomieszczenie. We włosach i na twarzy pełno miał sadzy, podobny los spotkał
biały dywan leżący obok. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco zobaczywszy Hermionę, całkowicie zignorował jej niezadowolony wyraz
twarzy i wyszczerzył się szeroko.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cześć Granger, kochanie ty moje... – wybełkotał.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ciszej – syknęła. – Obudzisz Scorpiusa.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A śpi? <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jest po czwartej, co innego mógłby robić?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No nie wiem...<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Malfoy, ciszej – ponowiła swoją prośbę. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Podeszła bliżej niego i jednym machnięciem różdżki oczyściła go z sadzy po
podróży siecią Fiuu. To samo uczyniła z dywanem, który znowu stał się idealnie
biały jak wcześniej.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale ja jestem cicho. – Hermiona zgromiła go spojrzeniem. – Ładna piżamka
– dodał zadowolony, opierając się o kominek dla złapania równowagi. – Aż mnie
zwaliło z nóg!<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Granger zarumieniła się lekko, czego na szczęście przez swój stan i
półmrok Draco nie mógł dojrzeć. Gdzieś w głębi duszy poczuła dumę z tych
słów – jakby nie patrzeć, zmroczeni alkoholem ludzie nie kłamali.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ty chyba powinieneś się położyć, jesteś kompletnie pijany. –
Złapała go za łokieć i pociągnęła w stronę schodów.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie jestem...<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jesteś.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco poddał się jej, choć nie bez walki. Podczas, gdy Hermiona starała
się zaciągnąć Malfoya do sypialni, by położyć go spać, ten ciągle przekonywał
ją o swojej trzeźwości. Nie reagowała jednak na te słowa, co dawało mierny
skutek.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jeżeli się nie uciszysz, to dostaniesz Jęzlepem – zagroziła mu.
Malfoy prychnął, ale jej nie odpowiedział.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy przebrnęli przez schody, Granger myślała, że ostatnia prosta przed
nimi. Wtedy do pijanego blondyna napłynęła kolejna fala buntu. Złapał
dziewczynę za rękę i pociągnął ją w stronę schodów. Nieprzygotowana na ten ruch
Hermiona wpadła na Draco, który oparłszy się o ścianę, zdołał zachować
równowagę. Drugą rękę położył na jej plecach. Z takiej odległości Hermiona
doskonale czuła zapach alkoholu pomieszany z wonią papierosów i jego perfum.
Nagle zrobiło się jej niewytłumaczalnie gorąco, a zwłaszcza w miejscach, w
których ją dotykał.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie chce mi się spać, wspaniale się czuję – zapewniał ją. Jego
głos, zgodnie z poprzednimi prośbami, w końcu był tonowany trochę ciszej.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ciekawe czy rano też będziesz się czuł <i>wspaniale</i> –
odparła złośliwie.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jeżeli ze mną teraz pójdziesz po to wino, na które mam teraz smaka, to
do rana nie zdążę się poczuć źle. – Uśmiechnął się do niej zachęcająco. A
przynajmniej starał się, bo średnio mu to wyszło.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nawet nie ma takiej opcji! – Odsunęła się od niego.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Może to narastająca złość spowodowana jego nieumiejętnością
podporządkowania się po pijaku, a może chwilowo osłabiony opór Draco sprawił,
że w ciągu chwili wpakowała go do jego sypialni.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Kładź się – rozkazała, kiwając głową w stronę łóżka.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– W ubraniach?<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie wiem, jak chcesz to śpij nago.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– O, Granger, skoro prosisz...<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona głośno wypuściła powietrze i podeszła do jego szafy. Nawet nie
starała się go spytać o to, w czym sypia, tylko wzięła pierwszą wygodnie
wyglądającą rzecz, która rzuciła się w jej oczy. Padło na białą bokserkę.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zdejmuj koszulę – nakazała, tym razem mniej władczo.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Prosisz, masz. – Wyszczerzył się do niej. Wyglądał, jakby ta sytuacja mu
się bardzo podobała. <o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jego stan nie pozwolił mu na szybkie rozpięcie guzików. O ile z pierwszym
sobie jakoś poradził, o tyle z kolejnym miał już problem. Dalsze próby
wyzwalały w nim co raz większe pokłady niecierpliwości. Kiedy z jego ust
zaczęły płynąć siarczyste przekleństwa, Hermiona zainterweniowała. Dziwnie się
czuła, kiedy pospiesznie rozpinała mu te głupie guziki, a on w tym czasie po
prostu się na nią gapił. Miała wrażenie jakby nawet nie mrugał.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nagle doznała uczucia deja vu. Pięć lat temu było podobnie – tylko
wtedy ona też był pijana.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zabini cię pozdrawia – rzekł, gdy pracowała nad ostatnim zapięciem.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To miłe z jego strony, też go pozdrów. – Rzuciła w jego stronę bokserkę.
– Zakładaj. I nie licz, że pomogę ci ze spodniami.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jakoś nie potrafiła odwrócić wzroku, kiedy Malfoy zsunął koszulę z pleców
na podłogę. Role się odwróciły – teraz to ona bez mrugnięcia wpatrywała
się w niego. Pochłonięty zakładaniem bokserki chłopak nie zwrócił na to
uwagi. Panna Granger w duchu cieszyła się, że zdjęcie spodni szybko mu
poszło. Kiedy w końcu Draco leżał w łóżku, nadal próbował przekonać ją co do
tego, że jest pełen sił i nie zaśnie. Hermiona się jednak nie ugięła, siedziała
spokojnie w najbliżej stojącym fotelu i nawet się nie odzywała.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wiesz co? Jesteś złą kobietą.<o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; orphans: 2; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 1.0cm; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chwilę później dotarł do niej jego miarowy oddech. Dziewczyna, upewniwszy
się, że śpi, najciszej jak mogła wstała, zabrała swoją różdżkę i sama wróciła
do snu.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
</div>
<div style="text-align: right;">
<div style="text-align: right;">
<i><b><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><a href="https://accio-love-dramione.blogspot.com/2018/08/rozdzia-23-do-peni-szczescia.html">Czytaj dalej</a></span></b></i></div>
</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">
</span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>__________________</i></span></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Cześć!</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Dawno mnie tu nie było i nawet nie wiecie, jak mi z tego powodu głupio. Mam nadzieję, że jednak mi to to wybaczycie, w szkole do ostatniego dnia musiałam pracować (toż to tortury!), a później miałam problemy z rozpisaniem się. Ale są wakacje, więc postaram się zmobilizować bardziej :D [zawsze tak mówię, a wychodzi bardzo różnie :( ]</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Serdecznie pozdrawiam wszystkich, którzy czekali 🖤 Nawet nie wiecie jak podziwiam Was i Waszą cierliwość!</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Feltson <3</i></span></div>
</div>
Selena Feltsonhttp://www.blogger.com/profile/18264406233048695105noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-8103766292414433625.post-37417945829471122542018-04-02T17:12:00.000+02:002018-07-25T13:47:29.237+02:00Rozdział 21: Na Pokątnej<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pełnia szczęścia</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Część 2</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Rozdział 21: Na Pokątnej</span></i></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-qiRoqMD88p8/WsJHO7DNx4I/AAAAAAAACl4/mCKFoKlnBS4FH1DJQsF1FUqpmgFoeObNwCLcBGAs/s1600/tumblr_moi7h71xGE1qdm4v9o3_250.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><img border="0" data-original-height="200" data-original-width="245" height="261" src="https://1.bp.blogspot.com/-qiRoqMD88p8/WsJHO7DNx4I/AAAAAAAACl4/mCKFoKlnBS4FH1DJQsF1FUqpmgFoeObNwCLcBGAs/s320/tumblr_moi7h71xGE1qdm4v9o3_250.gif" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona miała wyrzuty sumienia, że uległa Draco.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wiedziała, że to tylko pocałunek i dla Malfoya niewiele będzie on znaczył. Ale wtedy też się tak zaczęło – od tylko pocałunku. Wtedy też myślała, że on nic nie zmieni. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ale pomyliła się i to bardzo.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Westchnęła, chcąc dodać sobie ulgi. Chciałaby móc tak po prostu poukładać sobie wszystko po kolei i zamknąć ten temat – jednakże dotyczył on Malfoya, a z Malfoyem nic nie jest proste. Mówi się, że zrozumienie kobiet jest trudne, ale powiedzenie to traci swoją wartość, kiedy zna się kogoś takiego jak Draco.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przewidywanie jego reakcji było równie owocne, co wtaczanie kamienia na górę przez Syzyfa. Trudne, męczące i daremne, te trzy słowa doskonale opisywały tą czynność. Malfoy zawsze potrafił zaskoczyć i nawet gdyby wymyśliła tysiąc różnych sytuacji, które mogą wydarzyć się w poniedziałek, on i tak znajdzie tą unikalną, tysiąc pierwszą. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Bała się jednej rzeczy – powtórki. Z jednej strony tak bardzo chciałaby, żeby do niej doszło, ale z drugiej była przerażona komplikowaniem obecnej – wystarczająco pokręconej – sytuacji jeszcze bardziej. Raczej rzadko się zdarza, że matka jest nianią własnego dziecka... Jednak kiedyś musi wyznać Malfoyowi prawdę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tutaj stawały przed nią pytania: kiedy? W jaki sposób? Z perspektywy czasu doszła do wniosku, że prościej byłoby wyrzucić to na jednym tchu, kiedy kandydowała na nianię Scorpiusa, aniżeli teraz. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Poczuła nieprzyjemne łupanie w okolicach skroni. Od zbyt wielu myśli rozbolała ją głowa. Sięgnęła do stolika po zakładkę i zaznaczyła stronę książki, którą ostatnio czytała. Nie było sensu w siedzeniu z otwartą lekturą, na którą od dłuższego czasu nawet nie starała się zwracać uwagi.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Uznała, że póki co najlepiej udawać, że pocałunek niczego nie zmienił. Ewentualnie będzie improwizować, bo skoro żadne plany nie przynosiły skutku, to po co je wymyślać?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Postąpiła bardzo dobrze, ponieważ Draco również nie rozpamiętywał incydentu z piątku. Wręcz był w stosunku do niej jeszcze milszy niż poprzednio. Nie wiedziała, czy to z grzeczności, czy z poczucia winy, ale czuła wdzięczność za jego postawę. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie potrzebowała większych komplikacji w obecnej sytuacji.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Życie zdążyło nauczyć Teodora, że skomplikowane plany na nic się zdają, bo zawsze coś musi się w nich popsuć. Stawianie na prostotę bądź pójście na żywioł za to przeważnie się sprawdzały – dlatego tak właśnie zamierzał postąpić.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zgodnie z umową, całe zadanie spadło na Teodora. Wspólnie wypełnili zaproszenie dla niej (<i>"A nie mówiłam, że kilka czystych kopii może się przydać?"</i> – cieszyła się Astoria), które później czekało na oddanie w górnej szufladzie jego biurka w Malfoy Company.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Draco! – zawołał wesoło, wchodząc do gabinetu kumpla pewnego dnia. – Zgadnij, kto cię dziś odwiedza.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Blondyn spojrzał przelotnie na Notta znad papierów, ale się nie odezwał, tylko wrócił do pracy.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Gdyby Teodor nie znał swojego przyjaciela i jego skłonności do bycia draniem, poczułby się urażony. Jednakże wieloletnia relacja przyzwyczaiła go do takich zachowań. Nott jak gdyby nigdy nic rozwalił się na krześle naprzeciw Malfoya i zaczął bawić się swoją różdżką.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No dobrze, bardzo się cieszę, że wpadasz – odpowiedział w końcu z opóźnieniem Draco.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale entuzjazm z ciebie bije – prychnął. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zajęty jestem.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Na wiadomość, że zamierzam dziś przekroczyć próg twoich skromnych włości powinieneś skakać ze szczęścia po sufit.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To może następnym razem.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco pod czujnym okiem Notta dokończył pracę z aktualnie trzymanym dokumentem, po czym odłożył go na zgrabną kupkę rzeczy skończonych. Nie wziął się za dalszą pracę, tylko odchylił się do tyłu, wygodniej sadowiąc się w fotelu. Westchnął ciężko, po czym poluźnił elegancki, granatowy krawat, który miał tego dnia na sobie. Siedzieli tak obaj przez dłuższą chwilę, nie wydając z siebie nawet najmniejszego pomruku. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Chyba mam już na dzisiaj dosyć – powiedział Malfoy.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To dlaczego sobie stąd nie pójdziesz? Tobie wolno.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco uniósł brew. To, że Nott także nie chciał tutaj siedzieć, było bardziej niż widoczne. Aura lenistwa wręcz z niego biła, ale rozumiał go – sam dzisiaj zmuszał się do pracy. Tylko jemu, w przeciwieństwie do przyjaciela, dobrze to wychodziło, bo jednak coś tego dnia udało mu się zrobić. Siedzący naprzeciwko czarodziej z pustymi oczami przestał bawić się kawałkiem drewna. Opuścił rękę na swoje udo i tak trwał przez chwilę. Wesołość sprzed kilku minut została zastąpiona poczuciem ciężkości.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wiesz, to jest myśl. Chodźmy sobie stąd. Nie mamy dzisiaj do roboty nic, co musi być na jutro… Kiedy indziej to odrobimy.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wreszcie mówisz do rzeczy! <i>„Zajęty jestem”</i> – przedrzeźniał Malfoya.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco zmrużył oczy, patrząc na kumpla dosyć groźnym spojrzeniem. Pogoda ducha wróciła do niego z prędkością światła. Może blondynowi udałoby się przekonać przyjaciela do zamienienia tej radości w pracowitość, ale skoro już się powiedziało „a”, to trzeba rzec „be” i zgodnie z propozycją należałoby opuścić Malfoy Company. Nott miał szczęście, że tego dnia i Draco nie chciało się czegokolwiek robić, bo w innym wypadku nie odpuściłby mu tak łatwo.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy zdjął do końca swój krawat i wcisnął go do przedniej kieszeni spodni.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Poczekaj na mnie sekundę. Muszę jeszcze wpaść po coś do gabinetu.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W drodze do celu Teodor wprost nie mógł powstrzymać się od szerokiego uśmiechu. Poszło gładko i szybko, bez komplikacji, stresu, zawirowań losu, wysiłku. Najprościej jak się tylko dało.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Oczywiście mógł też szczerze powiedzieć Draco, że zamierzają z Astorią zaprosić Granger na ślub, ale wtedy nici z niespodzianki.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Szybko zgarnął z szuflady zaproszenie i rzucił na nie zaklęcie, które miało je chronić przed pogięciem, po czym wsunął je do kieszeni dokładnie w ten sam sposób, co Draco krawat. Kiedy wrócił do przyjaciela, żeby zakomunikować mu, że jest już gotowy, ten nie miał już na sobie marynarki oraz odpinał drugi guzik koszuli.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Trzeba się pospieszyć, zanim trafi do domu nagi</i> – pomyślał z przekąsem.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Właściciel firmy zostawił jeszcze instrukcje dla pani Christine, jego sekretarki, a następnie wspólnie wyszli z gmachu przedsiębiorstwa. W ciągu kilku chwil pojawili się na wiejskiej, usypanej z kamieni dróżce i kroczyli ku ciemnej, metalowej bramie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Granger ze Scorpiusem, tak jak wspólnie przewidzieli mężczyźni, siedzieli w ogrodzie na tym samym kocu, co podczas ich ostatniego pikniku. Malec rzucał krzywo złożonym samolocikiem z papieru, a Hermiona dyskretnie rzucała na niego zaklęcie <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Wingardium Leviosa</i>, żeby zbyt wcześnie nie spadał na trawę. W dodatku manipulowała nim w taki sposób, że po kilku powietrznych akrobacjach zawsze lądował na kocu i nie musieli go szukać.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie spodziewałem się po tobie takich oszustw. Nie wstyd ci? – spytał ją Draco, kiedy podeszli bliżej niej. Oczywiście zrobił to na tyle cicho, żeby zaaferowany zabawą Scorpius nie usłyszał o kłamstwie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czasem nawet uczciwi ludzie muszą coś przeskrobać – stwierdziła krótko, patrząc się na stojącego obok Teodora. Pospiesznie wstała na równe nogi i odgarnęła włosy z twarzy. – Cześć Nott.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Granger, kopę lat! Dawno się nie widzieliśmy.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No jakoś tak wyszło – odparła niechętnie, chcąc uciąć temat.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Minęło pięć lat, odkąd ją ostatni raz widział, ale musiał przyznać, że wyglądała dokładnie tak samo, jak ją zapamiętał. Nawet gdyby przypadkiem spotkał ją gdzieś na ulicy, to i tak wiedziałby, że to ona. Poznałby ją z kilometra. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cześć wujek – przywitał się również Scorpius, jednak nadal skupiał się bardziej na kawałku papieru, aniżeli na nowych przybyszach. Nie wyglądał również na tak szczęśliwego jak przed chwilą, ponieważ samolocik prawie w ogóle się nie unosił.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Która godzina? Dzisiaj jesteś wcześniej niż zwykle...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Trzynasta. Nie chciało nam się siedzieć w biurze, więc jesteśmy.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Takim to dobrze, wychodzą sobie kiedy chcą bez żadnych konsekwencji. A ty, szary człowieku, rób dopóki możesz</i> – przeszło jej przez myśl. Cóż, Malfoy faktycznie mógł sobie na coś takiego pozwolić. Sam sobie był panem i nikt go przecież nie mógł zwolnić za wychodzenie sobie w środku pracy. A Teodor, wiadomo – jako przyjaciel właściciela firmy, w której pracował, od samego początku mógł liczyć na podobne przywileje. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To będę potrzebna, skoro wróciłeś? – chciała się upewnić.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Raczej tak...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No coś ty, Granger, zostań chociaż na chwilkę – wypalił Teodor, jednocześnie przerywając Draco. – Tyle czasu cię nie widziałem. Musisz opowiedzieć, co się u ciebie działo. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Znowu to samo. Niedawno musiała kłamać Malfoyowi o ostatnich latach swojego życia i teraz ponownie przez to przejdzie. Na swoje nieszczęście nie była najlepszym kłamcą. Przez to dodatkowo zaczęła się denerwować. Zacisnęła dłoń na rąbku koszulki, którą tego dnia miała na sobie. Wiedziała, że nie doszłoby do takiej sytuacji, gdyby wcześniej się przyznała.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Cóż, za późno. Jeszcze dziś zaimprowizuje. To nienajlepsza sytuacja do rozmów tego typu. Wolałaby wyznać całą prawdę raczej na osobności, bez żadnych świadków. I musi to zrobić, najlepiej jak najszybciej. Kiedyś przecież i tak będzie musiała się przyznać, a w jej przypadku im później, tym gorzej. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jasne, to świetny pomysł. – Na jej ustach pojawił się wymuszony uśmiech. Na szczęście nikt z obecnych tego nie zauważył.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Usiedli wspólnie na ławce w cieniu, a Scorpius poszedł do piaskownicy. Siedząca naprzeciwko chłopaków Hermiona pod stołem bawiła się rąbkiem, który jeszcze chwilę temu ściskała. Na jej twarzy, o dziwo, panował spokój. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Słyszałem, że byłaś w Australii – zaczął Teodor.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zgadza się – przytaknęła.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I co tam porabiałaś ciekawego? W końcu spędziłaś tam spory kawał czasu... – dopytywał. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Pracowałam, miałam do załatwienia też kilka swoich prywatnych spraw. Nic szczególnego.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nott zacmokał, po czym zwrócił się do Draco o zawołanie Szmiry i poproszenie ją o coś do picia. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona była niezwykle wdzięczna szatynowi za pominięcie powodów, dla których opuściła Anglię. Chyba rozumiał, że Malfoy miał w tym swój udział. Zresztą, sam Draco dyplomatycznie milczał. Gdyby tylko wiedział, jak wielki był jego wkład...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Dowie się, niedługo</i> – zagłuszyła cichy głosik w swojej głowie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Na pytania Notta odpowiadała jak najkrócej się dało. Zdziwił się na wiadomość, że porzuciła naprawdę dobrą pracę w Australii, żeby wrócić do rodzimego kraju, gdzie zatrudniła się jako niania. Nie umiał tego pojąć, jednak nie chciała się jeszcze chwalić, że już niedługo zacznie karierę w brytyjskim Ministerstwie Magii. Wystarczyło, że jej przyjaciele o tym wiedzieli.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wkrótce temat się zmienił, przez co bezgłośnie odetchnęła. W pewnym momencie przyjaciele zaczęli mówić coś o jakimś ślubie oraz o tym, że Astoria wybrała się dzisiaj coś załatwić. Domyśliła się, o co może chodzić, ale nie spodziewała się podobnego obrotu spraw...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Bierzesz ślub z Astorią Greengrass? – przerwała im w pewnym momencie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak, Draco ci nie mówił? <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Rybka złapała przynętę, brawo Teo!</i> – pochwalił sam siebie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jakoś nie wspominał.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A szkoda. Tak w ogóle – wytrącił niby przypadkiem – pomyśleliśmy z Astorią, że miło by było, gdybyś także pojawiła się na naszym ślubie. – W tym momencie wyjął z kieszeni zaproszenie i wręczył je dziewczynie. Ta podziękowała cicho, po czym zajrzała do jego środka.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To już za miesiąc – stwierdziła, patrząc na napisane kursywą „<i>7 września</i>”. – To nie będzie żaden pro...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ależ skąd! Z tego co mi wiadomo, Draco nie zamierza przyprowadzić żadnej osoby towarzyszącej, więc co najmniej jedno miejsce jest wolne i będzie ono dla ciebie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy zgromił przyjaciela spojrzeniem, ale potwierdził jego słowa.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Więc? Przyjdziesz? – zapytał z nadzieją.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona pokiwała głową na znak zgody.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Skoro nalegasz, to z przyjemnością przyjdę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco wiedział, że Teodor celowo tego dnia wyciągnął go z firmy. Nie znał tylko motywów, jakie nim kierowały w zaproszeniu Granger na ślub, jednak nie czuł potrzeby dowiadywania się tego. Może za czasów jej pracy w Malfoy Company dogadywali się lepiej niż myślał? <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">O ślubie Teodora i Astorii nie rozmawiali. Życie toczyło się spokojnie. Hermiona cały czas biła się z myślami, w jaki sposób przyznać się Draco do bycia matką Scorpiusa, ale strach i zdenerwowanie sprawiały, że słowa grzęzły w jej gardle, dłonie pociły się i zaciskały w pięści, a twarz bledła.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dwa razy była o krok od wyznania prawdy.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Malfoy... – zaczynała lekko drżącym głosem. Draco odwracał się wtedy w jej stronę. Emocje oczywiście zrobiły swoje i zamiast powiedzieć to, co planowała, odrzekła: – Miłego dnia.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I wychodziła z jego domu, by wrócić do niego następnego dnia rano, jeszcze bardziej bezsilna niż do tej pory.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wściekała się za to sama na siebie, ale ponowna próba wyglądała niemal identycznie. Nie potrafiła się przyznać. Obecny układ był dla niej całkiem wygodny – brak kłótni, utrzymywanie regularnego kontaktu z synem...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I powoli mijał jej sierpień na biciu się z myślami. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Do końca miesiąca zostało niewiele ponad tydzień. Hermiona została dłużej w pracy, ponieważ Scorpius chciał z nią skończyć wieżę z klocków. Właśnie wtedy Draco przypomniał sobie o pewnej ważnej kwestii.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Młody, ty nie masz w czym wystąpić na weselu u wujka Teodora i cioci Astorii. Wyrosłeś z ostatniego garnituru. Musimy iść koniecznie na zakupy.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Na słowo <i>„zakupy”</i> Scorpius niesamowicie się ucieszył. Uwielbiał chodzić po Pokątnej, ponieważ tam zawsze znajdowało się coś ciekawego i za każdym razem udawało mu się wymusić na tacie wstąpienie do Lodziarni Floriana Fortescue. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 37.7953px;">– Chodź z nami – poprosił ją Scorpius, który niechcący upuścił wtedy żółtego klocka. – Proszę...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ja też w sumie nie mam co na siebie włożyć, więc muszę się na nie wybrać i coś kupić...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona zerknęła na starszego Malfoya.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Młody dobrze mówi. Ty pomożesz nam, a my tobie. To chyba dobry układ.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– W takim razie zgoda. Ale i tak tylko się rozejrzę, bo jeszcze nie myślałam nad tym, czego chcę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco wzruszył ramionami. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zrobisz jak uważasz.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ustalili jeszcze wspólnie godzinę i miejsce spotkania, a następnie pomogli Scorpiusowi w budowie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ulica Pokątna, jak w każdy weekend, tętniła życiem. Wszędzie pełno było czarodziei, targających swoje zakupy lub stojących w kolejkach. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona nie miała dzisiaj zbytniej ochoty na przeciskanie się wśród takiego tłumu, ale już obiecała Malfoyom, że wybierze się z nimi na te zakupy. Poza tym jeśli dziś kupi sukienkę, nie będzie musiała robić tego później i skreśli tą pozycję z listy rzeczy do zrobienia. A jeśli jej to nie wyjdzie, to zyska chociaż świadomość tego, co chce na siebie włożyć na ślub Nottów, co także było dla niej na plus.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zgodnie z umową czekała na nich blisko przejścia do Dziurawego Kotła. Odetchnęła z ulgą, kiedy równo o dwunastej zobaczyła, że wkraczają na Pokątną. Całe szczęście, że się nie spóźnili, ponieważ ten dzień był naprawdę słoneczny i nie wytrzymałaby długo bez cienia.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cześć Granger – przywitał się z uśmiechem starszy Malfoy. – Co u ciebie? Dawno się nie widzieliśmy – stwierdził z lekka ironicznie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>No tak, ostatni raz wczoraj</i> – pomyślała szybko.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wspaniale – odparła krótko. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco był tak wesoły, że jego świetny nastrój wręcz zarażał. W ciągu dosłownie chwili Hermiona zgubiła swą niechęć do dzisiejszych zakupów. Nawet wysoka temperatura przestała jej aż tak dokuczać. Ze Scorpiusa także, zgodnie ze zwyczajem, biła energia. Ten chłopiec był taki uroczy... Hermiona miała stuprocentową pewność, że nawet gdyby nie był jej synem, nie potrafiłaby się na niego napatrzeć.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Można by więc rzecz, że pomimo tak pięknej pogody, to Malfoyowie rozświetlili jej dzień samą swoją obecnością.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco, przyzwyczajony do wydawania rozkazów, poprowadził swoją małą kampanię w stronę sklepu z ubraniami dziecięcymi. Do środka, o dziwo, tłum jeszcze nie zdążył dotrzeć. Jednak wystarczyło, że Hermiona zauważyła cenę jednej koszulki i już wiedziała, że to nie miejsce dla zwykłych, szarych czarodziejów. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dzień dobry – przywitała ich od razu pani z obsługi. – Mogę w czymś pomóc? – Szeroko uśmiechnęła się do Draco. Ten jednak zerknął na stojącą obok Hermionę i wtedy raczył odpowiedzieć.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dziękuję, poradzimy sobie sami.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczynie, na oko młodszej od nich ze dwa, może trzy lata, szybko zrzedła mina. Na jej usta wstąpił profesjonalny, lekko wymuszony uśmiech. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">To, że Malfoy był stałym bywalcem tego miejsca, było widać jak na dłoni, bo dosyć sprawnie się po nim poruszał. Wiedział, gdzie może znaleźć poszczególne części garderoby.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wspólnie wybrali kilka ładnych garniturków dla Scorpiusa, a każdy z nich był wart więcej niż wszystkie rzeczy, które na sobie wtedy miała. Namówienie chłopca do przymiarki ubrań to trudne zadanie, przekonała go dopiero obietnica pójścia na lody do lodziarni Floriana Fortescue. Mimo to i tak nie wykazywał wielkiej chęci do ciągłego przebierania się.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W końcu zdecydowali się na granatowy garniturek i błękitną koszulę. Scorpius wyglądał w nich jak prawdziwy aniołek, aż uśmiech sam wpływał na jej usta, kiedy na niego patrzyła.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Muszę namówić Teodora, żebym jako drużba też poszedł w granat – stwierdził Draco, przyglądając się uważnie synowi.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Obawiam się, że nie będziesz wyglądał tak dobrze – bąknęła cicho Hermiona.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Łamiesz mi serce, Granger.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie moja wina, że młody jest przystojniejszy. – Wzruszyła ramionami. Uśmiech na jej twarzy zdradził, że nie traktuje tych słów na poważnie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy groźnie zmrużył oczy, ale nijak nie skomentował jej słów.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ich następnym celem był sklep z ubraniami dla dorosłych. Krocząc przez Pokątną, musieli wstąpić na chwilę do centrum wszystkich fanów sportu, „<i>Markowego sprzętu do Quidditcha”,</i> gdzie koniecznie chciał wstąpić Scorpius. Ojciec, jako dawny zawodnik drużyny Slytherinu, wprost nie potrafił odmówić sobie i jemu tej przyjemności. Hermiona, chcąc nie chcąc, poszła za nimi. Spędzili tak pół godziny oglądając złote znicze szybko przemieszczające się w specjalnej szklanej misie o kształcie kuli oraz wyczyny młodego chłopaka reklamującego najnowszy model Błyskawicy.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jeszcze troszkę podrośniesz i kupię ci dziecięcą miotłę. Im wcześniej zaczniesz latać, tym lepiej będzie ci szło w Hogwarcie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ja chcę teraz – wyjąkał malec patrząc z zachwytem na akrobacje.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jesteś jeszcze za mały, brzdącu. Ale za rok bierzemy się za trening. Tatuś też nie może się doczekać.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Towarzysząca im dziewczyna nie mogła się nie oprzeć wrażeniu, że wyglądali identycznie, kiedy byli zachwyceni – ten sam błysk w oku, tak samo rozchylone usta, to samo skupienie. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W końcu pokaz się skończył i wtedy Draco przypomniał sobie o prawdziwym celu ich wycieczki na Pokątną. Wyszli więc i poszli do <i>„U Lady Lancaster”</i>. O tym miejscu akurat Hermiona miała przyjemność słyszeć – w przeciwieństwie do sklepu z odzieżą dziecięcą – jednak nigdy nie wchodziła do środka. To miał być jej pierwszy raz.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W środku przywitał ją piękny kwiatowy zapach. Duże pomieszczenie zostało podzielone na dwie części, po prawej znajdował się dział kobiecy, po lewej męski. Malfoy od razu poszedł na prawo, twierdząc, że garnitur musi wybrać z Nottem. Jako drużba miał pewne wytyczne co do stroju.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona, biorąc przykład z blondyna, zaczęła rozglądać się po kreacjach. Nie zdążyła jednak żadnej przyjrzeć się dokładniej, kiedy Draco ją zaczepił.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Granger, przymierz tą – wskazał jej bordową sukienkę przed kolano na grubych ramiączkach.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To chyba nie jest mój kolor... <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Przez siedem lat nosiłaś szaty z dodatkiem czerwieni. Nie denerwuj mnie i załóż to. – Podał jej wieszak. – No zrób to dla mnie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale tylko przymiarka, nic więcej – zaznaczyła przy odbiorze ubrania.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No tak, przecież i tak miałaś się rozejrzeć, to chyba parę przymiarek cię nie zbawi.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Miał rację. Niechętnie ruszyła w stronę przymierzalni, mając nadzieję, że Malfoy długo nie będzie jej maltretował. Doszła do wniosku, że dużo lepiej na podobnych zakupach dogadałaby się z Ginny, która doskonale znała jej gust, nie to co on. On będzie się upierał, namawiał ją do strojów, które absolutnie do niej nie pasują i dodatkowo są za drogie na jej budżet. Cieszyła się, że od razu zaznaczyła, że podczas tego wyjścia chce zrobić tylko rozeznanie, inaczej skończyłaby ubrana w coś, co kompletnie jej się nie podoba.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Cholerny Malfoy i jego upór.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy wyszła z przebieralni Draco już na nią czekał. Za jedną rękę trzymał dłoń Scorpiusa, w drugiej natomiast kolejne dwa wieszaki. Spojrzał na dziewczynę krytycznym wzrokiem, poprosił o obrót, po czym cmoknął i rzekł.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Chyba naprawdę zbyt wiele ciemnej czerwieni do ciebie nie pasuje. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona założyła ręce na biodra i uraczyła go spojrzeniem pod tytułem <i>„A nie mówiłam?”</i>. Przewrócił teatralnie oczami.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No co? Nie ma ludzi nieomylnych, czasem takim geniuszom jak ja nawet się zdarza. Przymierz jeszcze te dwie i nie patrz tak na mnie, bo bazyliszkiem nie jesteś i samym wzrokiem mnie nie skrzywdzisz.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Posłuchała go. Zielona suknia do samych kostek również ich nie przekonała, fioletowa była strasznie niewygodna... Późniejszych kilka sukienek też miało w sobie coś, co sprawiało, że nie podobały się pannie Granger. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Po którejś z kolei, kiedy Hermiona stwierdziła, że ma dość i już wychodzi, Malfoy przyniósł jej błękitną kreację z obietnicą, że to ostatnia.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie uważasz, że to ja powinnam sama wybierać, co chcę przymierzyć, a ty tylko byś powiedział, czy dobrze na mnie leży...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Już nie marudź, znając ciebie wybrałaś byś wszystko to, czego nawet moja prababka by nie włożyła. I radzę ci się pospieszyć, bo to chyba koniec cierpliwości małego. – Kiwnął głową w stronę syna, który faktycznie nie wyglądał na zadowolonego.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pokręciła głową, nie chcąc mu wypominać, że to samo mówiła od ponad pół godziny, po czym zniknęła za zasłonką. Przyjrzała się kolejnej propozycji Malfoya. Do tej pory to chyba najładniejszy strój, jaki jej przyniósł. Miała cienkie ramiączka i od talii została wykonana z pięknego, miękkiego i zwiewnego materiału. Jej jedyną wadą był niewygodny suwak z którym nie mogła poradzić sobie sama. Jej różdżką opiekował się Draco, którego musiała poprosić o pomoc.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Malfoy, chodź tutaj na chwilę – zawołała go. – Zapniesz? <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pokiwał głową potakująco, więc odwróciła się do niego tyłem. Dziwnie się czuła kiedy stał tak blisko. Miała szczerą nadzieję, że nie zauważył gęsiej skórki, której wtedy dostała. Ciężko byłoby ją wytłumaczyć, kiedy na dworze panował taki upał. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy sam uporał się z zamkiem błyskawicznym, odsunął się od niej, aby krytycznym okiem kolejny raz tego dnia ocenić jej wygląd. A musiał przyznać, że to był jego najlepszy wybór. Granger naprawdę ślicznie wyglądała. Malfoy uśmiechnął się pod nosem z satysfakcją. Nawet z rozmiarem trafił idealnie. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I jak? – spytała go dziewczyna, kiedy przez dłuższą chwilę się nie odzywał, wyłącznie przyglądając się jej.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To chyba to – odpowiedział lakonicznie. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Odwróciła się do lustra i przyjrzała się swojemu odbiciu. Ten jedyny raz się z nim zgadzała. Ten kolor i fason pasował do niej jak ulał, nawet czuła się w niej dobrze.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie bierzesz jej? – zdziwił się Draco, kiedy wyszła z przebieralni w już swoich ciuchach i zamiast skierować się do kasy, poszła odwiesić sukienkę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Miałam dzisiaj tylko się rozejrzeć. Jeszcze z Ginny zamierzałam iść na zakupy, z nią wybiorę coś ostatecznie – zapewniła go z uspakajającym uśmiechem.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Co z tego, że Ginny jeszcze o tym nie wie</i> – przeszło jej przez myśl.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco popatrzył na nią z wyraźnym zwątpieniem, ale nijak tego nie skomentował. Zamiast tego zawołał syna i z zadowoleniem oznajmił, że czeka go obiecany deser.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Szczęście wypisane na twarzy Scorpiusa było wprost nie do opisania. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: right;">
<i><b><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><a href="https://accio-love-dramione.blogspot.com/2018/07/rozdzia-22-granger-to-za-kobieta.html">Czytaj dalej</a></span></b></i></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">______________</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Cóż, to już prawie koniec Wielkanocy, ale i tak życzę Wam wszystkiego, co najlepsze <3</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Feltson</span></i></div>
</div>
<br />Selena Feltsonhttp://www.blogger.com/profile/18264406233048695105noreply@blogger.com23tag:blogger.com,1999:blog-8103766292414433625.post-44925543332610553192018-03-16T18:47:00.000+01:002018-04-02T18:25:28.949+02:00Rozdział 20: Jak dzieci<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pełnia szczęścia</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Część 2</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Rozdział 20: Jak dzieci</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-k2aDb-EC-Cw/WqwC0chi63I/AAAAAAAAClo/xbC8Me1UBAk0CYpg6pLV6kfvCyITwDd3ACLcBGAs/s1600/draco-malfoy-dramione-gif-harry-potter-Favim.com-4678722.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><img border="0" data-original-height="219" data-original-width="413" src="https://1.bp.blogspot.com/-k2aDb-EC-Cw/WqwC0chi63I/AAAAAAAAClo/xbC8Me1UBAk0CYpg6pLV6kfvCyITwDd3ACLcBGAs/s1600/draco-malfoy-dramione-gif-harry-potter-Favim.com-4678722.gif" /></span></a></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Granger, przysuń bliżej mnie te ziemniaczki. Trzeba szybko podawać indyka, póki ciepły – zwrócił się do Hermiony Draco, szczerząc się do niej szeroko.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="text-indent: 1cm;">Siedzenie w piaskownicy z samą Hermioną Granger było dla niego przekomiczne. Zawsze poukładana, całkiem poważna i przesiąknięta intelektem dziewczyna bawiąca się piachem. I obok niej on </span><span style="text-indent: 37.7953px;">– </span><span style="text-indent: 1cm;">częściowo w garniturze. Co prawda to nie najlepszy strój do tego typu aktywności, ale nie miał serca zostawiać ich samych z tak dużą klientelą na głowie. </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Czy to przypadkiem nie miał być zwykły kurczak? – spytała, w tym samym czasie posłusznie podając mu plastikową, czerwoną miseczkę wypełnioną po brzegi piachem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Tak! To kurczak! – poparł ją Scorpius, który właśnie dodawał więcej wody do swojej błotnej zupy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Draco przewrócił oczami. Doskonale pamiętał, że to miał być indyk... Czuł się zdradzony, kiedy Scorpius postanowił trzymać stronę Hermiony. Ależ ona go omotała wokół palca...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Niech wam będzie – mruknął niechętnie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Na zielony talerzyk przesypał „ziemniaki” i wtedy jego syn – mający funkcję właściciela całego lokalu, szefa kuchni i kelnera – poszedł podać danie klientowi. Na parę sekund zniknął za dużym krzewem berberysu, by wrócić i całą zawartość talerza z powrotem wsypać do piaskownicy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Bardzo smakowało! – pochwalił ich, po czym kontynuował robienie zaczętej wcześniej potrawy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="text-indent: 1cm;">Hermiona i Draco wymienili się pełnymi rozbawienia spojrzeniami. Mimo młodego wieku, zdawał się świetnie radzić z rządzeniem. Panna Granger oczami wyobraźni mogła zobaczyć dorosłego syna na miejscu jego ojca w Malfoy Company. Dobrze wiedziała, że nadawałby się do tego.</span><span style="text-indent: 1cm;"> </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="text-indent: 1cm;">Mimowolnie uśmiechnęła się.</span><span style="text-indent: 1cm;"> </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="text-indent: 1cm;">– Granger? – Otrząsnęła się z myśli na dźwięk swojego nazwiska. – Nad czym tak namiętnie rozmyślasz? Zawiesiłaś się.</span><span style="text-indent: 1cm;"> </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Ach, nic istotnego – skłamała szybko. Trybiki w jej głowie zaczęły intensywnie pracować. – Po prostu mam problem z nazwaniem sowy, kompletnie nie mogę wpaść na żaden pomysł... – łgała dalej. Chociaż... Wcale nie kłamała. Przecież jej sowa naprawdę była bezimienna i rzeczywiście wtedy kreatywność ją zawodziła.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Masz blokadę, ale wcale ci się nie dziwię. Może to strach przed kolejnym idiotycznym imieniem? Jak się nazywała ta twoja ruda paskuda?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Krzywołap – wycedziła przez zaciśnięte zęby.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Malfoy uśmiechnął się do nie uroczo. Nie wiedziała kiedy, ale zdążył już roztrzepać włosy. One, w połączeniu z obecnym wyrazem twarzy i białą koszulą podwiniętą do łokci, nadały mu wygląd młodego boga. Był przystojny i nie mogła temu zaprzeczyć.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="text-indent: 1cm;">– Nie złość się na mnie... Pomożemy ci przecież. Scorpius – zawołał syna. Ten podniósł wzrok znad kupki piachu, którą właśnie formował w jakiś niezindetyfikowany kształt. – Pamiętasz sowę pani Hermiony?</span><span style="text-indent: 1cm;"> </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Nie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="text-indent: 1cm;">– Miałam ją ze sobą w klatce, jak byliśmy na lodach...</span><span style="text-indent: 1cm;"> </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Już sama jego mina zdradzała, że nie miał pojęcia, o co im chodzi. Draco westchnął.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– No dobrze, nieważne. A gdybyś miał nazwać jakoś swoją sowę, to jak? Szukamy jakichś fajnych pomysłów, żeby pomóc pani Hermionie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Dziewczyna zacisnęła usta. Tak bardzo nie lubiła określenia „pani”... Ale musiała wytrzymać jeszcze trochę. Czuła, że moment prawdy nadchodzi nieubłaganie. To dobrze – im szybciej, tym lepiej. Na szczęście Scorpius reagował tak, jak sobie to wymarzyła i nawet jeśli początki ich relacji nie były różowe, to w przyszłość patrzyła optymistycznie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Pozostał tylko Draco. Chodząca enigma. Wiedziała, że się na nią zdenerwuje, bo ona sama tak zareagowałaby na taką wiadomość. Wciąż stało przed nią pytanie: na jak długo? Tego nie mogła stwierdzić. Jego reakcja to jedyna rzecz, która teraz ją powstrzymywała przed wyznaniem prawdy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Sowa.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Starszy z Malfoyów wprost nie potrafił powstrzymać się od śmiechu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Nie, kochanie! Sowa to zwierzątko. Nie nazywasz się Człowiek. Musimy pomóc Granger, bo inaczej to ptaszysko nazwie... No nie wiem... Huczypiórka? Albo jakaś inna Cienkodzióbka, to takie w jej stylu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Hermiona zgromiła go spojrzeniem. Draco znowu się wyszczerzył, chcąc ją udobruchać.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– No to Bercia.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Co ty, Scorpius, byle nie to...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Hej, ale to całkiem dobry pomysł! – przyznała Hermiona. Bercia brzmiała uroczo i bardzo pasowała do jej czarnej sówki.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Bercia, a właściwie Berta, to starsza siostra mojej sekretarki – zaczął Draco, udając drżenie z obrzydzenia.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Pewnie niezła z niej laska – napomknęła Hermiona żartobliwie. Oczy Malfoya rozszerzyły się do wielkości galeona.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Berta?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Nie, twoja sekretarka...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Może trzydzieści lat temu tak, ale teraz na pewno nie. – Wzdrygnął się ponownie. – Pani Christine to naprawdę świetna kobieta, nieraz mi ratowała tyłek, zajmowała Scorpiusa w kryzysowych sytuacjach, ale na pewno mi się nie podoba. Nie gustuję w sześćdziesięciolatkach – podkreślił ostatnie słowo, dokładnie je akcentując. Dziewczyna zakryła usta i tym samym stłumiła wybuch śmiechu. Już sobie wyobrażała blondyna bajerującego jakąś babcię. – Chociaż ona to i tak pikuś. Nie cierpię jej siostry! Stara, otyła i jeszcze śmierdzi suszonymi grzybami. Całkowicie nie rozumiem, dlaczego wołają na nią zdrobniale, kiedy to WIELKI kawał durnej baby.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Tak czy siak zostaje Bercia. Naprawdę mi się podoba. Dziękuję – zwróciła się do Scorpiusa, mierzwiąc mu włoski. Malfoy przewrócił oczami.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Będziesz tego żałować – lakonicznie skwitował jej decyzję.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Słońce zaczynało chylić się ku zachodowi, kiedy zdecydowali się zamknąć interes. Wszystkich dopadało zmęczenie, oprócz Scorpiusa, który mógłby bawić się jeszcze przez długi czas. Hermiona nie potrafiła określić, skąd czerpał aż tyle energii, ale zazdrościła mu. Jedynym, o czym marzyła, było łóżko i rozwalenie budzika, by już nigdy nie śmiał zadzwonić. Spoglądając na Malfoya, stwierdziła, że on podzielał jej aktualne pragnienie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Kiedy wychodziła, oparł się przedramieniem o drzwi i przymknął powieki.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;"><i>Wygląda słodko</i> – pomyślała nagle, jednak momentalnie zdrętwiała. Przecież to Malfoy – facet, który ją wykorzystał, zostawił i zmarnował tyle czasu. Może być sobie nawet workiem cukru, nie ulegnie mu więcej. Przecież jest tu tylko ze względu na Scorpiusa.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Malfoy otworzył oczy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Jestem padnięty... Ty chyba też. – Hermiona przytaknęła. – Nie nazywaj swojej sowy Bercia. Już pozwalam ci na tą Cienkodzióbkę, ale...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Decyzja zapadła Malfoy. Poza tym, to tylko sowa, MOJA sowa.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– No tak. Łamiesz mi serce. Ale rób co chcesz.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Zapadła cisza, w czasie której wpatrywali się w swoje oczy. Przestraszona swoimi wcześniejszymi myślami dziewczyna spuściła wzrok.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Cześć – pożegnała się krótko i wyszła.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Odetchnęła dopiero, gdy była w połowie drogi do bramy. To właśnie wtedy dotarł do niej dźwięk zamykanych drzwi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Kto by pomyślał, że nazywanie sowy może wzbudzić tyle emocji...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><o:p></o:p></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Scorpiusowi wspólna zabawa spodobała się do tego stopnia, że w następnym tygodniu wciąż nalegał, żeby została dłużej. Czasem faktycznie wracała do domu o tę godzinę, czasem dwie, później, jednak zdarzało się, że Draco ratował ją z opresji. Tłumaczył mu wtedy, że przecież ona także ma swoje życie i inne zajęcia – nie może więc wiecznie się nim zajmować.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Chłopiec smutniał po tych wywodach, jednak podejrzewała, że dosyć szybko o tym uczuciu zapominał. Bądź co bądź, rano witał ją pełen energii i szczerzący się szeroko. Był taki słodki, uroczy i kochany... Między innymi dlatego uwielbiała poranki – miała też wtedy świadomość, że czeka ją kilka godzin w towarzystwie młodego Malfoya. Później ten czas nieuchronnie się kurczył, aż w końcu znowu wracała do pustego mieszkania.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">W następny piątek mały był w wyjątkowo dobrym humorze.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Tatuś mi obiecał, że jak będę grzeczny, to zrobi piknik – pochwalił się dumnie. – Przyjdziesz?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Hermiona zawahała się, nie bardzo wiedząc, co mu powiedzieć.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Wiesz... to piknik twój i tatusia. Tatuś dużo pracuje i też chce spędzić z tobą trochę czasu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Później już nie wracali do tego tematu. Mały o nim zapomniał, zajmując się lepieniem z plasteliny, a Hermiona celowo nic nie wspominała o tej krótkiej rozmowie. Nie chciała zbyt im się narzucać, a powoli do nich docierać, krok po kroczku. Nie za szybko.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Jej plany były jednak niczym przy Malfoyowskim uporze. Kiedy tylko Draco wrócił do domu, jego syn prosił, żeby Hermiona mogła zostać. Naprawdę spodobało mu się to wspólne popołudnie z nią i z tatą, więc tym bardziej pragnął, żeby uraczyła ich swoją obecnością.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Granger, nam odmówisz? – zapytał ją, oczywiście uśmiechając się przy tym szeroko. Mówił to kolejny raz, znowu uśmiechając się w taki sposób, że mógłby na raz poderwać dziesiątki kobiet.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Jak mogła mu... im odmówić w takiej sytuacji? Nie potrafiła.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Dobrze więc. – Westchnęła cichutko. – Ale nie na długo – zastrzegła i dla podkreślenia słów uniosła wyprostowany palec wskazujący.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Draco wzruszył ramionami.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Jak sobie życzysz... A teraz pozwólcie, że na chwilę zniknę i się przebiorę. Poczekajcie – poprosił, po czym ruszył w stronę schodów, jednocześnie luzując granatowy krawat.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Cóż, kiedy Malfoy mówi chwila, trzeba uzbroić się w cierpliwość – zakodowała Hermiona. Już wiedziała, jak czują się faceci wiecznie czekający na swoje damy, zanim przygotują się do wyjścia.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Gdy wreszcie raczył się pojawić, Hermionę udobruchał sam jego widok – nie tylko zmienił ubranie z eleganckiego, dopasowanego garnituru na zwykłą koszulkę i krótkie spodenki, ale także trzymał w ręce koszyk wiklinowy i duży, bordowy koc.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– No co? Jak już się za coś brać, to profesjonalnie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Zaprosił ich do kuchni. Cóż, żeby jeść, trzeba to jedzenie zrobić. A znając poglądy Granger na temat wykorzystania skrzatów, postanowił samemu się wykazać przy drobnej pomocy jego towarzyszy. Póki co zrobienie kilku kanapek, skrojenie warzyw czy umycie owoców nie było ponad ich siły.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Draco, przyzwyczajony już do zawodowego zarządzania, od razu przejął dowodzenie nad, nazwaną inteligentnie przez jego samego, operacją „Żarcie!”. Scorpiusa natychmiast oddelegował do mycia owoców, co chłopiec przyjął z zadowoleniem. Już chwilę później stał na specjalnych schodkach przy zlewie i chlapał się wodą pod pretekstem pomagania. Hermiona dostała zaszczyt otrzymania noża i deski do krojenia.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Heroicznie Draco sam sobie wyznaczył zrobienie kanapek – najtrudniejszą i najdłuższą z czynności. Niczym bohater wojenny wziął chleb i masło do ręki. Panna Granger wprost nie mogła się nie zaśmiać.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Ależ ty głupi jesteś – skomentowała krótko jego popisy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Że ja? – upewnił się głosem pełnym niedowierzania i zaskoczenia. Ochoczo przytaknęła, a jej wesoły wyraz twarzy zdradzał to, jak słabo udawała. Nie to co idealnie odstawiona sztuczna powaga Malfoya. – Brawo, właśnie złamałaś mi serce.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– I to kolejny raz – zaznaczyła.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Może praca nie szła im idealnie, ale za to świetnie się bawili. Draco co jakiś czas podjadał Hermionie kawałek marchewek lub pomidora, przy czym zawsze szczerzył się do niej złośliwie. Z początku reagowała na to – gdy tylko spostrzegła, że właśnie na takie odpowiedzi od niej liczył, zmieniła swoje nastawienie: zamiast klepać go po dłoni za każdym, kiedy sięgał po jedzenie, rzucała mu tylko ostrzegawcze spojrzenia. Z tegoż powodu zmienił sposób dokuczania jej.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Zaczął częściej kontrolować poczynania bawiącego się przy zlewie Scorpiusa. Zanim jednak odchodził ze swojego stanowiska pracy, zanurzał palec w maśle – z braku innych miękkich substancji w zasięgu ręki – i brudził nos krojącej obok Hermiony. Na takie zabiegi nie mogła pozostać obojętna.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Malfoy! – zawołała za drugim razem. Udał, że jej nie słyszy. Urwała kawałek ręcznika papierowego i wytarła twarz.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– No, koniec już tego dobrego, jesteś mokry – zarządził. Wyciągnął korek i natychmiast poziom wody w zlewie zaczął maleć. Sięgnął też do kieszeni, wyjął z niej różdżkę i osuszył koszulkę posmutniałego syna. To samo zrobił z owocami, które umył.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">W ciągu chwili, w której blondyn skupił się na synie, Hermiona zdążyła zrobić swoją część pracy i zabrała się za kończenie kanapek. Nie minęła chwila, jak Draco wrócił do swojego zadania. Stanął obok niej i delikatnie naparł na nią biodrem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Odsuń się, Granger, świetnie sobie radzę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Widzę – odparła sarkastycznie. – Nie jesteś nawet w połowie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Chcąc, nie chcąc, przyjął jej pomoc. Jednak nawet wtedy się nie uspokoili, gdy wyszli na zewnątrz również. Zachowywali się jak dzieci, dokuczając sobie, żartując i śmiejąc się z siebie nawzajem. Momentami zapominali o Scorpiusie, który musiał domagać się ich uwagi. Hermiona dawno nie czuła się tak... normalnie. Zupełnie nie przejmowała się problemami, które przecież dotyczyły Malfoyów. Draco skutecznie zajął jej myśli i przestała zastanawiać się nad każdym ruchem czy wypowiedzią. Robiła to, co chciała, bez żadnej kontroli i to całkowicie zlikwidowało wszelkie skrępowanie między nimi, które dało się wyczuwać do tej pory. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">I to chyba pierwszy raz, kiedy była bardziej zaaferowana Draco, aniżeli synem. </span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Wieczorem czuła się wyczerpana, zupełnie jak tydzień wcześniej. I tak samo jak poprzednio Malfoy odprowadził ją do drzwi. Przyłapała się na tym, że bardzo się ociągała przed dotarciem do wyjścia. Nie chciała wychodzić, ale zdrowy rozsądek mówił jej, że musi: blondyn powinien za niedługo położyć Scorpiusa spać, a przecież miał jeszcze trochę rzeczy do zrobienia.</span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Od śmiechu zaczynał boleć ją brzuch i gardło, ale mimo tego faktu nadal śmiała się z jego żartów i uwag. Dawno nie była w tak wyśmienitym humorze.</span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">W końcu jednak dotarli do ciemnych drzwi wejściowych. Jak na zawołanie uspokoili się.</span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Opłacało się zostać – przyznała z zadowoleniem. Draco dumnie wyprostował się niczym struna.</span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– To twój najlepszy piątek w tym roku – odparł pewnym siebie tonem.</span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Nagle uderzyła ją myśl, że stoi blisko. Bardzo blisko. Musiała wyżej niż zwykle unieść podbródek, żeby móc mu spojrzeć w oczy. Mimo półmroku pięknie lśniły – do tego stopnia, że aż hipnotyzowały.</span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– No nie wiem, mógłby być lepszy – rzuciła kolejną tego dnia ironiczną kwestię.</span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A teraz?</span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przysunął się jeszcze bliżej, jedną rękę położył na jej talii, a drugą przytrzymał jej brodę. Sekundę później złączył ich wargi.</span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Serce zaczęło jej bić tak mocno, że mógłby to poczuć na własnej piersi. Nie odepchnęła go, nie potrafiłaby.</span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Czasem, kiedy spędzała kolejny samotny wieczór na australijskiej ziemi, zastanawiała się, dlaczego mu uległa: dała zaciągnąć się do łóżka. Ale teraz już wszystko pamiętała. Całował tak dobrze, że po prostu nie potrafiła przestać. Zamiast odsunąć się od niego, jak nakazywał jej niemal bezgłośnie rozum, objęła go za szyję, a palce prawej dłoni wsunęła w jego jasne włosy. Jednocześnie było jej gorąco i miała gęsią skórkę.</span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Będziesz tego żałować</i> – szeptał rozum. Miała to gdzieś, liczyło się tylko tu i teraz.</span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nawet kiedy oderwali się od siebie, nie odsunęli się. Przez chwilę trwali w tym dziwnym uścisku.</span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie odpowiedziała na jego pytanie, a on owej odpowiedzi nie oczekiwał. Oboje znali ją bez użycia słów.</span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chociaż zmęczenie dawało się jej we znaki, nie potrafiła zasnąć tej nocy. Przywilej ten spłynął na nią dopiero o trzeciej nad ranem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Od czasu wybrania kwiatów, przygotowania do ślubu ruszyły pełną parą. Co prawda zajmowała się nimi głównie Astoria, która po prostu nie potrafiła usiedzieć w miejscu nawet przez chwilę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Na ten weekend zdecydowała się na wycieczkę do siostry. Ten czas zamierzały spędzić na kupieniu sukienek – jako, że Dafne została druhną, także musiała prezentować się dobrze. W Paryżu wybór był zdecydowanie większy niż w Londynie i doskonała doradczyni w postaci jej siostry, dlatego decyzja była dla niej prosta. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Poradzisz sobie beze mnie? – spytała, położywszy obie dłonie na jego szorstkich policzkach w piątek popołudniu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Będę trochę za wami tęsknił, ale jakoś sobie poradzę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Astoria cmoknęła go szybko w usta, po czym odsunęła się i wzięła torbę, do której spakowała najpotrzebniejsze rzeczy. Chcąc upewnić się, że na pewno wszystko ze sobą ma, ostatni raz zajrzała do swojego bagażu. Kontrola przeszła pomyślnie, była zwarta i gotowa – teraz mogła się teleportować.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Masz na was uważać – nakazał jej jeszcze, zanim chwyciła za świstoklik, którym okazała się stara, brudna konewka.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jego narzeczona pokręciła głową i machinalnie umiejscowiła swoją dłoń na zaokrąglonym brzuchu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie martw się, ja zawsze uważam.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Teodor wręcz nie potrafił powstrzymać się od uśmiechu, kiedy na nią patrzył. Wyglądała tak pięknie, a ciąża zdawała się jej tego uroku dodawać. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Aż tak się cieszysz, że wyjeżdżam? – skomentowała żartem jego wyraz twarzy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Kocham cię – stwierdził lakonicznie, rezygnując z przekomarzania się.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jeszcze zanim Astoria dotknęła świstoklika, który miał się aktywować trzy sekundy po kontakcie z ludzką skórą, posłała mu w powietrzu całusa. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chwilę później Nott stał sam w ogrodzie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Resztę dnia chłopak spędził na nudzie. Snuł się po domu, nie bardzo wiedząc, co ze sobą zrobić. Trochę poczytał, poprzeglądał jednym okiem wszystkie gazety, by na koniec wcześniej położyć się spać. Rano także pozwolił sobie na późniejsze niż zazwyczaj wstanie. Nie pościelił po sobie nawet łóżka. Oczywiście mógł całą sprawę załatwić jednym zaklęciem, ale akurat jego formułka wypadła mu z głowy – tak więc postanowił odpuścić sobie taką bzdurę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Koło południa pojawił się w salonie w domu Draco. Pan domu siedział w fotelu z Prorokiem Codziennym w ręku, a Scorpius obok niego rysował coś, co z konturów przypominało stojącego na dwóch łapach niedźwiedzia.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No nareszcie! – niemal zawołał blondyn, teatralnie zerkając na zegarek. – Już myślałem, że się nie pojawisz.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Skąd wiedziałeś, że przyjdę? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Skupiony na swojej pracy chłopczyk podniósł wzrok znad kartki. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cześć, wujek – powiedział i wrócił do tworzenia swojego nowego dzieła sztuki.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Hej, młody. – Zmierzwił mu jego ciemne włoski, a sam zajął kanapę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dopiero gdy wygodnie się na niej rozsiadł, zauważył pełne zwątpienia spojrzenia. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tyle lat się znamy, a on się jeszcze nie nauczył. – Prychnął. – Przecież to wiadome, że jak Astorii nie ma w pobliżu, to ja ci muszę wypełniać pustkę w życiu. I tak myślałem, że wpadniesz wczoraj, ale sprawiłeś mi swego rodzaju niespodziankę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Odkąd nie upijasz się w trupa, kompletnie nie opłaca się cię odwiedzać wieczorami – odciął się Nott. – Ech, gdzie podziały się czasy, kiedy przez miesiąc byłeś na kacu...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Przestań – warknął Malfoy. Niezbyt przyjemnie wspominał tamten okres swojego życia. Teodor oczywiście nawiązał do pamiętnego miesiąca po zwolnieniu Granger, kiedy to Draco intensywnie się bawił. Z typową dla przyjaciół nutką wredności czasem wypominał mu ten czas dla podkreślenia jego głupoty. – Było, minęło, nie ma co do tego wracać.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nott przytaknął, całkowicie rozumiejąc swojego przyjaciela. Cóż, dla niego ten temat nie należał do najwygodniejszych i wolał go omijać szerokim łukiem – zwłaszcza że Teodor znał całą sprawę ze szczegółami. Po co więc wracać do złego okresu i psuć sobie dobry humor, skoro teraz wszystko szło dobrze? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Szmira! – zawołał Draco. W ciągu kilku sekund w salonie pojawiła się skrzatka. – Teo, napijesz się czegoś?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– O chętnie. Poproszę kawę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A ja herbatę – dodał blondyn. – Dziękuję, to wszystko.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Szmira już pędzi! – Pomoc domowa skłoniła się nisko, po czym bezgłośnie teleportowała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Teodor pokręcił głową. Choć nie zaskoczyła go decyzja przyjaciela – jako że od pięciu lat decydował się na ten napój – to podziwiał jego zacięcie. Nie pamiętał, kiedy ostatni raz widział go z kubkiem kawy. No, chyba, że coś ukryło się przed jego czujnym spojrzeniem, w co jednak szczerze wątpił. Nott zerknął przelotnie na poczynania najmłodszego z obecnych. Scorpius nie odzywał się nawet słowem, tylko bazgrał pomarańczową kredką po nowej kartce. Zapał, z jakim zajmował się rysowaniem był nadzwyczaj zaskakujący – gdyby nie wiek, Teodor mógłby pomyśleć, że siedzi przed nim prawdziwy artysta. Zdziwił go też brak reakcji chłopca na jego obecność. Zazwyczaj odwiedzał Malfoyów z Astorią i wtedy młody faktycznie nie odstępował swojej ukochanej cioci na krok, jednakże gdy wpadał do nich sam, wtedy zaszczyt bycia dręczony dostawał się Nottowi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zaintrygowany takim obrotem spraw Teodor nachylił się bliżej chłopca, aby móc lepiej przyjrzeć się jego pracy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co tam ciekawego rysujesz? – zagaił go niby przypadkiem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Laurkę – odparł krótko Scorpius i zmienił kredkę na zieloną.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ładna – przyznał, choć nawet nie miał pojęcia, co może przedstawiać. – To dla mnie?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie, dla pani Hermiony.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nott wrócił do swojej poprzedniej pozycji, jednocześnie rzucając przyjacielowi zaskoczone spojrzenie. Draco wspominał mu, że młody naprawdę polubił Granger, ale żeby do takiego stopnia... Tego się nie spodziewał. Ona dokonała niemożliwego. Gdyby był mugolem, stwierdziłby, że to musiały być czary.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Swoimi spostrzeżeniami oczywiście musiał się podzielić na głos.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Mnie to mówisz? Przecież sam czasem nie mogę w to uwierzyć.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No to muszę przyznać, że Granger trochę namieszała u was.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco pokiwał głową na znak zgody. Wtedy w pomieszczeniu pojawiła się Szmira z dwoma parującymi kubkami. Wręczyła każdemu z nich odpowiedni, na stole zostawiła cukierniczkę. Otrzymawszy podziękowania, zniknęła sprzed ich oczu. Przez chwilę jedynym dźwiękiem w pomieszczeniu było ciche uderzanie łyżeczek o kubki, kiedy mieszali cukier.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Pocałowałem ją – wyrzucił z siebie w końcu Draco.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">O dziwo, Teodor nie czuł żadnego zdziwienia. Z chęcią rzekłby „Wiedziałem!”, ale zdecydował zachować to dla siebie. Cóż, miał też rację z tym „namieszaniem”. Przez chwilę siedzieli w ciszy, zanim Teodor coś wydukał.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No dobrze... – Draco usłyszawszy to uniósł brew. – Chyba nie spodziewałeś się, że zrobię ci jakieś kazanie, że całowanie jest fu i nie wolno ci tego robić. To twoje życie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Swoje podejrzenia musiał zostawić dla siebie. Przynajmniej przez jakiś czas. Nie siedział w głowie Draco, dlatego nie wiedział, na jakie dokładnie tory sprowadzić tą rozmowę: miał go zbesztać za zabawę uczuciami biednej dziewczyny, którą wcześniej, mówiąc krótko, spławił? A może doradzić, jak podbić jej serce? Nie potrafił tego określić, bo zapewne nawet Draco nie znał swoich intencji wobec niej. A podejrzenia to za mało. Wolał poczekać na rozwój wydarzeń, dlatego uciął ten temat.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Teodor zmienił swoje zdanie później, kiedy rozmowa z jego przyjacielem okazała się dramatem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wiadomo, czasem bywało gorzej, ale nie cierpiał tych momentów zamyślenia, w które co jakiś czas popadał Draco. Jeszcze gdyby rozmyślał na tematy dotyczące rozmowy, to może wybaczyłby mu... ale nie, nie debatowali więcej o Hermionie Granger. A miał stuprocentową pewność, że to właśnie ona siedziała mu w głowie cały czas. Co jeden pocałunek zrobił z normalnego faceta?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tymi nowościami Teodor podzielił się z Astorią w niedzielny wieczór, kiedy kładli się wspólnie do łóżka. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Naprawdę jest aż tak źle?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Źle było od razu po zwolnieniu jej. Wtedy było źle. Teraz... Myślę, że on nie zapomniał.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie musiał kończyć – Astoria zrozumiała, co miał na myśli. Często rozumieli się bez słów. Wplotła dłoń we włosy ukochanego.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Draco to bałwan...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– ... nie da się ukryć...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna roześmiała się.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zaprośmy Hermionę na ślub – rzekła zaraz po tym, jak się uspokoiła.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zajmę się tym – zaoferował Teodor.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czyli podoba ci się ten pomysł?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie wiem, co on ma do kretynizmu Draco, ale tak, ta idea nie jest zła.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Trochę zaufania, kobieca intuicja podpowiada mi, że to może trochę mu pomóc.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nott wzruszył ramionami.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dobrze więc, ufam jej... a raczej tobie.</span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: right;">
<i><b><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><a href="https://accio-love-dramione.blogspot.com/2018/04/rozdzia-21-na-pokatnej.html">Czytaj dalej</a></span></b></i></div>
</div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">___________________</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Mam nadzieję, że się podobało <3</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Feltson</span></i></div>
Selena Feltsonhttp://www.blogger.com/profile/18264406233048695105noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-8103766292414433625.post-31228192853602220512018-01-23T23:40:00.000+01:002018-03-16T18:47:29.480+01:00Rozdział 19: Zostaniesz?<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pełnia szczęścia</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Część 2</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Rozdział 19: Zostaniesz?</span></i><br />
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-f4sXn0vO6IM/WmezP9iEP_I/AAAAAAAAClE/LAGr3UGJFWIeTWueSlwsFPKH-n36e1IsQCLcBGAs/s1600/68747470733a2f2f6d656469612e67697068792e636f6d2f6d656469612f675a437932453447514f4f4d452f67697068792e676966.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="404" data-original-width="500" height="258" src="https://1.bp.blogspot.com/-f4sXn0vO6IM/WmezP9iEP_I/AAAAAAAAClE/LAGr3UGJFWIeTWueSlwsFPKH-n36e1IsQCLcBGAs/s320/68747470733a2f2f6d656469612e67697068792e636f6d2f6d656469612f675a437932453447514f4f4d452f67697068792e676966.gif" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Mimo wielu ludzi stojących w
kolejce w lodziarni Floriana Fortescue, dało się tam znaleźć miejsca siedzące.
Zdecydowana większość z obsługiwanych czarodziei brała swój deser na wynos, a
naprawdę nieliczna decydowała się na zostanie w lokalu.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To może ja stanę w kolejce, a ty
i Scorp... – zaczęła Hermiona, ale oczywiście Draco musiał jej przerwać.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie, ty i Scorpius usiądźcie, a
ja zamówię – powiedział, patrząc lekko zdegustowanym spojrzeniem na siatki,
które trzymała. Już sobie wyobrażał ją płacącą z sową w rękach przy kasie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No dobrze – mruknęła, nie chcąc
więcej z nim dyskutować. – Scorpiusie, chodź, poszukamy jakiegoś stolika –
zwróciła się do chłopca ciepło. Ku zdziwieniu Draco, ten bez żadnych obiekcji
posłuchał się jej, nawet nie patrząc na ojca.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Widok ten tak zaskoczył Draco, że
nawet nie spytał się, co Hermiona sobie życzy. Kątem oka obserwował, jak
dziewczyna pomaga jego synowi usiąść na krześle, a potem kiwa, podczas gdy ten
intensywnie jej o czymś opowiadał.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Czy istnieje jakikolwiek
osobnik na tym marnym świecie, który nie lubi Granger? </i>– pomyślał.
Nawet on, mimo nienawiści za czasów Hogwartu, zmienił swoje zdanie na jej
temat. Draco nie potrafił tego nazwać, ale Hermiona miała w sobie coś takiego,
co intrygowało ludzi. Choć była nadzwyczaj zdolna i inteligentna, nie
powodowało to u nikogo zazdrości, czy też złości. Nigdy nie przechwalała się
swoimi możliwościami i wszystko, co robiła, wychodziło jej tak naturalnie, że
wywołanie owej zazdrości graniczyło z cudem. Ponadto z każdym zdołała znaleźć
wspólny temat do rozmowy, była szczerze uprzejma, taktowna... Chodzący ideał.
– <i>Jak ona to robi?</i><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kolejka, mimo swej długości,
kurczyła się szybko. Nim Malfoy się obejrzał, już nadeszła jego pora na
złożenie zamówienia. Ze sobą i Scorpiusem nie miał problemu, doskonale wiedział
ile i czego miał kupić. Hermiony nie zdążył spytać o jej preferencje, dlatego wybrał jedną z bardziej neutralnych kombinacji.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chwilę później Draco przyszedł do
stolika, gdzie Hermiona właśnie słuchała Scorpiusa, który próbował opowiedzieć
jej o wycieczce do Magicznej Oranżerii – a szczególnie o rosiczkach, które
wywarły na nim niesamowite wrażenie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I powiadasz, że te kwiatki tak
po prostu zjadały robaki? – spytała, szeroko uśmiechając się do dziecka.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak!<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A były ładne? Podobały ci się?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Raczej nie...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco postawił na stoliku tacę z
deserami i podał każdemu jego porcję.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dziękuję – rzuciła Hermiona, po
czym szybko dodała: – Zaraz ci oddam pieniądze.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Starszy Malfoy przewrócił oczami,
kiedy szatynka wkładała dłoń do kieszeni z zamiarem wyciągnięcia środków płatniczych.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zostaw to, Granger. Zaprosiliśmy
cię i stawiamy, co nie Scorpius? – Chłopiec nie zwrócił nawet uwagi na fakt, że
padło jego imię, a zamiast tego wolał wpatrywać się w swój deser. – Poza tym,
nawet nie pamiętam ile co kosztowało, a cennik jest za daleko... Musiałbym do
niego iść...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Żaden problem, to kosztuje
szesnaście sykli i... – przerwała, widząc minę Malfoya. Brwi uniesione do góry
jasno dawały do zrozumienia, że czekał na dalszą część zdania. Jednak ta nie
nadeszła. – Umm... – Uśmiechnęła się jakby przepraszająco, sięgając przy tym po
łyżeczkę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czyżbym idealnie trafił w twoje
ulubione lody, czy po prostu znasz całe tutejsze menu na pamięć? – rzucił,
wyraźnie uznając całą wypowiedź za żart.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona nie chciała się chwalić
tym, że niedawno tu pracowała – co prawda krótko, ale jednak. Nie uważała, że
ta informacja może mu się do czegoś przydać, zwłaszcza że chodziło jej tylko o zajęcie wolnego czasu przed
zatrudnieniem w Ministerstwie, o nic więcej.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Właśnie dlatego tajemniczo i
wymijająco – nie zaznaczając do której części pytania się odnosi – rzekła:<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Powiedzmy, że tak.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zaczęli jeść. Oczywiście Scorpius
niemal od razu upuścił trochę deseru z łyżeczki prosto na spodnie. Malfoy,
jakby już od dawna przygotowany na ten wypadek, szybko machnął różdżką,
pozbywając się plamy. Poprosił syna o większą uwagę, choć miał świadomość, że
serwetki i różdżka na pewno jeszcze będą w użyciu.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No to opowiadaj, Granger. Co tam
się u ciebie działo?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zaschło jej w gardle. Wiedziała na
co się godzi, kiedy przyjmowała zaproszenie, ale w głębi serca miała nadzieję,
że może Malfoy o tym zapomni. Gdyby nie Scorpius, nie zgodziłaby się na
propozycję Draco.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Odkąd po czterech latach w końcu
spotkała swojego syna, mogłaby spędzić z nim każdą wolną chwilę, chociażby po
to, by się na niego napatrzeć. I przyszła tu tylko dla niego.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Naprawdę, Malfoy? Jesteś ciekawy
mojego marnego losu, kiedy to ty dorobiłeś się potomka?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Miała świadomość, że odwraca kota
ogonem. Jednak musiała orientować się, co Malfoy wiedział o matce swojego
dziecka. Takie informacje byłyby dla niej bardzo przydatne.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco z początku się nie odezwał.
Zaczął grzebać łyżeczką w swoich lodach, a po kilku sekundach spojrzał jej w
oczy.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cóż, nie da się zaprzeczyć. –
Wzruszył ramionami. – Chociaż i tak uważam, że to najlepsze, co mnie od kilku
lat spotkało. Nie ma co zagłębiać się w szczegóły, zwłaszcza, że dużo plotek
chodziło na mój temat. Natomiast o tobie nic nie było słychać. Wojenna
bohaterka i taka cisza wokół niej.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie mów tak – poprosiła, nie
lubiąc zbytniego chwalenia jej w tych sprawach. Sądziła, że po prostu zrobiła
to, co należało; wsparła przyjaciela. Nie czuła się bohaterką. – A plotek nie
słyszałam, nie miałam zbytnio okazji. Zresztą, w Australii raczej nie jesteś
jakoś znany.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Australia? Daleko uciekłaś,
Granger...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Oboje jesteśmy równie dobrzy w
uciekaniu</i> – pomyślała, równocześnie zaciskając usta, żeby nie
powiedzieć tego na głos. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nic mnie tu nie trzymało –
rzekła sucho, choć zabrzmiałoby to dużo poważniej i oschlej, gdyby jej nowa
sowa nie wydała z siebie cichego pohukiwania.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Mimo to chyba zrozumiał, że
powinien być ciut delikatniejszy, bo później już bardziej uważał na słowa.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">O przeszłości nie rozmawiali dużo
– prawdopodobnie oboje poczuli, że to dość delikatny temat dla. Hermiona
mówiła możliwie jak najmniej. Nie chciała kłamać – choć tego nie uniknęła – bo
wiedziała, że później to wszystko się na niej odbije i Malfoy będzie jeszcze
bardziej wściekły, kiedy się o wszystkim dowie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">O ile to, co zrobiła do tej pory,
nie jest wystarczającym powodem do ataku złości.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco również nie był pod tym
względem rozmowny. Dopiero zmiana tematu sprawiła, że atmosfera przestała być
gęsta. Dużą zasługę miał w tym miał także Scorpius, który nie tylko często się
brudził (co z pewnością nie zadowalało jego ojca), ale również próbował się
włączyć do rozmowy, często przerywając im własnymi kwestiami.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco nie mógł nie zauważyć, że
jego syn naprawdę polubił Granger. Nawet teraz już przestał czuć się w jej
towarzystwie niekomfortowo, jak to miało miejsce jeszcze na Pokątnej. Kiedy tak
razem debatowali – ponieważ młody kolejny raz zaczął temat Magicznej Oranżerii,
którą wciąż był oczarowany – musiał przyznać, że miała do niego dobre
podejście.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Oczywiście nie byłby sobą, gdyby z
tego nie skorzystał.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Granger, mogę cię o coś
poprosić? – Dziewczyna spojrzała na niego z zaciekawieniem. – Mamy w firmie
trochę zaległości, które trzeba możliwie jak najszybciej uregulować. Czy
dałabyś radę przez jakiś czas zostawać z małym dłużej? Oczywiście, nie będę
wykorzystywał cię dużo dłużej... Godzinka, może dwie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona uśmiechnęła się.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie ma sprawy. I tak nie mam nic
innego do roboty.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Poczuła, że serce bije jej
szybciej. Malfoy tak po prostu dawał jej pretekst, żeby dłużej przebywać ze
Scorpiusem. Nie mogła nie wykorzystać tej szansy.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dziękuję, nawet nie wiem, jak ci
się mam odwdzięczyć.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Gdyby w tym momencie zależało
mi na pieniądzach, powiedziałabym, że mógłbyś mi to wynagrodzić solidną
podwyżką</i> – przeszło jej przez myśl.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br />
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><br />
<!--[endif]--><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wieczorem Draco nie mógł zasnąć.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie wyciągnął od Granger tego, co
chciał. Skubana, wiedziała doskonale jak zmienić temat. Pocieszał go jedynie
fakt, że i tak nie za bardzo chciała rozmawiać, a i on równie niechętnie mówił
o swojej przeszłości, więc mógł ją zrozumieć.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Blondyn przekręcił się na łóżku
tak, że leżał przodem do okna. Scorpius już od dawna spał jak suseł. Dla niego
ten dzień był niezwykle ekscytujący oraz męczący i nic w tym dziwnego, że tak
szybko zasnął. Draco również czuł się pozbawiony wszystkich sił, a mimo to
myśli stanowiły blokadę przed wymarzonym odpoczynkiem. Tak więc kręcił się na
łóżku z płonną nadzieją, że to coś da.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W końcu blondyn nie wytrzymał i w
samej piżamie wyszedł na dwór. Uznał, że może świeże powietrze przegoni jego
myśli.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Usiadł na swojej ulubionej ławce w
ogrodzie. Nie było mu zimno – w środku lipca, zwłaszcza przy tak pięknej
pogodzie, raczej o to ciężko.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Granger... Ciężko mu było
określić, co czuł. Na pewno ulgę, że naprawdę mu wybaczyła jego głupotę.
Ciekawiło go również, dlaczego jest w jego stosunku taka dobra. I czemu akurat
ją Scorpius polubił, mimo że miał tak wiele różnych opiekunek.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">A co jeśli Granger wcale nie jest
taka bezinteresowna, jak się wydaje?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Nie. To nie ona.</i><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ona została wykluczona jako matka
Scorpiusa jako pierwsza. Zresztą, już od dawna była w Australii, kiedy młody
pojawił się u jego drzwi. Sama mu to dzisiaj powiedziała.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>A co jeśli Granger faktycznie
okazałaby się mamą Scorpiusa?</i> – myśl ta nagle uderzyła w niego.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">To nie było nie niemożliwe.
Przecież spali ze sobą. Data porodu niby także wystąpiła dziewięć miesięcy po
ich wspólnym wyjeździe... Ale przecież dziecko było tak malutkie, że to żadna
niespodzianka, gdyby wyszło na jaw, że urodziło się trochę przed terminem. Ona
powiedziałaby mu o wszystkim.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">A gdyby jednak nie oznamiła? Co
wtedy?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco nie miał pojęcia. Szczerze
nie wiedział, co zrobiłby w takiej sytuacji. Wściekłby się? Zawiódłby się?
Załamał? A może najzwyczajniej w świecie poczułby się oszukany?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wciągnął głęboko rześkie powietrze
i uniósł głowę do góry. Gwiazdy wesoło świeciły nad nim. Kiedy ostatnio tak
naprawdę usiadł w nocy i popatrzył w niebo?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Na randce z Granger. Pięć lat
temu.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy skrzywił się. To naprawdę
duży kawał czasu. Kiedyś naprawdę kochał astronomię i nie wiedział, dlaczego
przestał się nią interesować.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tej nocy nie wiedział ile czasu
poświęcił na przypominanie sobie wszystkich nazw gwiazd i gwiazdozbiorów, ale
rano był ledwo żywy.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br />
<br />
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><br />
<!--[endif]--><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<o:p><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W poniedziałek rano, kiedy Malfoy
wychodził do pracy, oczywiście nie omieszkał przypomnieć jej o ich ustaleniach
z soboty.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Granger, nie zapomnij, że
dzisiaj pracujemy dłużej.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak, pamiętam. Jeszcze nie
jestem sklerotyczką. A teraz idź, bo się spóźnisz.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco przewrócił oczami. Chciał powiedzieć jej, że akurat jego spóźnienia nie dotyczą, ale zrezygnował ze zbędnej dyskusji. Nie miał na to siły, choć, w porównaniu do nocy poprzedniej, tym razem się wyspał. Niemal całą
niedzielę spędził na ziewaniu i próbach przekonania młodego do samodzielnego
zajęcia sobie czasu. Oczywiście bez żadnego skutku. Był wrakiem człowieka i
nawet celowo nie patrzył w lustra, żeby się nie przerazić na swój widok.
Dopiero mocna, niechętnie wypita kawa dała mu kopa do życia. Całkowicie się od
niej odzwyczaił, a to również zasługa Hermiony. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wyganiany ze swojego domu szybko
pożegnał się ze Scorpiusem i wyszedł. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ten dzień należał do jednych z
nudniejszych. Młody, który już zapomniał o swojej nienawiści do opiekunek,
świetnie współpracował z Hermioną – nie dawał się we znaki, grzecznie się jej
słuchał... Właściwie, to momentami zapominała, że opieka nad chłopczykiem to
jej praca – czuła się zupełnie jakby po prostu spędzała z nim wolny czas. Jak
matka ze swoim synem. Tylko w momentach, kiedy chciała go wyściskać i wycałować
po obu policzkach, wszystko sobie przypominała. Chciała przekonać go do siebie
powoli i wyłącznie z tego powodu się hamowała. Poza tym, choć był jeszcze mały,
to pewnie i tak zdziwiłby go fakt, że obca dla niego kobieta tak go traktuje.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Już niedługo, Hermiono – </i>przekonywała
się w myślach<i>. – Twoja cierpliwość na pewno się opłaci</i>.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kolejne dni wyglądały praktycznie
tak samo. W jej życie wkradła się pewna rutyna. Panujące w Anglii upały
zmuszały ich do siedzenia w domu w okolicach południa. To z kolei powodowało,
że codziennie musieli bawić się w podobne rzeczy.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W czwartek pogoda już nie była
taka ładna jak poprzednio, ale za to bardziej zachęcała do wyjścia na zewnątrz –
niższa niż dotychczas temperatura i lekkie zachmurzenie to zdecydowanie lepsze
warunki do zabawy. Na całe szczęście, bo wcześniej siedzenie w domu
doprowadzało ich do nudy, a wyjście na podwórze odstraszało.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Scorpius niemal od razu zarządził
zabawę w berka. Hermiona, choć nigdy nie przepadała akurat za tą rozrywką,
zgodziła się natychmiast. Nie potrafiła mu odmówić. Nie jemu. Mały, jak na swój
wiek, był wyjątkowo szybki i zwinny. Wiadomo, Hermiona dawała mu wygrywać, ale
nie musiała się bardzo starać. Scorpius swoje zdolności sportowe musiał
odzieczyczyć po ojcu. Nie mogła się oszukiwać, Draco był dobrym szukającym.
Nigdy nie zdołał pokonać Harry'ego z dwóch przyczyn: po pierwsze, Potterowi
zdecydowanie pomagała drobniejsza postura, tak bardzo pożądana na ich pozycji,
po drugie, Malfoya często gubiła zbytnia pewność siebie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W ogniu zabawy, Scorpius przestał
zbytnio uważać na to, co robi – jego najważniejszym celem stało się ucieknięcie
przed Hermioną. Chłopiec, wbiegnąwszy między drzewa, wywrócił się o wystający
korzeń.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jego płacz słychać by było nawet
po drugiej stronie posiadłości.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cśśś, Scorpiusie, cśśś. –
Próbowała go uciszyć, jednocześnie siadając obok niego na piętach. Usadziła go
na swoich udach.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jedną ręką objęła go w pasie, a
drugą strzepywała brud z jego nóżek. Z lewego kolana leciała mu krew. Na jej
widok chłopiec zaczął płakać jeszcze głośniej. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">To kolejna cecha upodobniająca go
do Draco. On także na widok swojej krwi zaczynał histeryzować bardziej niż
zwykle.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Boooliii – oznajmił jej przez
łzy.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona postawiła go na ziemi, po
czym sama z niej wstała.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dasz radę iść? – spytała go
ciepłym, spokojnym głosem. Chłopiec pokiwał główką wciąż szlochając. – Musimy
ci umyć rankę i zakleić plasterkiem. Zobaczysz, zaraz przestanie boleć.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Scorpius załapał ją za rączkę i
bardzo powoli ruszyli w stronę domu. Mały tym razem uważał na każdym kroku –
starannie dbał o kolanko, aby przypadkiem nie zabolało go bardziej. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy w końcu znaleźli się w
łazience, Hermiona przemyła kolano specjalnym eliksirem, mającym także
działanie przyspieszające gojenie. Następnie przykleiła plaster, co w ciągu
paru sekund uspokoiło chłopca.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Lepiej?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak – odpowiedział wciąż lekko
drżącym głosem. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Scorpius wstał, zrobił krok do
przodu i wyciągnął ręce w jej stronę. Twarz panny Granger rozjaśnił szeroki
uśmiech. Kucnęła obok niego i lekko przyciągnęła go do siebie. Chłopiec zaplótł
rączki wokół jej szyi.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Serce jej biło tak mocno, że wcale
by się nie zdziwiła, gdyby poczuł je Scorpius. Coś, co jeszcze kilka dnia temu
było dla niej marzeniem, dzisiaj się ziściło. Tuliła go i to z jego woli. Nawet
jeśli chciał otuchy po tak poważnym zranieniu, to i tak jedna z
najszczęśliwszych chwil w jej życiu. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Później chłopiec nie był już tak
chętny do zabawy. Dopadła go senność. Hermiona poprowadziła go więc do pokoju i
uśpiła.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przez kilkanaście minut wpatrywała
się w niego, wciąż rozpamiętując jego uścisk. Lekko bawiła się jego krótkimi,
ciemnymi włoskami, ciesząc się jego obecnością, na którą czekała tak długi
czas.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br />
<br />
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><br />
<!--[endif]--><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy Draco wrócił do domu o
siedemnastej, zastał Hermionę czytającą w pokoju Scorpiusa. Chłopiec spał,
przytulony do jego kochanego misia, Teddy'ego.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czy mnie oczy nie mylą? <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona uśmiechnęła się. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cicho, śpi – mruknęła. Zamknęła
książkę, położyła ją na biurku i wstała. – Przewrócił się i trochę popłakał.
Myślę, że to i pogoda razem – kiwnęła w stronę okna, gdzie zbierały się coraz
gęstsze chmury, zwiastujące deszcz – mogło go tak uśpić.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Rozumiem. A długo już...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie, nie, trochę dłużej niż
godzinę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zapadła cisza. Draco patrzył w
oczy Hermionie, która czuła, że zaczyna się rumienić, choć nie rozumiała
dlaczego.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To... to ja... pójdę już. –
Podniosła książkę z zamiarem odłożenia jej na miejsce.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy położył rękę na jej ramieniu, kiedy przechodziła obok i tym samym zatrzymał ja w miejscu. Wiedział, że powieść ją zainteresowała, ale zamiast poprosić go o jej wypożyczenie, Granger odłoży ją na stare miejsce.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Możesz ją pożyczyć – oznajmił,
kiwając głową w stronę lektury. – To jedno z romansideł z kolekcji mojej matki.
Czarodziejski klasyk. Nie miałem serca go wyrzucać. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Podniosła wzrok, dzięki czemu ich
spojrzenia się spotkały.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dziękuję. Myślę, że w ciagu
kilku dni ci ją oddam... I radziłabym ci go za niedługo obudzić. – Kiwnęła w
stronę Scorpiusa. – Podejrzewam, że jak teraz się wyśpi, to będziesz miał
problem wieczorem.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dobrze, ciociu Granger, tak
zrobię – stwierdził żartobliwie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To do jutra – powiedziała z
lekkim uśmiechem.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cześć. – Zdjął dłoń z jej
ramienia.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kilka minut później dziewczyna
przekroczyła próg swojego mieszkania. Niewiele starając się o zachowanie porządku,
zdjęła buty na środku przedpokoju, niedbale rzuciła torebkę. Tylko książkę,
którą akurat trzymała w dłoni delikatnie położyła na blacie szafki. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna najpierw poszła do
kuchni. Do szklanki nalała sobie wody i z nią weszła do salonu. Już miała zamiar
rozwalić się wygodnie na kanapie, kiedy poczuła na sobie czyjś wzrok.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Siedząca w klatce sowa popatrzyła
na nią jakby surowym wzrokiem.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co, zapomniałam nalać ci wody? –
spytała ją. Jednak nie o to chodziło, bo ptak miał jej jeszcze mnóstwo. – To może
o to, że jeszcze nie nadałam ci imienia? Też nie? – Wtedy Hermiona jakby
zesztywniała. – O Merlinie, miałam napisać do rodziców!<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Całe to zamieszanie z
Malfoyami w sobotę kompletnie wytrąciło jej napisanie listu z pamięci. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Panna Granger czym prędzej
chwyciła za pióro i pergamin i zaczęła kreślić treść wiadomości. Opisała
mniej-więcej wszystkie ważniejsze wydarzenia z kilku ostatnich dni, nie
zapominając oczywiście o rozległych przeprosinach za długą ciszę z jej strony.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy posłała swoją bezimienną
sowę z listem, zegar pokazywał godzinę prawie dwudziestą. Dziewczyna zrobiła
sobie szybką kolację, którą zjadła w towarzystwie książki pożyczonej od Draco.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Co jak co, ale gustu jego matce
odmówić nie mogła. Powieść pochłonęła ją niesamowicie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br />
<br />
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><br />
<!--[endif]--><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Granger, nie wyglądasz najlepiej
– powiedział jej na przywitanie Draco następnego dnia. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona miała ochotę zabić go
spojrzeniem. To chyba nie był jej dzień – wcale nie czuła się zmęczona, mimo że
do późna czytała. Tylko wygląd, niestety, zdradzał jej krótki sen. Chociaż i
tak mogło być o wiele gorzej, ale oczywiście Draco musiał się do niej o coś
przyczepić.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ty też, Malfoy, ale jakoś nie
mówię ci tego codziennie – odcięła się jak za starych, dobrych lat. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cóż, nikt nigdy nie powiedział,
że oczekuję od ciebie komplementów – zgrabnie odbił piłeczkę. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Gdybyś mnie o nie prosił,
pomyślałabym, że sięgnąłeś dna... Draco Malfoy błagający o komplementy,
chciałabym to zobaczyć.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Chyba w twoich snach.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czemu nie? – Wzruszyła
ramionami. – Mogę wejść?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zastanowię się – rzekł, udając
zamyślonego, choć jednocześnie przepuścił ją w drzwiach. Zgodnie z tradycją
pożegnał się z synkiem i zaraz sam opuścił teren swojej posiadłości. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona, zgodnie z prośbą
chłopca, poszła za nim do pokoju, gdzie panował prawdziwy chaos. O ile zawsze
jego małe królestwo było miejscem posprzątanym, o tyle teraz nie mogła tak go
określić.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co tutaj się stało? Gdzie
podziała się zasada sprzątania zabawek? – zwróciła się do Scorpiusa. – Chyba,
że zdążyłeś to wszystko porozrzucać jeszcze dziš...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To Hogwart. – Wskazał paluszkiem
podstawę niewybudowanej do końca wieży. – Wczoraj zacząłem budować go z tatą.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I nie skończyliście go –
dopowiedziała za niego.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No nie, ale tata pozwilił mi go
skończyć rano.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I dlatego tak chętnie mnie tutaj
przyprowadziłeś. Chcesz ją ze mną dokończyć, prawda?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak, tatuś powiedział, że pani
będzie umiała zrobić Hogwart.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona skrzywiła się na dźwięk
słowa „pani”, ale niemal natychmiast zmieniła ten grymas na uśmiech.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pokręciła głową, ale już się nie
odezwała, tylko razem z dzieckiem usiadła na wygodnym, ciemnym dywanie wśród
mnóstwa kolorowych klocków. Do godziny jedenastej zbudowali dwa piętra, na
których zamontowali dwie wieże, z czego trzecią zaczęli robić. Budowla ta nie
należała do idealnych, ponieważ upór chłopca naprawdę był nie do odparcia i jak
postawił na swoim to nie istniały inne możliwości. Mimo to wciąż miała swój
urok. Oprócz tego Hermiona podziwiała kolekcję klocków młodego,
która się nie kończyła, chociaż zamek wciąż rósł w oczach.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W trakcie jedzenia drugiego
śniadania zrobionego przez niezawodną Szmirę całkiem dużo rozmawiali. Na różne
tematy, choć każdy z nich należał do błahych – jednak o czym innym mówić z
czteroletnim dzieckiem?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zapomniałam cię spytać o
kolanko... Boli cię jeszcze?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Już nie. – Zgiął nogę i wystawił
zranioną część powyżej blatu stołu, którą pokrywał ciemny, twardy strup. – I
nie mam plasterka – dodał.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona wprost nie potrafiła nie
roześmiać się z tej pięknej, dzięcięcej dumy z czegoś tak prostego, a jednak
istotnego dla niego. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Widzę, gratuluję – pochwaliła
go, jednocześnie mierzchwiąc mu włosy.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dokończenie budowli zajęło im
jeszcze dwie godziny. Potem wspólnie stwierdzili, że trzeba wyjść na zewnątrz.
Młody Malfoy nie miał jednak ochoty na zabawy ruchowe, dlatego poszli do
piaskownicy, gdzie otworzyli swoją własną restaurację.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W okolicach pory obiadu,
nieoczekiwanie usłyszeli za plecami wesoły głos Draco:<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czy podają tutaj nadziewanego
indyka?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tata! – Scorpius zerwał się z
miejsca, niszcząc swoją babeczkę, którą starał się ulepić od kilku minut.
Przytulił się do niego, po czym złapał dużo większą dłoń i pociągnął w stronę
piaskownicy. – Chodź, będziesz jadł, tato.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona zauważyła przestraszone
spojrzenie Draco, który mimo wszystko dał zaciągnąć się do zabawy. Po drodze zdążył
jednak szybko zrzucić marynarkę i wyplątać się z krawatu. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dzisiaj jesteś wcześniej niż
dotychczas – napomknęła.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ach, tak, opanowaliśmy z
Teodorem zaległości. Dziękuję Granger. – Posłał jej przyjacielski uśmiech. –
Już w przyszłym tygodniu wracamy do krótszego trybu pracy.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Więc już nie jestem wam dziś
potrzebna...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie... – wydał z siebie smutny
Scorpius. – Nie idź. – Złapał ją za rękę. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco spojrzał na nią. Uniósł
wysoko jedną brew, jakby chciał powiedzieć: <i>„Jemu odmówisz?”.</i><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"> – Mamy zrobić tort –
oznajmił młody, chcąc przekonać ją do zostania.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Oczywiście, jak mogłam
zapomnieć! – Pokręciła głową, w geście potępienia swojego zapominalstwa.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Granger. – Usłyszła chwilę
później szept starszego z Malfoyów. – Jeżeli gdzieś ci się spieszy, to
zrozumiemy...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie, nie spokojnie. Akurat dziś
nic nie mam do roboty.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– W takim razie z czym będzie
tort? – spytał głośniej, zakasując rękawy.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 1cm;">
<i><b><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><a href="https://accio-love-dramione.blogspot.com/2018/03/rozdzia-20-jak-dzieci.html">Czytaj dalej</a></span></b></i><br />
<i><b><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></b></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">_____________________</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Cześć!</span></i><br />
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tym razem przybywam po niecałym miesiącu :D Co jak co, ale jak na mnie to spory sukces. </span></i><br />
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie będę się bardzo rozpisywać – chciałam tylko serdecznie podziękować za przekroczenie 200 tysięcy wyświetleń „Zenitu...” na Wattpadzie i 250 tysięcy wyświetleń bloga ❤ Te liczby są tak duże, że czasem boję się, że to tylko przewidzenia :P Dziękuuuję jeszcze raz! :*</span></i><br />
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Feltson</span></i></div>
Selena Feltsonhttp://www.blogger.com/profile/18264406233048695105noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-8103766292414433625.post-54605897809532919822017-12-28T08:17:00.000+01:002018-01-24T18:39:12.462+01:00Rozdział 18: Słoneczna sobota<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Pełnia szczęścia</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Część 2</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Rozdział 18: Słoneczna sobota</i></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-5ckeWtOP1CQ/WkPHeiT3qrI/AAAAAAAABPg/ypSLQYoDtZMHSkf0KimzE4e3UP9TCb0_ACLcBGAs/s1600/ShorttermBlaringAstrangiacoral-max-1mb.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><img border="0" data-original-height="240" data-original-width="240" src="https://1.bp.blogspot.com/-5ckeWtOP1CQ/WkPHeiT3qrI/AAAAAAAABPg/ypSLQYoDtZMHSkf0KimzE4e3UP9TCb0_ACLcBGAs/s1600/ShorttermBlaringAstrangiacoral-max-1mb.gif" /></span></a></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="MsoNormal">
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Sobota przywitała mieszkańców Anglii
pięknym słońcem. Na próżno szukać na pięknym, błękitnym niebie chmur. Astoria z
wyjątkową chęcią wstała z łóżka o siódmej. Widząc pogodę za oknem, wprost nie
miała sumienia, aby bezczynnie leżeć w łóżku i marnować czas. Szybko więc
ubrała się, zgarnęła ze swojej etażerki poradnik o planowaniu magicznego ślubu
i zostawiła śpiącego Teodora samego. Nie chciała go budzić, tak uroczo wyglądał
pogrążony we śnie z rozczochranymi włosami. Poza tym, doskonale wiedziała, że
jej narzeczony lubi wstawać późno. Na palcach wyszła z ich wspólnej sypialni.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W drodze na swoją ulubioną ławkę w
ogrodzie, zawitała jeszcze w kuchni, gdzie na szybko zrobiła sobie śniadanie.
Potem z książką o planowaniu ślubu pod pachą wyszła na zewnątrz na
nasłoneczniony taras. Poradnik otworzyła na jednym z interesujących ją rozdziałów
i w spokoju zaczęła delektować się zarówno posiłkiem, jak i lekturą.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wkrótce usłyszała kroki. Podniosła wzrok
znad tekstu i spojrzała na narzeczonego, stojącego w futrynie drzwi
balkonowych. Ziewał szeroko, a lewą dłonią przecierał powieki. Uroczo wyglądał,
kiedy mrużył nieprzyzwyczajone do słonecznego światła oczy. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tu mi zniknęłaś – mruknął
zachrypniętym głosem.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pod nosem dziewczyny pojawił się lekki
uśmiech. Jej ukochany podszedł bliżej stołu i klapnął na ławkę naprzeciwko
niej. Astoria ledwo zdołała zdusić śmiech, kiedy zobaczyła, jak jego powieki
bezwiednie się przymykają.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wyspałeś się? – spytała mimochodem,
zamykając książkę.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Teodor kiwnął potakująco głową i jeszcze
raz ziewnął.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie wyglądasz – skomentowała, chichocząc
cicho.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nott ponownie przetarł powieki, po czym
szeroko otworzył oczy. Spróbował zgromić spojrzeniem swoją narzeczoną, lecz
efekt nie spełnił jego oczekiwań. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dopiero co zwlekłem się z łóżka –
tłumaczył się. Faktycznie, wciąż miał na sobie piżamę, a fryzura dawała jasno
do zrozumienia, że jeszcze dziś nie spotkał się z lustrem. W innym wypadku
włosy zostałyby przygładzone. W tym wydaniu przypominał Teodora–nastolatka,
który szerokim łukiem omijał grzebienie i wszelkiego rodzaju szczotki. – A ty
ile już nie śpisz? – dopytał.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Astoria wzruszyła gładko ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Niedługo – rzekła lekko. Uniesiona brew
Teodora dała jasno do zrozumienia, że wątpił w szczerość swojej ukochanej. –
Naprawdę! Czemu mi nie wierzysz? Przecież też lubię pospać.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Spokojnie, tak tylko się z tobą
przedrzeźniam. – Na jego twarzy pojawił się uśmiech. Dziewczyna westchnęła
ciężko, ale już nie wracała do tego tematu. Zamiast tego wyprostowała się na
siedzeniu, a na twarz przybrała uroczy i dziewczęcy wyraz.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nawet gdyby Teodor nie znał jej tak długi
czas, wiedziałby, że Astoria ma jakieś niecne plany. Tak to już z nią było, że
gdy sobie coś ubzdurała, ciężko ją było odwieść od pomysłu. Taki już jej urok.
Powoli powracający do życia Teodor zmusił całego siebie do tego, by myśleć jak
najbardziej trzeźwo. Nie chciał wpakować się w coś, czego ewentualnie nie
mógłby zrobić. Doskonale wiedział, że lepiej nic nie obiecywać i od razu
spotkać się z zawodem Greengrassówny, niż przyrzec coś, nie wywiązać się z
danego słowa i później walczyć z jej złością. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Kochanie, masz dzisiaj jakieś plany? –
spytała słodko.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Oho</i> – pomyślał Teodor z dumą. – <i>Nic się nie pomyliłem.</i><o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przez krótką chwilę Nott zastanawiał się
nad odpowiedzią. Szybko jednak oprzytomniał – kłamstwo kompletnie mu się nie
opłacało. Nie tylko Astoria ponad wszystko ceniła sobie szczerość, ale także
nie potrafiłby jej okłamać. Nie ją. Ufali sobie.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie – rzekł więc krótko.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Świetnie! Bo widzisz, pomyślałam sobie,
że może zabralibyśmy ze sobą Draco ze Scorpiusem i poszli wspólnie na spacer do
Magicznej Oranżerii. Powoli należałoby zająć się kwiatami na ślub i
wesele. Amelia pewnie ucieszyłaby się, gdybyśmy wcześniej ją zawiadomili o tym,
co byśmy chcieli. Wiesz, że nie lubi niespodzianek.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Amelia to jedna z bliższych koleżanek
Astorii z czasów szkolnych, która zielarstwo kochała niemal tak bardzo jak
Longbottom. Mogłaby się nawet z nim dogadać, gdyby nie była młodszą od
nich Ślizgonką. Kiedy jest się dzieckiem, zadawanie się z młodszym to obciach,
a dodatkowo przyjaźń między Ślizgonami i Gryfonami się nie zdarzała. A szkoda,
ta dwójka z pewnością stanowiłaby idealną parę przyjaciół. Amelia po ukończeniu
szkoły otworzyła świetnie prosperującą kwiaciarnię i nigdy nie mogła narzekać
na brak klientów. Kiedy wręczali jej zaproszenie na ślub, jasno zaznaczyła, że
chce odpowiadać za roślinne dekoracje i nie wyobraża sobie, żeby ktoś inny miał
się nimi zająć. Świadoma zdolności kwiaciarki Astoria, szybko na to przystała.
Teodor natomiast nie wyraził swojego sprzeciwu. Sam nie wiedziałby, kto mógłby
godnie zastąpić jej miejsce, zwłaszcza, że w tym biznesie konkurencja nie jest
duża.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To nie taki zły pomysł – przyznał
szczerze. Spodziewał się zdecydowanie gorszej propozycji. A spacer po oranżerii
to całkiem przyjemna rzecz.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cieszę się, że się ze mną zgadzasz. –
Posłała mu szeroki uśmiech. – Radziłabym ci się ubierać – rzekła kilka sekund
później.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nott wydał z siebie ciężkie westchnięcie.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Kobieto, daj spokój! Jest jeszcze ranek,
weekend. Daj chłopakom się wyspać. Jeszcze nie ma dziesiątej…<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czy ty naprawdę sądzisz, że Scorpius
jeszcze śpi? Nie łudziłabym się.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Miała rację i nie mógł się z nią nie
zgodzić.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.*.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Astoria, znająca Malfoyów jak własną
kieszeń, oczywiście trafiła w dziesiątkę. Scorpius zaraz po przebudzeniu
wyskoczył ze swojego łóżka niczym z procy i czym prędzej ruszył ku pokojowi
jego ojca. Tam szybciutko wsunął się pod kołdrę i przytulił się do jeszcze
śpiącego Draco. Kiedy mężczyzna nie zareagował, mały zaczął się wiercić i
kręcić w taki sposób, że ruchy w końcu zaczęły dokuczać blondynowi i zbudziły
go.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco najpierw ziewnął szeroko, a dopiero
potem otworzył oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cześć, młody – powiedział na przywitanie.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cześć – odpowiedział jego syn z
uśmiechem, a potem jeszcze mocniej wtulił się w szyję ojca. Ten również objął
go i wciąż nie do końca rozbudzony cmoknął go lekko w czoło.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wyspałeś się? – spytał starszy Malfoy.
Tym razem odpowiedź stanowiło zwykłe "yhym".<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco dyskretnie zerknął w stronę zegarka,
wiszącego na ścianie naprzeciwko. Było dwadzieścia po dziewiątej. Dawno nie
spał do tak późnej pory, zazwyczaj Scorpius wstawał wcześniej – o siódmej,
czasem o ósmej...<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chwilę później Draco zarządził, że należy
wstać, ubrać się i zjeść śniadanie. Z małym u boku poszedł do okna i wspólnie
rozsunęli ciemne zasłony, które po części izolowały pokój od światła dziennego.
Wyjrzawszy za okno, blondyn stwierdził, że dzień jest ciepły i słoneczny – już
wiedział, jak ubrać młodego. Razem wybrali mu ciuchy, potem blondyn pomógł
synowi je założyć. Jeszcze zanim zeszli do kuchni, by zgodnie z ich małą
tradycją, Draco zrobił im śniadanie, także się ubrał.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co dzisiaj jemy? – spytał na wstępie.
Posadził małego na krześle przy stole na środku pomieszczenia, a sam oparł się
biodrem o blat. – Może być jajecznica?<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Scorpius zgodził się na taką opcję całkiem
chętnie.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco uporał się z robieniem śniadania
szybko, jako, że przez tyle czasu zdążył nabrać wprawy.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Byli w środku posiłku, kiedy usłyszał
dzwonek do drzwi. Miał niemal stuprocentową pewność, że to Teodor i Astoria –
tylko oni są zdolni wpadać o tak diabelnie wczesnych porach w sobotę. Malfoyowi
przeszło przez myśl, że chyba musi uświadomić przyjaciela, żeby czym prędzej
zaczął wykorzystywać soboty na sen, bo przez kolejnych kilka najbliższych lat
przywilej spania do której mu się tylko marzy, zostanie mu brutalnie odebrany.
Astorii zresztą także.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Chociaż niekoniecznie</i> – przyszło mu na myśl. Oni są we
dwoje. Mogą sobie pomagać – wstawać do dziecka na zmianę. On został z tym
kompletnie sam. Owszem, Teodor i Astoria byli dla niego niesamowitym oparciem,
jednak nie mógł nadużywać ich dobroci i starał się tego nie robić.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy Draco otworzył drzwi, z zadowoleniem
stwierdził, że nic a nic się nie pomylił.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dzień dobry, ranne ptaszki. Co was do
mnie sprowadza tak wcześnie?<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wcześnie... – prychnęła Astoria, kiedy
podchodziła do blondyna z zamiarem przytulenia go na dzień dobry. – Wszyscy
dobrze wiemy, że twój dzień nie zaczyna się późno, tylko właśnie raniutko.</span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Właściwie, to się pomyliłaś.</span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Astoria uniosła brew, teatralnie wyrażając
zdziwienie jego sprzeciwem.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czyżby młody zrobił ci psikusa i jeszcze
śpi? – zażartował Teodor, podając kumplowi dłoń na przywitanie.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Aż tak dobrze nie ma. Tak się złożyło,
że akurat jemy śniadanie. Wejdźcie – zaprosił ich do środka.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przyszła pani Nott od razu ruszyła w
stronę kuchni z zamieram powitania młodszego Malfoya, natomiast jej narzeczony
został z tym starszym i objaśnił cel wizyty.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Idziemy z Astorią do Magicznej
Oranżerii, żeby rozejrzeć się wśród kwiatów na ślub i pomyśleliśmy, że możecie
się tam razem z nami wybrać.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco uniósł brew.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czyżby Astoria uważała mnie za świetne
źródło porad florystycznych?<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No nie bardzo, tutaj raczej chodziło o
małego... Ale wiesz, przydasz się – rzucił Teodor z lekko wrednym uśmiechem. –
Przecież obaj jesteśmy świadomi, że ona doskonale poradzi sobie sama z wyborem
kwiatów, to raczej mnie jest potrzebne wsparcie.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jasne, jest ci tak bardzo
ciężko.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Daj spokój, przecież ktoś mnie musi
wyrwać ze szponów nudy.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Racja, nikogo lepszego byś do tego nie
znalazł – przyznał blondyn z dumą. – Ale właściwie to dobrze, bo muszę z wami
porozmawiać.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Stało się coś poważnego? – Nagle do
rozmowy włączyła się przyszła pani Nott, trzymająca za rączkę Scorpiusa. Młody
prawdopodobnie już zjadł śniadanie, bo w innym wypadku nie odeszliby od stołu.
Co jak co, ale Astoria miała swoje żelazne zasady, które musiały być
przestrzegane.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie, wszystko w porządku. Nie musisz się
martwić – odpowiedział, uśmiechając się do niej lekko, chcąc ją uspokoić. – A
teraz pozwólcie, że i ja dokończę jedzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Idź, idź, my się zajmiemy małym.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco czuł naprawdę poważną potrzebę
pokręcenia głową, ale powstrzymał się.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">"Magiczna Oranżeria" to
właściwie średnio pasująca nazwa dla miejsca, do którego się wybrali.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Był to kompleks szklarni, w środku których
rosło pełno roślin – niekoniecznie egzotycznych, czy magicznych. W okresie
letnim przy pomocy czarów szklane ściany zamieniały się w niewysokie, ceglane
mury, a pół godziny po zachodzie słońca ponownie wracały do poprzedniej
postaci. Tak naprawdę całość bardziej przypominała zbiór ogrodów różnego
rodzaju, ale nazwa ta pochodziła jeszcze z okresu, kiedy rosła tu głównie egzotyczna
flora – jednakże przez dziesiątki lat oranżeria rozrosła się i zaczęły pojawiać
się w niej coraz zwyklejsze rośliny. Tak więc stara nazwa została, a samo
miejsce wciąż się rozwijało.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tym razem interesowały ich kwiaty, choć
Astoria obiecała Scorpiusowi, że odwiedzą także część z ciekawymi magicznymi (i
nie tylko) roślinami. Kiedy wkroczyli w jedną z alejek oranżerii, od razu
uderzył w nich mocny, choć słodki zapach. Wszędzie migały przeróżne kolory
tęczy – od krwistej czerwieni po blade odcienie fioletu, z uwzględnieniem
różnych barw bieli.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ummm, Draco... Czy ty nie miałeś nam coś
do powiedzenia? – napomknęła, niby przypadkiem, dziewczyna. Trzymającego ją za
rękę Scorpiusa zbyt pochłonęło rozglądanie się wkoło, by podsłuchiwać
dorosłych.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Miałem.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No to nie krępuj się.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Astoria, mówiłem ci, że to nic
poważnego, nie musisz się tak gorączkować, to nie wskazane w twoim stanie. –
Ciężarna już miała się odciąć, ale Malfoy nie pozwolił jej dojść do głosu. –
Widzę, jak z ciekawości aż cię ściska.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wyrażenie "muszę z wami
porozmawiać" zazwyczaj nie kończy się zbyt dobrymi wieściami, a...<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Kochanie, spokojnie – wtrącił się
Teodor. – A ty, Draco, naprawdę nie musisz się tak ukrywać. Im prędzej nam
powiesz, to co chcesz, tym lepiej. Zresztą, sam jestem ciekawy.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Blondyn westchnął ciężko.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dobra, jak sobie życzycie. Znalazłem
nową nianię dla Scorpiusa.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Narzeczeństwo spojrzało na siebie. Raczej
nie takiej wiadomości się spodziewali. Draco miał rację, że to nic poważnego.
Panna Greengrass odetchnęła jakby z ulgą.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wiem, że znalazłeś, młodego nie było w
biurze przez ostatnie dni. Myślałem, że masz mnie za bardziej spostrzegawczego
– powiedział Teodor, wzruszając lekko ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To dlaczego mi nic nie powiedziałeś? –
odezwała się jego ukochana, spoglądając karcąco na Notta.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jakoś wyleciało mi to z głowy.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No dobrze, to nie koniec wiadomości. –
Draco wtrącił się, zanim dyskusja nie przybrała większych rozmiarów. Nie
pokłóciliby się, bo to zbyt błaha rzecz, ale wolał mieć tą rozmowę za sobą.
Niby to nic wielkiego, ale czuł pewien dyskomfort. – Tutaj bardziej chodzi o
to, kto nią jest.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Atmosfera ponownie zgęstniała. Blondyn nie
zamierzał niczego zbędnie przedłużać, dlatego nabrał w płuca powietrza i na
jednym wydechu powiedział:<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Teraz to Granger opiekuje się
Scorpiusem.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co? – Głos Teodora aż ociekał zdziwieniem.
– Że ta Granger?<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco teatralnie przewrócił oczami. Uważał
swojego przyjaciela za bardziej pojętnego człowieka.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ile znasz Granger? Tak, to jest TA
Granger.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ponownie zapadła cisza. Astoria nie
chciała nic mówić Draco, ale zdziwił ją powrót Hermiony oraz to, że została...
nianią. Przecież to niemożliwe, żeby tak zdolna czarownica przez tyle lat nie
znalazła sobie dobrej, stałej pracy. I druga rzecz, że znowu pozwoliła na
zatrudnienie się u Malfoya, mimo tego jak ją potraktował cztery lata temu. To nic
nowego, że wszystko mu wybaczyła (bo inaczej pewnie nie pracowałaby u niego),
ale wciąż to nie brzmiało logicznie. Dziewczyna wolała jednak nie dzielić się
swoimi spostrzeżeniami, czuła, że to nieodpowiedni moment. Dlatego też sytuację
tą skomentowała trochę okrężnie:<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dawno o niej nie słyszałam. Ciekawe,
gdzie zniknęła na pięć lat.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco wzruszył ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie wiem, nie pytałem. Właściwie, to
jeszcze nie rozmawialiśmy.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Astoria już nic nie powiedziała, co
głównie było zasługą Scorpiusa – chłopiec zapragnął bliżej przyjrzeć się pewnym
kwiatom. A jako, że panna Greengrass miała do niego jawną słabość, szybko mu
uległa. W tenże sposób mały przypomniał jej o właściwym celu tej krótkiej
wycieczki. Opuszczeni Draco i Teodor podeszli do najbliższej ławki i usiedli na
niej.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie uważam tego, że Granger u ciebie pracuje za dobry pomysł – rzucił prosto z mostu Nott, uznając dziecięce
podchody za całkowicie zbędne.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Siedzący luźno na ławce Draco jakby lekko
się spiął. Zerknął na poważną twarz przyjaciela. Całe szczęście, że w jego
oczach nie kryła się złość, bo wtedy z pewnością ta rozmowa stałaby się jeszcze
cięższa.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czemu? – spytał Malfoy, choć pytanie to
było niemalże retoryczne. Przeczuwał, jaką odpowiedź może dostać, a w tym
stanie rzeczy zmiana tematu rozmowy po prostu nie wchodziła w grę.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie pamiętasz, co stało się kilka lat
temu? Przecież doskonale wiesz, że Granger nie była ci całkowicie obojętna.
Lubię ją, to naprawdę świetna dziewczyna i wcale ci się nie dziwię, czemu ty
także ją... <i>polubiłeś.</i>.. ale musisz uważać.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie jestem głupi. – Teodor uniósł wysoko
brew w geście zwątpienia, ale jego przyjaciel zignorował go. – To miało miejsce
spory kawałek czasu temu. Było, minęło, nie ma co tego rozgrzebywać. Dawno i
nieprawda.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nott musiał przyznać, że zachowanie Draco
go zdziwiło. Do tej pory nigdy nie mówił o Hermionie tak otwarcie. Przez
pierwsze miesiące po jej zwolnieniu jej imię było niemalże tematem tabu, potem
pojawił się Scorpius, co pozwoliło blondynowi zapomnieć o całej sprawie. A
jeżeli już jakimś cudem temat zboczył na nią (na przykład wtedy, gdy Teodor
marudził na niekompetentne sekretarki zatrudnione po niej, oczywiście przy
okazji wychwalając Granger ponad niebiosa), wtedy ograniczał się do krótkich,
mało znaczących wypowiedzi o niej. I tyle. Malfoy uważał, że im mniej o niej
mówi, tym mniej widać, że coś do niej zaczynał czuć. Jednakże jego przyjaciele
wiedzieli o wszystkim doskonale – zbyt długo i zbyt dobrze go znali, żeby coś
się ukryło przed ich czujnym okiem. Draco za bardzo żałował jej zwolnienia, a tym
samym usunięcia jej ze swojego życia, żeby zdołał to schować głęboko w sobie.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">To, że jego uczucia się uspokoiły, Teodor
wiedział od dawna. Scorpius podziałał jak lekarstwo na duszę Draco, chociaż ich
początki nie należały do najprostszych. Jednak Nott uważał swojego przyjaciela
za dobrego ojca. Nawet ślepy zauważyłby, jak bardzo kocha syna. Zrobiłby dla
Scorpiusa wszystko.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dawno i nieprawda... A do tej pory
nikogo sobie nie znalazłeś.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Blondyn zgromił kumpla wzrokiem.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I uważasz, że to moja wina? Jeżeli już
uznałem jakąś kobietę za odpowiednią dla Scorpiusa i dla mnie, ona rezygnowała,
właśnie ze względu na dziecko. W tym wieku raczej niewiele osób godzi się na
zobowiązania, małżeństwo, dziecko... A tym bardziej na nie swoje dziecko. Liczy
się kariera. Ty i Astoria jesteście cudownym wyjątkiem, macie siebie, kochacie
się, za niedługo przywitacie na świecie swojego syna lub córkę... Może wam tego
nie pokazuję, ale zazdroszczę wam. Nie w złośliwy sposób, ale jednak. Ale...
potem patrzę na Scorpiusa i nagle sobie myślę, że przecież ja też mam swoje
szczęście. Mi poszczęściło się nawet wcześniej... – Blondyn uśmiechnął się, po
czym wzrokiem odszukał swoje dziecko. Chłopiec właśnie wąchał duży, żółty
kwiat, a chwilę później nachylał go w stronę kucającej obok Astorii. – I powiem
ci nawet, że czasem się cieszę, że nie znam matki mojego syna. Jak sobie
pomyślę o tych wszystkich dziewczynach, które spotkałem wtedy w klubie...
Wyobrażam sobie, że którakolwiek z nich, tych pustych, myślących wyłącznie o sobie
lasek, zatrzymuje go tylko dla siebie, nic mi o tym nie mówiąc. I wtedy
wściekam się jeszcze bardziej. Nie oszukujmy się, nie zaopiekowałyby się nim
lepiej niż ja. Może nie wszystkie były takie puste, ale przecież z jakiegoś
powodu Scorpius jest dziś ze mną, a nie z matką.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco zamilkł. Słońce zaczynało grzać
coraz bardziej, jednak nie zawracał sobie tym głowy.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W końcu westchnął i wciągnął Notta w
rozmowę o pracy. Odkąd zatrudnił Hermionę, ponownie mógł się na niej skupić i
odciążyć swojego kumpla, a także panią Christine. Malfoy planował jak
najszybsze odrobienie wszystkich jego zaniedbań spowodowanych brakiem
opiekunki.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Później Astoria zawołała Teodora, aby
pokazać mu kwiaty, które spodobały się jej najbardziej. W ten sposób chłopak
został wciągnięty w wąchanie i oglądanie wszelkiego rodzaju roślin – jako, że
panna Greengrass nie chciała decydować o tym sama. Spisywała wszystkie kwiaty,
które Teodor uznał za ładne (przez co Draco po prostu nie mógł przestać się
śmiać – z daleka widać było, że Nott ani się na tym nie znał, ani też nie
bardzo wiedział na jakiej zasadzie ma odrzucać poszczególne propozycje). W
końcu jednak doszli do konsensusu.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Świetnie. Jutro odwiedzę Amelię i
przedstawię jej wszystko, co ustaliliśmy. Z pewnością wyczaruje z tego coś pięknego
– rzekła zadowolona Astoria, dzierżąc w dłoni dokładne notatki. – To jak,
kochanie? – zwróciła się do Scorpiusa. – Idziemy do ciekawszych roślinek?<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chłopiec od razu się zgodził.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona nie miała żadnych planów na
weekend. Wstała więc później niż zwykle – bo mogła sobie na to pozwolić – i nie
spiesząc się nigdzie zjadła śniadanie, następnie dokończyła aktualnie
czytaną książkę. Nim się obejrzała, na zegarze wybiła trzynasta. Z początku
przestraszyła się, że nie ma żadnego zajęcia – nawet nie mogła zmusić się do
sprzątania, jako że w mieszkaniu panował względny porządek. Usiadła w fotelu w
salonie i zaczęła dumać nad tym, jak zapobiec ogarniającej ją nudzie.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Sowa! – przypomniało jej się nagle.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tak, już od dawna planowała jej zakup, ale
jakoś było jej nie po drodze na Pokątną – a jak już tam się znajdowała, to
szybko załatwiała najpilniejsze sprawy. A teraz, skoro i tak się nudziła, to
mogła specjalnie się po nią wybrać.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Szybko więc zmieniła ubrania (nie miała
pojęcia, skąd pojawiła się plama na jej bluzce, ale nie zamierzała prowadzić
dochodzenia w tej sprawie), uczesała włosy – bo jakimś cudem zapomniała o tym
rano, wzięła torebkę i wyszła. Jeszcze po drodze do ślepej alejki, z której
zawsze się teleportowała, sprawdziła, ile gotówki ma przy sobie.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Najpierw będzie musiała odwiedzić Bank
Gringotta. Potem pójdzie kupić coś do jedzenia, bo jej lodówka zaczynała
świecić pustkami. Dopiero, gdy załatwi te dwie rzeczy wstąpi do zoologicznego,
a stamtąd już prosta droga do domu.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona teleportowała się w okolice
Dziurawego Kotła. Już w knajpie znajdował się tłum ludzi. Widziała jak Tom,
właściciel tego miejsca, krzątał się między stolikami, a w drodze do baru
wyjmuje z kieszeni pomiętą szmatkę i przeciera nią wilgotne czoło. Pracował jak
mrówka, ale to nic dziwnego przy tak dużej klienteli. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Na ulicy Pokątnej tłum okazał się jeszcze
większy. Nic w tym nietypowego – zdecydowana większość czarodziei postanowiła
wykorzystać wolną i pogodną sobotę na coś innego niż siedzenie w domu.
Właściciele lokali pewnie zacierali ręce ze szczęścia, widząc ile osób kręci
się po alejce.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona rozumiała te tłumy, ale i tak
traciła cierpliwość. Dotarcie do samego Gringotta w powolnej masie ludzi trwało
całe wieki, a stanie w kolejce w samym banku zdawało się nie mieć końca. Od
czasu spektularnej kradzieży dokonanej przez nią, Rona i Harry'ego – która
splamiła honor goblinów utrzymujących, że nie ma bezpieczniejszego miejsca niż
Gringott – procedura dostania się do skrytki zaostrzyła się. Przez to zajmowała
ona więcej czasu, a kolejka kurczyła się wolniej.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy w końcu udało się jej załatwić
wszystko to, co sobie zaplanowała – a zajęło jej to prawie dwie godziny! –
ruszyła w kierunku Dziurawego Kotła. Miała pełne ręce, jako że w jednej
trzymała siatkę z jedzeniem dla siebie oraz karmę dla sów, w drugiej klatkę z
małym, czarnym ptaszkiem.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przepychała się między czarodziejami,
uważając, aby na nikogo nie wpaść. Jej chodzenie slalomem musiało z boku wyglądać
przekomicznie. Przy lodziani Floriana Fortescue, w której jeszcze niedawno
pracowała, przy manewrze omijania starszego, otyłego czarodzieja w za małej
szacie, omal nie wpadła na idącego za nim mężczyznę.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona już podniosiła wzrok, żeby
przeprosić wyższego od niej przechodnia – jednakże kiedy tylko go zobaczyła,
słowa same popłynęły z jej ust. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I z pewnością nie miały one nic wspólnego
z przepraszaniem.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cześć, Malfoy.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">O ile przy kwiatach Astorii i Scorpiusowi
zeszło się długo, o tyle przy roślinach nietypowych stali całą wieczność.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco, któremu doskwierało panujące na
zewnątrz gorąco, zaczynał odczuwać zmęczenie. W dodatku naszła go niesamowita
ochota na lody, jakieś dobre ciasto, albo po prostu na coś słodkiego. Kiedy
tylko podzielił się tą wiadomością z Teodorem, ten zaczął się z niego śmiać, że
ma większe zachcianki niż jego ciężarna narzeczona. Draco udał, że się na niego
obraził i podszedł bliżej swojego syna i jego ciotki, którzy właśnie
przyglądali się, jak rosiczka upolowała muchę.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Gdy tylko we czworo opuścili teren
Magicznej Oranżerii, Malfoy rzucił propozycję wybrania się na Pokątną, żeby
zaspokoić swój apetyt. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Przepraszam cię, Draco, ale jestem
zmęczona. Uwielbiam Scorpiusa, ale to prawdziwy pochłaniacz energii – wyjaśniła
Astoria, łapiąc Teodora za dłoń.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Rozumiem – odparł chłopak. – Ale ty mi
nie odmówisz, prawda, kochanie? – uśmiechnął się, jednocześnie kucając
obok syna.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To pożegnaj się z wujkiem i ciocią.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kilka chwil później znaleźli się przy
Dziurawym Kotle, przez który dostali się na Pokątną. Wszędzie pełno było ludzi
i Draco musiał bardzo uważać, żeby ktoś nie wpadł na Scorpiusa i go nie stratował. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Już przy samej lodziarni, Malfoy myślał,
że nic się nie wydarzy, kiedy zza starego, otyłego czarodzieja idącego przed
nim, wyskoczyła dziewczyna, niosąca pełno pakunków. Chłopak gwałtownie się
zatrzymał i pociągnął Scorpiusa do siebie na tyle lekko, aby się nie wywrócił.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Miał właśnie warknąć na czarownicę, żeby
uważała na to, jak chodzi, kiedy usłyszał:<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cześć, Malfoy.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ten głos poznał od razu.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Hej, Granger. – Spojrzał na prostującą
się dziewczynę. Odgarnęła z twarzy swoje ciemne włosy. – Czyżbyś wykupiła pół
Pokątnej?<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Na jej policzki wstąpił delikatny, różowy
rumieniec.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie... To tylko najpotrzebniejsze
rzeczy.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco uniósł brew na widok czarnej sówki w
klatce, ale nie skomentował tego widoku w żaden sposób.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cześć, Scorpiusie. – Hermiona uśmiechnęła
się w stronę chłopczyka. Ten wtulił się w nogę ojca, ale odpowiedział jej na
przywitanie. – To do zobaczenia w poniedziałek, już wam nie przeszka...<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie przeszkadzasz – odparł Draco. –
Właściwie, to może skoczyłabyś z nami na lody? – Kiwnął głową w stronę lokalu,
obok którego stali. – Tyle lat się nie widzieliśmy, muszę się wypytać, co się u
ciebie działo.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona czuła się, jakby ją
sparaliżowało. Albo się nie zgodzi i uniknie przedwczesnego wydania się, albo
zgodzi się i wtedy do wyboru uzyska kłamstwo lub prawdę, na którą kompletnie
jeszcze się nie przygotowała.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Co robić, co robić...?</i> – niemal krzyczała w myślach.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No nie daj się prosić.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco nie ukrywał, że ciekawiło go to, co
stało się z Granger po zwolnieniu. Chciał również dowiedzieć się, dlaczego tak szybko wybaczyła mu jego karygodne zachowanie po wspólnie spędzonej nocy. Nie potraktował jej dobrze, musiał się
do tego przyznać nawet przed samym sobą. Jednakże chciał wiedzieć – może nie
wszystko na raz od niej wyciągnie, ale spróbuje jak najwięcej.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No niech ci będzie – zgodziła się
wreszcie na jego propozycję.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Świetnie, w takim razie zapraszam. –
Wyciągnął rękę w stronę wejścia do lodziarni.<o:p></o:p></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
</span><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona miała święte przekonanie, że
będzie tego żałowała, lecz było już za późno, żeby się wycofać.</span><span style="font-size: 13.5pt;"><o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: right; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><b><a href="https://accio-love-dramione.blogspot.com/2018/01/rozdzia-19-zostaniesz.html">Czytaj dalej</a></b></i></span></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>_____________</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Obiecałam i jestem.</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Trochę mi to zajęło, ale przybywam z nowym rozdziałem, tak jak przyrzekłam w usuniętym już poście. Opowiadanie nie jest porzucone, tylko BAAARDZO wolno pisane, ale to tylko i wyłącznie przez mój brak czasu. „Pełnię szczęścia” skończę na pewno.</i></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Mam nadzieję, że pomimo długiej przerwy nie ma tragedii odnośnie mojego stylu/fabuły itd. Starałam się jak mogłam :)</i></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>W tym miejscu chcę także podziękować mojej przyjaciółce, Kindze, której cierpliwość w stosunku do mnie jest chyba nieskończona ❤ </i></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Do zobaczenia pod kolejnym rozdziałem!</i></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Feltson</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
Selena Feltsonhttp://www.blogger.com/profile/18264406233048695105noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-8103766292414433625.post-74936807303904853402017-08-29T10:01:00.002+02:002018-07-25T13:48:12.791+02:00Rozdział 17: Pokonując diabła<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pełnia szczęścia</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Część 2</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Rozdział 17: Pokonując diabła</span></i><br />
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></i>
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-WDJ4Ynan18s/WaUdvDDpqoI/AAAAAAAABOc/lg3pvWBrTmAtyIILhg4VNRcs6ympLkqAgCLcBGAs/s1600/giphy.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="276" data-original-width="500" height="176" src="https://4.bp.blogspot.com/-WDJ4Ynan18s/WaUdvDDpqoI/AAAAAAAABOc/lg3pvWBrTmAtyIILhg4VNRcs6ympLkqAgCLcBGAs/s320/giphy.gif" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Następnego dnia Hermiona obudziła
się samoistnie na kilka minut przed budzikiem. Nie wstawała jednak z łóżka –
nastawiła go wcześnie, aby mieć pewność, że nie zaśpi. Wątpiła, że coś takiego
się jej zdarzy, ale wolała się ubezpieczyć na ten wypadek.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie mogła się oszukiwać – była
podekscytowana dzisiejszym dniem i nie potrafiła tego ukryć. Wieczorem
specjalnie starała się zmęczyć, by szybko zasnąć. Lecz na próżno. Leżała na
łóżku i wpatrywała się w szary od ciemności sufit, choć oczami wyobraźni obserwowała
Scorpiusa. Dużo czasu zajęło jej zapadnięcie w sen, krążąca w jej ciele
adrenalina skutecznie ją pobudzała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Rano, ze względu na dosyć wczesną
godzinę, nie musiała się spieszyć. W spokoju zjadła śniadanie, pościeliła
łóżko, ubrała się. Cała niemal drżała z podekscytowania, choć myślała bardzo
przytomnie. Niedługo przed wyjściem naskrobała krótki list do Harry'ego i Ginny
z zawiadomieniem, że zjawi się dziś u nich po południu. W jego treści poprosiła
również Pottera, aby zaprosił Rona – wiedziała, że dziś czarnowłosy pracuje w
tych samych godzinach, co Weasley. Prawdopodobieństwo, że spotkają się na
ministerialnych korytarzach bądź w windzie wynosiło sto procent.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Muszę kupić sobie sowę</i> – przeszło
jej przez myśl, kiedy uświadomiła sobie, jak często musi korzystać z usług
publicznej sowiarni. W niedalekiej przyszłości powinna dostać kartę stałego
klienta. Taki zakup to naprawdę nieduży wydatek, a dzięki niemu zaoszczędziłaby
mnóstwo czasu. W pamięci zanotowała, że kiedy będzie mieć wolną chwilę,
wybierze się do sklepu zoologicznego na Pokątnej, w którym niegdyś nabyła
Krzywołapa.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kilkanaście minut po wyjściu z
domu, Hermiona pojawiła się na tej samej drodze, co poprzednio dnia. Tym razem
udało jej się wylądować bliżej bramy. Zastanawiało ją, dlaczego Draco się
przeprowadził do mniejszego domu. Malfoy Manor to ogromna i piękna posiadłość,
choć z wiadomych względów nie przepadała za tym miejscem. Nie mogła jednakże
odmówić mu urody – kiedy zajmowała się blondynem podczas jego choroby, zyskała
okazję do lepszego przyjrzenia się dworkowi. W takim miejscu z pewnością
chciałaby żyć przeważająca liczba osób biedniejszych od Malfoya. A ten dom,
choć także urodziwy, wywoływał mniejszy zachwyt niż tamten. Dlatego zaskoczyła
ją jego zmiana zamieszkania. Może kiedyś go o to spyta.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tak jak wczoraj, brama otworzyła
się przed nią samoistnie. Tym razem Hermiona nie przyglądała się roślinności w
ogrodzie, tylko zmierzała prosto do drzwi. Energicznym ruchem zapukała w
ciemnobrązowe wejście posiadłości.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jak co rano, kiedy Draco się
obudził, niemal od razu wyszedł z łóżka. Ależ on tęsknił za późnym
wstawaniem... Odkąd w jego życiu pojawił się syn, całkowicie odebrano mu ten
weekendowy przywilej. Czasem za tym tęsknił, ale wtedy nawiedzała go myśl, że
jednak Scorpiusa brakowałoby mu bardziej.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jako że poprzedniego dnia na
śniadanie zrobił owsiankę, którą młody – mimo szczerej nienawiści – zjadł w
całości, postanowił w ramach nagrody przyrządzić omlety. Dziś mały nie wstał
samodzielnie – co zdarzało się rzadko – więc Draco obudził go, lekko
potrząsając jego ramieniem. Dziecko miało wielkie trudności ze zwleczeniem się
z łóżka. Zazwyczaj rano był chodzącym, gadatliwym wulkanem energii, a tego dnia
dopiero wiadomość, że na śniadanie zrobił omlety, poprawiła mu humor.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Po naszykowaniu się do pracy i
ubraniu syna Malfoy postanowił mu powiedzieć, że dziś zostaje w domu z nową
opiekunką. Wczoraj tylko przywitał się z Hermioną, ale jeszcze nie wiedział, że
to jego niania. Usiadł więc w swoim ulubionym fotelu w salonie, a syna posadził
sobie na kolanach.</span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Idziemy dzisiaj do pracy, tato? – spytał młody jak co
rano. Zazwyczaj odpowiadano mu twierdząco.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco pogłaskał go po plecach.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ja tak, ale ty zostajesz.
Pamiętasz, taka pani była w naszym domu wczoraj?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jaka pani? – Jego głos nie
wyrażał skupienia. Blondyn poszedłby o zakład, że wszelkie wiadomości wpadały
mu jednym uchem, drugim zaś w mgnieniu oka ulatywały.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Taka podobna do cioci Astorii –
wytłumaczył. Wciąż podał za mało informacji, aby mógł skojarzyć, o kogo mu chodziło.
– Pomyliłeś się i przytuliłeś ją wczoraj.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Aaa – mruknęło dziecko, choć
wciąż bez pełnego przekonania.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I – kontynuował blondyn –
zostajesz właśnie z tą panią. Będzie się tobą opiekować.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Na twarzy malucha momentalnie
pojawił się grymas. Co prawda maluch nie przepadał za chodzeniem z tatą do
firmy, bo to oznaczało pół dnia nudy, ale z opiekunkami tym bardziej nie
zamierzał zostawać.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco westchnął ciężko, widząc
nastawienie chłopca. Nie miał pojęcia, w jaki sposób wytłumaczyć mu, że szanse
na powrót Astorii równają się zeru. Upartość Scorpiusa wciąż zadziwiła jego
ojca, który bezskutecznie próbował ją pokonać. Niestety to przeciwnik trudny do
zwalczenia. Młody wciąż brnął w swoje postanowienia i szło mu to świetnie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Pani Hermiona jest naprawdę fajna
– stwierdził blondyn, patrząc swojemu synowi głęboko w oczy. – Mam nadzieję, że
polubisz ją.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ja chcę ciocię Astorię – mruknął
chłopiec. Draco ledwo zdołał powstrzymać się od zniecierpliwionego warknięcia.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Kochanie, już tyle razy ci
tłumaczyłem, że ciocia nie może się już tobą zajmować. Za niedługo będzie miała
swojego dzidziusia. A ty już jesteś dużym facetem, powinieneś to zrozumieć.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Scorpius wciąż siedział z
niezadowolonym grymasem. Malfoy lekko połaskotał go, co spowodowało nagłą
zmianę mimiki dziecka – na jego twarzy pojawił się uśmiech, a chłopiec zaczął
skręcać się na kolanach ojca.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tato, nie!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Blondyn odsunął dłoń od boku ciała
dziecka – jednakże nadal trzymał jego plecki, chroniąc go przed upadkiem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Będziesz tym razem grzeczny?
Błagam cię, młody. Znam panią Hermionę i wiem, że to naprawdę miła osoba.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Scorpius nie dostał szansy na
odpowiedź, bo przerwało im pukanie do drzwi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Oho, to pewnie ona – powiedział
Draco.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wstał z fotela, postawił syna na
ziemi, a potem poszli w stronę wejścia – przy czym dziecko zrobiło to całkiem
niechętnie. Blondyn otworzył pannie Granger z zadowoleniem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cześć, Granger. Wchodź. –
Przepuścił ją.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cześć – odpowiedziała, jednak
bez takiego entuzjazmu, jak on. – Witaj, maluchu. – Uśmiechnęła się do
Scorpiusa. Chłopiec przysunął się bliżej ojca, jakby chciał się za nim schować.
– Mam nadzieję, że przyszłam w porę... Zeszło mi się w sowiarni dłużej, niż
planowałam.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To nic nie szkodzi – odparł
Malfoy. – I tak się dzisiaj spóźnię. Zapomniałem wczoraj pokazać ci dom.
Wypadałoby, żebyś się orientowała, gdzie co jest.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona pokiwała głową, na znak,
że zgadzała się z tym pomysłem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Torebkę możesz zostawić, gdzie
chcesz. I tak nie będzie mi przeszkadzać... Tylko o niej później nie zapomnij.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jasne – odpowiedziała,
odwieszając swoją własność na jednym z wolnych wieszaków, bo uznała to za
najodpowiedniejsze i najbezpieczniejsze miejsce.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A więc chodź.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przeszli kawałek korytarzem,
kierując się do najbliższego wejścia, znajdującego się po ich lewej stronie –
jak się okazało, prowadziło ono do jadalni. Na środku pomieszczenia stał długi,
ciemny stół, a przy nim kilkanaście krzeseł do kompletu. Każde z nich miało
jasne obicie, ładnie kontrastujące z brązowym drewnem. Na beżowych ścianach
wisiało parę pogodnych pejzaży, ukazujących łąki, pola i jeziora w słoneczne,
letnie dni. W rogach pomieszczenia stały duże rośliny doniczkowe. Oprócz tego
we wszystkich oknach zawisły eleganckie, idealnie białe firany, co dodawało
temu pokojowi uroku. Dalej Malfoy poprowadził ją do kuchni, do której wejście
znajdowało się na końcu jadalni, po prawej.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Spokojnie, nie będziesz musiała
gotować małemu obiadów – uspokoił ją Draco. – Tym zajmuje się nasza skrzatka,
Szmira. Obiad zazwyczaj mamy, jak wrócę z pracy, także ze Scorpiusem będziesz
jeść drugie śniadanie. Szmira też je wam zrobi – zapewnił.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nam?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak, wam. Mały nie lubi jeść sam
i nie przełknie nawet kęsa, jeśli ktoś mu nie towarzyszy. A drugie śniadanie
jest u nas o jedenastej. No, chyba że wyjątkowo zgłodnieje, to wtedy poprosisz
Szmirę, żeby przygotowała je wcześniej.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wrócili przez jadalnię do
korytarza, a następnie weszli do pokoju dziennego, którego wejście znajdowało
się równolegle do tego, przez które przeszli ostatnio. Salon był ogromny. Po
prawej stronie umiejscowiono dwa ogromne okna, pokazujące ogród z przodu domu.
Naprzeciwko nich, pośrodku znajdowały się schody prowadzące na pierwsze piętro.
Stopnie były niższe niż zazwyczaj, również balustrada wydawała się wyjątkowo
solidna.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Mają na sobie specjalne zaklęcia
antypoślizgowe. Mały ostatnio nauczył się sam wchodzić i schodzić. Robi to
bardzo uważnie i powoli, ale wciąż lepiej mieć go na oku.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Po obu stronach schodów znajdowały
się ogromne regały, zakrywające całą ścianę zapełnione mnóstwem starych i
trochę nowszych książek. Hermiona podejrzewała, że część – a na pewno te
cenniejsze i ważniejsze dla Draco – przeniesiono z Malfoy Manor.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ściana naprzeciwko wejścia została
wyłożona białą cegłą, która ładnie kontrastowała z tą pomarańczową, z której
zbudowano kominek. Oprócz niego na tej powierzchni zawieszono kilka doniczek z
zwisającymi roślinami i obrazów ukazujących martwą naturę. Koło paleniska, na
ogromnym białym dywanie (utrzymanym w nieskazitelnej czystości prawdopodobnie
tylko dzięki zaklęciom) stała kanapa, dwa wygodne fotele i stolik kawowy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco zaprowadził ją na górę. Jak
się okazało, były tam tylko pięć sypialni i łazienka.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tutaj jest pokój Scorpiusa. –
Chłopak wskazał jej drzwi najbliżej schodów. Weszli do środka.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Oczywiście, pomieszczenie – jak
każde w tym domu – miało duże rozmiary. Na niebieskich ścianach wisiało parę
obrazków, wyglądających jak ilustracje z książek dla dzieci. W pokoju pełno
było półek, na których stały różnego rodzaju zabawek pochowanych w kolorowych
pudłach i maskotek. Jedna duża szafa stała przy drzwiach, a zaraz obok niej
umiejscowiono biurko. W kilku pojemniczkach było pełno kredek, flamastrów i
innych mazaków. Hermiona zauważyła, że tylko jedna rzecz nie znajdowała się na
swoim miejscu – sprawiający wrażenie starego miś leżący na łóżku, usytuowanym
pod oknem. Hermiona przeczuwała, że to ulubiony pluszak Scorpiusa. Granatowy,
puchaty dywan wyłożony na środku pokoju aż zapraszał, aby na nim usiąść bądź
się położyć.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tam – Draco wskazał na szklane
drzwi w lewym rogu pokoju – znajduje się wyjście na balkon. Podejrzewam, że
właśnie tutaj spędzicie najwięcej czasu, Scorpius uwielbia to miejsce. Wszędzie
wszystkiego pełno... Mam tylko jedną prośbę: nie sprzątaj za niego zabawek.
Możesz mu pomóc, ale nie wyręczać. I nie siedźcie tylko w domu. W słoneczne dni
staraj się z nim wychodzić na zewnątrz.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Oczywiście. – Przytaknęła.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wyszli z pomieszczenia. Panna
Granger ze zdziwieniem zauważyła, że dziecko w ogóle się nie odzywało. Czyżby
aż tak krępowało się jej obecności?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tu jest łazienka – powiedział
Draco, wskazując następne drzwi po prawej stronie korytarza. – A tam moja
sypialnia – dodał, pokazując trzecie, najdalej położone od schodów. – Ale nie
sądzę, żebyś czegoś stamtąd potrzebowała. Tak tylko mówię, żebyś wiedziała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A te pokoje? – spytała Hermiona,
kiwając w kierunku trzech par drzwi po lewej stronie holu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To są tylko sypialnie dla gości.
– Wzruszył ramionami. – Rzadko kiedy tam chodzę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wrócili na parter i przeszli do
korytarza, z którego wchodzili do salonu i jadalni. Hermiona zauważyła, że na
czwartej ścianie pokoju dziennego porozwieszano mnóstwo zdjęć Scorpiusa i jego
ojca. Obiecała sobie, że przyjrzy im się dokładniej.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W holu Malfoy objaśnił jej, co
kryło się za pozostałymi czterema wejściami. Za pojedynczą parą drzwi po lewej
był jego gabinet, który miała okazję obejrzeć wczoraj. Po prawej mniejsze
wejście należało do pokoiku Szmiry, większe prowadziły do kolejnej łazienki.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tędy wychodzi się na główną
część ogrodu – objaśnił pan domu, otwierając takie same drzwi, jak te
wejściowe, znajdujące się na drugim końcu tego korytarza. – I to chyba
wszystko, co musisz wiedzieć. Wierzę, że sobie poradzisz. A ty – zwrócił się do
swojego dziecka – nie płacz dziś, błagam.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Blondyn ucałował syna w czoło, po
czym pożegnał się z obojgiem i opuścił posiadłość.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona kucnęła obok smutnego
Scorpiusa i uśmiechnęła się do niego. Chłopczyk nie odpowiedział jej tym samym.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co chcesz robić? – spytała go uprzejmie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nic.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I co, będziemy siedzieć tak cały
dzień i patrzyć się w ściany?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Młody się nie odezwał. Stał tylko
w miejscu, obrażony na nią, choć jeszcze nie spędziła z nim nawet pięciu minut.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Chodź, może coś mi narysujesz.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zaprowadziła chłopca do jego
pokoju. Próbowała przekonać go do narysowania czegoś, ale tylko ze smutkiem
bawił się czerwoną, przypadkowo wziętą kredką. Pomyślała, że może naprawdę nie
miał na to ochoty, więc zaproponowała coś innego. Tą i kolejne propozycje także
odrzucił, mimo usilnych starań i próśb Hermiony.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chłopczyk rozpłakał się dopiero po
drugim śniadaniu, twierdząc, że tęskni za tatą. Malfoy mówił jej, że mały nie
lubi opiekunek, ale nie spodziewała się, że aż tak. Był również
ponadprzeciętnie uparty, nawet jego ojciec miał większą skłonność do
ustępliwości.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona starała się cały czas go
uspokoić i czymś zająć, jednak na marne. Chłopiec nie chciał słyszeć o niczym,
co nie dotyczyło jego ojca ani cioci Astorii.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kilka minut po czternastej
dziewczyna wzięła go na kolana i z braku lepszego pomysłu próbowała go zagadać.
Mały wciąż płakał, choć już z mniejszym zapałem i energią niż wcześniej. Dla
panny Granger to naprawdę przykre, że jej własne dziecko jej nie lubiło, ale
rozumiała swoją sytuację. Musiała zacisnąć zęby i przekonać do siebie
Scorpiusa. Jedyna przeszkoda, obok uporu chłopca, to brak pomysłu na to, jak do
niego dotrzeć.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy Draco wrócił do domu, wcale
nie zaskoczył go widok zapłakanego syna.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I co, Granger, bardzo źle było?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Opowiedziała mu o wszystkim ze
szczegółami. Nie zajęło jej to wiele czasu, nie za dużo działo się tego dnia.
Chociaż Malfoya naprawdę zaskoczył fakt, iż chłopiec pękł dopiero po posiłku.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ach, synu, jestem z ciebie taki
dumny! – powiedział blondyn, mając nadzieję, że to dopiero początek zmiany
Scorpiusa.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona nie potrafiła się nie
uśmiechnąć na widok zadowolenia Draco z postępu syna. I choć czuła zmęczenie i
nadchodzący ból głowy, to wiedziała, że było warto.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jak to jesteś opiekunką
Scorpiusa?! – wyrwało się Ronowi, podczas sprawozdania Hermiony z ostatnich
dwóch dni. Na twarzy rudzielca czaił się szok. Z kolei Harry miał pokerową
twarz. Ginny wyglądała na średnio zadowoloną.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Panna Granger straciła całą
pewność siebie, którą zebrała w sobie po wyjściu z domu Malfoya. Mimo że Scorpius
cały czas płakał, była szczęśliwa – w końcu udało jej się spotkać swojego syna.
Ale jej przyjaciele najwyraźniej byli innego zdania.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak wyszło.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czyli Malfoy nadal nic nie wie?
– spytała Ginny, choć dobrze znała odpowiedź.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona przygryzła dolną wargę.
Cisza okazała się wystarczającą odpowiedzią.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I kiedy zamierzasz mu
powiedzieć? – odezwał się Harry pierwszy raz od kilku minut. – Wiesz, że tego
nie unikniesz, prawda? Nie wódź go za nos. Nie przepadam za nim, ale uważam, że
należy mu się prawda. Zwłaszcza że widzisz, jak bardzo kocha małego i zajął się
nim lepiej, niż przypuszczałaś. Z jego strony to bardzo uczciwe.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale to jego syn... – wtrącił
Ron.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wątpię, czy byś chciał opiekować
się podrzuconym dzieckiem, nawet wiedząc, że to twoje dziecko. Nie miał
stuprocentowej pewności, że Scorpius to jego biologiczny syn. Podziwiam go, bo
sam nie wiem, co zrobiłbym na jego miejscu. I mówię to szczerze.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Panna Granger nic nie powiedziała.
Za to uparcie obserwowała swoje paznokcie na położonych na kolanach dłoniach,
jakby z nadzieją, że zobaczy, jak rosną.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wiem, że się boisz – kontynuował
po chwili Potter – lecz to cię nie minie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ginny złapała swojego chłopaka za
rękę. Jej twarz trochę się rozchmurzyła – widać, że cieszyła się, że ktoś
popiera jej zdanie w stu procentach. Do tej pory była jej jedynym głosem
rozsądku w tej sprawie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Powiem mu wszystko, ale w swoim
czasie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ależ ty uparta! – Panna Weasley
wydała z siebie udręczone westchnięcie. – Jak sobie coś umyślisz, to nie ma
przebacz, musi być po twojemu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Przecież on się o wszystkim
dowie! Tylko w swoim czasie... Narazie planuję przekonać do siebie Scorpiusa,
bo wolę mieć pewność, że będzie chciał utrzymywać ze mną kontakt. Astorię
Greengrass polubił do tego stopnia, że nie potrafi zaakceptować innej niani.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zapadła cisza. Najwidoczniej Ginny
zaprzestała zadawania sobie trudu przekomarzania się z nią. Jednak Hermiona nie
przyszła tu tylko poinformować ich o zmianach, które zaszły przez ostatnich
kilkadziesiąt godzin.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Mam do was również pytanie –
zwróciła się do Rona i Ginny. – Dorastaliście wśród dużej rodziny i może
wiecie, jak dokładnie postępować z takimi dziećmi jak Scorpius? Co lubią robić,
czym najchętniej się bawią...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W ten oto sposób dziewczyna
przywołała do rudzielców mnóstwo wspomnień o dzieciństwie, zabawach, jakie
kochali za młodu oraz śmiesznych wypadkach, które doznało ich rodzeństwo. I
mimo że znała już część tych historii, to i tak nie potrafiła powstrzymać
uśmiechu. Niektóre anegdotki starała się jak najlepiej zapamiętać, aby móc z
nich później skorzystać.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wiedziała, że to dobry pomysł, aby
się do nich zwrócić.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Następnego dnia Hermiona pojawiła
się z nową energią przed domem Malfoya. Pełna optymizmu i porad od Weasleyów,
miała nadzieję, że dziś pójdzie jej lepiej. Choć Draco uważał, że wczorajszy
dzień okazał się sukcesem – w końcu Scorpius nie płakał od samego wyjścia
blondyna z domu, lecz od posiłku – to jej to nie satysfakcjonowało. To dopiero
wstęp do tego, co zamierzała osiągnąć.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco wpuścił ją do domu. Pożegnał
się z synem, jej życzył powodzenia, a sam udał się do pracy.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cześć, młody – przywitała się,
uśmiechając się do chłopca.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dzień dobry – odpowiedział
grzecznie, choć bez ogromnego entuzjazmu.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Poprzedniego dnia Scorpius miał
pogadankę z tatą na temat jego zachowania. Polegała ona głównie na tym, że
Draco próbował przekonać go, żeby dobrze się bawił i nie myślał o tym, że
tęskni. Wspominał także o tym, że pani Hermiona jest tak fajna, jak ciocia
Astoria, tylko Scorpius musi chcieć się z nią pobawić. Młody oczywiście
niewiele z tego zapamiętał bądź wziął do siebie, a przynajmniej takie wrażenie
sprawiał – jakby słuchał i nie zwracał na niego uwagi.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co chcesz dzisiaj porobić?
Jestem pewna, że masz swoją ulubioną zabawę – powiedziała.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chłopiec nic nie odpowiedział.
Hermiona nie zamierzała się jednak poddać. Nie, kiedy była już tak blisko syna.
Postanowiła, że tym razem jej cierpliwość stanie się nieograniczona. Dlatego
złapała go za rączkę i zaprowadziła do pokoju, gdzie zamierzała znaleźć jakąś
zabawę dla niego, choćby miała to być ostatnia rzecz, którą zrobi.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Niechęć Scorpiusa dorównywała tej
z poprzedniego dnia. Dziecko nie chciało uczestniczyć w żadnych czynnościach,
prócz drugiego śniadania, które zjadł z zadziwiającą chęcią. Dotychczas rady
Rona i Ginny nie dawały skutku. Podejrzewała, że mogłyby zadziałać, gdyby miała
do czynienia z dzieckiem starszym, bądź bardziej ustępliwym.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">To właśnie przy śniadaniu doznała
olśnienia. Przypomniała sobie słowa Malfoya na temat posiłków ze Scorpiusem.
Mały nie lubi jeść sam i nie przełknie nawet kęsa, jeśli ktoś mu nie
towarzyszy. To nie musiało tyczyć się tylko i wyłącznie jedzenia. Do tej pory
Hermiona zachęcała go do zabawy, ale tylko słowami. Sama czekała aż chłopiec
zajmie się czymś, a ona do niego dołączy. Dlatego po skończonym posiłku
spróbowała zamienić myśl w czyn. Posadziła Scorpiusa przy biurku na wysokim
krzesełku, a sama wyczarowała sobie najzwyklejszy taboret.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Narysujesz coś dla taty? Jakiś
ładny obrazek? – zapytała. Coraz bardziej znudzone dziecko widocznie chciało
płakać. Panna Granger czuła, że to ostatnia chwila, aby zająć czymś Scorpiusa,
w innym wypadku skończy się tak jak poprzedniego dnia.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna wygrzebała ze zbiorowiska
materiałów piśmienniczych ołówek i zaczęła rysować chatkę. Nie był to malunek
na miarę prawdziwego artysty, ale Hermionę cieszył fakt, że rozpoznanie obiektu
to zadanie możliwe do wykonania. Scorpius uważnie śledził, jak skończyła
szkicowanie domku i przeszła do tworzenia drzewa obok niego. W końcu postanowił
zabrać jej kartkę i samemu dopełnić dzieło. Niebieskim flamastrem dorysował w
rogu kartki coś, co miało być gęsto rosnącymi kwiatkami. Potem na kolejnym
kawałku papieru Hermiona zaczęła malować psa – finalnie wyglądał jak otyły
jeleń bez poroża. Dziecko tym razem, oprócz ogródka, dorysowało kilka drzew i
koślawe słońce w prawym rogu kartki.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wspólnie wykonali kilka rysunków.
Większość z nich wyglądała jak całkowita abstrakcja, pomimo faktu, że przedstawiała
istniejące przedmioty. Jednak zdolności plastyczne Hermiony i czteroletniego
chłopca pozostawiały wiele do życzenia, więc nic dziwnego, że daleko im było do
Picassa czy van Gogha. I mimo braku zadowalających efektów, oboje odczuwali
satysfakcję – ona, bo w końcu udało się go uspokoić i zająć, a on ponieważ za
każdym razem malunek trafiał w jego niecne rączki.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dopiero koło czternastej
młodzieniec przypomniał sobie o smutnej nieobecności ojca, co zasygnalizował
płaczem. Hermiona posadziła go sobie na kolanach, mówiąc kojące rzeczy i
głaskając go delikatnie po plecach. Skutek był znikomy, choć nie zanosił się
tak jak poprzedniego dnia.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy Malfoy wrócił do domu,
ponownie przywitał go szlochający Scorpius i duża niespodzianka.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Płakał tylko ostatnią godzinę.
Co prawda do śniadania nic nie chciał robić, tak jak wczoraj, ale udało mi się
go jakoś zająć – streściła Hermiona.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Granger... Jesteś wprost
nieoceniona.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Na policzkach dziewczyny pojawił
się lekki, różowy rumieniec.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To wręcz niemożliwe... – dodał
po chwili Malfoy. – Czy ty coś mu zrobiłaś? Zaczarowałaś go?</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna zachichotała.
Przytulający się do ojca Scorpius przyglądał się dwójce dorosłych, którzy
naprawdę wyglądali, jakby kiedyś się dobrze znali. Jego tatuś nie żartował tak
z żadną nianią.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jak już, to nie zaczarowałam, a
oczarowałam.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy Draco udało się w końcu
uśpić syna, zyskał chwilę dla siebie. Nie miał jednak na nic siły, więc tylko
klapnął na swój ulubiony fotel w salonie, rozkoszując się ciszą.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Scorpius zaskoczył go przez
ostatnie dwa dni. Kiedyś jego gadki i prośby nijak do niego nie trafiały.
Czyżby to wiadomość, że znał wcześniej Granger, podziałała na niego tak, że
chociaż starał się nie płakać? Wcześniej oddawał małego pod opiekę osób, które
tak naprawdę widział drugi raz w życiu. I może to nie ze Scorpiusem, ale z
nianiami był problem?</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy nie mógł teraz
jednoznacznie odpowiedzieć na te pytania, ale pokładał nadzieje, że kiedyś mu
się to uda.</span></div>
</div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<i><b><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></b></i></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: right;">
<i><b><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><a href="https://accio-love-dramione.blogspot.com/2017/12/rozdzia-18-soneczna-sobota.html">Czytaj dalej</a></span></b></i></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">____________</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Cześć!</span></i><br />
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Rozdział miał być – uwaga! – później, lecz udało mi się skończyć wcześniej :D To raczej rzadko się zdarza...</span></i><br />
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Rozdziały od teraz mogą być ciut krótsze od poprzednich – usunęłam parę bezsensownych wątków niepasujących do reszty opowiadania, więc uszczuplił mi się materiał. A skoro obiecałam 25, słowa dotrzymam c:</span></i><br />
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Szkoda, że już zbliża się szkoła, ale cóż – wszystko się kończy. Mam nadzieję, że odpoczeliście w te wakacje! :D</span></i><br />
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pozdrawiam cieplutko,</span></i><br />
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Feltson</span></i></div>
Selena Feltsonhttp://www.blogger.com/profile/18264406233048695105noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-8103766292414433625.post-77185013333757216602017-08-15T14:38:00.001+02:002018-07-25T13:48:45.278+02:00Rozdział 16: Spotkanie po latach<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Pełnia szczęścia</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Część 2</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Rozdział 16: Spotkanie po latach</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><br /></i></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-zWuQ5cvsbIo/WZHumHCAsmI/AAAAAAAABOM/8NeURtdVQsA7v5NdrmbtuhVeRx0773m9QCLcBGAs/s1600/tumblr_inline_o8kigpMIC91qlt39u_250.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="200" data-original-width="245" height="261" src="https://3.bp.blogspot.com/-zWuQ5cvsbIo/WZHumHCAsmI/AAAAAAAABOM/8NeURtdVQsA7v5NdrmbtuhVeRx0773m9QCLcBGAs/s320/tumblr_inline_o8kigpMIC91qlt39u_250.gif" width="320" /></a></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermionę wciąż
zastanawiała kwestia poruszona rano u Harry’ego i Ginny. Z jednej strony
zgadzała się ze swoją przyjaciółką, ale z drugiej chciała spróbować skorzystać
z oferty zauważonej przez siebie, szczególnie ze względu na swojego syna.
Raczej rzadko miewała kontakt z małymi dziećmi – sama była jedynaczką, a
młodsze kuzynostwo posiadała dopiero wśród dalszej rodziny i nie widywali się
zbyt często. Chciała nauczyć się obcować z dziećmi i poznać sztukę docierania
do nich.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna
wciąż się wahała i nie wiedziała, co robić. W końcu zdecydowała się posłuchać
swojej przyjaciółki, gdyż wzięła pod uwagę, że decyzje, z którymi zgadzała się
tylko ona, ostatnio nie przynosiły pozytywnych skutków. Dlatego postarała się
zapomnieć o ogłoszeniu i skupić się na znalezieniu innej dorywczej pracy,
zgodnie z poleceniem panny Weasley.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jak
postanowiła, tak zrobiła. Następnego dnia poszła na rozmowę do Lodziarni
Floriana Fortescue. Syn byłego właściciela postanowił reaktywować biznes jakieś
trzy lata temu, gdyż po zabójstwie Floriana, lodziarnię początkowo
zamknięto. Przywrócenie rodzinnej firmy do życia okazało się strzałem w
dziesiątkę, ponieważ funkcjonowała nawet lepiej niż poprzednio i zapewniała
dobry zarobek państwu Fortescue. Ale nic dziwnego – trudno znaleźć lodziarnię
ze smaczniejszym asortymentem w czarodziejskim świecie niż ta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona
miałaby pracować sama na zmianie od ósmej do szesnastej, od poniedziałku do
piątku. W weekendy państwo Fortescue sami zajmowali się swoim interesem. Do jej
obowiązków należałoby nakładanie lodów i odbieranie zapłaty za nie. Czynności
banalnie proste, z nauczeniem się składu poszczególnych deserów także nie
miałaby żadnego problemu, jednak nie czuła zbytniej chęci do podjęcia się
akurat tej pracy. Jedyną rzeczą, którą ją przekonywała to wypłata, całkiem
solidna, jak na takie stanowisko. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ale klamka
zapadła. Hermiona omówiła dalsze szczegóły i umówiła się na następny dzień na
przyjście do pracy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.*.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Praca w
lodziarni to dla niej okropna męczarnia. Nienawidziła w niej wszystkiego:
począwszy od niewygodnego stroju, który musiała mieć na sobie, na upierdliwych
klientach kończąc. Nie potrafiła przekonać się do krótkiej, białej spódnicy do
połowy ud, obcisłej koszuli z krótkim rękawem oraz kiczowatej opaski z lodem
w rożku, którą musiała mieć na głowie. W chłodzonej silnym zaklęciem części
pomieszczenia często było jej zimno, pomimo panujących na zewnątrz upałów. A
kiedy dzień nie należał do najcieplejszych, wtedy musiała powstrzymywać się od
szczękania zębami. Mogłaby znieść ten strój, gdyby nie zakaz zdobienia go
innymi częściami garderoby – czyli, między innymi, także swetrem. A co do
klientów... Niektórzy naprawdę doprowadzali ją do szewskiej pasji swoimi
komentarzami i uwagami. A najgorsza była jedna ze stałych bywalczyń, znana jako
Żarłacz Tygrysi, z racji jej miłości do lodów oraz do wzoru pręg ze skóry
tygrysa. Wciąż jęczała – a to „gałka za mała”, albo „źle włożone”, lub „za
drogo”. Zawsze ta sama śpiewka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie przejmuj
się, dziecinko – powiedziała w czwartek pewna starsza pani. Już z daleka wyglądała na
ciepłą kobietę, pełną uczuć i troski. Gdyby Hermiona miała opisać ją w dwóch
słowach, zapewne byłoby to „idealna babcia”. Właśnie taką aurę roztaczała wokół
siebie. – Ten Żarłacz Tygrysi już taki jest. Sama sobie nie zrobi, tylko po
mieście łazi, pochłania, co znajdzie i tylko wszystkim psuje dzień.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermionie tak
spodobało się określenie, że miała problem, aby powstrzymać śmiech, ale w jakiś
sposób staruszka poprawiła jej humor.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"> Jednak to
nie wystarczyło. Przepracowała tu niespełna tydzień, a już czuła się,
jakby utknęła tu na całe życie. Dlatego już w piątek powiadomiła pana
Fortescue, że nie zamierza pojawić się w poniedziałek w pracy. Niemal od razu
poczuła niewyobrażalną ulgę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zdarza się –
skomentowała sprawę Ginny w niedzielę, kiedy panna Granger ją powiadomiła o
zwolnieniu. – Musisz sobie znaleźć coś nowego, po prostu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Rudowłosa wciąż
sądziła, że nie powinna zatrudniać się jako niania i swego zdania trzymała się
naprawdę mocno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Był to dla
Herniony ciężki orzech do zgryzienia zwłaszcza, że w głębi serca nie zgadzała
się ze zdaniem Ginny. Przecież umiejętność dotarcia do czterolatka to w jej
przypadku bardzo ważna rzecz. W ciągu kilku tygodni na pewno jeszcze jej się
przyda – oczywiście, jeśli uda jej się zyskać kontakt z dzieckiem. Mogła tylko
się modlić o to, by Malfoy okazał się bardziej wyrozumiały niż pamiętała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">O tą sprawę
panna Weasley także ją wypytywała. Na wieść, że Hermiona zbyt się boi, by z nim
się skontaktować, zaraz ją zbeształa. I szatynka zgadzała się w stu procentach
z tym, co mówiła. Nie wspominała jej jednak, że zdecydowała się napisać do
nadawcy ogłoszenia poszukującego opiekunki do dziecka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna,
pomimo swojej decyzji i stanowczości, z jaką ją podjęła, wciąż czuła, że źle
robi. Dlatego postanowiła, że jeżeli nie wyjdzie jej z opieką nad dzieckiem,
wtedy znów spróbuje w miejscu zaproponowanym przez Ginny. Korzystając z wolnej
chwili po powrocie do domu, napisała wiadomość i poszła do publicznej sowiarni
na Pokątnej, aby ją wysłać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Odpowiedź
przyszła zaskakująco szybko. O dziwo, nie została napisana ręcznie, a po prostu
wydrukowana. Tylko datę i godzinę naniesiono bez pomocy maszyn. Miała zobaczyć
się z rodzicami dziecka jutro po południu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Odetchnęła z
ulgą. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, to do załatwienia został tylko kontakt z
Malfoyem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco, jak co
rano, wstał jako pierwszy, żeby zrobić jemu i Scorpiusowi śniadanie. Obiadem i
kolacją zajmowała się się już Szmira, jego skrzatka domowa. Potem jak
zwykle obudził małego, razem zjedli posiłek i przebrali się z piżam. Dzisiaj
nie musieli iść do pracy, bo w niedzielę przecież było wolne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Już od kilku
dni Scorpius towarzyszył swojemu tacie w biurze, co zaczynało przeszkadzać
Draco. Kochał chłopca ponad życie, ale ciągłe poświęcanie mu czasu w pracy było
lekko uciążliwe. Duża część obowiązków niewykonanych przez niego, szła do
Teodora. Malfoy miał niesamowite wyrzuty sumienia, że przez jego kłopoty z
opiekunkami dostaje się Nottowi, dlatego zaczynał brać trochę papierów do domu
i zajmował się nimi wieczorem. A musiał wziąć pod uwagę, że teraz Teodor także
będzie miał coraz mniej wolnego czasu – wraz z Astorią zaczynali przygotowania
do ślubu, a za parę miesięcy na świat przyjdzie nowe Nociątko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dlatego kiedy w
okolicach popołudnia dostał list w sprawie ogłoszenia, myślał, że zacznie
skakać z radości. Wiadomość odpowiadającą odesłał natychmiast, zwłaszcza że nie
musiał jej pisać od nowa – miał wydrukowanych parę kopii, bo jeszcze niedawno
zgłaszało się do niego sporo osób, a ręczne odpisywanie każdej z nich to
uciążliwe zadanie. Ale ostatnio, niestety, zainteresowanie spadło. Draco
uzupełnił tylko wolne pole na datę i godzinę spotkania i natychmiast wysłał
sowę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Miał nadzieję,
że chociaż na kilka dni uda mu się znaleźć opiekunkę do jego małego diabełka.
To z pewnością pomogłoby ustabilizować sytuację z papierologią w Malfoy
Company.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zdeterminowana
Hermiona jeszcze tego samego dnia zasiadła przy kawowym stoliku w salonie z
mnóstwem pergaminu i pełną buteleczką atramentu. Umoczyła końcówkę
jasnobrązowego pióra w granatowym tuszu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Westchnęła
głośno, próbując dodać sobie otuchy, ale i tak wciąż czuła się niezbyt pewnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przysunęła
swoją prawą dłoń do papieru, zbliżając do niego stalówkę. Nie potrafiła
wykrzesać z siebie słowa. Nawet nie wiedziała, jak zacząć list – „Szanowny
Malfoyu”? Przecież to brzmiało niedorzecznie. „Drogi Draco” również nie
pasowało ze względu na to, że nie byli w aż tak bliskich stosunkach. Cofnęła
rękę, a pióro położyła na stole. Nawet nie bardzo przeszkadzało jej, że
atrament skapnął na blat. Przeraziła ją myśl, że skoro miała problem z
rozpoczęciem wiadomości, to później wcale nie będzie lepiej. Niby to tylko
prośba o spotkanie, ale i tak wiele ją kosztowała. Mogła jedynie się domyślać,
jak przebiegnie ich rozmowa – przez większość czasu nie będzie w stanie
wykrztusić z siebie słowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W końcu, w
przypływie odwagi, napisała cokolwiek na papierze. Po odetchnięciu i
przeczytaniu treści, wzięła kartkę i zgniotła ją w kulkę. Druga próba poszła
jej lepiej, ale to wciąż nie to. Ten skrawek pergaminu skończył tak samo jak
jego poprzednik.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nawet nie
zauważyła, kiedy dzień stopniowo przeszedł w noc. Zegarek wskazywał godzinę
dwudziestą trzecią. Wokół niej walało się pełno pogiętego pergaminu. Jedynie
cztery zapisane kawałki leżały nienaruszone. Każdy z nich miał w sobie coś, co
należałoby zmienić, ale tym postanowiła zająć się następnego dnia. Tego
wieczora czuła się zbyt zmęczona i zaczęła boleć ją głowa, a przecież jutro miała
spotkanie w sprawie pracy. Wolała na nim być przytomna. Szybko sprzątnęła cały
bałagan, a potem poszła się umyć i spać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Następnego dnia
obudziło ją światło padające prosto w jej oczy. Hermiona niechętnie przewróciła
się na drugi bok, ale bez zamiaru ponownego zaśnięcia. Ziewnęła szeroko i
przeciągnęła się dla rozciągnięcia mięśni po kilku godzinach bez ruchu. Potem
dopiero zdecydowała się na wstanie z łóżka. Nie musiała się nigdzie spieszyć, w
końcu spotkanie miała umówione dopiero na popołudnie. Dlatego bez pośpiechu
zrobiła sobie śniadanie i z wczorajszą gazetą w ręku zabrała się za spożywanie
go. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Potem poszła do
szafki, gdzie poprzedniego wieczora pozostawiła listy, atrament i czysty
pergamin. Teraz, z wypoczętym umysłem, postanowiła stworzyć z tych czterech
wiadomości jedną, ale za to idealną. To także nie łatwe zadanie. I o ile
wczoraj czas płynął jej jak w zdwojonym tempie, o tyle dziś każda minuta wlokła
się niemiłosiernie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ale udało się –
po pewnym czasie trzymała w dłoniach tekst spełniający wszystkie jej wymagania.
Wciąż jednak nie czuła się gotowa na wysłanie go do Draco. Nie oszukiwała
siebie – tchórzyła. Ale jak to powiedziała wczoraj Ginny,<i> „to jej nie
minie i lepiej mieć ten cały ambaras za sobą”. </i>Dlatego postanowiła, że
kiedy wróci do domu z rozmowy, pójdzie do publicznej sowiarni i wyśle go do
Draco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pozostawiła
papier równo złożony na szafce, a sama zabrała się za sprzątanie. Chciała zająć
swój umysł czymkolwiek, bo jej myśli cały czas krążyły wokół Malfoya. Jeden
jedyny raz dała się ponieść chwili i to miało takie, a nie inne konsekwencje.
Ale nie żałowała tego, bo gdyby mogła cofnąć czas, pozostawiłaby w tym
wieczorze wszystko takim, jakie było. Zmieniłaby jedynie swoje postępowanie po
nim: może gdyby pokazała blondynowi, że ta noc nic dla niej nie znaczyła, to
nie zwolniłby jej i wciąż pracowaliby razem? Wtedy na pewno powiedziałaby mu o
ciąży... Ale na to już za późno, musiała skupić się na odkręceniu swoich
błędów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W końcu zaczęła
szykować się na rozmowę o pracę. A ponieważ posada, o którą się starała nie
należała do stanowisk poważnych, postawnowiła nie ubierać się przesadnie
elegancko. Założyła zwykłą, czarną spódnicę oraz jasną, zwiewną bluzkę. Włosy
zostawiła rozpuszczone, tylko je rozczesała. Spojrzała w lustro, żeby ocenić
swój wygląd. Chciała, by rodzice jej potencjalnego podopiecznego mieli o niej
dobre zdanie, dlatego pragnęła podkreślić swoją skromność i spokojne
usposobienie. Uważała to za całkiem ważne cechy u opiekunki, zaraz obok
ostrożności, odpowiedzialności, cierpliwości i podejścia do dzieci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna
wzięła wiadomość, którą dostała wczoraj, aby wiedzieć, gdzie się teleportować.
Chwyciła rówież torebkę, a potem wyszła z mieszkania i zamknęła je. Parę chwil
później stała w miejscu, które po przeprowadzce wybrała na punkt teleportacyjny
i kilka sekund później pojawiła się w całkowicie innej lokalizacji. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pierwszą
rzeczą, którą poczuła, to naprawdę rześkie, czyste powietrze – inne niż to
londyńskie, z którym miała styczność. Otworzyła oczy – stała na wąskiej dróżce
z ubitych kamieni. Pomimo, że została wykonana z takiego, a nie innego surowca,
jej powierzchnia była twarda i stabilna. Wzdłuż niej rosło kilka naprawdę
starych buków. Przestrzeń zaraz za nimi porastała łąka pełna różnego rozdzaju
dzikich kwiatków i traw. Tylko gdzieś w oddali majaczył obraz pola uprawnego. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona
ruszyła przed siebie, w stronę ciemnej, metalowej bramy. Podejrzewała, że cała
posesja wzdłuż ogrodzenia porośnięta była wysokim żywopłotem. Oznaczało to ni
mniej, ni więcej, że mieszkała tam typowo czarodziejska rodzina – nie tylko
wskazywała na to dosyć odludna lokalizacja, ale także chęć odizolowania
przypadkowych przechodniów od tego, co dzieje się wewnątrz podwórza
właścicieli. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy panna
Granger podeszła do bramy, ta sama się uchyliła, wpuszczając ją do środka.
Dziewczyna poszła dalej, tym razem już po wybrukowanej powierzchni. Jak się
okazało w środku, ścieżka ta prowadziła aż do samych drzwi, chociaż miała też
swoje rozgałęzienia – zapewne wiodące do ogrodu. Z przodu, prócz dużego
podjazdu i okazałego żywopłotu przy ogrodzeniu, znajdowało się także kilka
rabatek z różnymi kwiatami. Hermiona podejrzewała, że to dopiero wstęp do tego,
co mogło znajdować się za budynkiem, gdzie – jak się spodziewała – usytuowano
najważniejszą część ogrodu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dom nie był aż
tak duży, jak u typowych bogatych rodzin czystokrwistych, to mogła przyznać.
Napawało ją to zadowoleniem, w końcu to duża szansa, że nie trafi na familię
nadętych bufonów. Oczywiście jeśli dostanie tą pracę, a szczerze tego chciała.
Miała jednak świadomość tego, że brakowało jej wymaganego doświadczenia i
właśnie to działało źle na jej pewność siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy dotarła
do drzwi – a chwilę jej to zajęło, nie tylko przez pewną odległość od bramy,
ale również dzięki ładnym widokom – wygładziła spódnicę i zapukała w mahoniowe,
drewniane drzwi. Wraz z ciemnymi ramami okien, ładnie kontrastowały z jasną
elewacją domu. Dziewczyna zerknęła przez ramię, aby przyjrzeć się białym
kolumnom, podtrzymującym zadaszenie nad wejściem, oraz bluszczowi, który je
obrósł. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Drzwi otworzyły
się właśnie w momencie, kiedy Hermiona oglądała roślinność. Speszona dziewczyna
pospiesznie odwróciła się przodem do wejścia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Momentalnie
poczuła, że jej dłonie oblał zimny pot, a serce zaczęło bić jak szalone.
Jeszcze poprzedniego wieczora dopadła ją myśl, co by się stało, gdyby to Malfoy
poszukiwał opiekunki dla jej synka. Uznała to jednak za zbyt wielki zbieg
okoliczności, dlatego szybko wyrzuciła ten pomysł ze swojej głowy. A dziś? Dziś
drzwi otworzył jej Draco Malfoy. Wyglądał niemal tak samo jak wtedy, kiedy
widziała go ostatni raz. Podejrzewała, że niedawno musiał podcinać włosy, bo
były ciut krótsze niż zwykle. Oprócz tego wciąż miały taki sam kolor i blask,
co poprzednio. Również nie zmieniła się jego postura: bluzka, którą założył na
siebie idealnie podkreślała jego szczupłą sylwetkę i mięśnie rąk. Tylko wyraz
twarzy zdradzał upływ czasu – wydawał się poważniejszy, a przy tym mniej
surowy, doroślejszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona z
trudem oddychała. Nie potrafiła wykrztusić z siebie słowa. I choć czuła się,
jakby minęła cała wieczność, a ona spędziła ją na wpatrywaniu mu się w oczy,
tak naprawdę upłynęło kilka sekund.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Granger? –
wykrztusił równie zaskoczony Draco. Dłoń trzymająca klamkę drzwi bezwiednie się
na niej zacisnęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tak dawno jej
nie widział. Ostatni raz w dniu, kiedy wrócili z Francji. Od tego momentu
minęło prawie pięć lat, a mimo to niewiele się zmieniła. Jej włosy miały trochę
mniejszą objętość niż pamiętał, a i również jej kształty stały się bardziej
kobiece. Nie spodziewał się jej tu zobaczyć, stojącej w zwykłej bluzce i
spódnicy, tak po prostu. Nie sądził, że w ogóle kiedykolwiek się spotkają po
tym, jak ją potraktował. Miał świadomość tego, że wszystko wyglądałoby
odmiennie, gdyby wydarzenia tamtej nocy potoczyły się w inny sposób. Może
Granger pracowałaby w Malfoy Company do tej pory? Oczywiście wtedy miałaby inne
stanowisko, wyższe – dopiero po jej odejściu dostrzegł jak wiele robiła. I
dopóki nie zatrudnił pani Christine, wciąż tęsknił za nią. Zresztą nie tylko on
– Teodor też chodził zły, bo nie tylko miał na głowie więcej obowiązków, ale
także często brakowało kawy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cześć –
odpowiedziała mu słabym głosem, tak bardzo nie pasującym do niej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wejdź. –
Odsunął się, aby mogła wejść. Następnie zamknął za nią drzwi. – Co ty tu
robisz? – spytał ją, wciąż nie wierząc, że ona naprawdę tutaj jest. Miał
wrażenie, że to jakiś dziwny sen. Nie słyszał nic o tym, że Granger wróciła do
Anglii<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Przyszłam w
sprawie ogłoszenia – rzekła, nadal z dozą niepewności. Po kryjomu zaciskała
dłoń na rąbku spódnicy, aby czymś ją zająć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wiedziała, że
teraz ma świetną szansę na poznanie swojego syna. Był tutaj, blisko... Na
samą myśl o nim chciała pobiec, przeszukać cały dom i wyściskać go z całej
siły, gdy w końcu go znajdzie, ale nie mogła tego zrobić. Jeszcze nie teraz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Żartujesz? –
Draco zaśmiał się, a potem przeczesał włosy palcami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie sądziłam,
że to akurat ty zamieściłeś to ogłoszenie... – sprostowała zgodnie z prawdą.
Dyskretnie rozglądała się po przedpokoju. Malfoy zdał się zauważyć to i jej
lekkie zmieszanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– W takim razie
zapraszam cię do gabinetu – powiedział po chwili ciszy. – Chodź za mną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona
posłusznie wykonała jego polecenie, a przy tym rozglądała się, mając nadzieję,
że gdzieś po drodze zobaczą Scorpiusa. Świadomość, że jest tak blisko wytrącała
ją z uwagi. Jednocześnie bała się potencjalnego spotkania. A co jeśli dostanie
tą pracę, a chłopiec jej nie polubi? Taka możliwość także istniała i nie mogła
jej wykluczyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Usiądź. –
Wskazał jej wygodne krzesło z niemal czarnym obiciem, stojące naprzeciwko
biurka. – Napijesz się czegoś? Kawa, herbata, woda? A może coś mocniejszego? –
dodał, uśmiechając się. Z daleka widać było, że próbuje rozluźnić atmosferę.
Jak widać, jego zaskoczenie już przeszło i teraz starał się jedynie być dobrym
gospodarzem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nagle w jej
głowie pojawił się obraz Malfoya pięć lat temu, kiedy przyszedł do jej domu
(mieszkanie należało do Harry'ego i Ginny, ale wtedy to ona je zajmowała) i
pouczał ją w kwestii proponowania napojów. Wtedy zapomniała o alkoholu i kawie.
Próbowała oduczyć go picia jej w takich ilościach. To było wtedy, kiedy
wspólnie obejrzeli „Titanica”, jednocześnie zarażając Malfoya miłością do cudu
kinematografii.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie, dziękuję
– odrzekła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– W takim razie
przechodzimy do rzeczy, prawda? – Skinęła głową. Draco usiadł naprzeciwko niej.
– Będziesz musiała przychodzić parę minut przed ósmą, najlepiej tak z dziesięć,
piętnaście, żebym mógł zdążyć do pracy. Kończę zazwyczaj o piętnastej, więc jak
przyjdę, to będziesz mogła już się zbierać. Co jeszcze... A tak, czasem mogę
wrócić później, ale wtedy cię powiadomię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zaczekaj –
przerwała jego wywód. – To ja mam tą pracę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No tak,
właśnie przedstawiam ci jej szczegóły – stwierdził, nie owijając w bawełnę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermionie
zabrało na sekundkę mowę. To nie mogło dziać się naprawdę – jeszcze wczoraj
skontaktowanie się z Malfoyem stanowiło zadanie niemożliwe. A teraz siedziała
naprzeciwko niego i rozmawiała z nim o opiece nad jej synem. I właśnie
uświadomiła sobie, w co się pakuje – będzie nianią dla własnego dziecka...
Nigdy w życiu nie pomyślałaby, że coś takiego może się jej przytrafić. Z jednej
strony to pozwalało poznać jej Scorpiusa, ale z drugiej komplikowało sprawy:
czuła, że jak za bardzo wciągnie się w tą sytuację, wyplątanie się z niej
stanie się trudnym zadaniem. Dlatego musiała bardzo uważać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale tak
szybko? W ogłoszeniu pisałeś, że wymagasz doświadczenia, a ja...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– O rany,
Granger... – Westchnął. – Czy jest coś, czego nie potrafisz? Znam cię i nie
boję się zostawiać Scorpiusa z tobą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Różowy
rumieniec wkradł się na policzki panny Granger. Draco natomiast zaciekawiła jej
dociekliwość. Czyżby nie chciała przyjąć pracy, o którą się ubiegała tylko
dlatego, że to on byłby jej pracodawcą? I to ponownie... Chciał, żeby to ona
zaopiekowała się Scorpiusem, chociaż na kilka dni. Pracował z nią kilka
miesięcy i wiedział, że doskonale wypełniała swoje obowiązki, poświęcała się
pracy oraz dawała z siebie wszystko, aby doprowadzić wyznaczone zadania do
końca. Ufał jej, pomimo nienawiści, która ich kiedyś łączyła. Poza tym nie miał
podstaw, aby ją o cokolwiek podejrzewać. Hermiona brzydziła się zemstą, do
wszystkiego nastawiała się pokojowo, nie byłaby w stanie skrzywdzić nikogo...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">No i Draco
niechętnie musiał się przed sobą przyznać, że chciał naprawić stosunki między
nimi. Spodziewał się, że już nigdy nie powrócą do stanu rzeczy sprzed ich
wspólnej nocy, kiedy to zachował się jak dupek, ale zawsze mógł jakoś
załagodzić jej niechęć do niego. W pewien sposób zależało mu na tym, bo wyrzuty
sumienia – choć w mniejszym stopniu – czuł do dnia dzisiejszego. Dlatego
postanowił dać jej tą pracę od razu, tym bardziej, że podejrzewał, iż znowu
może mieć kłopoty... Bo niby dlaczego taka zdolna dziewczyna łapała się takiej
zwykłej pracy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Oczywiście,
że tak. Sporo jest takich rzeczy, których nie umiem – odparła skromnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– W takim razie
ja nie przyłapałem cię jeszcze na tym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A Quidditch?
– zauważyła całkiem słusznie. Draco z uśmiechem pokręcił głową.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No tak, punkt
dla ciebie, chociaż nie złapałem cię na tym dosłownie, po prostu o tym wiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona, już
trochę rozluźniona dzięki nastawieniu Draco, chciała mu się odgryźć jak
dawniej, ale przerwał jej cienki, dziecięcy głosik:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ciocia!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Następnie do
jej uszu dotarł dźwięk małych stóp plaskających o ziemię. Serce zabiło jej
mocniej i czym prędzej obróciła się na krześle, aby móc spojrzeć na Scorpiusa.
Nie zdążyła jednak bardzo zmienić swojej pozycji, bo szkrab się do niej
przytulił. Zaskoczona takim obrotem spraw Hermiona położyła dłoń na jego małych
plecach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco
chrząknął, a Scorpius odsunął się, aby móc spojrzeć na ojca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co, tatusiu?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Scorpiusku,
to nie ciocia Astoria – powiedział, ukrywając chęć roześmiania się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chłopczyk
spojrzał na gapiącą się na niego Hermionę. Na jego twarzy malowało się duże
zaskoczenie, jednak panna Granger ani trochę się tym nie przejęła. Czekała
cztery lata na to, aby zobaczyć swojego syna i w końcu jej marzenie się
spełniło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Scorpius to
najpiękniejsze dziecko, jakie kiedykolwiek miała okazję zobaczyć. Od ostatniego
razu, kiedy go widziała, jego oczy pozostały niezmienne. Kolor, kształt – oba
odziedziczył po ojcu. Swoją jasną cerę także uzyskał po Draco. Dopiero po
chwili przyglądania się chłopczykowi zauważyła, że na nosie i w jego okolicach
znajdowały się malutkie piegi, podobne do tych zdobiących jej twarz, dodające
mu niesamowitego uroku. Z dumą mogła także stwierdzić, że usta chłopca
przypominały jej własne. W dodatku był w stanie pochwalić się tym samym kolorem
włosów, co ona. Lekko przydługa grzywka opadała Scorpiusowi na czoło, przez co
wyglądał jak aniołek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chłopiec
odsunął się od niej na krok, a chwilę potem po prostu uciekł z pokoju. Draco
pozwolił sobie wtedy na śmiech. Hermiona spojrzała na niego, choć oczami
wyobraźni wciąż obserwowała swojego synka. Naprawdę zmienił się przez te cztery
lata. Był cudowny i miała pełną świadomość tego, że kiedy dorośnie, dziewczęta
będą legły do niego stadami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Przepraszam
cię na chwilę. – Wstał ze swojego fotela. – Wypadałoby, żebyście się poznali.
Ach, i zapomniałem ci powiedzieć... – Zatrzymał się niedaleko jej krzesła.
Hermiona podniosła lekko podbródek, żeby móc swobodnie patrzeć na niego. –
Scorpius nie za bardzo przepada za opiekunkami... Postawił sobie za cel, żeby
Astoria wróciła do opieki nad nim, ale... nie może. A on to naprawdę uparte
stworzenie. Więc uprzedzam, że może być ciężko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Panna Granger
czuła, że teraz zdobycie sympatii dziecka stanie się cięższe, niż
przypuszczała. Już na samym starcie skreślało ją to, że została jego nianią.
Ciekawiło ją również, co takiego miała w sobie Astoria, że aż tak rozkochała w
swej osobie chłopca, ale wolała o tym zbyt długo nie rozmyślać, nie chcąc
nabawić się kompleksów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Po chwili do
pomieszczenia ponownie wszedł Draco. Za rękę trzymał niechętnie nastawionego do
konfrontacji z nią Scorpiusa. Choć bolało ją, że mały nie bardzo chciał z nią
przebywać, to w pełni to rozumiała. Nie mógł wiedzieć, że była jego mamą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy
podprowadził chłopczyka do siedzącej na krześle Hermiony. Ta przybrała na twarz
szeroki uśmiech, po czym wstała, by móc kucnąć przy Scorpiusie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cześć, mały –
odezwała się jako pierwsza. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chłopiec wciąż
miał kwaśną minę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Scorpiusie,
co się mówi, kiedy się witamy? – upomniał go Draco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dzień dobry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A podasz mi
rękę? – spytała uprzejmym tonem Hermiona. Wyciągnęła w jego kierunku prawą
dłoń. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Młody Malfoy
spojrzał na nią z dziwnym wyrazem w oczach. Dziewczyna podejrzewała, że
najzwyczajniej w świecie się jej krępował – w końcu była dla niego całkowicie
nową osobą. Ale mimo tego przemógł się i podał jej wolną dłoń – jako, że wciąż
kurczowo trzymał się ojca. Potem się wycofał, a Hermiona wstała z kucek, choć
wciąż obserwowała dziecko, urzeczona nim. Na twarzy jednak miała kamienny,
niezdradzający uczuć wyraz, ozdobiony jedynie lekkim uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Leć się
bawić, zaraz do ciebie przyjdę – nakazał Draco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chłopiec
posłuchał go i czym prędzej opuścił pomieszczenie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Scorpius to
naprawdę śliczny chłopiec. Wygląda jak mały aniołek – przyznała Hermiona, kiedy
zostali w środku sami. Tak modulowała głosem, aby nie zdradzał emocji, które
właśnie odczuwała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Może i
wygląda jak anioł, ale wierz mi, gdy się postara, to mu do niego daleko. –
Draco wzruszył ramionami. – Ale o tym będziesz miała okazję przekonać się jutro.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zapadła cisza.
Żadne z nich nie bardzo wiedziało, co ma powiedzieć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To mam być
jutro o siódmej czterdzieści, tak? – uściśliła, sięgając po torebkę, którą
miała ze sobą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dokładnie –
odpowiedział Malfoy, obserwując jej ruchy. – Już idziesz? – rzucił mimochodem,
jakby od niechcenia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak, nie będę
już przeszkadzać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chłopak ze
zrozumieniem pokiwał głową. Wsadził dłonie w kieszenie spodni, po czym lekko
niechętnym tonem powiedział:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– W takim razie
chodź, odprowadzę cię do wyjścia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jak rzekł, tak
zrobił. Droga nie była długa i po kilkunastu sekundach otwierał jej drzwi
wyjściowe. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– W takim razie
do jutra – dodał na odchodne z pokrzepiającym uśmiechem na twarzy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Do jutra.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jakaś
nieracjonalna część jego chciała, aby dziewczyna została dłużej, ale nie
zatrzymywał jej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy tylko
Hermiona wpadła do mieszkania, nie wiedziała, co ze sobą zrobić. Miała w sobie
taką ilość energii, że koniecznie musiała ją na coś spożytkować, a jednocześnie
targały nią emocje tak różne, że odbierały jej zdolność skupienia. Rzuciła
torebkę na najbliższą szafkę, a potem usiadła na kanapie w salonie. Chciała
uspokoić się, ale wspomnienie o jej synku doprowadzało ją do płaczu. Dopiero
teraz uświadomiła sobie, jak bardzo była głupia. I wciąż to słowo nie określało
jej dostatecznie. Gdyby nie duma i chęć bycia niezależną, miałaby go przy sobie
cały ten czas. Widziałaby jego pierwsze kroki, usłyszałaby pierwsze słowo...
Pospiesznie wyjęła spod bluzki naszyjnik, który gościł na jej szyi już cztery
lata i otworzyła go. Otarła łzy z policzka. Chciała zdobyć nowe, bardziej
aktualne zdjęcie Scorpiusa, aby nadal mogła je nosić przy sercu. Nie wiedziała
tylko jak. Ale znajdzie jakiś sposób, o to się nie martwiła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zamknęła
wisiorek i podeszła do szafki, na którą odłożyła dzisiejszego poranka list
skierowany do Malfoya. Wzięła papier i przedarła go najpierw na pół, a potem na
jeszcze mniejsze kawałki. To co z niego zostało, wyrzuciła do kosza na śmieci
znajdującego się w kuchni. Tyle czasu bała się reakcji Draco po tym, jak ją
zobaczy, a tymczasem nie wydawał się niezadowolony. Przeciwnie, to ona wyszła
na taką, która nie cieszy się na jego widok. Kompletnie nie rozumiała tego
faceta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Po chwili
Hermiona zaczęła się uspokajać, ponownie nazywając siebie głupią. Musiała
psychicznie przygotować się na jutro, zwłaszcza, że Scorpius to niezłe ziółko.
Przekonanie go do siebie stanowiło od teraz priorytet numer jeden.</span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: right;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b><i><br /></i></b></span></div>
<div style="text-align: right;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b><i><a href="https://accio-love-dramione.blogspot.com/2017/08/rozdzia-17-pokonujac-diaba.html">Czytaj dalej</a></i></b></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>___________</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Cześć!</i></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Wreszcie dotarliśmy do spotkania Draco i Hermiony. Zgaduję, że większość z Was nie jest zaskoczona treścią tej notki – ale, szczerze, poprzednie rozdziały były zbyt sugestywne, żeby nie domyśleć się, że Hermiona zostanie nianią Scorpiusa :) </i></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Kolejny rozdział pojawi się do końca wakacji (ależ to szybko minęło!). Także do zobaczenia!</i></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Feltson</i></span></div>
Selena Feltsonhttp://www.blogger.com/profile/18264406233048695105noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-8103766292414433625.post-11763509636892733462017-07-24T22:51:00.000+02:002017-08-15T14:39:51.171+02:00Rozdział 15: Perspektywy<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pełnia szczęścia</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Część 2</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Rozdział 15: Perspektywy</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-bkd9pjCMQ9A/WXXXMYIg50I/AAAAAAAABNs/v5FrcFy4n_sjDaFPjjBHZ30H2G1GWk3qACLcBGAs/s1600/source.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><img border="0" data-original-height="271" data-original-width="650" height="166" src="https://4.bp.blogspot.com/-bkd9pjCMQ9A/WXXXMYIg50I/AAAAAAAABNs/v5FrcFy4n_sjDaFPjjBHZ30H2G1GWk3qACLcBGAs/s400/source.gif" width="400" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zgodnie z
planem Hermiona rozpoczęła poszukiwanie swoich czterech ścian. W głowie miała
zarys tego, jak mniej więcej wyglądało jej wymarzone lokum, choć wiedziała, że
trudno będzie takie znaleźć. Na szczęście okazało się inaczej – czwarte mieszkanie, do
którego się udała, to strzał w dziesiątkę. Z przedpokoju od razu przechodziło
się do dużego, jasnego salonu z aneksem kuchennym. Duże okna wychodzące na
zachód wpuszczały naprawdę sporo światła do pomieszczenia. Oprócz tego
znajdowała się niewielka, przytulna sypialnia z błękitnymi ścianami i łazienka
wyłożona białymi kafelkami. Mieszkanie było małe, ale wystarczające dla
samotnej Hermiony. W dodatku odpowiadał jej wygląd i dosyć niska cena. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Całość została urządzona w podobny sposób, co jej stary dom rodzinny. Tylko jasne, ciepłe
kolory. Stojące w salonie dwa wygodne fotele, przypominały o wieczorach, kiedy
razem z tatą czytała książki, siedząc po dwóch stronach stołu i cytowała co
ciekawsze wypowiedzi bohaterów, natomiast spora ilość roślin doniczkowych
przywoływała na myśl uwielbienie jej mamy do kwiatów. Dobrze się tu czuła,
właśnie dzięki tym podobieństwom i myślom. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W takiej
sytuacji decyzja wydawała się prosta i dosyć oczywista. Jeszcze zanim wyszła
wiedziała, że właśnie tu chce zamieszkać. Dlatego w ciągu kilku dni załatwiła z
właścicielem wszystkie papiery i mogła się tam wprowadzić.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jutro się
przenoszę i zaczynam szukać pracy – postanowiła Hermiona w dniu popisania
umowy. Szczęście niemal rozpierało ją od środka, a na jej twarzy ciągle gościł
szeroki uśmiech.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Obok niej na
kanapie usiadł Harry. Włosy jak zwykle miał potargane i nie zdjął jeszcze szaty
aurora – niedawno wrócił z pracy. Jednak na jego twarzy nie widać było żadnych oznak
zmęczenia, co znaczyło, że nie mieli jakichkolwiek wezwań.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Pomóc ci? –
spytał ją uprzejmie. Na licu panny Granger malował się uśmiech. To cały on:
uczynny i szukający zajęcia. Faktycznie musiał się nudzić tego dnia w
Ministerstwie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Harry, nie trzeba... Ja nie mam wielu rzeczy. Spokojnie poradzę sobie sama.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czy ty
naprawdę sądzisz, że Ginny da sobie odmówić? Zobaczysz, ona także ci to
zaproponuje – zagroził jej, choć minę przybrał serdeczną. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Oczywiście, że
to zrobi, oboje mieli taką pewność. Ale Ginny już taka była i raczej nie
zamierzała się zmieniać. I bardzo dobrze – ciężko znaleźć większe oparcie w
kimś innym. Dziewczyna zawsze wspierała bliskich. Hermiona przeczuwała, że
gdyby cztery lata temu nie starała się na siłę dorosnąć i udźwignąć swoje problemy
samodzielnie, a zamiast tego poprosiła o pomoc swoich przyjaciół, teraz
wszystko wyglądałoby inaczej. Nie mogła jednak obwiniać o to nikogo innego niż
tylko siebie. To jej wina i musi się z nią zmierzyć. Niestety walka ta nie
zapowiadała się na łatwą. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie, na pewno
nie pozwoli – rzekła. W ten sposób cicho przyznała mu rację.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Harry
wyszczerzył się szeroko.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No więc
widzisz – mruknął z dumą w głosie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Właśnie w tej
chwili do okna zapukała sowa. Potter postanowił poświęcić się i wstał, aby jej
otworzyć. Ptak miał ciemne upierzenie, a na jego szyi widniała fioletowa
wstążka – to niezawodny znak, że zwierze niosło ze sobą wiadomość z
Ministerstwa Magii. Kiedy Harry to zobaczył, w jego głowie od razu zabłysła
myśl, że coś się stało i dobrze, że nie zdążył jeszcze przebrać się z szat.
Sowa jednak nie podleciała do niego, a do siedzącej na sofie Hermiony.
Wymienili zaskoczone spojrzenia.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dlaczego
dostałaś list z Ministerstwa? – spytał zdziwiony Harry.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie mam
pojęcia – mruknęła w odpowiedzi dziewczyna. – Może to Ron do mnie
napisał? <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie, to na
pewno nie on. Ron kończy o tej samej porze co ja. Poza tym, szedłem z nim do
kominków, jakby miał coś do przekazania dla ciebie, to powiedziałby mi –
wytłumaczył szybko Potter.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona czym
prędzej rozerwała kopertę i pierwszą rzeczą, na którą spojrzała, był podpis.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To Kingsley
do mnie napisał – powiedziała Harry'emu. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">–
Kingsley? <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Chyba umiem
czytać... Poza tym spójrz, te pismo może należeć tylko do niego.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chłopak
przelotnie zerknął na wyciągnięty ku niemu papier i musiał przyznać swojej
przyjaciółce rację. W ten sposób pisał wyłącznie Shacklebolt. Tu nie było mowy
o pomyłce. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dziwne... Z
Kingsleyem też dzisiaj się widziałem – przyznał się Harry. – I rozmawialiśmy o
tobie – dopowiedział cicho po chwili.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona, która
właśnie zamierzała wgłębić się w treść listu, spojrzała na swojego przyjaciela
ze zdziwieniem. Tak spokojnie to powiedział. W dodatku zaczęła zalewać ją
ciekawość, w jakim dokładnie celu o niej mówili. W ciągu zaledwie sekuny poczuła,
jak jej myśli zalewa fala pytań, które chciała mu zadać. Musiała jednak się
opanować, dlatego na sam początek zdecydowała się na dwa, dosyć ogólne:<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– O mnie?
Dlaczego?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Harry wzruszył
ramionami.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Kingsley
po prostu spytał mnie, czy to prawda, że wróciłaś, nic więcej. Powiedziałem mu,
że owszem, przyjechałaś tu na stałe, a potem już rozmawialiśmy tylko na tematy
służbowe – odpowiedział.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pokiwała głową,
a następnie wczytała się w list.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Droga Hermiono,</i><i><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><br />
</span>Doszły mnie słuchy, że wróciłaś do Anglii na stałe. Nie widzieliśmy się
naprawdę długi czas, minęło parę lat – dlatego proszę Cię o spotkanie. Może
jutro o siedemnastej w Ognistym Gnomie? Mam nadzieję, że znajdziesz dla mnie
czas, zwłaszcza, że mam dla Ciebie ciekawą propozycję i omówienie tej kwestii z
Tobą jest dla mnie ważne. Jeśli nie jutro, bo rozumiem, że możesz mieć już
jakieś plany, to w innym terminie, postaram się dostosować.<br />
Pozdrawiam,<br />
Kingsley Shacklebolt</i><i><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></i></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Chce się ze
mną zobaczyć – wyznała Harry'emu zaraz po skończeniu czytania. – Ponoć ma do
mnie jakąś ważną sprawę. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Potter ściągnął
brwi. Podejrzewał, że tak jak to przewidywał w przypadku próby nawiązania
kontaktu z Hermioną przez Rona, Shacklebolt także posłużyłby się nim. Ale stało
się inaczej. Nie miał żalu, po prostu czuł się dziwnie – i tymi myślami
podzielił się z przyjaciółką.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zgaduję, że
musiał zobaczyć, kiedy jest wolny – stwierdziła Hermiona. – Przecież to sam
minister magii, na pewno ma mnóstwo obowiązków. A teraz pozwolisz, że pójdę
odpisać mu, że chętnie się z nim zobaczę. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Harry
uśmiechnął się. Sam także chwilę później poszedł, aby w końcu przebrać się z
szat aurora.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Potter dobrze
znał swoją dziewczynę i tego nikt nie mógł negować. Ale czemu się tu dziwić,
byli razem od kilku lat i już wcześniej znali się przez długi czas. I tak
jak powiedział, tak się stało – Ginny naprawdę nie chciała słyszeć słowa
sprzeciwu. Jako, że miała wywiad umówiony dopiero na południe, a jej ukochany
szedł do pracy na drugą zmianę, zabrali się za przenosiny już rano.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie zajęło im
to dużo czasu, gdyż panna Granger nie kłamała twierdząc, że niezbyt wiele
rzeczy miała ze sobą. Dłużej pomagali jej z poukładaniem wszystkiego na
miejsce, choć gdyby robiła to sama, prawdopodobnie zajęłoby jej to cały dzień. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Potem
podekscytowana nowym mieszkaniem Hermiona próbowała poczytać książkę, ale
kotłujące się w jej głowie myśli nie pozwalały na skupienie. Wciąż zastanawiała
się, jaką ważną sprawę miał do niej Kingsley, zwłaszcza że przez tak długi
czas się nie kontaktowali. Miała jednak wrażenie, że nie powinna się obawiać –
tak jej podpowiadała kobieca intuicja. Do tej pory nie mogła na nią narzekać,
bo działała bez zarzutu i dlatego próbowała przestać rozmyślać nad czekającym
ją spotkaniem.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Parę minut
przed siedemnastą Hermiona pojawiła się w umówionym miejscu. W domu i tak nie
miała nic do zrobienia, więc wolała z niego wyjść i poczekać na Sheklebolta.
Ognisty Gnom to mała, czysta knajpa. Nigdy tu nie była, ale nie
charakteryzowała się niczym wybitnym. Ot, miejsce jak każde inne. No, może z
wyglądu ociupinę przypominał jej pub Pod Trzema Miotłami z Hogsmeade.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kingsley zjawił
się niemal punktualnie. Przywitał się z nią poprzez podanie dłoni, po czym
usiadł na krześle naprzeciwko. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A więc jak
się trzymasz, Hermiono? – spytał na samym początku uprzejmie. Krótkim gestem
przywołał do siebie młodego, ciemnowłosego kelnera. Wyglądał zupełnie, jakby
przed chwilą ukończył Hogwart. Shacklebolt zamówił dla siebie zwykłą czarną
kawę i odprawił młodego chłopaka Dziewczyna już miała swój napój cytrusowy na
stole.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Póki co
dobrze, jakoś się układa – odpowiedziała zaraz po tym, jak pracownik knajpy odszedł.
<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Panna Granger
przyjrzała się obecnemu ministrowi bliżej. Na jego twarzy zaczęły pojawiać się
delikatne zmarszczki. Nie wiedziała czy to zasługa wieku, czy też – do czego
skłaniała się bardziej – odpowiedzialnego stanowiska. Po wojnie naprawdę musiał
poświęcić się pracy, aby odbudować dawny porządek i zapobiec kolejnym
konfliktom. I z zadaniem tym poradził sobie celująco. Hermiona przeczuwała, że
jeszcze przez długi czas będzie miał szansę obejmować swoje teraźniejsze stanowisko.
Oprócz tego wizualnie w niczym się nie zmienił.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ciężko ci się
odzwyczaić od Australii? Spędziłaś tam cztery lata, pewnie zdążyłaś się
przywiązać – kontynuował. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Szybko się
przestawiłam, dosyć często myślałam nad powrotem, ale chciałam dokończyć to, co
zaczęłam... Nie lubię zostawiać niedokończonych rzeczy.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No tak, od
zawsze bylaś wyjątkowo pilna. – Pokiwał głową z uśmiechem. – A jak czują się
twoi rodzice? – spytał. Hermiona upiła łyk zamówionego przez siebie soku. Chyba
nie prosiłby o spotkanie tylko po to, aby wypytać ją o ostatnich parę lat. A
nawet jeśli, to raczej nie zasługiwało na to miano „ważnej sprawy”. Miała
nadzieję, że to tylko krótkie pytania grzecznościowe, a potem przejdą do
właściwego tematu.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Bardzo
dobrze, zdążyli ochłonąć po odzyskaniu pamięci. W końcu mieli na to rok. Niby
na początku wspomnienia z dzieciństwa były mgliste, ale obecnie już wszystko
sobie przypomnieli – rzekła z zadowoleniem. Naprawdę czuła ogromną dumę, kiedy
myślała o swoim dobrze rzuconym zaklęciu przywracającym pamięć i ich
zaangażowaniu. Gilderoy Lockhart przez tyle lat nie był w stanie odzyskać tego,
co utracił. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W tej chwili do
ich stolika podszedł kelner i podał Shackleboltowi jego zamówienie. Dzięki
niewielkiej ilości klientów zrealizowano je w naprawdę szybkim tempie. Mężczyzna
pochwycił cukierniczkę i posłodził swoją kawę jedną łyżeczką cukru.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Świetnie –
przyznał z uśmiechem. – Ale nie chciałem się z tobą spotkać tylko i wyłącznie
na pogaduszki. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>O tak, wreszcie konkrety</i> – pomyślała
umierająca z ciekawości Hermiona. Wyprostowała się na krześle i całkowicie
skupiła się na postaci siedzącej naprzeciwko. W jej oczach błyszczały te same
iskierki, co w Hogwarcie, kiedy znajdowała odpowiedź na nurtujące ją pytanie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Mam dla
ciebie propozycję. Oczywiście jeśli nie będziesz chciała skorzystać, możesz
odmówić. Ale szczerze, nie chciałbym tego, bo uważam, że idealnie się do tego
nadajesz. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Uśmiechnęła
się. W końcu zaspokoi swoją ciekawość. A już sądziła, że nigdy się tego nie
doczeka. Aby nie zdradzić swojego podekscytowania, ponownie napiła się ze szklanki. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Pewnie wiesz,
że niedługo po twoim wyjeździe w Ministerstwie zaszła spora zmiana...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">O tak, wszędzie
było o tym głośno. Nawet w Australii się o tym rozpisywali we wszelakich
gazetach. Naprawdę musiałaby żyć na pustkowiu, z dala od jakichkolwiek mediów,
aby o tym nie usłyszeć. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Cały ten szum
wywiązał się przez utworzenie nowego departamentu – Do Spraw Mugolskich.
Niektórzy czarodzieje uznawali to za całkowicie zbędną reformę, inni natomiast
popierali ją całym sercem. Granger zdecydowanie stała za tymi drugimi. Właśnie
tam pracowała w czasie swojego pobytu na obcym kontynencie i bardzo sobie tą
posadę chwaliła. Angielskie Ministerstwo Magii poszło w ślady kilku z innych państw
(w tym australijskiego), w których taki organ istniał od lat i również utworzył
taki u siebie. Według niej to doskonałe posunięcie, jeśli chciało się
uniknąć takiego samego konfliktu, który kilka lat temu zwalczono.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Oczywiście,
że wiem – przyznała.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No właśnie. –
Upił łyk kawy. – A tak się składa, że szef tego departamentu planuje odejść na zasłużoną
emeryturę. Nie pomyśl, że chcę, abyś zajęła jego miejsce, bo niestety nie
możesz tego zrobić. Nie pracowałaś jeszcze na zwykłej posadzie u nas i mogliby
mnie posądzić o jakieś niestworzone rzeczy, a oboje wiemy, że pomimo twego
wieku świetnie byś sobie poradziła.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona oblała
się rumieńcem. To kolejny komplement od niego tego dnia. Chyba naprawdę chciał,
żeby przystała na jego propozycję.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Och, jasne,
rozumiem, że takie rozwiązanie nie wchodzi w grę. A nawet jeśli, to i tak bym
nie chciała, najpierw wolałabym poznać ludzi, ich predys...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cieszę się,
że się zgadzamy. Ale w zamian tego proponuję ci posadę, bo ktoś będzie musiał
przejąć obowiązki Stevena... Co prawda nie od zaraz – podkreślił szybko, kiedy
przypomniał sobie o tym istotnym fakcie. – Będziesz musiała poczekać na to co
najmniej dwa miesiące. No, może trzy, zależy od Stevena, jeszcze nie zdecydował
się na konkretną datę odejścia. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermionie
zrobiło się ciepło na sercu. Wiadomość ta naprawdę ją ucieszyła – miała
oszczędności i gdyby się uparła mogłaby poczekać tych kilka miesięcy na
pracę. Wiedziała jednak, że nie da rady usiedzieć tyle czasu w miejscu i pewnie
postara się poszukać jakiejś choćby dorywczej robótki. Jednakże propozycja
Kingsleya była dla niej cudownym rozwiązaniem jednego z problemów. Wtedy zostałby
jej tylko kontakt z Malfoyem i jej synem. Ciągle zastanawiała się, jak to
zrobić. Żaden z pomysłów nie wydawał się odpowiedni. Wiedziała, że to nie
będzie proste, ale nie spodziewała się aż takich trudności. Niesamowicie się bała
i nie mogła się tego wyzbyć.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jest jeden
haczyk. Będziesz musiała przejść całą procedurę: wysłać CV...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wyrwana z myśli
o swoim synu Hermiona przerwała jego wywód.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To dla mnie
naprawdę żaden problem. Mam tylko nadzieję, że nikt inny nie zgłosi się na to
miejsce.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nawet jeśli,
masz idealne predyspozycje do tego. Pracowałaś już w takim departamencie, co
tak naprawdę już daje ci przepustkę ci do tej posady – zapewnił ją. – Zdawałaś
owutemy z mugoloznawstwa?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak... –
odparła lekko zmieszana tak nagłym pytaniem.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I jaki wynik
miałaś?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wybitny,
raczej trudno, żeby ktoś z moim pochodzeniem dostał coś innego – słusznie
zauważyła.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I to kolejna
twoja zaleta: pochodzenie. Tą pracę masz niemalże pewną jak w banku u
Gringotta. Chyba, że starałby się o nią ktoś pokroju Dumbledore'a, a nie sądzę
aby ktoś taki się znalazł.</span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">No tak, trudno byłoby, aby taki geniusz chciał się zajmować taką pracą. Poza
tym zazwyczaj takie mózgi jak dawny dyrektor Hogwartu miały inne, ważniejsze
zajęcia.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jeszcze przez
chwilę pomówili o jej przyszłej posadzie, a potem przeszli do lżejszych
tematów. Kingsley opowiedział parę interesujących anegdot o Ministerstwie,
Hermiona wspomniała o paru ciekawych przygodach w Australii. A po wypiciu
zawartości ich szklanek, rozeszli się każde w swoją stronę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Piękna pogoda
nie pozwalała na spokojne siedzenie w domu.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zresztą
Scorpius także się na to nie zgadzał.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Młody wyciągnął
Draco na dwór i niemal nakazał grę w berka. Malfoy nie potrafił odmówić swojemu
synowi, dlatego mimo upału i zmęczenia, postanowił się nim zająć. Oczywiście to
on przez większość czasu był goniącym, bo pozwalał chłopczykowi wygrać. Nie
ukrywał jednak, że Scorpius to wulkan energii i nawet jeśli jego tata nie dawał
z siebie wszystkiego, to i tak zabawa wyciskała z niego wszystkie siły. To
dało mu do myślenia, czy aby na pewno może uznawać się za człowieka
wysportowanego… Stwierdził jednak, że za brak sił odpowiadała również pogoda,
tak nie przystająca do jego upodobań.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I kiedy Teodor
i Astoria przybyli do Malfoyów w odwiedziny zastali Draco wyszczerzonego,
spoconego, dyszającego i goniącego Scorpiusa po trawniku. W zwykłym szarym
podkoszulku i z rozczochranymi włosami wyglądał naprawdę młodo. Spokojnie
mógłby uchodzić za nastolatka, a tymczasem już miał wiele ważnych funkcji.
Gdyby ktoś obcy miał szansę na nich spojrzeć w tej chwili, pewnie stwierdziłby, że to
brat bawi się z malcem, a nie jego ojciec. Tymczasem rzeczywistość była inna.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco zatrzymał
się, kiedy zobaczył, że nie są sami w ogrodzie. A pierwszą rzeczą, która
rzuciła się mu w oczy, okazała się kwiecista sukienka ciężarnej dziewczyny.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Kogo my tu
widzimy? – Chłopczyk, który zdążył się oddalić, po
chwili także stanął.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ciocia! –
krzyknął malec i czym prędzej ruszył w jej kierunku.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Astoria
kucnęła, żeby chłopiec mógł swobodnie się do niej przytulić, co – rzecz jasna –
z chęcią uczynił. Uwielbiał swoją ciocię i nigdy tego nie ukrywał. Zaraz po
tacie to jego drugi ulubiony członek rodziny. Wujek Teodor miał za to trzecie
miejsce.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dzień dobry,
smyku. Cześć, Draco – zwróciła się do starszego z Malfoyów.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cześć. Co was
tutaj sprowadza? – rzekł, kiedy podszedł bliżej towarzystwa.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Mamy do
ciebie sprawę – odezwał się Teodor. Na jego twarzy zagościł uśmiech.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chłopak objął w
talii swoją ukochaną, kiedy ta przestała ściskać się ze Scorpiusem. Oboje
wyglądali na naprawdę szczęśliwych. I Draco wcale się im nie dziwił – mieli
siebie, za niedługo na świecie pojawi się także ich dziecko. Nigdy nie przyznał
się do tego głośno, ale trochę im zazdrościł. On byłby całkiem sam, gdyby nie
jego syn i przyjaciele. Czuł się szczęśliwy, choć brakowało mu wsparcia drugiej
osoby, jednak nie znalazł jeszcze tej odpowiedniej, której mógłby zaufać. Nie
chciał robić tego na siłę, zwłaszcza, że wiedział, jakie były tego efekty:
żadne. A szkoda marnować czas na coś, co i tak nie daje rezultatu. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dłoń Teodora
wylądowała na zaokrąglonym brzuchu narzeczonej. Nott bardzo przeżywał
błogosławiony stan ukochanej. W pracy ciągle o tym mówił, myślał. Chcąc, nie chcąc,
Draco zaczął się zastanawiać, jak on przeżywałby ciążę, gdyby matka Scorpiusa
raczyła powiadomić go o niej. Też reagowałby właśnie w ten sposób? A może
przeciwnie – odznaczałby się spokojem i opanowaniem przez tych kilka miesięcy. Nie
wiedział, chociaż bardzo chciałby się o tym przekonać. Był ze Scorpiusem od
początku jego życia, jednak zabrano mu szansę obserwowania samych początków
jego rozwoju. Pragnął poczuć uczucia towarzyszące oczekiwaniu na dziecko,
patrzeniu na zdjęcia USG, kłócić się o to, jaką płeć będzie miało maleństwo i
czuć jego pierwsze kopnięcia. Prawdopodobnie w przyszłości jeszcze zyska taką
szansę, jednak już prawdopodobnie do końca będzie czuł tą pustkę w stosunku do
Scorpiusa.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To może pójdziemy
usiąść na ławce? Po prostu konam, mały jest naprawdę genialny w pozbywaniu mnie
energii. A ty, synku, idź się pobawić. – Draco wskazał małemu stojącą nieopodal
piaskownicę i poprawił czapkę z daszkiem z uśmiechniętym złotym zniczem, którą
miał na głowie. Niezadowolony Scorpius skrzywił się i już miał protestować,
kiedy odezwała się Astoria:<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie, nie
trzeba, może z nami zostać.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To co się
stało?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zgodnie z propozycją Draco, przeszli do ogrodowej ławki, stojącej w rozkosznym cieniu.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dwójka zakochanych spojrzała po sobie. Po ich minach Draco spokojnie mógł wywnioskować, że ta
nowina nie była zła, wręcz przeciwnie. Nie musiał się więc martwić, ani chronić
przed nią Scorpiusa.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Teodor odetchnął
głośno.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ustaliliśmy
datę ślubu – powiedział na jednym wydechu.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W tej właśnie
chwili przyszła pani Nott sięgnęła do malutkiej, beżowej torebeczki, którą
miała ze sobą i wyjęła z niej śnieżnobiałą kopertę z jego nazwiskiem wypisanym
złotym kolorem. Wręczyła ją blondynowi z szerokim uśmiechem.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– O rety,
nareszcie! Już myślałem, że nigdy nie wpadniecie na to, żeby w końcu to zrobić.
Gratuluję – powiedział serdecznie Draco, po czym pochwycił kopertę. Naprawdę
cieszył się ich szczęściem. – Ale szybko załatwiliście zaproszenia – zagaił.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Właściwie, to
już od paru dni o tym wiedzieliśmy, ale musieliśmy je dostać...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale nie martw
się, i tak wiesz o tym jako pierwszy. Na początku postanowiliśmy powiadomić
najbliższych, a do Dafne i Damiena sowę także wysłaliśmy dzisiaj. Pewnie
jeszcze nie dotarła.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">No tak, on i
siostra Astorii to dla nich najbliższe osoby – szczególnie od czasu, kiedy
zmarła mama Teodora. Dla Notta to była niezwykle trudna decyzja i gdyby nie
błagania jego matki, prawdopodobnie nie zgodziłby się na przerwanie leczenia.
Zrobił to tylko i wyłącznie dla niej – tak desperacko nie chciała cierpieć. I w
ten sposób, po długiej walce, pani Nott odeszła ze świata żywych. Klątwa
okazała się silniejsza. Dla jej syna był to bardzo ciężki moment, jednak dzięki
przyjaciołom udało mu się go przetrwać. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– W takim razie
czuję się zaszczycony – przyznał, teatralnie się prężąc. Rozerwał kopertę
i wyjął z niej zaproszenie. Było ono w kolorze ecru, a po bokach ozdobiono je
podobizną białych, poruszanych przez wiatr kwiatów. Czarną, artystyczną
czcionką wypisano całą treść. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Siódmy
września? Coś mi mówi ta data...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I słusznie –
odparła Astoria.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To dzień
urodzin mojej matki – dodał Teodor.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Pamiętasz jak
pani Nott nie mogła się doczekać, aż się ożenisz i spłodzisz wnuka? –
rzekła. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pierwszy
tydzień wakacji po skończeniu czwartej klasy, całą we troje spędzili u Teodora.
Cały ten czas Nott spędził jednak chodził wściekły na matkę za jej ciągłe gadanie o
jego przyszłej rodzinie, żonie i dzieciach oraz o tym, jak bardzo chciałaby się
opiekować malutkim szkrabem. Naprawdę tego nienawidził, a dziś oddałby
wszystko, aby jego mama miała szansę zatańczyć na jego weselu i poznać jego
dziecko.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Raczej o to
ciężko, kiedy się ma piętnaście lat.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale nie jest
to niemożliwe.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Trochę byłby
problem, bo niepełnoletni czarodzieje nie mogą zawierać związków małżeńskich –
odciął się Nott.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna
zamilkła. Jej ukochany roześmiał się i cmoknął ją w czoło.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No wiesz co,
Teo? Z tobą to nawet podroczyć się nie można – stwierdził Draco, kręcąc głową.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jeszcze
będzie miała na to czas – odpowiedział, po czym ponownie nachylił się nad swoją
narzeczoną i tym razem pocałował ją.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– O fuuuuu! –
wydał z siebie Scorpius, o obecności którego dorośli zapomnieli.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona
jeszcze tego samego wieczora wpadła do Ginny, aby zdać relację z jej spotkania
z Kingsleyem. W końcu nie tylko ją ciekawość zżerała od środka. Dlatego zaraz
po wyjściu z Ognistego Gnoma, teleportowała się w okolice mieszkania
przyjaciół.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy zapukała,
drzwi o dziwo nie otworzyła jej gospodyni, a jej brat. Zaraz po tym jak Ron na
nią spojrzał, jego twarz rozjaśniła się w uśmiechu. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Hermiona?
Myślałem, że dzisiaj będziesz urządzała się w mieszkaniu... – powiedział,
wyraźnie zdziwiony jej obecnością. Zlustrował także jej strój, co skomentował
zmarszczeniem brwi. Ubrana była w bardziej elegancki sposób, niż zazwyczaj i to
go zaskoczyło.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie, mam
jeszcze na to czasu, a dzisiaj miałam</span><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;"> inne sprawy do załatwienia –
odparła z uśmiechem. Wciąż czuła euforię po rozmowie z Ministrem Magii i
przeprowadzce. To naprawdę udany dzień dla niej. – To mogę wejść? – spytała
chwilę później.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zmieszany Ron
odsunął się z przejścia.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Oczywiście,
wchodź – mruknął pod nosem.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jeszcze przed
drzwiami dziewczyna czuła przyjemny zapach, ale dopiero po wkroczeniu do
przedpokoju aromat stał się mocniejszy i wyraźniejszy. Nie potrzebowała żadnych
wyjaśnień, dlaczego sama Ginny jej nie otworzyła, a zamiast tego wyręczyła się
bratem. Wyraźnie czuła, że rudowłosa właśnie królowała w kuchni.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale tu ładnie
pachnie! – powiedziała, specjalnie przy tym podnosząc głos, aby będąca w innym
pomieszczeniu panna Weasley mogła ją doskonale usłyszeć. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Odpowiedź dostała,
kiedy zaczęła zdejmować drugiego buta.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cieszę się!<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chwilę później
panna Granger wkroczyła do kuchni, gdzie rudowłosa właśnie mieszała w garnku,
aby jego zawartość nie przywarła do spodu.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zjesz z nami?
– spytała gotująca. Miała na sobie swój ulubiony fartuch w różnokolorowe
babeczki z niedbale zawiązaną kokardą na plecach, a włosy związała w kucyk, aby
przypadkiem nie wylądowały w zawartości rondla.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie byłam
głodna, ale z łakomstwa chyba się zgodzę. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Na twarzy rudowłosej
pojawił się naprawdę szeroki uśmiech. Właśnie tego się spodziewała – nikt nie
potrafił odmówić jej talentu do gotowania, a tym bardziej Hermiona.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No dobrze, ty
lepiej mi opowiedz, o czym chciał z tobą mówić Kingsley. No chyba, że kazał ci
trzymać to w tajemnicy, to wtedy zrozumiem...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie,
spokojnie mogę wam powiedzieć – uspokoiła ją.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A co od
ciebie chciał Kingsley? – spytał nierozumiejący sytuacji Ron. Panna Granger
westchnęła ciężko, po czym opadła na najbliższe krzesło. Rudzielec usiadł
naprzeciwko niej.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wczoraj do
mnie napisał i zaproponował spotkanie pod pretekstem ważnej sprawy. Zgodziłam
się – zaczęła, patrząc przyjacielowi w oczy. Przecież wczoraj im nie
towarzyszył, miał prawo o niczym nie wiedzieć. – I właśnie wracam z Ognistego
Gnoma. Faktycznie Kingsley miał istotną rzecz do omówienia... – przerwała na
chwilkę, aby zbudować napięcie. – I... zaproponował mi pracę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Serio?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak, Ron,
serio. Co prawda, nie będę pracować od zaraz, tylko muszę zaczekać co najmniej
dwa miesiące, ale...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A w którym
departamencie? – zapytał, ignorując fakt, że była w środku zdania. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona
przewróciła oczami i wybaczyła przyjacielowi tylko ze względu na fakt, że nie
zamierzała mówić niczego istotnego.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Do Spraw
Mugolskich.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale ty
przecież już tam pracowałaś...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak, w
Australii. I właśnie o to Kingsleyowi chodziło.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Potem zaczęły
się gratulacje oraz pytania o szczegóły. Wciąż ogarnięta zadowoleniem Hermiona
odpowiadała na nie cierpliwie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Następnego dnia
panna Granger również zagościła u Ginny, która zarzekła się, że pomoże jej
znaleźć dla siebie jakąś dorywczą pracę. Także jedna z nich pochwyciła sobotnie
wydanie Proroka Codziennego, a druga egzemplarz Czarownicy i co jakiś czas
zaznaczały co ciekawsze ogłoszenia.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Koło godziny
dziewiątej do pomieszczenia wparował rozespany Harry. Co prawda ubrał się już, jednak wciąż wyglądał, jakby przed chwilą wyszedł z łóżka. Włosy miał
rozczochrane bardziej niż zwykle i ziewał szeroko. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cześć –
zwrócił się do siedzących przy stole dziewczyn. – Czemu nie zajęłyście się tym w
salonie? – spytał, kiedy zobaczył, że czytają gazety.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A, jakoś tak
wyszło. – Jego ukochana wzruszyła ramionami. – A czemu nie zjadłeś kolacji, jak
wróciłeś z pracy? – spytała Ginny, obdarzając go niemal morderczym spojrzeniem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Kochanie, nie
miałem siły…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona
odłożyła Proroka na stół.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Żałuj –
powiedziała Potterowi. – To jest naprawdę pyszne.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No dobra, w
takim razie teraz to sobie odgrzeję na śniadanie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie, ja się
tym zajmę – wtrąciła się panna Weasley. – A ty – zwróciła się do swojego
chłopaka – pójdziesz i zmienisz tą koszulkę i uczeszesz się. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A co z nią
jest nie tak? – spytał, oglądając ubranie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Po prostu jej
nie lubię. Idź – nakazała, co posłusznie wykonał.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona znów wgłębiła się w lekturę gazety. Po chwili jednak ponownie zwróciła się
do przyjaciółki:</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A może to? –
spytała a potem zaczęła czytać na głos: – Poszukuję opiekunki do czteroletniego
dziecka. Mile widziana duża cierpliwość i doświadczenie, kreatywność i
umiejętność zajęcia dziecka interesującymi zajęciami. Wymagana także siła
fizyczna do zabawy – urwała. – Dalej jest tylko adres. Co ty na to?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Stojąca przy
kuchence dziewczyna uśmiechnęła się wymuszenie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Przepraszam,
Hermiono, ale nie uważam tego za najlepszy pomysł.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale w ten
sposób nauczyłabym się obcować z czterolatkami… Złapałabym lepszy kontakt ze
Scorpiusem, bo wiedziałabym co może lubić…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Po pierwsze,
nie masz wymaganego doświadczenia. Po drugie, nie sądzę, żeby to zadziałało. I
poważniej musisz się zastanowić nad kontaktem z Malfoyem. Zegar tyka.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona
przewróciła gazetę na następną stronę. Zgadzała się ze zdaniem
Ginny, jednak nie uznawała tego za bardzo złe rozwiązanie…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie miała
pojęcia, co robić.<b><o:p></o:p></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: right;">
<b><i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><a href="https://accio-love-dramione.blogspot.com/2017/08/rozdzia-16-spotkanie-po-latach.html">Czytaj dalej</a> </span></i></b></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">_______________</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Cześć!</span></i><br />
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Rozdział spokojny, choć zapewne większość z Was nie tego się spodziewała. I mam nadzieję, że tym Was zaskoczyłam :)</span></i><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Ale kolejny z pewnością będzie bardziej dynamiczny :D</i></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Pozdrawiam serdecznie,</i></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Feltson</i></span></div>
Selena Feltsonhttp://www.blogger.com/profile/18264406233048695105noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-8103766292414433625.post-8676858617683328862017-07-12T20:55:00.000+02:002017-08-14T20:46:42.408+02:00Rozdział 14: Wszystko się zmienia<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pełnia szczęścia</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Część 2</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Rozdział 14: Wszystko się zmienia</span></i></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-CZvXs3XiC5w/WWZvWwXi9qI/AAAAAAAABNc/FkgSqh9CXko6QhEL_m6ZBm26iu2kSSkrACLcBGAs/s1600/kCe6da8P8W.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><img border="0" data-original-height="210" data-original-width="245" src="https://4.bp.blogspot.com/-CZvXs3XiC5w/WWZvWwXi9qI/AAAAAAAABNc/FkgSqh9CXko6QhEL_m6ZBm26iu2kSSkrACLcBGAs/s1600/kCe6da8P8W.gif" /></span></a></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Cztery lata później.</span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">To już ten czas. Tak długo na to
czekała – myślała o tym od wielu miesięcy każdego pojedynczego dnia: niemal bez
przerwy. Teraz, prócz jawnego oczekiwania i podniecenia, czuła strach, jaki jej
jeszcze nie towarzyszył. Czy aby dobrze robiła? A może już dawno jest po
wszystkim, a ona tylko się wygłupi? Ręce jej drżały, a dłonie wędrowały do ust.
Starała się jednak nie obgryzać paznokci, wiedziała, że to okropny nawyk.
Próbowała się od tego odzwyczaić – dawne życie w stresie ją tego
nauczyło. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Podeszła do swojej szafy,
otworzyła najbliższe drzwiczki i stamtąd wyjęła kupkę równo złożonych ubrań.
Włożyła je do granatowej torby podróżnej. Postąpiła tak jeszcze kilka razy – aż
do opróżnienia mebla. Mimo, że bagaż nie był największych rozmiarów, to
wszystko się do niego mieściło bez najmniejszych problemów. Lecz czemu się tu
dziwić: miała mistrzostwo w rzucaniu zaklęcia zmniejszająco-zwiększającego.
Używała go naprawdę wiele razy i była pewna, że jeszcze je zastosuje.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Spakowanie się nie zajęło jej
wiele czasu. Do odlotu świstoklika miała jeszcze prawie godzinę. Przysiadła na
pościelonym łóżku, a spod bluzki wyjęła tani łańcuszek w kształcie serduszka.
Od paru lat zawsze miała go przy sobie, nie zdejmując nigdy ze swojej szyi.
Otworzyła go. Z jednej strony widniało ruszające się zdjęcie niemowlęcia w
niebieskich śpioszkach. Miało piękne, jasne oczy, które co jakiś czas
przymykało – prawdopodobnie z zamiarem zaśnięcia. Druga połowa wisiorka była
pusta. Nie miała zamiaru jej zapełniać. Wszystkie zdjęcia, które naprawdę zawsze
chciała mieć przy sobie, zostały w nim umieszczone.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Popatrzyła na dziecko czułym
spojrzeniem. Nigdy za nikim tak nie tęskniła w całym swoim życiu, tak jak
za nim. Wciąż myślała nad tym, jak teraz wygląda – bo to, że w ciągu tych
czterech lat chłopiec zmienił się nie do poznania, było oczywiste – jaki ma
charakter, czy jest szczęśliwy, co lubi robić. Ciekawiło ją również, jak z rolą
taty poradził sobie ojciec dziecka i czy w ogóle ją przyjął. Możliwość ta
zawsze doprowadzała ją do skrętu żołądka, dlatego starała się jej nie rozważać.
Wiedziała, że mężczyzna na początku na pewno stawił jej czoła. Pisano o tym w
gazetach. Potem jednak nie było żadnych wiadomości o nim. Może zagroził
wszystkim dziennikarzom, że jeśli jeszcze raz o nim napiszą, to stanie się im
krzywda? Wiedziała, że nie miałby przed tym żadnych oporów. Może faktycznie nie
podołał wychowaniu dziecka? Wtedy nie mogłaby mieć do niego żadnych pretensji,
sama przecież się tego nie podjęła. Mimo wszystko miała w sobie nadzieję, że
swoją rolę przyjął.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W jej oczach zebrały się łzy.
Przecież tak bardzo pragnęłaby zaopiekować się własnym synem. Uniemożliwił jej
to brak środków do życia. Nie chciała skazywać dziecka na życie w okropnych
warunkach lub pozwolić na śmierć głodową w przyszłości. Ludzie powiadają, że
pieniądze szczęścia nie dają, ale kiedy ich nie masz, wszystko wali się, jak
domek z kart. I tak zawaliło się jej życie. Odbudowanie go – choć nadal nie w
pełni – zajęło jej cztery lata. Prawdziwa rewolucja dopiero nadchodziła i to
właśnie ona ją przerażała. Jednak myśl, że prędzej czy później i tak musiałaby
się z nią zmierzyć, dodawała jej otuchy. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy dotarła do Australii,
zamieszkała w namiocie – dokładnie w tym samym, w którym wcześniej poszukiwała
horkruksów z Harry’m i Ronem. Nie stać jej było na wynajem mieszkania. Pierwszy
sukces na obcym kontynencie to w miarę szybkie znalezienie pracy. Nie
wiedziała, czy to los starał się jej wynagrodzić wcześniejsze utrudnienia, czy
może faktycznie poszczęściło jej się. Otrzymała zatrudnienie w Departamencie
Niewłaściwego Użycia Produktów Mugoli. Parę miesięcy później mogła przenieść
się z namiotu, co niesamowicie ułatwiło jej życie. Pozbyła się naprawdę wielu
problemów.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Potem swój czas dzieliła między
pracę, a szukanie rodziców. Okazało się to niezbyt prostym zadaniem. W
momentach krytycznych myślała, że nigdy jej się to nie uda. Jednakże po trzech
latach osiągnęła sukces. Od tamtej pory przestała wynajmować malutkie
mieszkanko w Sydney (gdzie – mimo że to nie stolica Australii – znajdowało się
tutejsze Ministerstwo Magii), a za to zamieszkała z rodzicami. Opowiedziała im
o wszystkim, co wydarzyło się w jej życiu ze szczegółami. Nie pominęła niczego,
nawet tematu dziecka. Opisywała im wojnę, ukończenie szkoły, ale to właśnie
temat jej syna stanowił najtrudniejszą rzecz do przedstawienia. Nie potępili
jej zachowania, choć nie kryli zaskoczenia.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wróciłaby do Anglii już wtedy.
Musiała jednak ukończyć kampanię prowadzoną przez jej departament. Teraz już
miała wolną rękę. Odeszła z pracy kilka dni temu.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pukanie wyrwało ją z
zamyślenia. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Proszę – powiedziała. Szybko
zamknęła wisiorek, lecz nie zdążyła schować go ponownie pod bluzkę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jej mama weszła do środka.
Uśmiechnęła się na widok siedzącej na łóżku córki. Doskonale wiedziała, że
przed chwilą oglądała zdjęcie jej wnuka. Musiała przyznać, że to naprawdę
piękne dziecko, choć nie przypominało swojej matki ani trochę. Miała nadzieję,
że z wiekiem cechy Hermiony uwidocznią się u niego bardziej. Liczyła na to,
zwłaszcza, że znała charakter ojca chłopca jeszcze z opowiadań córki z czasów,
kiedy uczęszczała do Hogwartu. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jesteś głodna? Może zjadłabyś
coś przed podróżą... – zaproponowała pani Granger. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Mamo, to zaledwie kilka sekund –
stwierdziła kobieta. – Poza tym jestem pewna, że Ginny będzie próbowała wpakować
we mnie tonę jedzenia. Wiesz, jacy są Weasleyowie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wiem – odpowiedziała pani
Granger. – Tylko uważaj tam na siebie – rzekła siadając obok córki. – I czym
prędzej szukaj kontaktu ze Scorpiusem. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Boję się – przyznała po chwili
Hermiona. Mama złapała ją za dłoń w akcie wsparcia. – A co jeżeli jego ojciec
nawet nie pozwoli mi na niego spojrzeć? Po tym co zrobiłam, wcale nie
zdziwiłabym się, gdyby tak się stało. Boję się, że Scorpius mnie nie pokocha.
Kto by chciał taką matkę jak ja...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Odrzucenie to coś, co
prześladowało Hermionę w najgorszych snach. Ogarniało ją przerażenie na samą
myśl o nim; choć o wiele gorzej się czuła, gdy uświadamiała sobie, że na nie
zasługiwała. Przecież sama odrzuciła swojego syna. Nie chciała tego, ale
musiała to zrobić. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie ma idealnych matek. Ja
zapomniałam nauczyć cię, na czym polega koleżeństwo. Nauczyłam cię
pracowitości, systematyczności, uczciwości, troski, ale o tym zapomniałam.
Dobrze, że rozsądna z ciebie dziewczyna i sama sobie z tym poradziłaś, zanim
stało się za późno. Ale początki proste nie były, prawda? Sama mówiłaś, że na
starcie nikt w szkole cię nie lubił, a gdyby nie Harry i Ron...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak, pamiętam to. – Uśmiechnęła
się delikatnie. Czasem zastanawiała się, jak wyglądałoby jej życie, gdyby nie
atak trolla w łazience podczas Nocy Duchów. Czy zakumplowałaby się z chłopakami
w innych okolicznościach? A może ich losy nigdy by się nie przecięły? To
intrygujące, ale nie mogła jednoznacznie stwierdzić, jak wyglądałoby jej życie.
Każda najmniejsza decyzja mogła zmienić jego bieg. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To moje niedociągnięcia w
wychowywaniu ciebie. I widzisz, nie ma mam idealnych. Ty też taka nie będziesz,
ale wciąż możesz postarać się o to, by popracować nad tym i stać się jak
najlepszą. I wierzę, że ci się to uda.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kobieta przytuliła się do swojej
rodzicielki. Tak wiele jej zawdzięczała, ale nie potrafiła ubrać tego w słowa,
nie w tej chwili.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="text-indent: 1cm;"><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.</span></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<!--[endif]--><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wstające powoli słońce obudziło
młodego mężczyznę. Przeciągnął się i mając świadomość, jak niewiele czasu mu
pozostało, wstał z wygodnego łóżka. Czym prędzej ubrał się – oczywiście
elegancko, jak miał w zwyczaju chodzić do pracy – a jednym prostym zaklęciem
pościelił legowisko. Potem pognał do kuchni, aby przygotować śniadanie.
Wiedział, że skrzaty chętnie by go w tym wyręczyły, ale taka była zasada
ustalona przez drugiego lokatora. Dla dobrego przykładu wolał jej przestrzegać
– tym bardziej, że sam przestrzegania zasad wymagał. I poza tym lubił to robić,
bo w tym domu postrzegano go jako mistrza śniadań.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chwilę później do pomieszczenia wkroczył
najmłodszy z mieszkańców. Jak na chłopca w swoim wieku, był całkiem wysoki i
niesamowicie szczupły, choć ilość jedzenia jaką potrafił pochłonąć nie
wskazywała na to. Wyglądał prawie tak samo, jak jego ojciec – miał te same
oczy, uśmiech, nos, uszy, nawet włosy układały się w identyczny sposób. Różnił
ich tylko kolor fryzury. Chłopczyk nie mógł pochwalić się malfoyowskim blondem,
gdyż był szatynem. W ręce trzymał swojego starego, ulubionego pluszaka, którego
otrzymał w prezencie od pani Christine, jego obecnej sekretarki. Wcześniej
należał do najmłodszego syna kobiety – nic więc dziwnego, że wiele przeżył.
Zabawka ta charakteryzowała się prostotą i szwem wzdłuż brzucha. Mimo to miś
Teddy to ukochana maskotka dziecka i choć posiadał mnóstwo innych pluszaków,
tego lubił najbardziej. Z nim sypiał i bawił się w domu. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Roztrzepany i rozespany chłopiec
podszedł do swojego taty. Mężczyzna kucnął, aby młody mógł się do niego
przytulić; robili tak co ranek.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cześć, tatusiu – mruknął jak
zwykle na przywitanie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dzień dobry, Scorpiusie. Jak ci
się spało? <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dobrze, tato – rzekł krótko. –
Co dziś na śniadanie?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Owsianka – odparł pogodnie
Draco, zerkając na dziecko.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W jednej chwili na jego twarzy
pojawił się grymas i prawdopodobnie ze złości ścisnął pluszaka. Jednak gdy
tylko przypomniał sobie, że właśnie trzyma Teddy'ego, jego uścisk zelżał. Wciąż
jednak minę miał nietęgą. Zwykle się obrażał, kiedy musiał zjeść coś, za czym
nie przepadał: a owsianki nienawidził całym swoim sercem.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ja nie chcę... – mruknął z
niezadowoleniem.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Musisz jeść zdrowe rzeczy,
chcesz być duży?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie doczekał się odpowiedzi.
Westchnął przeciągle.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Żartowałem – przyznał po chwili
mężczyzna. – Dzisiaj jest jajecznica. Ale musisz wiedzieć, że jutro naprawdę
czeka cię owsianka. Dawno jej nie jadłeś, a przecież jest taka zdrowa. Każdy
dobry gracz quidditcha je owsiankę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Scorpius wdrapał się na swoje
miejsce przy stole – czyli na jedyne krzesło spoza kompletu, wysokie do tego
stopnia, aby chłopiec swobodnie sięgał do stołu. Draco podał mu talerzyk ze
śniadaniem, a chwilę później usiadł obok niego.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Potem ubrał chłopca w czyste
spodenki i koszulkę z uroczą sówką. Uczesał jeszcze jego czuprynę, choć wiedział,
że niedługo znów będzie potargana. Draco w młodości bardzo tego nie lubił; stąd
jego włosy zaczesywane do tyłu zawsze wspierane były przez żel. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">O siódmej czterdzieści rozległ się
dzwonek do drzwi. Draco otworzył czekającej po drugiej stronie i serdecznie
zaprosił ją do środka. Przyszła w idealnym momencie, ponieważ właśnie skończył
pogadankę o zachowaniu Scorpiusa, kiedy był pod opieką niani. Pani Louisa miała
tego dnia po raz pierwszy opiekować się chłopcem. Malfoy przeczuwał, że jego
wywód pewnie nie poskutkuje, a nowa niania wytrzyma parę dni. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Scorpius to naprawdę cudowne
dziecko i Draco kochał go ponad życie. Nie znał jego matki, mimo że przez
pierwsze dwa lata ciągle rozmyślał o jej tożsamości. Nie potrafił określić,
która z kobiet urodziła jego syna – nawet nie pamiętał imion dziewczyn, z
którymi spędził noc, nie mówiąc o tym, z którymi się zabezpieczał. I nie
pomagał mu fakt, że Scorpius prawdopodobnie urodził się na krótko przed
terminem, co wyjaśniałoby, dlaczego był taki drobny. To nie pozwalało mu
określić dokładnie, kiedy doszło do zapłodnienia. I choć miał swoje
podejrzenia, to i tak nie mógł ich sprawdzić. Dlatego dał sobie spokój z
rozmyślaniem nad czymś, co i tak nie miało swojego rozwiązania. Każde jego
przemyślenie zostawiał tylko dla siebie. Postanowił za to całkowicie skupić się
na swoim synu. To taki kochany smyk. Nie przespał wielu nocy, towarzyszył mu w
każdej chorobie, przewijał setki razy... Ale nie wyobrażał sobie, że miałby
tego nie robić. Wychowywanie i patrzenie na rozwój dziecka to niesamowite
doświadczenie. Każde nowe osiągnięcie syna było dla niego powodem do dumy –
choć najlepiej wspominał dzień, w którym pierwszy raz nazwał go tatą. Na samym
początku z tyłu głowy towarzyszyły mu myśli „A co, jeśli to nie ja jestem jego ojcem?”,
lecz szybko minęły. Wystarczyło, że Astoria porównała jego zdjęcie z
dzieciństwa ze śpiącym Scorpiusem. Nawet leżeli w tej samej pozycji, nie mówiąc
o minie i ogólnym wyglądzie. Nawet oczy miał takie same jak on. Tu nie było
mowy o pomyłce. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wraz z tym jak Scorpius dorastał,
coraz bardziej przypominał Draco samego siebie. Nie tylko z wyglądu, ale także
z charakteru; chłopca charakteryzowała niezwykła inteligencja, spryt i
upartość. Jeżeli młody coś sobie postanowił, tak właśnie miało być. Żadna inna
możliwość nie wchodziła w grę. Stąd niesamowite problemy ze znalezieniem niani.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Gdyby nie pomoc Teodora i Astorii,
Draco na pewno nie poradziłby sobie sam. Tego był pewien. Dziewczyna specjalnie
zwolniła się ze swojej dawnej pracy, aby móc zaopiekować się Scorpiusem i
nauczyć Draco wszystkiego. Teodor objął stery w firmie, co kosztowało go
niezwykle dużo czasu, a wtedy Malfoy z panną Greengrass chłonął wiedzę na temat
tego, jak obchodzić się z takim maluszkiem. Początki nie należały do
najprostszych, ale z czasem blondyn nabrał wprawy. Astoria została również
nianią dla małego, aby Draco choć parę godzin mógł spędzić w pracy i pomóc
Nottowi. Mały bardzo przywiązał się do swojej cioci, którą traktował niemal jak
mamę. Draco dbał jednak, żeby zawsze miał świadomość, że Astoria to tylko jego
ciotka, nikt więcej. Nie chciał, aby chłopiec szukał w niej fałszywej matki.
Wiedział, że Scorpius prędzej czy później oczuje brak mamy i dlatego pilnował,
żeby nie robił sobie złudnych nadziei, że Astoria nią jest. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I tak sytuacja wyglądała przez
parę lat – uległa zmianie dopiero trzy miesiące temu, kiedy Astoria zaszła w
ciążę. Dziewczyna tak zachłannie pragnęła miłości i szukała jej, gdzie tylko
zdołała. A ona czekała na nią w najmniej spodziewanym momencie, w najmniej spodziewanej
osobie. W kimś, kto wspierał ją, gdy doznała wielkiego zawodu przez Martina i
nie pozwolił załamać się. Teodor skradł jej serce swoją dobrocią,
opiekuńczością i tym, że przy nim zapominała o problemach. Początki nie były
proste – wciąż bała się, że jej uczucia nie zostaną odwzajemnione. Tyle lat
przyjaźnili się i wcale nie zdziwiłaby się, gdyby Nott traktował ją tylko jak
siostrę. A jednak Teodor także się w niej zakochał – i to do takiego stopnia,
że miała wrażenie, że kocha ją bardziej niż ona jego.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco nadal nikogo nie miał. Teraz
znalezienie partnerki to trudniejsza rzecz niż poprzednio. Musiał szukać
kobiety, która pokocha nie tylko jego, lecz także Scorpiusa. Narazie żadna,
którą spotkał nie myślała o nim poważnie – tak, rozważały go jako dobrą partię,
dopóki nie przypominały sobie o jego dziecku. Wtedy słuch o nich ginął. I
bardzo dobrze; to pokazywało mu, jak bardzo tym kobietom na nim zależało. W ten
sposób jeszcze nie popełnił żadnego błędu w sferach sercowych. A z tym musiał
uważać, bo nieodpowiednia wybranka mogłaby złamać aż dwa serca. Nie chciał,
żeby mały cierpiał przez niego. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ostatnio Astoria odeszła z powodu
ciąży, co niesamowicie ugodziło w Scorpiusa. Chłopiec przyzwyczaił się do
opieki swojej cioci, jej zasad i towarzystwa. I tutaj budził się upór chłopca,
który starał się doprowadzić do powrotu panny Greengrass. Każda nowa niania
witana była płaczem i krzykiem. Tak też stało się tego ranka, kiedy na swój
pierwszy dzień przyszła pani Louisa. Chłopczyk niemal od razu, jak tylko zobaczył
kobietę, zaczął płakać. Draco starał się go uspokoić, jednak na nic się to
zdawało. Kiedy wychodził, jego syn wciąż ronił łzy i krzyczał, że chce ciocię,
tylko ją. Dla Malfoya to kolejna porażka – tłumaczył młodemu naprawdę wiele
razy, że Astoria nie może się już nim zajmować, bo będzie miała swojego
dzidziusia... Ale każda próba kończyła się fiaskiem. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco miał rację. Nowa niania po
jego powrocie była zmęczona, choć nastawiona dosyć pozytywnie do współpracy.
Najpewniej tak działała na nią płaca, jaką oferował. A nie były to małe
pieniądze.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Początki zawsze są trudne,
proszę pana – rzekła tonem znawcy. Miała wiele lat doświadczenia w opiece nad
maluchami: może uda jej się dotrzeć do jego syna? – Wiem, bo już opiekowałam
się mnóstwem dzieci. Jak się mały przyzwyczai, to nie będzie już tak
reagował. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy uśmiechnął się, choć
wiedział swoje. Jeżeli nie dogada się ze Scorpiusem, to wytrzyma trzy dni,
potem zniknie. Zawsze tak to wyglądało, powoli przyzwyczaił się do takiego
obrotu spraw.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Paroma zaklęciami posprzątał
zabawki Scorpiusa. Chłopczyk zmęczony od płaczu miał zaczerwienione oczy. Draco
wziął go na ręce i przytulił. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jesteś śpiący? – spytał go.
Doskonale wiedział, że w ciągu kilku minut zaśnie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie, nie, tato, nie jestem –
zapewniał chłopiec.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To nic, mała drzemka ci nie
zaszkodzi.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zaniósł synka do jego pokoju i
został z nim, dopóki nie zasnął. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="text-indent: 1cm;"><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.</span></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<!--[endif]--><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Po wylądowaniu niemal natychmiast
poczuła na swojej szyi uścisk. Hermiona po długiej, choć niewiarygodnie
szybkiej podróży, przez chwilę była otumaniona. Jednak kiedy już się
otrząsnęła, odzwzajemniła uścisk przyjaciółki. Chwilę później przywitała się
również z Harry'm i Ronem.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jej przyjaciele... Tak dawno ich
nie widziała – ostatni raz ponad pół roku temu, kiedy złożyła im wizytę z
okazji Bożego Narodzenia. Ich życie w ciągu czterech lat także uległo
diametralnej zmianie. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ron świetnie poradził sobie z
prowadzeniem ambasady w Niemczech. Poznał tam naprawdę wielu genialnych ludzi,
choć tylko na poziomie koleżeńskim. Nie spotkał żadnej kobiety, z którą
połączyłoby go romantyczne uczucie. Dlatego wciąż nosił uciążliwy przydomek
kawalera. Nie chciał jednak zakochiwać się na siłę, a prawdziwa miłość wymaga
czasu. Dlatego starał się myśleć tylko i wyłącznie w pozytywny sposób.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Weasley uzyskał sporo korzyści ze
swojego wyjazdu. Nie tylko poznał Niemcy i opanował język w stopniu niemal
idealnym. Poza dodatkowymi rozległymi kontaktami, poszczycić mógł się
pokaźniejszą skrytką w Gringottcie. Choć nie był materialistą, fakt ten doprowadzał
go do dumy. Zarobione pieniądze pozwoliły mu na wybudowanie małego domku w mało
znanym zakątku południowej Anglii. Oprócz tego kontynuował swoją karierę w
Ministerstwie Magii. Żyło mu się dobrze i nie myślał nad powrotem do Niemiec.
Polubił ten kraj, ale to tu miał rodzinę, przyjaciół. Nie chciał ich ponownie
opuszczać na tak długi okres czasu.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ginny wraz z Harry'm mieli mniej
przyjemne wspomnienia z Ameryki. Potter w czasie jednej z akcji, został
poważnie ranny. Spędził w szpitalu w Waszyngtonie cztery miesiące, zanim mógł z
niego wyjść. Czarnomagiczna klątwa, którą oberwał w czasie łapania trójki
naprawdę niebezpiecznych śmierciożerców to dla niego ciężki przeciwnik, ale nie
była nie do pokonania. Po schorzeniu została tylko duża blizna na plecach, lecz
nic więcej. Za to sam Harry postanowił bardziej uważac w pracy, niż robił to do
tamtej pory. Swojej obietnicy trzymał się bardzo konsekwentnie, gdyż po
powrocie nigdy nie potrzebował hospitalizacji: swoimi ewentualnymi urazami
potrafił zaopiekować się sam.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Parę miesięcy po urazie Harry'ego
do szpitala trafiła Ginny. Dziewczyna odnosiła naprawdę ogromne sukcesy.
Jeszcze w roku, w którym podpisała umowę ze swoim klubem, została okrzyknięta
jednym z odkryć ostatnich miesięcy. Z czasem zapewniła sobie miejsce w
pierwszym składzie i niebywały szacunek wśród graczy innych klubów i miłośników
sportu. Na jednym z ważniejszych meczów w sezonie Ginny doznała kontuzji.
Nabawiła się jej przez upadek, który wcale nie wyglądał tak groźnie, jak się
skończył. W czasie, kiedy próbowała złapać kafla, dostała tłuczkiem w lewą
nogę, co doprowadziło do spadnięcia z miotły. Szczęście w nieszczęściu, że
leciała naprawdę nisko nad ziemią i dopiero zamierzała wznieść się na większą
wysokość.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Mimo to nogę miała złamaną w kilku
miejscach. Uraz był na tyle poważny, że nawet magia niewiele mogła zdziałać.
Oznaczało to koniec kariery sportowej dla Ginny. Mogła normalnie chodzić,
funkcjonować, ale nie ćwiczyć. Z początku serce ją bolało, kiedy odchodziła z
drużyny. Pogodziła się ze swoim losem, gdy dostała pracę w Żonglerze jako
dziennikarka sportowa. Nadal utrzymywała kontakty z dawnymi znajomymi, choć nie
tak zażyłe jak wcześniej. Radziła sobie na nowej posadzie bardzo dobrze, choć
brakowało jej aktywności fizycznej. Ale cóż, nie mogła przemęczać nogi, a gra
wiązała się z powrotem urazu. Do tego nie chciała dopuścić.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Niedługo po jej odejściu z Wil z
Waszyngtonu wrócili do Wielkiej Brytanii. Wciąż zajmowali swoje stare
mieszkanie. Ich życie póki co było spokojne, a chwile stresu przeżywali tylko w
czasie akcji Harry'ego. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona cieszyła się, że ich
widziała. Na początku miała zatrzymać się u Harry'ego i Ginny – tak jak kiedyś.
Tym razem zamierzała jednak szybko wynająć coś swojego. Ona także wróciła do
kraju na stałe: nie zamierzała więc siedzieć u nich do końca swojego życia.
Musiał nadejść czas, w którym się usamodzielni. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Stęskniłam się za wami –
przyznała, uśmiechając się szeroko.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Chodź, powinnaś coś zjeść.
Czekaliśmy tylko na ciebie – odezwał się Ron, któremu jak zwykle jedzenie
zajmowało co najmniej połowę myśli. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Chyba wiesz, dokąd się
teleportować – zasugerował Harry, a kilka sekund później zniknął. Nie musiał
uważać, przecież stali pośrodku polany. Oprócz nich nikogo tu nie było, mógł
więc sobie na to pozwolić. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Po chwili znalazła się w tym samym
zaułku, do którego kiedyś teleportowała się niemal codziennie. Przechodząc
uliczkami Londynu, rozglądała się po okolicy, chłonąc ten obraz jak tylko
mogła. Nie zaszły tu prawie żadne zmiany. Tylko niektóre drzewa wydawały się
większe, znalazła parę nowych twarzy wśród sąsiadów. Nic więcej.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zamieszkała w tym samym pokoju, co
poprzednio. Szybko się w nim zaklimatyzowała – w końcu już kiedyś go zajmowała.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Już następnego dnia zainteresowała
się ogłoszeniami dotyczącymi wynajmu mieszkań. Jako, że miała trochę
oszczędności, które dodatkowo zasilili jej rodzice, mogła najpierw zadbać o
swoje przyszłe cztery ściany, a nie pracę. Nią zamierzała pomartwić się
później. W miarę szybko znalazła parę interesujących ogłoszeń – ale nie do
końca wiedziała, czy to wina szczęścia, czy też jej pośpiechu i, co za tym
szło, dosyć okrojonych wymagań. Kilka najbliższych dni zerezerwowała jednak na
oglądanie lokum. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wieczorem, tak jak dawniej usiadła
z Ginny w kuchni z kubkiem herbaty. Ron, któremu nie za bardzo spieszyło się do
domu w sobotni wieczór, naciągnął Harry'ego na szachy. Grali więc w ciszy i skupieniu
w salonie, dając spokój dziewczynom.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I powiedz mi: jakie masz plany?
– powiedziała w ramach wstępu Ginny, kiedy stawiała kubki z parującym napojem
na stole. Nie przeszkadzało im, że był lipiec, a na dworze królowały tylko
wysokie temperatury. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Szczerze? Nie mam pojęcia, co
zrobić – odparła Hermiona, doskonale wiedząc, co na myśli miała jej
przyjaciółka. Próbę spotkania się z synem. Od jej przyjazdu jeszcze o tym nie
rozmawiali.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wszyscy troje znali całą sytuację
od dłuższego czasu. Z początku aż ich zatkało. Nie wiedzieli, że Hermiona była
w ciąży, ani że doszło do jakiegokolwiek zbliżenia między nią, a Malfoyem. Taka
ilość wiadomości tak niespodziewanych i niecodziennych sprawiła, że nie
potrafili w to uwierzyć. Gdyby nie łzy i drżące dłonie Hermiony,
najprawdopodobniej uznaliby to za żart. Najdłużej z przetrawieniem tych wieści
jak zwykle zmagał się Ron. Ale całkowicie go rozumiała, prawdopodobnie sama by
tak zareagowała.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Musisz się teraz nad tym
poważnie zastanowić, bo ta sytuacja jest naprawdę ciężka i skomplikowana. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wiem – jęknęła Hermiona. – Ale
co mam zrobić? Pójść do Malfoya i powiedzieć „Cześć, co tam u Scorpiusa? Wiesz,
pytam, bo tak się śmiesznie składa, że jestem jego matką.”? – wypaliła głosem
pełnym żalu. – Wiesz, wcale się nie zdziwię, że kiedy się o tym dowie, po
prostu wywali mnie za drzwi i każe się wynosić.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ginny spuściła wzrok. Sama nie
wiedziała, co by zrobiła na miejscu przyjaciółki. I choć tamta sama do tego
doprowadziła, współczuła jej. Sytuacja była o tyle ciężka, że ojciec dziecka to
Draco Malfoy – jedna z bardziej upartych bestii, jakie można spotkać. On zdolny
był do wielu rzeczy. Najprawdopodobniej stanowił największy problem w tej całej
sytuacji. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Może wyślesz mu jakiś anonimowy
list? – zagaiła rudowłosa. Hermiona ściągnęła brwi. – Powiadomisz go, że
wracasz. Podpisałabyś się jako matka Scorpiusa...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie, nie, nie – przerwała jej. –
To nienajlepszy pomysł. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Siedziały tak jeszcze jakiś czas,
rozważając inne możliwości. A im dłużej tym się zajmowały, tym Hermiona czuła,
że jest w gorszej sytuacji, niż sądziła.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<!--[endif]--><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco przeliczył się. Pani Louisa
wytrzymała z jego synem prawie dwa tygodnie. Później pięćdziesięciolatka
stwierdziła, że Scorpius to cudowne dziecko, ale nie na jej cierpliwość. Mały
wciąż płakał, kiedy Malfoy wychodził z domu, a potem budził się w nim diabełek.
Broił i nie słuchał opiekunki. Przeważnie tak robił.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kolejnego dnia po zwolnieniu się
pani Louisy, Draco zmuszony był zabrać małego do firmy. Po odejściu Astorii, to
nie rzecz zadziwiająca kogokolwiek. Poza tym, jako właściciel, mógł sobie na to
pozwolić.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przez te cztery lata także Malfoy
Company rozkwitło. Pracowało u niego naprawdę wiele ludzi. Parę miesięcy temu
przenieśli się do innego biurowca, gdyż poprzedni stał się po prostu za mały.
Obok nowej siedziby umiejscowiono także osobny budynek dla warzycieli i działu
wysyłki. Otworzono również nowe sklepy w innych europejskich miastach, trzy w
Ameryce Północnej, dwa w Azji, po jednym w Ameryce Południowej i Afryce. Powoli
przymierzali się, aby kolejny otworzyć w Melbourne.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dzień dobry – przywitał się
Draco ze swoją sekretarką. – Co się mówi? – upomniał Scorpiusa, którego
trzymał za rączkę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dzień dobry – powiedział
grzecznie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dzień dobry, chłopcy –
odpowiedziała pani Christine z przyjaznym uśmiechem na twarzy. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kobieta za parę tygodni miała
obchodzić pięćdziesiąte ósme urodziny. W Malfoy Company pracowała już trochę
ponad trzy lata, stając się nową rekordzistką wśród sekretarek. Niska staruszka
miała naprawdę ogromne zdolności i serce. Uwielbiała zarówno Draco, jak i
Scorpiusa, którym czasem opiekowała się w czasie pracy, jak Malfoy musiał na
chwilę wyjść, a akurat nie miał niani. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoyowie weszli do gabinetu
Draco. Pomieszczenie było urządzone elegancko, choć nie zabrakło sporego kąta
dla Scorpiusa. Młody strasznie szybko się nudził swoim zajęciem – ale pani
Christine stwierdziła, że w jego wieku to całkiem normalne. Stąd takie
nagromadzenie zabawek, kredek i kartek. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Blondyn poprosił syna, aby zajął
się sobą, a w tym czasie znowu naskrobał prośbę do gazet o umieszczenia
ogłoszenia. Nie lubił szukać opiekunek, ale nie miał wyjścia.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pół godziny później znudzony
Scorpius poprosił tatę, żeby się z nim pobawił.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: right;">
<b><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><a href="https://accio-love-dramione.blogspot.com/2017/07/rozdzia-15-perspektywy.html">Czytaj dalej</a></i></span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">________________</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Cześć!</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Za Wami kolejny rozdział „Pełni...”. Lekko spowolniłam akcję, ale wiadomo – nie bez przyczyny... Więcej w kolejnych notkach, bo nic zdradzić nie mogę :)</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Mam nadzieję, że macie ciekawe i udane wakacje! :D</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pozdrawiam,</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Feltson</span></i></div>
Selena Feltsonhttp://www.blogger.com/profile/18264406233048695105noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-8103766292414433625.post-33285918526504921752017-06-30T22:36:00.001+02:002017-07-15T09:02:57.210+02:00Rozdział 13: I przepraszam za wszystko<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pełnia szczęścia</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przejście między częścią 1 a 2</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Rozdział 13: I przepraszam za wszystko</span></i></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-F3U9UyZ6DJE/WVatKgJrv3I/AAAAAAAABNM/QFkP8u71ebQF2BtzZAmPXIPmKr9nwN_oQCLcBGAs/s1600/hgUIdDl.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><img border="0" data-original-height="271" data-original-width="500" height="173" src="https://2.bp.blogspot.com/-F3U9UyZ6DJE/WVatKgJrv3I/AAAAAAAABNM/QFkP8u71ebQF2BtzZAmPXIPmKr9nwN_oQCLcBGAs/s320/hgUIdDl.gif" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Następnego dnia obudziła się
sama. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Musiała przed sobą przyznać, że
wcale jej to nie zaskoczyło. W szoku byłaby, gdyby Malfoy został z nią aż do
jej przebudzenia. Plusem tego rozwiązania stanowiłoby to, że znałaby jego
reakcję na czyny popełnione poprzedniego wieczora. A w ten sposób mogła tylko
przeczuwać, co po głowie mu chodziło.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zapewne nie będzie tak jak do tej
pory. O to mogła się założyć. Spędzili ze sobą noc dosyć spontanicznie.
Hermiona czuła się z tym paskudnie. Przecież tak po prostu mu się oddała,
bez żadnej walki. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Drugorzędną sprawą było to, że
wcale o tej walce nie pomyślała...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wstała i czym prędzej się ubrała.
Potem zaczęła sprzątać pokój. Znalazła czerwony krawat Malfoya, spokojnie
leżący na oparciu sofy. Najwidoczniej kompletnie o nim zapomniał, kiedy
wychodził. Hermiona wzięła go z zamiarem oddania, gdy już się spotkają. Musieli
przecież jakoś wrócić. Dziewczyna złapała się na tym, że specjalnie przedłużała
ten moment, bojąc się jego reakcji i zachowania.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie myliła się. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy się spotkali, nie odezwał
się słowem. Nawet na nią nie spojrzał – ciągle patrzył się w podłogę lub na
swoje buty. Czuła się wyjątkowo nieswojo i miała ochotę uciec od niego jak
najszybciej. Rozpakowywanie świstoklika zdawało się trwać wieczność. Gotowy do
użycia przedmiot chwyciła szybko (podejrzewała, że tak jak poprzedni, aktywował
się parę sekund po dotknięciu), ale przy tym bardzo uważnie – tak, aby nie
musnąć jego palców. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy znaleźli się przed jego
domem, oddała mu krawat z krótkim stwierdzeniem „To twoje”. Potem poszła w
stronę żelaznej bramy, nawet się z nim nie żegnając. Przez chwilę czuła, że
odprowadzał ją spojrzeniem. Miała niejasne przeczucie, że to ich ostatnie
spotkanie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.*.*.*.*.*.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Weekend był dla Draco katuszami.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wciąż myślał o Hermionie i o nocy,
którą razem spędzili. Z tyłu głowy cały czas słyszał swoje sumienie,
wypominające mu, że źle się zachował w stosunku do niej. Nic jednak nie mógł na
to poradzić: wystarczyło jedno spojrzenie, aby mieć przed oczyma ten wieczór.
Towarzyszyło temu dziwne ciepło. Nie wiedział, co to dokładnie było, ale nie
chciał tego doświadczać. Bał się tego, choć nie wiedział czemu. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dlatego w niedzielę pod wpływem
impulsu napisał jej, że może nie pojawiać się już w pracy. Chciał być dawnym
Malfoyem – z czystym umysłem, bez żadnych wspominek. Dokładnie taki jak
dawniej.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Teodor nie odzywał się do niego
przez dwa dni, kiedy dowiedział się o zwolnieniu Granger. Dopiero w środę w
czasie przerwy zdołał wydukać z siebie krótkie:<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Będziesz tego żałował, wiesz o
tym?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ale Draco starał się całkowicie o
tym nie myśleć.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.*.*.*.*.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Myślał o niej cały czas.
Doprowadzało go to do wielkiej frustracji i bezsilności. Czegokolwiek nie
robił, towarzyszył mu denerwujący wewnętrzny głos: „Granger zrobiłaby to
inaczej”, „Granger by tego nie pochwaliła”, „Granger wiedziałaby, co z tym
zrobić”, „Granger na pewno by ci pomogła”. Najgorzej czuł się w momentach,
kiedy nie miał zajęcia. Wtedy naprawdę głowa pękała mu od jej obecności w jego
myślach.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jednego wieczoru naprawdę poczuł,
że limit się wyczerpał. Pod wpływem impulsu założył mniej eleganckie ubrania,
oczywiście idealnie leżące na nim. Wpadł do jednego z lepszych czarodziejskich
klubów – „Czerwonej Iskry”. Bywał w tym miejscu wcześniej, więc nic dziwnego,
że parę osób pracujących tam już go znało.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">To stało się jego rutyną. Od rana
praca, nadgodziny, później powrót do domu, gdzie nie spędzał zbyt wiele czasu.
Zjadł, uprzątnął nieporządek i znowu pojawiał się w Czerwonej Iskrze. Tam
próbował zapomnieć, szukając dziewczyny, która zastąpiłaby miejsce w jego
umyśle. Bawił się z nimi, sponsorował drinki i zazwyczaj dostawał zaproszenie
do ich mieszkania. Przyjmował je. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Żadna jednak nie potrafiła
wymazać, ani nawet przyćmić uczuć, które towarzyszyły mu od tej pamiętnej nocy.
Wszystkie miały coś wspólnego – ciemne włosy, choć to i tak nic nie dawało. Z
drugiej strony, blondynki już nie przyciągały jego spojrzeń.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Minął ponad miesiąc. Miesiąc, w
trakcie którego szukał tego, czego nie potrafił znaleźć. Okres czasu, męczący
bardziej jego przyjaciół, aniżeli samego Draco.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pewnego dnia Teodor nie wytrzymał.
Patrzenie na wiecznie wyczerpanego Malfoya wprawiało go we wściekłość. Nie
pamiętał, kiedy chłopak porządnie się wyspał, bądź przyszedł do pracy, nie
będąc pod wpływem eliksirów. Dodatkowym źródłem złości pozostawał fakt, że Nott
znów miał więcej zajęć. Problemy ze znalezieniem sekretarki wróciły jak koszmar
senny. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ogarnij się! – wrzasnął właśnie
tego dnia. Złapał swojego przyjaciela za przód koszuli i przycisnął do ściany
jego własnego przedpokoju. – Odkąd zwolniłeś Granger, odbiła ci palma! Obchodzi
cię tylko napruwanie się w barze i pukanie dopiero poznanych lasek! Mam tego
dość, Astoria także. Wiesz, że jest w dołku. Jak jej pomagasz? Zwolniłeś tego
śmiecia, zaiste piękny gest. Ale co dalej?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco wyrwał się z uścisku Notta i
go odepchnął. Miał ochotę wrzasnąć, że on także był w dołku. Jednak powstrzymał
się, wiedząc, jaka będzie odpowiedź.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Na twoje własne życzenie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co cię to obchodzi? – warknął
zamiast tego.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Teodor, o dziwo nie wydawał się
wściekły. Sprawiał wrażenie wyzutego z emocji, co dezorientowało blondyna.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dobre pytanie. Jesteś moim
przyjacielem, zawsze o siebie dbaliśmy, pomagaliśmy sobie, wspieraliśmy siebie
nawzajem. A teraz masz mnie i Astorię głęboko w swoim poważaniu. Powinniśmy
odwdzięczyć ci się tym samym, ale wciąż tu jestem – oznajmił. – Uprzedzam cię:
to nie skończy się dobrze. Prędzej czy później nabawisz się w ten sposób
kłopotów, a wtedy ci nie pomogę. A zrobisz, co zechcesz.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Miał już opuścić Malfoy Manor,
lecz odwrócił się przodem do Draco, chcąc przekazać mu jeszcze jedną rzecz:<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ja na twoim miejscu postarałbym
się całkowicie wytrzeźwieć i zrobić jakąś kurację poeliksirową. Ostatni miesiąc
żyłeś tylko na nich.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I wyszedł.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tej nocy Draco po raz pierwszy od
dłuższego czasu się wyspał. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.*.*.*.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona z każdym dniem była w
coraz większym dołku.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Znalazła pracę w ciągu kilku dni,
choć nie tak dobrą, jak miała wcześniej. Ale cóż się dziwić, pakowanie
składników do eliksirów i różdżek nawet nie brzmiało dobrze. Dołączyła do dwóch
niewiele starszych od niej dziewczyn – Grety i Rosie. Rosie to wysoka,
czarnowłosa piękność z najciemniejszymi oczami, jakie kiedykolwiek widziała.
Natomiast w stosunku do Grety mogła pokusić się stwierdzeniem, że wyglądały
podobnie. Hermiona, tylko nieco wyższa, nie miała jednak aż tak długich i
zadbanych włosów – Grecie jakimś cudem udawało się je ujarzmić, pomimo
skłonności do kręcenia i puszenia.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pewnego dnia Greta przyszła do
pracy w wyraźnie dobrym nastroju. Panna Granger niechcący usłyszała, dlaczego
tak się czuła, kiedy poszła po dodatkowe słoiki na żabi skrzek.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– ... mówiłam ci, że przyglądałam
mu się ostatnio naprawdę uważnie. Ze wszystkich stałych klientów Czerwonej
Iskry, on był tym najciekawszym. No i jak się na nim zawiesiło oko, to później
ci nie odpadało.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczęta zachichotały.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No dobra, ale co dalej? –
dopytywała Rosie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona po drugiej stronie regału
najciszej jak potrafiła, wyjmowała słoik jeden po drugim.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wiesz, jego fetysz na szatynki z
kręconymi włosami nietrudno rozszyfrować. Więc wczoraj do niego zagadałam.
Wypiliśmy razem parę drinków, potem zawinęliśmy się do mnie do domu... I
wiesz...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Rosie wydała z siebie zduszony
okrzyk.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie gadaj, że przespałaś się z
nim!<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No właśnie, że tak. Co prawda
nie byłam pierwsza ani ostatnia, codziennie wychodzi z inną, ale jak na jedną
noc, to całkiem niezła przygoda.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona zdążyła pomyśleć, że owy
facet nieźle umiał bawić się uczuciami dziewczyn, skoro tak chętnie pozwalały
mu wejść do łóżka oraz, że Greta to panienka o niezbyt wielkim szacunku do
siebie, kiedy Rosie ponownie się odezwała:<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No taką przygodę i to w dodatku
z Malfoyem na pewno dobrze zapamiętasz.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wszystkie słoiki, które panna
Granger trzymała, spadły na podłogę, rozbijając się na drobne kawałeczki. Nie
byłoby w tym nic złego, gdyby owe słoiki nie posiadały czarodziejskich
właściwości, znikających po użyciu Reparo. I za to właśnie została zwolniona.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Później nie udało się jej znaleźć
pracy przez prawie dwa tygodnie. A jako, że w czarodziejskim świecie już nie
miała czego szukać wśród pracodawców, postanowiła spróbować swoich sił u tych
mugolskich. Wiedziała, że nie będzie łatwo, choć to przerosło jej najśmielsze
oczekiwania. Nie ukończyła w pełni mugolskiego trybu nauczania, co nie pomagało
jej w zdobyciu posady. W dodatku każdy na tę wieść łypał na nią zdziwionym i
niekiedy pogardliwym spojrzeniem. Czuła się wtedy, jakby na czole miała
napisane „Głupek”.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Najpierw została kelnerką. Szybko
odpuściła sobie pracę w knajpie, kiedy właściciel nie wypłacił jej dwóch
tygodniówek. Potem chwytała się czegokolwiek.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ten okres czasu nie był dla niej
łatwy. Nie tylko miała problem z pracą, ale także zaczęła się źle czuć. Spała
niemal przez cały swój wolny czas, a i tak mogłaby to robić dłużej. Ciężko
również znosiła taki tryb życia. Ciągła niepewność o jutro doprowadziła ją do
huśtawek emocjonalnych. W jednej chwili płakała nad swoim losem, w drugiej
dostawała napadu optymizmu. Bo przecież bywała w gorszych sytuacjach niż
obecna, a wciąż żyła i nie zapowiadało się na zmianę tego. Z czasem nawet
zapomniała o tym, że Malfoy romansował z mnóstwem innych dziewczyn, co – nie
wiedząc czemu – doprowadzało ją do skrętów żołądka.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pierwszych kilka tygodni
przebiegło ciężko, ale znośnie. Moment załamania przyszedł w grudniu. Zabiegana
Hermiona zauważyła, że w listopadzie nie miała miesiączki. Próbowała przekonać
samą siebie, że opóźnienie spowodowane było życiem w stresie. Jednak kiedy nie
pojawiła się nawet w grudniu, dziewczyna zaczęła poważnie się martwić. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Na dwa tygodnie przed Bożym
Narodzeniem zdobyła się na odwagę i kupiła test ciążowy, który zrobiła
natychmiast po powrocie do domu. Czekanie na jego wynik spędziła na chodzeniu
wokół salonu i obgryzaniu paznokci, co i tak utrudniały trzęsące się dłonie. I
wcale nie pomogło jej przeczytanie objawów ciąży z ulotki włożonej do
opakowania. Senność. Wahania nastrojów. Zmiany w apetycie. Częstsza potrzeba
korzystania z toalety.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tak jak podejrzewała, wynik
wyszedł pozytywny. Na teście widniały dwie wyraźne kreski.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Resztę dnia płakała zwinięta w
kłębek na łóżku, tuląc swój brzuch. Kochała to dziecko od pierwszej chwili. Nie
wiedziała jednak, co zrobić z faktem, że pojawiło się w jej życiu. I co zrobić
z jego ojcem. O tym, że Malfoy nie chce jej widzieć, była święcie przekonana. A
to wykluczało wyznanie mu prawdy.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Gdy zegar był blisko wybicia
północy, dziewczyna obiecała sobie, że będzie walczyć za ich dwoje.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.*.*.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Po ataku złości Teodora, Draco
uspokoił się. Skończył pojawiać się w Czerwonej Iskrze. Nawet Granger przestała
tak często pojawiać się w jego myślach. Najczęściej za nią tęsknił, kiedy
zmuszony zostawał do pozbycia się kolejnej sekretarki. Nie pomagał mu w tym
Nott, dając jasno do zrozumienia, że zwolnienie Granger to jak strzał we własną
stopę. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dokładnie osiemnastego stycznia
Malfoy miał kryzys. W wyniku spontanicznej decyzji ubrał się ciepło i
teleportował się w okolice mieszkania Granger. W ciągu chwili zjawił się u jej
drzwi. I mimo że wtedy pojawił się moment zawahania, zapukał. Miał nadzieję,
że mu otworzy. Co prawda nie spodziewał się ciepłego przywitania, zaproszenia
na herbatkę i ciasteczko, ale jemu wystarczyłaby minuta rozmowy.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ale nic, cisza.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zrobił to jeszcze raz, lecz
ponownie bez odzewu.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Granger – wydał z siebie,
podejmując trzecią próbę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Poczuł się dziwnie pusty, kiedy
drzwi nawet nie drgnęły. Rozważał możliwość, że mogła nie chcieć go widzieć,
ale nie umiał tego przyjąć do wiadomości. Skoro już tu był, musiał się z nią
zobaczyć, przeprosić i błagać o powrót. Nie chciał odpuszczać tak łatwo. Trochę
wydarzyło się w jego życiu od zwolnienia Granger i wcale nie wyszło mu to na
dobre.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Granger, ja wiem, że ty tam
jesteś, otwórz! <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zaczęła ogarniać go bezsilność.
Naprawdę nie chciała go widzieć.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zacisnął dłonie w pięści i wtedy
drzwi mieszkania obok otworzyły się. Jego oczom ukazała się siwowłosa
staruszka. Miała na sobie brzydką, brązową sukienkę do połowy łydek.
Prawdopodobnie ubranie było starsze od niej samej – a przynajmniej takie
wrażenie sprawiało. Na jej twarzy malował się wyraz pogardy i jawnej złości.
Draco czuł, że przerwał jej czytanie ulubionego dziennika politycznego, bo była
tak wściekła.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Musisz tak hałasować? –
burknęła, łypiąc na niego groźnie. Koło jej nogi pojawił się czarny jak smoła
kot. Zwierzę zaczęło ocierać się o jedną z jej kostek, zupełnie jakby czuło
niewyobrażalną dumę z krzyczenia na niewinnego chłopaka. Owa parka przypominała
Malfoyowi Filcha i Panią Norris.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco przybrał na twarz swój
typowy, gardzący wyraz twarzy, po czym warknął:<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie, nie muszę, ale mogę. Nie ma
jeszcze ciszy nocnej.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– W takim razie rób z siebie
głupka dłużej. Masz czas do ciszy nocnej. – I weszła z powrotem do mieszkania.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco czuł nieopisaną złość i
poniżenie. Ostatni raz zerknął na barierę dzielącą go od mieszkania Granger,
ale tym razem nic nie zrobił. Zszedł schodami na dół z obietnicą, że to jeden,
jedyny raz.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dwie godziny później zmęczona
Hermiona wróciła do domu ze swojej zmiany. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.*.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Rosnący brzuszek Hermiony wcale
jej nie pomagał. Dziewczyna zmuszona była do noszenia luźniejszych, grubszych
ubrań. Nie sprzyjał jej fakt, że zbliżała się wiosna, a dni stawały się coraz
cieplejsze. Kiedy pracowała fizycznie, z jak największą częścią obowiązków
starała uporać się z pomocą magii, aby się nie przemęczać. W jej stanie nie powinna
sobie na to pozwalać. Niestety nie zawsze taka możliwość istniała, w końcu
zatrudniona została wśród mugoli.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jednakże w pewnym momencie drobnej
pannie Granger nie udawało się ukrywać ciążowego brzuszka. Odstraszał on jej
potencjalnych pracodawców. Starała się także nie myśleć o malejących
oszczędnościach, choć to zadanie nie należało do najprostszych. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona cały czas z tyłu głowy
miała myśl, że termin porodu zbliżał się coraz szybciej, a ona nie wiedziała,
co z tym wszystkim począć. Wychowanie tego dziecka w pojedynkę w jej przypadku
było niemożliwe. Każda z opcji wymagała czyjejś pomocy. A ona nie chciała
niczyjej pomocy. Już dorosła i powinna sama radzić sobie ze swoimi problemami.
Już nie wspominając, że nawet nie miała się do kogo zwrócić. Rodzice o niej nie
pamiętali, przyjaciele pracowali za granicą (a wolała, aby aż tak się dla niej
nie poświęcali), a ojciec dziecka... po prostu odpadał. Nawet jakby chciał się
z nią widzieć, to ona nie chciała nic od niego. Duma jej na to nie pozwalała.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Bardzo dbała o to, aby nie spotkać
nikogo znajomego. Wiedziała, że wiadomość o jej błogosławionym stanie szybko
się rozniesie i wtedy każdy będzie się wypytywał o ojca, o płeć dziecka, o to
jak zamierza je nazwać. Na pierwsze nie chciałaby odpowiedzieć, nad trzecim
sama miałaby problemy, bo nie umiała zdecydować, natomiast z drugim nie byłoby
problemu, jakby taka potrzeba zaszła – doktor Clanton stwierdził, że urodzi
pięknego, zdrowego chłopca.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Gdy do rozwiązania został zaledwie
miesiąc, Hermiona była na skraju wyczerpania psychicznego. Niewiele
wyjaśniając, poprosiła Harry'ego o pożyczkę, aby móc spłacić rachunki. Zostały
jej ostatki oszczędności, których pilnowała jak oka w głowie. Dbała o
najmniejszego knuta, choć na niewiele to się zdawało, bo z dnia na dzień szczuplały
coraz bardziej. Ogarnęła ją bezsilność tak wielka, że czasem nie potrafiła
wstać z łóżka. Leżała, obejmując czule brzuch i planowała ich przyszłość. Nie
była ona jednak piękna i kolorowa, a pełna problemów przy każdym możliwym
wariancie. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tylko jeden z nich był dobrym
rozwiązaniem dla wszystkich oprócz niej samej. Przepłakała całą noc, zanim z
bólem stwierdziła, że nie powinna myśleć tylko o sobie, a także o dziecku, dla
którego to dobra możliwość.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dokładnie jedenastego lipca na
świat przyszedł synek Hermiony i Draco. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Mały urodził się w mugolskim
szpitalu, tak jak tego chciała Hermiona. Kiedy go trzymała w objęciach, cały
świat zamierał. Widziała tylko swoje dziecko. Towarzyszyły temu obfite łzy –
personel pewien był, że to oznaka wzruszenia. Poniekąd to też prawda.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Musiała przyznać się przed samą
sobą, że maleństwo miało oczy po swoim ojcu. Były dokładnie takie same jak u
Draco. Piękne, przejrzyste, hipnotyzujące. Przeczuwała, że w przyszłości będzie
do niego bardzo podobny.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dlatego postanowiła zostawić mu
cząstkę Grangerów. Mając na uwadze, że jej rodzice to zodiakalne skorpiony,
nadała swojemu synkowi imię Scorpius. Uznała je za odpowiednie – miało głębsze
znaczenie i brzmiało dostojnie. Żaden Malfoy nie powstydziłby się go.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona nie mogła napatrzyć się
na Scorpiusa. Cały czas tuliła go do siebie, delikatnie obcałowywała jego twarz
i szeptała, jak bardzo go kocha. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dwudziesty pierwszy lipca to dzień
przełomowy dla paru osób. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Roztrzęsiona dziewczyna stała przy
wielkiej, żelaznej bramie, tuląc do siebie śpiące dziecko. Ta piękna,
bezchmurna noc miała być jej koszmarem przez najbliższych parę lat. Jej
policzki błyszczały od łez, ale całkowicie się tym nie przejmowała. Drżąc, wyjęła
z kieszeni różdżkę, skierowała ją ku przeszkodzie i najwyraźniej, jak wtedy
potrafiła, powiedziała:<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Alohomora!<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Brama ustąpiła. Wiedziała, że tak
będzie: od wojny dwór nie miał już na sobie ochronnych zaklęć. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Schowała różdżkę z powrotem,
podniosła z ziemi rzeczy dziecka i już po chwili kroczyła długą dróżką ku
wejściu do domu. Gdyby spoczywający w jej objęciach chłopczyk nie zajmował
każdej z jej myśli, z pewnością doznałaby zdziwienia, że wszystko przychodziło
jej tak łatwo: wymazywanie z pamięci lekarzy jej osoby, usuwanie swoich danych
z aktu urodzenia, dostanie się na teren prywatny ot tak po prostu... Wszystko
jej sprzyjało.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dotarcie pod drzwi zajęło całą
wieczność – choć wciąż za mało. Tuliła do siebie dziecko jeszcze przez chwilę.
Wiedziała, że dobrze ukryła swoją tożsamość. Przez liczne romanse Malfoy nie
będzie stuprocentowo pewien, kto jest matką Scorpiusa, a to utwierdzało ją w
przekonaniu, że nie zostawi go ze względu na nią.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Cały czas płacząc, ułożyła
chłopczyka w starym nosidełku – jedynym, na jaki mogła sobie pozwolić – i
postawiła w takim miejscu, aby nie uderzyły go drzwi, ani nie został
przypadkowo podeptany przez wychodzących. Ucałowała dziecięce czółko ostatni
raz, po czym chwyciła jego malutką rączkę i wyszeptała drżącym głosem:<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wrócę, kochanie, obiecuję ci to.
Spotkamy się najszybciej, jak to będzie możliwe.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wstała z kucek i poprawiła
spoczywający na jej plecach plecak. Tam miała wszystko, co jej zostało.
Osiądzie w Australii, gdzie spróbuje znaleźć swoich rodziców i odbić się od
dna.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ostatni raz spojrzała na śpiącego
Scorpiusa, leżące obok niego dokumenty i wiadomość napisaną za pomocą zaklęcia.
Serce jej się łamało, ale już nie było odwrotu. Zadzwoniła specjalnym
dzwonkiem, a sama czym prędzej odeszła w stronę bramy, starając się nie
wybuchnąć szlochem na całą okolicę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco tego wieczora czuł się
wyjątkowo samotny. Teodor znowu spędzał całe dnie w Mungu ze swoją matką,
natomiast Astoria opiekowała się małym Timmy'm, jako że jego rodzice tego
wieczoru umówieni byli na służbową kolację. Blondyn próbował czytać, ale
książka wcale go nie porywała, więc w końcu dał sobie z nią spokój.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Właśnie nalewał Ognistej Whisky do
szklaneczki, kiedy usłyszał dzwonek. Ze zdziwieniem odstawił butelkę do barku –
nie spodziewał się tego dnia żadnych gości. Zerknął na szkło wypełnione
trunkiem i westchnąwszy, je także schował. Palcami zaczesał swoje jasne włosy
do tyłu, po czym poszedł do wielkiego, eleganckiego przedpokoju, aby otworzyć
przybyszowi. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nikogo jednak nie zastał. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Rozejrzał się, ale wokół nie
spotkał niczego prócz ciemności. Zdążył pomyśleć, że prawdopodobnie zaczął
popadać w paranoję, a następnie całkowicie przypadkowo spojrzał się w
dół. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wtedy właśnie zobaczył malutkiego
chłopca, słodko śpiącego w starym nosidełku. Maluszek został starannie
opatulony kocykiem, aby nie odczuł chłodu nocy. Obok niego leżała cienka
książeczka, a na niej kawałek pergaminu. Najciszej jak potrafił, podszedł do
dziecka i schylił się po kartkę. Znalazło się na niej parę słów nakreślonych
dziwnym pismem – wyglądało to jak połączenie czcionki używanej w gazetach z
ręcznym sposobem pisania. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Zaopiekuj się nim i kochaj go za nas dwoje, proszę.</i><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">A niżej, mniejszymi literami napisano:</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>I przepraszam za wszystko.</i><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Blondyn bezowocnie rozglądał się za podpisem. Klęknął przy nosidełku i sięgnął
po książeczkę. Okazało się, że w ręce trzymał akt urodzenia dziecka. Draco
szybko go przejrzał. Według dokumentu był ojcem Scorpiusa, urodzonego dwa dni
temu. Na próżno jednak szukał informacji o matce chłopczyka. Każda z rubryczek
została nieuzupełniona. </span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy zaczął przyglądać się
dziecku. Jego dziecku. Czuł w sercu ciepło na myśl, że jest ojcem, ale
towarzyszyły temu strach i wściekłość. Bał się, że może nie podołać. Nigdy nie
opiekował się żadnym maluszkiem, a teraz w czasie minuty został tatą. Nie
dostał nawet chwili, aby oswoić się z tą myślą. A zły był na samego siebie,
kiedy uświadomił sobie, że Teodor miał rację. Miesiąc załamania przyniósł ze
sobą swoje żniwa.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziecko zaczęło się ruszać –
zapewne z zamiarem przebudzenia się. Malfoy podniósł nosidełko i wniósł je do
domu, a potem spod drzwi wziął skromną wyprawkę, którą matka zostawiła mu wraz
ze Scorpiusem.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zanim dziecko się przebudziło,
Draco zdążył napisać krótką notkę do Astorii, mając pewność, że ona będzie
wiedziała, co robić.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
</div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: right;">
<i><b><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><a href="https://accio-love-dramione.blogspot.com/2017/07/rozdzia-14-wszystko-sie-zmienia.html">Czytaj dalej</a></span></b></i></div>
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></i>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">______________</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Witajcie!</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ten rozdział jest krótszy od pozostałych, ale i tak wyszedł dłuższy niż planowałam, więc się cieszę. Pewnie część z Was jest szczególnie zdziwiona treścią tego rozdziału, ale tak właśnie miało być – dotarliśmy do głównego wątku opowiadania. I w tym miejscu chciłabym pozdrowić jeszcze osoby, które zdemaskowały mnie już w prologu (a takowe były – starałam się Was zmylić, ale czy mi wyszło: nie wiem). </span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Muszę się równiez pochwalić, że cztery dni temu obchodziłam 2 rocznicę bloga! Ale ten czas szybko mija... Pamiętam początki, jakby to było wczoraj...</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jak tam wakacje? Mam nadzieję, że dobrze wypoczywacie :)</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pozdrawiam serdecznie,</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Feltson <3</span></i></div>
Selena Feltsonhttp://www.blogger.com/profile/18264406233048695105noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-8103766292414433625.post-61074988137407212852017-06-17T20:08:00.000+02:002017-06-17T21:37:03.158+02:00Rozdział 12: Och, Granger...<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Pełnia szczęścia</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Część 1</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Rozdział 12: Och, Granger...</i></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"></span><a href="https://3.bp.blogspot.com/-F3ul-zDugcU/WUTpGILLMzI/AAAAAAAABMs/y3FLt0iIKCcCFiLj0OCJlfHpTWfOVpvxgCLcBGAs/s1600/4ae2ceb857cb87a963c6e3f4ed1ffeec.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="500" height="320" src="https://3.bp.blogspot.com/-F3ul-zDugcU/WUTpGILLMzI/AAAAAAAABMs/y3FLt0iIKCcCFiLj0OCJlfHpTWfOVpvxgCLcBGAs/s320/4ae2ceb857cb87a963c6e3f4ed1ffeec.gif" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Plan podbicia Paryża był prosty i
całkowicie nieskomplikowany. Mieli teleportować się w środę rano na miejsce, a
potem zameldować się w hotelu, gdzie Malfoy zarezerwował dla nich dwa pokoje.
Niby Dafne proponowała swoją gościnę, ale Malfoy wolał nie ryzykować ze względu
na Hermionę. Miał wrażenie, że mogłaby czuć się nieswojo w jej towarzystwie.
Poza tym Diana ostatnio się rozchorowała, co było dodatkowym powodem, dla
którego wolał nie skorzystać z propozycji. Jeszcze – nie daj Boże – Granger
złapałaby od niej wirusa i poszła na zwolnienie lekarskie. Nie mógł na to
pozwolić, bez niej byłby jak bez ręki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Choroba małej spowodowała również to, że wszystkim Draco musiał zająć się
sam. Niby czuła się już lepiej, ale ten jeden dzień matka wolała zostać i
zaopiekować się nią. Nie zdziwiło go to w ogóle, Dafne już taka była, że
wszystko zapinała na ostatni guzik. Rozumiał to i wcale nie miał jej tego za
złe.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermionie pakowanie nie zajęło dużo czasu, choć ciągle towarzyszyło jej
uczucie braku czegoś. Może to była para skarpet? A może rozum? Nie mogła tego
stwierdzić, bo ile razy sprawdzała walizkę, tyle razy okazywało się, że
wszystko ma. A zrobiła to kilkukrotnie, więc nie istniała możliwość, aby czegoś
zapomniała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Rano teleportowała się pod dom Malfoya, gdzie mieli użyć świstoklika, aby
dostać się do Francji. Zastała go w stanie zdecydowanie niewyjściowym. Miał na
sobie eleganckie, czarne spodnie z brązowym paskiem oraz białą, tylko narzuconą
na plecy koszulę. Nawet nie trudził się z zapięciem jej, tylko ciągle
przemierzał korytarze domu w poszukiwaniu różnych rzeczy. Hermiona, która
grzecznie czekała na niego w salonie, pilnowała się jak tylko mogła, aby się na
niego nie gapić. Po prostu miał w sobie coś takiego, co przyciągało jej
spojrzenie i to ją bardzo niepokoiło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Uch, Granger, czemu ty nie masz nawyku spóźniania się? – jęknął, kiedy
ponownie wpadł do pomieszczenia. Tym razem koszula została zapięta (na co ona
prawie westchnęła z ulgą), a on właśnie wiązał elegancki, czerwony krawat. Na
lewym ramieniu spoczywała czarna marynarka, a z kieszeni spodni wystawał bogato
zdobiony grzebień.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To niekulturalne spóźniać się – odparła. – A dobrze wiesz, że kulturę
sobie cenię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Taaak, wiem – mruknął, po czym wyciągnął grzebień. Szybkimi,
wyćwiczonymi ruchami rozczesał swoje włosy, układając je tak jak zwykle. – Jest
dobrze?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona przyjrzała się mu. Kiedy w jego fryzurze dojrzała tą jedną,
jedyną niedoskonałość, wstała z fotela, spomiędzy jego palcy wysunęła
przedmiot, a następnie ją poprawiła. Gdy niechcący opuszkiem palca dotknęła
jego policzka, udała, że nic się nie stało. Odsunęła się, oglądając swoje
dzieło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Teraz jest idealnie – przyznała. Na jej policzkach pojawił się delikatny
rumieniec, czego spieszący się Malfoy nie dostrzegł. Była mu za to niezmiernie
wdzięczna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– W takim razie lecimy! – rzekł z mocą. Odebrał od Hermiony swoją
własność, którą niedbale rzucił na stolik kawowy. Za to z jednej z jasnych
szuflad wyciągnął zawiniątko. – Aktywuje się kilka sekund po dotknięciu –
oznajmił. – Dlatego Granger, błagam cię, żadnego ociągania. Wiem, że lubisz
sobie czasem ponegować, więc ostrzegam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Och, wypraszam sobie, dzisiaj to ty jesteś oporny – prychnęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Spiorunował ją spojrzeniem. Jego prawa brew utknęła na wysokości większej
niż zazwyczaj. Swoją miną przekazywał dosyć jasną i prostą w odbiorze wiadomość
– nie drażnij Smoka. Potem zsunął beżowy materiał ze świstoklika. Tym razem
miała podróżować za pomocą srebrnego widelca ozdobionego roślinnym motywem.
Draco wziął go do ręki i natychmiast odwrócił się przodem do dziewczyny. Ta bez
wahania złapała go. W ciągu trzech sekund poczuła, że zaczyna wirować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wylądowali bez żadnych przygód – podrapanych od upadku rąk czy kolan, tak
jak to przydarzyło się jej za pierwszym razem. Potem dała się prowadzić
Malfoyowi do hotelu. Twierdził, że zna tą okolicę jak własną kieszeń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie znał. Ale szczęściem w nieszczęściu było to, że chociaż miał punkt
zaczepienia i nie zgubili się na dobre... I poprosili o pomoc pewną starszą
kobietę, lecz na niewiele im się zdała. Właściwie, to równie dobrze mogli jej o
nic nie pytać, a i tak znaleźliby się na miejscu szybciej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ich nocleg nie był ponurym miejscem, ale też nie cechował się ogromnymi
bogactwami. To zrozumiałe – w końcu mieli tu spędzić jedną noc. Nie
potrzebowali do tego wielkich willi. Pokoje urządzone zostały całkiem
minimalistycznie i nowocześnie. Hermiona uznała je za bardzo komfortowe i miała
niejasne wrażenie, że pomimo faktu, iż hotel był średniej klasy, Draco
zarezerwował w nim najlepsze pokoje. W środku oprócz dwuosobowego łóżka,
białych szaf i komód, znajdowała się również kanapa ze stolikiem. Po szybkim
teście dziewczyna stwierdziła, że jak na sofę była ona wyjątkowo wygodna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pokój Malfoya wyglądał dokładnie tak samo – to zdążyła ustalić zaraz po
wejściu do środka. Oczywiście, przedtem zapukała. Wolała go nie zastać w
krępującej sytuacji. Nie spodziewała się takiej sprawiedliwości po nim – dałaby
sobie rękę uciąć, że sobie zapewnił lepsze mieszkanie. Jednkaże były
identyczne, jeśli nie liczyć obrazków wiszących nad łóżkiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chwilę później wyszli z hotelu i teleportowali się niedaleko sklepu. W
drodze po francuskim odpowiedniku ulicy Pokątnej, Hermiona wszystko obserwowała
z zaciekawieniem. Aleja była szersza i jaśniejsza – dziewczyna nie miała jednak
pojęcia czy to zasługa mniejszej wysokości budynków, czy też jaśniejszych barw,
jakich użyto do pomalowania elewacji. Również bruk, po którym szli wydawał się
prostszy i bez żadnych uskoków. Czarodzieje spacerujący po niej w większości
byli szeroko uśmiechnięci i życzliwie nastawieni. Nawet hałas różnił się od
tego angielskiego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Lokal Malfoya w Francji był trochę mniejszy i umeblowany inaczej niż ten w
Anglii. Widziała w tym rękę pani Danet. Sam Malfoy z pewnością by na to nie
wpadł. Sklep działał jednakże na takich samych zasadach, co poprzedni i to z
pewnością ustalali już wspólnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Och, jak dobrze, że jesteście! – powiedziała na przywitanie Dafne. –
Draco, zostawiam wszystko w twoich rękach, ufam ci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Chyba to ja ufam tobie...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak, też. Muszę lecieć do Diany. – Złapała swoją torebkę i szybkim
krokiem ruszyła ku drzwiom. – Cześć! – rzuciła, zanim wyszła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Oboje odprowadzili ją spojrzeniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No to co? Pracujemy we dwoje – stwierdził Malfoy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.*.*.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Otwarcie Smoczych Eliksirów poszło lepiej, niż Draco się spodziewał.
Problemów było na pewno mniej, aniżeli wtedy, kiedy robił wszystko sam. Dafne
naprawdę miała niewątpliwy talent organizacyjny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pracownicy zatrudnieni przez nią w jego imieniu również spełniali
oczekiwania. Dwudziestoletni Robert i trzydziestosiedmioletnia Natalie to
sympatyczne osoby, potrafiące uśmiechać się szczerze nawet, kiedy byli
zmieszani. Malfoy nie odmówił sobie przetestowania ich pod tym kątem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pracy było na tyle mało, że Draco po otwarciu pozwolił jej pójść sobie na
spacer, do kawiarni lub gdzie chciała. Ona wolała zostać – i tak też zrobiła.
Razem z Malfoyem rozmawiała, śmiała się i najzwyczajniej w świecie dotrzymywała
mu towarzystwa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wiesz co, Granger? Niepotrzebnie cię tu fatygowałem. Niewiele jest do
roboty – stwierdził w pewnym momencie. – A jak już coś jest, to na tyle proste,
że mogę zrobić to bez niczyjej iingerencji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Trudno się mówi. – Wzruszyła ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Parę chwil później blondyn stwierdził, że nie mogą tak bezczynnie siedzieć
cały czas. Pod pretekstem przerwy wyszli ze sklepu. Szli uliczką bez celu,
dopóki Malfoyowi nie zachciało się pić. Zatrzymali się więc w małej kawiarence,
gdzie zamówili po kubku kawy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ty to masz szczęście, wiesz? – stwierdziła Hermiona. – Mamy kryzys, a
mimo to twój interes kwitnie, teraz jeszcze dobierasz się do francuskiego
rynku... I oprócz Munga, pewnie już coś knujesz, czyż nie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wzruszył ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Właściwie, to narazie nie mam innych planów – przyznał. – Póki co,
będziemy utrzymywać obecny stan, być może trochę rozszerzać firmę o parę
stanowisk, ale to wszystko. A kiedy wyczujemy moment, wtedy napadniemy Mungo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zaskoczyłeś mnie. Myślałam, że masz w zanadrzu więcej planów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Niespodzianka, Granger. I przepraszam cię za nudę. Wiem, że nie tego się
po mnie spodziewałaś, ale narazie praca będzie dosyć... jednorodna? Nie
potrafię tego odpowiednio nazwać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Daj spokój, nie będę narzekać – zaśmiała się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Potem rozmawiali na różne tematy. Od błahych, takich jak pogoda czy
paryska atmosfera, po te poważniejsze, jak na przykład sukcesy przyjaciół
Hermiony. Okazało się, że Draco z ciekawości czytywał artykuły o nich, kiedy
znajdowały się w gazecie. Choć, jak twierdził, była to tylko ciekawość
wynikająca z ich dawnych relacji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nawet nie zauważyli, kiedy minęły dwie godziny. Musieli wracać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Chodź, ponudzimy się tam jeszcze trochę – powiedział, gdy odliczał
należną sumę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona zaśmiała się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Z przyjemnością, szefie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.*.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Astoria, tak jak ostatnio miała w zwyczaju, nie mogła doczekać się
skończenia pracy. W jej głowie tkwiła tylko postać Brewera, do którego tęskniła
cały czas, jakiego nie spędzali wspólnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ten dzień miał być dla niej jednym z tych nudniejszych. Z Martinem się nie
umówiła, Draco wyjechał, a Teodor przejął część jego obowiązków, więc miał
zostać w Malfoy Company dłużej niż zwykle. Astoria zajęła się więc swoim
mieszkaniem, które od jakiegoś czasu nie doznało zaszczytu w postaci
nieskazitelnej czystości. Jednakże uporała się z tym dosyć szybko, a nuda
zaczęła jej doskwierać coraz bardziej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Decyzja o tym, żeby zrobić Martinowi niespodziankę zajęła jej dosłownie
chwilę. Przebrała się w ładniejsze ubrania, rozczesała włosy i wyszła z domu. W
przeciągu kilku chwil pukała do drzwi lokum ukochanego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Astoria? – zdziwił się, kiedy ją zobaczył. – Co ty tutaj robisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nudziło mi się... No i bardzo za tobą tęskniłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przysunęła się do niego i delikatnie go pocałowała. Chłopak odpowiedział
jej tym samym.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale sobie moment wybrałaś... Właśnie miałem się iść kąpać. – Gestem
dłoni zaprosił ją do środka. W przedpokoju dziewczyna zdjęła swoje odzienie
wierzchne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie krępuj się, idź. Ja zaczekam. – Powiesiła płaszczyk na jednym z
haczyków.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– W takim razie daj mi chwilunię. Rozgość się, tylko nie zwracaj uwagi na
bałagan, nie miałem zbytnio głowy, aby się nim zająć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I szybkim krokiem wszedł schodami na górę, zanim zdążyła mu powiedzieć, że
jej to nie przeszkadza. Astoria rozejrzała się dookoła i faktycznie musiała
stwierdzić, że mieszkanie Brewera cierpiało na ten sam stopień zaniedbania, co
jej jeszcze parę godzin temu. Powierzchowny porządek i skryty chaos. W salonie
poprawiła poduszki na kanapie, po czym zaczęła zbierać stare gazety z stolika
kawowego na jedną kupkę. Było tam również parę pism, rachunków i napisany
ręcznie list. Nie zwróciłaby na niego uwagi, gdyby nie podpis i widniejąca pod
nim data. Po zerknięciu na kalendarz, dziewczyna ustaliła, że był sprzed dwóch
dni. Rzeczą równie pewną było to, że jego autor to kobieta o imieniu „Lisa”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wiedziała, że nie powinna tego robić, ale czuła się bezsilna. Chęć
dowiedzenia się, dlaczego owa kobieta do niego napisała była silniejsza od
niej. I mimo że ufała mu, zerknęła na treść wiadomości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Drogi Martinie!<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Mam nadzieję, że dobrze się czujesz
i wszystko u Ciebie gra. Teraz, kiedy piszę ten list, mam się już lepiej. Te
eliksiry, które mi wysłałeś naprawdę mi pomogły. Z dnia na dzień poprawa jest
coraz bardziej widoczna.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Bardzo za Tobą tęsknię, wiesz?
Mieszkanie w tej ruderze, praktycznie bez pieniędzy to po prostu katorga. Gdyby
nie Twoja pomoc, nie miałabym nawet tego. Ale o tym, że jestem Ci niezmiernie
wdzięczna, pewnie już wiesz.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jak Ci idzie z Tą dziewczyną?
Ostatnim razem pisałeś, że dobrze, mam nadzieję, iż tak jest do tej pory.
Musisz trzymać ją w garści, bo jest naszym ratunkiem. Doprawdy, świetnie to
rozegrali z tym spadkiem. Zostawili nas bez niczego, tak jak chcieli. I nawet
po śmierci chcą doprowadzić swoje plany do końca. Nie uważasz tego za szczyt
geniuszu? Bo ja owszem. Ja zostałam z niczym i jeżeli ty nie wyjdziesz za
czystokrwistą, także tak skończysz. Jak ich manipulacje zaprowadzą nas na drugą
stronę – a nie możesz zaprzeczyć, że w moim przypadku są blisko – to serdecznie
im pogratuluję.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pamiętaj, żeby z dnia na dzień
kochała Cię coraz bardziej. I nie zapominaj o tym, że tęsknię!<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kochająca Cię,<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Lisa<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">09.10.1999<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Niewiele rozumiała z treści listu, ale pojęcie, że to właśnie ona była tą,
„co z dnia na dzień miała kochać go coraz bardziej”, to prościzna. Gwałtownie
wstała z kanapy, a wiadomość przykryła resztą zalegających tam papierów. Nie
chciała, aby dowiedział się, dlaczego uciekła. W drodze do przedpokoju otarła
rękawem bluzki łzy. Czuła się podle wykorzystana. Nie miała pojęcia, czy Brewer
świadom był jej chęci znalezienia szczęścia u boku drugiej osoby. Jeśli nie, to
musiała pogratulować mu szczęścia. Nie mógł trafić lepiej – tak oczekującej na
miłość i naiwnej osoby ze świecą szukać. Szarpnięciem zdjęła płaszcz z wieszaka
i wyszła, zamykając drzwi za sobą najciszej jak mogła. Potem teleportowała się
do pierwszego miejsca, o którym pomyślała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nudno dzisiaj było – stwierdził niechętnie Malfoy. – Z jednej strony to
dobrze, bo mam świetnego wspólnika. Z drugiej strony, bo zmarnowaliśmy cały
dzień.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Daj spokój, wcale nie jest tak źle. Dla takiego widoku warto marnować
cały dzień.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Po zamknięciu sklepu, Hermiona zaproponowała spacer. Było jeszcze dosyć
wcześnie. Najpierw zawitali w jednej z lepszych restauracji – ich żołądki
domagały się tego od dłuższego czasu – a potem wybrali się na spacer. Chodzili
po starych wybrukowanych ulicach, gdzie budynki nie miały rozmiarów wieżowców.
Pozwalało im to na przyglądanie się zachodowi słońca oraz refleksom, jakie
światło tworzyło na niebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Chociaż fajnie skończmy ten dzień – powiedział i przystanął. Jego wzrok
powędrował ku witrynie po drugiej stronie ulicy. Panna Granger nie musiała znać
francuskiego, aby wiedzieć, że to sklep alkoholowy. – Warto by uczcić sukces,
który dziś osiągnęliśmy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Popatrzył na nią kątem oka, uśmiechając się pod nosem znacząco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie patrz tak na mnie! Zrobisz co zechcesz – mruknęła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Och, Granger... – Pokręcił głową. – Mi nie potowarzyszysz? – Nie
odpowiadała. – Przecież to nie będzie żadne zalewanie się w trupa, tylko
kulturalne popijanie wina. No nie skusisz się?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Westchnęła ciężko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Niech będzie, zgadzam się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pięć minut później kierowali się do hotelu w towarzystwie dwóch butelek
świeżo zakupionego alkoholu. Na szczęście tym razem Malfoy nie pomylił drogi i
znaleźli się w nim dosyć szybko. Weszli do pokoju Hermiony i wspólnie zajęli
kanapę. Dziewczyna transmutowała dwie gumki do włosów w kieliszki, a tym czasie
Draco zdjął czerwony krawat, w którym paradował cały dzień. Bez żadnych
hamulców rzucił go na oparcie sofy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Blondyn z wielką wprawą i gracją otworzył trunek, a następnie równo rozlał
go do kieliszków.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Za nasz sukces – powiedział, kiedy stuknęli szkłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nasz? – zdziwiła się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jakby na to nie spojrzeć, to dużo mi pomagasz. Na przykład dzięki tobie
udało mi się kupić sklep na Pokątnej w niezwykle korzystnej cenie... – Zmroziła
go spojrzeniem, kiedy się roześmiał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To akurat było niezbyt stosowne i wciąż nie mam pojęcia dlaczego się na
to zgodziłam! – Na policzkach pojawiły się rumieńce. Wciąż pamiętała to głodne
spojrzenie Jenkinsa... Aż wzdrygnęła się. Chcąc zapomnieć o tym, upiła łyk
wina. Musiała przyznać, że smakowało wyśmienicie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale zadziałało. Jeśli coś działa, nie jest głupie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Nie powiedziałabym</i><span class="apple-converted-space"><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"> </span></span>–
przeszło jej przez myśl.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Pomijając tamten mały incydent, wciąż dużo mi pomagasz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Daj spokój, ja tylko wykonuję twoje polecenia... – rzekła. – To nic
takiego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Naprawdę tak uważasz? Właśnie dzięki temu, że wykonujesz moje polecenia,
to wszystko działa. Kiedy pracowały u mnie mało kompetentne dziewczyny, cały
interes stał w miejscu. Tak naprawdę dopiero twoje przyjście tutaj pomogło w
rozkwicie Malfoy Company. – Popatrzył na nią z mocą. – Więc tak, ten sukces
jest nasz. I w jakiejś części Teodora też, ale jego tutaj nie ma.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jeszcze raz stuknęli kieliszkami. Potem Draco zdecydował się opowiedzieć
jej te zabawniejsze historie związane z poprzednimi sekretarkami. Po usłyszeniu
ich wszystkich, poczuła się niezwykle dowartościowana. W ten właśnie sposób
pozbyli się pierwszej butelki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wraz z rozpoczęciem drugiej zaczęły towarzyszyć im bardziej prywatne
tematy. Wspominali swoje dzieciństwo i zabawne momenty z nim związane.
Rozmawiali również o Hogwarcie. Hermiona przyznała Draco, że w pierwszej klasie
naprawdę mieli smoka i to co odkrył było prawdą. Malfoy zaczął śmiać się ze
swojej głupoty, która doprowadziła do szlabanu, choć nie ukrywał swojej złości.
Na szczęście przeszła mu, kiedy porzucili temat szkoły. Wolała mu nie wspominać
o tym, że szpiegowali go na drugim roku, ani nie przypominać o uderzeniu w
twarz ani transmutowaniu w fretkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nawet nie zauważyli, kiedy minęła północ. Tak dobrze im się rozmawiało
przez ten cały czas, że nawet nie spoglądali na zegarek. Blondyn jako pierwszy
wpadł na pomysł, że jeśli nie chcą wyglądać rano jak wraki, to należałoby
położyć się spać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Będę już powoli cię opuszczał – powiedział, udając smutne dziecko.
Zaśmiała się, patrząc na jego głupotę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Odprowadzę cię – rzekła, wstając z kanapy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie czuła się pijana, ale wiedziała, że do trzeźwości jej trochę daleko.
Jednak obietnica została dotrzymana – nie zalali się w trupa. I rzeczywiście
pili w sposób kulturalny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy popatrzył na ten krótki odcinek, który miała z nim przejść. Potem
zerknął na nią z politowaniem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jeszcze się zgubisz i co wtedy?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zaczniesz mnie szukać. No powiedz, że tak... – Uśmiechnął się do niej
zachęcająco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Oczywiście.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco również wstał z siedzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A będziesz za mną tęsknić? – dopytywał. Hermiona zrobiła parę kroków, po
czym wzruszyła ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie wiem. Może tak... Może nie...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy podszedł do niej. Teraz do drzwi zabrakło im nie więcej niż trzy
metry. Blondyn nachylił się nad nią. Czuła, jak jego ciepły oddech przedziera
się między włosami, by dotrzeć do ucha. Spokojnym, niskim głosem szepnął:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I tak wiem, że tęskniłabyś. – I odsunął się, krocząc do przodu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Podążyła za nim. Draco złapał dłonią klamkę, ale jej nie przekręcił – za
to spojrzał jej w oczy, jakby czekał na jej ruch.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ciężko było się żegnać po tak przyjemnie spędzonym wieczorze. Dawno nie
czuł się tak swobodnie i zwyczajnie, będąc równocześnie w towarzystwie innym
niż Teo i Astoria. Granger to idealny kompan to rozmowy, śmiechu czy dyskusji
intelektualnych. Według niego kompletnie marnowała się przy boku Pottera i
Weasleya.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czemu jesteś tego taki pewien? – Założyła ręce, a plecy oparła o ścianę
za sobą. Na ustach Draco pojawił się przebiegły uśmieszek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Moja męska intuicja mi tak mówi...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nawet nie zauważył, jak w czasie wypowiadania tych słów nieznacznie
przysuwał się w jej stronę. Zupełnie jakby była magnesem, a on zwykłym,
malutkim opiłkiem żelaza. Czuł potrzebę podziękowania jej za ten wieczór, ale
nie umiał ubrać w słowa tego, co chciał wyrazić. Dlatego znalazł na to inny
sposób. Kiedy dotknął opuszkami palców jej policzka, zadrżała. Nie przejął się
tym zbytnio. Za to sam przysunął swoją twarz bliżej niej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Po chwili niepewności i napięcia, które stało się niemal namacalne,
pocałował ją. Ostatni raz pozostawił po sobie wielką pustkę, wymagającą
wypełnienia. I miało do tego dojść w tej chwili. Wszystkie myśli o powtórce z
rozrywki właśnie znalazły swoje pokrycie. Hermiona zaplotła ręce wokół jego
szyi, a on objął ją w talii, co przybliżyło ich do siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przycisnął ją do ściany, a jego usta zeszły niżej, do jej szyi. Draco miał
świadomość, iż powinien już to zakończyć, lecz nie umiał. Liczył tutaj na
interwencję dziewczyny. Hermiona także czuła, że powinna to przerwać, ale...
nie chciała. Poddała się więc kotłującym się w niej uczuciom. On kontynuował,
to co zaczął w głębi ciesząc się, że jednak nie miała pomysłu, aby to skończyć.
Za to opuszkami palca wskazującego i środkowego uniosła jego szorstki
podbródek, ponownie łącząc ich usta w pocałunku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco przeniósł swoje dłonie na jej uda i uniósł ją. Posłusznie zaplotła
łydki wokół jego bioder. Wykorzystał to do szybkiego przejścia spod drzwi w
rejony łóżka, na którym ją położył. Zaczął delikatnie rozpinać guziki jej
prostej, białej koszuli, całując przy tym każdy centymetr odsłoniętej skóry, by
na koniec pozbyć się ubrania całkowicie, zachłannie wpijając się w jej usta.
Opuszkami palców delikatnie rysował różne kształty na jej brzuchu. I mimo że
gest ten był niezwykle delikatny, doprowadzał ją do szaleństwa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W przerwie na oddech zajęli się koszulą Draco. Wylądowała zaraz obok tej
należącej do panny Granger. Niedługo potem znalazła się tam jej spódnica oraz
jego spodnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Blondyn ponownie zaczął schodzić z pocałunkami niżej i tym razem mu w tym
nie przeszkadzała. Delikatnie, jakby nie chciał zostawić śladów, ssał i
podgryzał skórę na szyi. Potem wprawnym ruchem zdjął z niej stanik, by móc
zająć się piersiami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Każda chwila spędzona z nim sprawiała, że jej umysł się wyłączał. Nie
potrafiła w tej chwili myśleć, zdolna była tylko do czucia. Z sekundy na
sekundę jej komórki nerwowe odczuwały wszystko coraz mocniej, bardziej; reagowały
na każdy najmniejszy bodziec. Wyostrzone zostały do takiego stopnia, że nawet
przypadkowe muśnięcia na nią działały.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy wprawne dłonie Malfoya dotarły do jej kobiecości, Hermiona
całkowicie straciła kontrolę nad swoimi odruchami. Oddawała jego pocałunki
żarliwie, jednocześnie wypychając biodra w jego stronę. Paznokcie boleśnie
wbijała w jego barki, lecz Draco zdawał się tego nie czuć, całkowicie
pochłonięty nią.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Minęły wieki, zanim Draco zdecydował się połączyć ich w jedność. Jednak
gdy to zrobił, czas stanął w miejscu. Liczyli się tylko oni, nie istniało nic
więcej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I było tak do samego finału, który osiągnęli razem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Teodor zdziwił się, kiedy usłyszał dzwonek. Nie spodziewał się tego dnia
gości. Całe dzisiejsze popołudnie i wieczór miał spędzić z literaturą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Z westchnieniem wstał z fotela i poszedł otworzyć drzwi. Po drugiej
stronie stała Astoria. Nie była w najlepszym stanie – po policzkach ciekły jej
łzy, dłonie usilnie szukały zajęcia, przez co szarpała guziki swojego płaszcza,
a cała aż zanosiła się od szlochu. Nie odezwała się słowem: po prostu podeszła
do niego i wtuliła się w jego ciało. Wtedy dopiero rozryczała się na dobre.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nott położył uspakajająco dłoń na jej plecach, lekko obracając się, by móc
zamknąć drzwi. Kiedy to zrobił objął ją mocniej. Stali tak do momentu, gdy
dziewczyna minimalnie się uspokoiła. Wtedy odsunął ją od siebie, złapał za dłoń
i zaprowadził do salonu. W środku, nim nakazał jej usiąść, pomógł jej zdjąć
płaszcz, który później bez większego namysłu odrzucił na najbliższy fotel.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co się stało? – spytał ją cicho, spokojnie i nad wyraz delikatnie. Na
nic się to zdało: Greengrass na powrót rozpłakała się tak jak przed chwilą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Sprawa nie była łatwa. Astoria mogła jedynie zanosić się szlochem i nawet
nie wydawała z siebie żadnych słów. Tuliła się do szyi chłopaka, gwałtownie
wciągając powietrze dla uzyskania spokoju. Nic jej to nie dawało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Teodor pomyślał, że musi choć trochę ją uspokoić, by mogła powiedzieć mu,
co dokładnie się stało. Wstał z kanapy, wyplątując się przy okazji z jej
uścisku. Poszedł do barku, gdzie do szklaneczki nalał Ognistej Whisky. Potem,
tak aby nie zobaczyła, z kryjówki znajdującej się z boku mebla, wyjął fiolkę
eliksiru na uspokojenie. Wiedział, że nie powinien tego robić, ale jedno
spojrzenie na nią uświadomiło mu, że musiał. Dolał do alkoholu zaledwie parę
kropel specyfiku, a prawie pełną fiolkę schował do kieszeni. Wręczył jej
szklaneczkę, a Astoria opróżniła ją tak szybko, na ile pozwolił jej nierówny
oddech i szloch.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co się stało? – ponowił pytanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Eliksir chyba jeszcze nie zadziałał, bo wciąż nie była w stanie mu
odpowiedzieć. Choć po upływie paru chwil zaczęła mówić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– On... Martin... on mnie wykorzystał – wydusiła z siebie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Teodor natychmiast przyciągnął ją do siebie i zamknął w uścisku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jak to? Co się stało?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie odezwała się przez chwilę. Za to kiedy już to zrobiła, zamiast
odpowiedzieć na pytanie nakazała mu dolać sobie więcej Ognistej. Nott wykonał
jej polecenie szybciutko. Tym razem także wzbogacił napój o eliksir. Był pewny,
że po takiej dawce wciąż będzie płakać, lecz odzyska zdolność jakiegokolwiek
logicznego mówienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie pomylił się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Poszłam dziś do niego – zaczęła, a rękawem otarła łzy z policzka. – I w
czasie, kiedy on się mył... Ja naprawdę niechcący znalazłam list... List od
jakiejś Lisy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Przeczytałaś go. – To nawet nie było pytanie, on to po prostu
stwierdził.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak, ale przysięgam, że...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Uspokój się. Może tylko źle zrozumiałaś jego treść, może...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Astoria odsunęła się od niego. Na jej lekko opuchniętej twarzy malowała
się złość.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Musi ożenić się z czystokrwistą, aby dostać spadek po rodzicach. To
akurat napisano wprost. Nie rób ze mnie przewrażliwionej i głupiej. Chociaż ty
nie rób ze mnie głupiej...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chłopak nie miał pojęcia, co powiedzieć. Złapał więc pannę Greengrass za
dłoń i ścisnął ją na pocieszenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie wiedziałem. Przepraszam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ponownie się w niego wtuliła, ale tym razem nie rozmawiali długi czas.
Płakała dopóki nie zmorzył jej sen. Chłopak również przysnął niedługo po niej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Martin okazał się niezwykle inteligentny. Rano oboje obudziła stukająca w
okno sowa. Teodor bez słowa wpuścił ptaka do środka, a ten natychmiast
podleciał do dziewczyny. Ta drżącymi rękoma odwiązała przesyłkę. A gdy tylko
sowa opuściła ich, oddała przyjacielowi pergamin.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ty to przeczytaj. Ja nie chcę – powiedziała. – No nie patrz się tak na
mnie. Zrób to.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wykonał jej polecenie, choć nie miał na to zbytniej ochoty. Nie lubił
czytać nieswojej korespondencji. Jakby nie patrzeć, to bardzo osobista rzecz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Nie wiem, gdzie teraz jesteś, ale wiem czemu uciekłaś. Źle zakryłaś ten
list. Chcę tylko byś wiedziała, że to nie jest tak jak myślisz. Lisa to moja
siostra. Opuściła naszą rodzinę dla mugola, dlatego skończyła, jak skończyła...
A ja muszę jej pomóc.</i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Muszę to robić? – Przerwał w połowie. Jedno spojrzenie w dół listu
utwierdziło go w przekonaniu, że dalej nie ma nic, prócz pustych przeprosin.
Szatynka popatrzyła na niego uważnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Aż tak źle? – spytała tak po prostu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Twierdzi, że Lisa to jego siostra.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Panna Greengrass zawahała się na dosłownie chwilę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Spal to. Nie czytaj więcej tych bzdur.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jesteś pewna, że nie chcesz zrobić tego sama?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Racja.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Niemalże wyrwała mu kartkę z ręki i z satysfakcją pomięła ją. Następnie za
pomocą Wingardium Leviosy uniosła ją i najprostszym zaklęciem zapaliła. Na
elegancki dywan spadła kupka popiołu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I jak? Lepiej?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wzruszyła ramionami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Lepiej nie mówić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Rano Draco obudził się jako pierwszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Podniósł się na łokciach i przymrużył oczy. W całym pokoju było
przeraźliwie jasno, do czego musiał się przyzwyczaić. Zajęło mu to dosłownie
chwilę. Przetarł powieki i wtedy pozwolił sobie na rozejrzenie się wokół.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pierwszą rzeczą, którą zauważył, była jego całkowita nagość. Spojrzał w
lewo, gdzie zobaczył stolik i na nim butelki po winie. Pamiętał doskonale, jak
wczoraj wieczorem wchodził z nimi do tego pomieszczenia. Przeniósł swoje
spojrzenie w drugą stronę i wtedy ujrzał skuloną Granger, okrytą kołdrą do
pasa. Leżała plecami do niego i, tak jak on, została całkowicie pozbawiona
odzienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Usiadł na łóżku i powoli nachylił się nad śpiącą dziewczyną. Wtedy ten
kawalątek pościeli, który wcześniej go okrywał, zsunął się z jego ciała.
Jednakże jemu i tak było wszystko jedno – przecież nikt wtedy go nie widział.
Przyjrzał się za to towarzyszącej mu dziewczynie. Hermiona miała spokojny wyraz
twarzy. Malował się na niej niczym nie zmącone odprężenie – zupełnie jakby niewinnie
spała u siebie w domu po dniu takim, jak każdy inny. Poplątane włosy leżały
porozrzucane na poduszce, dodając jej uroku i niewinności. Przeszło mu wtedy
przez myśl, że pięknie wyglądała. Mało brakowało, a dłonią dotknąłby jej
policzka. W porę się opamiętał i wycofał ją.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wtedy właśnie zesztywniał i czym prędzej zszedł z łóżka. Spośród
porozwalanych na podłodze ubrań wybrał tylko te należące do niego i czym
prędzej wsunął je na siebie. Właśnie uświadomił sobie, co tak naprawdę się
wydarzyło.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Spędził noc z Hermioną Granger, swoją pracownicą, z byłym wrogiem, z
przyjaciółką samego Harry'ego Pottera. Przespał się z nią, a teraz, kiedy na
nią patrzył, uważał ją za piękną, wręcz najpiękniejszą istotę jaką spotkał. To
nie było normalne – ciepło, które czuł w klatce piersiowej, fakt, że nie mógł
oderwać od niej wzroku i niechęć na samą myśl o wyjściu. Nawet to, że nie
żałował, stanowiło coś odmiennego. Musiał jednak opuścić jej lokum, inaczej
czułby się dziwnie. Nie umiałby spojrzeć jej w twarz zaraz po tym, jakby się
obudziła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Czym prędzej wrócił do swojego pokoju. Panował tu nieskazitelny porządek.
Wparował do łazienki i zdjął z siebie ubrania, które przed chwilą tak szybko
zakładał. Potem wszedł pod prysznic. Nie mył się – po prostu pozwolił wodzie
moczyć swoje ciało, a przy tym rozmyślał. Ignorował ból dochodzący z ran na
plecach zrobionych przez paznokcie Granger.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">A im dłużej nad tym myślał i analizował, tym do gorszych wniosków
dochodził.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">A im gorsze te wnioski były, tym bardziej się ich bał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I najbardziej przerażająca w nich rzecz to prawda.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: right;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><b>Czytaj dalej</b></i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>________________</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Cześć!</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Zgodnie z obietnicą – jestem wcześniej niż zazwyczaj. I to znacznie...</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>I jak, działo się, prawda? Jednak to nie wszystko </i></span><i style="font-family: "Helvetica Neue", Arial, Helvetica, sans-serif;">– zostało przecież jeszcze przejście między częściami. Tam sprawy skomplikują się bardziej :D I mam nadzieję, że następnym razem spotkamy się równie szybko :3</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i style="font-family: "Helvetica Neue", Arial, Helvetica, sans-serif;">Także pytanie do gimnazjalistów kończących już szkołę: zadowoleni z wyników egzaminów? Ja jak najbardziej! :3</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i style="font-family: "Helvetica Neue", Arial, Helvetica, sans-serif;">Pozdrawiam serdecznie,</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i style="font-family: "Helvetica Neue", Arial, Helvetica, sans-serif;">Feltson</i></div>
Selena Feltsonhttp://www.blogger.com/profile/18264406233048695105noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-8103766292414433625.post-4916927380696447742017-06-11T10:13:00.000+02:002017-06-17T20:08:42.727+02:00Rozdział 11: Nowe horyzonty<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: center; text-indent: 0px;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Pełnia szczęścia</b></span></div>
<div style="text-align: center; text-indent: 0px;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Część 1 </i></span></div>
<div style="text-align: center; text-indent: 0px;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Rozdział 11: Nowe horyzonty</i></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-nVoDhaR2zhg/WTz7WhyV-CI/AAAAAAAABMc/wRcbwByzokcEjDba6UD5l84T072-8x4jwCLcB/s1600/KQg1Ujwp3u.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="256" data-original-width="500" src="https://2.bp.blogspot.com/-nVoDhaR2zhg/WTz7WhyV-CI/AAAAAAAABMc/wRcbwByzokcEjDba6UD5l84T072-8x4jwCLcB/s1600/KQg1Ujwp3u.gif" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zarówno Draco, jak i Teodor
przyjęli zaproszenie Dafne z wielką przyjemnością.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W sobotę rano cała trójka zebrała się w domu Astorii, gdzie za
pośrednictwem świstoklika mieli się przenieść do Paryża. Dziewczyna zabrała ze
sobą całą torbę rzeczy, mimo że miała zaledwie nocować u Danetów. Kiedy spytała
chlopców, gdzie mają swoje rzeczy, ci zgodnie stwierdzili, że posiadają różdżki
i kieszenie, co stanowczo wystarczało. Jednakże z nich wszystkich tylko Draco
miał przyjemność posiadania wolnych dłoni – Teodor trzymał torby z prezentami
dla Diany i Damiena, które Astoria wcisnęła mu szybko i bezceremonialnie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">O jedenastej złapali starą szczotkę do włosów i w ciągu kilku sekund
znaleźli się na ciemnej, wyjątkowo ponurej uliczce. Kiedy ochłonęli po
krótkiej, aczkolwiek intensywnej podróży, do ich uszu dotarł dźwięk kroków, a
po chwili w polu widzenia pokazała się Dafne. Ubrana była na czarno, co
najlepiej pasowało do tego miejsca. Kapturem zakryła również swoje jasne włosy,
chroniąc je przed wiatrem.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Astoria natychmiast rzuciła się na szyję siostry i uściskała ją z całej
siły. Chłopcy przywitali się z nią w dużo krótszy i mniej inwazyjny
sposób. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jak miło was znowu widzieć – powiedziała pani Danet, patrząc na
przybyłych. Przyglądała się ich twarzom, jakby nie widzieli się co najmniej
przez kilka lat. – Dorośliście – dodała, zaśmiewając się.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco prychnął.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Odezwała się stara.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie pozwalaj sobie, do starszych się nie podskakuje – rzekła na pozór
groźnie. – Ale ten czas posłużył tylko Astorii. Promieniejesz, siostrzyczko.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy i Nott wymienili spojrzenia. Oboje dobrze wiedzieli, że to nie czas
sprawił, że Astoria chodziła z wiecznym bananem na twarzy, głową w chmurach i
błyszczącymi oczami. Jak najbardziej była to zasługa Martina Brewera, którego
Draco nie polubił od pierwszego wejrzenia. U panny Greengrass sprawa
miała się kompletnie inaczej. A kawa z nim tylko utwierdziła ją w przekonaniu,
że to może być mężczyzna, którego tak długo szukała. Jej własny książę z bajki.
Oprócz wyjścia do kawiarni, spotkali się także w parku na spacerze dwa dni
później. W środę też gdzieś razem byli, ale tym razem Draco słuchał jej jednym
uchem, a drugim wszystko wypuszczał, bo inaczej głowa by mu spuchła od ilości
informacji, jaki to Brewer jest cudny.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna naprawdę wpadła. Czasem nawet zachowywała się jak opętana, a
nie zakochana. Niemalże nie dawała o Martinie powiedzieć złego słowa, dlatego
Malfoy nienawidził go w ciszy i samotności. Pod tym względem czuł się
odosobniony, bo Nott miał go jak najbardziej gdzieś. Takie złe oddziaływanie
posiadał tylko w stosunku do Draco. Póki co panna Greengrass nie znalazła u
swojego kochasia żadnych wad, na co Malfoy czekał z utęsknieniem. Nie życzył
swojej przyjaciółce źle – nie mógłby, ona zawsze z nim była, wspierała i mu
pomagała. Jednak to nie przeszkadzało mu w życzeniu źle Brewerowi. Po prostu
nienawidził go, od kiedy tylko go zobaczył. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dziękuję! – odpowiedziała z uroczym uśmiechem.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Chodźcie do domu, nie będziemy rozmawiać na ulicy – rzekła Dafne,
ruszając przodem. Zaraz obok niej dreptała Astoria ze swoimi torbami. Chłopcy
szli za nimi, słuchając opowieści pani Danet na temat początków życia jej
rodziny w Francji.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dotarcie do domu zajęło im parę minut, w trakcie których zdążyli trochę
porozmawiać. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Już w przedpokoju czekali na nich Damien z malutką Dianą na rękach.
Astoria natychmiast wzięła dziewczynkę na ręce, a z Damienem przywitała się
poprzez cmoknięcie w policzek. Później zajmowała się tylko dziewczynką, do
której ciągle mówiła i łaskotała. Męskie grono zebranych podało sobie ręce.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dafne pokazała im gościnne pokoje, które do nich należały, a także parę
innych miejsce, jakie mogłyby się im przydać. Jej dom to piękne, przestronne i
jasne miejsce. Urządzony został w nowoczesnym stylu, co z pewnością było
zasługą pani domu.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<!--[endif]--><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.*.*.*.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<!--[endif]--><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Po obiedzie mężczyźni zajęli się rozmową na temat Quidditcha i innych niezbyt
ciekawych tematów w salonie, podczas gdy dziewczęta zajęły ogród. Astoria
huśtała Dianę w małej, zabudowanej huśtawce, a Dafne przysiadła na ławeczce
postawionej obok niewielkiego placu zabaw. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Opowiadaj mi o nim – nakazała starsza z sióstr. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Astoria otworzyła szeroko oczy i choć czuła zaskoczenie, wciąż na jej
twarzy gościł szeroki uśmiech. Była pod wrażeniem tego, jak dobrze siostra ją
znała. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Skąd wiedziałaś? Przecież jeszcze nic ci nie mówiłam!<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Na twarzy blondynki zagościł wyraz zadowolenia.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Astoria, złotko, to wszystko widać jak na tacy. Gdy tylko na ciebie
spojrzałam, wiedziałam. I nawet powiedziałam ci, że promieniejesz. Nie zrobiłam
tego bez powodu.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna opowiedziała siostrze o wszystkim. Jak się poznali, jak
wyglądał Martin, jak ją traktował, jak wyglądały ich randki – po prostu o
całości, nie ominąszwy żadnego szczegółu. Dafne słuchała tego, ale nie miała
już zadowolonej miny. Ściągnęła brwi, a jej usta ułożyły się się w prostą
linię. To poważnie zaniepokoiło szatynkę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A może teraz coś o jego wadach? – przerwała jej monolog. Obdarowała
Astorię niemalże groźnym spojrzeniem.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Słucham?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Powiedz mi coś o jego wadach – powtórzyła cierpliwie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Astoria nadal milczała, w myślach wyliczając cechy Brewera. W międzyczasie
wciąż huśtała Dianę. Przez chwilę nie odzywała się, a blondynka bez problemu
dawała jej czas dla siebie. Ten moment dał jej naprawę sporo refleksji.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– On nie ma wad – powiedziała szczerze.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– KAŻDY ma wady. On też musi mieć – stwierdziła.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Astoria pokręciła głową. Nie odważyła się jednak na to, żeby podnieść
wzrok znad Diany, dlatego wciąż wpatrywała się w jej plecki.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie martwi cię to? – dopytywała Dafne.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie. Poza tym, sama mówiłaś, że Damien to mężczyzna bez skazy, a teraz
jesteście małżeństwem. Jak widać, da się – zauważyła, pełna satysfakcji.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Musiałam cię w takim razie okłamać. Dużym minusem Damiena jest jego
małomówność. Czasem w ogóle się nie odzywa, tylko słucha. To trochę
denerwujące, kiedy pytasz się go o opinię, a on odmrukuje jednym słowem –
wyznała całkiem szczerze. Panna Greengrass była naprawdę zdziwiona
nowopozyskaną informacją.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Naprawdę? Nie wiedziałam, w życiu bym nie powiedziała, że... – urwała. W
myślach przywoływała wszystkie momenty, kiedy spotykała Daneta. I faktycznie,
we wszystkich z nich mężczyzna był wycofany, cichy i odzywał się rzadko. Do tej
pory uważała, że to przez skrępowanie wywołane tym, że ich nie znał. Prawda
okazała się inna.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Stara się z tym walczyć, ale nie zawsze mu to wychodzi. A przy mnie nie
musi udawać, bo zaakceptowałam go takim, jakim jest. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zapadła cisza, w czasie której Astoria skupiła całą swoją uwagę na Dianie.
Mimo to jej myśli kotłowały się w głowie jak szalone. Nie zgadzała się ze
zdaniem Dafne. Nie miała racji. Nie mogła mieć. Może Martin walczył ze swoimi
wadami w bardziej skuteczny sposób?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kilka minut później mężczyźni zaszczycili ich swoim towarzystwem.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Po co marnować czas w środku, kiedy na zewnątrz jest taka piękna pogoda?
– wytłumaczył Teodor.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ale obie i tak wiedziały, że skończyły im się typowo męskie tematy do
rozmów. Szatynka czuła się również wdzięczna za to, że wraz ze swoim
przybyciem, zmienili tor dyskusji.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<!--[endif]--><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.*.*.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<!--[endif]--></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wieczorem towarzystwo zasiadło w
salonie z winem i Ognistą Whisky do wyboru. Córeczka państwa Danetów smacznie
spała w swoim pokoju, jednak jej matka przezornie nie piła. Twierdziła, że nie
miała ochoty. Siedziała więc wtulona w swojego męża, który nie umiał odmówić
Draco i Teodorowi kolejki. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Rozmowy dotyczyły przeróżnych tematów – zarówno tych błahych, jak i tych
poważniejszych. Mimo to, wciąż pozostawały luźne i bezkonfliktowe, co każdemu z
nich bardzo odpowiadało.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Uwielbiam opiekować się małą, ale ciągłe siedzenie w domu mnie męczy. Jednocześnie
uważam, że Diana jest jeszcze za mała na nianię – wyznała Dafne. Dłoń jej i
Damiena były splecione, a kciukiem masowała fragment skóry, który znajdował się
w zasięgu palca.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Kochanie, rozmawialiśmy już na ten temat – wtrącił jej mąż. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak, wiem. To byłby cud znaleźć pracę na pół etatu z dowolnymi
godzinami i moimi zdolnościami. Pamiętam tą rozmowę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Teodor zakręcił szklaneczką z napojem, intensywnie się w nią
wpatrując. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Poradzisz sobie, tylko musisz dać sobie czas... Mała urośnie tak szybko, że
nawet nie spojrzysz, a już będzie mówić, uczyć się, sprowadzać tu szemranych
chłopców... – Uśmiechnął się pocieszająco w jej kierunku. Odwdzięczyła mu się
tym samym.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tego dnia nie spieszyli się z kończeniem rozmów. Wiedzieli, że to jedyna, niepowtarzalna okazja w najbliższym czasie, aby wspólnie podyskutować. Nawet
jeśli którekolwiek z nich czuło zmęczenie, to starało się je pokonać. Do swoich
łóżek zawędrowali, kiedy było już bliżej poranka, aniżeli wieczora. Po wstaniu
nie wyglądali przytomnie, a niektórzy również tak się nie zachowywali.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dafne była święcie przekonana, że Draco coś stało się z głową, kiedy przed
śniadaniem próbował zaciągnąć ją w ustronne miejsce.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co ci jest? – spytała ostro, patrząc na majaczącego Draco. Miała niemal
stuprocentową pewność, że jeszcze był pijany.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Możesz mi pomóc? Chciałabyś?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– O co ci chodzi? – wycedziła przez zęby. – Oczywiście, że ci pomogę,
ale najpierw wytłumacz mi, w czym leży problem. – Splotła ręce, a przez to
wyglądała jak obrażona.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy z początku bardzo plątał się w zeznaniach, ale po chwili, kiedy
zdołał ubrać swoje myśli w odpowiednie słowa, wszystko zgrabnie opowiadał.
Poprzedniego wieczora, przed snem, wpadł na genialny pomysł, aby otworzyć
oddział Smoczych Eliksirów, ale tym razem poza granicami Wielkiej Brytanii. I
pani Danet miałaby mu w tym pomóc.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wbrew pozorom, to wcale nie jest czasochłonne zajęcie. Wystarczy mieć
zaufanych ludzi, a im więcej się im płaci, tym bardziej zaufani są – dodał na
koniec.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Blondynka obiecała mu, że omówi tą kwestię ze swoim mężem i wtedy z nim
porozmawia. Draco, nie mogąc się powstrzymać, poprosił ją o możliwie jak
najszybszą decyzję.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<!--[endif]--><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.*.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<!--[endif]--></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Poniedziałkowy poranek w pracy był
dla Hermiony źródłem nowych informacji. Właśnie wtedy dowiedziała się o planach
Malfoya na najbliższą przyszłość. Blondyn uprzedził ją, że akurat w tym
kierunku niewiele zdziała, ale wolał, aby wiedziała o wszystkich ważnych
sprawach. W czasie owych działań, Granger miała za zadanie doglądać filię w
Anglii. Wierzył, że sobie poradzi, bo to nietrudne zadanie. W dodatku to była
Granger, TA GRANGER – dla niej prawdopodobnie nie istniało niemożliwe.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna przyjęła tą wiadomość z zadowoleniem. Martwiła się, że nie
będzie mogła pomagać w pracach. A to wszystko tylko i wyłącznie przez barierę,
jaką stanowił język. Przyzwyczaiła się do towarzystwa Malfoya. Traktowali się
jak dobrzy znajomi. Czasem nawet zapominali o docinkach, a zdarzało się to
coraz częściej. Dużo wspólnie rozmawiali, żartowali. Hermiona już nawet nie
myślała, że kiedyś klasyfikowała go jako wroga. I przyłapała się na tym, że
cieszy się ze swojej decyzji, żeby rozpocząć pracę tutaj. Żyło jej się naprawdę
dobrze, starczało jej nie tylko na życie codzienne, ale także na odkładanie
części środków na czarną godzinę. Nie miała w planach rezygnacji ze swojej
posady i żywiła nadzieję, że jeszcze znacznie wydłuży swój rekord. Nie
spodziewała się, że będzie pracować tu wiecznie, ale gdyby okres ten trwał
jeszcze kilka miesięcy, nie miałaby nic przeciwko temu.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">O dziwo, nie było tak źle. Mimo że Malfoy zajmował się w dużej mierze
Francją, robił także dużo dla swojego biznesu w Anglii, nad którym pieczę
chwilowo sprawowała Hermiona. Czasem w ogóle nie pojawiał się w pracy, ale
następowało to wtedy, gdy musiał załatwić coś w cztery oczy. A zdarzyło się to
zaledwie kilka razy.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Czas mijał niezwykle szybko i nie wiedząc kiedy, nadszedł dziewiętnasty
września – dzień jej urodzin. Za oknem było pochmurno, zimno i wietrznie, ale
jej to całkowicie nie przeszkadzało. Miała naprawdę świetny humor, którego nie
psuła nawet świadomość, że się starzeje.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pierwszą kartkę dostała od Ginny. Nie była jednak wysłana tą samą sową, co
zwykle i to zastanowiło dziewczynę. Wyjaśnienie otrzymała jednak w (?)post
scriptum(?), gdzie rudowłosa oznajmiła, że chciała wyprzedzić Harry'ego.
Zdziwiło ją to, ale nijak tego nie skomentowała. Potem listowne życzenia
dostała od Neville'a, a na chwilę przed wyjściem z domu, dotarła do niej paczka
od Kingsleya. Nawet nie bardzo przejęła się wiadomością, że wciąż nie było
żadnego wolnego stanowiska w Ministerstwie, które mógłby jej zaproponować. Już
jej to nie obchodziło.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W pracy co jakiś czas musiała odbierać przesyłki od sów. Zaskoczyło to
Malfoya, który tego dnia wyjątkowo prowadził wielkie wędrówki po całej firmie.
Panna Granger nawet rozważała, czy nie robił tego specjalnie, aby wiedzieć o
ilości przybyłych do niej ptaków, ale wydało się jej to dziwne i niepodobne do
niego. Dlatego szybko odrzuciła od siebie tą myśl, a zamiast tego zajęła się
czytaniem życzeń od Seamusa.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W końcu Draco nie wytrzymał presji ciekawości. Parę minut przed planowanym
wyjściem sekretarki doglądającej teraz Smoczych Eliksirów, podszedł do jej
biurka. Kiedy nachylił się nad blatem, ta podniosła podbródek i spojrzała mu w
oczy. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co cię tu sprowadza?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy wzruszył ramionami.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Robię rozeznanie na temat tego, jak ci idzie praca – odparł zwyczajnie,
ale dla niej zabrzmiał jak znudzony dzieciak.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dobrze. Nawet bardzo, zaraz skończę...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A mogę wiedzieć, co się stało, że jest u nas taki nawał sów? Ktoś się
zatruł eliksirem? – dopytywał.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona postukała palcami o drewno. Była pod wrażeniem ważenia i doboru
słów przez blondyna. Teraz musiała mu powiedzieć, że to nie miało żadnego
związku z Malfoy Company, a cała ta korespondencja należała do niej. A stamtąd
już prosta droga do wypytania, dlaczego jest jej aż tyle. Nie zamierzała jednak
bawić się w ciuciubabkę, skoro powiedzenie wszystkiego prosto z mostu posiadało
taki sam skutek. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Mam urodziny i dlatego dostaję tyle wiadomości. Przepraszam, jeśli cię
to denerwuje, ale nie mogę tego kontrolować – powiedziała.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Masz urodziny... – powtórzył Draco pod nosem. – W takim razie
wszystkiego najlepszego, sto lat, zdrowia i tych innych standartowych rzeczy,
które się życzy, kiedy ktoś chce zabłysnąć jako miła osoba. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dziękuję – odparła, uśmiechając się słodko do niego. – Muszę przyznać,
że do tej pory to najbardziej oryginalne życzenia, jakie dostałam.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Starałem się – odparł z dumą, po czym poprawił marynarkę z pełnym
wyższości uśmieszkiem. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona odsunęła kartki od siebie z postanowieniem, że odpowie na nie po
powrocie do domu. Natomiast Draco wrócił do swojego gabinetu. Rozejrzał się po
pomieszczeniu, gdzie od pewnego czasu stało mnóstwo doniczek z przeróżnymi
roślinami. Spojrzał również na swojego kaktusa na biurku, który służył mu do
zostawiania na nim karteczek z przypominkami. Pamiętał, jak się na niego
patrzyła. Z zaskoczeniem, zdziwieniem, ale również dozą aprobaty. Wiedział, że
uważała to za naprawdę oryginalny pomysł. Nie mógł się z nią nie zgodzić.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Co jak co, ale Malfoy miał tylko oryginalne pomysły.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Niewiele myśląc, złapał roślinę za doniczkę i ściągnął z niej wszystkie
wcześniej przyczepione kartki. Zamiast tego wziął jedną różową (gryfońską, jak
tłumaczył sobie w myślach) i naskrobał na niej proste „Dla Granger".
Następnie nabił ją na jeden z kolców, a na kaktusa rzucił zwykłe Wingardium
Leviosa. Prezent kilka sekund później wylądował na biurku sekretarki.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dalej zarejestrował śmiech dziewczyny, dlatego wychylił się przez drzwi.
Zerknął na jej roześmiane oblicze. W rękach trzymała prezent.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie trzeba było... – wydusiła z siebie, wciąż wpatrując się w roślinę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ja od tego nie zbiednieję, a jaką mam dzięki temu satysfakcję. Po prostu
nie do opisania. Tego też się nie spodziewałaś, prawda? – Popatrzyła na niego
znacząco. – Wiedziałem – prychnął nieskromnie. – Tylko pamiętał, żeby o niego
dbać: regularnie go nie podlewaj i takie tam. Chyba będziesz wiedzieć, co z nim
zrobić. Po prostu się nim opiekuj. – Wzruszył ramionami.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem – stwierdziła z uśmiechem, a na
koniec dodała: – Dziękuję.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<!--[endif]--><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Odkąd Astoria poznała Martina, jej życie jakby nabrało kolorów.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Brewer miał w sobie coś takiego, że mogła się przy nim ciągle uśmiechać.
Roztaczał wokół siebie rozkoszną atmosferę szczęścia, która bez problemu
docierała do niej. Był taki opiekuńczy w stosunku do niej – poczynając od
oddawania wierzchniej części swojej garderoby, kiedy czuła chłód, na pomocy
przy prawie każdej możliwej rzeczy kończąc. Przy nim zapominała o Bożym
świecie, ponieważ wszystko skupiało się na nim. Potrafiła skupić wzrok tylko i
wyłącznie na jego oczach na całe wieki. A gdy trzymał ją w swoich ramionach,
naprawdę nic się nie liczyło. Ziemia mogłaby się trząść, całą okolicę mógłby
trawić pożar, niewyobrażalnie wielkie tornado mogło zabrać wszystko po drodze,
a ona i tak czułaby się jak najważniejsza dla niego w tej chwili rzecz. Martin
to uosobienie mężczyzny jej marzeń. I pomyśleć, że gdyby nie miała zadania
specjalnego od siostry, nie poszłaby tego dnia do Malfoy Company i nie
poznałaby go...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jej życie również unormowało się. Wcześniej na nie nie narzekała, ale
teraz czuła, że było pełne. Niby niewiele czasu się znali, ale ich uczucie
miało tak wielką siłę, że czuć je było z daleka. Po skończeniu pracy, spędzali
ze sobą multum swoich wolnych chwil, ale dla niej wciąż to nie wystarczało.
Tęskniła za jego obecnością w każdej chwili, kiedy nie było go obok.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nic więc dziwnego, że tego wieczora zamierzała opuścić swoich przyjaciół
na jego rzecz, choć oni jeszcze o tym nie wiedzieli.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dziwnie tak naprawdę samemu pracować nad projektem – mruknął Draco, po
czym pociągnął łyk kremowego piwa. Zaschło my w gardle, a nie chciał się
upijać. Rzadko robił to w środku tygodnia roboczego. – Teraz nikt nie może mnie
ewentualnie wyręczyć. Niby Dafne mi pomaga, ale na tym etapie, to za wiele tego
nie ma.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ja tylko chciałbym ci napomknąć przyjacielu, że doskonale wiedziałeś, w
co się pakujesz. Ja niestety nie władam francuskim, Granger, która tak
rzetelnie wykonuje wszystkie twoje polecenia także nie. Nie masz więc co narzekać
– powiedział Teodor. – To było tylko i wyłącznie twoja decyzja. A skoro
nawarzyłeś piwa, to musisz je wypić.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Martin zna francuski... – wydukała pod nosem panna Greengrass, ale chłopcy
doskonale ją usłyszeli. Rozwalony na kanapie blondyn poruszył się, a potem
oparł się na łokciu, aby móc spokojnie widzieć dziewczynę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– W życiu nie poprosiłbym go o pomoc. Jego miejsce jest za kociołkiem i
tam się kończą dla mnie jego kompetencje – stwierdził rozbrajająco
szczerze. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wciąż nie mogę pojąć, dlaczego aż tak go nie cierpisz. Zrobił ci coś?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak, ma za długą grzywkę – warknął Malfoy. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Teodor miał niejasne przeczucie, że nie warto jest się teraz wtrącać
między przyjaciół.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Niewtrącanie się w czyjeś sprawy w czasie wymiany zdań było jego
specjalnością. Między innymi dlatego doszło do randki Draco z Hermioną.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie możesz chociaż spróbować się do niego przekonać? Przymknąć jedno
oko...?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Najlepiej oba – pomyślał wrednie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie – uciął krótko.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Astorię ukuło to w serce. Kiedy w końcu znalazła swoje szczęście w
miłości, Draco musiał to psuć. A to tylko dlatego, że Brewer tak po prostu mu
się nie spodobał. Ona na jego miejscu przynajmniej starałaby się szanować jego
drugą połówkę, wsparłaby go. Ale jeżeli chodziło o niego, nie mogła na nic
liczyć. Malfoy nie był człowiekiem ustępliwym, wszystko musiało iść po jego
myśli.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A co było z Hermioną? – zaatakowała. Draco uniósł prawą brew do góry.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A co miało być? – warknął, choć przeczuwał do czego piła.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jej też na początku nienawidziłeś! A teraz co? Lubisz ją, a dzisiaj
nawet dałeś jej prezent...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Prezent? To był zwykły KAKTUS. A zaprzestałem kłótni z nią, aby w firmie
była lepsza atmosfera, to wszystko.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wmawiaj sobie – syknęła. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co mam sobie wmawiać, skoro tak jest! Nie wiem, czemu żeś się go tak
uczepiła, ale radzę ci się od niego odciąć, bo to może się źle dla ciebie
zakończyć. Ja tylko cię ostrzegam – powiedział cicho, aczkolwiek z wielką mocą
i pewnością. Astoria patrzyła na niego, wyprostowana jak struna. Nawet nie
zauważył, kiedy wstał z kanapy. Odstawił swoje kremowe piwo na stolik, a sam
ruszył ku wyjściu z salonu w posiadłości Nottów.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– On taki nie jest – niemal wyszeptała. Draco spojrzał na nią przez ramię.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie możesz być tego pewna.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie mogę być tego pewna w stosunku do większości ludzi. Mam w takim
razie nigdy nie próbować?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Próbuj. Nie będę cię zatrzymywał. Ale kiedy okaże się, że mam rację,
wtedy przekonasz się, o co mi chodziło. – Blondyn odetchnął, po czym znów
ruszył ku kanapie, na której poprzednio leżał. Usiadł na niej powoli. – Nie
chcę się z tobą kłócić. Ale musisz wiedzieć, że go nie lubię i jeżeli będzie to
coś dłuższego, to ciężko będzie mi do tego przywyknąć. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Astoria pokiwała, chociaż jego słowa jej nie zadowalały. Po chwili ciszy,
w czasie której Draco skończył swoje kremowe piwo, panna Greengrass odważyła
się, aby wyznać coś, czego od kilku minut bała się powiedzieć. I była to
właśnie zasługa jej przyjaciela.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zaraz muszę iść. Martin zaprosił mnie na kolację.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Teodor spojrzał ukradkiem na Malfoya, który tępo wpatrywał się w pustą
butelkę. Potem zerknął na dziewczynę z niecierpliwością oczekującą na
odpowiedź. Dłonie miała splecione i wciśniętę między kolana.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No to idź. Miłej zabawy ci... To znaczy wam, życzę. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna pożegnała się z przyjaciółmi i chociaż Draco nie sprawiał
wrażenia złego, to ona wiedziała, co się w nim kotłowało. Znała go jak własną
kieszeń. Ale samym sukcesem było to, że chociaż starał się udawać. Póki co,
jego granie często zmieniało się w rzeczywistość.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<!--[endif]--><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona po powrocie z pracy miała przyjemność dostania jeszcze kilku życzeń i
paczek. Zrozumiała pośpiech swojej przyjaciółki, kiedy Harry wyraził nadzieję,
że to jego sowa doleciała pierwsza. Nie mogła wytrzymać i po prostu roześmiała
się po przeczytaniu tej wiadomości. Oczami wyobraźni widziała wyraz twarzy jej
przyjaciela zaraz po tym, kiedy poznał prawdę. A zaraz obok niego stała sobie
rozbawiona Ginny.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Paczka od Pottera i jego dziewczyny zawierała wielką księgę. Dziewczyna z
zachwytem wyjęła ją ze środka opakowania. Całkowicie nie zaprzątając sobie
głowy ciężarem lektury, obejrzała jej okładkę. Ozdobiono ją motywem roślinnym,
a na środku artystyczną czcionką wypisano „Księga Baśni i Opowiastek", a
niżej, mniejszymi literami nazwisko autora.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dokładnie wiedziała, o czym była ta książka. Znała jej historię świetnie.
Augustus Yancey to przyjaciel Barda Beedle'a. Kiedy Beedle postanowił napisać
własny zbiór baśni, Yancey wyśmiał go. Zmienił zdanie, gdy książka osiągnęła
wielki sukces. Pełen wstydu zerwał przyjaźń i wyprowadził się do Ameryki, gdzie
– biorąc przykład z Barda – stworzył „Księgę Baśni i Opowiastek". W czasie
mody na dzieło Beedle'a, jego nie miało szans na przyjęcie się. Dlatego nakład
nie liczył wielu sztuk. Pomimo upływu czasu, lektura nigdy nie zyskała szacunku
i podziwu – stąd miała niewielką wartość. To jednak nijak wadziło Hermionie,
która od dawna chciała przeczytać tą książkę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W paczce od Rona znalazła mnóstwo słodyczy i smakołyków z Niemiec. Różnego
rodzaju czekoladki, ciastka wypełniały całą wolną przestrzeń. Po otworzeniu
opakowania, nie potrafiła zamknąć pudełka z powrotem tak jak je dostała.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Odpisywanie na kartki było dużo mniej przyjemną pracą niż otrzymywanie
ich. Mimo że każda wiadomość pozostawała odmienna od reszty, to w pewnym
momencie po prostu czuła się zmęczona. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dobił ją fakt, że jej lodówka lśniła czystością. Żołądek domagał się
jedzenia jak najszybciej to możliwe, o czym dawał jej znać dosyć jasno, a nie
uważała słodyczy za najlepszy posiłek. Nie mając zbyt wielkiego wyboru, ubrała
się ciepło i wyszła z domu na zakupy. Jako, że punkt, z
którego się aportowała, był najbliżej, zdecydowała się na wpadnięcie na ulicę Pokątną. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kilka minut później szła Pokątną w stronę miejsca, gdzie mogłaby dostać
coś innego aniżeli żabi skrzek lub śmieszne gadżety. Po ulicy szwędało się
mnóstwo czarodziejów, mimo że następował wieczór. Hermiona nie miała zbytniej
ochoty na przebywanie w takim tłumie, dlatego przeciskała się przez niego jak
tylko potrafiła. Zdecydowanym plusem tej pory było to, że znaczna większość
zebranych tutaj kierowała się ku wyjściu w Dziurawym Kotle, a nie w stronę
sklepów. Kiedy Hermiona przechodziła obok Smoczych Eliksirów, zajrzała
przelotnie przez okno do środka. Zdołała dostrzec kilku klientów i dwie
pracownice obsługujące ich. Z uśmiechem poszła dalej.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zdziwiła się, gdy parę sekund później usłyszała jak ktoś woła jej
nazwisko. Obróciła się i wtedy zauważyła Astorię, ubraną w elegancki płaszczyk
jesienny zapięty co do jednego guziczka. Jej gołe nogi podpowiedziały jej, że
pod spodem musiała mieć sukienkę. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Słyszałam, że dzisiaj masz swoje święto – powiedziała beztrosko.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona nie wiedziała, co odpowiedzieć. Domyślenie się, skąd wiedziała o
jej urodzinach nie mogło zająć jej długo. W głowie przemknęła jej myśl, że wraz
z Malfoyem rozmawiali o niej dzisiaj. Dziwnie się czuła, mając tą
świadomość. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zgadza się – przyznała, uśmiechając się. Uznała to za świetny sposób na
ukrycie zaskoczenia, jakie właśnie ją ogarnęło.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Sto lat – rzekła wesoło. – I dbaj o kaktusa, koniecznie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jasne... – wydukała niepewnie panna Granger. – Dziękuję za pamięć.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A teraz przepraszam, że tak szybko cię zostawiam, ale trochę się
spieszę. Do zobaczenia!<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Do zobaczenia... – I zaraz zniknęła wśród ludzi.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona jeszcze chwilę stała, analizując całą sytuację. Malfoy musiał
mówić Greengrass o wszystkim – bo niby w jaki inny sposób miałaby dowiedzieć się o
jej urodzinach? A co za tym szło, kolejna obawa wkradła się do jej umysłu – czy
wiedziała o pocałunku? Nie była to wielka rzecz, ale dużo pewniej czułaby się,
gdyby miała pewność, że Astoria o niczym nie wie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy kupiła parę jadalnych rzeczy, wróciła do domu i przygotowała sobie
coś szybkiego. A potem zabrała się za czytanie swojego urodzinowego prezentu.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<!--[endif]--><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Posiadający już doświadczenie Draco świetnie radził sobie z otwieraniem sklepu
w Paryżu. Współpraca z Dafne odgrywała tu bardzo ważną rolę, ponieważ kobieta
okazała się bardzo pomocna i chętna. Świetnie wywiązywała się ze swoich
obowiązków. Niezwykle się cieszył, że to właśnie na nią trafił i miał pewność,
że pani Danet śpiewająco poradzi sobie ze swoją pieczą nad sklepem. Nie bał się
o nic, bo z tego co widział, Dafne miała zwyczaj dopinania wszystkiego na
ostatni guzik. Rokowało to bardzo dobrze.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nawet nie zauważył, kiedy termin otwarcia wynosił tydzień. To, że
chciał w nim uczestniczyć było bardziej niż oczywiste. Jednakże nie chciał
przebywać tam sam. Dafne miała jeszcze na swojej głowie opiekę nad dzieckiem i
po prostu nie mogła poświęcić całego dnia na nadzorowanie sklepu.
Musiał więc kogoś ze sobą wziąć. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jego pierwsza myśl – Teodor – odpadała. Nott miał za dużo obowiązków
stałych w Anglii, aby móc odpuścić sobie je na dwa dni. Astoria też nie
zgodziłaby się. Jednego dnia bez swojego kochasia z pewnością by nie
wytrzymała. Została jeszcze opcja numer trzy – Granger.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy dobiegała pora przerwy, Draco poszedł do swojej sekretarki. Typowym
dla siebie gestem oparł się dłońmi o kant biurka naprzeciwko niej i lekko
nachylił się nad nią.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Coś się stało? – spytała, spoglądając na niego znad papierów.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak i nie – odparł. – Mam do ciebie pytanko...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona poczuła się ciut nieswojo. Mówiący zdrobnieniami Malfoy to
całkowite zaprzeczenie jego samego. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Słucham.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wiesz, otwarcie Smoczych Eliksirów w Paryżu jest już za tydzień. I tak
sobie pomyślałem, czy nie chciałabyś pojechać tam ze mną. Mogłaby mi się
przydać tam czyjaś pomoc...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Pamiętasz, że nie umiem mówić po francusku i niczego nie załatwię, więc
finalnie i tak będziesz musiał zrobić to ty? – Wolała się upewnić, że nie
przeoczył takiego szczegółu.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak, pamiętam. – Przewrócił oczami. – Ale jak ma się sekretarkę u boku,
wygląda się dużo profesjonalniej i wszystko idzie dużo szybciej.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona nie wiedziała, czy dobrze robi, ale zgodziła się na propozycję
Malfoya. A zrobiła to mimo niepewności, która ją ogarnęła.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: right;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: right;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><a href="https://accio-love-dramione.blogspot.com/2017/06/rozdzia-12-och-granger.html"><b>Czytaj dalej</b> </a></i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>_____________________</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Witajcie!</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Rozdział ten nie powstawał szybko, ale w końcu się pojawił :D W tej części zostały już tylko dwie notki (z czego jedna to przejście) i będzie się działo! I czas oczekiwania będzie krótszy niż tym razem ;) </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Pozdrawiam serdecznie,</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Feltson</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
Selena Feltsonhttp://www.blogger.com/profile/18264406233048695105noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-8103766292414433625.post-79323616164558465312017-05-05T18:56:00.003+02:002017-06-11T14:49:36.954+02:00Rozdział 10: Poza granicami<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Pełnia szczęścia</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Część 1 </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Rozdział 10: Poza granicami</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-ZiC1mfmUvlw/WQyMlhvOn6I/AAAAAAAABMI/I7fN602w7tw1DZV5dIA69fsKWxWAhkVZQCLcB/s1600/4Zee8tmjLV.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-ZiC1mfmUvlw/WQyMlhvOn6I/AAAAAAAABMI/I7fN602w7tw1DZV5dIA69fsKWxWAhkVZQCLcB/s1600/4Zee8tmjLV.gif" /></i></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco nie lubił, kiedy jedna myśl
zajmowała jego umysł.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Czuł się wtedy jak typowa,
pamiętliwa i przeżywająca wszystko nastolatka. A tak się złożyło, że urywki
wspomnień z wczorajszej randki z Granger ciągle pojawiały się w jego myślach.
To było frustrujące – wieczorem nie pozwalało mu zasnąć, rano skupić na niczym
innym. Oblał się kawą, założył na odwrót koszulkę, a pewien artykuł w Proroku
Codziennym czytał aż trzy razy, aby mniej-więcej zrozumieć jego treść. To nie
był zbyt dobry omen, szczególnie,l że dzisiaj umówiony był z inną dziewczyną…<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Sposób na oczyszczenie jego głowy
ze wspomnień był tylko jeden – cechował się za to wielką skutecznością. W
południe, nie zważając na panujący na zewnątrz upał, blondyn przebrał się w
lżejsze ubrania i wyszedł pobiegać. Jego trasa wiodła obok wielkiego żywopłotu
stanowiącego ogrodzenie posiadłości, w której zamieszkiwał. Szybko zrezygnował
z koszulki, którą rzucił obok altanki, w której niegdyś chętnie swój wolny czas
spędzała Narcyza.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Za domem urosła naprawdę wysoka trawa, dlatego chłopak musiał wybrać drogę wśród drzew. Żal mu było patrzeć na
ukochany ogród matki – kiedyś pełny życia, teraz pełen chwastów. Draco nie mógł
wyjść z podziwu, jak mógł dopuścić to miejsce do takiego stanu. Mama nigdy by
tego nie pochwaliła.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy okrążył posiadłość dwa
razy, zanim podjął decyzję. Zabrał z malutkiego schowka na przyrządy ogrodnicze
parę rzeczy i dopiero wtedy wyszedł na zewnątrz. Zmusił specjalne nożyce
odpowiednimi zaklęciami, aby przycinały trawę do przyzwoitej długości, a także
zaczarował grabie, aby zbierały to, co zostało skrócone. On sam zabrał się za
pielenie rabatki koło altanki. Nie zajęło mu to wiele czasu, ale ze względu na
intensywność pracy, czuł zmęczenie. Przysiadł na ziemi, oparł łokcie na
zgiętych kolanach i obserwował pracę narzędzi. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ten kawalątek ogrodu wydawał się uporządkowany. Tak jak za dawnych czasów. Nic jednak nie było tak jak
wcześniej.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przynajmniej jego umysł był wolny.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br />
<br />
<br />
.*.*.*.*.*.*.*.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W ogrodzie czas upłynął mu
niezwykle szybko, dlatego nim spostrzegł, musiał szykować się na randkę z
Katheriną. Prawdę mówiąc, nie miał na nią zbyt wielkiej ochoty, ale nie mógł
jej odwołać. Kto wie, może Katherina okaże się dużo lepszym kompanem, aniżeli
była nim Granger? Miał również świadomość, że gdyby zrezygnował ze spotkania,
jego sekretarce na pewno dałoby to do myślenia – a nie zniósłby jej
wywyższającego się spojrzenia. Nienawidził, kiedy to druga osoba miała rację, a
nie on.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ubrał się elegancko, ułożył włosy
i popracował nad swoim nastawieniem. Prawie udało mu się wmówić, że naprawdę
chce tam iść. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Samo dotarcie do restauracji nie
zajęło mu dużo czasu. Tak się składało, że „U Fabiano" miało obok naprawdę
dogodne miejsce do teleportacji. Kiedy wszedł do środka, dziewczyny jeszcze nie
było. To dobrze – matka zawsze go uczyła, że to źle świadczy o manierach mężczyzny,
kiedy w takich sytuacjach każe czekać kobiecie. Może nie miał nastroju na
spotkanie, ale to nie oznaczało, że ma zachowywać się jak niewychowany burak.
Niech chociaż zostawi po sobie dobre wrażenie. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zajął wcześniej zarezerwowany
stolik, a kelnera, który wskazał mu miejsce, poprosił o przyniesienie menu.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna przyszła chwilę
później. Draco na pewno nie mógł odmówić jej urody. Była naprawdę piękna. Swoje
niepodważalne atuty – a szczególnie szczupłą sylwetkę – podkreśliła prostą,
czerwoną sukienką, sięgającą kolana. Na stopach miała czarne szpilki, które
dodawały jej wzrostu. Swoje ciemne włosy spięła w koka, a usta podkreśliła
czerwoną szminką. Mimo wszystko nie wyglądała wyzywająco. Może to zasługa
ruchów, które z pewnością nie były udawane, wyjątkowo zgrabne i uwodzicielskie,
lecz naturalne.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco wstał z siedzenia i
przywitał się z dziewczyną cmoknięciem w policzek.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Mam nadzieję, że nie musiałeś na
mnie długo czekać – powiedziała, przyjacielsko uśmiechając się do niego.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie musisz się o to martwić, sam
dopiero co tutaj przyszedłem – odpowiedział. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zapadła chwilowa cisza, przerwana
przybyciem kelnera. Wybranie dania dla siebie zajęło Draco zaledwie chwilę.
Dużo większy problem z tym miała Katherina. Jednakże, kiedy chłopak myślał, że
minęły już wieki, i ona się na coś zdecydowała. Blondyn dobrał do kolacji wino
i odprawił kelnera.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A więc, jak tam się ma twoje
samopoczucie, Draco? – spytała, szukając jakiegoś początku dla rozmowy.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Umówiliśmy się na randkę, czy
sesję terapeutyczną?</i> – przeszło mu przez myśl. Mimo to uśmiechnął się.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jak zawsze, bardzo dobrze –
odparł. – A twoje?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna popatrzyła mu głęboko w
oczy.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Moje? Wyjątkowo zadowolone –
powiedziała, nie przerywając kontaktu wzrokowego.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Masz większy apetyt na mnie niż
na kolację, nie mylę się?</i> – pomyślał. W tym momencie obsługujący ich
chłopak wrócił z najlepszym czerwonym winem, jakie mieli w restauracji. Po
odbyciu wszystkich kroków obowiązujących podczas podawania trunku, ponownie
zostawił ich samych. Draco był o tyle zadowolony, że mógł czymś zająć ręce –
niemal natychmiast pochwycił kieliszek. –<span class="apple-converted-space"><span style="font-size: 7.5pt; line-height: 115%;"> </span></span><i>Nie patrz
się</i><span class="apple-converted-space"><i><span style="font-size: 7.5pt; line-height: 115%;"> </span></i></span>aż<span class="apple-converted-space"><i><span style="font-size: 7.5pt; line-height: 115%;"> </span></i></span><i>tak na
mnie, bo zaraz mnie nieśmiałość dopadnie.</i><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy przestraszył się, że owe
słowa faktycznie opuściły jego usta, bo Katherina spuściła wzrok i biorąc z
niego przykład, upiła wino.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna szybko zrozumiała, że
Draco nie ma zbyt wielkiej ochoty na rozmowę i zaprzestała tak nachalnego
podrywu. Potem już tylko starała się z nim porozmawiać. O czymkolwiek, byle
pozbyć się tej okropnej ciszy. Szło jej dość topornie – zwłaszcza, że Malfoya
nie interesowała ani pogoda, ani wiadomości ze społeczności czarodziejskiej,
ani ona sama. Owszem, starał się odpowiadać na tyle wyczerpująco, na ile
się dało, jednakże w pewnym momencie czuł, że to kompletnie bez sensu. Z nią po
prostu nie miał o czym porozmawiać. A im więcej mówiła, tym bardziej odpychała
go od siebie. Nie chciał jej poznawać, ani mieć z nią cokolwiek wspólnego. Była
naprawdę miłą osobą – ze świecą takich szukać – ale poza tym, okazała się
nijaka. Zero charakterystycznych cech osobowości albo interesujących
zainteresowań.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kolacja dłużyła mu się
niemiłosiernie. W końcu jednak dokończyli deser, który chłopak zamówił z
czystej przyzwoitości. Gdyby to zależało od niego, ta randka już dawno by się
zakończyła.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jesteś pewna, że nie chcesz,
żebym cię odprowadził do domu? – spytał, kiedy wyszli z lokalu.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie, naprawdę nie trzeba.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jesteś stuprocentowo pewna?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Jesteś, jesteś, widzę to.</i><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak. – Uśmiechnęła się dla
potwierdzenia swoich słów. – Cześć – rzuciła na pożegnanie, a następnie
cmoknęła go w policzek tak jak przy przywitaniu.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco chciał jej odpowiedzieć „Do
zobaczenia", jednak w porę ugryzł się w język. Oboje wiedzieli, że
kolejnego razu nie będzie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br />
<br />
<br />
.*.*.*.*.*.*.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W niedzielę Hermiona wstała
wyjątkowo późno. Wieczorem nie czuła się zmęczona, dlatego zaczęła książkę, do
której zabierała się przez jakiś czas. Początek był nudnawy, to prawda,
jednakże kiedy już przez niego przebrnęła... Tak śmiesznie się złożyło, że za
jednym zamachem przeczytała pełne czterysta sześćdziesiąt stron. Zawdzięczała
temu kaca książkowego i wygląd zombie. Ale było warto.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna była tak zaspana, że
zafundowała sobie do śniadania kubek naprawdę mocnej kawy – miała pewność, że
nawet Malfoy takiej nie pijał. Gdy była w połowie drugiej kanapki, do jej okna,
jak co dzień, zapukała sowa. Dziewczyna wygrzebała zapłatę ze specjalnego
słoiczka na drobne, po czym otworzyła okno, odwiązała gazetę i zapłaciła
zwierzęciu za przesyłkę. Ponownie usiadła przy stole. „Proroka
Codziennego" rozłożyła na wolnej części blatu. Omal się nie zakrztusiła,
kiedy przeczytała wytłuszczony nagłówek.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b><i>Amerykański
sukces Wybrańca!</i></b><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="text-indent: 1cm;">Hermiona natychmiast zaczęła czytać treść artykułu, kompletnie zapominając o
kanapce, którą trzymała w pobliżu ust.</span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>O tym, że czarodzieje wiele
zawdzięczają Harry'emu Potterowi, nie trzeba nikogo przekonywać. W Anglii
wszyscy wybitnie podziwiają jego zasługi i jego osobę. Jednakże Potter
chyba nie przepada za swoją sławą, ponieważ karierę aurorską rozwija nie
tu, lecz w Ameryce.</i><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>„Wybraniec świetnie sobie radzi
w zawodzie" – przekonuje jego przełożony. „Jest sumienny, punktualny,
odważny i ma nieskończone pokłady intuicji. Posiadanie kogoś takiego w swojej
załodze to nieprawdopodobne szczęście" – dodaje. Potter na swoim koncie ma
złapanie kilku poszukiwanych, zagorzałych popleczników Czarnego Pana, w tym
Avery'ego wpisanego na listę dwudziestu najbardziej poszukiwanych
śmierciożerców. Jak się okazuje, Wybraniec wcale nie „gwiazdorzy", jak to
miały i wciąż mają zwyczaj podawać niektóre gazety. „Tak naprawdę nie lubi
rozmawiać o swoich dokonaniach z przeszłości. Krępuje go to” – podaje jeden z
jego współpracowników w odpowiedzi na nasz list.</i><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Jednakże Ameryka to nie tylko
przepustka do sukcesu wyłącznie dla Pottera. Jego dziewczyna, Ginny Weasley, powoli
wyrasta na wielką gwiazdę Wil z Waszyngtonu. W wczorajszym meczu jej dwie
ostatnie bramki zadecydowały o wygranej Wil!</i><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Jak widać, nasi bohaterowie
świetnie radzą sobie na obcym kontynencie. Oby tak dalej!</i><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona odłożyła kanapkę na
talerzyk i wręcz przetarła oczy ze zdumienia. Sprawdziła jeszcze raz tytuł
gazety, ale to wciąż był „Prorok Codzienny”, gazeta kochająca niepotwierdzone
plotki, wyssane z palca historie i intrygi wymyślone przez Ritę Skeeter. Jakim
cudem pokazał się w nim artykuł nie szykanujący nikogo? Dziewczyna sprawdziła
jeszcze autora tekstu, lecz nie kojarzyła tego nazwiska znikąd. Prawdopodobnie
autorka musiała dopiero zaczynać swoją karierę dziennikarską, bo miała pomysł
na reportaż i nie potrzebowała chwytać się niczyjego nieszczęścia.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona nie wróżyła jej zbytnio
udanej kariery. Szczególnie kiedy popatrzyła na poziom intelektualny Skeeter i
jej popularność.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br />
<br />
<br />
.*.*.*.*.*.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Powrót do pracy w poniedziałek nie
był prosty, zwłaszcza po tym, co zdarzyło się w piątek. Hermiona nie wiedziała,
co bardziej ją przerażało: to, jakim dupkiem może okazać się Malfoy, czy to, że
całowanie się z nim naprawdę się jej spodobało. Gdyby miała taką szansę, z
chęcią by to powtórzyła. Wiedziała jednak, że drugiej takiej szansy nie będzie,
dlatego każdą myśl tego pokroju odrzucała od siebie jak natrętną muchę, choć to
nie było proste. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco czuł się dokładnie tak samo,
z tym że nie musiał obawiać się reakcji Granger. Mimo tej swojej
niepowtarzalności, całkiem łatwo ją rozszyfrować. Dlatego opcje były dwie: albo
będzie udawała, że do niczego nie doszło, albo będzie go unikała. I bardziej
skłaniał się ku drugiej opcji. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Blondyn wciąż czuł wielki niesmak
po nieudanej randce z Katheriną. Miał pewność, że gdyby Granger nie wpychała w to
swojego nochala, z pewnością spotkanie to skończyłoby się tak, jak mówiła.
Osobiście nie miałby nic przeciwko temu, bo akurat dziewczynie naprawdę urody
nie można było odmówić. Prawdopodobieństwo, że później kiedykolwiek się
spotkają również byłoby większe. A tak jedynym co mu pozostało to świadomość, że to Hermiona miała rację. To okropne uczucie, dlatego nie chciał,
żeby kiedykolwiek dowiedziała się, co zaszło na spotkaniu. Nie da jej tej
satysfakcji.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tak jak Draco przypuszczał,
Hermiona unikała go, a w szczególności jego spojrzenia. Pozwolił jej na to, bo
wiedział, że zajmie jej to trochę czasu, zanim zrozumie, że ten pocałunek nic
nie zmieniał. Dlatego w poniedziałek zbytnio na nią nie naciskał.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ale we wtorek już poczuł, że ma
dosyć.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I nie mógł tego tak zostawić.
Potrzebował teraz jej pomocy, zwłaszcza, że planował rozszerzenie działu
warzenia o kilka nowych stanowisk. Nie chciał obciążać tym Notta, który jasno
się wyraził, że ma zbyt wiele obowiązków, by zajmował się jeszcze tym. Smocze
Eliksiry okazały się być strzałem w dziesiątkę i radziły sobie lepiej, niż
Draco mógł przypuszczać. Przynosiły naprawdę duży zysk, a eliksiry schodziły
jak świeże bułeczki. Dlatego potrzebował nowych pracowników. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Granger. – Zwrócił jej uwagę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Mam dla ciebie prośbę. Pójdziesz
do redakcji „Proroka" i dasz to ogłoszenie. – Podał jej kartkę zapełnioną
jego własnym, schludnym pismem.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zawsze to ja je pisałam – rzekła
zdziwiona, czytając pobieżnie treść zawartą na papierze.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Miałem wenę. – Wzruszył
ramionami. – Potem możesz już tu nie wracać, ale najpierw porozmawiamy.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zabrzmiało to naprawdę poważnie,
więc nic dziwnego, że dziewczynie zrzedła mina. Dobrze wiedziała, o czym chciał
z nią pomówić. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Blondyn wyczarował krzesło, bo
dziwnie się czuł, gdy znacząco nad nią górował.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To co się zdarzyło w piątek... –
urwał, poszukując w głowie odpowiedniego sformułowania.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nic nie znaczyło – dokończyła za
niego z lekkim uśmiechem. – Wiem.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy przyjrzał się jej uważniej.
Spodziewał się, że będzie spięta, a tymczasem sprawiała wrażenie rozluźnionej.
Zaskoczyło go to. I nawet lekko wytrąciło z uwagi.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To dlaczego zachowujesz się...<span class="apple-converted-space"><span style="font-size: 7.5pt; line-height: 115%;"> </span></span><i>tak</i>. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">–<span class="apple-converted-space"><span style="font-size: 7.5pt; line-height: 115%;"> </span></span><i>Tak</i>?
To znaczy?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Unikasz mnie. Myślisz, że tego
nie widzę? Nie powiem, denerwuje mnie to.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I tego pytania się obawiała. Bo
niby co miała mu powiedzieć? „Bo widzisz, Malfoy, po tym całym zdarzeniu
zaczęłam dostrzegać, że masz naprawdę ładne usta i próbuję się na nie nie
gapić". A może „Wiesz, Malfoy, cały czas pamiętam, jak bardzo mi się wtedy
podobało”. Nie uważała tego za odpowiednią odpowiedź.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Robisz z igły widły. Miałam
słabszy dzień. To wszystko.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco zmrużył oczy, jakby próbował
wyczytać z jej twarzy oznaki kłamstwa. Poniekąd miała rację – walczyła ze swoją
nowoodkrytą słabością. Dzisiaj czuła się znacznie lepiej. Była pod wielkim
wrażeniem tego, jak łatwo czasem oszukać swój umysł.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Powiedzmy, że ci wierzę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Matko święta, Malfoy, ja
naprawdę nie jestem siostrą zakonną i nie przeżywam zwykłego pocałunku jak
największego z grzechów – wycedziła, zmęczona jego dociekaniem. Nie do końca
się z tym zgadzała, bo tamten pocałunek nie był zwykły. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Choć rozmowa ta trwała chwilę,
pochłonęła całkiem sporo jej energii. Naprawdę nie widziała sensu w tłumaczeniu
mu się.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jasne – powiedział, choć wciąż sprawiał
wrażenie niezbyt przekonanego. Hermiona postanowiła jednak nic sobie z tego nie
robić. Jego sprawa. – W takim razie miłego dnia.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dzięki.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wstał zgrabnie z wyczarowanego
siedzenia, którego szybko się pozbył prostym ruchem różdżki. Potem zniknął za
drzwiami swojego gabinetu i to był ostatni raz, kiedy Hermiona widziała go tego
dnia. Dziewczyna szybko uporała się z resztą zadań, które miała zamiar
kończyć, zanim przyszedł jej szef. Tak jak zwykle uprzątnęła wszystkie rzeczy w
ramach szykowania się do wyjścia. Załatwienie sprawy z ogłoszeniem było dla
niej dziecinnie proste i zajęło jej dosłownie chwilę – znano ją w redakcji
całkiem dobrze, zwłaszcza, że ostatnimi czasy niemalże regularnie się tam
pojawiała. Po wyjściu z gmachu z zadowoleniem stwierdziła, że Malfoy dał jej
całe półtorej godziny wolności. Pierwszy raz zaskoczył ją taką hojnością.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1.0cm;">
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">
<br />
<br />
.*.*.*.*.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<o:p><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Astoria każdy swój dzień zaczynała
obfitym śniadaniem. Zawsze uważała, że ze wszystkich posiłków ten był
najważniejszy, bo miał dawać najwięcej energii. Ona potrzebowała jej
niezmiernie dużo – Timmy, chłopczyk, którym się opiekowała, miał jej
nieskończone pokłady, a ona musiała mu dorównywać, żeby móc się nim odpowiednio
zająć. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tegoż dnia również, tak jak
zwykle, przyszła do pracy z wielkim uśmiechem. Kochała dzieci, opiekę nad nimi
oraz łączenie świetnej zabawy z nauką nowych przydatnych umiejętności. Dlatego
była pewna, że w przyszłości będzie mieć więcej niż dwójkę. Duża, szczęśliwa
rodzina była jej największym marzeniem. I tego zazdrościła swojej siostrze.
Dafne posiadała wszystko to, czego pragnęła, mimo że miała na swoim koncie
zaledwie dwa lata życia więcej.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wyjątkowa zazdrość złapała ją,
kiedy otrzymała wieczorem wiadomość od Dafne. Uczucie to nie było negatywne, bo
cieszyła się szczęściem siostry. Ale przypominało jej o nieudanych staraniach w
znalezieniu miłości. Miała wrażenie, że im bardziej chciała, tym gorzej
wychodziło. Zupełnie, jakby los wypierał się pomocy, jaką mu oferowała. Ale
mimo to nie zamierzała się poddawać, bo wiedziała, że gdzieś na tym świecie
skrywał się mężczyzna jej przeznaczony.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Kochana Astorio!</i><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Nawet nie wiesz,
jak za Tobą tęsknię! Brakuje mi naszych rozmów i Twoich cennych porad. Francja
to naprawdę cudowny kraj i na Twoim miejscu poważnie zastanowiłabym się nad
przeprowadzką tutaj. Nawet mężczyźni są tu inni, aniżeli w Anglii. I Paryż nocą
to najromantyczniejsze miejsce świata. To miasto jest wręcz stworzone dla
Ciebie! Powiedziałabym nawet, że pasowałabyś tu lepiej niż ja. Ale tak,
pamiętam, co mówiłaś mi na temat opuszczania Twojego życia w równowadze, więc
zamykam ten temat.</i><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Diana rośnie jak na
drożdżach – i widzę to nawet ja, mimo że mam z nią kontakt cały czas. Powoli
zaczyna wstawać i wręcz nie mogę doczekać się jej pierwszego kroku! Jestem pewna,
że tęskni za Tobą tak samo mocno, jak Ty za nią. Zresztą, wszyscy tęsknimy.</i><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Dlatego razem z
Damienem uznaliśmy, że jego nadchodzące urodziny to idealny pretekst, aby
zaprosić Ciebie, Draco i Teodora do nas! W kopercie są jeszcze trzy oddzielne
zaproszenia – po jednym dla każdego z Was. Byłabym wdzięczna, gdybyś przekazała
je chłopakom. Nie chciałam przemęczać sowy, bo bidulka i bez tego miała długi
kurs, a Wy i tak często się widujecie.</i><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Mamy nadzieję, że
uda Wam się przybyć w komplecie! I ucałuj ich ode mnie!</i><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Twoja kochająca
siostra,</i><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Dafne</i><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="text-indent: 1cm;">Dziewczyna sięgnęła do koperty i faktycznie znalazła tam trzy eleganckie,
minimalistyczne zaproszenia. Jak zwykle wszystko musiało być perfekcyjne, choć
to tylko urodziny, gdzie zapraszają zaledwie trzy osoby. Rozpakowała kartkę
należącą do niej i pobieżnie przeczytała informacje w niej zawarte. </span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Następnego dnia przed pójściem do
pracy Astoria wybrała się do Malfoy Company, aby wykonać misję zaleconą przez
siostrę. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1.0cm;">
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">
<br />
<br />
.*.*.*.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<o:p><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Już w dniu opublikowania
ogłoszenia w Proroku do firmy przybyło kilka sów z listami. Hermiona większość
swojego czasu tego dnia przeznaczyła na czytanie CV z Malfoyem i pisanie
odpowiedzi. Już rozumiała Notta, który zapierał się od tej pracy rękami i nogami –
zajmowała ona dużo czasu, a przy jego innych obowiązkach to nie mogło
współpracować dobrze.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W piątek dziewczyna nawet nie
rozkładała się z papierami, tylko od razu skierowała się do gabinetu Malfoya z
kubkiem kawy i biogramami wszystkich zaproszonych osób zebranymi w teczce.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pierwszy kandydat przyszedł
punktualnie o ósmej. Hermiona, pamiętając o tym, że sama miała problem z
odnalezieniem się tutaj, przyprowadziła go w odpowiednie miejsce.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Maniery Martina Brewera
zdecydowanie były nienaganne. Mial zaledwie trzy lata więcej, a zachowywał się,
jakby ta różnica wynosiła co najmniej sześćdziesiąt. Nawet Draco wychowywany w
szlacheckiej rodzinie nie miał takiego długiego kija w tyłku. Według niego
Martin po prostu urodził się w złym wieku. Powinien być jakimś rycerzem, co
jeździ na białym rumaku i ratuje wszystkie księżniczki na świecie, a nie
warzycielem w jego biznesie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tak czy siak, kandydatem okazał
się idealnym. Miał wszystko, czego było mu potrzeba i nawet nie mógł o to się
posprzeczać z Granger. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br />
<br />
<br />
.*.*.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dziękuję – powiedział Teodor,
kiedy Astoria podała mu jego kartkę od Dafne. – A jak się trzymają Danetowie w
tej Francji?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Całkiem dobrze. Trochę tęsknią
za Anglią, ale początki zawsze są ciężkie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wyobrażam sobie – rzekł.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dobra Teo, ja zmykam, bo jeszcze
muszę wpaść na sekundkę do Draco. – Nachyliła się nad biurkiem i cmoknęła go w
policzek. – Od Dafne – powiedziała. A gdy stanęła przy drzwiach, rzuciła
jeszcze: – Miłej pracy! – I wyszła.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Teodor uśmiechnął się krzywo,
kiedy usłyszał ten oksymoron, ale nijak go nie skomentował. Nie było szans, aby
drzwi dały mu jakąkolwiek odpowiedź.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tymczasem panna Greengrass
popędziła do gabinetu blondyna. I los zechciał, że niechcący zderzyła się z
kimś.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Przepraszam – powiedziała,
śmiejąc się z wypadku i wtedy uniosła głowę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie stał przed nią ani Draco, ani
Granger, do której miejsca pracy właśnie wchodziła. Był to wysoki, młody,
czarnowłosy mężczyzna. Jego twarz miała surowy wyraz, choć kiedy się
uśmiechnął, wyglądał niesforniej i młodziej. Dłonią zaczesał swoje przydługie
włosy do tyłu.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nic się nie stało –
powiedział wciąż uśmiechnięty. Minął oniemiałą dziewczynę i podszedł do
czarodziejskiej windy.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Astoria odetchnęła i poszła
szybkim krokiem do swojego przyjaciela. Zanim weszła do środka, wzięła jeszcze
jeden głęboki oddech, co pomogło jej wyrzucić piękne, zielone oczy ze swojej
głowy... Dopiero po tym nacisnęła klamkę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy wkroczyła do pomieszczenia,
dostrzegła, że Draco i Hermiona rozmawiali. Blondyn trzymał w ręce kubek, a
brwi miał ściągnięte.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I co z tego? Tak czy siak,
wydaje mi się podejrzany i cieszę się, że nie będę miał z nim później kontaktu.
Zostawiam to Teodorowi.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wtedy Hermiona zobaczyła ruch przy
drzwiach. Zaraz za jej spojrzeniem w to miejsce przywędrował również wzrok
Draco.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Astoria! Co ty tu robisz? –
spytał, równocześnie odstawiając kubek na biurko. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Przyszłam na sekundkę do ciebie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona wstała ze swojego fotela,
który tymczasowo został postawiony obok tego należącego do Draco. Astoria
widząc jej zachowanie, zaczęła protestować.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie, nie, Granger, nie musisz
wychodzić. To nic ważnego! <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna jednak wolała dać im
namiastkę prywatności. Na miejscu Greengrass pewnie też by tego nie mówiła
głośno, zwłaszcza, że była naprawdę miła. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nic nie szkodzi. I tak musiałam
wyjść... um... – Zawahała się na chwilę, a tymczasem w głowie szalała burza
pomysłów na wymówkę. – Do toalety – rzuciła pierwszą logiczną myśl.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jasne, w takim razie cię nie
trzymam.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Panna Granger żwawym krokiem
opuściła gabinet, zostawiając pozostałą dwójkę samą.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co cię do mnie sprowadza? <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Astoria po krótce wytłumaczyła mu
całą sprawę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tutaj masz kartkę adresowaną do
ciebie. – Draco popatrzył na nią uważnie. – Nie otwierałam jej! Zresztą, mam
taką samą, nie miałabym po co.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Skoro na moją nie patrzyłaś, to
skąd wiesz, że twoja jest taka sama?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Roześmiała się. Od pamiętnej
chwili w drugiej klasie, kiedy to przeczytała parę wiadomości od państwa Malfoy
dla potwierdzenia, że Draco nie był dziedzicem Slytherina, blondyn niezbyt jej
ufał, kiedy w grę wchodziła korespondencja. Oczywiście od dawna zaufanie
wróciło – wszyscy dorośli i wiedział, że teraz dziewczyna na pewno nie zdobyła
się na coś takiego. Teraz traktował to wydarzenie tylko jako powód do śmiechu i
wspominek. Nic więcej.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Bo przeczytałam ją trzy razy i
na wszelki wypadek zrobiłam kopię, gdybym zapomniała, co w niej było. – Po tych
słowach blondyn także zarechotał. – Będę zmykać – oznajmiła, po czym nachyliła
się nad biurkiem i tak samo jak w przypadku Teodora, cmoknęła Draco w policzek.
– Od Dafne.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy wychodziła z firmy, wciąż w
myślach krążył jej ten przystojny, elegancko ubrany mężczyzna. Przeczuwała, że
próbował otrzymać posadę warzyciela, lecz czy mu się udało – nie miała pojęcia.
I zapomniała spytać o to Malfoya. Podczas szybkiej drogi windą na dół, uznała,
że trzeba będzie zapomnieć o brunecie z zielonymi oczami. Nie on jeden na tym
świecie był przystojny.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Niemalże krzyknęła, kiedy poczuła
czyjś uścisk na ramieniu. Wystraszona obróciła się i ze zdziwieniem
stwierdziła, że obiekt jej rozmyślań czekał na nią oparty o ścianę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zapomniałem cię przeprosić –
powiedział. Oderwał plecy od ściany i stanął prosto, eksponując swój nielichy
wzrost. – Tak właściwie to ja wpadłem na ciebie, nie ty na mnie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nic się nie stało – powtórzyła
jego poprzednie zdanie. Uśmiechnął się, a Astoria musiała sobie przypominać,
aby nie gapić się na niego zbyt nachalnie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jestem Martin – powiedział jakby
mimochodem i podał jej dłoń. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Astoria – odparła, uściskując
rękę, którą później ucałował. Zaskoczyło ją, że była ona zimna mimo pięknej pogody. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wybrałabyś się ze mną na kawę?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zaskoczyła ją prędkość, jaką
przybrał. Jednak bardziej dziwiło ją to, że przy tym nie wydawał się nachalny –
wręcz przeciwnie, wychodziło mu to naturalnie. Zupełnie, jakby nie prosił ją o
spotkanie, a pytał o godzinę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Chętnie, ale nie w tej chwili.
Muszę iść do pracy – rzekła.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To nie przyszłaś tu na rozmowę?
– zdziwił się.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie. – Zaśmiała się. – Eliksiry
nie są moją mocną stroną.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pokiwał głową.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Rozumiem. A dziś o siedemnastej
ci pasuje?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak, jasne.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Podał jej jeszcze adres, po czym
rozeszli się każde w swoją stronę. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Był to pierwszy raz, kiedy pannie
Greengrass dzień w pracy dłużył się tak, jakby miał się nie skończyć.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br />
<br />
<br />
.*.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<o:p><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Od momentu, kiedy Draco dostrzegł,
jak bardzo ogród jego matki jest zaniedbany, niemal każdą wolną chwilę w
weekend przeznaczał na sprzątanie tego bałaganu. Zobaczył, że daje mu to
satysfakcję, przywołuje miłe wspomnienia z dzieciństwa i uspokaja go. Polubił
zieleń.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wprowadził jej również trochę do
swojego gabinetu. W poniedziałek specjalnie przyszedł do pracy wcześniej, aby
porozstawiać obsadzone doniczki na parapecie i w innych dogodnych miejscach. Czuł ogromną ochotę, aby roześmiać się, kiedy zobaczył zdziwienie na twarzy Granger,
która na chwilę przed ósmą wkroczyła do jego gabinetu.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tego dnia miał nastąpić ciąg
dalszy poszukiwania warzycieli.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wynająłeś ten pokój ogrodowi
botanicznemu? – powiedziała oniemiała, rozglądając się w koło. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jej wzrok najdłużej zatrzymał się
na kaktusie z długimi kolcami, który został postawiony na biurku. Nie byłoby w
nim nic zaskakującego, gdyby nie mała, żółta karteczka, prawdopodobnie służąca
jako przypominajka, wbita na jeden z ostrych bolców. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Idealny wynalazek, jeżeli ktoś nie
lubił tablic korkowych.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tego dnia współpraca szła im
jeszcze lepiej niż poprzednio. Draco miał wyjątkowo dobry humor, którego
kompletnie nie odzwierciedlała pogoda na zewnątrz. Świetny nastrój szefa
udzielał się również Hermionie. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Widziałaś? Mało krzesło się pod
nią nie zarwało! – powiedział tuż po wyjściu jednej z kobiet aspirujących na
stanowisko w Malfoy Company. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale jest bardzo inteligentna!
Widzisz to doświadczenie? – Popukała palcem w CV.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No tak, to właśnie przez ogrom wiedzy
krzesło mało nie poszło – mruknął bez grama złośliwości.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna, kompletnie nie wiedząc
czemu, roześmiała się. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Coraz lepiej czuła się w
towarzystwie Malfoya. Potrafiła z nim żartować, rozmawiać na tematy mniej bądź
bardziej poważne, dyskutować. Prawie nie było śladu po dawnych złośliwościach,
które towarzyszyły im bardzo chętnie. Pozostawały między nimi relacje dosyć
sympatyczne, co ją zaskoczyło – nie spodziewała się takiego obrotu spraw. Ale
nie żałowała. Im mniej wrogów miała, tym życie powinno być prostsze.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Powinno.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ale nie zawsze tak było.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">O trzynastej skończyli rozmowy,
więc Hermiona wróciła do swojej ostoi z prostym zadaniem oddelegowanym przez
Malfoya, tak aby nie musiała zostawać dłużej. Nim jednak się do niego zabrała,
odebrała list od sowy czekającej za oknem. Szybko rozpoznała w niej Apolla,
przez co wniosek nasuwał się sam – to Ron do niej napisał.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Kochana Hermiono,</i><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Na początku
chciałbym Cię bardzo przeprosić za to, że tak długo nie odpisywałem, ale dużo
działo się w moim życiu. Miałem świadomość, że taka praca nie będzie prosta,
ale nie spodziewałem się, że aż tak. Mimo wszystko radzę sobie bardzo dobrze.
Nie mogę narzekać. Nawet przez pewien czas udało mi się współpracować z tą
dziewczyną z Polski, pamiętasz jak o niej pisałem? Problem w tym, że ona
kompletnie nie była mną zainteresowana, bo już ma swojego ukochanego.</i><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Cóż mogę więcej
powiedzieć? Ułożyłem sobie tutaj życie całkiem nieźle, nawet przyzwyczaiłem się
do takiego nawału pracy.</i><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Musisz mi
koniecznie napisać co u Ciebie się dzieje! Chyba też nie masz zbyt wiele
wolnego czasu, bo też do mnie rzadko pisujesz. Malfoy aż tak Cię wykorzystuje?</i><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Przepraszam, że
tak krótko, ale jakoś nie potrafię wymienić wszystkiego, co się u
mnie dzieje tak po prostu. A przynajmniej utrudnia mi to fakt, że jest środek
nocy.</i><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>I czekam na
wiadomość zwrotną!</i><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Ron</i><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="text-indent: 1cm;">Panna Granger pokiwała głową. Miała wrażenie, że Rudzielec nic się nie zmienił,
nawet przez tą rozłąkę. Wysłuchała jednak jego prośby i niemal od razu zabrała
się za pisanie odpowiedzi. W przeciwieństwie do Weasleya, ona starała się
zawrzeć w liście jak najwięcej informacji, więc tworzenie go zajęło jej dużo
czasu. Żałowała tylko, że nie ma przy sobie „Proroka”, aby móc załączyć artykuł
o Harrym i Ginny. Ale poradziła sobie, opisując sens i przemyślenia na jego temat. Dopiero po odesłaniu Apolla, zabrała się za wykonywanie polecenia
szefa.</span></span></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy zdziwił się, kiedy po
piętnastej zobaczył ją pracującą przy biurku.</span><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b><i><br /></i></b></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b><i><a href="https://accio-love-dramione.blogspot.com/2017/06/rozdzia-11-nowe-horyzonty.html">Czytaj dalej</a></i></b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>______________</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Hej!</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Mam nadzieję, że rozdział Wam się podobał! Pojawiłby się dużo szybciej, gdyby nie testy gimnazjalne, które w tym roku zdawałam. Mam nadzieję, że innym gimnazjalistom poszło dobrze, a maturzyści rozniosą maturę c:</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Pozdrawiam serdecznie!</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Feltson</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Ps. Dziękuję również za 200 tysięcy wyświetleń na blogu i ponad 800 obserwacji na Wattpadzie! Nawet nie wiecie, jak bardzo mnie to cieszy! :D</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Selena Feltsonhttp://www.blogger.com/profile/18264406233048695105noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-8103766292414433625.post-2063870129128099722017-03-31T21:39:00.000+02:002017-06-11T14:54:49.418+02:00Rozdział 9: Sztuka randkowania<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pełnia szczęścia</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Część 1</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Rozdział 9: Sztuka randkowania</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-sSoyTc09JLE/WN6sLYORWoI/AAAAAAAABLU/xu7Ru3zcvusr57W-EKcLX-Y_TyVVWjGLACLcB/s1600/tumblr_ltfuaoF4zX1qbtvvdo1_500.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="128" src="https://2.bp.blogspot.com/-sSoyTc09JLE/WN6sLYORWoI/AAAAAAAABLU/xu7Ru3zcvusr57W-EKcLX-Y_TyVVWjGLACLcB/s320/tumblr_ltfuaoF4zX1qbtvvdo1_500.gif" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Piątek obfitował w piękną pogodę.
Słońce świeciło wesoło na bezchmurnym niebie, z którego lał się żar, a na widnokręgu nie było
jednej, najmniejszej chmurki. Draco obserwował ten obrazek, siedząc na
parapecie w Malfoy Manor, a w dłoni trzymał gazetę. Nie czytał jej, bo i tak
nie było po co – w środku znajdowały się artykuły, które całkowicie go nie
interesowały, więc nie odczuwał potrzeby marnowania czasu na nie. Zamiast tego
rozmyślał nad słowami Astorii, które usłyszał parę tygodni temu.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie wiedział, czy to sprawka
choroby, czy też nudy, ale dokopał się do wspomnienia śniadania u Teodora,
kiedy wrócił ze szpitala od matki. O ile Astoria czynnie szukała miłości –
randkowanie chyba uznawała za swoją dyscyplinę sportu, bo „ćwiczyła“ to regularnie
– o tyle on nie robił nic w tym kierunku. Teraz zauważył, jak bardzo samotny
był – cała posiadłość stała pusta, zajmował ją sam. Spokojnie mogłyby
zamieszkać tu trzy rodziny, a i tak miejsca byłoby wystarczająco dużo dla każdego. Gdyby nie magia, jego dom tonąłby zarówno w kurzu, jak i w
samotności. Nawet ogród matki ucierpiał.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Astoria miała rację, do czego
przyznał się dopiero po poważnym przemyśleniu wszystkiego. Jego życie uczuciowe
naprawdę było na poziomie zero. Teraz zobaczył, jak dobrze byłoby mieć
kochającą dziewczynę, która opiekowałaby się nim w czasie choroby, spędzała z
nim czas w piękne wieczory i wspierałaby go we wszystkim, co robił. Owszem,
miał przyjaciół i czuł wielką wdzięczność za to, że z nim byli, ale to nie to
samo. Dawno nie odczuwał takiej potrzeby bliskości bycia z kimś. Musiał coś z
tym zrobić, stanowczo.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Blondyn otrząsnął się z rozmyślań
i spojrzał na zegarek. Dochodziła dziewiąta, a co za tym szło – Granger miała
wpaść. Odkąd Astoria dowiedziała się o jego chorobie, miał poważne kłopoty.
Przyjaciółka, która akurat nie mogła wziąć sobie wolnego, zrobiła coś znacznie
gorszego. Poprosiła Hermionę o pomoc w doglądaniu go w godzinach porannych i
popołudniowych. Już następnego dnia zrozumiał, dlaczego jej wybór padł akurat na nią,
a nie na Teodora. Mimo wszystko chłopak był... miękki. Dał sobą manipulować, bo
dla świętego spokoju zrobiłby wszystko i panna Greengrass doskonale o tym
wiedziała. A Granger naprawdę potrafiła być twarda, co nie tylko udowodniła
podczas ich ostatniej kłótni, ale także w czasie jego przeziębienia. Póki ona
była blisko, nie mógł ruszyć się z łóżka, a Eliksir Pieprzowy brał regularnie.
O kawie mógł pomarzyć, a gdy jego herbata zdążyła wystygnąć, natychmiast
podgrzewała ją zaklęciem. Nie działały żadne zapewnienia, że czuł się dobrze,
ani groźby, że wywali ją z pracy. Ona wciąż trwała przy swoim. Uparta bestia.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chłopak zszedł z parapetu i udał
się z powrotem do łóżka. Już miał dość tego bezczynnego leżenia, ale cóż
poradzić – był pod opieką dwóch harpii. I zrobił to w samą porę, bo pół minuty
później w kominku pojawiła się Hermiona.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cześć, Malfoy – powiedziała
pogodnie, po czym wyszła z rusztu. Jedną ręką przyciskała do siebie kupkę
dokumentów i teczkę, w drugiej natomiast trzymała magicznie zabezpieczoną torbę
z prowiantem dla niego. Oczywiście pochodził on z ulubionej, zdrowej
restauracji Astorii.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cześć – mruknął niby obojętnie
znad gazety, udając, że czyta.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jak się czujesz? – spytała,
odstawiając wszystko na biurko.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dobrze. – Odłożył gazetę na
szafkę nocną, stojącą obok łóżka.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dzisiaj jestem skłonna ci
uwierzyć, nie jesteś już taki blady. – Podeszła do niego i przyłożyła swoją
drobną, ciepłą dłoń do jego czoła. – Nawet nie masz gorączki.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To chyba dobry znak, no nie? –
zapytał nagle ożywiony. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona popatrzyła na niego
uważnie, po czym pokręciła głową. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nawet o tym nie myśl – rzekła
całkiem swobodnie. – Musisz porządnie wydobrzeć – dodała, po czym zaczęła
grzebać w torbie z jedzeniem. Wyjęła z niej jedną z białych tacek, po czym
podreptała do jego kuchni. Wróciła trzy minuty później z talerzem i widelcem. –
Wciąż się tutaj gubię – stwierdziła.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie mogłaś po prostu tego
przywołać? – Draco westchnął ciężko.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie można być tak leniwym. I tak
stanowczo za dużo rzeczy robię za pomocą magii.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Otworzyła opakowanie, a para
zaczęła unosić się ku górze. Dziewczyna sprawnie przełożyła jeszcze ciepłą
jajecznicę na talerz, po czym podała go blondynowi.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Skąd wiesz, że już nie jadłem
śniadania? – spytał, odbierając talerz.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Intuicja – odparła krótko. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy westchnął, ale zaczął jeść.
Nie miał zbyt wielkiego apetytu, ale póki pilnowało go czujne oko Hermiony,
mógł pomarzyć o oszustwie. W czasie, kiedy on wmuszał w siebie jajecznicę z
porannej oferty, ona zaczęła grzebać w swojej torebce. Po chwili wyjęła z niej
dwie książki – jedną cienką, drugą o wiele grubszą. Stanęła obok niego.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wypożyczyłam je dla ciebie,
żebyś się nie nudził. To – podniosła cienką lekturę – jest poradnik o
prowadzeniu biznesu. Podobno bardzo ciekawy, ale nie mogę ci tego obiecać, bo
nie czytałam – podsumowała, a następnie odłożyła ją na gazetę, spoczywającą na
szafce. – A to jest kryminał. Ma same dobre opinie, więc wolałabym, żebyś
zaczął go czytać jako pierwszy, bo jeśli ci się nie spodoba, to ja chętnie się
za niego wezmę. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco się zaśmiał.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Na pewno go nie chcesz? Widzę
jak na niego patrzysz... – Poruszał sugestywnie brwiami. Hermiona nie
wytrzymała i uraczyła go uśmiechem. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Daj spokój, jak będę chciała, to
wypożyczę go drugi raz albo przedłużę termin. Poza tym, teraz mam swoje
zajęcia. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I usiadła przy biurku, w rogu
pokoju i zajęła się swoją pracą. Gdy Draco skończył śniadanie, przyniosła mu
herbatę (której z przyzwyczajenia już nie witał złością) i dopilnowała, żeby
wypił swój eliksir. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Później do samej czternastej
siedzieli w ciszy – on zajęty lekturą kryminału, który okazał się
majstersztykiem, a ona wypełnianiem dokumentów. Co jakiś czas, kiedy uzbierała
się kupka papierów, podchodziła do blondyna, aby złożył swój podpis w
odpowiednich miejscach. O czternastej odgrzała mu zupę warzywną, którą tym
razem zjadł posłusznie i bez zbędnych komentarzy. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wiesz co, Granger... – zaczął,
kiedy zobaczył, że zaczyna zbierać rzeczy. Najwidoczniej czas minął mu tak
szybko, że nawet nie zdołał dostrzec jego upływu. – To naprawdę świetna książka. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona uśmiechnęła się z
satysfakcją. Przeczuwała, że mu się spodoba.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To się cieszę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No i jak nadal będę czytał w
takim tempie, to wszystko wskazuje na to, że jutro będę mógł ci ją oddać –
dodał zadowolony. Panna Granger popatrzyła na niego znad torebki, w której
właśnie grzebała.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Obawiam się, że nici z tego,
Malfoy. Jutro jest sobota i będziesz pod opieką Astorii i Notta.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie wiedziała, czy jej się to
przewidziała, czy Draco naprawdę zrzedła mina. Zupełnie, jakby wcale się nie
cieszył, że jutro go nie odwiedzi.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To nic – odrzekł mniej
energicznie i jakby zmieszany. – Oddam ci je w poniedziałek.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– O ile wyzdrowiejesz –
przypomniała mu, na co przewrócił oczami.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna przeczuwała, że w poniedziałek
wszystko wróci do normy. Malfoy znów był naturalnie blady i całkiem
przytomny – nie gadał bzdur. Gdyby nie czerwony, podrażniony od ciągłego
używania chusteczek nos, rozczochrane włosy, letnia piżama i zarost, wyglądałby
normalnie. Trochę męczył ją obecny styl pracy, ale tylko ze względu na to, że
sama musiała się wszystkim zajmować. Początkowo obawiała się opieki nad
Malfoyem, ale finalnie nie było tak źle, jak się tego spodziewała. W ciągu
trzech dni nastąpiła prawdziwa poprawa, nie tylko stanu zdrowotnego chłopaka,
ale też ich relacji. Kłótnia została całkowicie zapomniana – ale to nic
dziwnego. Po każdym deszczu wyjdzie kiedyś słońce.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco pomachał do Hermiony, która
zapatrzyła się na niego. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ogoliłbyś się – powiedziała,
kiedy oprzytomniała. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A co, źle wyglądam? – Odruchowo
pogłaskał swoją brodę. Gładkie palce spotkały się z ostrymi włoskami.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tego nie powiedziałam... Po
prostu wyglądasz starzej.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco, całkowicie nie przejmując
się drugą częścią zdania, uniósł brew. Wtedy do dziewczyny dotarł sens jej
słów. Nieznacznie się zarumieniła, ale dzięki pewnemu dystansowi blondyn nie
mógł tego dostrzec.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To nie tak! – rzekła na swoją
obronę. – Wcale nie myślę, że dobrze wyglądasz.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy parsknął śmiechem.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jaaasne, wmawiaj sobie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona zgromiła spojrzeniem
wciąż śmiejącego się blondyna.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.*.*.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tak jak sądziła, Malfoy pojawił
się w poniedziałek w pracy – uczesany, ogolony, wypachniony i gotowy do
działania. Hermiona niemalże czuła szczęście bijące z jego postawy. Otoczony
był aurą zadowolenia i energii, którą miał okazję nazbierać w ciągu kilku
ostatnich dni.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dziękuję ci serdecznie, Granger
– powiedział na przywitanie. – Obie książki były genialne i dały mi do
myślenia.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie ma sprawy – odpowiedziała mu życzliwie i odebrała lektury z jego rąk.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Do końca dnia zastanawiała się, w
czym do myślenia dała mu książka o seryjnym zabójcy, ale wolała go o to nie
pytać.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Powrót Malfoya z przymusowego
leczenia wyzwolił w nim nowe siły, dlatego niemal od razu zabrał się za
podbicie Munga. To jednak okazało się wyjątkowo trudne, ponieważ dyrektor
szpitala prawdopodobnie miał alergię na dosyć znaną godność chłopaka.
Przynajmniej tak podejrzewał Draco, bo w innym wypadku albo listy wysyłane do
szpitala, albo odpowiedzi musiałyby ginąć w cudowny sposób. W końcu jednak
przyszedł jeden taki dzień, kiedy Hermiona zamiast przepisywać po raz kolejny
list do dyrektora, mogła oddać wiadomość szefowi. Widziała uśmiech satysfakcji
na twarzy blondyna.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Strój się na jutro, Granger! –
nakazał z szerokim uśmiechem. – Mamy lunch z samiuśkim Jonathanem
Fletcherem!<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona całkiem niechcący
pomyślała, że to zbyt piękne, aby było prawdziwe.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ciężko jej było ukryć uśmiech
satysfakcji, kiedy następnego dnia czekali na Fletchera.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To się w czapie nie mieści!
Czterdzieści minut czekania. Czterdzieści! – mruczał zdenerwowany Draco. – Co
on sobie myśli? Że jest Bogiem? Co by się stało, gdybym to ja się spóźnił? Nic,
bo ja, do cholery, się nie spóźniam!<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona nie miała serca, żeby go
prosić o spokój, bo wiedziała, że skutek tego będzie odwrotny. A kiedy
zobaczyła, że jasnoniebieska postać strusia staje przed nimi, wiedziała, że
dosłownie za chwilę Malfoyem zawładnie wściekłość w czystej postaci.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Bardzo pana przepraszam, panie
Malfoy, ale przez nagłe przybycie pacjenta w stanie krytycznym, nie mogłem
stawić się w umówionym miejscu. Prosiłbym pana o ponowny kontakt listowny w
sprawie nowego terminu spotkania. Jonathan Fletcher – wyrecytował patronus.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Też byś się pojawił w Mungu w
stanie krytycznym, gdybyś jednak się tu stawił! – warknął w stronę
rozpływającego się w powietrzu zwierzęcia. – Kelner! – zawołał w stronę jednego
z pracowników restauracji. Chłopak prawdopodobnie w ich wieku, ubrany w
elegancki garnitur i muszkę ruszył w stronę ich stolika.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Niczego nie zamawialiśmy –
stwierdziła, zdziwiona Hermiona. Malfoy pokręcił głową.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Taka mądra i taka głupia
zarazem... – niemalże szepnął. – Właśnie to robimy.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna popatrzyła na niego
zaskoczona, ale nic nie powiedziała, kiedy chłopak wysyłał kelnera po menu. Ten
uwinął się bardzo szybko i nim spostrzegła, przeglądała kartę dań. Wybór był
naprawdę duży i wszystko brzmiało pysznie. Oczywiście, aby nie przeszedł jej
apetyt, nie zerkała na prawą stronę, gdzie widniały ceny.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zamyślona nawet nie zauważyła,
kiedy jej szef zdążył wybrać coś dla siebie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co chcesz, Granger? – spytał ją
dosyć uprzejmie. Nie wyglądał już na złego.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Yyy... – wydała z siebie
niepewnie. – Nie wiem...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie masz na nic ochoty? <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ja... Uch, nie mam pojęcia...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dwa razy to samo. To wszystko,
dziękuję – odprawił kelnera.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zapadła cisza. Draco popatrzył na
siedzącą na ukos od ich stolika, za plecami Hermiony, dziewczynę. Miała ciemne blond włosy,
sięgające ramienia. Uśmiechała się do niego, ale dosyć niepewnie przez obecność
Hermiony. Pewnie myślała, że są razem. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Cóż, Granger to świetny
straszak</i><span class="apple-converted-space"><span style="font-size: 7.5pt; line-height: 115%;"> </span></span>–
przeszło mu przez myśl.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dlaczego nic nie mówisz? –
zwrócił się do Hermiony, kiedy stwierdził, że i tak raczej nie ma szans u
blondynki. Już z daleka wyglądała na taką, co jest święta i nie odbije nikomu
faceta. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Myślałam, że jesteś zły. Nie
chciałam cię drażnić.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Och, daj spokój. Jestem zły, ale
nie na ciebie – podkreślił. – Wiedziałem, że Fletcher to szuja i cham, ale nie
spodziewałem się, że aż do takiego stopnia. To chyba nie najlepiej o człowieku
świadczy, gdy umawia się z kimś i nie mówi o planowanym niepojawieniu się.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale przecież powiedział, że
zdarzył się nagły wypadek i... <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A ty mu wierzysz? – spytał z
szokiem. – Jesteś jeszcze bardziej naiwna, niż sądziłem. Czy ty naprawdę
uważasz, że dyrektor nie ma do roboty nic innego, tylko przyjmować pacjentów?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jakby na to nie spojrzeć, jest
uzdrowicielem...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Twoje spojrzenie na świat
całkowicie zaprzecza twojej prawdziwej sile – stwierdził krótko. – Uważasz, że
każdy jest ugodowy i nie myśli tylko o swoim nosie, ale prawda jest inna. Jeśli
mam być szczery, to czeka nas jeszcze sporo biegania za Fletcherem, skoro
chcemy z nim porozmawiać. Ma prawdziwą alergię na nazwisko „Malfoy". Aż
dziwne, że dałem się nabrać na jego sztuczki. Szkoda mi tego, ale nie odpuszczę
mu. Niech sobie nie robi nadziei.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona przytaknęła. Naprawdę
czekało ich nie lada wyzwanie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.*.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Drugie podejście nadeszło, kiedy
sierpień chylił się ku końcowi. Dyrektor Munga to naprawdę nieuchwytna osoba, przez co ustalenie kolejnego terminu spotkania było niezwykle trudne. Udało się
to cudem i z inicjatywy chłopaka, miało się odbyć w szpitalu – na wypadek,
gdyby pojawił się niespodziewany pacjent, aby mogli spokojnie poczekać.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dzień dobry – powiedział
Draco do młodej, czarnowłosej recepcjonistki. – Gdzie mogę znaleźć gabinet
pana Fletchera?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Pan Malfoy, prawda? –
spytała uprzejmie. Jej głos był bardzo delikatny, prawie jak dziecięcy.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak – odpowiedział z
uśmiechem.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona nigdy nie widziała, żeby
Malfoy uśmiechał się w ten sposób. Był bardziej uwodzicielski i dodawał mu
wiele męskości. I zauważyła, że miał dołeczki w policzkach, co również dawało mu uroku, a ujmowało typowej dla niego mroczości. Musiała przyznać, że taki
uśmiech do niego pasował. W połączeniu z lekko opadającą na czoło grzywką,
wyglądał wyjątkowo przystojnie i trochę młodziej.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona otrząsnęła się. Wygląd
Malfoya to nie najlepszy temat do rozmyślań.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Pan Fletcher prosił, żeby pan
zaczekał, bo konferencja się przedłuża – przekazała dziewczyna.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Oczywiście.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Panna Granger widziała zaciśnięte
wargi blondyna, kiedy siadał na krześle obok niej w poczekalni.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W ciągu godziny Malfoy kilk
razy prosił dziewczynę, aby poszła i spytała mężczyznę, ile mu się jeszcze
zejdzie. I zawsze odpowiedzią była „chwila“. Normalny człowiek już dawno
zrezygnowałby z czekania, ale Draco najwyraźniej był inny, bo złość tylko go
motywowała do dalszego działania. Hermiona za to siedziała i z nudów zdążyła
policzyć wszystkie płytki na podłodze, wynik dwukrotnie sprawdzić i
poobserwować życie szpitala. Nie chciała przeszkadzać Malfoyowi w wgapianiu się
w recepcjonistkę i jego próbach flirtu z nią. Trochę ją to śmieszyło, bo zawsze
sądziła, że jest bezpośredni i kiedy czegoś chce, dostaje to od razu. A tu taka
niespodzianka. Robił podchody.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Fletcher najwidoczniej nie mógł
ciągnąć tej farsy w nieskończoność, bo w końcu dostali zaproszenie do gabinetu.
Odmówili zaproponowanego picia i od razu przeszli do ataku. Draco skrupulatnie,
nie ominąwszy żadnego szczegółu, przedstawił mu plan współpracy z Mungiem, cały
opracowany system i wstępne kosztorysy. Ale spóźnialski Jonathan odrzucił to,
jakby odtrącał natrętną muchę. Staruszek stwierdził, iż w obecnym stanie rzeczy
jest to niemożliwe do zrealizowania. I tak przekreślił ciężką, kilkugodzinną
pracę blondyna.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Stary kiedyś kopnie w kalendarz,
a wtedy będziemy mogli negocjować – mruknął do Hermiony konspiracyjnie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy szli do kominka,
recepcjonistka zaczepiła ich, aby spytać, jak poszło spotkanie. Hermiona
oczywiście się nie odzywała, bo wiedziała, że aktualnie jest piątym kołem u
wozu. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chwilę później, kiedy mieli już
wracać do firmy, Draco kazał sekretarce iść samej, a sam wrócił do dziewczyny.
Zanim szatynka zaczęła lawirować między rusztami, usłyszała:<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Hej, lubisz może włoskie
jedzenie? Bo znam jedną genialną restaurację...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I już wiedziała, że przynajmniej
jedna rzecz dziś mu się udała.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy wrócił chwilę później, ale
Hermiona już nie mogła tego wiedzieć, ponieważ nie wyszedł ze swojej kryjówki aż
do przerwy.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna wybrała się do kuchni
dla pracowników, aby zaparzyć sobie herbaty. Ze względu na panujący upał,
postanowiła zrobić jej mrożoną wersję. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Stała przy blacie, kiedy podszedł
do niej Nott.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I jak wam poszło, Granger? –
spytał z uśmiechem. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Źle. Fletcher nie chce się
zgodzić – odparła obojętnie. Teodor pokiwał głową. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No tak, Fletcher to tchórz i
szuja. Obaj z Draco przeczuwaliśmy, że to się tak skończy. Zbyt bardzo
nienawidził ojca Draco, żeby wchodzić w interesy z jego synem.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna popatrzyła zdziwiona na
chłopaka. Nie miała pojęcia, że Malfoy pakował się w coś, co z góry nie miało
przyszłości. Co prawda Draco jej mówił, że Fletcher ma alergię na jego
nazwisko, ale nie spodziewała się, że aż do tego stopnia.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To czemu próbował? – dopytała.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Bo taki już jest. Musi mieć
pewność – odpowiedział lekko Nott.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>O wilku mowa</i><span class="apple-converted-space"><span style="font-size: 7.5pt; line-height: 115%;"> </span></span>– pomyślała,
kiedy zobaczyła uśmiechniętego Draco podchodzącego do przyjaciela. Zaczął mu
opowiadać o recepcjonistce z Munga. Wcale go nie podsłuchiwała – to nie w jej
stylu. Tylko ze względu na niedaleką odległość słyszała jego przyciszony głos.
To nie mogło być celowe. Chłopak krótko, lecz dokładnie wszystko opowiedział,
sądząc, że panna Granger jest w swoim świecie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy zalewała herbatę i podawała
magiczny czajnik z wodą Teodorowi, on już kończył.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A więc Astoria będzie w miarę
zadowolona, nie? W końcu nie będzie paplała, że jestem na prostej drodze do
wiecznego kawalerstwa.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Teraz będzie wyżywać się tylko
na mnie – dodał ponuro Nott.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nic ci z tego nie wyjdzie,
Malfoy – powiedziała szatynka, nie mogąc się powstrzymać. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Obaj mężczyźni obrócili się w jej
stronę. Zapomnieli o jej obecności. Mimo to, Draco jakoś nie bardzo
przeszkadzała świadomość, że ona o wszystkim wiedziała. Teraz był tylko
ciekawy, co na temat związków ma do powiedzenia dziewczyna, której jedyną
miłością była literatura. Nigdy nie lubił plotek, ale mniej–więcej we wszystkim
się orientował i wiedział, że nie miała zbyt wielkiego życia uczuciowego – ani
wtedy, kiedy się uczył w Hogwarcie, ani tym bardziej w ciągu ostatniego roku.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dlaczego tak sądzisz? – zapytał
ze zmarszczonymi brwiami. Ręce zaplótł na klatce piersiowej.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zaprosiłeś ją na najmniej
oryginalną randkę na świecie – stwierdziła, wzruszając ramionami. – Zabierasz
ją do restauracji na kolację. Zapewne zamówisz jedno z najdroższych i
najbardziej popisowych dań w menu, do tego dobierzesz wino o równie kosmicznej
cenie. Powiesz jej tysiąc różnych komplementów, a ona uroczo się zarumieni za
każdym razem, kiedy to zrobisz. Potem zaproponujesz, że odprowadzisz ją do
domu, bądź zaprosisz ją do siebie. To wszystko zależy od was. No a finalnie spędzicie wspólnie upojną noc, po której każde z was pójdzie w swoją stronę, a waszym
największym sukcesem będzie powiedzenie sobie cześć, gdy kiedyś staniecie ze
sobą twarzą w twarz na ulicy. – Wyczarowała trzy kostki lodu i wrzuciła je do
kubka. – Wymarzona randka – dodała ironicznie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco patrzył na nią ze zdziwieniem.
Nie planował tego w ten sposób, ale przeczuwał, że to może mieć właśnie taki
koniec. Powiedziała na głos to, co miało pozostawać niewerbalne. Tak po prostu.
Teraz intrygowało go, co ma dalej do powiedzenia.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A więc jaka jest wymarzona
randka? Niekoniecznie twoja, pytam ogólnie – powiedział, wyraźnie
zaintrygowany. To było słychać w jego głosie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wymarzona randka to prawdziwa
randka – rzekła tajemniczo. – A co rozumieć przez prawdziwą randkę? Jasne, czas
spędzony w przyjemny sposób we dwoje. Ale randki, szczególnie te pierwsze,
służą też poznaniu drugiego człowieka lepiej. Skąd masz wiedzieć, czy dana
osoba jest tą, z którą chcesz być w związku, jeżeli jej nie znasz i nic o niej
nie wiesz? Prawdziwa randka pomaga poznać zainteresowania drugiej osoby,
podstawowe, pozornie nieistotne fakty o niej. A potem, kiedy jej osobowość cię
intryguje, lub gdy macie wiele wspólnych tematów, umawiacie się na kolejne
spotkania. Poza tym, kobiety pod tym względem lubią oryginalność, więc
niekoniecznie potrzebny jest duży nakład finansowy, aby się im przypodobać.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco uniósł brwi. Jej wykład był
całkiem ciekawy, ale intrygowała go jedna rzecz...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Skąd ty o tym wiesz?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona podparła ręce na bokach i
popatrzyła na niego groźnie. Czuła, że niezbyt wierzył w jej słowa –
prawdopodobnie dlatego, że nie miała na koncie żadnego gorącego, obfitego w
plotki romansu i uważał ją za osobę słabo obeznaną w sprawach sercowych. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Mam różne źródła, koleżanki...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dobra, nie mów mi –
zaprotestował.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak czy siak, jestem pewna, że
gdybyś kiedyś był na takiej prawdziwej randce, miałbyś zdanie podobne do
mojego...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I to zostało zapalnikiem. Malfoy z
prędkością światła podchwycił jej słowa. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Okej, niech będzie – powiedział
swobodnie. Teodor spojrzał na kumpla ze zdziwieniem.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">To nie brzmiało dobrze.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Przepraszam, co?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie udawaj głupiej, Granger.
Skoro jesteś taka święcie przekonana co do swojego zdania, to spróbuj przekonać
także mnie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Teraz Teodor już nawet nie śmiałby
przerwać przyjacielowi. Gdyby tylko miał lepszy refleks... Ale było za późno.
Teraz już tylko mógł obserwować, co będzie się działo dalej.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Oszalałeś? – wydukała nieśmiało
dziewczyna.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Może trochę, dawno temu. –
Wzruszył ramionami. – Wątpię, żeby ci się udało, ale myślę, że będzie warto
chociażby ze względu na widok twojej pełnej zawiedzenia twarzy. To co, jutro
wieczorem? Zdążylibyśmy jeszcze przed moją sobotnią randką z Katheriną.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona nie miała pewności, czy to dobry pomysł, ale
perspektywa utarcia nosa jej szefowi była zbyt piękna, by móc ją stracić.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dobrze, zgadzam się. Ale mam
kilka warunków.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Mów – nakazał.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Będziesz mnie traktował nie tak
jak zwykle, ale jakby ci naprawdę na tym zależało. Możesz nawet udawać, byle
znośnie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Da się zrobić.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie będziesz negował moich
decyzji odnośnie tego, gdzie cię zabiorę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Niech będzie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I nie możesz używać magii.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Uch... Zgoda. Ale to będzie
spotkanie bez nakładów finansowych. Jestem ciekaw, jak ty to sobie wyobrażasz.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dobrze. Umowa stoi.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przez ich twarze przebiegły
uśmiechy satysfakcji.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I tylko Teodor miał przeczucie, że
to okropny pomysł.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Lekko drżącymi dłońmi poprawiła
materiał jasnobłękitnej sukienki na grubych ramiączkach przed kolano. Ponownie
przejrzała się w lusterku, aby mieć pewność, że wygląda dobrze. Włosy po
długiej walce prezentowały się trochę lepiej niż do tej pory – opadały
falami na plecy. Oprócz sukienki miała na sobie również sweterek w kolorze
ecru. Może wciąż na zewnątrz panowało lato, ale sierpniowe wieczory odznaczały
się niższą temperaturą aniżeli te lipcowe. Wyglądała ładnie, lecz skromnie,
czyli dokładnie tak jak planowała. To nie była prawdziwa randka, aby musieć
stroić się jak księżniczka. Mimo to denerwowała się, bo do końca nie mogła
wiedzieć, co kryło się w intencjach chłopaka i gdyby teraz miała podjąć
decyzję, odpowiedzią byłoby stanowcze „nie“.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ach, gdyby tylko wiedziała, że
Malfoyem również kierowała chęć utarcia nosa drugiej osobie...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Z letargu wyrwał ją dźwięk
dzwonka. Podreptała do drzwi i otworzyła je pewnym ruchem. Tak jak się mogła
spodziewać, po drugiej stronie stał Draco, z rękoma wciśniętymi w kieszenie
granatowych, eleganckich spodni. Swoim wzrokiem przejechał po sylwetce Hermiony
i bez żadnego przywitania, lecz z uśmiechem rzekł:<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– O, popatrz, Granger, oboje dzisiaj
postawiliśmy na niebieski.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna uśmiechnęła się na
widok jego koszuli o podobnym kolorze, co jej sukienka, z dwoma odpiętymi
guziczkami. Na ramieniu nonszalancko leżała marynarka, będąca w komplecie ze
spodniami. Dziwnie było patrzeć na blondyna noszącego kolory. Przeważnie
widywała go w rzeczach czarnych, ewentualnie szarych – nie tyczyło się to
koszul, bo akurat te preferował w bieli. Jednak ten niebieski dodawał mu coś
takiego, że wydawał się o wiele bardziej przyjazny, aniżeli był naprawdę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jakoś tak wyszło... –
odpowiedziała. W tym momencie coś przy boku chłopaka przykuło jej wzrok. – Hej,
czy ty masz przy sobie różdżkę? <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy pomacał kieszenie spodni.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cholera, zapomniałem –
westchnął. Hermiona wyciągnęła dłoń w jego stronę. – Nie będę jej używał!<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jaka była umowa? <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Że nie będzie można używać
magii. I nie będę tego robił.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– W takim razie po co ci różdżka?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Miała go. Niechętnie sięgnął do
kieszeni i wyjął z niej kość niezgody, po czym podał go szatynce. Ta odłożyła
go na komodę stojącą w przedpokoju. Następnie wyszła z mieszkania i zamknęła je
na klucz.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Gdzie idziemy? – spytał ją
Draco, kiedy schodzili na dół. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zobaczysz... – odparła
tajemniczo.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A jak się tam dostaniemy, skoro
nie możemy się teleportować?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Och, Malfoy, ty bez magii jak
bez ręki. – Pokręciła głową. – Piechotą – odpowiedziała na jego pytanie – to
niedaleko. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przyjemnie było spacerować
wspólnie, kiedy słońce zachodziło. Zajęci rozmową na tematy powierzchowne,
nawet nie zauważyli, kiedy na niebie zaczęły pojawiać się gwiazdy i dotarli do
parku. Hermiona zerknęła na zegarek i z przejęciem zauważyła, że mają naprawdę
niewiele czasu, aby stawić się na miejscu. Draco, poganiany przez dziewczynę,
obserwował tłumy ludzi, które mijali. Szatynka wytłumaczyła mu więc, że w wakacje co piątek w tym parku
organizowane było kino pod gołym niebem, na które go właśnie zabierała.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ten film, w porównaniu do
„Titanica“, był okropnie nudny. Jego główna fabuła opierała się na znajdowaniu
powodów do śpiewania. Siedział więc znudzony i obserwował reakcje innych ludzi.
W zdecydowanej większości byli jednak skupieni na skąpej akcji. W tejże grupie
była także Hermiona.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Westchnął ciężko, ale cóż mógł
poradzić na to, że po prostu nie był masochistą?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Granger...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Hm? – mruknęła, odrywając wzrok
od ekranu.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Chodźmy stąd. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna przelotnie spojrzała na
wielki materiał, na którym wyświetlano film.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dobrze, skoro chcesz – odparła
spokojnie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tego się akurat nie spodziewała.
Sądziła, że cud kinematografii na tyle oczarował Malfoya, że będzie starał się
zobaczyć jak najwięcej filmów. Tutaj jednak czekała na nią niespodzianka –
mimo zachwytu ogółem, na każdą jednostkę patrzył osobno.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czyli rozumiem, że West Side
Story nie bardzo ci się podoba.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Film może byłby lepszy, gdyby
nie to śpiewanie – stwierdził. – Nie lubię tego typu brzmienia muzyki. Wolę coś
ostrzejszego, jak Fatalne Jędze na przykład.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Naprawdę? Fatalne Jędze mają
nawet przystępną muzykę, ale nie podoba mi się ona tak bardzo jak tobie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tak zaczęła się dyskusja na temat
muzyki. Hermiona miała w niej podcięte skrzydła, ponieważ Malfoy znał wyłącznie
czarodziejskie zespoły i nigdy nie słyszał mugolskich legend. Ona natomiast nie
była zbyt wielką znawczynią muzyki w świecie magii. Tak więc wymiana zdań
przeobraziła się w opowieści o melodiach i liczne anegdoty o ich
autorach. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I nawet nie zauważyli, kiedy czas
płynął, podczas gdy oni po prostu chodzili po parkowych alejkach i rozmawiali.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale dzisiaj piękny wieczór –
stwierdziła Hermiona, spoglądając na skrawki nieba wystającego spomiędzy gałęzi
drzew. – Idziemy stąd – powiedziała mu, kiedy miał zamiar skręcić w
kolejną z dróżek. Tymczasem ona miala inny plan. – Znam jedno miejsce,
ciche i spokojne.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Rób, co chcesz, to ty dzisiaj
rządzisz.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Szkoda, że tylko dziś... –
mruknęła rozmarzona. W swojej wyobraźni widniał obraz siebie wygodnie
rozwalonej w gabinecie Malfoya, podczas gdy jego faktyczny właściciel biegał
tylko w tą i z powrotem, wykonując jej polecenia.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A co, Granger, wykorzystałabyś
mnie? – spytał. Szeroki uśmiech jasno wskazywał na to, że ledwo powstrzymywał
się przed wybuchem śmiechu. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna przystanęła i ze
zmarszczonymi brwiami obejrzała go od stóp po czubek głowy.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie liczyłabym na to –
stwierdziła obojętnie. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Merlinie, nie o takie
wykorzystanie mi chodziło! – Draco roześmiał się, kiedy zobaczył czerwone
rumieńce na twarzy dziewczyny.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Gdy tylko pierwszy szok minął,
również zaczęła się śmiać.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Obawiam się, że dzięki tobie
nabawiłem się zakwasów – mruknął Draco, który pomimo zapewnień, że są już blisko, nie
bardzo chciał jej wierzyć.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A taki wielki sportowiec z
ciebie był, gdy chodziłeś do Hogwartu...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ironia ci nie pasuje. Poza tym,
nie ćwiczyłem szmat czasu. Można powiedzieć, że straciłem ciut kondycji –
powiedział.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Musisz to koniecznie nadrobić,
bo wcale nie szliśmy tak długo.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Blondyn zmroził ją spojrzeniem.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No co? Gdybyś dał mi więcej
czasu, wymyśliłabym coś innego! Coś bliżej, z pewnością – broniła się. – Ale dzięki
mnie zobaczyłeś, jak się zapuściłeś.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Oby ostatni raz, nie chcę tego
oglądać więcej – mruknął.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ostatnio czas nie był dla niego
zbyt łaskawy i prawda jest taka, że większość czasu spędzał za biurkiem. Potem,
przez zmęczenie psychiczne wywołane pracą, nie chciało mu się nic robić.
Dziwiło go tylko, jakim cudem przy zerowym wysiłku fizycznym i diecie „jesz, co
się pod rękę nawinie" nie wyrósł mu brzuch i trzy podbródki. Musiał mieć
świetny metabolizm.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jak się okazało się dosłownie
kilka chwil później, Hermiona zabrała go nad Tamizę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Często przychodziłam tutaj z
rodzicami, kiedy byłam mała.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Rozejrzał się wkoło. Miał stąd
świetny widok na oświetlone, wysokie budynki Londynu, ale przy okazji czuł się
jak w samotni. Skojarzył to ze szklaną bańką, w której byłby odizolowany, a
jednocześnie blisko ludzi.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czemu mnie tu zabrałaś? –
spytał.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Na nic innego nie miałam pomysłu
– przyznała. – Ale uznałam, że oglądanie spadających gwiazd może ci się
spodobać. Akurat mamy to szczęście, że to wypada dziś, czyż nie? I tak się
składa, że miałam zamiar oglądać je sama z okna. Ale połączyłam przyjemne z
pożytecznym.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Z tego całego wykładu Draco
zwrócił uwagę na jedną rzecz.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie wagarowałem na astronomii i
o ile nie mam zaćmienia ani sklerozy, to ty także tego nie robiłaś. I powinnaś
wiedzieć, że gwiazdy nie spadają, Granger – ostatnie zdanie powiedział mocno
naciskając na nie. Dziewczyna tylko wzruszyła ramionami.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie rób ze mnie głupiej. Wiem,
że to nie gwiazdy, ale tu nie chodzi o nazwę, lecz o sam widok, znaczenie. Kiedy
byłam mała, tylko raz trafiła się taka noc, ale... – Zachichotała na myśl o
końcu sentencji. – ... zaspałam. A tak bardzo chciałam zażyczyć sobie
siostrzyczkę...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco nic nie powiedział – sam
kiedyś marzył o rodzeństwie. Jego matka zawsze była zdania, że to nie tylko
oducza samolubstwa, ale także zapewnia wsparcie na dalsze lata życia. Rodzice
kiedyś odchodzą, a przyjaciele i ukochani nie zawsze są na tyle lojalni, aby
zostać z człowiekiem, kiedy pojawią się problemy. Ale jego ojciec uważał
inaczej: im mniej dzieci, tym mniej problemów. I żadnego ze spadkiem. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Na jego twarzy pojawił się
uśmiech. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale dzisiaj świetnie widać
gwiazdy – wyznał, spoglądając w górę. Widok był imponujący. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie bez przyczyny tu jesteśmy.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco zdjął marynarkę, którą miał
na sobie i położył ją na zimnym piasku.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No to co, Granger? Robimy to, co
lubisz najbardziej: test. Zobaczymy, co zapamiętałaś z astronomii.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I tak siedzieli i wspólnie
oglądali niebo, wskazując sobie poszczególne gwiazdozbiory i konstelacje.
Hermiona widziała, że to naprawdę pasjonuje Malfoya. Kiedy zerkała na niego i
jego zachwycony wzrok, nie miała pojęcia, czy to gwiazdy odbijały się w jego
oczach, czy tańczyły w nich iskierki szczęścia. Widok musiała jednak uznać za imponujący
i nie mogła oderwać od niego wzroku. Nie rozumiała, dlaczego tak zareagowała,
ale było coś wyjątkowego w tym. Siedzący i paplający o kosmosie Malfoy, z
widoczną pasją to naprawdę wyjątkowy obraz. Musiała się pilnować, aby nie
spostrzegł, mimo swojego skupienia, iż coś jest nie tak.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Patrz, ile ich jest teraz –
niemalże zawołała z entuzjazmem Hermiona, kiedy zobaczyła kilka „spadających
gwiazd“. – Szybko, pomyśl o życzeniach.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I tak się nie spełnią.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ale ona już go nie słuchała.
To, co robiła, wydawało się Draco niezbyt normalne. Stąpająca po twardej ziemi
Granger zachowywała się jak Pomyluna Lovegood. I to było nietypowe. Dlatego
obserwował kątem oka, jak siedziała z przymkniętymi powiekami.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Może i się nie spełnią, ale tu
chodzi o co innego. Tu chodzi o symbol. O nadzieję. Być może jestem realistką,
ale nadzieję może mieć każdy – powiedziała po chwili.Przytaknął.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W tamtej chwili nie wiedział, że
miała całkowitą rację. Nadzieję może mieć każdy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I jak było? – spytała panna
Granger, kiedy już znajdowali się blisko jej mieszkania.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Całkiem... sympatycznie –
przyznał. – Nie spodziewałem się tego. Mam za to jedno, nurtujące mnie pytanie.
Powiedziałaś, że randki służą w jakimś stopniu poznaniu się.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Racja, powiedziałam tak –
potwierdziła. – I co w związku z tym?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dowiedziałaś się czegoś o mnie?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy w skrócie opowiedziała,
jakie fakty zdołała wyciągnąć od niego w tak krótkim czasie, naprawdę zdziwił
się. Od prawdziwego zafascynowania astronomią, przez uwielbienie do Fatalnych
Jędz, po drobne fakciki, na które nie zwracał uwagi. I gdy sobie tą sprawę
przemyślał, doszedł do wniosku, że i on umiał powiedzieć o niej coś więcej niż
dotychczas. Granger spełniła swoje zadanie idealnie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale świetnie to sobie wymyśliłaś
– powiedział jakiś czas później. Popatrzyła na niego z niezrozumieniem. –
Dobrze wiedziałaś, że będę miał różdżkę, chociażby z czystego przyzwyczajenia.
Teraz masz pretekst, żebym mógł cię odprowadzić.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie na darmo nazywają mnie
inteligentną. Na twoje szczęście mogę jedynie powiedzieć, że to koniec twej
udręki. – Stanęła na skrzyżowaniu. Draco od razu rozpoznał ulicę, na której
mieszkała.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dotarcie do domu zajęło im
dosłownie chwilę. Hermiona sprawnie otworzyła drzwi, wkroczyła do domu i wzięła
własność chłopaka. Wręczyła mu ją bez słowa.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Granger, chciałbym ci
podziękować – zaczął. – To był naprawdę świetny wieczór. Mogę ci zdradzić, że
dawno się tak dobrze nie bawiłem...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna uśmiechnęła się, a na
jej twarzy pojawił się delikatny, różowy rumieniec. To w połączeniu z jej obecnym
wyglądem, dodawało jej niesamowitego uroku.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie wiedział, co nim kierowało,
kiedy przysunął się do niej, położył dłoń na jej policzku i złączył ich usta w
pocałunku. Może to właśnie jej urok na niego zadziałał? Może to czar tego
wieczora zamącił mu umysł? Może to był tylko chwilowy kaprys? Nieważne – to
naprawdę się nie liczyło. On cieszył się chwilą, nią i tym, że go wtedy nie
odrzuciła.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przyciągnął ja bliżej siebie i
położył swoją dłoń na jej talii. Drugą wplótł w jej gęste brązowe włosy. Ta
chwila zadawała się płynąć jak w zwolnionym tempie, nie dobiegała końca i
dawała zapomnienie. Niszczyła to, co było kiedyś, dając uwolnić się nowym
uczuciom, które jeszcze przez długi czas nie będą kiełkować cicho, mimowolnie i
bez ich zgody.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedyś jednak przychodzi koniec we
wszystkim. Tak musiało być i tym razem. Gdy tylko oderwali się od siebie,
Hermiona – tym razem cała czerwona – spuściła wzrok, mamrotając słowa
pożegnania. Po jej zniknięciu za drzwiami nie czuł żalu i nie miał jej tego za
złe. Był pewien, że gdyby miała coś przeciwko jego zachowaniu, przerwałaby to
od razu.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Stał jeszcze przez chwilę przy jej
drzwiach, nie mogąc uwierzyć w to, co miało miejsce.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tymczasem po drugiej stronie
ściany stała Hermiona nieświadoma jego obecności. I kotłowały się w niej te
same uczucia, co w nim.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<br />
<div style="text-align: right;">
<b><i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><a href="https://accio-love-dramione.blogspot.com/2017/05/rozdzia-10-poza-granicami.html">Czytaj dalej</a></span></i></b></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>_____________</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Cześć!</i></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Tak jak obiecałam jestem wcześniej i jest więcej Dramione. Jak wam się podobało? Piszcie, chętnie się dowiem :D</i></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Teraz już wątków Draco-Hermiona będzie coraz więcej, bo część pierwsza powoli zaczyna dobiegać końca. Dlatego dla fanów D</i></span><i style="font-family: "helvetica neue", arial, helvetica, sans-serif;">ramione następne notki powinny być całkiem fajne :3</i><br />
<i style="font-family: "helvetica neue", arial, helvetica, sans-serif;">Pozdrawiam serdecznie!</i><br />
<i style="font-family: "helvetica neue", arial, helvetica, sans-serif;">Feltson ❤</i></div>
Selena Feltsonhttp://www.blogger.com/profile/18264406233048695105noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-8103766292414433625.post-8166939530372661222017-03-17T20:46:00.000+01:002017-06-11T14:53:36.873+02:00Rozdział 8: Deszczowe chmury<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Pełnia szczęścia</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Część 1</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Rozdział 8: Deszczowe chmury</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-KXfSM9lQSDY/WMwiOv0qxQI/AAAAAAAABKw/jxFuSLPBlG84cfeaSjRMuZzfGOx8NNBPwCLcB/s1600/tumblr_nftkncYkZV1sjztlho3_r1_250.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="178" src="https://2.bp.blogspot.com/-KXfSM9lQSDY/WMwiOv0qxQI/AAAAAAAABKw/jxFuSLPBlG84cfeaSjRMuZzfGOx8NNBPwCLcB/s320/tumblr_nftkncYkZV1sjztlho3_r1_250.gif" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco zauważył, że coś jest nie tak, kiedy dostrzegł karcące spojrzenie Teodora. Chociaż „karcące" to za mało powiedziane – one było wręcz mordercze. I gdyby został bazyliszkiem, blondyn miałby okazję umrzeć podwójnie. Ale, póki co, chłopak jeszcze nie miał takich zdolności, za co Draco był wszystkim siłom wyższym dozgonnie wdzięczny. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Od wczoraj Nott był bardzo nierozmowny i jawnie go unikał. Nie miał pojęcia, dlaczego nagle mu odbiło, ale nie przypadło mu to do gustu. Praca w takich warunkach stawała się o wiele bardziej męcząca i żmudna, a gdy dochodziły do niej rozmyślania o humorkach przyjaciela, niemiłosiernie się wydłużała. Do tego była jeszcze Granger, która absolutnie ograniczała swój kontakt z nim do minimum, tylko ona robiła to w sposób drastyczny. Jednak mimo to jej obrażalstwo nie przeszkadzało mu tak bardzo, jak te w wykonaniu Notta.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zamknął za sobą drzwi do gabinetu kumpla i, ze zmarszczonymi brwiami, podszedł do jego biurka. Oczywiście wszystko robił bardzo „ostrożnie" i dlatego nie poczekał na zaproszenie, tylko usiadł na krześle, stojącym naprzeciwko, a papier, który miał ze sobą prawie bez skrępowania położył na blacie. A Nott nadal patrzył na niego spod byka.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco widział, że nie miał innego wyjścia. Musiał wybadać teren.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Muszę się ciebie o coś spytać – powiedział na początek.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A więc pytaj – odrzekł sucho.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco westchnął. Przeczuwał, że rozmowa nie będzie łatwa, czego główna przyczyna kryła się w zachowaniu jego kumpla i jego wyraźnie bojowym nastawieniu. Nie wiedział, dlaczego w tak krótkim czasie odbiła mu palma, ale nie zamierzał tego znosić. Lubił, kiedy wszystko było jasne i klarowne. Zabawa w uczuciowe zgadywanki to zdecydowanie nie jego żywioł, więc nie pchał się w coś, co nie jest dla niego dobre.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co jest? – zapytał gładko i bez uprzedzenia.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jeżeli to wszystko, o co miałeś zamiar się zapytać, to możesz sobie iść – stwierdził, wzruszając ramionami.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Przecież widzę, że jesteś zły. Na kogo? Jako szef mogę go nieźle za to nagrodzić – zaśmiał się dla rozluźnienia atmosfery. Ale skutek był odwrotny: Teodor spojrzał na niego morderczym wzrokiem.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Na ciebie – odpowiedział, używając głosu, którego stosuje się w rozmowie z idiotą. I to zadziałało na nerwy blondyna.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Fakt, że chodziło o niego też wyprowadził go z równowagi.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A co ja niby takiego ci zrobiłem, kiedy nawet mnie nie było obok ciebie!<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Udręczony Teodor głośno wypuścił powietrze, po czym ze skrzywioną miną oparł się łokciami na biurku. Wtedy przybrał poważny wyraz twarzy i Draco już wiedział, że to nie żarty. Nott był na niego zły jak najbardziej na serio. Zazwyczaj działo się tak, kiedy Malfoy postanawiał postawić na swoim, podczas gdy jego kumpel ewidentnie miał rację, bądź kiedy zrobił naprawdę głupią rzecz. To wytrąciło blondyna z uwagi i już nie był zacięty. Teraz tylko chciał wiedzieć, co zrobił nie tak.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jasne, to nie ja byłem u twojego boku. Tylko Granger.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy Draco to usłyszał, parsknął śmiechem. Szybko się jednak opamiętał, widząc, że mina przyjaciela wcale się nie zmienia.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A co, zazdrosny?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Teodor uniósł brew i wtedy Malfoy uświadomił sobie, jak to zabrzmiało. A zabrzmiało źle, bardzo źle.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie, nie jestem zazdrosny. Teoretycznie to nawet nie moja sprawa, co, gdzie, jak i z kim robisz. Ale, cholera, Draco, czy ty nie masz za knuta rozumu?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Blondyn popatrzył na przyjaciela, mrużąc oczy. Teraz to już naprawdę nie wiedział, o co chodzi. W głębi duszy miał nadzieję, że to jakiś nieśmieszny żart w wykonaniu jego przyjaciela.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Sądzę, że coś w tej głowie mogę jednak mieć – mruknął, przybierając bojowe nastawienie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie wydaje mi się – odpowiedział Teodor, po czym odetchnął. – Twój romans z Granger nie potrwa długo. To już nawet nie chodzi o wasze nadzwyczaj odmienne charaktery, ale...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Usłyszawszy pierwsze zdanie, Malfoyowi szczęka opadła. Prawdopodobnie wylądowała na samym parterze. Ale kiedy w ustach Notta zaczęło brzmieć drugie z nich, Draco oprzytomniał i przypomniał sobie, jak się mówi.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jaki, kurwa, romans z Granger? – rzekł, nadal będąc w delikatnym szoku. – Czy ciebie do końca pochrzaniło? Skąd ty to wytrzasnąłeś?!<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Przyłapałem was!<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco zaczął się śmiać tak głośno, że wcale by się nie zdziwił, gdyby Elizabeth za chwilę wpadła i poskarżyła się na panujący w gabinecie hałas. W kącikach jego oczy pojawiły się łzy. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jak? – wydusił z siebie, kiedy zdołał się uspokoić. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Normalnie. Widziałem jak przed tobą klęczała w twoim własnym gabinecie. Ale rozumiem, że to i twoje – chrząknął – <i>„Och, Granger"</i> – udał, starając się jak najlepiej symulować głos przyjaciela w tamtym momencie – było tylko moim wymysłem. Prawda?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Teo! – wydusił ponownie roześmiany chłopak. – Masz rację, Granger była u mnie w gabinecie... – przyjaciel posłał mu zaciekawione spojrzenie, które również miało w sobie pełno złości. – ...ale nie po to! Uch, ja z Granger? Och, niestety sobie to wyobraziłem. – Wzdrygnął się. – Ta niezdara wywaliła wszystkie papiery i musiała je zbierać. Ja natomiast musiałem sprzątać moją kochaną herbatkę z biurka. – Z każdą chwilą wyraz twarzy Notta łagodniał. Czuł się także głupio: nie mógł uwierzyć w to, co podpowiedział mu umysł. Przecież to niemożliwe, aby doszło do romansu Hermiony i jego kumpla. Owszem, tolerowali się, ale nie do tego stopnia! – A to co usłyszałeś, to tylko urywek zdania. Potem powiedziałem jej, że przynosi mi pecha. Uznała to za świetny pretekst, żeby się obrazić. I co, fajny mam związek, nie? – zakpił z pełnym politowania uśmiechem.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Taaak... – mruknął Teodor. – Przepraszam, stary – dodał ze skruchą i zawstydzeniem. Był na siebie zły, że tak zinterpretował dosyć... normalną sytuację.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Siebie przeproś za swoją głupotę – odparł Draco.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Teodor zmarszczył czoło, ale nic nie powiedział. Już wystarczająco dzisiaj namącił, żeby doprowadzać do kolejnej wymiany zdań. Dlatego postanowił być grzeczny, miły i uczynny – nie żeby zwykle nie był, ale przecież jakoś musi się podlizać. Może wtedy Malfoy szybko zapomni o jego wpadce? Chłopak, który przypomniał sobie, w jakim celu przyszedł jego przyjaciel, podniósł papier z blatu biurka i na niego spojrzał. Przedstawiał on plany chłopaka odnośnie sklepu, ale przez liczne skróty myślowe i mnóstwo strzałeczek oraz liczb, stanowiły dla niego masę nie do odczytania. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Miałeś do mnie jakieś pytanie – przypomniał blondynowi.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ach, tak. – Wyprostował się na krześle. – Jaka jest szansa, że znajdziesz mi dwie pracownice w ciągu tego tygodnia? Chciałbym już w kolejnym otwierać, nie ma na co czekać. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jedną pracownicę – poprawił go Nott. – Dzisiaj przyszła jedna kandydatka, ale nie ma co się zastanawiać, będzie świetna. Kulturalna, uczynna, pracowita. Trzeba ją zatrudnić.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co? Jak to?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Teodor przewrócił oczami.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No normalnie! Jak poszedłem wtedy do ciebie, to właśnie po to, żebyś mógł z nią porozmawiać. Ale nie chciałem ci przerywać i wyszło, jak wyszło. Poza tym: czemu Granger nie może zająć się szukaniem pracownic, tylko to muszę być ja? <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Granger dobrze pracuje, ale nie powierzyłbym jej tego zadania. Brałaby pod uwagę tylko jakieś biedne niemoty, które łapią się byle czego, aby coś znaleźć. A ty wiesz, czego szukam.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Niestety...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Och, rozchmurz się, Teo. Przecież wiesz, że bez ciebie nic bym nie zrobił.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Niestety... – powtórzył.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.*.*.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy Hermiona wróciła z pracy we wtorek, miała wrażenie, że nie czuje własnego ciała. Była po prostu wyczerpana. Znalazło się wiele powodów: po pierwsze, nie miała okazji, aby się porządnie wyspać tej nocy. Nie znała przyczyn, ale miała szczerą nadzieję, że dzisiaj już nie będzie się męczyć z bezsennością. I drugi powód to oczywiście zmęczenie psychiczne wywołane obrażeniem się na Malfoya. Było ono dosyć bezpodstawne, bo w końcu to Malfoy – arogancki dupek, który nie widział niczego poza czubkiem swojego prostego, szlacheckiego nosa. A to, że zdążyła odzwyczaić się od jego wrednych komentarzy, trafiających zawsze w najczulsze punkty, było tylko i wyłącznie jej zboczeniem. Bo czego się spodziewała? Że zmieni się? A może nawet zmieni swoje zdanie na jej temat i zacznie ją cenić?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dobre sobie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W każdym razie, w firmie panowała dosyć napięta atmosfera. Już nawet nie chodziło o jej konflikt z Malfoyem, ale o dzisiejsze zachowanie Notta. On najwyraźniej także znalazł powód do złości, który pozostał dla niej zagadką. Nie odzywał się ani do niej, ani do blondyna i po jego mimice łatwo można stwierdzić, że był na nich zły. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jakim wielkim pocieszeniem okazała się zwykła brązowa sowa, którą zobaczyła po wejściu do kuchni. Natychmiast wpuściła zwierzę do środka i poczęstowała wodą oraz krakersami. Sama szybko odwiązała pokaźną kopertę, po czym przysiadła na krześle kuchennym. Po rozdarciu papieru, wyjęła z jej resztek dwa kawałki pergaminu. Dwa listy. Rozłożyła pierwszy, który trafił do jej dłoni i bez zbędnego marnowania czasu zagłębiła się w lekturze.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Droga Hermiono!<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></i></span></div>
</div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Poprzednim razem, niestety, nie udało mi się napisać do Ciebie. Dziś naprawiam ten błąd i mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe. Akcja ta była niespodziewana nawet dla Amerykanów. Na szczęście się udała.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></i></span></div>
</div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Praca tutaj wydaje się być świetna. Ludzie są mili, chociaż wiadomo, że nie wszyscy. Ale mnie to nie przeszkadza. W końcu nie jestem oceniany miarką „Harry'ego Pottera", a taką zwykłą, która dotyczy każdego normalnego człowieka. Co prawda jestem tutaj kojarzony, ale nie w takim stopniu, co w Anglii. Miła odmiana.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></i></span></div>
</div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Akcje zdarzają się raz na jakiś czas i przebiegają tak, jak my tego chcemy. Śmierciożercy, nieprzezornie, podzielili się na bardzo małe grupy, więc przewaga liczebna zawsze jest naszym zdecydowanym atutem. I przez to często wyruszamy na misje.</i></span></div>
</div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Wiedz, że bardzo za Tobą tęsknię. Ginny także. Ale to pewnie sama napisała w swoim liście, więc nie będę niepotrzebnie się powtarzał. Mam za to ogromną nadzieję, że Malfoy nie daje ci popalić. Teraz, kiedy mnie nie ma obok, ma większe pole do popisu. Ale nie dawaj mu się!<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></i></span></div>
</div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Obiecuję pisywać do Ciebie częściej, wybacz mi tą przerwę, ale działo się naprawdę wiele. Trudno się do tego przyzwyczaić.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></i></span></div>
</div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Kochający,<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></i></span></div>
</div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Harry</i><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy Hermiona przeczytała wiadomość do końca, odłożyła kartkę na stolik i przez chwilę siedziała nieruchomo. Niewątpliwie odwiedziny sowy poprawiły jej humor. Ponownie wzięła list w dłoń i wgłębiła się w jego treść drugi raz. Przez swoje zapracowanie nawet nie zauważyła, że dawno nie dostała nic od przyjaciół. I jak wiele miała im do powiedzenia. Na przykład, że między nią a Malfoyem już nie było otwartej wojny... Ale to bardzo urocze ze strony Harry'ego, że tak bardzo się martwił o to.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona wzięła drugi list.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Kochana Hermiono!<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></i></span></div>
</div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Pisanie listu z Harrym to istna katorga, dlatego zdecydowaliśmy zrobić to osobno. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></i></span></div>
</div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Muszę Ci się pochwalić! Trener naprawdę mnie polubił i zastanawia się nad włączeniem mnie do pierwszej siódemki. Oczywiście niektórzy czują we mnie konkurencję, więc przez chwilę dochodziło do krótkich spięć w drużynie. Na szczęście już jest lepiej pod tym względem, chyba zdążyli trochę o tym zapomnieć, chociaż strach nadal pewnie z nimi jest. I dobrze, jeszcze nie pokazałam wszystkiego, co mam w zanadrzu!</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>A co się dzieje u Ciebie? Pisz, chcę wiedzieć o wszystkim! Podejrzewam, że beze mnie u boku pewnie nie robisz nic poza pracą i czytaniem, ale wciąż mogę mieć nadzieję, że masz jakiekolwiek życie prywatne...</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Twoja najlepsza przyjaciółka,</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Ginny</i></span></div>
</div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna, po skończeniu lektury włożyła oba listy do koperty. Musiała szczerze przed sobą przyznać, iż nie spodziewała się, że może mieć tego dnia tak dobry humor.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.*.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pomimo powrotu zgody pomiędzy Draco, a Teodorem, w firmie nadal panowała niezbyt przyjazna atmosfera. Głównie tyczyło się to kontaktów między Malfoyem, a Hermioną. Blondyn w żaden sposób nie poczuwał się do zmienienia tego faktu, dlatego ich relacja pozostawała całkowicie obojętna – on wydawał jej polecenia, ona odpowiadała "oczywiście" i na tym kontakt się urywał.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Żadne z nich jednak nie chciało głośno się przyznać, że taka atmosfera ich męczyła. Praca w takich warunkach stawała się cięższa i bardziej żmudna. W czwartek Draco nawet nie ucieszył się, że zgłosiła się do pracy kompetentna kobieta.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Może powinieneś powiedzieć jej, że tak naprawdę jej praca ma jakiekolwiek znaczenie w Malfoy Company? – zaproponowała cicho Astoria, kiedy wyszli w trójkę na kawę, zaraz po tym, jak odwiedzili w szpitalu Cornelię. Pani Nott obudziła się rano i można było z nią porozmawiać. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I powiedzieć, że wcale nie przynosi ci pecha – dodał zgodnie Teodor.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wyglądał całkiem dobrze, jak na kłótnię, której końcówkę mogli jeszcze usłyszeć przybyli później Draco i Astoria. Matka, przeczuwająca swój rychły koniec, ponownie błagała go o koniec leczenia, ale on z uporem maniaka jej odmawiał. A mimo to, humor wydawał się mieć całkiem dobry. Malfoy nie chciał mówić tego głośno – wtedy wydałoby się, że znów słyszał wymianę zdań, o których przyjaciel niezbyt lubił się "chwalić" – ale naprawdę go podziwiał. On w jego sytuacji prawdopodobnie uległby i dał spełnić ostatnie życzenie matki.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jeszcze nie upadłem na głowę – stwierdził blondyn, wzruszając ramionami. – Poza tym, nie ma ludzi niezastąpionych.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Teodor posłał mu groźne spojrzenie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– W takim razie ją zwolnij. Na co ci ona? Przecież spokojnie znajdziesz zastępstwo na jej miejsce.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco nic nie odpowiedział, tylko upił łyk kawy. Na jego nieszczęście, Granger była niesamowicie konsekwentna i nawet w złości dawała mu herbatę. Jeśli chciał kawy, musiał ją sobie robić sam.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Taka atmosfera w Malfoy Company panowała aż tydzień. W kolejny poniedziałek nastąpiło otwarcie Smoczych Eliksirów – a co za tym szło – Draco jako przykładny właściciel miał cały dzień być poza gmachem swojej firmy. Hermionie było to bardzo na rękę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dla blondyna ten dzień okazał się nadzwyczaj pechowy. Na szczęście zły los ominął jego interes.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">A wszystko zaczęło się od tego, że Draco zginęła różdżka. Nie miał pojęcia, co z nią poprzedniego dnia zrobił, ale przepadła jak kamień w wodę. Nawet nie pamiętał, gdzie ostatni raz ją widział. Jej zaginięcie miało jednak bardzo znaczny wpływ na resztę dnia. Rano musiał własnoręcznie zrobić sobie kawę – co okazało się katastrofalnym posunięciem, ponieważ zajęło mu to dużo czasu. Przez to musiał pić ją w pośpiechu i jednocześnie ubierać się. Tylko zdążył włożyć na siebie koszulę, a napój wylądował na jej idealnie białym materiale. Zanim zdołał ją zmienić, spóźnił się okrągłych kilka minut na miejsce. Potem nastąpił problem z przecięciem zielonej wstążki zdobiącej drzwi Smoczych Eliksirów. Skąd mógł wiedzieć, że została wykonana z materiału mocniejszego, niż powinna przy jej przeznaczeniu? Draco, kiedy pierwszy szok minął i przestał zwracać uwagę na krzywe spojrzenia zaciekawionych gapiów, okazał się być mężczyzną i przeciął dekorację.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Później wcale nie było lepiej. Założenie, że ma spędzić cały dzień w sklepie, strasznie psuło mu samopoczucie. Już po kilku godzinach miał dosyć niezbyt inteligentnych klientów, proszących go o pomoc oraz babć, które komentowały jego wygląd i śmiały twierdzić, że pasowałby do ich wnuczek. Dlatego też, nie zważając na padający deszcz i brak różdżki, niemal wybiegł ze sklepu. Oczywiście zaraz po tym, jak znalazł się na zewnątrz, zaczęła się prawdziwa ulewa i zanim zdążył się teleportować, był już cały mokry, a ciężkie ubrania lepiły się do jego ciała.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pierwszą rzeczą, którą zrobił w Malfoy Company, było dopadnięcie Notta, którego zamierzał poprosić o wysuszenie swojej odzieży. Czekała go tam niespodzianka. Kiedy tylko wstąpił w progi gabinetu przyjaciela, zobaczył ją – taką piękną, błyszczącą i czekającą na to, aż ją pochwyci. Dostrzegł swoją własną, kochaną różdżkę, spokojnie leżącą na biurku u Teodora.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie pamiętał, czy podszedł kulturalnie po swoją rzecz, czy też po prostu się na nią rzucił, ale to nie miało dla niego żadnego znaczenia. Ważne, że ją miał!<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Znalazłem ją dzisiaj rano – mruknął zdziwiony zachowaniem kumpla. – Musiałeś zapomnieć zabrać ją wczoraj.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nawet nie wiesz, jak tęskniłem – mruknął z jawną ulgą blondyn. Teodor nie wiedział, czy owa wypowiedź była skierowana do niego, czy do różdżki, dlatego nijak tego nie skomentował.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Natomiast Draco tylko machnął swoją zdobyczą, a w ciągu sekundy był suchy i wyparował z pokoju równie szybko, co się w nim pojawił. Chwilowo jego złość przykryła kurtyna ulgi. Poszedł do swojego gabinetu, a gdy mijał biurko Granger rzucił krótkie:<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zrób mi kawę. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I zniknął za drzwiami. Hermiona, zaskoczona jego obecnością, wykonała polecenie. Oczywiście, jak to ona, od pewnego czasu konsekwentnie przynosiła mu herbatę, zamiast obiektu jego uzależnienia.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tym razem było to swoiste wejście na minę. Bo o ile euforia po odnalezieniu różdżki była nagła i intensywna, to również ulotna.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co to ma być? – warknął ponownie rozeźlony blondyn. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Herbata – mruknęła Hermiona, choć głos jej brzmiał dosyć niepewnie. Miała zamiar zabrać kubek z napojem i go wymienić, chcąc uniknąć kłótni, ale było już za późno. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco odsunął naczynie tak, aby nie mogła go zabrać. Dziewczyna szybko cofnęła rękę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A o co cię prosiłem? – wymamrotał niewyraźnie i cicho. Jego twarz, nie licząc pełnych gniewu oczu, była nadwyraz spokojna. Głos za to miał w sobie pełno jadu. Szatynka szybko doszła do wniosku, że wolałaby, żeby krzyczał, a nie zachowywał się w ten sposób.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– O kawę – odpowiedziała z zaciśniętymi szczękami. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A więc masz coś ze słuchem?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie mam nic ze słuchem – rzekła, nie zmieniając swojego tonu. To dodatkowo podziałało na niego jak płachta na byka.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No więc czemu, do cholery, dajesz mi coś innego? – podniósł swój głos.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona myliła się. Wcale nie chciała, aby krzyczał. W ogóle nie chciała teraz na niego patrzeć, ani obok niego być. Czuła się niczym worek bokserski, na którym każdy się wyżywa. A ona wcale nie musiała tego znosić.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Przepraszam – niemal szepnęła. Dla Malfoya zabrzmiało to dosyć słabo, jednak prawda była taka, że dziewczyna starała się powstrzymać</span><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;"> własny wybuch gniewu.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie jesteś ani moją matką, ani moją niańką, ani nikim, kto musi się o mnie troszczyć lub może mi cokolwiek zabraniać.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zrobiłabym to w stosunku do każdego – rzekła na swoją obronę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie jestem każdym – powiedział, i dla pokazania swojej wyższości wyprostował się w fotelu. – I nic cię nie powinno obchodzić, co robię. To moje życie, moje własne sprawy, a ty robisz tylko to, co ci każę, bo, o ile się nie mylę, właśnie za to ci płacę. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Rozumiem – odpowiedziała, patrząc w bok. Draco spostrzegł, że zaciskała wargi w ramach trzymania języka za zębami.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Idź już stąd – nakazał.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona ponownie chciała wziąć kubek, ale Draco odsunął go jeszcze dalej. Szatynka stwierdziła, że nie będzie mu się zbędnie narzucać, dlatego odwróciła się i po prostu wyszła.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Mogłoby się wydawać, że napięcie nieznacznie zmalało dzięki częściowemu wyrzuceniu złości przez Malfoya. Ale tak się nie stało – bo o ile jemu gniew zmalał, o tyle zdenerwowanie Hermiony przybrało na wadze. Godzinę po spięciu z kawą, blondyn poszedł do niej, aby dać jej parę dokumentów do wypełnienia.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zrób to – nakazał, po czym rzucił papiery na jej biurko. Te klapnęły cicho, uderzając o drewno.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona naprawdę poczuła, że ma tego dosyć.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Mogłeś mi je podać – zaznaczyła sucho. – Byłeś blisko.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco udał, że tego nie słyszał. To przelało czarę goryczy.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Malfoy! – zawołała za nim. Zaskoczony jej zachowaniem chłopak odwrócił się do niej przodem. – To, że dla ciebie pracuję, nie oznacza, że jestem twoim niewolnikiem. Jestem człowiekiem i należy mi się szacunek!<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I co w związku z tym? – zapytał, splatając ręce na klatce piersiowej.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I co w związku z tym? – powtórzyła oburzona sekretarka. – W związku z tym masz mnie szanować. Może nie zmieniłeś swoich poglądów od szkoły, ale w godzinach pracy powinieneś się powstrzymywać. Później rób co chcesz. Ale póki jesteśmy tutaj, odłóż swoje uprzedzenia na bok.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale jak ja mam być dla ciebie znośny, kiedy ty nie jesteś dla mnie. Od pewnego czasu prychasz, obrażasz się...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– O nie – stanowczo zaprzeczyła. – Ja ograniczam z tobą kontakty. Po prostu robię, co muszę, ale bez zbędnego kontaktu z tobą.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No i po co to robisz? O co ci, cholera, chodzi? <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zapomniałeś, kto ci przynosi pecha?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco westchnął ciężko.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak, pamiętam. I co dalej?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nadal nie możesz zrozumieć o co mi chodzi? O szacunek! Cały czas chodzi mi o szacunek do mojej ciężkiej pracy! Przychodzę tu, haruję jak wół, a ty mnie traktujesz jak skrzata, który skacze tam i z powrotem na twoje życzenie! Jasne, możesz tego ode mnie oczekiwać, bo mi za to płacisz. Ale stwierdzenie, że po tym wszystkim co zrobiłam i co udało nam się wspólnie załatwić w sprawach twojej firmy, jestem dla ciebie pechem, było po prostu ciosem poniżej pasa! A to tylko dlatego, że raz coś mi upadło!<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco stał z kamienną twarzą. Szczerze się tego nie spodziewał – Granger, owszem, była wybuchowa, ale nie sądził, że tutaj też pozwoli sobie na pyskowanie. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zrobisz to, o co cię poprosiłem? – spytał, przerywając panującą ciszę, w czasie której panna Granger czekała na komentarz z jego strony.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Poprosiłeś? Dobre sobie! – prychnęła. – Ale nie, nie zrobię.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jeżeli Malfoy był zdziwiony wcześniej, to nie wiedział, co czuł w chwili, gdy zobaczył, jak dziewczyna w mgnieniu oka zabiera swoją marynarkę i torebkę, a następnie wychodzi z pomieszczenia. Przez chwilę blondyn stał w miejscu i w ciężkim szoku patrzył na puste, stygnące krzesło.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wieczór był dla obojga czasem refleksji. W zaciszu domowym, kiedy emocje opadły na rzecz spokoju, zmieniła się ich perspektywa patrzenia na zaistniały konflikt.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Z jednej strony Hermiona cieszyła się, że powiedziała Malfoyowi w twarz </span><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">to, co sądziła, ale z drugiej to nie wyglądało zbyt dobrze. Jedyny krok, który cofnęłaby, gdyby tylko mogła, to wyjście z gmachu firmy. Nie mogła wiedzieć, w jaki sposób chłopak odczytał jej gest, ale jednego była pewna – nic na tym nie zyskała.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco natomiast, przy szklaneczce Ognistej Whisky i wizji zachmurzonego nieba rozciągającej się za oknem, wiele sobie przemyślał. Rzeczywiście zachował się jak kretyn, lub co gorsza, dziewczyna napakowana od końca najmniejszego palca u stóp po czubek głowy hormonami. Jak on nie lubił ich nagłych zmian humoru i wiecznego focha. A co on zrobił? Zachował się dokładnie tak. Zdenerwował się po części za swoje niezdarstwo i wyżywał na niej tylko dlatego, że stanowiła najprostszy cel. Być może był zestresowany otwarciem sklepu, ale nie powinien tego okazywać w ten sposób. Na jego nieszczęście druga, równie skuteczna metoda na zwalczenie stresu obecnie pozostawała dla niego nieosiągalna przez zbyt napięty grafik jego i kumpli. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Następnego dnia Hermiona miała ułożony cały plan działania. Pójdzie do firmy, ale tak, żeby być na miejscu idealnie o ósmej. Jeżeli Malfoy przyjmie jej obecność ze zdziwieniem i powie do niej coś w stylu „Co ty tu jeszcze robisz?", to z gracją odpowie mu, że przyszła po swoje rzeczy. Jeżeli natomiast nijak nie skomentuje jej przybycia i wyda polecenia, wykona je cicho i bez zbędnych gadanin.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jak ustaliła, tak zrobiła. Weszła do Malfoy Company tak, że w swoim gabinecie stawiła się o równej porze rozpoczęcia pracy. Z lekkim zaskoczeniem spostrzegła, że właściciel firmy stał przy oknie, z rękoma wciśniętymi w kieszenie eleganckich spodni.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Myślałem już, że nie przyjdziesz. Ale ty nigdy się nie spóźniasz i miałem nadzieję do samej ósmej – powiedział, po czym odwrócił się w jej stronę. – Chciałbym pogadać.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– O czym? – spytała krótko. W jej głosie nie było żadnych emocji. Draco uznał to za średnio dobry omen, bo niby zła na niego nie była, ale zbytnio zadowolona również nie. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– O wczorajszej kłótni. Masz rację – rzekł. – Będę starał się szanować ciebie i twoją pracę bardziej, chociaż nie twierdzę, że od razu mi to wyjdzie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermionie nagle opadło bojowe nastawienie. Blondyn wydawał się być poważny, a na jego twarzy nie malowała się żadna charakterystyczna emocja. Cieszyły ją jego słowa – w końcu udało jej się przemówić do rozumu samego Draco Malfoya, co było nie lada wyczynem! Oczywiście, z tyłu głowy cichy głosik podpowiadał jej, żeby nie brała tego zapewnienia zbyt poważnie, dlatego podchodziła do słów szefa z pewnym dystansem.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co cię skłoniło do zmienienia swojego nastawienia? <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Twoje słowa. Były całkiem... mocne. Nie spodziewałem się tego – przyznał szczerze. – I jeśli już pozwoliłem sobie na tą haniebną chwilę słabości, to mogę ci wyznać, że całkiem mi się to spodobało. Już nie dasz sobie w kaszę dmuchać.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Mam to odebrać jako komplement?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie nazwałbym tego komplementem, a raczej potwierdzeniem, że mimo wszystko masz jaja, Granger.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Mimo niezbyt ciepłych uczuć do Malfoya, zrobiło jej się niezwykle miło, kiedy to powiedział. I naprawdę potraktowała to jako pochwałę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I nagle sytuacja w Malfoy Company uległa gwałtownej zmianie. Owego wtorku między szefem a jego sekretarką panowała nadzwyczaj przyjemna atmosfera, którą zdziwiony był sam Teodor. Dla pewności nawet spytał Draco, czy aby na pewno nie nafaszerował szatynki jakimiś zakazanymi substancjami, lub – co w tym wypadku było lepszym rozwiązaniem – nie wziął ich sam. Przecież nie wniósłby oskarżenia na siebie samego. Ale Malfoy tylko się uśmiechnął.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nic nie wziąłem, ale zachowałem się, jakbym to zrobił.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Następnego dnia blondyn nie miał siły, aby wstać z łóżka. Jego powieki były ciężkie i same opadały, zatkany nos uniemożliwiał swobodne oddychanie, a ból gardła nie dawał o sobie zapomnieć. W dodatku było mu niesamowicie zimno i gdyby tylko miał wybór, zostałby w łóżku cały dzień. Na swoje nieszczęście był całkiem obowiązkowy i nie umiał sobie po prostu odpuścić.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Kiedyś cię to do grobu wpędzi </i>– pomyślał gorzko podczas opuszczania swojego ciepłego legowiska.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Naszykował się w całkiem szybkim tempie, jak na swój obecny stan i pojawił się w pracy punktualnie. Podejrzewał, że z chorobą nie było mu do twarzy, ale dopiero Hermiona uświadomiła mu, jak bardzo złe połączenie to stanowiło.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– O matko, wyglądasz jak żywy trup! – zawołała, jak tylko go zobaczyła.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dziękuję, tak samo się czuję – wychrypiał słabo.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co ty zrobiłeś, że jesteś w aż tak złym stanie? – spytała, wstając ze swojego miejsca. Podeszła do chłopaka i przyłożyła mu dłoń do czoła. – Masz gorączkę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zdążyłem sam to zauważyć. Niepotrzebnie wracałem tutaj w czasie ulewy...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– W poniedziałek?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pokiwał głową na potwierdzenie jej słów. Hermiona podparła się pod boki i spojrzała na niego spod byka.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jesteś właścicielem rozwijającej się firmy produkującej eliksiry i nie mogłeś wziąć nic na odporność?<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco westchnął głośno i wyciągnął z kieszeni marynarki chusteczkę z jego monogramem.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Granger, nie gadaj tyle, bo wykończysz mnie szybciej niż ta choroba – stwierdził krótko, po czym skorzystał z materiału.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Przykro mi, ale nie możesz pracować w takim stanie!<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Weź się tak nie rozpędzaj, bo pomyślę, że się o mnie martwisz... – powiedział, ruszając do swojego gabinetu. Mimo letniej pogody i wysokiej temperatury na zewnątrz, on wciąż się trząsł. Był naprawdę w złym stanie.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Oszalałeś? Nie chcę, żebyś mnie zaraził. To ostatnie, o czym marzę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Taaak, na pewno... – mruknął pod nosem umęczony Malfoy. – Uważaj, bo uwierzę.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona popatrzyła na niego zdziwiona.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ty bredzisz! Siadaj i czekaj tu na mnie – nakazała. Draco nawet nie miał siły zaprotestować, było mu naprawdę wszystko jedno.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jednakże gdyby wiedział, co wyczyniała za jego plecami, z pewnością wykrzesałby z siebie ostatki sił, żeby temu zapobiec. Kiedy przyniosła mu kubek parującej herbaty i zabrała mu pióro z ręki, poczuł się dziwnie bezpiecznie. Natomiast, kiedy wróciła kolejnych kilka minut później z fiolką w ręce i Teodorem u boku, wiedział, że to nie wróży zbyt dobrze. I jego zaćmiony umysł podpowiedział mu dobrze w tej kwestii.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Widzisz, o co mi chodzi – odparła cicho. <span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Momentalnie wyczuł na sobie oceniające spojrzenia dwójki przybyłych.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Oj tak, tak...<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I tak po prostu wyszedł.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wypij to. – Podała mu fiolkę. Popatrzył na płyn nieprzychylnym wzrokiem, choć dokładnie wiedział, co kryło się w jej środku. Eliksir Pieprzowy. – Niczego tam nie dolałam.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Co jak co, ale Granger nie było gołosłowna i dzięki jej świętemu usposobieniu miał do niej względne zaufanie. Wykonał jej polecenie. Niemal natychmiast z jego uszu zaczęła lecieć para.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A teraz idź do domu, nic nie rób i nie wracaj, dopóki nie wyzdrowiejesz – powiedziała swobodnie, jakby rozmawiała z Harrym lub Ronem.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co? – spytał, jakby nie bardzo zrozumiał, o co jej chodziło. Ale dokładnie znał sens jej wypowiedzi.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie ma mowy, nie masz prawa mną rządzić. Już czuję się lepiej.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona uniosła brew.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1cm;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nott pisze wiadomość do Astorii – stwierdziła beztrosko.</span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; color: black; font-family: "Times New Roman"; font-size: medium; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: normal; letter-spacing: normal; orphans: 2; text-align: start; text-indent: 1cm; text-transform: none; white-space: normal; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: justify;">
<div style="margin: 0px;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco opuścił gmach Malfoy Company w ciągu pięciu minut.<span style="font-size: 13.5pt; line-height: 20.7px;"><o:p></o:p></span></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: right;">
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><b><i><a href="https://accio-love-dramione.blogspot.com/2017/03/rozdzia-9-sztuka-randkowania.html">Czytaj dalej</a></i></b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>____________</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Cześć!</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Dawno mnie tu nie było, niestety... Coś ostatnio niezbyt prędkie jest tempo mojego pisania, ale postaram się to w końcu naprawić. Teraz zaczynam pisać prawdopodobnie mój ulubiony rozdział w całej historii i jeżeli tylko uda mi się go nie sprataczyć, to będę przeszczęśliwa :D Ale mogę wyznać, że będzie się działo...</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Jakie są Wasze odczucia w stosunku do tego rozdziału? Koniecznie piszcie! ❤</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Ściskam,</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Feltson</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
Selena Feltsonhttp://www.blogger.com/profile/18264406233048695105noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-8103766292414433625.post-29669724040479187002017-01-20T22:00:00.003+01:002018-07-08T21:19:46.073+02:00Rozdział 7: Kłopoty na pokładzie<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Pełnia szczęścia</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Część 1</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Rozdział 7: Kłopoty na pokładzie</i></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-tfncdzh_H_I/WIJgM3GAM2I/AAAAAAAABKA/Ahpo2MkhzoYGgCPKQTjE-0MfNAEMFSRVACLcB/s1600/videotogif_2017.01.20_18.32.52.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-tfncdzh_H_I/WIJgM3GAM2I/AAAAAAAABKA/Ahpo2MkhzoYGgCPKQTjE-0MfNAEMFSRVACLcB/s1600/videotogif_2017.01.20_18.32.52.gif" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco zamrugał kilkukrotnie
powiekami, nie bardzo wiedząc, co powiedzieć. Granger wydawała się być jak
najbardziej poważna w tym, co mu zaproponowała. Z ciągłym, nie malejącym
zdziwieniem obserwował, jak dziewczyna przesuwa się, otwierając drzwi szerzej.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tylko szybko, zanim się rozmyślę
– rzekła, po czym przygryzła wargę w niekontrolowanym odruchu.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy odetchnął, robiąc pierwszy
krok. Początkowo miał obawy – nie wiedział, czy dobrze robił. Ale z drugiej
strony, to co złego mogło wyniknąć ze spotkania z Granger? Była grzeczna, miła
i cnotliwa. Jednym słowem – miał pewność, że nie stanie się nic. Kto wie, może
nawet udałoby jej się uratować jego upadłą duszę...?<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Zabawne Draco, że się jeszcze
łudzisz</i> – przemknęło mu przez myśl.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jesteś pewna, że wiesz, co
robisz? – spytał mimochodem, kiedy usłyszał za sobą trzaśnięcie drzwi.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Mam być szczera czy miła? –
odparła, unosząc kąciki ust ku górze.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Miła – rzucił, rozglądając się
po pomieszczeniu. Było proste, nie skalane żadnym brudem i całkiem
przewidywalne. Całkiem jak psychika Pottera. Że nawet jego mieszkanie musi być
jego dokładnym odzwierciedleniem...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zazwyczaj w takich sytuacjach
prosi się o szczerość i właściwie to liczyłam na to, że ją wybierzesz. –
Wzruszyła ramionami. – Więc, pozwolisz, że to właśnie do niej się zastosuję. A
odpowiedź brzmi: nie wiem. Ale póki nie wyjmiesz z kieszeni ostrych narzędzi
lub różdżki, nie mam jakiś wielkich obaw.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Hm. Nawzajem – odparł. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zdejmij buty – nakazała jeszcze.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Blondyn posłusznie wykonał
polecenie, a następnie poszedł za szatynką. Trafił do salonu, który –
oczywiście – był nudny i czysty. Naprzeciwko wejścia stała ciemna kanapa, a
przed nią niski stolik. Prostopadle do niej stały dwa fotele, z czego na jednym
znajdowało się kilka poduszek. Na jasnej szafeczce obok niego leżała książka, z
której wystawała zakładka z wizerunkiem sowy. Oprócz tego na stoliku samotnie
stał brudny, samotny i pusty kubek. Na parapecie było kilka doniczek z
kwiatami, natomiast nad kanapą wisiało parę małych obrazków i zdjęć. Jednak jego
uwagę najbardziej zwrócił przedmiot stojący przy wejściu. Draco wszedł głębiej
do pomieszczenia, aby móc mu się przyjrzeć. Było to wielkie, hebanowe pudło, w
którym widział swoje odbicie – niewyraźne i czarno–białe, ale to nie
przeszkadzało mu w rozpoznaniu poszczególnych przedmiotów, które były za nim.
Chłopak rozejrzał się wokół. Obok szafki z tym ciemnym czymś stał jeszcze regał
z książkami, czyli wiało normalnością. Nic więc dziwnego, że jego spojrzenie
wciąż wracało do owej, nieznanej mu rzeczy.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona, która pospiesznie
wyniosła kubek do kuchni, schowała książki i poprawiła wszystkie poduszki,
szybko dostrzegła jego ciekawość i zdezorientowanie.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To telewizor – odpowiedziała na
jego nieme pytanie.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tele... co?<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wizor. Tele–wizor.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I co on robi, ten telewizor? –
spytał.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Na telewizorze się ogląda –
odpowiedziała. Już widziała, jak blondyn otwierał usta, aby zadać kolejne
pytanie, dlatego szybko kontyuowała: – Można oglądać różne rzeczy. Programy,
seriale, filmy. Zależy, co puszczają.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco niewiele to rozjaśniło.
Wiedział, że coś się puszcza – co wcale mu się dobrze nie kojarzyło – i można
to oglądać. Świetnie. Szkoda tylko, że nadal nie rozumiał, co oznaczała reszta
pojęć. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Napijesz się czegoś? –
zaproponowała Hermiona. – Herbaty, wody?<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco prychnął, kręcac głową.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Oj, Granger, Granger, nie
nauczyłaś się jednej regułki. Mówi się „Kawy, herbaty, wody?", a potem dla
żartu „A może czegoś mocniejszego?". Nie spodziewałem się tego po tobie.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nic mocniejszego nie mam...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wszystko wysączyłaś sama po
cichu – wtrącił blondyn.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– ... a co do kawy, to przypominam
ci, że jesteś na odwyku – dokończyła, ignorując jego komentarz.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Weź mi o nim nie przypominaj, bo
mam depresję. – Draco skrzywił się. – W takim razie nic.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona westchnęła. Nie miała
pojęcia, dlaczego zaprosiła go do środka, ale żałowała. Naprawdę odczuwała brak
towarzystwa i to w sposób nadgminny. Ale z drugiej strony to było całkiem
niezłe posunięcie taktyczne – jeżeli uda jej się w jakimś stopniu jeszcze
załagodzić stosunki między nią, a Malfoyem, to być może praca okaże się być
jeszcze prostsza? Chociaż teraz nie narzekała, to zawsze mogło być lepiej.
Wszystko zależy od tego, jak sprawa się potoczy.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Naprawdę nic nie chcesz? Nawet
soku? Nic? – dopytywała dziewczyna.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie mówiłaś nic o soku –
zauważył słusznie Malfoy.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Szatynka ponownie westchnęła,
jednak tym razem przymknęła powieki na chwilę i odetchnęła. Czasem
przeszkadzała jej skrupulatność chłopaka.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Przepraszam, że zapomniałam
wymienić wszystko, co mam ci do zaoferowania. Następnym razem powiem ci nawet o
wodzie z kibla.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wybaczam – odpowiedział,
mrugając jednym okiem z wrednym uśmiechem, mającym w sobie coś z prowokacji.
Owa mina bardzo do niego pasowała, bo w pewien sposób odzwierciedlała jego
charakter. I, oczywiście, to była jedna z jego popularniejszych min. – I
poproszę.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wodę z kibla? – spytała
uszczypliwie, bawiąc się w niego. Uniosła brew, kiedy nie mógł powstrzymać
uśmiechu. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Może kiedy indziej. Dziś
wystarczy sok.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Panna Granger kiwnęła głową i już
jej nie było. Draco za to podszedł do regału z książkami. Niektóre znał i nawet
czytał, ale część z nich widział pierwszy raz. Nie miał wątpliwości, że to coś
z literatury mugolskiej, dlatego nie interesował się nimi bardziej. Może
Weasleyowie uwielbiali tego typu rzeczy i Ginny pozwalała Potterowi trzymać je,
ale zdecydowanie to nie jego styl. Chociaż to dziwne, że nie zabrali tego ze
soba do Ameryki, kiedy się przeprowadzali... Dlatego wniosek, że połowa zbioru
należała do Granger nasunął się sam.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jednak najciekawsze były grzebiety
książek, które się błyszczały. Już z daleka dziwnie wyglądały, nie mówiąc o
grubości. A wszystkie miały tyle samo stron.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co oglądasz? – Usłyszał głos
Granger chwilę później, więc odwrócił się od zbioru pospiesznie. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nic. Ja tak tylko... – mruknął,
jakby wstydził się, że interesował się takimi rzeczami.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Coś ciągnie cię do filmów... –
stwierdziła panna Granger.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A tak właściwie, to co to są te
filmy? – zdobył się w końcu na to, aby poprosić o wytłumaczenie. Dziewczyna
usiadła na kanapie, więc i on uczynił to samo, obawiając się długiej i zawiłej
opowieści.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Filmy to są nagrane historie. To
tak jakbyś wszedł w czyjeś wspomnienia w myślodsiewni, tylko siedzisz na kanapie,
nie widząc wszystkiego wokół. Nie licząc tego, co chcą pokazać twórcy. I
oczywiście w filmie wszystko jest udawane – wytłumaczyła, używając swojego
typowego, „mądrego" tonu. Zawsze głos jej się zmieniał, kiedy tłumaczyła
jakieś zagadnienia.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jak to wszystko jest udawane? –
zdziwił się Draco.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Normalnie – mruknęła,
wzdychając. – Są ludzie, którzy przed kamerą, czyli przedmiotem do rejestracji
ich ruchów, udając, że są kimś innym. Płacą im za to.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Blondyn kiwnął głową. Właściwie to
była ciekawa sprawa – móc stać się kimś innym choć na chwilę i dostać za to
pieniądze. On zawsze chciał zobaczyć, jak to jest być inną osobą; móc poczuć
to, co czuje drugi człowiek, rozumować jego tokiem myślenia. Odkąd pamiętał,
intrygowało go to. Niby żył w świecie magii, gdzie wystarczyło zażyć eliksir
wielosokowy, aby zmienić się w dowolnego człowieka, ale nie o to mu chodziło –
bo człowiek to nie tylko ciało. To także umysł i psychika, odruchy, nawyki,
wspomnienia. To wszystko składało się na osobę. I nie mógł zaprzeczyć, że
chciałby pobyć kimś innym choćby przez chwilę. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ciekawe – mruknął po chwili, w
trakcie której wyobrażał sobie siebie w ciele jakiejś pięknej brunetki.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Właściwie, to moglibyśmy
obejrzeć jakiś film – napomknęła niby przypadkiem. – Harry z Ronem polecali mi
taki jeden, tylko nie miałam czasu, żeby go obejrzeć.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco zmrużył oczy i ściągnął
brwi. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Weasley ci polecał film? – rzekł
zdziwionym głosem. – Wiem, że wszyscy Łasicopodobni mają świra na punkcie
mugoli, ale nie sądziłem, że będą bardziej biegli od ciebie! – Blondyn
zachichotał mimowolnie, kiedy dostrzegł grymas na twarzy Granger.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To nie jest tak...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A jak? – wtrącił. Spojrzała na
niego morderczym wzrokiem.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Po prostu Ron miał taki sam dylemat
jak ty, więc na urodziny Harry kupił mu jeden – tłumaczyła. – To jedyny film,
który obejrzał i nic dziwnego, że mu się spodobał. Podobno to prawdziwy hit. I
Harry stwierdził, że jest całkiem dobrze zrobiony, warto go zobaczyć. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale to nie zmienia faktu, że to
nie w moim stylu – przypomniał jej. – Wszedłem tutaj z nadzieją na krótką,
inteligentną i burzliwą kłótnię.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jednak zamiast tego możesz
obejrzeć film i wyjść z tak samo rozdartą duszą – trafnie spostrzegła. – No
więc?<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco spojrzał na nią groźnie.
Jednakże Hermiona, w której zostało coś jeszcze ze złośliwości, której używała
wobec niego w szkole, stwierdziła, iż „uznaje to za brak sprzeciwu" i
włączyła kasetę, a opakowanie po niej odłożyła na stolik. Dyskretnie spojrzał
na nią – z tej odległości mógł dostrzec dwie postaci. Była to młoda para:
chłopak z grzywką i rudowłosa dziewczyna. Jako, że nie miał doświadczenia w
oglądaniu, nie wiedział, o czym będzie seans. A przecież to wszystko było tak
proste do odczytania... Ach, gdyby on tylko wiedział...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przez większość czasu siedział i
patrzył na losy owej dwójki. Ona – bogata dziewczyna i on – biedak, który
otrzymał swój dar od losu. Ona zmienia zdanie dzięki niemu, zaczyna doceniać
życie zwykłych ludzi, a szlachecki sposób bycia powoli ją męczy. Spędzają ze
sobą dużo czasu i w konsekwencji się w sobie zakochują do szaleństwa.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Podczas oglądania, w pamięć
blodnyna wpisało się kilka rzeczy. Pierwszą z nich to scena, kiedy Jack – bo
tak miał na imię chłopak (Draco z dumą stwierdził, że pamięta jego imię) –
uratował Rose (to także uznał za sukces). To było takie... Nie wiedział jak to
nazwać. Może wydawało się lekko dwuznaczne, przez porozwalane ubrania, ale swego
rodzaju... smutne. Liczył na to, że skoczy do lodowatej wody, gdzie najpewniej
czekała ją śmierć. Po drugie, scena z malowaniem Rose. Draco nie mógł nadziwić
się, jakim nieudacznikiem był Jack. Gdyby to on znajdował się na jego miejscu, to całkiem
inaczej zająłby się Rose, która miała na sobie tylko i wyłącznie naszyjnik. Ale
nie miał wpływu na to, co działo się na ekranie. I w końcu trzecim
spostrzeżeniem zostało spojrzenie Hermiony, jakim obdarzała Jacka. Patrzyła się
w niego jak w obrazek – miejscami miewał wrażenie, że bardziej zauroczył ją,
niż Rose. Osobiście, nie widział w nim nic ciekawego – najzwyklejszy w świecie
chłopak. W przeciwieństwie do niego, Draco miał oryginalne włosy i oczy, uroczy
uśmiech (szczególnie, kiedy wyobrażał sobie śmierć wrogów) i ciekawy charakter.
Co więc zachwycało Granger? Nie miał pojęcia. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zdecydowanie ulubionym momentem
Malfoya podczas seansu było uderzenie statku w górę lodową. Od tamtej chwili
blondyn wręcz nie mógł oderwać wzroku od telewizora. Tonięcie okrętu trzymało
go niesamowicie w napięciu – a im więcej ludzi ginęło, tym ciekawiej się
robiło. Śmiał się, kiedy widział grajków, którzy zamiast uciekać, ile sił w
nogach, postanowili grać na swoich ukochanych instrumentach do samego końca.
Ale musiał przyznać, że trochę im współczuł: on na ich miejscu w spokoju
teleportowałby się gdziekolwiek, byle z dala od oceanu, morza, jeziora i
kałuży. Wstręt do wody pewnie pozostałby w nim przez pewien czas...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I choć jego męskie ego na tym
ucierpiało – bardzo, bardzo, bardzo go później z tego powodu bolało – to
posmutniał na scenie, kiedy Rose i Jack byli już w morzu. On, jak prawdziwy
dżentelmen ustąpił jej miejsca, by ona zdołała przeżyć. Miał cień nadziei na
to, że przeżyje, ale... No właśnie. Szkoda gadać. Zrobiło mu się żal chłopaka,
ale nie tak jak Granger, która ryczała jak bóbr, a po jej stronie kanapy walało
się kilka zużytch chusteczek. Miał pewność, że Weasley nie bez powodu polecił
jej "Titanica". Patrząc na to, w jakim stanie skończyła, to byłaby
dla niego idealna okazja, żeby przytulić ją do siebie i pokazać swoją
bohaterskość i twarde, męskie uczucia... lub mięśnie. Chociaż Weasley nie miał
ani jednego, ani drugiego. A on Łasicem nie był i nie zamierzał ofiarować jej
swojego ramienia.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To było cudowne! – powiedziała
Hermiona drżącym głosem na koniec.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco spojrzał na nią. Wcale nie
wyglądała jakby film faktycznie jej się spodobał. Oczy miała lekko
podpuchnięte, a w dłoni wciąż dzierżyła chusteczkę. Także jej włosy były w
delikatnym nieładzie. Bardziej wyglądała na ofiarę przerażającej depresji wywołanej
brakiem kawy, aniżeli dziewczynę zadowoloną. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I gdyby mógł porównać swoją
tęskniącą do kawy duszę do czegoś, to byłaby to właśnie rycząca Granger.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie było źle – przyznał Draco
niechętnie.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Widziałeś tą grę Leonardo
DiCaprio? Fan–ta–sty–czne! I wyglądał tak przystojnie... A ten... – Blondyn
wyłączył się. Nie miał pojęcia, kim do jasnej ciasnej był Leonardo DiCaprio.
Mógł jedynie zgadywać, że to jeden z tych gości, którzy zarabiali na udawaniu
innych ludzi. Miał też niejasne przeczucie, że podawał się za Jacka, którego
tak uwielbiała Hermiona. A jej zachwyty były czymś wartym ominięcia. Jego umysł
ponownie włączył się do życia dopiero, gdy usłyszał: – Zakończenie było dla
mnie bardzo ekscytujące i zaskakujące, mimo że je znałam już wcześniej...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jak to? Znałaś je już wcześniej?
Przecież sama powiedziałaś, że pierwszy raz to oglądasz.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona zmarszczyła brwi.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie mówiłam ci, że ten film jest
oparty na autentycznych wydarzeniach? – Draco niepewnie pokiwał głową. Nie
chciał, aby niechcący się wydało, że jej nie słuchał w pewnym momencie. –
Kilkanaście lat temu Titanic naprawdę zatonął. A wraz z nim tysiące ludzi. Stąd
inspiracja do nakręcenia filmu.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I Jack wraz z Rose...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie, nie, nie! – przerwała mu
naprędce. – To akurat fikcja. Wymyślono ich wątek dla uatrakcyjnienia filmu,
ale nic więcej. Oni nigdy nie istnieli, więc nie mogli umrzeć. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco pokiwał głową na znak
zrozumienia. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wiesz, Granger, miło było, ale
muszę się zbierać – odrzekł chłopak, kiedy nastała chwila ciszy. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Było miło, bo trzy godziny
siedzieliśmy wgapieni w ekran – zauważyła, zresztą bardzo słusznie.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale nie powiesz mi, że dawno nie
byłem dla ciebie miły aż tak długi czas.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie wiedząc czemu, Hermiona po
prostu nie umiała powstrzymać się od śmiechu. Malfoy ograniczył swój komentarz
dotyczący zaistniałej sytuacji do uśmiechu i uniesionej brwi.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Niech ci będzie. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco wstał z kanapy, machinalnie
poprawiając jedną ze swoich ulubionych koszulek na krótki rękaw. Hermiona
odprowadziła go do drzwi, które zgrabnie otworzyła. Blondyn mający już dosyć
mugolskich nowinek, nie chciał nawet spojrzeć na zasuwę. Natomiast kiedy
wystąpił za próg mieszkania, jego dobre wychowanie nie pozwoliło mu odejść bez
podziękowania. Dlatego obrócił się i rzekł:<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dzięki za zajęcie reszty dnia,
Granger. Marnowanie czasu wspólnie jest ciekawsze, aniżeli w pojedynkę.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak... Do jutra – pożegnała się.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Do zobaczenia.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy drzwi się zamknęły, oboje
jeszcze stali na swoich miejscach. Ona zastanawiała się, co ją podkusiło, aby
zaprosić go do środka tylko dlatego, że z nudów przyniósł jej głupi sweter, a
on – czemu przyjął zaproszenie. Jednakże w ogólnym rozrachunku byli całkiem
zadowoleni. Jedyną rzeczą, której żałowali, to powrót do normalności, czekający
na nich następnego już dnia.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"></span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">
</span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">
</span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">
</span>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.</span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br />
<br />
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><br />
<!--[endif]--><span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Prace nad sklepem Malfoya trwały w
najlepsze. Do piątku zostało zrobione wiele rzeczy. We wtorek Hermiona napisała
ogłoszenie o poszukiwaniu ekspedientek do pracy. Całą środę walczyła z chęcią
uduszenia, postrzelenia bądź przeklęcia z jawnym skutkiem śmiertelnym Malfoya,
który głowił się nad nazwą sklepu. Dziewczyna była święcie przekonana, że miał
to już za sobą – ale nie. Nie miał. I bardzo jej się z tego powodu przykrzyło.
Od ósmej do dziewiątej trzydzieści chłopak nawiedzał Teodora, jednakże co jakiś
czas wracał ze skwaszoną miną. Kiedy w końcu Nott psychicznie nie wytrzymał
jazgotu przyjaciela i w paru całkowicie niecenzuralnych, aczkolwiek dobitnych
słowach przekazał mu, iż ma ochotę, aby w końcu opuścił swój gabinet, blondyn
próbował poradzić się u Elizabeth. Kwadrans. Tyle zdołała wytrzymać, mimo
chwilowej zbierzności charakterów jej i Malfoya: oboje byli zrzędliwi, markotni
i nikt nie chciał z nimi spędzać czasu. Typowym dla siebie suchym i spokojnym
głosem szybko i bez większych przeszkód wytłumaczyła mu, gdzie są drzwi. Dodała
również, że jeżeli nie użyje ich w ciągu dziesięciu minut, to nie będzie
musiała się fatygować do jego gabinetu, aby oddać mu wypowiedzenie. I tak
obowiązek słuchania problemów Draco spadł na Hermionę.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna była bezsilna. W
przeciwieństwie do Teodora i Elizabeth, nie miała takiej lekkości relacji z
Malfoyem ani też nie trzymała go swoją profesjonalnością w garści. Prawda, od
pewnego czasu czuła się w jego obecności całkiem swobodnie, ale nie na tyle,
żeby go ochrzaniać. Dlatego nie pozostało jej nic innego, jak słuchać jego
gdybania.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Eliksiniarnia to nie jest to,
czego szukam, prawda? – powiedział, wychylając się ze swojego gabinetu.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona westchnęła tak cichutko,
że blondyn tego nie usłyszał. Postukała palcami w blat biurka, dając upust
swojej bezradności. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To całkiem dobra nazwa –
przyznała, chociaż myślała całkowicie co innego.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco zmarszczył brwi i pokręcił
głową. Lewym ramieniem oparł się o framugę drzwi.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A nie sądzisz, że to trochę
głupio brzmi? – spytał. – Bo wiesz, kawiarnia to pijalnia kawy, a
eliksiniarnia? To nie jest pijalnia eliksirów, my tylko je sprzedajemy. To
trochę nieadekwatne. Chociaż... – zawahał się. – A ty jak uważasz?<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona nie miała pojęcia, co
odpowiedzieć. Przecież i tak nic nie zależało od niej – czemu więc tak bardzo
liczył na jej opinię? Dużo lepiej byłoby, gdyby dał jej święty spokój, bo
naprawdę nie wiedziała na jaką odpowiedź liczył. Uśmiechnęła się wymuszenie, po
czym głosem, w którym kryła się nutka niepewności, odparła:<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jak dla mnie nie jest źle...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco pokiwał głową.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czyli jest okropnie. – I
zatrzasnął za sobą drzwi.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie minęło jednak pięć minut, a
znowu się wychylił na krótką konsultację. A potem znowu. I znowu. I znowu. I
znowu... I tak w kółko, aż w pewnym momencie nie widziała końca.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jej wybawieniem okazała się być
przerwa, gdzie Draco upatrzył sobie do nękania warzycieli. To właśnie tam
zapadła decyzja – podjęta wspólnie przez wszystkich zatrudnionych – prócz panny
Granger i Elizabeth, czytającej Czarownicę – że nazwa musi być prosta i
dobitna. I, ze względu na pewien rodzaj samolubności Draco, powinna zawierać
nawiązania do właściciela.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I w ten oto sposób powstały Smocze
Eliksiry.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona miała ochotę uściskać
każdego z warzycieli, ale zdołała się powstrzymać. Zamiast tego do końca dnia
delektowała się ciszą i błogim spokojem.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W czwartek Malfoy poszedł zamówić
szyld. Wrócił trzy godziny później i, jak zdołała przypadkiem podsłuchać jego
rozmowę z Nottem, miał wielki dylemat z jego upragnionym wyglądem, czcionką i
„tymi innymi duperelami". Hermiona dziękowała wszystkim znanym bogom,
bożkom i pozostałym bóstwom za to, że jej tam nie było.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W piątek Draco zabrał Teodora na
wycieczkę. Do sklepu meblowego. Hermiona czuła się, jakby wygrała milion na
loterii.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Prawdziwą mękę przechodził Nott.
Mówił Malfoyowi, że nie ma czasu, bo zostało mu dużo pracy. Na nic się to nie
zdało: Astrorii nie mógł poprosić, bo opiekowała się Timmym, Elizabeth z
pewnością nie byłaby skora do współpracy, a Granger... Granger była starsznie
niezdecydowana. Dopóki nie poprosił o pomoc kogoś innego (jak dobrze, że miał
warzycieli!), stał cały czas w miejscu. Nie mogł na niej polegać. I tak, drogą
dedukcji, pozostał tylko Teodor.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No to czego ja potrzebuję? –
spytał Malfoy zaraz po wejściu do środka. Ogrom szaf, szafek, szafeczek i
tysiąca innych rzeczy sprawił, że nie umiał się na nic zdecydować. I jawnie
ogłupiał. Zazwyczaj nie miał problemu z podejmowaniem decyzji, ale kiedy dotykały
one tematów delikatnych bądź wieloletnich... Wtedy, krótko mówiąc, wymiękał.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Mebli? – odpowiedział głupio
Nott, nie bardzo wiedząc, w czym tkwiła trudność.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No tak, ale jakich? <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Totalnie ogłupiałeś! –
stwierdził. – Potrzebujesz kanapę, stoliczek, jakiś taboret i przynajmniej
jedną półkulę mózgu.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco popatrzył na przyjaciela z
groźnym błyskiem w oku.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To chyba oczywiste, że musisz
kupić jakieś regały na towar, ladę, umeblowanie do pokoiku dla ekspedientek i
do toalety. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Blondyn pokiwał głową na znak
zgody, więc weszli głębiej do sklepu. Rozglądali się wśród produktów, ale Draco
nie umiał się na nic zdecydować. Każda propozycja od przyjaciela była negowana,
więc w pewnym momencie szatyn po prostu się poddał. Po godzinie dyskusji i
konfliktu niemożliwego do rozwiązania we dwójkę, postanowili wysłać patronusa
do Astorii. A jako, że Draco nie potrafił go wyczarować, zdał się na łaskę
przyjaciela.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Odpowiedź przyszła po dwóch
minutach.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Chłopaki, ja naprawdę nie
potrafię wam na to odpowiedzieć. Musiałabym to zobaczyć, chociaż znając moje
zamiłowanie do jasnych barw, to pewnie wybrałabym ten jaśniejszy –
usłyszeli głos Astorii. Zaraz po tych dwóch zdaniach, patronus rozmył się w
powietrzu.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No nie… – mruknął Draco. – Czy
wy nie macie oczu?<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Teodor westchnął. Z daleka
wyglądał, jak duże znudzone zakupami dziecko, które jest ciągane od sklepu do
sklepu przez swoją nieznającą umiaru matkę. Jedyną rzeczą, która wtedy
siedziała mu w głowie, to uciec stąd – możliwie jak najdalej i na tak długo,
dopóki Malfoy nie podejmie decyzji samodzielnie. Wtedy podeszła do nich
ekspedientka, która już jakiś czas krążyła niedaleko nich, poprawiając
asortyment, aby lepiej wyglądał. Prostymi, dyskretnymi zaklęciami przesuwała
szafki, które jakimś cudem stały przesunięte oraz usuwała z nich kurz.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Pomóc panom w czymś? Może coś
doradzić? – spytała uprzejmie.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco pokręcił przecząco głową.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie – odmówił – świetnie sobie z
kolegą radzimy.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kobieta, nie tracąc swojego czysto
profesjonalnego uśmiechu, odeszła od nich. Teodor popatrzył na blondyna z jawną
złością, ale nic nie powiedział, tylko nadal udawał, że słucha plusów
posiadania czarnego umeblowania w sklepie.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie minęło siedem minut, kiedy do
Astorii został wysłany kolejny patronus.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Chłopaki, na Merlina, JESTEM W
PRACY. Naprawdę nie mam czasu, aby rozwiązywać wasze głupie problemy. A tak
nawiasem mówiąc, Draco, po co fatygowałeś Teo do sklepu, skoro i tak nie
liczysz się z jego zdaniem? Skoro nie potraficie się dogadać, to rzućcie
monetą. Do godziny SIEDEMNASTEJ nie chcę dostać od was żadnego znaku życia.
Dziękuję.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Papuga ponownie rozmyła się w
powietrzu, jednak teraz chłopcy<span style="line-height: 115%;"> przez
chwilę się nie odzywali.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cóż… To było dobitne – stwierdził
szatyn. – Widzisz, wkurzasz nawet Astorię. A tego dawno nie grali!<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Przymknij się. Idziemy dalej, a
ja w tym czasie zastanowię się nad kolorem.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ale to wcale nie oznaczało
wybawienia dla Notta. Co prawda słowa Astorii podziałały na jego przyjaciela pozytywnie.
Decyzje podejmował szybko i sprawnie, jak na niego, ale wciąż irytował biednego
Teodora. Ale przynajmniej mieli spisane całe wyposażenie do każdego z
pomieszczeń, nie licząc pomieszczenia głównego, gdzie miało dochodzić do
transakcji. Był na skraju wyczerpania, zarówno fizycznego jak i psychicznego,
kiedy wrócili do wystroju właściwego. A ten nieszczęsny regał nadal stanowił
problem. Tym razem kłopot tkwił w czym innym: bo o ile wcześniej Draco
zapatrzony był tylko w czerń i kłócił się z przyjacielem, to teraz dodatkowo
zastanawiał się, czy to w ogóle to, czego szukał.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy Teodor poszedł w kierunku
działu z fotelami, oznajmiając, że nie zamierza mu tym razem pomagać, Draco
kazał mu wezwać Granger. Spełnił jego prośbę, ale nie wrócił do blondyna, dopóki
nie zobaczył, że niezbyt zadowolona ze swojej obecności tutaj Hermiona, wchodzi
do środka. Miał to szczęście, iż dział, w którym raczył odpoczywać po męczącej
wędrówce był na wprost wejścia.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Granger – zaczął ostrzegać ją po
cichu. – W tobie nasz ratunek. Jest tak samo nieznośny jak przy wymyślaniu
nazwy. Błagam cię, wybierz coś ładnego, ja cię we wszystkim poprę i chodźmy
stąd.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Da się być gorszym? – zdziwiła
się dziewczyna.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Teodor popatrzył na nią wściekle.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czy to było pytanie retoryczne?
– spytał, marszcząc przy okazji brwi.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zadane niecelowo. Ale zgadzam
się, spróbuję załatwić to szybko.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tylko wybierz coś ładnego.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Akurat w momencie, kiedy Nott ją o
to poprosił, skręcili do działu, w którym ostatnio Teodor widział Draco.
Spojrzeli między kilka alejek, ale w żadnej go nie było. Czas ten Hermiona
wykorzystała na szczegółowe poznanie sytuacji i obejrzenia obiektu kłótni.
Według jej mniemania, sprzeczka nie była warta złości i czasu, ponieważ mebel
był po prostu brzydki. Potem zdecydowała się pooglądać regały. I dopiero wtedy
raczył zjawić się Malfoy.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wszędzie cię szukałem – rzekł,
oskarżycielsko wskazując na przyjaciela.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ej, poszedłem po Granger! –
rzucił na swoją obronę Nott. Malfoy dostrzegł Hermionę stojącą kilka metrów za
kumplem.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Granger, nie wierzę, że to
mówię, ale dobrze cię widzieć. – Gdyby nie okoliczności i osoba, która to
powiedziała, Hermiona byłaby skora zarumienić się. – Chodź... – dodał,
zaczynając swoją tyradę.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jego wersja zdarzeń nieznacznie
różniła się od zeznań Notta. Możliwe, że był to okrutny zbieg okoliczności, ale
całkowicie mu nie ufała, dlatego to podziałało na jego szkodę. Ale nie zmieniło
jej zdania. Zdziwienie blondyna było ogromne, ale nie skomentował zdania
dziewczyny. Głównie dzięki zabójczemu spojrzeniu Notta.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy pięć minut później, po
pobieżnym obejrzeniu wszystkich regałów w dziale, Hermiona znalazła swojego
faworyta. Prostota, jasny, ciepły kolor drewna i odpowiednia do sklepu
wysokość: oto, co ją urzekło w meblu. Nawet Teodor poczuł coś do niego, dlatego
kłótnia była zacięta. Kulturalna i dosyć cicha, bo tego wymagało od nich
miejsce, w którym obecnie się znajdowali, ale zacięta.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ne macie za knuta gustu –
narzekał samotny ze swoim zdaniem Draco.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A kto ci powiedział, że musisz
nas słuchać?<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy nic nie powiedział. Zrobił
za to coś innego.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zgodził się.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Niechętnie, ale jednak.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Było to ciche zwycięstwo, ale to
im wystarczyło. A kiedy później się okazało, że Teodor popierał Hermionę nie ze
względu na zawartą umowę, ale zgodnie ze swoim sercem, dziewczyna poczuła się
świetnie. Gdy blondyn zobaczył wszystko następnego dnia, kiedy to umeblowanie
zostało dostarczone... Nie przyznał im racji, to by było za piękne. Ale
stwierdził, że nie jest tak źle, jak sądził, co było równoznaczne z przyznaniem
się do błędu.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Smak racji to jednak coś, co nigdy
jej się nie nudziło.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br />
<br />
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><br />
<!--[endif]--><span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"></span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.</span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">
</span>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">W poniedziałek Hermiona wróciła z nowymi siłami do pracy. Cały weekend spędziła
z książkami w ręce oraz odpoczęła od Malfoya. Dodatkowym wsparciem dla jej
psychiki była świadomość, że koszmar się skończył i wszystko wracało do normy.
Pracowali tak jak wcześniej, co całkowicie jej odpowiadało. Przyzwyczaiła się
do utartego trybu pracy, choć bywała ona nudna i wpędzała ją w rutynę.</span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">
</span>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I tak było tego dnia: krążyła
między gabinetem Malfoya, a kuchnią trzy razy. O godzinie dwunastej zeszła na
przerwę, gdzie porozmawiała z kilkoma warzycielami, z którymi lubiła spędzać
czas, odpowiadała na zaczepki Notta, który nadal mile wspominał ich wprawną współpracę w sklepie meblowym.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy o godzinie trzynastej poszła
do szefa odebrać kolejną część swojej papierkowej roboty, wydawał się być
otępiały. Siedział nad kartką papieru, tępo się w nią wpatrując. Co jakiś czas
zmieniał swój obiekt zainteresowania na stojący w prawym rogu biurka
kalendarzyk.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Przyszłam po resztę – mruknęła,
wytrącając go z transu.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– O tak, masz. – Przywołał ją
gestem dłoni do biurka. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przy podawaniu zdarzyła się
katastrofa. Będący w swoim świecie Draco za szybko puścił plik kartek. Podczas
upadku wraz z Hermioną próbowali je złapać, co skończyło się tym, że wszystkie
się porozlatywały po podłodze, a chłopak łokciem przewrócił kubek z herbatą.
Pech chciał, że wylała się ona na jego notatki i w przybory, mocząc wszystko,
co spotkała na swojej drodze.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cholera jasna! – krzyknął
zdenerwowany zaistaniałą sytuacją.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona przyklękła na podłodze,
aby szybko zebrać dokumenty, a Draco w tym czasie począł ratować to, co się
dało. Na szczęście miał na biurku względny pożądek, więc nie ucierpiało wiele
rzeczy. W czasie, kiedy on zadbał o porządek na biurku, ona zdążyła już zacząć
składać papiery po drugiej stronie mebla. Malfoy, który jej nie zauważył,
obrócił się kolanami w jej stronę i nachylił w kierunku szuflady, aby wyciągnąć
ściereczkę do wytarcia blatu. Przeszkodziła mu w tym osoba jego szanownej
sekretarki.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Och, Granger – jęknął. W jego
głosie usłyszała lekką dozę frymustracji.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak? – podniosła głowę. Draco
spoglądał na nią z góry, kręcąc głową.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czemu ty mi przynosisz takiego
pecha? – spytał.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona poczuła się oburzona.
Tyle, co on załatwił, za czasów, kiedy tu pracuje, zdecydowanie powinno znokautować
jej poprzedniczki. Ale nie. On nadal nie był jej za nic wdzięczny. Owszem, nie
musiał – płacił jej za to – ale twierdzenie, że przynosiła mu pecha było czystą
przesadą. Dlatego fuknęła obrażona.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jasne, bo to moja wina, że
siedzisz w krainie marzeń i to wywaliłeś – prychnęła. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Położyła dwie ostatnie kartki na
kupkę i wstała z klęczek. Draco wypuścił głośno powietrze, jakby to miało dodac
mu ulgi.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie to miałem na myśli.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona stojąca już przy
drzwiach, odwróciła się przodem do niego.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– W takim razie następnym razem
trzy razy się zastanów nad tym, co chcesz powiedzieć – powiedziała i wyszła.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy nachylił się do szuflady i
wziął jedną ze ściereczek i starł herbatę. Z konsternacją zobaczył, że nic
pożytecznego nie zostało z jego notatki, więc zaczął ją pisać od nowa.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"></span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">
</span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">
</span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">
</span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.</span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">
</span>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Teodor właśnie wychodził ze swojego gabinetu, kiedy na korytarzu zobaczył
rozglądającą się dziewczynę. Na oko miała około dwudziestu, bądź dwudziestu
dwóch lat, lecz nie więcej. Była dosyć niska i dobrze zbudowana, ale wyglądała
całkiem przyjaźnie. Jej czarne, proste włosy sięgały łopatek, a piwne oczy
biegały po pomieszczeniu. Nott zmarszczył brwi. Ktokolwiek to był, nie został
upoważniony do przebywania tutaj. Chyba, że o czymś nie wiedział.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dzień dobry – zwrócił się do
dziewczyny. Ta popatrzyła na niego, uśmiechając się delikatnie.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dzień dobry – odpowiedziała.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Mogę wiedzieć, co pani tutaj
robi? – spytał szybko.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak – mruknęła. – Ja przyszłam
na rozmowę o pracę. To tutaj poszukują ekspedientki do sklepu, tak?<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Teodor uśmiechnął się szeroko z
jawnym zadowoleniem.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak, tak, to tutaj. Niech pani
zaczeka, ja pójdę do Dr... szefa – nakazał jej, a sam niemalże wbiegł do
gabinetu Granger.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiony nie było w środku.
Chłopakowi przebiegło przez myśl, że pewnie jego przyjaciel wypędził ją po
herbatę. Nie zastanawiało go to dłużej, tylko podszedł do drzwi prowadzących do
gabinetu Draco. I wtedy usłyszał jęk, który zdecydowanie należał do jego
przyjaciela.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Och, Granger...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I wtedy przez mleczną szybę
zobaczył coś, czego nigdy w życiu nie spodziewał się ujrzeć. A był to cień
Granger wyłaniającej się spod biurka. Trybiki w umyśle Teodora zaczęły pracować
prędkością światła. To chyba jasne, że to nie jest normalne, aby jakakolwiek
pracownica tak niewinnie klęczała sobie pod biurkiem pracodawcy. Dla niego to
było całkiem logiczne i rozumiał sytuację, w której uczestniczyli.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie widział tylko, że Draco byłby zdolny do czegoś takiego... Przecież nienawidził Granger. A teraz co? Tak po
prostu się z nią zabawiał?<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chłopak czym prędzej, odszedł od
drzwi, aby przypadkiem nikt go nie zobaczył. Jeszcze tego mu brakowało, żeby
ktoś go złapał na podglądaniu jego przyjaciela, kiedy... Och nie!<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wypadł na korytarz jak poparzony,
co wystraszyło przebywającą tam kandydatkę do pracy.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ja panią zapraszam do siebie.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
<o:p></o:p>
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<br /></div>
</div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><br /></i></span>
<br />
<div style="text-align: right;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><i><b><a href="https://accio-love-dramione.blogspot.com/2017/03/rozdzia-8-deszczowe-chmury.html">Czytaj dalej</a></b></i></i></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>
</i></span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><i>________________</i></i></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>
</i></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><i>Cześć!</i></i></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>
<div style="text-align: center;">
<i>Długo mnie nie było, ale tym razem postaram się nie zniknąć z rozdziałem na półtorej miesiąca :)</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Jak pewnie zdążyliście zauważyć, to idziemy powoli zarówno końca części pierwszej części jak i Dramione... Już nie mogę się doczekać tego, co będzie potem... :D</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Mam jednak nadzieję, że obecny rozdział spodobał się!</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Pozdrawiam serdecznie,</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Feltson</i></div>
</i></span>Selena Feltsonhttp://www.blogger.com/profile/18264406233048695105noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-8103766292414433625.post-53715855564769132702016-12-23T12:25:00.000+01:002016-12-23T14:21:48.782+01:00Miniaturka 6: Nasze pierwsze święta<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Miniaturka 6</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Nasze pierwsze święta</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-1AhadKaINFE/WF0Aob9LC6I/AAAAAAAABJc/Lw73RDupPGYMuQwgGFxxpE1iZf1j3md4wCLcB/s1600/1491502a94fe43a7393873421652.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><img border="0" height="195" src="https://4.bp.blogspot.com/-1AhadKaINFE/WF0Aob9LC6I/AAAAAAAABJc/Lw73RDupPGYMuQwgGFxxpE1iZf1j3md4wCLcB/s320/1491502a94fe43a7393873421652.gif" width="320" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>9 stron</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>3,4k słów</i></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy Draco obudził się pewnego
chłodnego i pochmurnego poranka, pierwszym, co zarejestrował, był cichy,
aczkolwiek pełen energii kobiecy śpiew. Blondyn uniósł powoli głowę i jeszcze
wolniej rozchylił powieki. No tak. Druga strona łóżka pusta, a zasłony rozchylone.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zamknął oczy. Pomimo zachmurzenia
w sypialni było za dużo światła jak dla zaspanego człowieka.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Drugie podejście: spojrzenie na
zegarek. Prawdopodobnie była godzina siódma. A może ósma trzydzieści... Jedno
było pewne – było za wcześnie. Skoro budzik nie zadzownił, to znaczy, że była
sobota lub niedziela, a wtedy dzień zaczyna się w południe. Inspekcja
zakończona.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco opadł na poduszki. Było mu
jak w niebie, aczkolwiek nurtowała go jedna rzecz. Jakim cudem Hermiona zdołała
wstać z łóżka tak wcześnie i okazywać takie zadowolenie? Kiedy wspólnie
zamieszkali, najbardziej zadziwił go fakt, że była takim śpiochem. Po
trudniejszych tygodniach w pracy potrafiła przespać pół soboty i wcale nie
uznawała tego za czas stracony. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie minęło kilka chwil od jego
przebudzenia, kiedy Hermiona usiadła na brzegu łóżka, przytulając się do jego
pleców.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Draco... – szepnęła mu do ucha.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co? – sapnął zachrypniętym
głosem chłopak.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wstawaj – nakazała. – Zrobiłam
śniadanie i kawę. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco przekręcił się tak, że kiedy
rozchylił powieki, mógł swobodnie spojrzeć jej w oczy. Tak jak się spodziewał,
jej włosy żyły własnym życiem, ale według niego to było urocze. I miała na
sobie jego koszulkę. To była jej ulubiona piżama i odkąd pierwszy raz w niej
spała, nie chciała innej. Ale to też mu nie przeszkadzało.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Kusisz, kochanie – zamruczał z
uśmiechem.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wiem – odparła tym samym tonem.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale jest tak okropnie
wcześnie... – westchnął. – I coś mi się nie wydaje, aby to było normalne, abyś
tak cieszyła się rano.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To akurat jest bardzo normalne –
stwierdziła. – Chodź, nie będę czekać wiecznie – dodała, po czym szybko wstała
i wyszła z sypialni.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco stoczył ze sobą wielką
wewnętrzną walkę. Końcową decyzją zostało wstanie z łóżka i dołączenie do
Hermiony. I choć wiele go to kosztowało, to udało mu się podnieść i zejść na
dół do swojej dziewczyny.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona siedziała na swoim
miejscu i, tupając lekko nogą, smarowała kromkę chleba masłem. W radiu grała
jakaś piosenka, którą chłopak słyszał pierwszy raz. Właściwie, czego by nie
zagrali, szansa na to, że nie miał styczności z tym utworem wynosiła bardzo
wiele, ponieważ Hermiona słuchała wyłącznie mugolskich stacji. Jednakże – do
czego przez długi czas nie chciał się przyznać – mugole mieli o wiele lepsze
kawałki i bardziej utalentowanych wykonawców.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Draco, wiesz, że już niedługo
Boże Narodzenie? – wypaliła Hermiona, kiedy Draco zasiadł do stołu. Piosenka
dobiegła końca i teraz spiker zapowiadał kolejny kawałek. – Właściwie
zorientowałam się dziś, kiedy puścili <i>„Last Christmas"</i>. Kocham tę piosenkę...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco zerknął na kalendarz,
ignorując jej zachwyty. Był czwarty grudnia, czyli równe trzy tygodnie do
świąt.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cudownie – powiedział z grymasem
na twarzy, kiedy przerwała. Pierwotnie miał być to uśmiech, ale wyszła mu
wyłącznie mina podobna do takiej, którą mógł uzyskać po zjedzeniu cytryny.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A wiesz, co w tym wszystkim
będzie najlepsze? – spytała. Według uznania Malfoya, zachowywała się właśnie
jak wyrośnięta pięciolatka, ale w pewien sposób to było urocze. – To będą nasze
pierwsze święta!<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jeżeli wcześniej Draco się
skrzywił, to nie ma słów na to, co zrobił ze swoją twarzą, kiedy to usłyszał.
Jej entuzjazm był powalający i kuszący... Jednak nie dla niego. Malfoyowie nie
obchodzili Bożego Narodzenia. Nie mieli swojej wiary, dlatego nie poczuwali się
do obchodzenia urodzin zwykłego, w ich mniemaniu, dziecka. Owszem, Draco
dostawał tego dnia prezenty, aby nie czuć się gorszym wśród rówieśników. Jednak
jemu to w zupełności wystarczało. Z opowiadań kolegów – czystokrwistych, rzecz
jasna – wywnioskował parę negatywnych stwierdzeń. Najważniejszym z nich było
udawanie zadowolonych z rodzinnego posiłku i sprawianie wrażenia miłego, aby
dostać swoje upominki. Do tego dochodziły typowe, niewygodne pytania ze strony
rodziny czy fałszywe życzenia. To tylko utwierdziło go w przekonaniu, że Boże
Narodzenie nie jest miłym doświadczeniem. I co teraz miał powiedzieć Hermionie?
Nie chciał jej ranić, ale wiedział, że prawda i tak wyjdzie na jaw. A im
prędzej tak się stanie, tym lepiej.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Kochanie, ale wiesz... Ja nie
obchodzę świąt.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jej dłoń zatrzymała się w połowie
drogi do wędliny. Popatrzyła mu w oczy z jawnym niedowierzaniem. To było nie do
pomyślenia! <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Żartujesz, prawda?<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie, kochanie. Nie żartuję.
Dobrze wiesz, że pochodzę z czarodziejskiej rodziny, która nie czerpała z
żadnych mugolskich tradycji. Ja po prostu nie obchodzę Bożego Narodzenia.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Musiałeś mieć wyjątkowo smutne
dzieciństwo – stwierdziła Hermiona, opierając się o krzesło. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wcale nie! Miałem cudowne
dzieciństwo.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona popatrzyła na niego uważnie,
wciąż próbując wszystko ułożyć w głowie. I po kilku sekundach cała się spięła.
Skoro nigdy nie świętuje, to znaczy, że poprzedniego roku też tego nie robił.
Co prawda, wtedy jeszcze nie byli parą, ale byli na najlepszej drodze. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I w tamtym roku...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Też – przerwał jej.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie wierzę! Dlaczego mi nie
powiedziałeś? Nawet nie wiesz, jak mi jest teraz głupio! Ale w tym roku nie
zostawię cię samego – powiedziała.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wstała ze swojego krzesła i
podeszła do blatu w kuchni. Podniosła leżącą kopertę, której Draco wcześniej
nie zauważył i położyła na stole.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Pani Weasley wysłała dzisiaj
zaproszenie na obiad w Boże Narodzenie...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie będę się do nikogo wpraszał
– stwierdził blondyn, przerywając jej. Przewróciła oczami na ten komentarz, ale
ze spokojem dokończyła zdanie:<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– ... dla nas obojga.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco otworzył szerzej oczy. Nie
spodziewał się tego. Prawda, odkąd związał się z Hermioną między nim a
Weasleyami i Potterem panowały obojętne stosunki, w porównaniu do tych z
Hogwartu, ale nadal woleli nie przebywać w swoim towarzystwie. Jakby nie
chcieli kusić losu.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jesteś pewna? – spytał głupio.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Chyba jeszcze umiem czytać –
odparła.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chłopak wziął kopertę i wyjął z
niej kawałek pergaminu. Rozłożył go i pierwszym, co rzuciło mu się w oczy, był
nagłówek – <i>„Drodzy Draco i Hermiono!"</i>. Tyle mu wystarczyło, aby jego serce
zabiło szybciej. Przez głowę przemknęła mu myśl, że może tolerują go
bardziej, aniżeli się tego spodziewał.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale, Hermiono, ja będę musiał
odmówić...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie ma takiej opcji –
powiedział, nie bawiąc się w ceregiele. – Święta są moim ulubionym okresem w
roku. Nie możesz w nich nie uczestniczyć. To nasze pierwsze święta. Zobaczysz,
będzie cudownie! – dodała, podchodząc do niego. Usiadła mu kolanach i objęła za szyję. – Spróbuj chociaż ten jeden raz. Wiem, że to pokochasz.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Spojrzała na niego tak błagającym wzrokiem, że odpowiedź była z góry wiadoma. Przeklinał siebie za swoją
miękkość jeszcze długo. Ale cóż mógł na to poradzić? Nie słyszał jeszcze o
człowieku, który wygrałby z Hermioną Granger.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Niech będzie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco pożałował swojej decyzji już
następnego dnia. Kiedy wrócił z pracy, jego dom nie wyglądał tak samo, jak
wtedy, gdy z niego wychodził. Już z zewnątrz coś mu nie pasowało – był
obwieszony chyba kilometrami światełek. Ale to co było wewnątrz budynku... Nie było
porównania. W środku wszędzie pełno było jakiś zielonych gałązek i ostrokrzewu.
A jeszcze nie wyszedł z przedpokoju. Dalej było tylko ciekawiej. Gdzie nie
spojrzał, tam zobaczył albo wizerunek renifera, albo świętego Mikołaja
(szczególnie przerażało go to, że często były to same uśmiechnięte głowy
zawieszone na sznurku). A potem wszedł do salonu. Pomieszczenie nie różniło się
niczym od poprzednich – no, może oprócz tego, że stała tam ogromna choinka,
zajmująca połowę wolnego miejsca. Była ogromna! I, patrząc na wszechobecny
bałagan, prawdopodobnie żywa. Dopiero po chwili zauważył uśmiechniętą Hermionę,
która przyglądała mu się z dumą.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wiedziałam, że ci się spodoba! –
Podeszła do niego i cmoknęła w policzek na przywitanie. – Udekorowałam cały dom,
ale postanowiłam, że z choinką poczekam na ciebie.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Świetnie – mruknął z wymuszonym
uśmiechem. Przyglądająca się swojemu dziełu dziewczyna wcale nie zauważyła
entuzjazmu swojego chłopaka. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I tak Draco całe popołudnie
spędził wieszając bombki, lampki i łańcuchy na drzewku. Wieczorem z
konsternacją zauważył jak brokat okropnie zmywa się z jego ciała i włosów,
które mimowolnie przeczesywał palcami w czasie pracy. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie pocieszyło go także to, co
zastał w sypialni. Akurat naprzeciwko ich łóżkiem Hermiona powiesiła wielkiego
świętego Mikołaja. I gdzie się patrzył? Och, oczywiście, że na nich. I
niewyobrażalnie mu to przeszkadzało. Czuł się, jakby jakiś prawdziwy facet
siedział w jego sypialni i dosłownie się gapił. Równie dobrze mogła
przyprowadzić do ich domu jej ojca i posadzić go na stołku w miejscu Mikołaja.
Na jedno by wyszło. Ale że nie chciał psuć jej zabawy, nie komentował tego,
tylko dzielnie przyzwyczaił się do ignorowania jego spojrzenia.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Później wcale nie było lepiej.
Hermiona ściągała go rano z łóżka w weekend tylko dlatego, żeby kupić prezent
dla wszystkich możliwych Weasleyów. Cały czas nuciła pod nosem <i>„Last
Christmas"</i>. Piosenka sama w sobie nie była zła – Draco dosyć szybko zauważył,
że lubi sobie ją mruczeć w pracy, bo wtedy szybciej mu czas płynął – ale kiedy
Hermiona ciągle ją wałkowała, miał wrażenie, że przedstawia mu swoje plany.
Dlatego zdecydowanie bardziej polubił <i>„All I Want For Christmas Is You"</i>.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ulubionym zajęciem Draco było
dekorowanie pierniczków. Świetnie się bawił, tworząc różne zabawne postacie za
pomocą lukru i przekomarzając się z Hermioną. Jednak i tak jego ulubionym
punktem tej zabawy było wspólne pozbywanie się lukru i polewy czekoladowej,
które znalazły się na ich ciałach całkiem przypadkiem. I nie przeszkadzał im
nawet wiszący w sypialni Mikołaj.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dwudziesty piąty grudnia nadszedł
szybciej, niż Draco mógł się tego spodziewać. Tymczasem blondyn zdążył
przyzwyczaić się do tej całej otoczki świąt. Dziecinne zachowanie Hermiony już
całkowicie przestało go dziwić. Zaczął w nim uczestniczyć, oczywiście w miarę
swoich możliwości. Na kilka dni przed tym ważnym dniem, potajemnie wymknął się
wcześniej z pracy, by kupić ukochanej prezent i nie przeszkadzały mu kolędy grane
w sklepach.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Bardzo się denerwował, kiedy
wychodzili z domu, ruszając ku ich ulubionemu miejscu do teleportacji.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie martw się, będzie cudownie.
Jak zawsze w święta – uspokajała go Hermiona, ściskając dłoń w geście wsparcia.
Miało to dodatkowe plusy, ponieważ jej gruba rękawiczka dała mu sporo ciepła.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chwilę później stali przed Norą. A
w środku już wszyscy na nich czekali.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Hermiona! Draco! Jak cudownie,
że już jesteście! – powiedziała pani Weasley, która otworzyła im drzwi. Zaraz
po tym jak weszli, kobieta wyściskała ich. – Nie zmarzliście? <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie, proszę pani.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco rozejrzał się wokół. Prawdę
mówiąc, to pierwszy raz był w środku Nory. Nie spodziewał się, że dom może być
tak zagracony, czysty i przytulny jednocześnie. I podobał mu się zapach
domowego jedzenia, który poczuł. Jego żołądek niemal natychmiast dał znać, że
jest pusty. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Draco, kochaneczku, jak się
czujesz? – zwróciła się tym razem do chłopaka.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dobrze, dziękuję – odparł z
delikatnym uśmiechem. Nie był przygotowany na tak miłe przyjęcie z jej strony.
I, prawdę mówiąc, jeszcze nie do końca uwierzył w to, że dostał
zaproszenie. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Hermiona mówiła, że to twoje
pierwsze święta. Mam nadzieję, że zasmakuje ci mój indyk, w tym roku wyjątkowo
się starałam. – Mrugnęła okiem.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie wątpię.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tymczasem do przedpokoju nadciągnęła kolejna
partia Weasleyów i Potter, z którymi się przywitali. Potem zostali wprowadzeni
do pięknie udekorowanej jadalni. Ginny porwała gdzieś Hermionę, a Draco zaczął
rozglądać się po pomieszczeniu. Szybko do niego dotarło, że nie powinien się
złościć na swoją dziewczynę, ponieważ tutaj było zdecydowanie więcej dekoracji.
Nawet choinka była większa i udekorowana w jeszcze bardziej chaotyczny sposób.
Jednak to w żaden sposób nie ujmowało jej uroku. Nad kominkiem wisiały również
skarpety z wyszytymi imionami zaproszonych. Draco wykorzystał chwilę, kiedy
pomieszczenie było puste i włożył prezenty do ich skarpet.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Podglądasz, czy coś dostałeś? –
Usłyszał za plecami Draco. Nie musiał się obracać, by wiedzieć, z kim rozmawia.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jestem grzecznym chłopcem,
Potter – mruknął, odwracając się przodem do Harry'ego.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ty? Dobre sobie. – Zaśmiał się.
– Chodź na górę.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie musisz być dla mnie
sztucznie miły, Potter – rzekł pewnym głosem Draco. – Nie oczekuję tego od
ciebie. Wystarczy jak będziesz udawał przy Hermionie.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Sztucznie miły? Odkąd jesteś z
Hermioną już nic nie jest takie jak przedtem. Musi w tobie coś być, skoro ona
ci zaufała, a ty tego zaufania nie wykorzystałeś. Jeśli jeszcze nie
dostrzegłeś, że chcemy zmienić nasze stosunki, to przejrzyj w końcu na oczy. –
Przeczesał palcami włosy.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy przyjął słowa Harry'ego z
lekkim zdziwieniem i otępieniem. Ale szybko spostrzegł, że naprawdę wyszli do
niego z inicjatywą i byli serdeczni wobec niego. Postanowił więc starać
zachowywać się tak samo – kto wie, może kiedyś Weasleyowie przyjmą go do grona
przyjaciół domu jak Pottera i Hermionę?<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Chodź. Zrób to chociaż dla niej.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco, nie mając za dużego wyboru,
posłuchał się Wybrańca. Okazało się, że w niewielkim pokoju Rona, oprócz nich,
zebrali się jego wszyscy bracia. I, wbrew pozorom, Malfoy spędził tam czas
całkiem mile. Przez calutkie pół godziny chłopaki robili zakłady o wyniki
zbliżających się meczy. Nowy sezon był już tuż–tuż, a w domu Weasleyów to
cicha, niepisana tradycja, o której nie wiedział nikt, prócz zainteresowanych.
Dlatego Ginny była w szoku, kiedy weszła do pokoju i jedynym, co zastała, to
grupka facetów, rozmawiających znikąd o Quidditchu.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Chodźcie na dół już wszystko
gotowe – powiedziała, choć nie mogła powstrzymać się od rozglądania się po
pokoju za dowodami ewentualnej zbrodni. Oczywiście, takowych nie znalazła,
ponieważ kajecik Rona był już sprzątnięty. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy weszli do jadalni, stół był
już zastawiony różnego rodzaju jedzeniem. Jednakże pierwsze skrzypce grał
ogromny nadziewany indyk, usytuowany na samym środku stołu. A zapach
jedzenia... Żołądek Draco ponownie odezwał się, tylko tym razem był o wiele
głośniejszy. Do tego stopnia, że usłyszała to nawet stojąca obok
Hermiona. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Siadajcie – powiedział pan
Weasley. Sam czynił honory i zaczął kroić główne danie.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Uczta była wspaniała. Jedzenie
miało tak wyborny smak, że chłopak zaczął się niepokoić o to, jak będzie
wyglądał po świętach. Bo w takim tempie groziła mu tusza Crabbe'a. Ale warto
było.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I jak wam się razem mieszka,
kochaneczki? – spytała w pewnym momencie pani Weasley, kierując pytanie do
Draco i Hermiony. – Chciałam was wcześniej o to spytać, ale poszedłeś do
chłopaków, Draco, a chcę znać zdanie was obojga.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Para wymieniła ze sobą spojrzenie.
Mieszkali ze sobą trzy miesiące i, szczerze mówiąc, była to bardzo spontaniczna
decyzja. Męczyło ich budzenie się co drugi dzień w mieszkaniu drugiego i
wracanie w pośpiechu do siebie, aby ogarnąć się do pracy. Szczególnie im to
dokuczało po bardziej męczących wieczorach. Dlatego spróbowali zamieszkać razem
na dwa tygodnie... i tak już zostało. A póki co żyło im się wspaniale.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A, nie narzekamy – odpowiedziała
Hermiona. – Draco jest bardzo pomocny i grzeczny.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Mówisz, jakbym był dzieckiem –
fuknął urażony. Dziewczyna w ramach przeprosin cmoknęła go szybko w
policzek. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Oj, kochaneczku, niektórzy
mężczyźni są gorsi aniżeli dzieci. A mężczyzna dojrzały to wbrew pozorom
prawdziwy skarb. – Molly splotła dłoń z ręką Artura. Mimo tak długiego stażu,
wciąż byli szczęśliwi i kochali się ponad wszystko. Blondyn szczerze im
zazdrościł. Chciałby, aby on i Hermiona doświadczyli tak silnego uczucia, które
przetrwałoby tak wiele. I choć byli ze sobą niespełna rok, traktował ten
związek wyjątkowo poważnie. Hermiona była dla niego bezcenna.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– W takim razie mam prawdziwy
skarb w swojej garści...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco nic nie odpowiedział, bo
akurat miał pełne usta. Jednak, gdyby jego nerwy były słabsze, zapewne
zarumieniłby się. Nie przyzwyczaił się jeszcze do tego, że Hermiona lubiła
dzielić się swoimi uczuciami.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Posiłek trwał jeszcze nie więcej
niż pół godziny. Jedzenie znikało ze stołu jak zaczarowane. Potem pan Weasley
próbował zagadać Draco i rzeczywiście udało mu się to. Odkąd blondyn związał
się z Hermioną, zyskał trochę wiedzy o świecie mugoli, co przełożyło się na ciekawą
rozmowę. Co prawda obaj nie wiedzieli zbyt wiele, ale dopełniali się – jeden
wiedział jedną rzecz, drugi kolejną. A o wszystko, co było dla nich
nieodgadnione, pytali Hermionę.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ron, zgaś światło – poprosiła
pani Weasley, a tymczasem sama wymknęła się z pomieszczenia. Zdezorientowany
Draco szturchnął delikatnie swoją ukochaną łokciem.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co się stało?<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co to za durna tradycja, żeby
siedzieć po ciemku?<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zarówno Hermiona, siędzący po jej
drugiej stronie Harry, jak i bliźniacy parsknęli śmiechem.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zobaczysz, blondasku –
powiedział George.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Mama specjalnie dla ciebie nie
odpuściła żadnej tradycji – dodał Fred.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I wtedy do jadalni wkroczyła Molly
trzymająca jakieś... ciasto. Tyle mógł dostrzec w pokoju, w którym jedynym
źródłem światła były lampki z choinki. Zastanawiało go, o co chodzi z tym całym
cyrkiem.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ginny, czyń honory – nakazał pan
Weasley.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Rudowłosa posłusznie wyciągnęła
różdźkę i pewnym głosem powiedziała <i>„Incendio”</i>. W jednej chwili wypiek stanął w
płomieniach, a Molly postawiła go na środku stołu. Draco musiał przyznać, że
wyglądało to bardzo efektownie, jednak z drugiej strony bał się, że po
wszystkim, ciasto okaże się być po prostu spalone. I niejadalne.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Po chwili ogień zgaszono, a
światła zapalono ponownie. Jednak oprócz deseru, pojawiła się kolejna rzecz.
Wyglądało to jak ogromny cukierek, który kusił, aby go rozpakować. Wiedział, że
to czarodziejskie petardy, znał je z Hogwartu. Kiedy tylko pani Weasley
dostrzegła je, natychmiast wlepiła swój ostry, przenikliwy wzrok w próbujących
powstrzymać się od śmiechu bliźniaków.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co ja wam mówiłam! Czy wy nigdy
nie dorośniecie? – krzyczała.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Mamo, tutaj nie ma
niebezpiecznych rzeczy – zapewnił Fred.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wzięliśmy twoje rady z tamtego
roku do serca – dodał George. – I tym razem jest całkowicie bezpiecznie...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– ... niestety – skończyli obaj.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Mimo zapewnień braci, każdy czuł
wewnętrzny niepokój przed otworzeniem swojej. Draco intensywnie zastanawiał się
nad tym, co zawierały w sobie te zeszłoroczne, że każdy się ich obawiał. Wolał
jednak o to nie pytać. Zamiast tego wykazał się heroizmem i sięgnął po swoją,
opakowaną w zielono-złoty papier, jako pierwszy. Otworzył swoją szybko i bez
namysłu. Z środka niespodzianki wyleciało konfetti w kształcie różowych
serduszek i trąbka urodzinowa.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dmuchnij – zachęcił go
któryś z bliźniaków, jednak blondyn za żadne skarby nie był w stanie stwierdzić
który.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pewność siebie Weasleya zbiła z
tropu Malfoya, jednak postanowił im zaufać i dmuchnął w trąbkę niepewnie. Tak
natychmiast zaczęła zmieniać swój kształy i kolor, przeistaczając się w wielki
bukiet różnych kwiatów. Damska część zebranych była pod wrażeniem nie tylko ze względu na
sztuczkę, ale także urocze zachowanie Draco, który przekazał kwiaty Hermionie,
całując ją w policzek. Wtedy wszyscy postanowili otworzyć swoje petardy. Inne
wypełnione były słodyczami – zarówno tymi normalnymi, jak i stworzonymi przez
Freda i George'a. Tymczasem pani Weasley nałożyła wszystkim świąteczny pudding.
Były Ślizgon był zachwycony deserem do tego stopnia, że nawet poprosił o
dokładkę. Natomiast kiedy i on znikł ze stołu, zaparzona została herbata.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To kto pierwszy pochwali się
prezentami? – spytał pan Weasley. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pierwsza zgłosiła się Ginny.
Niesamowicie ucieszyła się z nowych ochraniaczy do gry w Quidditcha i perfum od
Draco i Hermiony. Zaraz po niej chęć pochwalenia się podarkami poczuli
bliźniacy. Im natomiast najbardziej spodobały się okulary przeciwsłoneczne i
futerały w kwiatki, które wybrała im Hermiona.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Do twarzy nam w nich –
stwierdził Fred, patrząc na twarz George'a.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I w dodatku wyglądamy poważnie,
jak mugolscy bizmesmeni – dodał drugi.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I te futerały... Nie wiem, co
powiedzieć!<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Szyk i elengancja w jednym!<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy usiedli, szybko zdążyli
pokłócić się o to, który jak ma na imię i który sweter wydziergany przez ich
matkę należy do którego. Potem kolejne osoby stanęły przy kominku, by móc
pokazać swoje prezenty. Wśród ciągłych śmiechów i zachwytów czas mijał szybko i
nim Draco spostrzegł, nadeszła jego kolej.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Draco, kochaneczku, idź –
powiedziała pani Weasley. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Blondyn wstał ze swojego krzesła i
przecisnął się do kominka. Szybko znalazł swoją skarpetę i zanurzył w niej
rękę. Pierwsze pudełko, które zdołał wyczuć i wyciągnąć, skrywało w sobie nowy
uroczy, jasnoniebieski budzik. Jak się potem okazało, bliźniacy opracowali go
specjalnie dla niego, kiedy tylko dowiedzieli się, jakim jest śpiochem. I
akurat ten był pierwszym, który nie miał w sobie żadnej usterki. Kiedy
zapewniono go, że żaden nie będzie go budził, poczuł dziwną chęć nieużycia go.
Od Hermiony dostał zegarek, o którym marzył od pewnego czasu. Jednak to ostatni
z prezentów sprawił, że naprawdę uwierzył w słowa Harry'ego. Zobaczył, że
Weasleyowie chcieli, aby między nimi były dobre stosunki.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Przymierz – poprosiła pani
Weasley, gdy wyciągnął ze skerpety niebieski sweter z żółtą literą „D".
Został wydziergany ręcznie i z tego co zdołał zobaczyć, wykonany był z wielką
starannością. – Robiłam go trochę na oko, to fakt, ale mam nadzieję, że będzie
pasował.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco szybko naciągnął sweter na
białą koszulę, którą miał na sobie. Rękawy były ciut za długie, ale to mu nie
ujmowało. Odzienie było bardzo ciepłe i miłe w dotyku. Nie rozumiał, dlaczego,
kiedy rudzielce dostawali takie w szkole, słyszał z ich strony narzekania.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I jak? Pasuje?<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jest idealny – odparł z
uśmiechem.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Swetra nie zdjął do końca wizyty.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco i Hermiona wrócili z Nory
późnym wieczorem. Byli zmęczeni, ale zadowoleni – szczególnie ona. Widziała, że
jej ukochany bawił się dobrze, mimo że kiedyś nie przepadał za Weasleyami. I
kiedy usiedli razem na kanapie przytuleni do siebie, z nogami okrytymi ciepłym
kocem i kubkami gorącej czekolady w dłoniach, nie umiała powstrzymać się od
pytania:<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I jak ci się podobają święta?<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco uśmiechnął się pod nosem.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Właściwie, to nie było tak źle,
jak się spodziewałem. – Dziewczyna zerknęła na niego, unosząc głowę z jego
ramienia. – No, dobra... Bardzo mi się podobało. Ale narazie nie mów tego
Weasleyom.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wiedziałam, że zarażę cię magią
świąt! – niemal zawołała z zachwytem.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tym razem udało ci się wygrać,
Granger – mruknął, pochylając się ku niej.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ich usta złączyły się w krótkim
pocałunku. Oboje nie mogli wyobrazić sobie, że mogłoby być lepiej. Czuli się jak w
raju i póki co, niczego do szczęścia im nie brakowało.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Draco? – zaczęła, kiedy oderwali
się od siebie.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak?<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zamierzasz dzisiaj zdjąć ten
sweter? – spytała, próbując powstrzymać śmiech.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy udał zamyślonego. Może już
byli w piżamach, ale to całkowicie mu nie przeszkadzało, aby założyć prezent.
Czuł się w nim bardzo dobrze, był miękki i ciepły... W dodatku jego barwa
idealnie podkreślała kolor jego oczu. Był idealny.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dlatego blondyn tylko wzruszył
ramionami i wesołym tonem odparł:<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie wiem. Zastanowię się
jeszcze.</span><span style="font-size: 13.5pt; line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>KONIEC.</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>_____________</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Chciałabym życzyć Wam wesołych, zdrowych i rodzinnych świąt Bożego Narodzenia oraz pełnego sukcesów roku 2017! Niech będzie lepszy od obecnego!</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Feltson</i></span></div>
Selena Feltsonhttp://www.blogger.com/profile/18264406233048695105noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-8103766292414433625.post-44935163212313259422016-12-06T20:35:00.000+01:002017-03-19T10:15:25.348+01:00Rozdział 6: Wszechobecne zaskoczenia<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Pełnia szczęścia</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Część 1</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Rozdział 6: Wszechobecne zaskoczenia</i></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">
</span>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-W2MchM1RvtI/WEcKMK-VGGI/AAAAAAAABI4/OasigBAJbmo2Y6Yw2lFvVlqF97JSOovIQCLcB/s1600/Q4dylJHxkp.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-W2MchM1RvtI/WEcKMK-VGGI/AAAAAAAABI4/OasigBAJbmo2Y6Yw2lFvVlqF97JSOovIQCLcB/s1600/Q4dylJHxkp.gif" /></a></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco wiedział, że Hermiona była w
Banku Gringotta, widząc jej zadowolenie w poniedziałek. Ogólnie cały dzień
roztaczała wokół siebie aurę szczęścia i nawet kiedy dał cały ogrom papierów do
zrobienia, ona nie straciła dobrego humoru. Chłopak już nakleił jej etykietkę
rekordzistki w firmie – udało się pobić poprzedniczkę i miała się całkiem
nieźle. Wręcz lepiej niż na samym początku, czego kompletnie się nie
spodziewał.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Poniedziałek minął całkowicie
bezproblemowo. Hermiona zrobiła to, co miała zrobić, on swoje w Ministerstwie
załatwił. Możnaby rzec, że to cisza przed burzą. Była to całkowita racja,
ponieważ już następnego dnia spokój musiał się zburzyć.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Teodor nie przyszedł do pracy. Tak
nagle, bez przyczyny. Dla blondyna to było ogromne zaskoczenie – obowiązkowy i
pilny Nott nigdy w życiu nie wyskoczyłby z taką niespodzianką. Każdy, ale nie
on! Draco był pewien, że coś musiało się stać, innego wytłumaczenia nie mógł
znaleźć. Ale to tym bardziej nie napawało go optymizmem. A ponieważ sprawa ta
była nie przewidziana, nie wiedział co zrobić.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Może do niego napiszesz? –
zaproponowała Hermiona, kiedy stawiała kubek z kawą na jego biurku. Malfoy
spojrzał na nią ze zwątpieniem w oczach, po czym pokręcił głową.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jeżeli coś mu się stało, to nie
dałby rady odpisać – stwierdził. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A może nie jest mu nic złego i
odpisze? – gdybała. Draco tym razem tylko westchnął z rozdrażnieniem.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Gdyby mu nic nie było, to od
razu by mi napisał! – warknął, jakby to była najbardziej oczywista rzec pod
słońcem. To znaczy, dla niego była... Ale to nie oznacza, że dla Granger też
musiała.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Spróbuj się do niego
teleportować – zaproponowała. – Jeżeli mu coś rzeczywiście jest, to im szybciej
nadejdzie pomoc, tym lepiej dla niego.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco przytaknął i wstał ze
swojego miękkiego fotela. Z blatu biurka również pochwycił swoją kochaną
różdżkę i stanął naprzeciwko ściany na lewo od wejścia. Machnął nią krótko,
aczkolwiek pewnie i nagle zaczęła nabierać jakichś kształtów, w większości
wypukłych. Nie minęło kilka sekund, jak na wystających elementach pojawiły się
ciemne kolory i wzór cegły. Na ścianie gabinetu Malfoya był zamaskowany
kominek! Hermiona skrzyżowała pytające spojrzenie ze wzrokiem Draco. Chłopak,
dostrzegając jej zdziwione oblicze, nabrał ogromnej ochoty, aby się roześmiać.
Niewiedza i zaskoczenie wymalowane na obliczu tak inteligentnej osoby mogły
poprawić humor i podnieść samoocenę.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No co? Kominki są przydatne, ale
nie podobają mi się – odparł. – A na jego rezydencji są zabezpieczenia i
mogą się do niej teleportować wyłącznie właściciele. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jednym ruchem różdżki przywołał do
siebie pękaty słoik z proszkiem Fiuu. Zaklęciem zapalił ogień, po czym wrzucił
proszek i sam wszedł do kominka. Głośno i wyraźnie powiedział:<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Rezydencja Nottów.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">... ale nic się nie stało.
Spróbował więc jeszcze raz – dalej nic. Kiedy tylko wyszedł z kominka,
płomienie wróciły do swej naturalnej barwy. Czerwony płomień sprawił, że
gabinet Malfoya wydawał się cieplejszy i bardziej przyjazny. Hermiona nie mogła
pojąć, jak jemu mogły się nie podobać kominki. Ona była pewna, że jeżeli będzie
taka możliwość, u niej takowy się pojawi.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jego w ogóle nie ma w domu –
warknął. Nie mógł się znaleźć w domu, który był pusty. Chrzaniony Nott i jego
skłonność do zabezpieczania wszystkiego. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Malfoy, uspokój się, pewnie...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Granger – przerwał jej twardo. –
Czy ty naprawdę uważasz, że dałabyś radę się uspokoić, gdyby któryś z twoich
bezmózgich przyjaciół po prostu zniknął?<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Teodor jest dorosły. I na
wszystko jest racjonalne wytłumaczenie. Może sowa się zgubiła? Albo tylko
zaspał...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Granger, jego nie ma w domu. –
Kiedy zobaczyła jego zmrużone oczy, tylko westchnęła. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Chcesz coś na uspokojenie? <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tylko przytaknął głową. Ot, tak
dla świętego spokoju, żeby już sobie poszła i ględziła mu nad uszami.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">
</span>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="text-indent: 1cm;">.*.*.*.*.*.</span></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<o:p><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy dobiegła czternasta, Draco
nadal czuł na sobie zbawienne skutki zażycia eliksiru na uspokojenie. Nawet
Hermiona była o wiele bardziej zadowolona i po cichu rozważała, czy nie dawać
mu go po kryjomu w kawie. Może był delikatnie otępiały, ale za to miły i nie
miał w sobie grama złośliwości. Zupełnie jakby był kompletnie inną osobą.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jednak jeszcze jeden fakt poprawił
mu humor – dostał list od Teodora z wyjaśnieniami, dlaczego nie pojawił się
tego dnia. Kiedy przeczytał powód, dla którego Nott nie przybył, miał ochotę
pacnąć się w ten pusty, w jego aktualnym mniemaniu, łeb. Przecież to był
najbardziej oczywisty powód. Ale była też zła wiadomość: chłopak z góry
napisał, że nie będzie do go końca tygodnia. Czyli było gorzej, niż się
spodziewał.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy spojrzał na zegarek, szybko
zerwał się z biurka. Była za dziesięć piętnasta, pora, kiedy Granger zwijała
się do domu. Niemal wybiegł z gabinetu, żeby ewentualnie móc ją złapać, gdyby
przypadkiem coś jej się pomyliło i wyszła za wcześnie. Jednak na szczęście
jeszcze była na swoim miejscu. Zdziwiona Hermiona podniosła na niego wzrok znad
pracy, którą właśnie wykonywała.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Chcesz jeszcze jedną dawkę
eliksiru? Ta chyba już przestaje działać...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Obejdzie się, napisał do mnie –
rzekł Draco.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I co się stało? – spytała
zaciekawiona Hermiona. Malfoy wcisnął dłonie do kieszeni swoich eleganckich
spodni, kręcąc głową przecząco.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie mogę powiedzieć. To tak
jakby sekret. Jeżeli Teo będzie chciał, to sam ci powie. A na razie, mogę
zdradzić ci jeden szczegół.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona miała jakieś niejasne
wrażenie, że to nie będzie nic przyjemnego. Być może podpowiedział jej to
uśmieszek Malfoya, który zdążył dojść do siebie, a może to były tylko jej
przeczucia. Nieważne. Liczyło się tylko to, że miała rację.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Do końca tygodnia będziemy
zostawali w firmie po godzinach. Musimy zrobić wszystko za Teodora.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jasne – powiedziała krótko.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak po prostu się zgadzasz? –
spytał zdziwiony, marszcząc brwi.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A mam jakiś inny wybór? –
odpowiedziała pytaniem na pytanie. Draco miał ochotę pacnąć się w głowę. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dałaś mi naprawdę mocny eliksir,
bo jeszcze jestem otępiały.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona miała ochotę powiedzieć,
że to nie sprawka mikstury, a osobowości. Na szczęście powstrzymała się w
odpowiedniej chwili. Ostatnia pensja była wystarczającym dowodem, że musi dbać
o posadę jak tylko może, bo warto. Także zamiast szczerej kwestii,
powiedziała:<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Przepraszam, nie zamierzałam.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Parę chwil później stali przed
windą. Według planu Malfoya, najpierw odwalą obchód, który Teodor robił zawsze
przed wyjściem do domu, o godzinie piętnastej, a dopiero później zabiorą się za
dokumentację. Plan prosty, ale dobry. Hermiona była podekscytowana pracą, która
właśnie ją czekała – ani razu nie miała okazji być na piętrach, gdzie warzone
były eliksiry. Słyszała o nich tylko z opowiadań kilku warzycieli i na tym był
koniec. A ona lubiła widzieć rzeczy na żywo. Dlatego wolne Notta było idealną
okazją do tego, aby zwiedzić jeszcze kilka zakątków Malfoy Company.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy zjechali na piętro trzecie,
by sprawdzić eliksiry lecznicze i wyszli z windy, Hermiona nie spodziewała się
takiego widoku, jaki zastała. Piętro to było tylko salą zajmującą jeden cały
poziom, w której stało kilkanaście dużych stołów. Zaraz za każdym z nich był
regał, do którego można było schować przyrządy po skończonej pracy. Ściany były
tutaj białe, dzięki czemu miało się wrażenie, że jest tu niezwykle czysto. Przy
stołach krzątali się warzyciele, którzy albo już sprzątali i czyścili ostatnie
rzeczy, albo czekali na zatwierdzenie eliksiru. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zobaczymy, co zapamiętałaś z
eliksirów, Granger – mruknął Draco. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Praca ta nie była ciężka.
Właściwie, to była ona czystą formalnością – każdy dobrze wiedział, że Malfoy
zatrudniał wyłącznie profesjonalistów. Ale, mimo wszystko, trzeba było
sprawdzać eliksiry, które stworzyli. Żadnej nowo otworzonej firmie nie pomaga
skandal w postaci podtrutego klienta. Dlatego oceniała wraz z Draco kolor i
zapach substancji, a do poniektórych wkładali tester. I tak przez kolejne pół
godziny zawędrowali aż na szóste piętro, gdzie skończyli obchód. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Relaksująca ta praca –
stwierdziła Hermiona, kiedy wchodzili do windy z zamiarem powrotu do biura
blondyna, gdzie czekała ich papierkowa robota. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Podaj... – zaczął kobiecy z
urządzenia, ale zgodnie z tradycją, nie dane jej było dokończyć.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dziesiąte – rzucił Draco
niedbale. – Może i tak – zwrócił się tym razem do Hermiony. – Ale wiesz, wymaga
całkiem sporego skupienia. I po pewnym czasie staje się nudna. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Drzwi rozchyliły się i wyszedł
pierwszy. Hermiona poszła zaraz za nim.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Do godziny dziewiętnastej
siedzieli razem w biurze Malfoya, wspólnie zajmując się pracą Teodora. Dopiero
wtedy Hermiona zobaczyła, jak wiele obowiązków spoczywa na barkach Notta. Cóż,
najwyraźniej Malfoy nie oszczędza nawet przyjaciół. Spostrzeżenie to było dla
niej swojego rodzaju cieniem szansy na sprawiedliwość. Chociaż, do tej pory,
nie spotkała się z nieuczciwym zachowaniem blondyna w stosunku do niej, co
zamieniało cień na całkiem spore prawdopodobieństwo.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="text-indent: 1cm;">.*.*.*.*.</span></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><br />
<!--[endif]--><span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">
<!--[if !supportLineBreakNewLine]-->
<!--[endif]--></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wiesz, kiedy Teodor wróci? –
spytała szatynka następnego dnia po powrocie z obchodu.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco wzruszył ramionami. Gest ten
z boku mógł wydawać się pełen obojętności, ale ona dobrze wiedziała, że tak nie
było. Akurat o Notta Malfoy martwił się bardzo, czego najlepszym dowodem było
jego zachowanie we wtorek.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie jestem pewien. On sam też
pewnie tego nie wie. A co, Granger? Masz mnie już dość? – spytał. W jego tonie
słychać było lekką dozę kpiny.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tego nie powiedziałam – rzekła,
po czym zajęła się pracą.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie takiej odpowiedzi się
spodziewał.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">
</span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="text-indent: 1cm;">.*.*.*.</span></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br />
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><br />
<!--[endif]--></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie uważasz, że pijesz za dużo
kawy? – spytała Hermiona w czwartek, kiedy Malfoy poprosił ją, by zaparzyła dla
niego kolejny kubek.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Te nadgodziny sprawiły, że panna
Granger poczuła się trochę swobodniej w towarzystwie blondyna. Odkąd Teodor
wziął sobie nagłe wolne, spędzała wraz z Draco prawie całe dnie. Owszem, połowę
tego czasu oboje siedzieli przy swoich biurkach, ale kiedy tylko wybijała
piętnasta, razem szli na obchód. Kiedy z niego wracali, siadali wspólnie w jego
gabinecie, gdzie wypełniali papiery. Niby układ ten działał zaledwie trzy dni,
ale Hermiona przestała odczuwać dyskomfort w stosunku do Malfoya. Nie
wiedziała, co się do tego przyczyniło: jego przyzwyczajenie do niej, czy celowe
zawieszenie broni. W każdym razie, atmosfera w firmie zaczęła się jej podobać,
przez co zaczęła się otwierać. Dotyczyło to przede wszystkim kontaktów między
nią a szefem. Stąd wzięła się jej śmiałość, aby pytać go o osobiste rzeczy... O
ile picie kawy można zaliczyć do rzeczy osobistych.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco uniósł brew.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie uważam – stwierdził,
wzruszając ramionami.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Pijesz ją litrami, to niezdrowe.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jakbym nie pił kawy, wściekłbym
się – odparł obojętnym głosem, jakby to była oczywistość.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Szkoda, że w Hogwarcie nie
podawali kawy na śniadanie</i> – przeszło jej przez myśl. – <i>Gdyby wszystkich
Ślizgonów nafaszerować kofeiną, byliby mili i potulni.</i><span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wiesz, że za duża ilość kofeiny
jest bardzo szkodliwa dla układu krwionośnego? I poważnie uzależnia –
powiedziała.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy chyba zrozumiał, że coś
jest na rzeczy, ponieważ nie było możliwości, aby Granger o niego dbała. Nie
zdziwiłoby go, gdyby robiła takie wykłady Potterowi i Weasleyowi, ale nie jemu.
Musiała mieć w tym własny interes i był ciekawy, o co jej chodzi.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Trochę za późno, ja już jestem
uzależniony. Ale wiesz, w przeciwieństwie do ciebie mnie to nie przeszkadza. A
gdybym rano nie wypił mojego umownego kubka kawy, pozagryzałbym wszystkich. A
ciebie najpewniej pierwszą.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To dlatego, że jesteś
uzależniony.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale przecież to już wiemy. –
Przewrócił teatralnie oczami.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Myślę, że powinieneś zaprzestać
picia kawy w takiej ilości. – Głos Hermiony był pewny siebie. Draco wypuścił
powietrze, wzdychając. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie wiem, jaki masz w tym
biznes, ale mówię nie. Ja muszę pić, bo mi gardło zasycha – mruknął zmęczony
dyskusją.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jutro idę dokupić kawę do
firmy...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I? – Uniósł prawą brew.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I zauważyłam, że na tyle osób,
ty sam wypiłeś połowę zapasów w miesiąc. – Założyła ręce na piersi i jedną nogę
na drugą. Draco ze zdziwieniem przyglądał się jej przez chwilę.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To dobrze czy źle? – spytał,
choć jego uśmiech zdradzał, iż wiedział, jaka była prawidłowa odpowiedź.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Źle. I moim zdaniem powinieneś
przerzucić się na herbatę – odparła dumnie.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Już jakiś czas temu zauważyła, że
chłopak pił stanowczo za dużo kawy. Nie to zmartwiło ją to – bo zareagowałaby
tak w stosunku do każdego – jednakże po prostu nie mogła patrzeć na te ilości
kofeiny, które pochłaniał. I jej spostrzeżenie dotyczące spożycia tegoż napoju
były prawdziwe. W takim tempie, biorąc pod uwagę, że mają nadgodziny, a to jest
dla niego świetna okazja do picia, nie nadąży dokupować kolejnych zapasów.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– O nie, nie ma mowy! – Skrzywił
się. – Nawet nie próbuj mi tego dawać. Nie będę pił tych szczynów. Już dosyć
mnie matka nimi nakatowała – dodał, grożąc jej wyciągniętym palcem wskazującym.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A jaką herbatę pijała? –
dociekała panna Granger.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zieloną, ale taką, która nie
była mocna. Albo owocowe. – Wzdrygnął się na samą myśl.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A czarna?<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ewentualnie z mlekiem –
stwierdził. – Matka innej nie pijała. Ojciec żył tylko czarodziejską kawą. Z
dwojga złego wybrałem kawę i jakoś tal wyszło, że teraz nie umiem bez niej żyć
– wytłumaczył. – A co? <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A nie piłeś zwykłej czarnej z
cytryną? – spytała kolejny raz, ignorując jego pytanie.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Merlinie, Granger robisz ze mną
wywiad, czy co? – Przeczesał dłonią swoje jasne włosy. – Kilka razy jak byłem
mały, ale nie pamiętam smaku. A po eksperymentach matki nie miałem jakiejś
przeogromnej ochoty czegokolwiek próbować. A czy teraz możesz juz iść?<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona posłuchała go, ale tylko
połowicznie. Rzeczywiście, wyszła do kuchni, ale po to, aby zrobić mu herbatę.
Malfoy był Brytyjczykiem, to wręcz niemożliwe, aby mógł nie przepadać za
herbatą. Dlatego postanowiła przekonać go do niej w ten sam sposób, który
wykorzystała wcześniej. Zamierzała postawić go przed faktem dokonanym.
Zaparzenie napoju nie zajęło jej wiele czasu. Żałowała tylko, że nie było
żadnej cytryny. Dlatego dosypała do zawartości kubka dwie łyżeczki cukru.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy przyniosła herbatę
Malfoyowi, ten tylko prychnął.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Skąd ja mogłem wiedzieć, że to
zrobisz. – Pokręcił głową. – Nie zaskoczyłaś mnie, Granger – stwierdził sucho.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie zamierzałam – odcięła się. –
A teraz próbuj – nakazała.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco westchnął, po czym przetarł
twarz dłonią. Granger była uparta jak mało kto i zaczęło mu to działać na
nerwy. Gdyby nie jej wyniki, już dawno wywaliłby ją. Ale, niestety, póki firma
się rozwija, musi ją trzymać obok siebie. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czy ty nie uważasz, że pozwalasz
sobie trochę na zbyt wiele? <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Po prostu spróbuj – powtórzyła.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zobaczysz, odegram się kiedyś –
obiecał, ale posłuchał jej.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">O dziwo, napój nie był taki zły.
Kawie nie dorastał do korzeni, ale dało się go pić. Ze względu na jego
przyzwyczajenie do nienawidzenia herbaty, psychika cały czas mu podpowiadała,
że napój był okropny. Natomiast jego kubki smakowe nie reagowały tak
nieprzychylnie, dlatego poszedł sam ze sobą na kompromis i rzekł chłodnym
głosem.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Średnie.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ale Hermiony to nie zraziło. Nigdy
w życiu.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br />
<br />
</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="text-indent: 1cm;">.*.*.</span></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br />
<br />
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><br />
<!--[endif]--></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W sobotę rano Draco tak jak zwykle
swój dzień zaczął od kubka kawy. Co prawda, ta, którą posiadał w domu była
gorsza od tej kupowanej przez Granger, ale była. To się dla niego liczyło.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Odkąd w czwartek dziewczyna
pierwszy raz zaserwowała mu czarną herbatę, swoją ukochaną, najlepszą
czarną kawusię otrzymał zaledwie raz. I było to w piątek rano. Później
nie mógł już na nią liczyć. Próbował ją za to nawet ochrzanić, ale wyszedł z
wprawy. Za czasów, kiedy sekretarki zmieniał częściej niż Tonks fryzurę, nie
miał z tym najmniejszego problemu. Zimne słowa wychodziły z jego ust, jak kule
z karabinu i raziły z podobną mu mocą. A teraz? Nie było porównania. Nie
wiedział, czy to zasługa zmęczenia ostatnimi wydarzeniami, czy wypadnięcia z
rytmu, ale chciałby wrócić do poprzedniego stanu rzeczy. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Właśnie odstawiał kubek na szafkę
w kuchni, kiedy usłyszał stukanie w okno. Obrócił się naprędce. Na parapecie
siedziała sówka. Ale to nie był byle jaki ptak: należał do Teodora. Draco
pospiesznie wpuścił go do środka i odwiązał wiadomość. Sowa natychmiast
odleciała. Chłopak rozpakował kopertę najszybciej, jak tylko mógł.</span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"></span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">
<div style="text-align: center;">
<i>Draco,</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Właśnie wróciłem ze szpitala. Już jest lepiej, także mogę wrócić w poniedziałek do pracy. Rano nie nękaj mnie wcześniej niż o dziesiątej, bo jestem wykończony, ale wciąż zdolny do zabójstwa. Jutro porozmawiamy.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Teodor</i></div>
</span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br />
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco szybko ruszył ku swojej sypialni, gdzie ubrał się w dosłownie chwilę.
Może przyjaźnił się z Nottem prawie całe swoje życie, ale wolał się nie
pokazywać mu w się samych bokserkach dla własnego komfortu psychicznego.
Jeszcze mieli przed sobą jakieś sekrety. Kiedy szedł do salonu, gdzie był
kominek podłączony do sieci Fiuu, przelotnie spojrzał na zegarek. Wskazywał
kilka minut po dziewiątej, ale blondyn kompletnie nic sobie z tego nie zrobił.
Musiał porozmawiać z Nottem, bo nie widzieli się pół tygodnia. Brakowało mu
jego obecności.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Rezydencja Nottów! – powiedział
wyraźnie po wstąpieniu w zimne, zielone płomienie.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przez ten ułamek sekundy, kiedy
przemieszczał się, światła z innych kominków migały mu przed oczami. Nie
przepadał za tym uczuciem, podobnie jak za lądowaniem. Zawsze upadał tak, że co
najmniej przez chwilę bolały go stopy. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy wyszedł z rusztu w salonie
Teodora, przywitała go cisza. Pomieszczenie było czyste i z daleka widać było,
że Nott ostatnio nie miał okazji w nim przebywać. Malutkiej, szklanej półeczki
pod blatem stolika do kawy nie wypełniały gazety. Na szafeczce nocnej, która
stała obok jego ulubionego fotela nie leżała żadna książka. Odkąd pamiętał,
Teodor zawsze uwielbiał czytać i nigdy nie widział tej szafeczki pustej. Malfoy
pewnym krokiem ruszył w stronę schodów na górę, gdzie znajdowały się sypialnie.
Mało go obchodziło, że Nott zapewne jest zmęczony po kilku dniach spędzonych w
szpitalu.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Był już w połowie drogi na
pierwsze piętro, kiedy usłyszał za sobą cichy głos:<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Po prostu wiedziałem, że
przyjdziesz wcześniej. – Draco obrócił się na pięcie. Na dole, za założonymi
rękoma stał Teodor. Miał na sobie niebieską koszulkę i granatowe spodenki w
kratkę. Jego włosy tak jak za dawnych czasów były w kompletnym nieładzie. Widać
było po nim zmęczenie: oczy miał podkrążone i ozdobione worami. – Ale ja miałem
łeb, aby podać późniejszą godzinę... – dodał do siebie, po czym obrócił się
lewo i poszedł korytarzem naprzód. Jego całkiem bose stopy zabawnie plaskały na
powierzchni drogiej podłogi. Malfoy zszedł ze schodów i podążył za nim.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Teo, nie wyglądasz najlepiej –
stwierdził Draco, kiedy wszedł za przyjacielem do kuchni. Ten już siedział przy
stole przy ogromnym talerzu kanapek. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dzięki, stary. Też nie wyglądasz
oszałamiająco, ale nie mówię ci tego codziennie rano – odciął się. – Siadaj. –
Wskazał na krzesło obok. – Wiedziałem, że przyleziesz tu bez śniadania, gnido,
a przecież samą kofeiną się nie da żyć.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Blondyn przewrócił oczami. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co wy się tak czepiacie
ostatnio? – warknął, posłusznie siadając obok.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wy, to znaczy? – próbował
uściślić Nott.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ty i Granger – burknął. Sięgnął
po jedną z kanapek i wgryzł się w nią. Ależ on uwielbiał kanapki Bestyjki...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Poczekaj na Astorię, zaraz
powinna być. – Zerknął na zegarek wiszący na ścianie. – Ona, w przeciwieństwie
do ciebie, w liście miała napisane, żeby nie nawiedzała mnie wcześniej niż o
ósmej... – Draco chciał coś powiedzieć, ale Teodor szybciej się odezwał: – Ona
jest na tyle miłosierna, że przyjdzie później, wiedząc, że chcę się
wyspać. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A może kiedy indziej umówimy się
na tyradę pod tytułem „Jaki to ja jestem okropny" – zaproponował blondyn.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To szykuj się od razu na dwa
terminy.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Na co się umawiamy? – spytała
stojąca w progu panna Greengrass.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ona, w przeciwieństwie do
chłopaków, wyglądała kwitnąco. Jej twarz zdobił szeroki uśmiech, a jasna
sukienka w drobne, czerwone kwiatki dodawała jej uroku. Żwawym krokiem podeszła
do stołu i usiadła naprzeciwko chłopaków. Teodor przesunął talerz ze śniadaniem
bardziej na środek stołu. Astoria skorzystała z cichej oferty.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Chyba wczorajsza randka ci się
udała – rzekł, zauważywszy wspaniały humor przyjaciółki.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Pamiętałeś! – wydała z siebie
zdziwiona dziewczyna. – Miałeś tyle na głowie i pamiętałeś o takiej bzdurze...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To nie jest bzdura.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czy naprawdę sądzisz, że Draco o
tym pamiętał?<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– O! Wypraszam sobie! Gdybym miał
pamiętać o każdej twojej nieudanej próbie złapania jakiegoś faceta w sidła
miłości, musiałbym wyprzeć ze swojego umysłu informacje całkiem nieistotne, jak
na przykład imię czy nazwisko – bronił się blondyn.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wyjątkowo śmieszne. W każdym
razie facet okazał się okropny, ale sam stwierdził, że to nie to, czego oboje
szukamy. No i tak jakoś jestem zadowolona... Nie musiałam go spławiać. –
Uśmiechnęła się szerzej. – Ale wiesz, głupio mi, że nie odwiedziłam twojej
mamy...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Właśnie, co u niej? Już lepiej?
– zapytał Draco.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Astoria, daj spokój, przecież
pisałem wam, że i tak was nie wpuszczą, bo nie jesteście z rodziny. Czasem mnie
nie pozwalali jej odwiedzić, już o was nie mówiąc. A z mamą rzeczywiście jest
lepiej – stwierdził z delikatnym uśmiechem.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Cornelia Nott była piękną kobietą.
Niektórzy sądzili, że to po niej Teodor zawdzięczał swoją urodę. Jego ojciec
był brzydki, jak noc i gdyby nie aranżacja małżeństwa, Cornelia nigdy nie
spojrzałaby na niego. Już nawet nie chodziło o sam wygląd, a o powiązania ze
śmierciożercami. Kobieta nigdy nie zgadzała się z ich poglądami, jednak dla
dobra swojego i syna nie przyznawała się do tego. Jej zdanie ujrzało światło
dzienne dopiero podczas II Bitwy o Hogwart, ponieważ stanęła po stronie Zakonu.
Walczyła dzielnie, ale nie obyło się bez konsekwencji; kobieta została ugodzona
okropną klątwą czarnomagiczną. I od tamtej pory nie wiadomo, w jaki sposób
organizm Cornelii zareaguje na czar. Ciało cały czas atakowało samo siebie,
dążąc do autodestrukcji. Nadzieja na wyleczenie choroby była niemal zerowa, ale
Teodor nie zgadzał się na przerwanie leczenia. On cały czas wierzył w to, że
jego matka będzie jeszcze mogła normalnie żyć. I mimo że podczas jednego z
naprawdę nielicznych dni, kiedy była przytomna, poprosiła go o koniec męki, on
jej nie posłuchał. Trwał przy swoim, nie tracąc wiary.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ostatnio stan Cornelii gwałtownie
się pogorszył. Ostatnimi czasy kobieta była wyjątkowo słaba. Dlatego nawet w
izolatce najmniejsza bakteria mogła ją zabić. Tak też nieomal się stało –
chociaż infekcja nie byłaby tak poważna, gdyby jeden z uzdrowicieli nie spóźnił
się z podaniem odpowiedniego eliksiru. Nie była to wina jego złej diagnozy, ale
ostatnich braków w substancjach leczniczych. Choroba rozwinęła się do tego
stopnia, że bywały momenty, kiedy Teodora, jej syna, nie chcieli wpuścić do
sali. Dlatego chłopak nie miał żalu do swoich przyjaciół.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak nie może być – stwierdziła
Astoria, kiedy Nott skończył opowiadać. – Twoja matka mogła stracić życie tylko
dlatego, że nie uwarzyli eliksiru na czas. W profesjonalnym szpitalu nie
powinno do tego dojść, przenigdy.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wiem – mruknął. – Ale co mogę na
to poradzić? Na szczęście ją odratowali...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zapadła chwilowa cisza, przerywana
ich wdechami, wydechami oraz odgłosami przeżuwania. Teodor nie miał wielkiej
ochoty na rozmowę o chorobie matki, która była dla niego bardzo delikatnym
tematem. Postanowił więc podchwycić jeden z tych poruszonych poprzednio.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A ten chłopak na randce bardzo
okropny był? – spytał.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zależy pod jakim względem. Do
najprzystojniejszych nie należał, ale dobrze wiecie, że na tym mi nie zależy...
– Chłopcy spojrzeli na siebie, a w ich oczach wręcz kipiała kpina. – Naprawdę!
Gdyby mi zależało na wyglądzie, nigdy bym się nie odezwała do żadnego z was!<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ta... – mruknął Draco pod nosem.
– Nie śpiewałabyś do lustra, to racja. Do nas na pewno byś się odbywała.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W kuchni rozniósł się odgłos śmiechu,
pochodzący od męskiej części zebranych. Dziewczyna założyła ręce w ramach
chwilowego focha.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Obaj jesteście okropni.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale nie tak, jak ten gość z
randki? – odezwał się tym razem Nott.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie, stanowczo jesteście gorsi.
I na waszym miejscu nie szczerzyłabym się tak, tylko zaczęłabym sama sobie
kogoś szukać. Dla dwóch takich jak wy nie znajdzie się prędko osoba, która was
pokocha. Chyba że będzie miała naprawdę nierówno pod deklem, plus skłonności
masochistyczne. A jak będzie starzy, to będzie już stanowczo za późno. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Mam jeszcze kilka lat na
znalezienie sobie żony, czy teraz się pali? – Draco uniósł brew, sądząc, że
wygrał już tę słowną potyczkę.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Na prawdziwą miłość nigdy nie
jest za wcześnie.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A czy prawdziwa miłość nie
powinna sama do nas przychodzić?<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A nie słyszałeś, że szczęściu
czasem też trzeba pomóc? – odpowiedziała pytaniem na pytanie. – Wiesz, Teo –
zwróciła się do szatyna – przepraszam cię. Wcale nie jesteś tak okropny, jak
Draco.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zadowolony chłopak uśmiechnął się
do Astorii, a blondynowi pokazał język.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br />
<br />
</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="text-indent: 1cm;">.*.</span></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br />
<br />
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><br />
<!--[endif]--></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Reszta weekendu była dla Draco
czasem refleksji i analizowania. Zastanawiał się nad wieloma aspektami swojego
życia i pracy. Doszedł w tym czasie do cudownych pomysłów i genialnych
spostrzeżeń. Najważniejszym z nich był nowopowstały plan, zrodzony w jego
głowie pod wpływem ostatnich wydarzeń – a miał tu na myśli chorobę Cornelii
Nott. To dzięki niej Draco wpadł na pomysł, aby podbić Szpital św. Munga.
Mógłby zatrudnić więcej osób, a w placówce nie zabrakłoby potrzebnych
eliksirów. Co prawda procedura i negocjacje nie byłyby proste, ale dla niego
nie było rzeczy niemożliwych.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy z poniedziałek zarządził
zebranie, wszyscy zgodzili się z jego pomysłem. Niby i tak nie posłuchałby ich,
gdyby mieli odmienne zdanie, bo firma należała tylko do niego, jednakże fakt,
że wszyscy myśleli tak jak on, napawał go optymizmem i chęcią do działania.
Zaplanował podbicie szpitala zaraz po otworzeniu sklepu. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W poniedziałek Malfoy również
otrzymał klucz do swojego sklepu od pana Baileya, z którym się rozliczył. Nie
było go także przez większość dnia w firmie, ponieważ biegał po Ministerstwie
Magii, próbując załatwić odpowiednie pozwolenia na otworzenie własnego
minimarketu. I udało mu się. Znowu wszystko wyszło na prostą.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco był z siebie bardzo dumny
tego dnia. Stało się wtedy tak wiele, że po prostu nie mógł odeprzeć od siebie
tak wielkiego zadowolenia.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Był szczęśliwy do tego stopnia, że
zrobił coś, czego się po sobie nie spodziewał...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ten obfity w sukcesy poniedziałek
miał w sobie jedną wadę: było zimno. Zupełnie, jakby w Londynie zamiast
sierpnia nadal była wczesna wiosna lub jesień. Granger przyszła więc ubrana
ciepło. Jednakże przed powrotem do domu zapomniała ze sobą zabrać jedną z
części jej ubioru. Draco dziwnie się czuł ze świadomością, że kończył pracę tak
wcześnie. Przez tych kilka dni zdążył przyzwyczaić się do zostawania z
dziewczyną na nadgodziny. I nie uśmiechało mu się na zostawanie samemu do końca
dnia. Astoria opiekowała się Timmym do samego wieczora, a Teodor miał zamiar
odwiedzić matkę. A że wiedział, gdzie Granger mieszka, postanowił się do niej
wybrać i oddać jej sweterek.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona, która po powrocie z
pracy, zabrała się za czytanie książki, bardzo zdziwiła się, kiedy usłyszała
pukanie do drzwi. Odkąd jej przyjaciele wyprowadzili się, mieszkanie stało się
najspokojniejszym miejscem na Ziemi. Nikt go nie odwiedzał i panowała niczym
niezmącona cisza. Chociaż to i tak nie było dla niej wielkie zaskoczenie w
porównaniu z tym, co czekało ją za drzwiami.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Malfoy? – sapnęła zdziwiona
dziewczyna.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ja – odpowiedział. – Nudziło mi
się i tak sobie pomyślałem... Zostawiłaś sweter i postanowiłem ci go oddać. –
Wyciągnął w jej kierunku dłoń trzymającą okrycie. Hermiona odebrała ją z
delikatnym uśmiechem na twarzy i lekko zarumienionymi policzkami.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Chyba naprawdę musiało ci się
nudzić. – Zaśmiała się dla rozluźnienia atmosfery. To wszystko przez
zaskoczenie, dlatego było między nimi lekkie, ale nie nieprzyjemne, napięcie.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No, trochę... – Chrząknął.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I wtedy to Hermiona dała Draco
powód do zdziwienia.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To może wejdziesz?<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 1.0cm;">
<b><i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><a href="https://accio-love-dramione.blogspot.com/2017/01/rozdzia-7-kopoty-na-pokadzie.html">Czytaj dalej</a></span></i></b></div>
<div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 1.0cm;">
<b><i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></i></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: xx-small;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>____________</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Cześć!</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Mam nadzieję, że rozdział spodobał Wam się! c: Tak jak obiecałam, stało się trochę więcej w relacji Draco-Hermiona, chociaż, naturalnie będzie tego dużo więcej.</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Zapraszam wszystkich również na serię drabble „Prezenty Mikołajkowe" ze względu na pasujący motyw główny :D</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Mam nadzieję, że Mikołajki Wam się udały!</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Pozdrawiam serdecznie,</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Feltson</i></span></div>
</div>
Selena Feltsonhttp://www.blogger.com/profile/18264406233048695105noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-8103766292414433625.post-57925991561769504552016-11-17T19:29:00.000+01:002017-03-19T10:19:12.941+01:00Rozdział 5: Zapach galeona<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Pełnia szczęścia</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Część 1</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Rozdział 5: Zapach galeona</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-77qQ0Ooya4k/WCzNkMI90TI/AAAAAAAABIk/6cNGivjyw0QfQit7CStU9iaYDZYaaBv7gCLcB/s1600/tumblr_inline_mus4vpeIPH1s17b41.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-77qQ0Ooya4k/WCzNkMI90TI/AAAAAAAABIk/6cNGivjyw0QfQit7CStU9iaYDZYaaBv7gCLcB/s1600/tumblr_inline_mus4vpeIPH1s17b41.gif" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Z dedykacją dla Kingi i Agaty, bo bez ich perswazji rozdziału prawdopodobnie jeszcze by nie było.</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>A także dla Uli i Pauli, ich małych pomocników.</i></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ginny Weasley była niezwykle
ciekawą osobą. Miała w swoim posiadaniu wiele różnych cech charakteru, które
były jej niewątpliwą zaletą. Była żywa, mądra, pewna siebie, zabawna... Jednak
najbardziej charakteryzującą ją cechą zdecydowanie była upartość. Jeżeli Ginny
sobie coś umyśliła, musiało tak być i koniec. Odwiedzenie jej od pomysłu było
praktycznie niemożliwe... Przynajmniej dopóki ona sama nie przejrzała na oczy,
co się zdarzało rzadko, bo rzadko, ale jednak. W każdym razie, zdeterminowana
panna Weasley była nie do zatrzymania. Ale tego jej konkurenci nie wiedzieli...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tym razem Ginny umyśliła sobie, że dostanie się do Wil z
Waszyngtonu choćby się waliło i paliło, więc tak musiało być. Czując wielkie
wsparcie bijące od Harry'ego, mającego oglądać jej poczynania z trybun
stadionu, Hermiony, która właśnie kisiła się w gmachu Malfoy Company oraz całej
jej rodziny porozsypywanej po całej Anglii i kilku zakątkach świata,
wyprostowała się dumnie. Stała właśnie w szeregu wraz z dziewięcioma innymi
graczami zaproszonymi z tego samego powodu co ona. Byli jej konkurentami,
których planowała wyeliminować. I zrobi to, jej upór i ambicja nie pozwolą jej
na porażkę.<span class="apple-converted-space"><i><span style="line-height: 115%;"> </span></i></span><i>Nie
w tym życiu.</i><span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dzień dobry – przywitał się pięćdziesięcioletni mężczyzna,
który kilka sekund temu kazał im się ustawić w linii. Jego włosy zaczęły już
delikatnie siwieć, a na twarzy pojawiły się zmarszczki. Mimo tego wyglądał
dosyć żywo i młodo jak na swój wiek. Zapewne był to wynik aktywnego trybu
życia, którego wymagała od niego posada trenera. – Nazywam się Andrew Jefferson
i jestem trenerem Wil z Waszyngtonu. Dzisiaj spotkaliśmy się na naborze do
naszego klubu. Ci, którzy uważnie śledzą nowinki sportowe, z pewnością wiedzą,
że w ciągu ostatnich kilku miesięcy nasz klub opuściło trzech zawodników. –
Ginny uśmiechnęła się pod nosem. Oczywiście, że wiedziała i nawet znała powody;
jeden z pałkarzy przeszedł na emeryturę, jedna ścigająca zaszła w ciążę i
stwierdziła, że nie będzie kontynuowała kariery, a drugi ścigający doznał tak
poważnej kontuzji, że zapewne nieprędko się z niej wyliże... Lub lepiej:<span class="apple-converted-space"><span style="line-height: 115%;"> </span></span><i>o ile się
z niej wyliże</i>. Był idealnym dowodem na to, że Quidditch był o wiele
niebezpieczniejszym sportem niż wygląda. – Zaraz podzielę was na pół i sobie
zagracie.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tylko zagramy? – zadziwił się chłopak stojący dwie osoby
dalej. Był wysoki, umięśniony i przystojny. Wyglądał, jak większość łamaczy
serc z mugolskich filmów i seriali: ciemny blondyn z lekkim zarostem na twarzy,
dodającym mu zarówno powagi jak i urody. Z jego postawy biła tak wielka pewność
siebie, że zahaczała o arogancję. Zapewne przebierał w dziewczynach jak w
rękawiczkach. Ależ ona nienawidziła takich typów...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A co byś chciał więcej robić w klubie Quidditcha? – spytał
Jefferson, nie siląc się nawet na oficjalną formę wypowiedzi.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ja tylko pytałem, bo chcę spełnić pana wszystkie
oczekiwania – odparł z uśmiechem mówiącym „<i>Gościu, jestem kimś, kogo właśnie
szukasz</i>”.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Ukradłeś ta kwestę jednej ze swoich dziw... dziewczyn?</i><span class="apple-converted-space"><i><span style="line-height: 115%;"> </span></i></span>–
pomyślała Ginny z przekąsem. Już wiedziała, kto będzie jej wrogiem numer jeden
na tych eliminacjach. Problem wystąpi, gdy okaże się, że ma ambicję na miejsce
pałkarza... Ale z tym też sobie poradzi. Nie bez powodu nazywa się Weasley... I
to wcale nie była sprawka prawa, według którego dziecko musi dziedziczyć
nazwisko ojca. To ona zakończy jego karierę w tym klubie, zanim się jeszcze zacznie.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W pięć minut poznali wszystkie zasady naboru oraz po krótce
wytłumaczono im, jak będzie wszystko wyglądało, jeśli zostaną przyjęci.
Przystojniak okazał się równie głupi, co urodziwy. Zapewne to rodzina Cormaca
McLaggena, bo to wręcz niemożliwie, żeby było tak wiele podobnych do siebie
typów. Ginny również z zadowoleniem przyjęła fakt, iż jej wróg numer jeden jest
w przeciwnej drużynie i walczy o jej pozycję. Jefferson chyba czytał w jej
myślach. Była stuprocentowo pewna, kogo ma kryć, kogo atakować i z kogo nieumiejącego
grać głupka. Dodatkowo jej zespół był wspomagamy przez bramkarza z pierwszego
składu. Nie mogła mieć lepszych warunków do pracy. Teraz tylko musiała wyjść,
dać z siebie dwieście procent, wykopać dupka i podpisać kontrakt. Taki był
plan.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Z początku meczu Ginny miała pewne trudności, aby zgrać się z
kolegą i koleżanką z jej drużyny. Znali się dosłownie kilkanaście minut, a to w
dodatku z ich różnymi stylami gry, sprawiało, że niezbyt dobrze współpracowali.
Pałkarze także wydawali się odrętwiali, jakby zapomnieli o rozgrzewce lub o tym,
że żyją. Dopiero wynik trzydzieści do zera wyzwolił w Ginny prawdziwą furię.
Jak ten palant śmiał grać tak dobrze? Tego, że nie potrafiła go ograć, nie
mogła sobie wybaczyć, dlatego zmobilizowała w sobie całą siłę i przekonanie co
do własnych możliwości i grała na takim poziomie, co zwykle. Poskutkowało:
zespół zaczął grać, jakby właśnie dostał olśnienia, albo przypomniał sobie jak
poprawnie przerzucać kafla przez obręcz. Jamie – tak miał na imię przystojniak,
jak się później okazało – zobaczył w pannie Weasley prawdziwe zagrożenie
dopiero, gdy ta doprowadziła do remisu. Obecna sytuacja nie spodobała się
również jej pomocnikom, którzy również zaczęli walczyć o dominację.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Mecz zakończył się siedemdziesiąt do stu trzydziestu dla
drużyny Ginny. Ona sama zdobyła siedem bramek, co napawało ją dumą – ze
wszystkich zebranych miała ich najwięcej. Chociaż i tak jeden fakt doprowadzał
ją do niezadowolenia: różnica punktów. Gdyby grali z szukającymi, byłoby spore
zagrożenie, że tamtym udałoby się wygrać. Ale przecież wszystko jest do skorygowania,
trzeba tylko chcieć. A ona niewątpliwie taką chęć miała.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy trener wyszedł po pięciominutowej naradzie z władzami
klubu i innymi graczami, wydawał się być zarówno zrelaksowany jak i zadowolony.
Zupełnie, jakby nie miał za wielkich wyrzutów sumienia bądź wątpliwości. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Z przyjemnością chcę ogłosić, że do klubu Wile z
Waszyngtonu dołącza Ginny Weasley i Artur Anderson, nowi ścigający, a także
Jimmy Jackson, kolejny pałkarz. Serdeczne gratulacje – powiedział Jefferson
krótko i treściwie.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Z tego całego zdarzenia Ginny najlepiej zapamiętała krzyk
Harry'ego z trybun <i>(„Wiedziałem! To moja
dziewczyna! Brawo!") </i>oraz niezadowoloną minę Jamie'ego. A było co
zapamiętywać... To skrzywienie ust, wściekłość w oczach i zanik pewności siebie
podbudował Ginny.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zapraszam na omówienie szczegółów – dodał pan Andrew, a
trójka szczęśliwców ruszyła za nim, by dowiedzieć się więcej o losie, jaki ich
czekał.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.*.*.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy do końca dnia był tak zadowolony, że nawet nie zwrócił
uwagi na to, że Hermiona wyszła wcześniej. Co prawda było to tylko kilka minut,
ale ją to i tak cieszyło. Ten czas wykorzystała, aby czym prędzej pognać do
domu i poznać rezultat eliminacji. W środku czuła, że Ginny się dostanie –
tylko głupiec nie chciałby tak utalentowanej, pracowitej i zdeterminowanej
dziewczyny – ale mimo to wolała mieć stuprocentową pewność, bo ciekawość ją pożerała.
Zresztą, musiała poznać wynik całodniowego wewnętrznego trzymania kciuka za
nią.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy weszła do środka, pierwszym co zarejestrowała, był
hałas. Taki harmider mógł oznaczać tylko jedno. Szybko wmaszerowała do salonu,
gdzie roiło się od świętujących. Państwo Weasley (Hermiona z zdziwieniem
zauważyła, że Molly była wyjątkowo zadowolona), George z Angeliną, Bill z Fleur
oraz jej siostrą. Wszyscy dzierżyli w dłoniach kieliszki, a na twarzy Ginny
gościł szeroki uśmiech. Dostrzegawszy Hermionę, rzuciła się na jej szyję i
krzyknęła:<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dostałam się!<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona mocno przytuliła rudowłosą, jednak po chwili
wyswobodziła się z jej niedźwiedziego uścisku.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Gratuluję – odpowiedziała Hermiona.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Aż do samego wieczora panna Granger świętowała razem z
resztą, słuchając relacji z przebiegu eliminacji oraz ciekawych opowieści z
rodziny Weasleyów, których nie miała okazji jeszcze usłyszeć. Czuła się bardzo
dobrze wśród znanych jej osób – prawie tak jak zawsze. Brakowało jej tylko
atmosfery Nory, Rona, Freda... Ale mimo to było bardzo przyjemnie. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.*.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Lipiec dobiegł końca jak z bicza strzelił – jeżeli nie
szybciej. Wśród nawału pracy, który wkradł się do firmy wraz z rozpoczęciem
procedury otwarcia sklepu oraz pomocy przy w przygotowaniach do wyjazdu
Harry'ego i Ginny, Hermiona nie miała czasu dla siebie. Przez ten okres
przeczytała może jedną książkę, przez co czuła się jak narkoman na głodzie.
Jedynym usprawiedliwieniem dla tak późnego odczucia pragnienia, był fakt, iż
reszta miesiąca rzeczywiście była ciekawa. Między nią, Ginny i Harrym pojawiło
się wiele rozmów i ustaleń. Jedno z nich dotyczyło tego, że miała mieszkać w
ich mieszkaniu podczas ich nieobecności. Korzyść była obustronna: zarówno panna
Granger miała się gdzie podziać (właściciel był zdziwiony, że tak młodzi ludzie
chcą wynająć mieszkanie, dlatego kazał im wnieść opłatę za cały rok. Nie
chcieli nawet połowicznego zwrotu kosztów, co również było dla niej na plus), a
także miał kto zająć się domem. Takie rozwiązanie było więcej niż korzystne.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Do Hermiony dotarło, jaka będzie samotna dopiero, gdy
ostatnia walizka została domknięta w sobotę rano. Wcześniej, owszem, była tego
świadoma, aczkolwiek wtedy ta wizja stała się tak bardzo realna, namacalna. Nic
więc dziwnego, że z jej oczu zaczęły płynąć łzy. O ile przy rozstaniu z Ronem
było jej prościej, ponieważ miała u swojego boku dwójkę przyjaciół, o tyle
tutaj było dużo trudniej.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Hermiona, nie płacz. Nam wszystkim jest ciężko – pocieszał
ją Harry, tuląc do piersi. – Będziemy pisać. Są też kominki, świstokliki...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A co, jak będziecie tak jak zajęci, jak Ron? <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Harry uśmiechnął się szeroko.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jestem pewien, że to prędzej ty u Malfoya nie będziesz mieć
czasu dla nas. Ale pamiętaj, jakbyś miała jakieś problemy, to...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Harry, jestem dorosła. Poradzę sobie, kiedyś muszę się
usamodzielnić – stwierdziła dziewczyna. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zawsze ceniła sobie samodzielność bardzo wysoko. Dlatego to
jeden z jej największych celów: być zaradną do tego stopnia, by móc poradzić
sobie w dosłownie każdej sytuacji. To była dla niej jedna z cech dorosłości,
coś za czym zawsze goniła. Teraz był najlepszy sprawdzian jej umiejętności
radzenia sobie samej, więc postanowiła to wykorzystać w pełni.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Uważaj, żeby cię kiedyś to nie zgubiło – powiedziała Ginny,
brzmiąc przy tym zupełnie jak jej matka.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pożegnanie jej przyjaciół było ciężkie. Cieszyła się z ich
szczęścia, ale już za nimi tęskniła, tak samo jak za Ronem. I kiedy wróciła do
domu i miała w końcu czas, by przeczytać książkę nie mogła się skupić. Dlatego
nadejście poniedziałku okazało się być zbawieniem.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Lipiec zmienił trochę realia pracy w Malfoy Company, co było
zasługą dużej ilości zajęć dla wszystkich. Przecież każdy szanujący się
pracownik wiedział, że zajęty Draco, to niegroźny Draco. I to była najszczersza
prawda: Malfoy przeszedł z delikatnych jak na niego obelg (jednak groźba się na
coś zadała, bo jej skutki były wręcz zbawienne) i uwag na całkowicie obojętne
stosunki. Najwyraźniej przyzwyczaił się do myśli, że Hermiona pracuje w jego
biurze. Właściwie, to niechętnie przyznawał się – ale tylko samemu sobie! – że
cieszy się z zatrudnienia Granger. Była pracownicą niemalże doskonałą, bo obok
jej inteligencji, pracowitości i ambicji, stała również umiejętność parzenia
kawy. I dodatkowo była na najlepszej drodze do zostania najdłużej pracującą
sekretarką w jego firmie. Gościła w niej już miesiąc, a nie nosiła na sobie
żadnych znaków załamania psychicznego, lub innych tego typu rzeczy. To rokowało
lepiej niż dobrze. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Oprócz faktu wybawienia od myśli w postaci pracy,
poniedziałek miał jeszcze jedną zaletę – dostała list od Harry'ego i Ginny. Nie
wiedziała, czy to ich sprawka, ale sowa przyleciała do niej akurat na przerwie,
za co była jej wdzięczna: mogła przeczytać wiadomość w spokoju, a także szybko
na nią odpisać. Kiedy tylko spojrzała na pergamin wypełniony słowami, od razu
domyśliła się, że prawdopodobnie kłócili się o pióro, ponieważ co chwilę
dostrzegała zmiany charakteru pisma. Cicho zachichotała, wyobrażając sobie
bójkę jej przyjaciół o coś tak pospolitego, jak ptasie pierze...</span></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Droga Hermiono!</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W Ameryce jest cudownie! Koniecznie będziesz musiała nas odwiedzić! </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Co prawda ja tam nie widzę wielkiej różnicy między Stanami, a Anglią, ale...</span><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"> Hermiona, nie czytaj tych bzdur, które on wypisuje. Przyjedziesz do nas na święta (</span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">obowiązkowo, tego w życiu Ci nie odpuścimy</span><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">) to sama zobaczysz. Zakochasz się.</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Póki co nie mamy za wiele do opowiedzenia, bo jest niedziela rano i tak naprawdę sami do końca nie oswoiliśmy z byciem tutaj. </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Nie będziemy opisywać Ci wyglądu okolicy, mieszkania ani sąsiadów, bo wierzę, że sama tego doświadczysz</span><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">. Błagam, napisz w odpowiedzi, że naprawdę nas odwiedzisz, bo Harry ciągle powtarza, że koniecznie musimy Cię zmusić do przybycia tutaj... W każdym razie, sądzę, że koło środy dostaniesz od nas kolejny list, </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">licząc, że szybko nam odpiszesz i sowa dopisze</span><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"> i wtedy będziemy w stanie opowiedzieć Ci więcej. </span><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">I ja będę już po pierwszych dniach pracy w tutejszym Ministerstwie, i Ginny po treningu.</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Mamy nadzieję, że nie tęsknisz tak bardzo, jak my!</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pozdrawiamy,</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Harry</span><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"> i Ginny</span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona podczas czytania tak się śmiała, że zwróciła na
siebie uwagę siedzącego nieopodal Teodora. Co prawda treść sama w sobie nie
była zabawna, ale wyobraźnia panny Granger wciąż podstawiała jej niespodzianki
w postaci obrazów bitwy o pióro... Co, w połączeniu z jej znacznie polepszonym
humorem dawało zdumiewające efekty.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ktoś wysłał ci listę kawałów? – spytał z rozbawieniem, nie
mogąc powstrzymać się od tego komentarza. Hermiona podniosła wzrok znad papieru
i spojrzała mu w oczy. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie, po prostu... Tak jakoś – odparła. – Dobra, ja
lecę do siebie. – Dopiła resztki kawy ze swojego kubka i wstała z
zajmowanego przez siebie fotela.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Masz jeszcze bite dwadzieścia przerwy – zauważył Nott.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Chciałam odpisać – stwierdziła, na co chłopak kiwnął
głową.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Racja, to rzeczywiście dobry powód, by się zmyć.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona gwizdnęła jeszcze na sowę, a ptak do niej podleciał
i usiadł na lewym ramieniu, po czym ruszyła w kierunku windy. Teodor, który nie
znał tej sztuczki (która, notabene, była świetna!) w myślach planował
wypróbować ją na swoim puchaczu jeszcze tego samego dnia.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"></span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.*.</span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">
</span>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W środę list otrzymała o godzinie czternastej pięćdziesiąt:
na krótko przed tym, jak miała się zbierać do wyjścia. Hermiona szybko wpuściła
ptaka do środka i sprawnymi ruchami odwiązała przesyłkę od jego nogi. Zaraz po
rozpakowaniu listu, dziewczyna od razu zarejestrowała, że tym razem został
napisany tylko przez jedną osobę – Ginny. Panna Granger pospiesznymi gestami posprzątała
wszystko na swoim biurku, jak zwykła czynić codziennie po skończonej pracy i
wgłębiła się w lekturę.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Droga Hermiono!</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Tym razem piszę do Ciebie sama, ponieważ już dzisiaj rano Harry został wysłany na misję. Trochę się o niego boję, ale wierzę, że sobie poradzi, w końcu to Harry. Pokonał Voldemorta, dwukrotnie przeżył Avadę Kedavrę... Jak dla mnie zero stresu. Jak zapewne zdążyłaś już się domyślić, o jego wrażeniach dowiesz się kiedy indziej... Choć mam nadzieję, ze stanie się to po jego powrocie – szybkim, jak mi obiecał. </i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Wczoraj miałam swój pierwszy trening i zapoznanie z resztą drużyny. Poznałam wszystkich, począwszy od zawodników, na drużynowych uzdrowicielach kończąc – jednak największe wrażenie zrobił na mnie Lucas Fisher (jest jeszcze przystojniejszy niż na zdjęciach, ale nie wspominaj o tym Harry'emu). Wszyscy byli dla mnie wyjątkowo mili, także czułam się bardzo komfortowo. Myślę, że będę się z nimi dobrze dogadywać. Jedynym minusem są zakwasy, ale to się da przeżyć. Żyjąc z taką ilością braci niejednokrotnie czułam wiele większy ból (chociaż do tej pory zastanawiam się, co musiał czuć Percy, który dostawał bęcki o wiele większe i częstsze...).</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Pierwszy mecz gramy za miesiąc. Nie przewiduję, że wystąpię w pierwszej siódemce, ale przynajmniej obejrzę ich pracę z bliska. To dla mnie i tak duży plus. Jefferson jest bardzo wymagający, jeżeli chodzi o mecze, także dowiem się, co robić, by nie narazić się na jego gniew.</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>A co u Ciebie? Malfoy bardzo denerwujący? No dobra, równie dobrze mogłabym się spytać, czy...</i></span></div>
<div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 37.7953px;">– Granger, ty jeszcze tutaj? </span><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 37.7953px;">– Usłyszała głos szefa. </span><i style="font-family: "Helvetica Neue", Arial, Helvetica, sans-serif;">„O wilku mowa"</i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">, chciałoby się rzec. </span><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 37.7953px;">– Akurat dzisiaj nie musisz zostawać, przecie...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak, tak, wiem – przerwała mu. – Po prostu dostałam list,
na otwarciu którego bardzo mi zależało.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Inteligentnemu Draco wystarczyła chwila, by połączyć ze sobą
fakty. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Od Potterów, ma się rozumieć? – Kiwnął głową w stronę
trzymanego przez nią pergaminu. – No tak, wybyli do Ameryki w sobotę.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zdziwiona Hermiona otworzyła szerzej oczy.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Skąd o tym wiesz? – spytała.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pierwszym, co jej przyszło na myśl, było to, że Draco
interesuje się życiem Harry'ego i Ginny... Jednak po szybkim przekalkulowaniu
tej opcji miała ochotę pacnąć się w głowę: niby po co? <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Plotki, Granger – odpowiedział, nonszalancko opierając się
o futrynę drzwi prowadzących do jego królestwa. – A pytam się, bo ostatnio coś
przygasłaś...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I ciebie to obchodzi? – Zaśmiała się cicho.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">O dziwo, Malfoy też zaczął się śmiać, ale nie wrednie, tak
jak miał w zwyczaju, tylko tak po ludzku. Zwyczajnie. Ta chwila wydawała się
być luźna, tak jak jeszcze nigdy żadna z ich wspólnie spędzonego czasu. A
przecież tylko się śmiali, rozbawieni swoimi własnymi śmiechami.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Oj, Granger, Granger... – mruknął między wydechem, a
wdechem. – Po prostu jestem ciekawy, czy tak jak rekordzistka zamierzasz się
zwolnić po miesiącu pracy. Ona też przygasła mniej–więcej w tym momencie... A z
tego co wiem, Teodor zdążył się stęsknić za ciągłym wysyłaniem ogłoszeń do
Proroka. I dręczeniem mnie spotkaniami. I ochrzanianiem mnie za wyrzucanie
kolejnych dziewczyn. I grożeniem, że ja sam będę sobie szukał pracowników...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zastanawiam się jeszcze – odparła sarkastycznie,
przerywając jego wywód. – Zobaczymy po wypłacie...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wtedy w głowie Hermiony zaczęły ruszać się trybiki.
Wypłata... Jedyna kwestia, której jeszcze nie poruszyła! Czuła się wyjątkowo
głupio... Owszem, wiedziała, że raczej w firmie Malfoya dobrze się zarabia –
uświadomili ją o tym nie tylko Nott, ale kilka warzycieli, z którymi miewa
okazję rozmawiać – ale wciąż zapominała dopytać się o dokładną kwotę. Prawdopodobnie,
kiedy czytała umowę tą informację pominęła. Ta wiadomość musiała być podana,
ale przez zżerający ją stres po prostu o niej zapomniała... A głupio jej było
pytać się o taką rzecz.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Och, czyli nie muszę się martwić. Wybornie.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A mogę wiedzieć, kiedy ją dostanę?<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Już w ten piątek – powiedział. Wtedy zapadła chwilowa
cisza. – Granger, nie wiesz może, po co wyszedłem? – spytał ją całkiem poważnie.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona popatrzyła na niego jak na głupka.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Skąd miałabym to wiedzieć?<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jesteś znana z tego, że wiesz wszystko, więc liczyłem na
drobną pomoc z twej strony. – Już miał wejść do siebie, kiedy rzuciła mu na
odchodne:<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Może chciałeś pójść po eliksir na sklerozę?<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Może... – rzekł tajemniczo. – W każdym razie, przypomnę
sobie o tym eliksirze, kiedy będziesz prosiła mnie o wolne – dodał, po czym
zamknął za sobą drzwi.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">No tak: nieważne jak mocno będziesz się starać, Malfoy i tak
wygra potyczkę słowną. <i>Zapamiętać!</i><span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Po nudnym czwartku nadszedł czas na ciekawszy piątek.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Może nie tyle ciekawszy, co bardziej wyczekiwany. Dzień
wypłaty. Aby przestać o niej myśleć, Hermiona pracowała jeszcze więcej. Nawet
całej przerwy nie wykorzystała, co skończyło się tym, że... zabrakło dla niej
pracy.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No <i>to</i> jeszcze mi
się nie zdarzyło, Granger – przyznał Draco. I miał całkowitą rację, bo odkąd
założył firmę, zawsze miał coś do załatwienia. – Fakt, że to był luźniejszy
tydzień niż poprzedni, ale naprawdę nic ci nie zostało?<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jakby zostało, to nie przyszłabym do ciebie – słusznie
zauważyła dziewczyna.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Draco uśmiechnął się tajemniczo. Miała się bać, czy cieszyć?
Chociaż, to był Malfoy, to było z góry wiadome, że trzeba było się bać.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Właściwie, mógłbym wypuścić cię wcześniej – powiedział jak
gdyby nigdy nic. Ale, oczywiście, to logiczne, że był w tym haczyk, skoro z
jego twarzy nie zszedł ten uśmieszek. – Ale nie zrobię tego. Przecież na
samiuśkim początku ci obiecałem, że nie będę milusi. To nie jestem.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy mógł przysiąc, że kiedy dokończył swoją myśl, stojąca
naprzeciwko jego biurka Granger westchnęła z ulgą. Szczerze? Nie takiej reakcji
się po niej spodziewał. A może to było westchnienie ze złości... Nie, to na
pewno była ulga, dałby sobie rękę uciąć! Tylko czemu Granger się ucieszyła?
Tego prawdopodobnie nikt nie był stwierdzić – oprócz niej samej.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">A jednak sprawa była prosta: w domu Hermiona była sama jak
palec. Przyzwyczajona do wiecznego życia z kimś, nie umiała się odnaleźć w
pustym mieszkaniu. Najpierw kiedy była mała mieszkała z rodzicami, dla których
była oczkiem w głowie. Potem pojechała do Hogwartu, gdzie pokój dzieliła z
kilkoma koleżankami i praktycznie nigdy nie miała go dla siebie. Nawet po
powrocie, przez pierwszy miesiąc nie żyła sama. Nic więc dziwnego, że wolała
zostać i pracować.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To co mam zrobić?<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nic – mruknął tajemniczo.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jak to: nic? – spytała zdziwiona. – Czyli do piętnastej mam
siedzieć bezczynnie?<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>To już wolałabym iść do
domu</i> – pomyślała.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tego nie powiedziałem. Masz – spojrzał na zegarek –
dokładnie dwadzieścia dwie minuty dla siebie, potem wychodzimy. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A mogę wiedzieć gdzie? <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Malfoy popatrzył na nią groźnie.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wiesz, Granger, dlaczego prawdopodobnie będziesz singielką
całe życie? Bo nawet jeżeli znajdzie się jakiś masochista, który mógłby o tobie
poważniej pomyśleć, to ty i tak zabijesz go swoimi pytaniami o wszystko.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona gniewnie zmrużyła oczy. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Z tym charakterem, ja tobie też nie wróżę kochającej żony –
odpowiedziała, po czym skierowała się do wyjścia. Kiedy wychodziła przez drzwi,
Draco postanowił się jej odciąć:<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Pamiętaj, że brak wewnętrznego oka sprawia, że twoje wróżby
są do kitu, Granger. A pójdziemy sobie na wycieczkę.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna udając, że go nie słyszała, zamknęła drzwi.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy wylądowali w okolicach Dziurawego Kotła, Hermiona
natychmiast domyśliła się, czego ma dotyczyć ich wyprawa. Od rozpoczęcia
remontu minęło już trochę czasu – nic więc dziwnego, że Malfoy chciał już
zobaczyć efekty pracy. Ona na jego miejscu już od dawna czatowałaby przed
sklepem, dając upust swojej ciekawości. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna szybko puściła jego dosyć muskularne ramię, po
czym ruszyła obok niego w stronę knajpy. Draco spojrzał na nią kątem oka, ale
się nie odezwał, tylko szli tak dalej w milczeniu. O dziwo, żadnemu z nich ono
nie przeszkadzało.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jako pierwsza odezwała się Hermiona, kiedy stanęli przed
sklepem.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Oni są świetni!<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Bez porównania budynek wyglądał o wiele lepiej niż
poprzednio. Elewacja, tak samo jak w Malfoy Company, była jasna i
nieskazitelnie czysta, a drzwi wykonane z metalu i szkła. Przez nowe, czyste
okna widać było również środek, w którym budowlańcy właśnie wyrównywali ściany.
Postępy były ogromne i, patrząc na ilość i jakość wykonanych prac, sklep w
ciągu kilku najbliższych dni mógł być skończony. Nie licząc mebli, pracowników,
wszystkich formalności i wyposażenia, bo tutaj wciąż nie wszystko grało.
Jednak, co warto podkreślić, reszta prac miała ruszyć całkiem niedługo.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak, zatrudnienie ich to rzeczywiście dobry wybór –
odpowiedział.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Jedyny możliwy, ale
słuszny</i> – przeszło przez myśl Hermionie.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wtedy dostrzegł ich pan Bailey. Niemal natychmiast porwał
szmatkę, wytarł w nią ręce, po czym ruszył ku wyjściu. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dzień dobry – powiedział na przywitanie. Następnie podał
Malfoyowi rękę. Blondyn uścisnął ją, odpowiadając mu tym samym. Hermiona też
miała taki zamiar,<span class="apple-converted-space"><span style="line-height: 115%;"> </span></span>jednak
mężczyzna zgrabnie je pokrzyżował: pochwycił jej dłoń i pocałował ją.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dzień dobry – rzekła, uśmiechając się słodko. To był bardzo
miły gest ze strony mężczyzny.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Widzę, że praca idzie pełną parą – mruknął Draco, kątem oka
obserwując zadowolone oblicze panny Granger. Nie wiedzieć czemu, nagle<span class="apple-converted-space"><span style="line-height: 115%;"> </span></span><i>jego</i><span class="apple-converted-space"><span style="line-height: 115%;"> </span></span>zadowolenie
gwałtownie spadło. Może to przez obecność tego sztucznego dżentelmena? Jak on
nie cierpiał takich typów jak on...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– A tak, było ciężko, ale myślę, że nie jest źle – odparł. Z
jego słów biła sztuczna, aczkolwiek przyjemna (bo celowa) skromność. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie jest – wtrąciła Hermiona. – Już wiem, co pan Malfoy
widział w tym budynku. Jest naprawdę cudowny.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Widzi pani, panno Granger, trzeba mieć oko, żeby zobaczyć
coś w niczym – odciął się jej, uśmiechając się na poły wrednie, na poły
tajemniczo.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– O tak, panie Malfoy, to rzeczywiście dobra inwestycja –
przyznał pan Bailey.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cieszę się, że przyczyniłam się do tak dobrego zakupu...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To pani wybierała budynek? <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie, nie...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Granger pomagała w negocjacjach – wytłumaczył Draco, na co
pan Bailey pokiwał głową.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– O, taka sekretarka to skarb – stwierdził. – Potrafi
negocjować, pracowita, niezwykle miła...<span class="apple-converted-space"><span style="line-height: 115%;"> </span></span><i>Ładna</i><span class="apple-converted-space"><span style="line-height: 115%;"> </span></span>– ostatnie słowo wyszeptał tak, że stojąca i
obserwująca pracę mężczyzn zarumieniona Hermiona niczego nie usłyszała. Ale za
to Malfoy słyszał to idealnie.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Taaak, po prostu świetna...<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie miał pojęcia, ale nagle poczuł złość na Baileya. Za to
jak patrzył na Granger, za to jak o niej mówił, za to jak później ją traktował,
kiedy oprowadzał ich po środku: blondyn poczuł się jakoś dziwnie zepchnięty na
drugi plan. Może to by nie było złe – chociaż nie zaprzeczał, że nie przepadał
za byciem w pewien sposób ignorowanym – gdyby nie jego intencje. Przecież nie
można tak patrzeć na Granger w normalnych warunkach. Gościu chyba naprawdę
cierpiał na przewlekłą samotność... Jednak z drugiej strony uświadomił mu, jak
bardzo teraz miałby przechlapane, gdyby nie ona... Przepłaciłby za sklep,
bawiłby się w szukanie sekretarek, zamiast skupić się na rozwoju firmy. Jej obecność
działała na plus dla niego. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Taka sekretarka rzeczywiście jest skarbem.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zaraz po tym jak Malfoy puścił ją wolno – a było to na
czterdzieści minut po czasie, kiedy faktycznie powinna tą pracę skończyć –
pognała do Banku Gringotta. Szybko dokonała formalności, co było dosyć
zaskakujące zważywszy na to, że bank prowadziły gobliny. Do jej skrytki zawiózł
ją goblin z daleka wyglądający jak dusigrosz. Na wszystko, co wydawało się mieć
jakąś wartość, patrzył z zachwytem w oczach. Zupełnie, jak Ron na smaczne jedzenie.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chociaż to w ogóle nie mogło równać się z wzrokiem Hermiony,
kiedy już weszła do skarbca.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Do pani skrytki wpłacono sześć tysięcy galeonów –
wycharczał goblin.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy Teodor mówił jej, że będzie zadowolona, nie sądziła, że
do tego stopnia! Owszem, opowiadał, że tygodniowa pensja sekretarek była duża
dzięki Astorii, ale to przerosło jej oczekiwania! Podobno Greengrass
stwierdziła, że skoro Malfoy ma wysokie oczekiwania w stosunku do sekretarek,
to powinien im to wynagradzać... I szkoda było jej dziewczyn, które
przechodziły przez katusze u niego, nie dostając za to odpowiedniego
wynagrodzenia. Co innego by było, gdyby Draco miał mniej skomplikowany
charakter. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Może Hermiona nie była wybitnie szczęśliwa z zatrudnienia w
Malfoy Company, a teraz już miała świadomość, że było warto. Nawet jeśli to nie
była praca jej marzeń, ani taka, która by ją satysfakcjonowała tak jak
zatrudnienie w Urzędzie Niewłaściwego Użycia Produktów Mugoli pana Weasleya, to
ze względów czysto materialnych była dla niej dobra. Zarabiała więcej niż
ojciec Rona, a przecież miała się z tego utrzymywać sama. A praca u Malfoya nie
była taka zła – chłopak wymagał pracowitości, odrobiny inteligencji i
dobrej kawy. Praktycznie rzecz biorąc: niczego więcej. A że jeszcze była
odporna na jego obraźliwe teksty i humorki, to także było jej łatwiej. Chociaż
ostatnio był na tyle zajęty, że i o tym zapominał. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Teraz jej celem było jak najdłuższe utrzymanie posady –
zamierzała pracować w Malfoy Company tak długo, aż Draco jej nie zwolni (co
raczej się nie zdarzy, dopóki jest mu potrzebny tak dobry płatny niewolnik jak
ona), tylko aż nie znajdzie posady, która mogłaby dorównywać tej pod względem
pensji i spełniałaby wszystkie jej oczekiwania. <span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center; text-indent: 1cm;">
<o:p><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 1cm;">
<o:p><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b><i><a href="https://accio-love-dramione.blogspot.com/2016/12/rozdzia-6-wszechobecne-zaskoczenia.html">Czytaj dalej</a></i></b></span></o:p></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"></span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">
</span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">
</span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">________________</span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Witajcie!</span></i><br />
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wracam po króciutkiej przerwie. Rozdział nie jest szczytem marzeń, ale jest, to już coś. Myślę, że chęci powoli wracają, chociaż przybyłyby szybciej, gdyby miały doładowanie w postaci komentarzy. Nie wstydzcie się komentować, krytykować, wypominać błędów (a w szczególności zeżartych przeze mnie wyrazów, ech), to wbrew pozorom motywuje :)</span></i><br />
<i><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Także mam nadzieję, że w miarę Wam się spodobało :D</span></i><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Pozdrawiam,</i></span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Feltson</i></span><br />
<i style="font-family: "helvetica neue", arial, helvetica, sans-serif;"><br /></i>
<i style="font-family: "helvetica neue", arial, helvetica, sans-serif;">Ps. Ponieważ przerwa wpłynęła również na czytanie, to mogę obiecać, że w niedługim czasie wszystko nadrobię!</i></div>
</div>
Selena Feltsonhttp://www.blogger.com/profile/18264406233048695105noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-8103766292414433625.post-11632327885263484752016-10-10T20:23:00.002+02:002016-11-11T13:51:16.790+01:00Przerwa<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: helvetica neue, arial, helvetica, sans-serif; font-size: medium;"><b><i>ODWOŁANA!</i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: helvetica neue, arial, helvetica, sans-serif; font-size: medium;"><b><i>Spodziewajcie się rozdziału wkrótce! C:</i></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: medium;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: medium;">Cześć! </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: medium;">Tak jak zapewne spodziewaliście się po tytule – robię sobie krótką przerwę od blogosfery. Ostatnio mam spore problemy z... Nie, o dziwo nie z czasem i nie z weną, ale z brakiem motywacji. <i>Opowiadania nie zawieszam</i>, proszę tego nie mylić! Po prostu muszę się trochę odciąć. Nie wiem, kiedy wrócę, ale myślę, że długo nie będziecie czekać. <i>Oby...</i> Zależy od tego, kiedy ta motywacja do mnie wróci.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: medium;">Mam nadzieję, że ktoś będzie czekał...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: medium;">Feltson</span></div>
Selena Feltsonhttp://www.blogger.com/profile/18264406233048695105noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-8103766292414433625.post-26294448720672509442016-09-30T21:42:00.000+02:002016-11-18T18:38:17.855+01:00Rozdział 4: (Nie) po myśli<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>Pełnia szczęścia</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Część 1</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Rozdział 4: (Nie) po myśli</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-saWCBOupD80/V-6_5qSO00I/AAAAAAAABHo/ynwSYCHi4ToBdsjzJY_BxOQ1UEz1-xiPgCLcB/s1600/NUBbcigmls.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="272" src="https://1.bp.blogspot.com/-saWCBOupD80/V-6_5qSO00I/AAAAAAAABHo/ynwSYCHi4ToBdsjzJY_BxOQ1UEz1-xiPgCLcB/s320/NUBbcigmls.gif" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cześć – powiedział Draco, kiedy
Astoria wraz z wózkiem weszła do gabinetu. Blondyn przeniósł swój wzrok na
dziecko. – Czekaj, ty nie miałaś mieć wolnego? Przecież Timmy miał wyjechać z
rodzicami na wakacje...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Astoria popatrzyła na Malfoya,
próbując ocenić, czy żartował, czy był zupełnie poważny. Kiedy cisza stała się
ciężka, dziewczyna pokręciła głową.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jesteś głupi – stwierdziła
lakonicznie, po czym wyjęła dziecko ze spacerówki. – Timmy ma trzy latka, a
Diana ma dziewięć miesięcy, prawda? – Drugą część zdania Astoria skierowała do
dziewczynki, uśmiechając się do niej słodko. Draco przewrócił oczami.
Denerwował go ton, którego używała, kiedy rozmawiała z dziećmi. – A wolne
rzeczywiście mam, dzisiaj tylko wyjątkowo zajmuję się moją chrześnicą, tak? Bo
rodzice szukają nowego domku we Francji, prawda? – Ponownie zwróciła się do
małej blondynki.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale ona podobna do Dafne –
stwierdził chłopak, przyglądając się dziecku bliżej.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Swoje blond włoski musiała
odziedziczyć po matce. Po Damienie Danecie, który był mężem Dafne i ojcem małej
miała tylko kolor tęczówki. Reszta to wykapana matka. Patrząc na kształt jej
oczu, nosa, ust i uszu, miał wrażenie, że ma przed sobą starszą pannę
Greengrass – lub, jak jest poprawniej, panią Danet – w miniaturowej wersji. Do
kompletu brakowało jej tylko zielonych oczu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Oby charakter miała po ojcu</i><span class="apple-converted-space"><span style="line-height: 115%;"> </span></span>– pomyślał
mimochodem Draco. Owszem, lubił Dafne, ale tylko jako koleżankę. Nie wyobrażał
sobie jej jako jego przyjaciółki. I mimo faktu, że ona i Astoria są siostrami,
obie bardzo różnił nie tylko wygląd, ale charakter. Draco lubił osoby ambitne,
zabawne, które w głowie miały ciut więcej niż tylko zakupy i makijaż. Co prawda
dzięki Damienowi z tego wyrosła, ale posmak dawnej dziewczyny nadal pozostał.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Zgadzam się – odpowiedziała
Astoria. – Malutka Dafne.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Bardzo urosła od czasu, kiedy
widziałem ją na chrzcie – stwierdził, przyglądając się dziewczynce. Mimo tych
słów nadal była dla niego malutką kruszynką. Jej dłoń przy jego wyglądała jak
dłoń Hagrida i normalnego śmiertelnika.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak to jest z dziećmi. Rosną
szybciej, niż ktokolwiek się spodziewa. Zobaczysz, jak będziesz miał swoje
dziecko, nim się obejrzysz, będzie dorosłe – rzekła dziewczyna. Kiedy skończyła
to zdanie, podeszła w do wózka i wyciągnęła z niego dużą torbę. – Nasza kochana
Diana ma dla nas niespodziankę, prawda? – powiedziała do dziewczynki, którą
położyła obok torby. Draco szybko odsunął dokumenty, aby się nie pogięły.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czy mogę wiedzieć, co u licha
robisz? – spytał, obserwując całą scenę. Panna Greengrass uśmiechnęła się
słodko.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Och, to ty jeszcze nie wiesz, co
jest grane... – Pokręciła głową. – Jesteś głupi – powtórzyła.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I wtedy do Draco dotarł
nieprzyjemny zapach. Już wiedział, jaką niespodziankę miała na myśli jego
przyjaciółka i nie był zadowolony z tego, co miało się zaraz stać. Wiedział, że
zamierzała przewinąć małą na jego biurku. Pospiesznymi ruchami, z których wręcz
biła panika, zebrał dokumenty, które chwilę temu tylko odsunął. Następnie
postanowił przerwać Astorii rozpakowywanie rzeczy, potrzebnych do zmiany
pieluchy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– O nie, nie ma mowy! Nie
przewiniesz jej tutaj. To moje biurko! – warknął.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No wiem, a niby czyje miałoby
być? – powiedziała tonem, którym zazwyczaj zwracała się do dzieci. Draco
przewrócił oczami. – Gdzieś muszę to zrobić.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To zrób to gdziekolwiek, ale nie
tutaj!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Greengrass spojrzała na niego
zdenerwowanym spojrzeniem. Kątem oka spostrzegła, że Diana zaczęła się krzywić,
co znaczyło ni mniej, ni więcej, że pielucha musi być szybko zmieniona, inaczej
wybuchnie płaczem. Dziewczynka nie przepadała za pełnym pampersem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Jasne, to może pójdę do któregoś
z twoich warzycieli i przewinę ją na stole. Zobaczymy, jak długo przetrwa twój
interes, kiedy klienci dowiedzą się, co się dzieje obok kociołków – mruknęła.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Draco warknął pod nosem coś, czego Astoria nie mogła za nic zrozumieć.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Coś mówiłeś? – spytała sztucznie
miłym tonem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Byle szybko – powtórzył głośniej
Draco, po czym odwrócił się i wyjrzał za uchylone okno, aby nie musieć oglądać
Astorii w swoim żywiole... Poza tym, w tym miejscu miał dostęp do świeżego
powietrza.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W tym czasie Hermiona siedząca w
swoim gabinecie usilnie starała się coś podsłuchać. Wiedziała, że nie powinno
ją to interesować – w końcu, jakby nie patrzeć, to było osobiste życie Malfoya
i gdyby sytuacja była odwrotna, zapewne nie chciałaby, aby ktoś ingerował w jej
sprawy... Ale, co tu kryć, była osobą ciekawską i już niewiele mogła z tym
zrobić. Siedziała więc przy swoim biurku i starała oddychać się najciszej, jak
się tylko dało, by nie zagłuszyć żadnego dźwięku. W duchu również przeklinała
Draco za to, że musiał zamontować akurat szklane drzwi, przez co nie mogła
podejść bliżej. Z jednej strony był to niewątpliwy minus, ale z drugiej... Cóż,
prawdopodobieństwo, że zostanie przyłapana na podsłuchiwaniu, było niemalże
zerowe... Wystarczyło, że schyliłaby się nad biurkiem i wtedy nie mogliby się
domyślić, co robiła naprawdę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Astoria okazała się prawdziwą
profesjonalistką i bardzo szybko przewinęła Dianę. A mimo to, Malfoy miał wrażenie,
że mijają całe wieki.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Już? – pytał co kilka sekund, co
doprowadzało ją do szału, ale nie dawała tego po sobie poznać. Więc rzucała mu
krótkie „nie”, dopóki nie skończyła.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Panie szlachcic, nie obrazi się pan, jeśli wyrzucę pampersa
do pańskiego kosza? – spytała na koniec.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Nie – odburknął chłopak. – Tylko
zabezpiecz śmietnik, żeby nie śmierdziało.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Greengrass przewróciła oczami, chociaż Draco nie mógł tego dostrzec.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Szkoda mi twojej przyszłej żony
– mruknęła pod nosem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Przepraszam, mówiłaś coś?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ja? Nie, tylko powiedziałam, że
zazdroszczę twojej przyszłej żonie – odpowiedziała słodko.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jasne – odburknął.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Astoria wsadziła Dianę do wózka i
wręczyła jej ulubioną zabawkę. Mała zaczęła grzechotać, a w tym czasie niania
pozbierała wszystkie rzeczy powoli do torby.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wiesz, Draco będziemy się już
zbierać – rzekła.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co? Tak szybko? Dopiero co
przyszłaś i wykorzystałaś moje biurko – stwierdził ze zdziwieniem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Racja. Ale, wiesz, przyszłam ci
przypomnieć, że w czwartek obiecałeś pójść ze mną na Pokątną. Teodor się
wywiąże, tego jestem pewna, ale ty... Cóż, lubisz sobie zapomnieć o różnych
rzeczach, zwłaszcza o moich zakupach.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Pamiętałem! – odparł z wyrzutem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jasne. – Prychnęła. – Więc nie
próbuj zapomnieć.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="text-indent: 1cm;"><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Astoria pożegnała się i wyszła z
jego biura. Hermiona natomiast udawała, że szuka czegoś w szufladzie. Kątem oka
dostrzegła, że panna Greengrass była jakoś dziwnie zadowolona. Czyżby spotkanie
z Malfoyem przebiegło po jej myśli?</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.*.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<!--[endif]--><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Od czasu, kiedy Ginny dostała
zaproszenie na nabór do Wil z Waszyngtonu, dziewczyna wiele swojego wolnego
czasu poświęcała na trening. Rano biegała, później wracała, przeznaczała chwilę
na odpoczynek, po czym zabierała miotłę i szła na boisko. Wizja zostania jednym
z członków tak prestiżowego klubu działała na nią bardzo motywująco. Dlatego
też stawiała na ciężką pracę. W całym tym zamieszaniu znalazła czas na odwiedzenie
swoich rodziców. Ojciec, który po wojnie został doceniony, miał o wiele więcej
pracy, ale również i pensję. Natomiast jej matka... Ciężko jej było. Po śmierci
Freda w jej sercu nadal widniała ogromna dziura, a dorastające dzieci – i co za
tym szło – ich samodzielność, wcale jej nie pomagała. Miała mniej obowiązków, a
przez to więcej czasu na rozmyślanie i wspominanie. A to nie działało na jej
korzyść, wręcz przeciwnie – dziura w sercu, zamiast się goić, stale jest
rozdrapywana.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wizyta Ginny z jednej strony
podniosła na duchu Molly, a z drugiej wywierciła kolejną dziurę w sercu. Była
dumna z córki – z tego, że ma szansę zostać tak zwanym „kimś”.<span class="apple-converted-space"><span style="line-height: 115%;"> </span></span>Ale z drugiej
bała się, że wizja kariery zabierze jej kolejne dziecko, z którym przez jakiś
czas będzie miała ograniczony kontakt. Artur jednak pokazał dobre strony
możliwego wyjazdu ich najmłodszej pociechy, co w pewien sposób uspokoiło
kobietę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Chwilę po powrocie z Nory, Ginny
postanowiła udać się na trening. Wszystko wydawało się być dobrze – kondycję
miała świetną, wypracowała wszystkie triki, z którymi mogła mieć problem.
Intensywność jej ćwiczeń była na tyle duża, że jej ukochana miotła się popsuła.
Astroida 202 przestała osiągać prędkość, która mogłaby przekroczyć dziesięciu
kilometrów na godzinę. A ścigająca nie mogła się ślimaczyć.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dlatego też w czwartek, po
powrocie z pracy Harry'ego i Hermiony, wybrała się z nimi na ulicę Pokątną.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale tutaj tłum – mruknęła Hermiona.
– Jak zwykle.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cóż, takie uroki Pokątnej –
stwierdził Harry, po czym ruszyli przed siebie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zaledwie kilka sklepów dalej na
ulicy było mniej czarodziejów, którzy tłoczyli się przy witrynie sklepu z
Magicznym Obuwiem Stevena, gdzie para czarnych, lakierowanych butów właśnie
stepowała. Natomiast naprzeciwko znajdował się zniszczony przez śmierciożerców
lokal, który nie doczekał się jeszcze odnowienia. Środek byłego sklepu był
czarny, a po dawnym wyposażeniu pozostał tylko popiół. Powybijane okna i
zmaltretowane drzwi tylko potwierdzały, że to nie był zwykły pożar, a celowe
podpalenie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dziwnie to wygląda – powiedziała
Ginny, patrząc na zniszczony budynek. – Wszędzie jest pełno życia, a tutaj...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Już niedługo, Ginny – przerwała
jej Hermiona. Przyjaciele popatrzyli na nią z zaskoczeniem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Skąd wiesz? – dociekał Harry.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Malfoy kupił ten sklep. Wtedy,
kiedy kazał mi się wystroić na spotkanie, pamiętacie? – Para doznała olśnienia.
Rzeczywiście, musieli przyznać pannie Granger rację. – Na razie szuka ekipy do
remontu, no, a potem otworzy tutaj swój sklep z eliksirami.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Temu to zawsze dobrze – mruknął
Potter.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ruszyli dalej ulicą Pokątną, aż w
końcu znaleźli się przy sklepie z asortymentem do gry w Quidditcha. Tłum
nastolatków stał przy szybie i przyglądał się najnowszej miotle, która wyszła
wczoraj – Tornado 7. Jak powiadał szyld, miotła<span class="apple-converted-space"><span style="line-height: 115%;"> </span></span>wręcz „zmiatała
z nóg”. Była lepsza od swoich we wszystkim, co się tylko dało. Harry już
wiedział, jaka miotła należała się jej dziewczynie.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Hermiono, poczekasz na zewnątrz? Wiemy, że nie przepadasz
za Quidditchem i…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="text-indent: 1cm;"><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jasne, Ginny. Nawet sama
chciałam to zaproponować. Poczytam sobie – rzekła, po czym podeszła do wolnej
ławki i na niej usiadła. Ze swojej torebki wyjęła wcześniej kupioną mugolską
gazetę, a w tym czasie Harry wraz z Ginny weszli do środka.</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.*.</span></div>
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<!--[endif]--><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czyli chcesz mi powiedzieć, że
właśnie tutaj będzie twój przyszły sklep, czyż nie?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Właśnie tak.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna ze zwątpieniem
spojrzała na zniszczony budynek, a potem na zadowolone oblicze Draco.
Podziwiała chłopaka – musiał mieć naprawdę świetną wyobraźnię, skoro potrafił
wyobrazić sobie swoją własną markę w tym miejscu. Póki co, sama Astoria nie
potrafiła wyobrazić sobie nawet głupiego porządku, nie mówiąc o czymś więcej.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wiesz, ja na twoim miejscu
wolałabym zapłacić trochę więcej i mieć budynek w lepszym stanie...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Żartujesz? – wtrącił Teodor,
który trzymał dłonie w kieszeniach spodni. – Tu się wyklepie, tam się wygładzi
i sklep jak malowany.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dobra ja się na tym nie znam,
róbcie sobie, co chcecie – westchnęła. – Tylko potem proszę mi się nie użalać.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie zamierzam. To lepiej ty
uważaj na swoją szczękę, bo kiedy następnym razem tu przyjdziesz, może ci opaść
do samej ziemi, a tu jest dosyć twardo – odciął się Malfoy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wierzę – odparła. Nie brzmiało
to jednak ani trochę przekonująco.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Trójka byłych Ślizgonów ruszyła
dalej ulicą. Mijali całe tłumy ludzi. W pewnym momencie, prowadząca ich Astoria
zatrzymała się przy sklepie z akcesoriami do Quidditcha. Draco wymienił
zdziwione spojrzenie z Nottem. Odkąd skończyli Hogwart, panna Greengrass
całkowicie przestała interesować się grą. Nie zdziwiliby się, gdyby częściowo
zapomniała zasad.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Może kupię małej jakąś zabawkę,
co? Będę przykładną ciocią. – Kiwnęła głową w stronę sklepu naprzeciwko. Nazwa „Dzieciolandia” mówiła
sama za siebie. – Teodorze, pójdziesz ze mną? Ty chociaż umiesz doradzać, bo
tamten nadaje się tylko do kupna brzydkich budynków.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jasne – odpowiedział z uśmiechem Nott.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Przyszliśmy tutaj po twoją
kieckę na randkę z kolejnym durnym kandydatem na twojego męża, a nie po zabawki
dla małej – zauważył Draco.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie zapomnij o swoich perfumach,
księżniczko – dodał Teodor, na co Malfoy się skrzywił. – Poza tym, pięć minut
cię nie zbawi, stary.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie znasz Astorii na zakupach?
Nie wyczołgasz się stamtąd do samego zamknięcia – stwierdził blondyn. – I
pamiętaj, czas to galeon.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Trudno, będziesz biedny. – Szatyn
uśmiechnął się wrednie do przyjaciela. – Chodźmy – mruknął do Astorii. Kilka
sekund później zniknęli z pola widzenia Malfoya.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Merlinie, z kim ja się
przyjaźnię?</i><span class="apple-converted-space"><span style="line-height: 115%;"> </span></span>–
pomyślał, wzdychając cicho. Nie miał innego wyjścia, jak usiąść sobie spokojnie
na ławce i poczekać na nich. Ruszył więc w stronę tej, która była najbliżej.
Kiedy już był zaledwie kilka metrów od niej, zauważył, że już ktoś na niej
siedział. I to nie był byle kto, tylko spokojnie czytająca Hermiona Granger.
Blondyn podszedł bliżej i zajrzał dziewczynie przez ramię. Nie musiał być
Kolumbem, żeby odkryć, iż właśnie była zajęta lekturą mugolskiej gazety.
Zdjęcia w środku się ruszały, nagłówek nie migał... Ogólnie na kilometr wiało
nudą. I jeszcze czytała artykuł o zerwaniu jakiś „wielkich gwiazd”, o
których pierwszy raz słyszał. Nie było innego wyjścia.<span style="line-height: 115%;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– No, no, Granger – zacmokał. – Nie wiedziałem, że interesują
cię ploteczki.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Dziewczyna, która za nic w świecie
nie spodziewała się, że ktoś ją zaczepi, gwałtownie podniosła głowę do góry. A
fakt, że nad nią stał sam Draco Malfoy wcale nie napawał jej optymizmem. A
wręcz przeciwnie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Malfoy, jak miło cię widzieć. –
Nawet nie starała się na udawanie miłej lub przynajmniej miły wyraz twarzy. Tutaj
nie musiała zgrywać pozorów.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Och, Granger, hamuj się. W takim
tempie to za kilka dni ze szczęścia, że mnie widzisz, będziesz mi się rzucać na
szyję. – Hermiona z konsternacją spostrzegła, że jego głos był o wiele bardziej
ironiczny. Ale, cóż, z mistrzem się nie wygra.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Akurat tobie to nie grozi –
odcięła się. W tym czasie obszedł ławkę i usiadł obok niej, utrzymując przy tym
stosowną odległość między nimi. Krótko mówiąc: usiadł na drugim końcu parkowej
ławki.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czyżby? – mruknął kpiąco. –
Gdybym, przypuśćmy, jeszcze tydzień ośmielił się usiąść obok ciebie, prawdopodobnie
wyskoczyłabyś do mnie z inicjatywą wydłubania mi tych boskich oczu, o które
zapewne nie raz byłaś zazdrosna, lub przynajmniej złamania mi nosa. Albo stałaś
się wrażliwa na piękno, albo właśnie znalazłem dowód na to, że jesteś
pacyfistką.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Wcale nie byłam zazdrosna o
twoje oczy! – syknęła Hermiona. Owszem, może jego oczy były ładne, do czego
przenigdy w życiu by się nie przyznała. Ale jej stwierdzenie jak najbardziej
było prawdziwe, bo lubiła kolor swoich tęczówek. – A gwarancję bezpieczeństwa masz
tylko dlatego, że to jest miejsce publiczne i byłoby zbyt wielu świadków na
makabryczną zbrodnię, którą mam ochotę na tobie przetestować – odcięła się, po
czym ponownie otworzyła gazetę i próbowała się zająć lekturą.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Malfoy tylko się zaśmiał, widząc jej poczynania.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Wmawiaj sobie – prychnął pod nosem, jednak
na tyle głośno, by mogła to usłyszeć.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Hermiona teatralnie przewróciła oczami, co skutecznie zakryła „czytana” przez
nią gazeta. Szczerze, to kompletnie nie miała pojęcia, dlaczego Malfoy uczepił
się jej jak rzep psiego ogona, ale nie ukrywała, że jego towarzystwo jej
przeszkadzało. Szczególnie ten uśmiech, który właśnie przybrał na twarz. Niby
miły i uroczy, a tak naprawdę oczy zdradzały ilość substancji jadowitych w nim
zawartych. Sprawa tego, że podstępnie się do niej dosiadł, zaczęła zajmować jej
myśli na tyle skutecznie, że aż postanowiła go o to spytać.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– A tak właściwie, Malfoy, to dlaczego siedzisz tutaj i mnie
nękasz swoją obecnością?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Draco odwrócił wzrok od jakiejś kształtnej brunetki i popatrzył na nią
beznamiętnym wzrokiem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">– Przepraszam, mogłabyś powtórzyć?
– mruknął, unosząc brew.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Pytałam, czemu tutaj przebywasz
i mnie nękasz swoją obecnością – powtórzyła z zaciśniętymi zębami. Draco w
duchu zastanawiał się, jakim cudem jeszcze nie połamała sobie szczęki. Jednak z
drugiej strony ani trochę nie był ciekawy widoku wściekłej Granger łamiącej
sobie szczękę szczęką... To byłoby nie tylko okropne, ale zapewne to on
zostałby podejrzany o pobicie jej. No bo kto normalny sam sobie łamie szczękę?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czekam – odparł gładko. – Ale
możemy przypuścić, że mam dzień dobroci dla brzydkich kobiet. – Na jego ustach
pojawił się wredny grymas.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Słysząc jego słowa, Hermiona
prychnęła głośno. Zamknęła czasopismo i z efektownym plaśnięciem odłożyła je na
wolne miejsce pomiędzy nimi. Gdyby nie wcześniejsze zapewnienie o tym, że go
nie zabije, mógłby się nawet wzdrygnąć. A tym razem, niestety, bycie groźną jej
nie wyszło. Blondynowi było z tego powodu bardzo przykro.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Miałeś nie komentować mojego
wyglądu – warknęła. Niczym nie przejęty Malfoy tylko uniósł brew i uśmiechnął
się kpiąco pod nosem. Panna Granger niemal czuła bijącą od niego arogancję.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Och, czyżby? Jakby nie patrzeć,
jesteśmy w sytuacji prywatnej, więc ten swój mobbing możesz sobie wykluczyć z
linii obrony. – Szatynka w myślach przeklęła go. Niestety, ten dupek miał
rację! – A jeżeli znajdziesz coś w Czarodziejskim Kodeksie Prawnym o mówieniu
brzydkim kobietom, że są brzydkie, to mi to podeślij. Chętnie sobie tym podetrę
tyłek. Podobno magicznie podrobiony papier używany do drukowania ksiąg jest
naprawdę miękki...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Ale on jest bezczelny</i><span class="apple-converted-space"><span style="line-height: 115%;"> </span></span>– pomyślała
Hermiona. Uświadomiła sobie, że tak naprawdę, kiedy wkraczał do budynku Malfoy
Company, był dla niej... miły. Jak na niego, oczywiście. Nie miała pojęcia, czy
to zasługa jej zapewnienia o ewentualnym procesie, czy też to miejsce miało
jakąś wyjątkowo dobrą aurę, ale jego sarkastyczne zapędy w jakiś sposób były
hamowane.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Matko, ile można kupować jedną
głupią zabawkę? – mruknął sam do siebie, spoglądając na zegarek. Przy okazji
wyrwał Hermionę z zamyślenia.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jaką zabawkę? – spytała
mimochodem, chociaż nietrudno było się domyślić o co mu chodziło, tym bardziej
że siedziała praktycznie naprzeciwko sklepu z rzeczami dla małych dzieci.
Wiedziała, że to była dla niej jakaś szansa na dowiedzenie się więcej o
ojcostwie Malfoya i nie zamierzała tego przegapić. Może zachowywała się jak
typowa plotkara, ale nic nie mogła na to poradzić, wszelaka wiedza od zawsze ją
nęciła.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Astoria z Teodorem kupują
zabawkę dla Diany – odpowiedział zirytowany blondyn.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Diana? Tak ma na imię twoja... –
Ugryzła się w język, ale wiedziała, że było za późno. Akurat inteligencji
Malfoyowi nie można było odmówić. Blondyn natychmiast się wyprostował i
popatrzył uważnie na szatynkę, całkowicie zapominając o swojej złości.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Moja co, Granger?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona wiedziała, że już za
późno. Skoro powiedziało się „a" lub też „tak ma na imię twoja...",
to trzeba było powiedzieć „b", czyli:</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– ... córka?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Cisza, jaka wtedy była między nimi
zapadła była wręcz przytłaczająca. Dziewczyna nie pojęcia, co sobie myśleć.
Malfoy był nieprzewidywalny i nawet nie mogła sobie uzmysłowić, co zrobi. Może
będzie zły? Może na nią nawrzeszczy na ulicy pełnej ludzi? A może wręcz ze
stoickim spokojem spyta ją, skąd o Dianie wie? Ale nie, nic z tych rzeczy.
Malfoy okazał się być profesjonalistą i tym razem też ją zaskoczył. Zamiast
zezłościć się na nią, on zaczął się śmiać. Bardzo głośno. Hermiona była mu
wręcz wdzięczna za to, że ukrył swoją twarz w dłoniach, dzięki czemu osoby trzecie
nie mogły go usłyszeć. Kiedy rozbawienie powoli zaczęło go opuszczać,
dziewczyna zaczęła skupiać się na tym, że jej policzki płonęły.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Granger, błagam cię, powtórz to
– wydusił z siebie, mając lekkie problemy z unormowaniem oddechu. – Moja córka?
– dopowiedział sobie samodzielnie, kiedy była Gryfonka się nie odezwała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– I z czego się śmiejesz? –
spytała, kiedy ponownie zaczął chichotać. Jej początkowe zażenowanie powoli
zamieniało się w złość.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Z twojej rozległej, postępującej
głupoty, Granger – odparł. – Ja nie mam dziecka.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jak to? Przecież to dziecko,
które przeprowadziła Greengrass jest idealną kombinacją genów jej i twoich...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ale jest idealną mieszanką genów
Dafne kiedyś Greengrass, obecnie Danet, oraz jej męża.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Połączenie ze sobą wszystkich faktów
nie było trudne. Diana nie była córką Draco. Nie była nawet córką Astorii.
Hermiona czuła, że jest czerwieńsza niż herb Gryffindoru, co było nie lada
wyzwaniem. Nie miała pojęcia, co powiedzieć – przeprosić? A może udać, że nic
się nie stało? W czasie, kiedy Draco czekał na jakąkolwiek reakcję swojej
pracownicy, Astoria z Teodorem wyszli ze sklepu z dużą, kolorową torbą.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Draco, możemy iść – powiedziała
panna Greengrass, kiedy podeszła do przyjaciela.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– O, cześć, Granger – przywitał
się Teodor, kiedy zobaczył dziewczynę siedzącą obok Malfoya.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Cześć – odpowiedziała szybko.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dobrze się czujesz? – spytała ją
uprzejmym głosem. Szatynka rzuciła jej pełne niezrozumienia spojrzenie. – No
wiesz... Jesteś cała czerwona i...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– O nie, nie, wszystko dobrze – przerwała
jej.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Na pewno?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak, nic się nie dzieje –
zapewniła. Na twarzy Astorii pojawił się uprzejmy uśmiech, który trochę
pokrzepił Hermionę. Z drugiej strony dziwiła ją nagła zmiana zachowania. Kiedy
pierwszy raz spotkała ją w firmie wydawała się zimna, obojętna. A teraz?
Uśmiechnięta, pełna życia i nadzwyczaj zadowolona. Słowem: całkowicie inna
osoba.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– To jak, Draco, idziemy? Czas to
galeon – zacytowała jego własne słowa, na co blondyn przewrócił oczami.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Oczywiście. – Szybko wstał. – Do
jutra, Granger – rzucił na pożegnanie i za chwilę już ich nie było.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy odeszli, Hermiona się
rozluźniła. Dziwna była świadomość, że się pomyliła i to jeszcze tak bardzo.
Ale to dziecko była bardzo podobne do dobranych przez nią rodziców... Czuła, że
jutro nie będzie mogła spojrzeć mu w oczy. Po tym, jak się z niej śmiał...
Nawet nie chciała o tym wspominać. Była niewyobrażalnie głupia i póki co nie
umiała sobie tego wybaczyć. Już nawet nie chodzi o to, że Malfoy nie jest
jedynym blondynem na świecie (w końcu, gdyby mała Diana nie była blondynką,
nigdy by jej nie przypisała do Draco). Po prostu, gdyby dorobił się potomka,
wiedziałaby o wszystkim z gazet, plotek i innych możliwych źródeł informacji.
Jakby nie patrzeć, był osobą publiczną – pochodził z największych i najbogatszych
rodów w całej Wielkiej Brytanii oraz założył dobrze prosperującą firmę. Nikogo
nie powinno dziwić, że zawsze będzie na celowniku, choć nie zawsze na linii
ostrzału.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zamyślona Hermiona przestraszyła
się, kiedy poczuła na ramieniu czyjś silny uścisk. Pośpiesznie odwróciła się.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Harry! – warknęła z wyrzutem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Przepraszamy Hermiono, że tyle
się zeszło, ale straszny tłok w tym sklepie i przy okazji kupiłam jeszcze nowe
ochraniacze... – Ginny przerwała, aby przyjrzeć się przyjaciółce. – Dobrze się
czujesz?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Tak, wszystko jest w jak
najlepszym porządku – odpowiedziała. – Ale wiecie, ja już chyba wrócę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dlaczego? – zdziwiła się rudowłosa.
– Przecież miałaś...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Załatwię to kiedy indziej. A
skoro źle wyglądam, to może faktycznie mnie coś bierze... Lepiej pójdę i się
wykuruję. Nie mogę się rozchorować, Malfoy pewnie nie dałby mi zwolnienia,
wiecie jaki on jest. – W czasie, kiedy mówiła, zdążyła spakować gazetę do
torebki i wstać z ławki. Nie miała ochoty dzisiaj spotykać się z Draco, bo
nadal się wstydziła swojej głupoty.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Jasne, to idź i weź pół fiolki
eliksiru na przeziębienie – nakazała panna Weasley.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Hermiona z delikatnym uśmiechem
podobnym do Mona Lizy, odeszła od pary. Oboje spojrzeli na siebie
porozumiewawczo.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dlaczego ja jej nie wierzę? –
spytała dziewczyna chwilę później, kiedy szli przed siebie. Harry wzruszył
ramionami.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="text-indent: 1cm;"><span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Może dlatego, że sama widziałaś,
że rozmawiała z Malfoyem? Spokojnie, w domu wszystko od niej wyciągniesz –
powiedział, splatając ich dłonie.</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">.*.</span></div>
<!--[if !supportLineBreakNewLine]--><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<!--[endif]--><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Gdyby Hermiona nie znała Draco
Malfoya od momentu, kiedy oboje w wieku jedenastu lat dostali się do Hogwartu,
by móc się kształcić, mogłaby pomyśleć, że chłopak był miłosierny. Ale Hermiona
znała go na tyle długo, że wiedziała, iż on nie był dla niej dobry, o nie. On po prostu nie
miał tego dnia czasu na zgryźliwości... A nawet jeśli rzuciłby w jej kierunku
jakąś typową dla siebie, wredną opinię, zapewne i tak nie zwróciłaby na to
uwagi. Już nawet nie chodziło o to, że starała się go ignorować, odkąd
dowiedziała się, że Diana nie jest jego córką, po prostu była zajęta pracą i
trzymaniem kciuka dłoni za Ginny. Nawet, jeśli nie robiła tego fizycznie –
jakby nie patrzeć, trochę dziwnie wyglądałaby, gdyby przez cały dzień trzymała
się za jeden palec, nie wspominając o tym, że najzwyczajniej w świecie byłoby
jej niewygodnie zrobić cokolwiek – to starała się robić to w myślach i, przy
okazji telepatycznie wysłać jej dobrą energię. To właśnie dzisiaj miała szansę
dostanie się do Wil z Waszyngtonu, a co za tym szło, miała również okazję na
zrobienie wielkiej kariery. Żałowała, że nie mogła tak jak Harry kibicować jej
na żywo, ale cóż... Niby w przeciwieństwie do rodziny, szefa można sobie wybrać, ale
w praktyce nigdy nikomu to nie wyszło. Nawet nie próbowała spytać Draco o to,
czy mogłaby dostać dzisiaj wolne, tym bardziej po tej pięknej wpadce, którą
zaliczyła poprzedniego dnia. Oczami wyobraźni widziała jego reakcję, z której
wynikałoby stanowcze „nie". Dlatego została w firmie, by siedzieć w
papierkowej robocie po uszy, odpowiadać na listy i latać co jakiś czas po kawę.
Można by pomyśleć, że tego słonecznego i bezchmurnego dnia popadła w rutynę.
Ale życie, jak to życie – zawsze zaskakiwało. I dziś także nie obyło się bez
niespodzianki. Kiedy panna Granger szła z trzecią dzisiejszego dnia kawą,
zastanawiając się skąd Malfoy ma takie końskie zdrowie, by wlewać w siebie
hektolitry kofeiny, w gabinecie zastała gościa. Mężczyzna stał pośrodku jej
gabinetu, z rękoma schowanymi w kieszeniach ciemnych jeansów. Na oko miał ponad
trzydzieści lat i rozglądał się po jej gabinecie. Hermiona wkroczyła niepewnym
krokiem do gabinetu i odchrząknęła cicho.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dzień dobry – przywitała się.
Mężczyzna przytaknął głową.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dzień dobry.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Czy można wiedzieć, co pana
sprowadza do firmy? – spytała uprzejmym tonem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Przyszedłem do pana Malfoya w
sprawie ogłoszenia...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Oczy Hermiony zabłyszczały niczym
dwa sykle. Rzuciła do przybysza prośbę o chwilę cierpliwości, a sama pognała do
gabinetu Malfoya. Kiedy weszła do środka, zastała blondyna pochylającego się
nad jakimś dokumentem. Usłyszawszy nagłe wtargnięcie sekretarki do środka,
podniósł głowę do góry.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Co ty taka zadowolona? – Zdziwił
się. Z tego, co zdążył zaobserwować, dzisiaj dziewczyna była bardziej skora do
wygarniania sobie swojej głupoty i udawania, że do wczorajszej rozmowy nie doszło.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Ty też zaraz będziesz –
obiecała, stawiając jego ulubiony kubek na biurku. – Przyszedł do ciebie mężczyzna
w sprawie ogłoszenia...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Dawaj mi go tu – nakazał natychmiast.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Sam zajął się zrobieniem
powierzchownego porządku wokół siebie. Papiery poskładał w jedną kupkę, inne
przybory biurowe schował do szuflady, a kubek odwrócił w taki sposób, by ukryć
egoistyczny napis. W tym czasie Hermiona poszła zaprosić gościa do królestwa
Draco. Kiedy przywitał się z blondynem uściskiem dłoni i zasiadł naprzeciwko
niego, Hermiona spytała go z uśmiechem:</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Może kawy, herbaty?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Wody, jeśli można – odpowiedział
pan Bailey. Dziewczyna tylko kiwnęła, po czym zniknęła za drzwiami.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Była ciekawa, jak Malfoyowi
pójdzie negocjowanie z mężczyzną. O interes Draco z pewnością się nie martwiła
– to było pewne, że sobie poradzi i nie będzie stratny. Jednak sposób, w jaki
kiwał ludzi, był iście szatański. Chciała wiedzieć, jaki sposób będzie miał na
Baileya. Czuły punkt Jenkinsa – słabość do młodych kobiet – wykorzystał w
sposób idealny, ale w tym przypadku nie wiedział, gdzie uderzyć. Dlatego też
Hermiona jak najszybciej starała się wrócić, by nie trafić na nieciekawy moment.
Wiedziała, że Draco zawsze przechodził do konkretów, jeśli to było możliwe.
Raczej nie lubił bawić się w kotka i myszkę... Co nie oznacza, że tego nie
praktykował.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy podała wodę gościowi, wyszła
z pomieszczenia i zajęła się własną pracą. Po kilku minutach obaj mężczyźni
wyszli z gabinetu. Draco podszedł do jej biurka. Hermiona niemal od razu
poczuła jego męskie perfumy. Musiała przyznać, że bardzo do niego pasowały.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Granger – zwrócił się do niej. – Pilnuj wszystkiego,
ja niedługo wrócę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I wyszli. Hermiona domyślała się,
że pan Bailey chciał obejrzeć przyszły sklep Malfoya.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kiedy godzinę później blondyn
wrócił do Malfoy Company, jego twarz była rozjaśniona w pełnym samozadowolenia
i dumy uśmiechu. Panna Granger nie musiała pytać, jak mu poszło. Z daleka widać
było, że wszystko przebiegło po jego myśli.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-indent: 1cm;">Teraz był czas na Ginny.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: right; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b><i><a href="https://accio-love-dramione.blogspot.com/2016/11/rozdzia-5-zapach-galeona.html">Czytaj dalej</a></i></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-indent: 1cm;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">_______________</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Mam nadzieję, że Wam się podobało.</span></div>
Selena Feltsonhttp://www.blogger.com/profile/18264406233048695105noreply@blogger.com17